Marcin
Użytkownicy-
Zawartość
304 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Marcin
-
Tak, choć sprawa jest dyskusyjna bo mamy parę oficjalnych dat zakończenia średniowiecza. Nie we wszystkich się mieści. To chyba odpowiednia wskazówka. [ Dodano: 2006-08-07, 16:38 ] Po namyśle po podpowiadam Wam, bo sprawdziłem w Szukaczu, Google, Yahoo i żaden nie znajduje np. owego burmistrza, który zacytowaną deklarację wygłosił. Jednak książki maja przewagę. Jak ktoś przytomnie zauważył owym sprawcą był Gdańsk. To mamy odpowiedz na łatwiejsze pytanie. Pozostały trzy. Co do daty, to podpowiedzi już udzieliłem. Co do tego, kto deklaracje ową wygłosił to z miejsca powiem, że był to ówczesny burmistrz Gdańska (nie ma jego nazwiska w necie, więc dużo wam to nie da, chyba, że znajdziecie jakiś spis takich ludków, ale chyba trzeba szperać na papierze). Pozostało pytanie "komu wojnę wypowiedziano". Nie mam za bardzo pomysłu, więc podpowiem, że państwu, które wtedy miało dostęp do można bałtyckiego. Na zagadkę daję Wam tydzień. Dwa pierwsze pytania są za jeden punkt, a trzecie jest za 1.5 punkta. Kto za tydzień będzie miał najwięcej punktów wygrywa. Jeśli wszystko zostanie odgadnięte, to naturalnie zakończę "konkursik" szybciej. Jeśli natomiast nikt w ciągu siedmiu nie uzyska żadnego punkcika, to pytanie przejmie Esplendido. Ps Jestem z Gdańska i mam nadzieję, że taka ciekawostka zainteresuje forumowiczów tym miastem.
-
Nie. Na razie ze wskazówkami się wstrzymam. :roll:
-
Jest to deklaracja pewnego burmistrza. Łatwe pytania: kto (tak bardziej ogólnie) wypowiedział wojnę Właściwe pytania: Komu wypowiedziano wojnę[*]Którego roku ową wojnę wypowiedziano [*]Kto deklaracje ową wygłosił
-
Niech pomyślę... Wiem, że "Grandmaster, Chief and Superintendant General of Navigation and Commerce". Po polskiemu to by było jakieś Wielki Wistrz, Wódz i Supernaczelnik Powszechnej Nawigacji i Handlu. Oczywiscie tłumaczenie może pójśc trochę inaczej, ale tak wydaje mi się, że lepiej nie potrafię.
-
Przyczyny upadku Republiki
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Moja odpowiedz to powolny rozpad i postępująca korupcja wynikająca z nieprzygotowania republiki do zarządzania czymś więcej niż polis. To naturalnie przyczyna pośrednia. Bezpośrednią jest powszechnie znany nam Juliusz Cezar, który wywołał wojnę domową przekraczając Rubikon. Można by to podsumować w postaci niemożliwości Republiki do zarządzania jej ówczesnym obszarem. -
Jaki był najlepszy ustrój Starożytnego Rzymu?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytny Rzym
Oczywiście sama republika z senatem jako radą starszych nie była przygotowana do zarządzania takim terytorium. Po prostu ustrój tradycyjnego polis był niemożliwy do zrealizowania. Takie np. zebrania ludu w ważnych chwilach były niewykonalne ze względu na samą ilość obywateli. Dochodziło do tego, że trzeba było zwoływać ludków nawet 35 razy, a i tak mogli tylko powiedzieć TAK lub NIE. Trzeba było wprowadzić ograniczenia, bo takie zebrania ciągnęłyby sie latami. Z tego powodu, więc obywatele bez odpowiedniego urzędu nie mogli niczego proponować, ani nic z tych rzeczy. Mogli udzielić tylko jednej z dwu możliwych odpowiedzi. Tak się działo w ważnych chwilach, a nie mamy na dzień dzisiejszy żadnych informacji jak było na co dzień. Owa "rzecz publiczna" miała chyba mało z publiką wspólnego... Tak więc republika nie była przygotowana na rządzenie takim obszarem przy jakimkolwiek podziale obowiązków. Oczywista była zmiana ustroju, gdyż obecny co raz bardziej kłócił sie z głównym założeniem. Senat natomiast miał na zawsze pozostać radą starszych, czyli swego rodzaju starszyzną plemienną, ale z biegiem czasu odbierana mu kolejne przywileje, a może lepiej możliwości. Nie było to tak, że Oktawiusz wkracza na tron i z miejsca Republika zamienia się w cesarstwo. był to proces postępowy i długotrwały, którego efekty wyraźnie widać przy wojnie domowej z Cezarem w roli głównej. Oktawian August owszem został cesarzem, ale nie tknął przy tym całej struktury urzędowej. To jest tylko jedna z nielicznych wyraźnych i widocznych rzeczy związanych ze zmianą ustroju, dlatego tutaj mówimy o powstaniu cesarstwa. Kolejną interesującą rzeczą było objęcie panowania przez Klaudiusza. Wtedy wyraźnie po raz pierwszy widać, że Senat nie ma już nic do powiedzenia i liczy się tylko siła. -
Jaki był najlepszy ustrój Starożytnego Rzymu?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytny Rzym
Jasne, ale senat gwarantowal stosunkowa stabilnosc, podczas gdy cesarstwo miewalo wzolty i upadki. Gdybysmy grali w RTW, to wszystkie wykresy dla republiki bylyby stosunkowo równe, albo z delikatná sklonnoscia do piecia sie w grore czy w dól, a cesarstwo robilo niezwykle wrecz skoki. Dalej oczywiscie zostaje przy cesarstwie, ale staram sie utrzymac pewnego rodzaju obiektywnosc. -
Jaki był najlepszy ustrój Starożytnego Rzymu?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytny Rzym
Podaj mi chociaż jeden przypadek gdzie senat zachował się gorzej od Heliogabala... :roll: No i co jest lepsze? Oczywiście cesarstwo miało mimo wszystko większy potencjał. -
Przynajmniej zgodziliśmy się w kwestii, że zgody nie osiągniemy. Potrzebujemy kogoś więcej do dyskusji nad tym tematem. Polemika jak w przypadku "Kto lepszy Alex, czy Hannibal", nieprawdaż? Drugiej strony się nie przekona.
-
Kolego, kłócić się nie zamierzam, a te cytaty miały trochę rozładować napięcie. Stało się niestety odwrotnie. Dzieciom pomagali zakonnicy i "ludzie dobrej woli". W tamtych czasach nie było sieci drug, ale i o drogowskazy co km było trudno. Marsz nie powinien być trudny, gdyż Marsylia, o ile się nie mylę, była ważnym portem handlowym. W tamtą stronę na pewno podążało mnóstwo wozów z towarami na eksport. Nie trudno było tam trafić. Co do samej organizacji, to nie ulega wątpliwości, że była fatalna. Zapewne wierzono, że "z boską pomocą wszystko się uda". Nie będę ukrywał, że nie znam odpowiedzi na to pytanie. Jednakże zauważ, że nie była to "armia", a raczej pielgrzymka, a to zmienia nieco postać rzeczy. Co do postu Rafcia, to owszem były dorosłe, ale cała krucjata miała mieć pokojowy charakter. Zauważcie też, że nawet jeśli ktoś miał 18 lat, to i tak pewnie robił mieczem gorzej od dowolnie wybranego "araba" broniącego Jerozolimy. Ja natomiast zakładam, że takich osiemnastek nie było dużo. Doczytał, doczytał. W artykule postawiana jest teza, że mogły nie istnieć. Jest to wspomniane pod koniec. Mamy do wyboru bramkę nr 1 "Była krucjata i..." oraz bramkę nr 2 "Nie nie była". Wybrałem pierwszą. Jak już napisałem chciałem rozładować napięcie. Jeśli chcesz mogę zrobić się bardziej "poważny" jednakowoż nie prowadzimy debaty z mikrofonami przy ustach przed pięciotysięczną publiką, a rozmawiamy na forum, więc spodziewałem się, że można zachowywać się tu odrobinę luźniej. Jeśli nie, to trudno. Owszem nie da się ukryć, że mam inne zdanie i doktoratu na temat wieków średnich nie napisałem. Chciałbym byś wiedział, że szanuję Cię jako rozmówcę, Twoje argumenty nie są laickie, głupie czy dziwaczne. Zapewniam Cię, że Twoje zdanie szanuję i cieszę się, że jest ktoś o innych poglądach z kim można podyskutować. Jeśli czujesz się urażony, to serdecznie przepraszam. :oops: Jeśli sobie życzysz mogę używać IMO. Gdy coś mówimy i dodajemy "skromnym" oznacza to nie tylko "podważanym", ale może służyć jako forma grzecznościowa. Mogę jednak używać IMO. Ze słowem administracji się zwykle nie dyskutuje, ale co tam. To, że się nie przekonamy zauważyłem przy mojej drugiej wypowiedzi, ale to właśnie IMO czyni tematy ciekawszymi. Jeśli wszyscy powiedzą "ok masz rację", to nie ma o czym dyskutować, prawda?
-
Co właśnie usilnie próbuję udowodnić. Wyobraź sobie nastolatków cytuję "palących, mordujących, gwałcących starców, kobiety i dzieci". To sformułowanie w cudzysłowie jest bardzo niezręczne, dlatego mi się podoba.
-
To absolutnie nie miała być obraza. Nawet celowo dałem na końcu zdania takiego emota: :roll: Tu mamy skrajnie różne zdania, gdyż uważam, że na 100% była przewaga dzieci. I chyba nie tylko ja. Zauważ, że nawet dzisiaj większości rodziców trudno jest utrzymać dzieciaki. Wątpię by je zmuszono. IMHO tylko w skrajnych wypadkach były "wysyłane". Myślę, że najczęściej szły za przyzwoleniem rodzicielskim, a trochę rzadziej uciekały. Co do dziatków, to znajdź mi chłopa, który tyle by wyżywił. Mam jednego praprapradziadka, który miał trzynaścioro dzieci, jednak tylko trójka przekroczyła wiek 5 lat. wątpię by chłop tyle wyżywił i tylu się doczekał, gdyż śmiertelność noworodków była niemała. I znowu kompletna różnica zdań. :roll: Ja obstawia wiek większości dzieci od 10-15. Dlaczego? Zauważ, że wtedy nie czekano ze ślubem do 18, czy 20. Dzieci wtedy IMHO szybciej się uniezależniały od rodziców. A co do łupów, to cała krucjata miała mieć charakter pokojowy, czyż nie? Ale numer, prezentujemy skrajnie różne stanowiska w tej sprawie. Jeszcze potrzebny jest ktoś, kto uważa, że krucjaty nigdy się nie odbyły.
-
Pyrrusowe zwycięstwo - prawda czy mit?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Tak, zdecydowanie o to mi chodzi. Może nie takie znowu ogromne, ale proporcjonalnie dużo większe. -
Pyrrusowe zwycięstwo - prawda czy mit?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Obstawiałbym ogólna niechęć Rzymian do jakichkolwiek rzymskich porażek. Chcieli tym udowodnić, że Rzym przegrywa bitwy, ale im częściej to robi tym bliżej jego wrogom do przegrania wojny. Trzymając się faktów trzeba zwrócić uwagę, że Pyrrus nie mógł za każdym razem tracić 13 tys. najlepszych wojowników. Pyrrusowe zwycięstwo powinniśmy raczej interpretować jako pełne zwycięstwo, ale niestety nieodczuwalne dla wroga. Armia naszego sławnego wodza nie mogła się równać z niemal nieograniczonym potencjałem mobilizacyjnym Rzymu. -
Owszem zgadzam się, że dzieci konkretnego celu nie miały, a o niebezpieczeństwie wiedziały tyle co nic. W zacytowanym przez Ciebie fragmencie posłużyłem się ironią, by wykazać, że krucjaty łupieżcze były, ale nie w tym wypadku. Być może szpek nie doczytał reszty tematu... :roll:
-
Wojny Messeńskie i ich rola w dziejach Sparty
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytna Grecja
Nie chcę być złośliwy, ale ze znaczeń to bym powiedział, że ludność Sparty podwoiła się, a liczebność helotów nagle wzrosła. :roll: Tak bardziej poważnie ich to znaczenie było ogromne, jak za każdym razem gdy następowała ekspansja terytorialna wraz z niszczeniem państw. Na pewno można powiedzieć, że pozwoliły w przyszłości umocnić się Sparcie, gdyż w ich wyniku Sparta otrzymała dużo żyznych gleb - prawdziwy skarb. -
Czy sądzisz szpeku, że kilkadziesiąt tysięcy dzieciaków pomaszerowało głównie po łupy? Pomogę tu sobie definicją ze słownika PWN: Zatem dzieci pomaszerowały liczyły na zdobycze wojenne lub na rabunek/grabież? Wszak to miała być pokojowa krucjata, a dzieci nie miały wpaść do miasta i urządzać rzezi. Inne krucjaty owszem, ale ta już raczej nie.
-
Te odesłane oddziały to jakieś 6 tys. hoplitów z innych polis, a ów "manewr odrażający", to nic innego jak przeprowadzenie części "nieśmiertelnych" górską ścieżką na tyły wroga. Najczęściej mówi się tu o zdradzie Efialtesa. W końcowym akcie waleczności brało udział oprócz Spartan ok. 1100 hoplitów. Zatem nie tylko oni zasługują na laury. Co do liczebności to też obstawiam między 100 a 200. Prawdę mówiąc uważam, że to by było bliżej 100 tys.
-
Mamy tu zupełnie inną mentalność ludzi. Dzisiaj najważniejsza jest kasa, a wtedy religia. Jeśli jednanym Twoim dobrem jest pięć krów i trochę ziemi, to wiesz, że szanse Twojego awansu społecznego są mierne. CO to ma do rzeczy? Nie masz konkretnego celu oprócz rodziny i... religii właśnie. W średniowieczu religia była sprawą nadrzędną. pozostałość tego można zaobserwować na polskich wsiach, gdzie najczęściej w garniturach ludzie udają się do kościoła, gdzie biorą udział w mszy około dwu godzinnej (trzy jeśli jest święto). Ludzie byli bardzo, ale to bardzo bogobojni, więc uwierzenie w Chrystusa mówiącego, że trzeba zorganizować krucjatę, to nie problem. Tym razem Jezus przybrał postać jakiegoś pasterza, czy coś takiego, a Stefek zobaczył go, gdy wypasał zwierzętami, jeśli dobrze pamiętam... Tak czy inaczej nie powinieneś, a wręcz nie możesz zadawać sobie pytania w kontekście historycznym "Czy ja bym też poszedł", gdyż nazbyt trudnym jest spojrzenie na świat oczyma ludzi z wieków średnich.
-
Owi ludzie dobrej woli, to ci którzy doprowadzili dzieciaki do Marsylii. Ci co skasowali kasę, to faktycznie dobrzy nie byli. Byli to dwaj (jeśli dobrze pamiętam) przewoźnicy vel marynarze. Zaoferowali im transport do Jerozolimy, gdy dzieciaki czekały na brzegu morza by się rozstąpiło (obietnica Stefka), jednak byli źli i jak wszystko wskazuje skasowali za dzieciaczki. Przypominam, że Ponury w artykule wszystko ma ładnie opisane.
-
Jaki był najlepszy ustrój Starożytnego Rzymu?
Marcin odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytny Rzym
Są podane dwa ustroje... A gdzie królestwo? :?: Nie jest ono jednak moim faworytem. Co do cesarstwa to było dobre dopóki nie dorwali się do władzy "oszołomy". Zatem to potężna wada. Nie można przecież powiedzieć "było dobre jeśli się miało farta do władców"". Dobry ustrój szczęścia nie potrzebuje. Co do Republiki też nie była najlepsza. Summa summarum oba ustroje były złe, choć przychylny jestem Cesarstwu, gdzie zawsze funkcjonowały republikańskie urzędy i jeśli tylko "oszołom" na szczycie nie interesował się władzą, to cesarstwo miało możliwość funkcjonowania wraz z nim. -
Która cywilizacja starożytna miała największe znaczenie?
Marcin odpowiedział napata → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Jarpen Zigrin stwierdziłeś, że Grecja. Tutaj jest mały paradoks, bo gdyby nie Rzym wpływy greckie byłyby mniejsze. Gdyby nie Grecja - Rzym nie miałby tyle rzeczy do przekazania. Ostatecznie obstawiam Rzym, gdyż rozpowszechnił pomysły greckie i dodał coś od siebie. -
Opiekunami byli przeważnie zakonnicy i inni ludzie dobrej woli. :roll: Przeczytaj artykuł podany przez Ponurego, a dowiesz się więcej.
-
Mam ok. 94 MB! Link do pobrania Jest to film Discovery na temat życia zwykłych ludków.
-
Co do drugiego, to czy sądzisz, że po podbuciu Germanii wszystkie wędrowne ludy, które "załatwiły" Rzym zostałyby zlikwidowane? Wątpliwe... Co do samego topicu, to IMHO o wszystkim zadecydowął brak zwiadu i co za tym idzie bezgraniczne zaufanie zdrajcy.