Ja mam pytanie natury technicznej gdzie znalazłbyś tylu "nauczycieli", aby można było wprowadzić obowiązek powszechnego szkolnictwa? Jeśli dobrze rozumiem to byliby to Ci zakonnicy(Benedyktyni, Cystersi)? Jeśli tak to byłby to prawdopodobnie początek tarć o podłożu religijnym między naukami przybyszów a wierzeniami przodków. Wprowadzenie łacińskiego alfabetu wymagałoby rozwiązania podobnych problemów.
Wizja sama w sobie mimo, że utopijna(a może dzięki temu) jest niezwykle pociągająca...
PS. Jak się tu nie zgodzić ze Spinem?