Alex WS
Użytkownicy-
Zawartość
341 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Alex WS
-
Tak dla przykładu Ślązacy, oprawcy z KL Auschwitz zostali osądzeni i w większości kończyło się to stryczkiem. W okresie styczeń - kwieceń 1945 ci czy to z własnej woli czy przymusowo wcieleni do Wehrmachtu nie przebywali na Śląsku więc represje dotykały kogo, no właśnie. Zresztą nieważne, nikt z nas w tamtych czasach na tym świecie nie przebywał. Rozdrapywanie starych ran.
-
Chciałbym zaspokoić Twoją ciekawość, zresztą moją także ale to były takie wypowiedzi bardzo zdawkowe. Jako, że kilkanaście lat w owym czasie miałem, głupio mi było się go o to dopytywać. Rosjanin trafił do niewoli. Dużo więcej dowiedziałem się od wujka, który w czasie DWS przebywał w okupowanym Paryżu. Poprzez Czerwony Krzyż odnalazł swoich towarzyszy i dużo zdjęć oryginalnych okupowanego Paryża zobaczyłem. Kiedyś nawet jakiś Niemiec się pojawił ale sami rozmawiali.
-
Wiele o tym nie mówił, jednakże później ta ucieczka nastąpiła. Z tego co mówił to miał rękę bandażem owiniętą i dlatego dostał się na statek. List o tym iż babka z dziećmi wyjechała w Hamburgu otrzymał. Nie zapytam się go już teraz, dużo o tym nie mówił. Dręczyło go to jednak, po solidnej dawce o tym rozmawiał.
-
Skandynawia, Narvik dałem jako przykład. Proponuję sprawdzenie ruchów wojsk niemieckich w tamtych regionach. PS. Może historia statku szpitalnego do Hamburga. Tam otrzymał list i tam zwiał. Jako pewnie ten nie Polak także. Pewnie z własnej chęci tam pojechał, pewnie jeszcze był nazistą, a Holokaust to pewnie także wina Ślązaków, co gorsze tych polskich. Sporo na różni, naprawdę sporo.
-
Raz jeszcze proszę Administrator / secesjonistę o usunięcie linków, które mogłyby naruszać prawa autorskie. http://prawo.rp.pl/artykul/639529.html Rozsądne i dosyć klarowne. Jako tenże osobnik bez narodowości, li tylko z obywatelstwem, w żadnej Cepeliadzie nie zamierzam uczestniczyć vide wypowiedzi Tomasz N, więc żegnam. Prosiłbym o USUNIĘCIĘ konta. Zakładam iż język polski będzie jak najbardziej właściwy i translacja podług tej mojej różnojęzyczności konieczna nie będzie.
-
Wypowiedzi wyrwane z kontekstu. Secesjonista / Administrator chyba zanegował to iż jestem Polakiem. Jakim prawem ? Co upoważnia secesjonistę do takich wypowiedzi ?
-
Tak. Gdy zobaczyłem ten happening artysty z Gdańska to sobie pomyślałem. W końcu ktoś zaczyna sobie prawdę przypominać. Właśnie się dowiedziałem od Administratora, w trochę zawoalowany sposób, iż jednak Polakiem nie jestem. Jednak tylko Ślązakiem czy Niemcem także się nie czuję. Taki człowiek bez narodowości z obywatelstwem polskim. Tak szczerze, to zawsze staram się bronić tej polskiej racji, głównie w Niemczech przebywając. Amunicja się skończyła. Ostatnie wpisy: Alex WS i Furiusza zostały wydzielony do osobnego tematu: "Armia Czerwona w walkach o Narwik (?)" secesjonista
-
No jakież to prawdziwe i historyczne wręcz. Administrator negując mnie jako Polaka, w retorykę jednego narodu i jednej racji się wpisuje. Jakże to deeply frasujące.
-
No, jakież to proste. Jeden donosił na drugiego i tak 90 tys wyjechało na zimowe wakacje. Proszę sobie sprawdzić ilość donosów w chorzowskim Urzędzie Skarbowym. Jeden z mniejszych w Polsce. Proszę mi tu nie imputować iż Ślązacy to kapusie ale skupić się lepiej na roli osób, które w omawianym czasie przyjechały na ten teren w osłonie ruskich czołgów.
-
P.W. jest dobrym miejscem na komunikację z administratorem, problem w tym, ze Alex WS nie wskazał jakie to konkretne linki chciałby usunąć. Te do The World Factbook CIA również? secesjonista. No to ciekawostka. Skoro ten do CIA łamie jakieś prawa to także. Podważanie swojej niewątpliwej inteligencji nie przystoi.
-
Tak w sumie to trójjęzyczny. Ostatecznie tylko pisać mogę gdyż trochę ciężko się z trzema językami usta otwiera. No i po co takie złośliwości ? Administrator lepiej się poczuł ?
-
No to może, secesjonisto, zapytam się wprost. Dlaczego NKWD razem z Polakami deportowało polskich Ślązaków ? Na to pytanie chciałbym uzyskać odpowiedź. Byli gorsi, źli, nie mówili czysto po polsku ???? Walczyli o tą ziemię i taka ich spotkała nagroda. Niektórych. Teraz ja oczekuję odpowiedzi.
-
Taka luźna sugestia. Może by i solidny doktorat powstał z zakresu lingwistyki czy socjologii. Sorry, secesjonisto, przynajmniej byle jakie wyższe trzeba posiadać. Jeżeli się mylę to w pełni zwracam honor. Chodzi mi o zrozumienie, li tylko i wyłącznie. A skoro Polska tego nie rozumie, to będzie jej problem, nie mój.
-
Silnik to silnik. Gdyby tak dać V12 do zwykłego samochodu. Aż mi się oczy pobudziły. Stare BMW 7 z V12. To jest wyzwanie. Mruczy jak kot, kto okazję nawet V8 miał pojechać, to wie o czym piszę. Gdy w 3 sekundy masz 100 khm/s to przeciążenie staje się bajką a relacje damsko - męskie to nicość. Skorupę już mam, na silnik poluję. 2-3 lata, będzie to jeden z najszybszych samochodów w Europie.
-
No to dosyć ciekawy wehikuł. Na starość, o ile Najwyższy pozwoli dożyć to takie stare BMW 7 chciałem sobie poskładać, żona przeciwna zupełnie. Pod Łódź wywiozę, garaż duży i będę się bawić No ale gdy odpali to będzie coś Ba, nawet już chromowanie załatwiłem. Każda część będzie w mych rękach badana A gdy go już zrobię, dostanie właściwe lacie, wtedy nastąpi koniec świata
-
Oj tam, Tomasz Zimoch, jak nikt inny celebruje te nasze sukcesy. Medal, pomnik dla niego a nie kolejne upomnienia dla mnie Poprzez swoją ekspresję robi rewelacyjną prace dla nas wszystkich. Przynajmniej ja tak to widzę, a i kilku Niemców znajomych także. Chcieliby mieć Zimocha.
-
Z Cepelią to może seriale w TVP. Zacne, sympatyczne etc. (..)jestem Ślązakiem ot tak. A ja chciałbym aby takich Tomaszów i Aleksandrów było więcej. Odbudować ten region. Pamiętam iż w Pszczynie, pod pałacem, z obecną żoną łódką sobie pływałem. Gdy byłem obecnie to .. sorry, taki bardziej ściek to był a wyły z głośników reklamy salonów samochodowych. Myślałem iż w cukierni przy rynku będzie normalnie. Gdzie tam. Sorry, na tarasie z zamku widziałem wielbłąda, byłem absolutnie trzeźwy. Tomaszu, mieszkasz w Pszczynie, jeżeli masz jakikolwiek wpływ na to, to błagam, przywróćcie to do stanu normalności. Teren parku to teren otwarty. Ale to piękne miejsce powinno mieć jakieś wsparcie gminy, jeżeli chodzi o zadbanie o czystość. W środku, przy dawnej przystani dla łódek był bar piwny. Żal i wk... to były główne udczucia.
-
No tak, zasługuję na kolejne ostrzeżenie. W Hyde Park i do tego nie do końca w temacie.
-
Tak często zmieniam te samochody, że imion by nie starczyło. Jednakże nikt mi tak nie poprawia humoru jak Tomasz Zimoch. Ja tego człowieka uwielbiam. Ot tak, klasyka. Za to kocham ten kraj. PS. A ta przyjaźń Chorzowa z Łodzią to tak dwukrotnie była odnawiana. Tak na stałe już chyba została. Robotnicze miasta mają wiele wspólnego.
-
Czyli ? Twoja sprawa Tomasz N czy odpowiesz.
-
Jako Ślązak nie do końca rozumiem dlaczego zostawiłeś tą dyskusję bez swojej opinii. Nawet urlopowany lancaster swoją wyraził. Jasno napisał, jestem Ślązakiem i Polakiem.
-
A i rusz, tylko z jakim efektem. Sukces negocjacji to moment gdy każda ze stron wychodzi z inwektywami na ustach.
-
Kpi szacowny secesjonista, czy o drogę pyta ?
-
Za dużo krwi. Gregski dobrze to peuntował. Czy to Swoboda, czy pro Europa nastawieni ludzie nikt im realnie nie pomoże. Wszyscy są deeply zaniepokojeni a zwykli ludzie walczą na ulicach. SIC. I nikt im nie pomoże. Czy XXI wiek czy X polityka i realia zawsze są takie same.
-
Edytować już nie mogę poprzedniej wiadomości a tak sobie pomyślałem iż przykład będzie najlepszy. Dom rodzinny w obecnym Chorzowie Batorym wybudował pradziadek w latach 30-tych ubiegłego wieku. Jako dawny Powstaniec, zdecydowanie podług linii polskiej wychował mojego dziadka. Później nastąpiła DWS, trudne czasy powojenne no i lata 70-te gdzie miałem czelność pojawić się na tym świecie. W międzyczasie dokooptowano lokalnego komunistę z małżonką, z uwagi na duży metraż. Jakoś tak szybko zszedł z tego padołu i poznać go okazji nie miałem. Jednak to w tej chwili wątek poboczny. Na parterze mieszkał, wżeniony do rodziny wujek, pochodzący z Rudy Śląskiej, a ściślej z Nowego Bytomia. Dziadek - rodowity Hajduczanin, wcielony do Wehrmachtu, po zabezpieczeniu rodziny, uciekinier do armii Andersa. Wujek - rodowity Schwarzwaldzianin - część obecnego Nowego Bytomia, proniemiecki, służący w Wehrmachcie z poczucia obowiązku jako czujący się obywatelem Rzeszy, nazistą jednak bym go nie nazwał. Obydwaj urodzeni przez I Wojną Światową. Wujek z żoną mieszkał na parterze, dziadek z rodziną na pierwszym i drugim piętrze. W czasach, które już pamiętam i mogę opisać, panowała między nimi dalej wojna, święta wojna bez szans na rozejm. Nie rozmawiali ze sobą, na uroczystościach rodzinnych siadali jak najdalej od siebie. Za zgodą mojej mamy, wujek uczył mnie niemieckiego, dziadek uczył mnie dialektu śląskiego. Mając 8-9 lat byłem praktycznie dwujęzyczny. Z rodzicami rozmawiałem po polsku, z dziadkiem po śląsku a schodząc piętro niżej po niemiecku. W owych czasach zamiast ogrodu, który urządziłem mamie już w latach późniejszych teren wokół domu był podzielony na grządki, każdy z lokatorów coś tam sobie uprawiał a dziadek dodatkowo hodował gołębie, taki zwyczaj w tej mojej okolicy. Grządki wujka i dziadka sąsiadowały ze sobą, były wymierzone co do centymetra i zaznaczone sznurkiem. Jeżeli jeden zasadził kwiatki, to drugi warzywa. I na odwrót. Dziadek trzymał w domu, niedaleko drzwi wejściowych małą siekierkę tzw. tomahawk, jak to mawiał, na wszelki wypadek "kej by tyn pieron ze dołu go szterowoł - gdyby ten .... z dołu go denerwował". W przypadku gdy liczenie powracających gołębi nie wypadało pomyślnie, siekierka w rękę i walenie w drzwi na parterze, gdyż zawsze wujek był głównym podejrzanym. Pełna mobilizacja w całym domu następowała gdy były bezpośrednie rozgrywki sportowe pomiędzy Polską a RFN. Wiadomym było iż dopuszczanie nawet ich kontaktu wzrokowego groziło starciem. Tak z perspektywy obecnych czasów to może i niezła komedia by powstała ale wątpię czy im było do śmiechu. Jak najbardziej szczere to było. Obydwaj już nie żyją ale demony przeszłości są jak najbardziej żywe... Kolejne wyjazdy do Niemiec już w moich czasach, łączenie klas w szkole podstawowej z uwagi na ubytki w stanie osobowym, to się odbywało do końca lat 80-tych. Gdyby tak spojrzeć urzędniczo to każdy z nich miał podobne dokumenty i historię a jednak byli zupełnie inni. Właśnie te własne wybory swojej przynależności i tożsamości są najmocniejsze. W moim wypadku także. Dziadek o tym wiele nie mówił ale wiem, że brat w obozie na Zgodzie, deportacje nawet polskich Ślązaków - bolało go to. Skoro jego to i mnie także. Może rzeczywiście ta mniejszość etniczna przez 700 lat się wykształciła. Ja do niej bym się nie zaliczył, pisałem już o tym ale jakoś rozumiem osoby, które jednak do niej chciałyby się kwalifikować. Wielokulturowa Polska ma dużo większe szanse na sukces, jedno tożsamościowa w założeniu, będzie dzieliła. secesjonista za namową gregski, otwierając przezeń zamknięty, podał link do kawałku zespołu Oberschlesien. Ja zapodam inne. PS. Sam zespół miałem okazję posłuchać w pewnym z klubów w latach wcześniejszych, przed sukcesem w Polsacie. Jakąś koszulkę dostałem i bardzo ładnie wydany singiel - Richter. Nazwa w tym języku pisana trochę mi tak, jakby to powiedzieć, dziwnie się kojarzy. Jadnak w ten sposób pisana gotykiem pewnie ma większe szanse marketingowe. Tak staram się do tego podchodzić. Część tekstów jednakże jest jak najbardziej właściwa i na czasie, w mym przekonaniu. PS.1 Tak przykładowo, iż zwykli Niemcy obecnie tak wiele nie się różnią od zwykłych Polaków, może poza zasobnością sakiewki. [... ciach] PS.2 Może i ta śpiewka bardziej połączy Polaków i Niemców, jako tych sąsiadów. [... ciach] Na prośbę Alex WS usunięto łącza do video, które jego zdaniem mogłyby naruszyć cudze prawa autorskie. secesjonista