Widłobrody

Bo Blücher mimo swoim feblików był kompetentnym dowódcą. Wykazał to choćby pod Lipskiem. Z naszego pola Chruściel-Monter. Dowodził zbrodniczo-idiotycznie. Jak można było takie indywidyum uczynić faktycznych dowodzącym powstaniem?

Ile wojska mógłby posłac Franco na zewnątrz? Czy nie musiał trzymac ich w kraju, by nie stracic władzy z powodu guerilli, która by sie odnowiła w przypadku wejścia Hiszpanii do wojny i pomocy dla powstańców z zewnatrz? Czy wręcz przeciwnie, to nie Franco mógłby wysłac wojska do dyspozycji Adolfa, tylko Adolf musiałby wysłac wojska do Hiszpanii, by utrzymać Franco i chronic kolejny obszar przed inwazją? Czy Hiszpanie chieliby walczyć za Niemcy? Ewentualne straty mogłby tu być wieksze niz zyski - zajęcie Gibraltaru i zmaknięcie cieśniny.

Jaki był w 1940 r. potencjał gospodarczy imilitarny hiszpanii? Czy armia hiszpańska miała wtedy istotną wartośc bojową? A jak by wyglądało jej morale? Nie byłoby jeszcze gorsze niż włoskiej? Czy Hiszpanie chcieliby walczyc po stronie Osi przeciw aliantom? Czy nie aktywizowałaby sie partyzantka antyfrankistowska, która w takiej sytuacji mogłaby liczyc na istotna pomoc z zewnatrz. Czy sytuacja Niemiec by sie pradoksalnie nie pogorszyła? Front robót jeszcze bardziej rozciagnięty, bo do obsadzenia kolejny obszar. Uwikłanie się w walki z guerillą (vide los Napoleona). A sama Hiszpania zostałaby zajeta przez aliantów. Franco skończyłby jak Mussolini. Kraj byłby wśród członków założycieli NATO. A potem poszedł drogą Włoch lub Grecji.

Analogicznie wysiedleni z ZSRR Polacy. I ich wysiedlenia mozna uzasaniac jako słuszne w ten sam sposób jak usprawiedliwia się akcję Wisła.

Gdyby obaj bracia mieli synów, nie utrwaliłby sie podział na die linie jagiellonów: polska i litewską? Jak było z dziedziczeniem tronu WLK? Witold syna nie miał.

Skoro nie mając zadnych praw do tronu go zdobyła i utrzymała w obcym sobie i bardzo patriarchalnym państwie, to musiała to być baba z jajami.

Mógł sie zgodzic. Na Węgrzech sie takowe odbyły. A po nich i tak zaprowadził swój ład.

Rubensy, rembrandty, srebreka i takie tam

Nawet jakby zapłacił, to nie musiałyby zostać w Polsce. Po śmierci SAPa poszłyby pod młotek w świat. Jak kolekcja Jana Kazimierza.

Bolek i Lolek. Pierwsze serie: z płotem, bajki, wakacje, na dzikim zachodzie, ruszaja w świat. To arcydziełka. Prosta a urzekajaca animacja. Scenariusz wypieszczony kazdego odcinka. Do kazdego inna muzyka Kazaneckiego. Nic lepszego nigdy i nigdzie nie zrobiono.

jest rozproszony. Najwiecej jest w Saksonii. W polskich zbiorach jest go niewiele. jakie 15 elementów. gdzie jest teraz?

Kaligule obsmarował Swetoniusz. Napisał on książkę z tezą. Czy mamy zródła sprzed Swetoniusza ukazujące Kaligule jako świra i zwyrodnialca?

Wyglada na wspólczesny wyrób.

Ale po co te ulgi (material do naduzyć, juz chodzi mi po głowie kilka pomysłów), skoro wskazałem lepszy sposób na tanie podręczniki?

Przy takich wymiarach pierwszy bym wycenił na maksymalnie 1500 a drugi na 1000 zł. Za tyle bym je z satysfakcją sprzedał, gdybym je miał. I nie sądze, byś łatwo znalazł kogos, kto zapłaciłby więcej. Dobrze by było, by znalazł sie amator za takie kwoty. Wartosci raczej nie nabiorą. Rzeczy słabe słabymi pozostaną. A na takowe popytu nie ma i nie bedzie.

Ziutek, bez antyrosyjskich tendencji w Polsce nie miałby powodu Petersburg do odpalania działki Prusom. Rosja zgodziła sie na rozbiory, bo utrzymanie dominacji nad cała Polską okazało sie zbyt kłopotliwe. Własnie zpowodu krnąbrnosci Polski. Gdyby Polska była wobec Rosji uległa (a taką załozono w temacie), Rosja by pomysł rozbiorów (o ile takowy by Berlin wysunął) odrzuciała. I żadnej wojny nie ryzykowała. Głupotą było własnie oczekiwanie w Warszawie, ze oparcie sie o Prusy, moze dac coś pozytywnego. Bo Berlin miał za cel osłabienie wpływów rosyjskich w Polsce, by uszczknać cos z jej terytorium. I to się Berlinowi udało.

Jkaby wasal się nie buntował, Rosja nie miałaby interesu w dzieleniu sie nim z innymi. Oczywiscie nie miala tez interesu we wzmocnieniu Polski i przeciw temu działała. Chciała miec cała Polske zdominowaną. Skoro okazało sie to zbyt kłopotliwe, to poszła na wariant rozbiorów.

Pierwszy jest wg juliusza Kossaka. Oba obrazy słabawe. Nie podałes wymiarów. Jak po pół metra, to warte po ok. 700 zł.

Nic z tego. Podręczniki są teraz jednorazowe. Wydawca specjalnie daje tam rzeczy do wypełniania, by nie nadawał sie do ponownego uzytku. Do tego nauczyciel musiałby wybrac ten sam podręcznik (a wybór ma spory). Do tego wydawca co roku wydaje nowy, lekko modyfikując poprzedni.

Dla 20SPP rusofilizm to brak rusofobii. Sam widzi Rosję jako samo zło. Stąd np. kto z nią nie walczy, a nawet z nią trzyma (Osetia chocby), to tez samo zło. A Czeczenia czy Gruzja to jako siły Rosji wrogie samo dobro. Putin tez musi byc samym złem. A niewidzenie sprawy tak czarno-biało to rusofilizm. Wedle takiego schematu jestem rusofilem, skoro zauwazam, ze Stalin arbitralnie podzielił Osetie między Rosje i Gruzje. Co w ramach ZSRR nie miało znaczenia. Ale po rozpadzie ZSRR juz tak. Jak Gamsahurdia wziąła sie za usuwanie Osetyńców , juz było istotne. IMO Osetńcy byli w prawie do stawienia oporu i zwrócenia sie o pomoc z zewnatrz. NATO nie było takowa pomoca zainteresowane. Pozostała Rosja. Oczywiscie widziała w tym swój interes. Niemniej na Kaukazie ma rolę stabilizatora. To Rosja powstrzymała Ormian przed zajeciem Baku i to dzieki Moskwie nie ma wojny ormiańsko-azerskiej. Dla niektórych Polaków jest nie do przyjecia, ze Rosjanie moga dla kogos byc wyzwolicielami, sprzymierzeńcami, przyjaznym hegemonem, partnerem. Jakby nie patrzeć, to Sakaszwili zerwał porzumienie z Ciciszwili (nawet jak sprowokowany, to i tak jego wina), a Rosja w tej sytuacji musiał zareagować. Nie widze powodu, by Osetyńcy z powodu antyrosyjskich uprzedzeń niektórych Polaków mieli sie poświęcać. A Putin tez nie jest postacia jednoznacznie nagatywn. Władca autorytarny i owszem. Polakom w kulcie Piłsudskiego to nie przeszkadza. My mielismy sanację. Oni suwerenną demokrację. Jancet ma rację. Obecnie Rosja w tm samym stopniu knuje przeciw polsce, co Polska przeci Słowacji. Ma pragamtyczne podejscie. Patrzy na swe interesy. Co zderza sie ze skrajnie idealistycznym podejsciem reprezentowanym czesto w Polsce.

Jestem przeciw. Niech ludzie sami decyduja, na co chca kase wydawać. Jedna stawka VAT na wszystko jest optymalnym wyjściem. Przy róznych tylko pole do naduzyć. A podręczniki szkolne mogłyby być duzo tańsze, gdyby nie gangrenowaty system. Gdy kto inny decyduje (ministerstwo), a kto inny płaci (rodzice), to są drogie jak jasny pierun. Jakby ministerstwo płaciło samo, to by szukało tanich rozwiazań: np. kupiłoby podręczniki do zamieszczenia na swojej stronie, do bezpłatngo korzystania.

Sztabowcem moze i był niezłym. Ale w 1926 miał okazje wykazac swój geniusz dowódczy. I jakos nie wykazał.

Plan Burza to ładny przykład, jak to dowództwo próbuje wygrać poprzednią wojnę. Nierealany, bo sytuacja z 44 była zupełnie inna niż w 1918.

Kiedy wpisano na te liste stocznię lub jej bramę? I z takim podejściem się nie zgdzam. Bo co to za demokracja i wolność, gdy nie mozna głosić pogladów antydemokratcznych i antywolnościowych? Czyli można głosić tylko poglądy jedynie słuszne. To to już nie jest wolnośc i demokracja. IMO wznoszenie okrzyków niech żyje (tu dowolne nazwisko) w dowolnych jezykach i z dowolnym gestem nie powinno podlegać penalizowaniu. Niezależnie do tego, jak źle dane pozdrowienie może się kojarzyć. Zabronione winno być podżeganie do przestępstw jak i znieważanie. A np. propagowanie, by lege artis zmienić ustrój na antydemokratyczny nie powinno byc zakazywane tak jak postulowanie każdej innej zmiany prawa. Ale to nie jest symetryczna sytuacja. Ulica jest przestrzenią ogólnie dostepną. Teren obozu już nie. Tu decydent, czyli władze muzeum, ma prawo kogoś nie wpuścić. Np. z powodu jego niestosownego ubranka, zachowania czy akcesoria

Oczywiscie mozna to uznać za propagowanie biustonoszy, ewentualnie biegu. To mozna uznać za propagowanie tego zespołu. Czy przesłania? Nie mam podstaw by tak twierdzić. Czy muzyki? Też nie mam podstaw, by tak twierdzić. Powody moga być różne. Bo sie komus taka koszulka podoba. Bo ja dostał a innej nie ma. Bo mu sie ta postac podoba. Lub z wielu jeszcze innych powodów. Sam mam koszulki z postaciami z filmu Zmierzch. Noszę, bo je dostałem (raczej bym ich nie kupił), są znakomite gatunkowo i nawet niebrzydkie. Jesli propaguje film (którego nawet nie widziałem), to mimowolnie. Wypadałoby wyjśc i sprawdzic. Potem przekaż, jak poszedł eksperyment. IMO w obu przypadkach nie powinno to byc kwalifikowane jako przestepstwo czy wykroczenie. Natomiast przechodnie w ramach swojej wolnosci wyrażania pogladów maja prawo wyrazic swoje oburzenie. W przypadku ataku z ich strony, złamią oni prawo. .Co sie Tobie nie podoba? Że wbudzi agresje rynsztunek faszystowski? Czy, że mniejsze zainteresowanie wzbudzi flaga z Leninem? Swoja drogą. Kiedyś na balu kostiumowym miałem mundur SS. Propagowałem nazizm? Wzywałem do mordu?