Smardz

Chodzi w powyższym na pewno o dofinansowanie unijne czy o "do 40 tyś", które można uzyskać z urzędu pracy?

No w sumie tak Właśnie zauważyłem, że na moim Sztandarze ludu z 14 grudnia 1981 r., na ścianie, jest to w nagłówku.

Co do rolnictwa, ja się nie upieram że to najpiękniejsze rozwiązanie, ale zacząłem o tym pisać chyba z potrzeby wykazania jednemu użytkownikowi, iż pisze głupoty o gorszej pozycji rolnika w UE, niż przed wstąpieniem. Z tym, też myślę że uprościli. Te 40% procent gospodarstw, to pewnie ten rodzaj nieśmiertelnych kilkuhektarowych gospodarstw, które zwyczajnie biedują - z dopłatami czy bez. Dopłaty zaś pewnie tylko nieznacznie podnoszą ich poziom. Co do socjalu. Ja wprawdzie nie zajmuje się sferą świadczeń socjalnych UE, więc mam prawo się mylić, ale podejrzewam, że UE nie wyznacza wysokości ani zakresu świadczeń socjalnych. Istnieje ten EFS pompujący pieniądze w różne "projekty" społecznie użyteczne, istnieją ogólne przepisy dotyczące świadczeń socjalnych pracowników UE i ich rodzin, ale wydaje mi się, że samo rozdawnictwo pieniędzy jest regulowane przepisami krajowymi - bez wpływu z UE. Podejrzewam, że spektrum świadczeń socjalnych oraz ich wysokość to indywidualna sprawa Państw Członkowskich, inaczej mielibyśmy identyczne systemy w przykładowym UK i u nas. Jeśli się mylę poprawcie

A to znam. Za taką robotę powinna być lewatywa. Budzę się pewnego razu w nowiuśkim domku jednorodzinnym, bliźniaczym, a tu zza ściany słychać dokładnie o czym sąsiedzi rozmawiają przy śniadaniu.

To hasło jest chyba wspólne dla wszystkich Demoludów. My mieliśmy je wpisane na banknocie 100zł z L. Waryńskim.

Prawda, ale to wina brytyjskiego socjalu. Jeśli to, co słyszałem od znajomych jest w 100% prawdą, ich młodzież nawet dostaje stypendia za frekwencje na zajęciach, a samotne matki dostają zasiłki w zupełności wystarczające na bezrobotne odchowanie potomstwa. No i ponoć nawet środki antykoncepcyjne dostaje się w aptekach za darmo, wystarczy sobie zażyczyć. Jak tu nie dać się wypaczyć

Padłem i nie wstanę.

A istniały prywatne przedsiębiorstwa developerskie sprzedające bloki, apartamentowce, osiedla mieszkalne? Masz na myśli pewnie sprzedaż mieszkań przez dotychczasowych mieszkańców. Podejrzewam, że w PRLowskich realiach mieszkaniowych, to zjawisko nie odgrywało dużej roli.

http://news.yahoo.com/s/csm/20101004/wl_csm/329825 Niemcy oficjalnie zakończyły spłacanie reparacji za I WŚ Z ciekawostek, dowiedziałem sie też, że brytyjskie "bony" sprzed wojny siedmioletniej również są nadal ważne http://www.britannica.com/EBchecked/topic/133572/consol

Z ciekawostek mogę dodać, że kiedyś, gdy chciało mi się studiować historię, jeden naukowiec zajmujący się tym okresem pokazywał nam rzymską lampę oliwną(?) znalezioną w Polsce. Mówił tez o znalezieniu figurki bogini Izydy, co łączył z faktem, że w Dacji stacjonowały w jakimś okresie legiony rekrutowane w Egipcie. Stąd przedmiotem handlu z ich strony mógł być taki przedmiot, z tak - zdawać by się mogło - odległej krainy.

Być może tak robisz, a być może tylko bronisz bardzo popularnej kiedyś wersji postrzegania USA, powstałej na Kremlu, którą pochłonąłeś w jakiejś literaturze uważanej za nie-mainstream. Mieszasz historyka z kronikarzem, dziejopisarzem, pamiętnikarzem i Sabałą. Ani to prawda, ani temat. O czym przekonałbyś się studiując chociaż rok na historii UMCS.

Pozwolę sobie powtórzyć wypowiedź Secesjonisty: A co do rzeczy, czy ten wątek wygląda tak? 1. American Dream jest zły bo prowadzi do rządów wielkich kapitalistów. 2. Jak wielcy kapitaliści przypadkiem zrobią coś względnie dobrego (I i IIWŚ), to też są źli bo zmanipulowali naród by to zrobić. 3. Mało tego, że zmanipulowali naród. Oni skrzywdzili niesprawiedliwie Japończyków i Niemców, i na pewno znęcali się nad nimi w więzieniach. Moim zdaniem to wygląda jak wersja historii w kraju "demokracji ludowej". Tudzież w Japonii czasu wojny.

Biorąc pod uwagę temat, czy kłócimy się o to, że bez obalenia komunizmu żylibysmy jak w Szwecji ? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wysuwa takiej tezy...??

Jasny rycerzu, gdzie tu abstrakcyjne myślenie? Twierdzisz, że Amerykanie byli i są rządzeni przez wielkich kapitalistów (zgoda), żeby później stwierdzić, że to wina tych wrednych kapitalistów, że Ameryka uratowała nasze białe [ciach*] przed gwałtowną penetracją ze strony Cesarstwa Niemiec (IWŚ) oraz Rzeszy (IIWŚ). Jeśli uważasz, że ci amerykańscy kapitaliści źle zrobili postępując w ten sposób - skrzywdzili japońskich zbrodniarzy niesprawiedliwym embargo oraz miłujących pokój Niemców - no cóż, Twoje zdanie *uprzedziłem moderacje

Ano niestety nie możemy wrócic do gospodarki naturalnej (chcielibyśmy?) więc kapitalizm w jego różnych odmianach jest jedynym sprawdzającym się ustrojem. Co nie oznacza, że nie wolałbym na przykład skandynawskiego kapitalizmu, jako drobny ciułacz. Osiemdziesięcio procentowa stawka podatkowa raczej by mi nie groziła

Powtarzając za Gregskim. Brawo za analizę. Nie lepiej najpierw maturę zrobić?

Przechodząc do meritum - masz za złe Amerykanom przystąpienie do wojny po naszej stronie. Bo zrobili to jacyś nienawistni kapitaliści Gratuluje oryginalności Oczywiście wiesz jak skończyłaby się I oraz IIWŚ gdyby ci parszywi burżuje z USA nie pomysleli, że byłoby dobrym biznesem przyłączyć się do wojny? Amerykańskie konserwy i sprzęt z lend-leasu to za mało być wylądować we Francji i zatrzymać Józefa nad Łabą. Tak jak i za mało by odpędzić Niemiaszków z lasów Argonne. W pierwszym przypadku Roosevelt dobrze kombinował z wciągnięciem Japonii na drogę wojenną. W drugim, podziękować należy wywiadowi brytyjskiemu i ministrowi Cesarstwa Niemieckiego, Herr Zimmermanowi.

Biorąc pod uwagę temat tego wątku, wnosisz, że bez przemian ustrojowych, mielibyśmy jak w Szwecji czy Norwegii?

Ogólnie zgadzam się, ale w związku z poniższym masz za złe Amerykanom, że dołączyli do wojny po naszej stronie ?

Nie widze sensu polemizowania Co autor miał na myśli na przykład tutaj: Skoro to jest właśnie charakterystyka ustroju socjalistycznego.

Jak ktos kiedyś powiedział - Dzieci powinny się o historii wypowiadać tylko na lekcjach Ja mam internet, komputer, mogę kupić owoc granatu w hipermarkecie w przecenie, bo leży tam tak długo aż nikt go nie kupi. Nie narzekam.

Zgadzam się. Dezubekizacja/ dekomunizacja w obecnej sytuacji to bełkot. Kto miałby ją robić? Sądy? Czy aby na pewno bylibysmy ich orzeczeniami usatysfakcjonowani? Może jakieś trybunały polityczne? Kto byłby w ich składzie? Macierewicz? I w ten sposób proletariat strajkujący w latach osiemdziesiątych z powodu cen żywności urósł nam do wielkiej opozycji.

A konkretnie, Alianci w pracy wywiadowczej porozumiewali się z "jednostkami" mafii na kontynencie, tak jak i nieraz porozumiewali się z grupami komunistycznymi, uznawanymi i wtedy, i przed wojną za nielegalne. Przyczyna była oczywista, a organizacje pracujące tradycyjnie "w konspiracji" były dobrym partnerem dla wywiadu Aliantów. Czysta fizyka, można rzec. Nie mogę się nadziwić, jak można głosiś faszystowską propagandę i uważać się za "narodowca" nie umiejąc nawet pisać względnie poprawnie po polsku? Co to jest, poziom wiekowy 7-12? Myślę, że trzeba zakończyć dyskusje, bo przyjdzie ich tu więcej i osiągniemy poziom jak historycy.org

Tyle, że wolałbym ten hektar mieć, niż kupować Tylko, gdzie tu możliwość porównywania. Kraje zachodnie mają też dużo bogatszy system świadczeń socjalnych, co nie znaczy, że my też możemy sobie taki zafundować. Coś o tym jak rolnikom źle w UE http://www.rp.pl/artykul/5,543382-Wyzsze-d...e-do-ziemi.html Ci "biedni, ciemni rolnicy", co się dali naciągnąć Unii - nawiązując do którejś z poprzednich wypowiedzi - biorą sporo pieniędzy. A że mniej niż niderlandzcy rolnicy? Jak dla mnie to jesteśmy 6 lat w Unii, a nie 57. Natknąłem się w necie, na "absurd UE", że oliwa z oliwek jest objęta podwyższonym cłem. Tyle że ja czytałem kiedyś, wiąże się to z cłami preferencyjnymi na oliwę dla krajów pozaunijnych - tzn. UE "walczy" z niedoborem oliwy z oliwek, poprzez cła ograniczające eksport oliwy z UE oraz zachecające kraje pozaunijne do eksportu oliwy do UE.

To także moja "babcina" wieś. Borów miał tyle szczęścia, że mieszkańców nie wybito. Niemcy zrobili to w sąsiednich wsiach. Konspiracja konspiracją, ale życie na wsiach, jeśli spalono ci chałupę w toku oczywistych działań, nie należało do łatwych.