Widłobrody

Kroniki milczą o czynieniu wyjątków dla osób z wadami wymowy czy niemych. Jak i nie mówiących płynnie po polsku cudzoziemcach nie będących Niemcami. Jak odróżnisz czy niemowa milczy po polsku, czy po niemiecku?

W 1312 r. w Krakowie. Rycerze Łokietka weryfikowali mieszczan nakazując powiedzieć płynnie i poprawnie owe słowa. Kto nie potrafił miał kłopoty.

Czy ona lub jej brat biskup użyli gdzieś takiej pisowni albo gdzieś w epoce tak je zapisano? Bo znam tylko formę Watzenrode

Raczej wykorzystywania uprzedzeń narodowościowych w celach politycznych. Jak i sekowania niepełnosprawnych. Niemowa, sepleniący czy jąkała też miał w plecy.

Brusiłow i Dmowski zapomnieli o najwyżej postawionym wówczas Niemcu w Rosji o nazwisku Holstein-Gottorp-Romanow. Niedawno rozmawiałem z Rosjaninem, który mi klarował, że Rosja od XVIII w. jest stale pod obcym panowaniem. W sytuacji wojny z Niemcami byłoby dziwne, gdyby ludzie o niemieckich nazwiskach nie budzili nieufności.

Ciekawy temat. Jak to było wówczas ze świadomością którego narodu i w którym stanie. Bo przecież w Italii czy Francji wcale nie musiało być tak samo jak na Węgrzech czy w Danii. I pewnie nie było. A i Średniowiecze to okres długi i pewnie w wieku XII było inaczej niż w XV.

Twoja niechęć do czytania ze zrozumieniem jest nudna. Pisałem gdzieś niemiecka wiki za prawdę historyczną ma uchodzić? Nie. Natomiast, podobnie jak wskazane obok niemieckie leksykony, niemiecka wiki jest jak najbardziej właściwym źródłem do poznania, kogo Niemcy maja za swego. Podobnie jak polska wiki i polskie leksykony do poznania, kogo Polacy mają za swego.

Obaj nawet na polskiej wiki są podani za niemieckich rzeźbiarzy. I dlatego to niemiecki uczony,a Heweliusz polski? IMO niech sobie kogo tam chca i Niemcy i Polacy uznają za swoich.

Podałem trzy z brzegu nazwiska znanych gdańszczan. Sprawdź choćby na niemieckiej wiki lub w niemieckich leksykonach, jak są tam określani. W polskich leksykonach gdańszczanin Fahrenheit jest Niemcem. Ciekawostka. Czym różny od Polaka Heweliusza, który tylko z niemieckojęzycznej rodziny miał pochodzić?

I o to chodzi. Kto ma dzisiaj o Prusakach myśleć i myśli: my? W Polsce Prusacy mają negatywne i obce konotacje. Raczej Hakata, rugi pruskie i takie tam niż Kopernik. A w Niemczech? Kolejna mina. Historia Gdańska to u nas historia Polski. W Niemczech od 1309 do 1945 to historia Niemiec. Schluter, Schopenhauer, Chodowiecki itd.

Nie sądzę, by w Toruniu (założonym raptem pięć lat wcześniej) w 1235 zauważono jakąś różnicę w przynależności państwowej.

Ależ widzę. Włochy czy Bułgaria były w innej sytuacji niż np. Holandia. Jest różnica. Polska nie miała możliwości znaleźć się w takim położeniu jak Włochy czy Bułgaria. Bo miała tego pecha, że nie była za Alpami, czy choćby na południe od Karpat.

Czyżby w 1309 r. Toruń zmienił przynależność państwową? Nic mi o tym nie wiadomo.

Na który mielibyśmy szanse, gdybyśmy byli nieco dalej na południe. najlepiej za Alpami lub Pirenejami. A przynajmniej po południowej stronie Karpat. Tak propozycje sojuszu i powrotu Gdańska do macierzy były równie wiarygodne, jak zapewnienia Adiego, że chodzi mu tylko o Sudety. I faktycznie do Pragi nie wkroczył. Przez kilka miesiecy. Czyli na zachowanie własnego państwa tym bardziej nie ma co liczyć. 3.09.1939?

W czach Kopernika na 100% nie obowiązywało kryterium: kto poddany króla Polskiego, to Polak, a Niemcem być nie może. A do takiego kryterium się sprzeciw przeciw uznawaniu przez Niemców Kopernika za swego sprowadza.

Granicę miedzy GG a Rzeszą? Jesli Adi chciał wykorzystać nasz potencjał, to on nie zniknął we wrześniu 1939. Przecież nie zabito wszystkich polskich żołnierzy ani poborowych. Było z czego korzystać. Wcześniej sam pisałeś o inercji. Zwasalizowana Polska podległaby owej inercyjnej sile. Czyli granice z 1914 r. a reszta pod butem. Tu zgoda. Terror mógł być mniejszy. Taki jak w Czechach. Co do opóźnienia, o ile miesięcy? I jakim kosztem? Opóźniamy też wybuch wojny światowej. A kończymy ją na gorszej pozycji. I chcieli z konfliktu polsko-niemieckiego uczynić konflikt ogólny. Słusznie.

No to podsumujmy: Argument przeciw uznawaniu przez Niemców Kopernika za swego jest taki: bo był on poddanym polskiego króla. Argument wyjątkowo kulawy. Co wykazałem. EOT

Taak? Toruń zmienił w 1466 r. przynależność państwową. Czy zmieniła się wtedy narodowość mieszkańców? Pytanie retoryczne.

22.06.1941 mógł się przestać przejmować jego zastrzeżeniami, a polityki wobec Polski nie zmienił. A i wcześniej nie musiał wobec Polski stosować się do wskazówek Stalina. To on Adiemu narzucił granice i ustrój GG i politykę terroru?

Bruno juz mnie wyreczył wskazując na Rußland und die ihm untertanen Randstaaten . O Chinach tu myslał? Zmazanie hańby wersalaskiej to nie odzyskanie utraconych ziem na wschodzie? O Francji napisał, ze nie ma sensu odbijac Alzacji. Przy lebesraumie na wschodzie nie napomknał, ze nie dotyczy to najbliższego sąsiada. Logicznym jest więc uznać, że dotyczy. Co dowiódł w praktyce. I w Warszawie w październiku i na emigracji po klęsce Francji znaleźli sie chętni. Ale Berlin nie chciał. Ani nie był zainteresowany satelickimi polskimi siłami zbrojnymi, skoro nie próbował takowych stworzyć.

Kopernik to raczej przełom XV i XVI. Tematem plebiscytu była przynalezność państwowa tych ziem. Nie narodowośc głosującyh.W 1945 r. sporo ludzi, którzy w plebiscycie nie głosowali za Polską, deklarowało narodowość polską. Polak emigrujacy do USa czy Irlandi zmienia państwo. Narodowość też?

Pozycja Niemiec i sytuacja miedzynarodowa. Jakos nie cenionym, skoro nie chciał jej , choć miał propozycje, po wrzesniu 39.

Wybrali państwo. Nie narodowość.

Też wątpię. Po pierwszym uzyskanym ustepstwie (Gdańsk, przystąpienie do paktu antykominternowskiego), szły by kolejne propozycje: powrót obszarów plebiscytowych, Pomorza, granica z 1914 i ustanowienie protektoratu na wzór Czech. Jako sojusznik Niemiec jesteśmy wobec tych propozycji bezradni. Adi nagle zakochuje się bez pamięci w Polsce i Polakach? Wątpię. Polska niemiecka to zmiana układu sił. WB zdecydowanie w tej sytuacji przyjmują antyniemiecką postawę. Francja to samo. Żydzi tez Niemcom nie przeszkadzali. I co ich spotkało? W celach Adiego (Lebensraum na wschodzie, a co jest na wschód od Niemiec?) nie było miejsca dla Polski.

A dlaczego nie chcą zawładnąć światem? IMO to powszechne dążenie. Masoni wyjątkiem? Istotniejsze jest chyba, jakie mieli i mają ku temu możliwości i co im z tych dążeń wychodzi. Zreorganizować bez władzy? Masoni to kółka samokształceniowe i w XVIII w. taki wentyl bezpieczeństwa na racjonalizm Oświecenia. Jednak twierdzić, że powstały tam net working nie miał przełożenia na zewnątrz?