Skocz do zawartości

Smok Eustachy

Użytkownicy
  • Zawartość

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Smok Eustachy


  1. Tu nie ma meritum przykro mi bardzo. Spisek watykański który już w roku 966 wiedział, że za 1000 lat będą archeologowie i profilaktycznie zniszczył wszelkie budowle lechickie aż do ostatniego kawałka fundamentu. Także te, które musiały popaść w ruinę i zapomnienie przez cztery tysie lat historii owego ęperium:

    Antoni Małecki "Lechici w świetle historycznej krytyki", 1897. https://polona.pl/item/190476/2/

    15203259_1675990642731093_49806552676701

    2. Że smoki nie na temat? A to co niby jest:

    Przed stworzeniem człowieka w erze dziesiątej, na ziemiach Białopolski (Vakiliyenlanden) zamieszkiwały takie rasy obdarzone rozumem jak: Zajęczanie (ci o głowach zajęcy szaraków i bielaków, zrazu walczący między sobą podczas niezwykle srogiej Pierwszej Zimy Śnieżnej w erze czwartej), Żbiczanie, Lynxowie (od imienia ich pierwszego króla Roxyzoriona – Uralisława została nazwana rzeka Roxyzor oddzielająca Europę od Azji; Lynxem był również odkrywca Rysie Uszko), Neurowie (np. brat i siostra Toropiec i Toropia Leuta), Tygrowie, Leniferowie, rusałki, czarownice, panie białopolskie, wodniki, leśni ludzie, żmijowie, ałmasy, gryfy, długogłowcy; rasa dziwacznych, wielkich małpoludów o niesamowicie wyglądających czaszkach, do dzisiaj znajdowanych na Syberii, czy mówiące zwierzęta jak choćby kot Bajun z wyspy Kidan. Aż do potopu kończącego erę jedenastą, cała Azja nie wyłączając Białopolski, należała do państwa znających ludzką mowę, rozumnych tygrysów uznających władze króla Bengalii i królowej Anej Arztein rezydujących w Bharacji. Państwo to nosiło nazwę Tygrys. W owych to czasach, u skutych lodem wybrzeży Oceanu Białopolskiego, królestwa smoka Aglu żył ród białych niedźwiedzi o nazwisku Lorenzkraft. Był to ród stary, który w erze czwartej poparł wieloryba Kilu – prawowitego władcę Oceanu Białopolskiego, za co spotkały go liczne represje. Na rozkaz smoka, orki i rekiny zjadały Lorenzkraftów w wodzie. (http://mitoslavia.blogspot.de/2016/01/wojna-z-sybir-tartarami-na-podstawie.html)

    15109430_1162510123797479_85446275148635

    15181337_1673145629682261_78490193474072


  2. Jak rozumiem, Smok nie zadaje sobie trudu weryfikowania tego co napisał czy powiedział Ziemkiewicz, przyjmując jego wypowiedzi jako słowo objawione. Można i tak.

    Zacznijmy od jakiegokolwiek komentarza. Gdzie zawarłem jakikolwiek komentarz do owych wywodów? Nigdzie. A gdzie napisałem, że rację ma? Też nigdzie. Czyli mamy tu wróżenie z fusów. Twoje wróżenie z fusów.


  3. Klarowne:

    Pułapka 1944

    W roku 1944, po konferencji i układzie w Teheranie, sprawa Polska była już przegrana definitywnie, a utrata suwerenności na rzecz ZSSR – przesądzona. Polska została uznana za część ceny, jaką Zachód godzi się zapłacić Stalinowi za pomoc w pokonaniu Niemiec. Oficjalnie ustaleń konferencji polskiemu rządowi nie przekazano aż do listopada, ale istnieją relacje dowodzące, że kanałami prywatnymi i wywiadowczymi rząd londyński szybko zyskał wiedzę o sytuacji.

    Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-pulapka-1944,nId,2246909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


  4. Kwestia, którą Smok tak przeżywa jest od dawna załatwiona rozstrzygnięciem w sprawie K 34/15. Co pisał na ten temat Bruno można sobie poczytać w różnych miejscach na forum. Chociażby tu.

    Ni ma ani słóweczka, ani wzmianeczki na inkryminowanej stronie. O Trybunale rzecz jasna.

    Smok jest nadal proszony o zachowanie odpowiedniej formy swoich wypowiedzi. Ma święte prawo być ciężko zszokowany tym, że nad ustawą o TK pracują sędziowie, a nie sprzątaczki, że wybór dwóch sędziów październikowych nie był wcale tak oczywistym naruszeniem konstytucji, że do uchwalenia ustawy wystarcza zwykła większość, że w ustawie z czerwca 2015 roku nie ma jakiś szczególnie szokujących przepisów. Jego prawo, "Bronka", "łażenie", "wałki" proszę sobie darować. Nie sądzę, aby ktokolwiek racjonalnie myślący uznał pogardliwy ton wobec byłego prezydenta i aktualnego prezesa TK za dodatkowy, sensowny argument.

    Mogę używać właściwszych terminów: (ciach)

    Ponieważ nie sądzę także, aby Smok szczególnie pasjonował się lekturą orzeczeń, opinii Komisji Weneckiej,

    A nie ma. Gdzie jest? Kto niesie przed sobą żagiew opinii Komisji Weneckiej?


  5. Decyzja Nasza jest decyzją ostateczną, bo jest Nasza i ostateczna, przeto jest słuszna i sensowna. Oczywistą, naturalną i trwałą jest. Niemniej nie możemy pozostać obojętni na świadome wprowadzanie kolektywu w błąd dlatego konkludujemy:

    1. Pomijana jest kwestia terminów wyborów sędziów wedle staraj ustawy, tj. obowiązującej do 2015 roku. I to jest ważkie przemilczenie. Dowiedzielibyśmy się, kogo mogli se wybrać i skąd się wziął problem. Nie tylko Bruno nam tego nie obwieści, ale i prof Zoll z magistrem Stępieniem. Prezes Rzepliński nam nie powie.

    2. Bronek powiedział, żeby mówić do niego Bronek więc mówię.

    I tak:

    1. Prezes Rzepliński wysmażył projekt ustawy o trybunale, który zaniósł Bronkowi (lipca 2013). Bronek miał go puścić jako prezydencki. Jakoś tak się zrobiło, ze trafił do szuflady.

    2. Po klęsce Bronka odgrzali ten projekt i skierowali do procedowania (maj 2015).

    3. Rzepliński brał udział w przepychaniu go przez sejm współdziałając z ówczesną większością przeciw ówczesnej mniejszości.

    Było tak?

    Sama Hanna Gronkiewicz Waltz stwierdziła, że państwo autorytarne to takie, w którym mniejszość nie ma nic do powiedzenia. W tym świetle akcja ta wygląda jak?

    4. Najważniejsze były tam przepisy przejściowe, umożliwiające wybór pięciu sędziów.

    5. Był zaś tu precedens kiedy Zoll nawoływał schodzące SLD do nie wybierania sędziów, aby nowa kadencja mogła wybrać? Było tak czy nie było?

    6. Rzepliński nie zapewnił tam procedur godnego wyboru sędziów, ażeby obywatele mogli ich przeczołgać na publicznych wysłuchaniach itp. Tylko na otrąbiono żeby wyrobić się przed nową kadencją? Było tak czy nie?

    7. Nie zapewnił procedowania tak ważnej ustrojowo ustawy w atmosferze konsensusu, czyli zgody wszelakich ugrupowań w sejmie. Czy może zapewnił?

    8. Łaził po telewizjach i opowiadał, że wybór owej dwójki to nie złamanie konstytucji, tylko dobrych obyczajów.

    9. A środowisko prawnicze zareagowało jak? Czy nie zagotowało się z oburzenia na łamanie dobrych obyczajów i zażądało zmiany takiej, żeby to złamanie owych obyczajów wycofać? Nie zażądało. Ucieszyło się, że frajerów się zrobi w trąbę.

    10. Wałek miał wyglądać tak: tych dwóch się wybierze a że prezydent ma obowiązek niezwłocznie zaprzysiąc to nawet jak potem Trybunał orzeknie, że wybrani zostali niekonstytucyjnie nie ruszy ich to i zostaną.

    I Rzepliński to forsował współpracując z PO.

    Nie spotkałem się jeszcze z próbą podważenia takiego przebiegu wydarzeń, bo się nie da. Tezy powyższe są oczywiste i jasne. Proces destrukcji podstawowych funkcji Trybunału jest tu przedstawiony w sposób kompletny i przejrzysty.

    Przypisy: 1. Dziadzio nawija: http://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/303229924-Czy-premier-Beata-Szydlo-powin...


  6. Tradycyjnie odsyłałam do mojego bloga.

    http://smocze.opary.salon24.pl/702500,cysorz-legistlacji

    http://smocze.opary.salon24.pl/701578,ci-konwaliduja-a-tamci-deroguja

    http://smocze.opary.salon24.pl/701027,razem-mamy-z-glowy

    Tak: domniemanie to rozwiązanie służąca do robienia wałków. Kwestia jest tylko taka, że to obóz [... ciach] miał być ofiarą a on se tu nie daje w kaszę dmuchać.

    Ja też myślałem, że tego tematu nikt tu nie założy, bo po co. Rozwiązanie problemu nie może być prawne, a jedynie polityczne. To może być tylko na warunkach rządzących, więc opozycja na nie nie pójdzie. Więc będzie jak pisze Greg, długie bezproduktywne chandryczenie. I dobrze.

    Opozycja powinna posypać głowę popiołem i rozedrzeć szaty, wyznać swój występek i rozpocząć od projektu usuwającego jej machloje.

    Jak se Smok nie radzi ze stosowaniem się do reguł co do stosownych form pisania o innych. To warto przemyśleć se - rezygnację z pisania na tym forum. Nikt nie zmusza, ale jak już się chce coś napisać, to w ramach przyjętych na nim form.

    secesjonista


  7. NIe wiem, gdzie to wrzucić więc idzie tu:

    Niemiecki onet i czarna dziura aksjologiczna.

    Na początek proszę przyjrzeć się temu zdjęciu i uważnie przeczytać tekst, który jest leadem wprowadzającym do tekstu na Onecie. Pojawiło się głównej stronie onet.pl parę dni temu.

    Lead brzmi: „Romans z niemieckim żołnierzem był surowo zakazany, ale w Polsce żyją dzieci będące owocem takich związków”.

    Na zdjęciu widzimy Niemców w hełmach prowadzących kobiety pod rękę. Idą w głąb lasu.

    Pewnie na randkę.

    To zdjęcie zostało zrobione przez niemieckiego fotografa w Palmirach.

    Na chwilę przed egzekucją tych kobiet.

    Jakim trzeba być sukinsynem, żeby takie zdjęcie wykorzystać do takiego artykułu i opatrzyć takim leadem. Tu już nie ma słów.

    Lecz sprawa onetu jest głębsza. Prawie co dnia na głównej stronie tego portalu pojawia się zdjęcie prowadzące do jakichś treści związanych z hitlerowską przeszłością Niemiec. Albo jest to zdjęcie Hitlera lub któregoś zbrodniarza z jego otoczenia, albo któryś z symboli hitlerowskich, albo zdjęcia z przedwojennych, hitlerowskich Niemiec, jak na przykład Norymberga przystrojona na parteitag.

    Onet należy do Niemców. W Niemczech nie wolno publikować symboli hitlerowskich. Nawet ze zdjęciami Hitlera był do niedawna kłopot.

    Ale w Polsce sobie pozwalają na całego. Mogą wszystko? Przyzwyczajają Polaków do niemieckiej narracji historycznej? A może to jest metoda walenia kijem w klatkę - niech małpy się denerwują?

    Wszystko jedno co to jest, zachowanie redaktorów Onetu nie jest normalne, przekroczyli już dawno i tak naciągnięte normy mediów brukowych.

    Tak naprawdę to co oni w Onecie robią to jest szerzenie propagandy hitlerowskiej i uderzenie w polski zestaw wartości w tym cześć i szacunek dla ofiar niemieckiego terroru.

    Takich ofiar jak te bezimienne kobiety na zdjęciu.

    Precz z Onetem!


  8. "Pluralizm nie wymusza a umożliwia".

    A wedle jakiej normy językowej?

    Możemy poznać szczegóły?

    Wedle normy ideowo-światopoglądowej.

    "Widzę tu manipulacje. Gdzie ja pisałem o posłach wprowadzających szariat?".

    A ja widzę tu znaczące braki w wiedzy o stanowieniu prawa w naszym kraju. Jak wprowadzić można szariat jako obowiązujące prawo w Polsce bez udziału Parlamentu?

    W 1939 to posłowie przegłosowali niemiecką okupację?

    *****

    Tak dokładnie jest: idea pluralizmu potraktowana serio uniemożliwia wszelaką naukę, a egzaminy w szczególności.

    Jeden powie że Bitwa pod Grunwaldem była w 1410 roku a drugi że w 1525 i co?


  9. W sumie - to ja nie odczułem braku Smoka.

    Jak inni?

    To nie jest temat o "genderze", ma Smok kłopoty ze zrozumieniem tematu i czytaniem?

    A jakiż to pluralizm wymusza pisanie: "text" a nie: "tekst"?

    Pluralizm nie wymusza a umożliwia.

    Zabrakło kropki, ale co tam, trzeba być tolerancyjnym.

    Owi "tamci" - to: Kto?

    Obóz po(d)stępu.

    Jak czytam takie teksty to czuję wstyd za to, że identyfikuję się z prawicą konserwatywną. Smok Eustachy wierzy, czy ma jakieś informacje co do tego, że posłowie zafundują nam szariat? Bo innej drogi nie widzę.

    Tyle samo uwagi poświęcam myśli o szariacie w Polsce, co stwierdzeniom Tyberiusza o polskich kapitalistach i jak to widział zombie kapitalizmu.

    Widzę tu manipulacje. Gdzie ja pisałem o posłach wprowadzających szariat?

    Na dziś gender się zazębia z tolerancją. Funkcyjni marksizmu kulturowego są podobnie tolerancyjni jak Breżniew, który nie tylko dążył do tolerowania komuchów na całym świecie, ale i afirmacji. Ile się musiało zmienić, żeby nic się nie zmieniło.


  10. Nie pisałem, bo zająłem się sprawami bieżącymi. A kolejny text o genderze powinien powstać. Np. pisanie "text" jest zgodna z pluralizmem.

    Problemem jest, że tamci całej prawdy nie mówią:

    Mówią tolerancja a chodzi i m o tolerancję dla siebie.

    Mówią swoboda wyrażania poglądów a chodzi im o taka swobodę dla siebie.

    etc etc.

    Kto ma jakieś inne przemyślenia dotyczące owych terminów?

    Stosowny fragment mojego textu:

    http://smocze.opary.salon24.pl/672073,doktryna-ale

    Jak proboszcz powiedział, żeby głosować na uczciwych to wg Wyborczej cały Kościół nawoływał do głosowania na pisiorów i zaangażował się w politykę. ALE jak jakiś imam zapowiedział wprowadzenie w Polsce szariatu to jest to pojedynczy wyskok niereprezentatywny.

    Podobnie znaleźli jakiegoś leszcza co popełnił paszkwil w Tygodniku Powszechnym i to już jest głos całego Watykanu itp.

    A wypowiedzi x. Sowy to nie jest mieszanie się do polityki?

    Rasizm jest niedobry ALE antypolonizm jest OK. Wyraźnie trzeba powiedzieć, że nasz rząd jest polski i dlatego się zajmuje antypolonizmem. Antysemityzmowi możemy poświęcić tyle uwagi, co oni poświęcają antypolonizmowi. Na zasadzie wzajemności.


  11. /...../

    dzięki wspaniałemu wynalazkowi w postaci pilota telewizyjnego możemy się o tym przekonać. W tej samej minucie możemy się dowiedzieć, że żyjemy w kraju gdzie kobiety nie mają pełni praw, geje żyją w podziemiu a życie społeczne regulują duchowni katoliccy. Pstryk... i już możemy się dowiedzieć, że jest to kraj gdzie ludzie o tradycjonalistycznym światopoglądzie są zaszczuci przez ideologów gender i środowiska LGBT/LGBTQ; a kościół rzymskokatolicki czuje się jak za pierwszych (prześladowanych) chrześcijan.

    Czy w Polsce rząd obowiązkowo szkoli urzędników z:

    1. Gendera?

    2. Katolicyzmu?

    2. W tej sekundzie przeczytałem:

    Wszystko, co jest mówione na głos, w wypadku polskiej lewicy i salonów jest tak naprawdę tylko wtórnym racjonalizowaniem odruchu nienawiści do Polaka-katolika, Kościoła, romantyczno-powstańczej tradycji. Co tu długo gadać, kiedy narzuca się parafraza słów Horodniczego z Gogola: nie żadnych nazistów czy ksenoforbów, tylko siebie samych nienawidzicie, i to jest wasz nierozwiązywalny problem.

    http://ziemkiewicz.dorzeczy.pl/id,7118/Siebie-samych-nienawidzicie.html

    3. Jak ktoś jest tolerancyjny to wszyscy widzą że jest tolerancyjny i wiadomo, ze jest. A jak ktoś nie jest to musi drzeć ryja, jako to z niego jest toleracjonista.

    Dlatego ka szukacie tolerancji to nie znajdziecie jej we Wyborczej a jakąś tam otwartość na inne poglądy znajdziecie wśród pisiorów.


  12. Odsyłam do źródeł, a umiejętność korzystania ze źródeł jest niezwykle ważna.

    A tu jeszcze jedno:

    http://debaty.tezeusz.pl/blog/201769.html

    z cytatem:

    Tolerancja religijna i światopoglądowa

    Rozważania te rozpocząć czas od definicji. Słownik PWN podaję taką definicję:1. «poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych»

    Czyli mamy tu prosty algorytm:

    1. Jest pogląd.

    2. Sprawdź, czy inny niż Twój.

    3. Jeśli TAK – toleruj go.

    Który to algorytm osoba aspirująca do miana tolerancyjnej powinna stosować. Nie ma tu pola na żadne manewry. Czy czołowi przedstawiciele ideologii tolerancyjności stosują się do niego, czy może nie?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.