Skocz do zawartości

Widłobrody

Użytkownicy
  • Zawartość

    731
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Widłobrody

  1. Nigdzie nie piszę, jakich różnic wolno się doszukiwać, a jakich nie. I nie potrafisz takiego cytatu wskazać. Nigdzie nie napisałem, że są kryteria gorsze i lepsze. Uważam tak samo, skoro przypisujesz mi tezy, których nie napisałem. Kryteria czego? Rasizmu? Używam definicji powszechnie przyjętej, którą podałem. Dla mnie EOT.
  2. Odznaczenia bojowe III Rzeczpospolitej

    Jak to nie przeniósłby, skoro miałbyś działania wojenne na naszym terytorium? Jest jakiś dolny limit żołnierzy biorących udział w akcji, by mówić o działaniu wojennym na danym terytorium? Oczywiście. Gdzie coś takiego zakładam? Wysuwam wnioski z tezy jakoby: pełną wojnę definiuje się jako wojnę na terytorium kraju.
  3. Odznaczenia bojowe III Rzeczpospolitej

    Zaatakowalismy Irak i go podbilismy nie wypowiadając mu wojny. De jure nie było wojny z Irakiem, choć była de facto. Padło zdanie: pełną wojnę definiuje się jako wojnę na terytorium kraju. Ta wojna nie toczyła się na terytorium naszego kraju. Gdyby jakiś Irakijczyk w Polsce w 2003, gdy nasze wojska szły na Bagdad, założył mundur irakijski i strzelił z kałacha do polskiego żołnierza, to przeniósłby tę wojnę na nasze terytorium. Właśnie z pełną wojnę definiuje się jako wojnę na terytorium kraju. Jak zaatakujemy np. Litwę i ją podbijemy, to o ile wojskom litewskim nie uda się przekroczyć granicy z Polską, nie będzie to wojna na naszym terytorium, czyli nie będzie to pełna wojna, cokolwiek to znaczy.
  4. Dlaczego mam szukać dowodów na tezę, której nie sformułowałem? Gdzie masz w moich postach zwrot epatowanie sadyzmem? Napisałem w jego literaturze uderzył mnie natrętny motyw sadyzmu. I swoje spostrzeżenie uzasadniłem. Z czym się zgadzać nie musisz. Wymyślasz cenzurę a potem twierdzisz, że to ja ją postuluję. Gdzie twierdzę, że niedopuszczalne jest doszukiwanie się różnic? Pisałem, co jest rasizmem, a co nie jest.
  5. Mężowie stanu

    Jeśli uznać za męża stanu polityka, który łączy politykę z moralnością, myśli kategoriami społeczeństwa, nie swojej grupy, jest skuteczny, ma osiągnięcia, myśli dalej niż do najbliższych wyborów, a nie oczekujemy tu ideału i rozumiemy, że powyższe wymogi stają często w sprzeczności ze sobą i konieczne tu są kompromisy - to by się paru znalazło. Waszyngton, Lincoln, de Gaulle, Churchill tak pierwsi z brzegu. A u nas z historii dawniejszej: Piłsudski, Paderewski. Z nowszej np. Mazowiecki, Geremek, Belka. Tusk ma zadatki na przejście z ligi zręcznych polityków do mężów stanu.
  6. Mężowie stanu

    A jaką mamy definicję męża stanu? Wystarczy szlachetność i przestrzeganie zasad moralnych (których)? Czy może skuteczność? Wielkie osiągnięcia? Dbanie o interes ogółu nawet kosztem interesu własnego i swego ugrupowania? Myślenie kategoriami dekad, nie najbliższych wyborów? Musi być wszystko na raz?
  7. Nawet bym się z tym zgodził. Jest w naturze ludzkiej uznać innych, obcych jako gorszych. Dlatego istotne jest, nie tyle co się odczuwa, tylko co się z tym robi. Tu nie chodzi o to, że słusznie wskazał, iż Murzyni nie wynaleźli telegrafu ani kolei żelaznej i ich cywilizacja nie ma tych osiągnięć co cywilizacja, do której poczuwał się Sienkiewicz. Dla niego Murzyni stoją niżej do Białych z powodu cech ich rasy. Rasizm.
  8. Mężowie stanu

    Oboje powyżsi tez byli krętaczami i to dość sprytnymi. To ważna umiejętność w polityce. De Gaulle czy Churchill też byli krętaczami. Ależ są tacy. Tylko poza partiami to się marginalizują. Chyba ze najpierw zajmą stanowisko prezydenta. Bo już premier czy minister poza partiami nie szans funkcjonować.
  9. Odznaczenia bojowe III Rzeczpospolitej

    Dziwne kryterium. Przeciwnik musi wtargnąć na nasze terytorium? Musimy przegrywać? Wystarczyłby jeden granat odpalony na naszym terytorium przez jakiegoś Irakijczyka czy Pusztuma? Misje ONZ na wzgórzach Golan, w Kambodży, już w III RP w byłej Jugosławii. Nie były to regularne wojny, ale ostre strzelanie się zdarzało. oficjalnie z Irakiem czy Afganistanem to tez misje pokojowe czy stabilizacyjne, choć de facto wojny.
  10. Odznaczenia bojowe III Rzeczpospolitej

    Wystarczyłoby przestać atakować bez wypowiedzenia wojny, jak to mamy obecnie w zwyczaju. I uznać teraz, że z Irakiem mieliśmy a z Afganistanem mamy nadal wojnę. A jak to czyniono z PRLu czy potem z misjami ONZ? Czy nasi żołnierze, gdy toczyli tam walki nie mieli szans na odznaczenia bojowe? VM czy KW nie są przyznawane za cel walk, tylko to jak ową walkę żołnierz przeprowadzał.
  11. Zbigniew

    Właściwie jedynym źródłem o Zbigniewie jest tekst napisany przez PRowca Krzywoustego, który miał za zadanie obsmarować Zbigniewa a przedstawić jak najkorzystniej swego pracodawcę. Jak odrzeć historie u Galla z zabiegów propagandowych to co mamy? Przeciw Hermanowi zbuntowali się jego synowie. Zmusili ojca, by podzielił się z nimi władzą. I Herman znika ze sceny. W jakich okolicznościach? Wykończony przez synów? Potem Bolesław buntuje się przeciw starszemu bratu. Zbigniew musi uciekać z kraju. Interweniuje w jego sprawie senior-cesarz. Interwencja nie skutkuje. Bolesław podstępnie zaprasza brata, by go oślepić i Zbigniew znika ze sceny. Zabity z rozkazu brata? Co można złego powiedzieć z tego o Zbigniewie? Że przegrał. Zbrodnie Bolesława wywołały oburzenie wśród poddanych. Możliwe, że ksywka nie odnosi się do wyglądu, tylko zachowania.
  12. Lewicowość jest biała? Podobną sprawę poruszyłem w poście 58: Czemu geny murzyńskie uważa się za silniejsze? Np. Obama to Mulat. Jednak nikt nie nazywa go Białym, tylko uchodzi za Murzyna, choć jest Murzynem w tym samym stopniu co Białym. No to jeszcze raz. Są różnice wartościujące i niewartościujące. Kto twierdzi, że Murzyni są statystycznie ciemniejsi niż Biali, raczej nie wartościuje. Raczej nie wysuwa z tego wniosku o przewadze, wyższości jednej rasy nad drugą. Za to jest raczej mało prawdopodobne, by nie wartościował, jeśli uważa, że jedna rasa jest pracowitsza, inteligentniejsza, umiejąca lepiej przewidywać od drugiej. Nie subsaharyjskiej (bo np. metalurgia na terenie Dahomeju stała na bardzo wysokim poziomie), tylko na południe od równika. I nie tyle regres, co zastój. Co akurat nie jest niczym dziwnym. Bo trwanie jest typowe dla kultur zbieracko-łowieckich (stan trwający setki tysięcy lat) czy rolniczych (stan trwający tysiące lat). To właśnie zmiany takie jak wynalezienie rolnictwa, stworzenie cywilizacji czy przejście cywilizacji rolniczej, feudalnej w kierunku kapitalizmu były sprawą wyjątkową. Wedle mej wiedzy rolnictwo wynaleziono na przestrzeni dziejów raptem dwa razy. Po setkach tysięcy lat gospodarki zbieracko-łowieckiej. Czy cywilizacje w Starym Świecie powstawały niezależnie od siebie, czy wynaleziono np. pismo w jednym miejscu? Wedle mej wiedzy bliskość czasowa wskazuje, że w jednym miejscu. Wynalazek metalurgii? Pewnie to samo. A koło? Pytanie więc brzmi, czy jest rzeczą niezwykłą, której przyczyn należałoby szukać w cechach wrodzonych tamtych ludów, że wynalazki z północy tak słabo przenikały w Afryce na południe od równika. Czy jednak przyczyną, jak gdzie indziej, były warunki naturalne i kulturowe. Indianie nie wynaleźli metalurgii, motyki czy koła z powodu cech wrodzonych? Albo ubóstwo kultury materialnej Słowian we wczesnym Średniowieczu czym było spowodowane? W końcu nowości rozprzestrzeniały się łatwiej równoleżnikowo niż południkowo.
  13. No to by wyszło, że przez setki tysiecy lat różnic nie było. Potem inteligentniejsi i pracowitsi byli mieszkańcy Bliskiego-Środkowego Wschodu. Potem kręgu od Egiptu do Chin. Od XVIII w. buchnął intelekt w niektórych kręgach Zachodniej Europy. I jak mierzyć osiągnięcia cywilizacyjne? Jakie tu są sensowne, obiektywne kryteria? Różnice miedzy np. Polską a Anglią w XVIII mają być wynikiem różnicy w pracowitości i umiejętności przewidywania społeczeństwa? Chłopi angielscy byli wtedy bardziej pracowici i lepiej przewidujący niż polscy? Mieszczanie Londynu bardziej pracowici i przewidujący od mieszkańców Warszawy? Kryterium cywilizacyjnym jest np. szybkość z jaką można przejechać w godzinach szczytu z zachodu na wschód Warszawę. I wedle tego kryterium jesteśmy w tym samym punkcie co za Władysława IV Wazy. A jak ocenić takie osiągniecie cywilizacyjne jak KL Auschwitz-Birkenau? Majowie bili pracowitością i intelektem Eskimosów? Wyjaśnieniem może być sprawa środowiska. Skosy przywożą ze sobą pewnien model kulturowy. Czy np. Filipińczycy radzą sobie równie dobrze jak Wietnamczycy? Nie. Ta sama rasa ale kultura już nie. No i akcja afirmatywna jedno, a praktyka drugie. W więzieniach jest tam pełno czarnych skazanych za posiadanie narkotyków. Np. biali profesorowie nie biorą? Biorą. Tylko jakoś policja nie przeprowadza rewizji u nich. Woli to czynić u mieszkańców slamsów. Szczególnie tych opalonych. Jackowo chicagowskie jest zapyziałym miejscem. Bo Polacy, którym daleko pozycją do innych przedstawicieli swej rasy: WASPów, Irlandczyków czy Włochów w USA odstają in minus. Z powodu mniejszego intelektu i pracowitości? By mieć pewność co do różnic w trzeba by wybrać losowo noworodki, wychować jednakowo w tym samym środowisku i porównać efekty. Nie tak do końca. Rasim to teoria o wyższości jednych ras nad innymi. Czy owa teoria o różnicach w inteligencji czy pracowitości (wrodzonej?) nie jest właśnie próbą uzasadnienia przekonania o wyższosci jednej rasy na drugą, czyli rasizmu? Lub odwrotnie. Nie mając uprzednio rasitowskich uprzedzeń sformułowałeś owe teorie. Czy nie prowadza Ciebie one do wniosku o wyższości jednej rasy nad drugą, czyli rasizmu? Nie nasuwa się Tobie taki wniosek z przekonania, że jedna rasa jest od drugiej inteligentniejsza, pracowitsza, lepiej potrafiąca przewidywać? IMO wniosek raczej nieuchronny.
  14. Czy to twierdzenie jest słuszne? Potrafisz je udowodnić? Jak to mierzysz? A jeśli tak jest, to sprawa cech wrodzonych czy kulturowych? Prawdziwe jest twierdzenie, że wśród najwiekszych jazzmanów przewagę zdecydowanie mają Murzyni. Czy to sprawa cech wrodzonych czy kulturowych, nie jestem pewny. Co do inteligencji. Lepiej w testach na inteligencje wypadają Biali. Znowóż sprawa cech wrodzonych czy nabytych? Wychowanie w tych samych warunkach Murzyni wypadaja gorzej od Białych? Bo jak bada się gościa ze slamsów i gościa z elity to można uznać, że na wynik wpłynęło środowisko, nie geny. I sama sprawa inteligencji. Testy na inteligencję sprawdzają jedynie zdolność rozwiązywania testów na inteligencję. do tego obecnie rozróżnia sie kilkanaście rodzajów inteligencji. Np. emocjonalną, motoryczną. Ta ostatnia np. przydaje sie w grze w korzykówkę. By umieć błyskawicznie zanalizować sytucje na boisku i podać piłkę właściwej osobie. By miec tu wyniki trzeba umiec przewidywac i byc pracowitym. Czy Biali wypadają tu lepiej?
  15. Przecież odpowiedziałem Ci w poście nr 58. Pytanie łatwe. A moja odpowiedź brzmiała tak: Rasy się miedzy sobą różnią. To fakt. Nie tylko stopniem opalenizny i kształtem nosa. Stwierdzenie tego faktu to żaden rasizm. Statystycznie Negr ma w porównaniu z Białasem dłuższe nogi a krótszy korpus. Stąd Murzyni statystycznie mają lepsze wyniki w biegach czy boksie a gorsze w podnoszeniu ciężarów, zapasach w stylu klasycznym, wioślarstwie czy kolarstwie. Ich inteligencja statystycznie ma bardziej charakter motoryczny. Np. lepiej im idzie błyskawiczna analiza, w którym miejscu i jak podskoczyć, by złapać piłkę. Predysponowani są bardziej do koszykówki niż do szachów. I pewnie stąd ich predyspozycje raczej do jazzu, muzyki opartej na zmiennym rytmie, niż do Brahmsa. O ile w przypadku muzyki to sprawa cech wrodzonych, a nie nabytych. Ciemniejsza skóra daje np. to, że jest się mniej podatnym na poparzenie słoneczne. Za to łatwiej o przegrzanie organizmu. Itd. itp. Jeśli z owych różnic wyciągasz wnioski o wyższości jednej rasy nad drugą to jest to rasizm.
  16. Wytrwale Mariuszu stosujesz zabieg erystyczny polemiki z tezami, których adwersarz nie wygłosił. Np.: Gdzie? Gdzie przekreślam dorobek podróżników? Jedyne, co tu mogłeś znaleźć w moich postach to to, że testy Osendowskiego o Afryce ocenię, jak je poznam. Gdzie napisałem, ze Sienkiewicz to zboczeniec, sadysta? ????? Karmię Simona Mola??? I tak cały powyższy post. Fuj. Powyższe pytania możesz uznać za retoryczne.
  17. Skoro wedle Grupoka nie był to rasizm, bo przekonanie o wyższości Białasów nad Negrami było wtedy w kregu kulturowym Sienkiewicza powszechne, to nie było w XVIII w. niewolnictwa, bo było ono powszechnie uznawane za słuszne. I źle definiujesz rasizm Grupoku. Rasizm zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi, a wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne. Nie musisz chcieć prześladować czy wręcz eksterminować. Wystarczy jak wierzysz w wyższość jednej rasy (czy pseudorasy) nad inną. Nawet nie tak. To wszystko Niemcy. Pochodzący z różnych stron. Np. z Czech. Przecież masz pretensje właśnie o to co postulujesz. Zarzucasz ujawnianie zawartych w w danej pozycji przekonań, charakterystycznych dla danej kultury i postulujesz, by właśnie to czynić. Czy rasistowskie Powieść o udanym Walgierzu i Wiatr od morza Żeromskiego, gdzie Germanie to wręcz inna niż Słowianie rasa do tego ewidentnie gorsza, zdegenerowana, też uznamy za żaden rasizm bo przecież to utwory typowe dla swoich czasów. Przecież ciut późniejsza pozycja "Mein Kampf" przykładem, że Żeromski nie był w swych poglądach odosobniony. Rasy się miedzy sobą różnią. To fakt. Nie tylko stopniem opalenizny i kształtem nosa. Stwierdzenie tego faktu to żaden rasizm. Statystycznie Negr ma w porównaniu z Białasem dłuższe nogi a krótszy korpus. Stąd Murzyni statystycznie mają lepsze wyniki w biegach czy boksie a gorsze w podnoszeniu ciężarów, zapasach w stylu klasycznym, kajakarstwie czy kolarstwie. Ich inteligencja statystycznie ma bardziej charakter motoryczny. Np. lepiej im idzie błyskawiczna analiza, w którym miejscu i jak podskoczyć, by złapać piłkę. Predysponowani są bardziej do koszykówki niż do szachów. I pewnie stąd ich predyspozycje raczej do jazzu, muzyki opartej na zmiennym rytmie, niż do Brahmsa. O ile w przypadku muzyki na sprawa cech wrodzonych, a nie nabytych. Ciemniejsza skóra daje np. to, ze jest się mniej podatnym na poparzenie słoneczne. Za to łatwiej o przegrzanie organizmu. Itd. itp. Jeśli z owych różnic wyciągasz wnioski o wyższości jednej rasy nad drugą to jest to rasizm. A tak z innej beczki. Czemu geny murzyńskie uważa się za silniejsze? Np. Obama to Mulat. Jednak nikt nie nazywa go Białym, tylko uchodzi za Murzyna, choć jest Murzynem w tym samym stopniu co Białym?
  18. Kolejny raz powtarzasz pytania, na które Ci odpowiedziałem. I kolejny raz powtarzasz omówiona sprawę. Sienkiewicz ze swymi uprzedeniami jest typowy dla swego czasu i swej kultury. Możesz bez trudnu znaleźć kolejne przykłady tych uprzedzeń. Czego one maja dowieść? Że rasizm był wówczas powszechny? Kto temu przeczy? Proponował bym jednak Tobie zapoznać się nieco ze współczesną antropologią. Skoro wątek zamienia sie w mantrowanie, a na to nie mam ochoty, to dla mnie EOT.
  19. Porównanie kulą w płot. Konopielka jest o izolowanej enklawie, gdzie trwa model cywilizacyjno-kulturowy, który wokół już jest przeszłością i o tym co się dzieje, gdy do dociera do takiego miejsca model nowy. Gdzie tam masz o wrodzonej niższości wieśniaków? Nic z tych rzeczy. Redliński w dowcipny sposób opisuje to to antropolodzy zanalizowali w poważnych traktatach: co z takiego wprowadzania nowego modelu wynika i dlaczego opór przed nim ma z punktu widzenia społeczności tradycyjnych ma racjonalne przesłanki. Przecież niechęć do żniw za pomocą kosy nie wynikała w Taplarach wrodzonej tępoty. Przedstawiałeś się do tej pory jako konserwatysta. Czyżbyś jednak był postępowcem?
  20. Esbeckie emerytury

    Kiedy emerytura nie jest tym co człowiek zapracował i zaoszczędził i ma, tylko wypłacanym z łaski państwa zasiłkiem, a tak to u nas wyglada i tak samo wyglądało w NRD, RFN czy ZSRR, to można ją w dowolny sposób zmieniać. Tak jak esbekom można odebrać górnikom, sędziom czy na kogo padnie. Uzasadnienie moralne czy społeczne zawsze można stworzyć.
  21. Ok. Nie napisał dosłownie: Murzyni to rasa niższa. Uczynił to opisowo. I bardzo dobitnie. Przecież napisałem, że Sienkiewicz nie był w swym rasizmie oryginalny. No właśnie nie. O tym też pisałem. Przykład niezrozumienia, w jakich warunkach tubylcy żyli, wynikający w dużej mierze z przekonania o swej wyższości. Powtórzę: równie dobrze mogli owi autorzy napisać o wrodzonej infantylnej beztrosce Irlandczyków, czego skutkiem był wielki głód w Irlandii. Jak to dla Ciebie nie jest dowód rasimu, to dalszy nasz dyskurs nie ma sensu. Pewnie, że sympatię. Saba też budzi sympatię. Pogodny idiota jest bardzo sympatyczny. Oczywiście. Jak dziecko nie ma wcześniej wyrobionego zdania na temat to przyjmuje bezwiednie zawarte w powieści idee. Jak czytałem to dzieckiem bedąc też nie dostrzegałem tu rasizmu. Po prostu przyjałem do wiadomości, że Murzyni to stworzenia o małym rozumku. Skoro zaś ta książeczka jest lekturą szkolną, to przy jej omawianiu należałoby temat rasizmu uwzględniać. Gdzie napisałem, że to rasizm? Odpwiedziałem wyraźnie. To Ty stale przypisujesz mi rzeczy, których nie napisałem. Gdzie twierdziłem, że Sienkiewicz wymyślił sobie czyny, jakich dopuszczali się Mahdyści? Co nie znaczy, mamy do czynienia z prawdą. Bo pominał sprawy, których niedostrzegał lub nie chciał dostrzec. kwitowanie powstania mahdystów: bo arabawie sa okrtuni, podstepni i zbuntowali sie, bo Brytyjczycy zabronili handlowac niewolnikami, to jakby stwierdzic, że bunty polskieprzeciw zaborcom to efekt tego, że dzikusy sprzeciwli się narzuconym im prawom, które ograniczały ich możliwosci wyzyskiwania i uciskania chłopów.
  22. Jasno: wręcz je ceznurował, skoro w reportazach z Afryki pisał, że w pogłoskach o okrucieństwie kolionistów jest sporo przesady. Gdzie pisałem, że w swym rasizmie był oryginalny? Cytaty przytoczone przez Capricornusa to za mało? Uznanie, że Murzyni są z natury infantylni jak pięcioletnie dzieci to jeszcze nie rasizm? To nie jest wprost pisanie o nich jako o niższej rasie? Temat zabobonu ująłem we wcześniejszych postach. Widocznie postanowiłeś nie przyjmować do wiadomości, co to takiego zabobon.
  23. I się rózni. Fakt. Np. jednym zdaniem: jest w tym sporo przesady kwituje pogłoski o tym co wyczyniali Niemcy w swoich koloniach. To jakby w 1944 przejść się po Krakowie i napisać, że w tym co przypisuje się okupantom jest sporo przesady. Czy byli przyjemni, to inna sprawa. W pełni rozumiał i aprobował aspiracje Polaków do zrzucenia obcego panowania. Za to nie pojmował takowych aspiracji u Arabów.
  24. Fakt. Biali Europejczycy zdemonstrowali swoją wyższość cywilizacyjną nad Murzynami w XIX w. w Kongo, a XX wieku osiagneli niebotyczne wyżyny cywilizacji w Auschwitz.
  25. Przecież pisałem, że bywali bardziej skupieni na temacie. Sposób Sienkiewicza jedynym? Np. obszerny rozdział o tym co wyczyniał Azja z Zośka i jak to ona odbierała ma istotne znaczenie w fabule, by wykazać, że muzułmanie to okrutnicy? Poznałem (w sensie bibilijnym) kilka Murzynek. W akademiku mieszkałem z gościem z Nigerii. To chyba z filmu pamiętasz, bo u Dafoe to Robinson wie jak łódź zbudować i wszystko czynią wedle pomysłu Robinsona. Primo rola szamanów nie była tylko negatywna, a tak to widzi Sienkiewicz. Secundo zyskiwali autorytet za pomocą nie tak prymitywnych metod, jak to opisał Sienkiewicz, wedle którego wystarczyły im sztuczki, na których by sie od razu poznało siedmioletnie białe dziecko.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.