Roman Różyński

Niestety nie. Karasz był razem z Tuhajbejem nad Żółtymi Wodami, a tu chodzi o dowódcę oddziału który wsparł wroga między Żółtymi Wodami a Korsuniem. Jego nazwisko podaje tylko Senai, z innych źródeł wiemy że oddział ten zdążył pod Korsuń. I nie był to chyba nikt znaczny bo nie znalazłem o nim innej wzmianki. Chyba przesadziłem z tym pytaniem. Dać łatwiejsze ?

Tylko że w Iraku nie znaleziono broni masowego rażenia. W tym kontekście przypomina mi się żart: Dziennikarz pyta Busha jakie ma dowody na istnienie tej broni w Iraku. Na to Bush odpowieda: "To oczywiste-wystawiliśmy pokwitowania" Zrobiłbym to ale nie znam jej rodziny. I powiedz kto inny zyskał na jej śmierci.

To akurat dobrze świadczy o Kaczyńskim. Wracając do sprawy Blidy można ją wyjaśnić stosując zasadę "qui bono". Kto więc zyskał na jej śmierci. Przypominam że wydarzenie to miała miejsce tuż przed wyborami parlamentarnymi. PiS zbijała kapitał polityczny ścigając za aferę węglową. SLD-owcom to było nie w smak bo oni głównie byli umoczeni, a PO niepokoiła się o wynik wyborów. Przez zabicie Blidy obie organizacje zyskały. SLD zapobiegła dalszemu drążeniu w tej sprawie, a PO mogła zaatakować PiS za wpadkę. Tym sposobem upieczono 2 pieczenie przy jednym ogniu. Muszę przyznać że byłem pod wrażeniem gdy zrozumiałem że właśnie o to chodziło.

Podpowiedź: Pisał o tym kronikarz tatarski Hadży Mehmed Senai.

To zależy jaki z Ciebie korepetytor

Dlaczego 'niestety'. Patrząc na dokonania lewicy od 45 roku na usługach okupanta trzeba raczej żałować że tak skompromitwana formacja polityczna jeszcze istnieje. Z tego co wiem wynika że w Europie rządzą socjaliści niezależnie od kraju i to dlatego jest tak źle. Skoro nalegasz: Na pohybel lewakom !

Jak się nazywał dowódca oddziału wydzielonego na pomoc Tuhajbejowi przez chana przed bitwą pod Korsuniem.

To zostaje chyba wyjazd Kościuszki tamże ?

Wyjazd Pułaskiego za ocean ?

Na 3 części. Nie byli przychylni ze względu na nasze działania w 1647 roku. Listy to do Kozaków, jeśli w ogóle były.

Więc o zabijaniu kosmitów czy zwierząt, czy może krasnali ? I czy noworodek jest w stanie samodzielnie żyć poza organizmem matki ? Ja nie byłem w stanie, Ty może tak skoro tak piszesz, ale w takim razie jesteś ewenementem na skalę światową i powinieneś to zgłosić do księgi Guinesa.

Nie wiedziałem że większośc katolików to pedofile. To chyba dobrze, mamy ujemny przyrost naturalny, społeczeństwo się starzeje, system emerytalny zaczyna się chwiać. Brzmi jak slogan z TV.

O co chodzi bo nie łapię, jakie zagrożenie, jakiej tolerancji i co to państwo konfesyjne. A może to żarty ?

Kaczyński jako katolik to chyba jakieś nieporozumienie. W głosowaniu nad ustawą Jurka wzmacniającą ochronę dzieci był przeciw a zatem taki z niego katolik jak... No i jeszcze zeszłoroczna żałoba narodowa w Wielkanoc którą jego brat pewnie z nim ustalał.

Powiedziałbym że fatalna. Szczególnie razi powtarzanie obalonych tez Teodorczyka o rozstrzeliwanej husarii. Określenie strat przez porównanie stanów etatowych to także bzdura. Znacznie je zresztą zawyżył odnośnie słynnej szarży. No i sam przebieg bitwy. Polecam za to "Relacje wojenne ..." Doskonały wybór źródeł. Jak jeszcze ściągnie się Księgę Pamiętniczą Michałowskiego i aneksy do Żółte Wody-Korsuń Biernackiego mamy wtedy szczegółowy przebieg początku rebeli w 1648.

Napisałem wyraźnie że teraz pozostaje mi wybieranie mniejszego zła. Doprecyzuję: Lepszy amerykański tajniak niż niemiecki. Z niemcami sąsiadujemy, więc gdy ich człowiek jest u władzy szkodzi nam to bardziej. Źle myślałeś. Można być jeszcze zwolennikiem feudalizmu.

W końcu zagłosowałem na Korwina. Dziwi mnie małe poparcie jakie oficjalnie miał zebrać tj. 2-3%. W końcu to nie jedyne forum gdzie popiera go sporo ludzi. Widać na forach jest sporo ludzi myślących, więcej procentowo niż w społeczeństwie. W drugiej turze mogę już tylko wybierać mniejsze zło, a Kaczński jest jednak mniejszy od Komorowskiego

A teraz liczebność sił Chmielnickiego. 9 lutego w momencie ataku na sicz miał do 350 ludzi. Dołączyło 1000 regestrowych z pułku czerkaskiego. Razem 1300-1350. W momencie wymarszu miał Chmiel tyle ludzi co w lutym z czego 800 wziął nad Żółte Wody, kilkuset zostało na siczy. Wspierali go Tuhaj i Karasz z 4000 Tatarów. Siły te zablokowały Stefana Potockiego. Przy okazji przeszło do Chmiela 30 regestrowych z taboru Potockiego. 13 maja w środę wsparło go 3500 regestrowych prawdopodobnie z moździerzem i być może inną armatą. 14 maja wsparło go 1200 regestrowych z taboru Potockiego którzy jeszcze nie zdradzili (z początkowych 1350 bo tylu ich zostało po odejściu Duszyńskiego) a także 2 kompanie dragańskie: moszyńska Wiśniowieckiego i Sieniawskiego po 100 porcji każda. Polacy oddali mu wieczorem 3 działa (wszystkie). Po bitwie miał więc wróg odliczając niewielki straty około 5500 Kozaków z dragonią i prawdopodobnie 3500-3600 Tatarów bo część odeszła z jeńcami na Krym. Razem około 9000 żołnierzy. W drodze pod Korsuń wsparło go 3500-4000 ordy z Bozmanem Mehmedem a także nieznana liczba ochotników którą można szacować na 500 lub niewiele więcej ( do 1000 ). Miał więc Chmielnicki pod Korsuniem 6000 do 6500 Kozaków i 7000 do 7600 Tatarów, razem 13000-14000 żołnierzy. Do tego siły niebojowe jak woźnicowie, żony kozackie i czeladź tatarska. Pod Białą Cerkwią gdzie dotarł pod koniec maja miał już 15000 mimo strat poniesionych pod Korsuniem (niewielkich) tylu ochotników go wsparło, z czego część z rozbitego taboru polskiego w czasie samej bitwy.

A jakim cudem ten parytet by coś takiego sprawił ? Zresztą pomysł dotyczącu parytetu to z pewnością zasłona dymna dla odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów. Politycy są znani z tego że podrzucają taki ochłap wyborcom by mieli nad czym debatować a ważne rzeczy przeszły bez echa. Wymyślili swego czasu Partię Przyjaciół Piwa żeby odwrócić uwagę od wprowadzenia progu wyborczego, teraz parytet, wkrótce wymyślą inny temat zastępczy. A tymczasem rozliczenie ich za np cennik ustaw leży i od kilku lat nic o tym nie słychać.

Chodziło mi o Tczew 1577 i walki z piechotą niemiecką. Wiem że bitwę tą nazywa się też lubieszowską. Dlatego nie mam nic przeciwko konstruktywnym uwagom w tym temacie. A może przedstwisz jakieś ciekawe zestawienie dotyczące wykształcenia naszych w 1 poł. 17 wieku. Bitwy są jednak zbyt ciekawe bym znalazł czas na zagłębianie się w inne dziedziny. A może przejdźmy na Ty, ewentualnie Waszmość zgodnie z duchem epoki. Pozdrawiam.

Ale czy sobą cokolwiek reprezentuje ? Przecież jest z SLD o ile się nie mylę. Nic takiego nie napisałem, to był żart z tekstu o ciekawszym wyborze.

Niestety nie analizowałem tego zagadnienia. To tylko ogólne wrażenie z fragmentów opracowań. Cały wolny czas na historię poświęcam na analizę bitew, a że temat jest szeroki więc.... Na podstawie rozwoju w 17 wieku literatury pamiętnikarskiej przypuszczam że poziom wyedukowania szlachty w 1 poł 17 w. był lepszy niż w wieku poprzednim. Nie uważam żebyśmy mocarstwem byli w czasie powstania. Za datę graniczną można uznać rok 1646 kiedy umarł Koniecpolski albo 1648 kiedy dostaliśmy baty. Niestety. Mam pytanie na ile niemieckie bloki pikiniersko-muszkieterskie spod Byczyny i Tczewa przypominały tercio. Podobno były dość głębokie ale nie wiem jak dokładnie wyglądały. Kojarzę jakąś ilustrację z epoki ale niezbyt wyraźną.

A w którym miejscu był obraźliwy ? Czy nazywanie rzeczy po imieniu w ramach politycznej poprawności jest zakazane także tutaj ? Uwaga moderatora: To co dla niektórych jest "nazywaniem rzeczy po imieniu" w odczuciu wielu osób może być po prostu niekulturalne, czy wręcz obraźliwe. A tego na forum nie lubimy. I na tym sugeruję ten wątek zakończyć.

Na dyskotece i owszem, ale sejm to nie pokaz mody

Z wojskami cesarskimi spotkaliśmy się pod Byczyną, efekt znany. Pod Tczewem Zborowski pobił typową armię niemiecką końca 16 wieku. Gustaw Adolf który jakoś sobie radził z siłami cesarskimi ani razu nie odważył się na walną bitwę z naszymi mimo swojej przewagi. Jedyna nasza klęska w bitwie walnej przy równych siłach w 1 poł. 17 wieku miała miejsce pod Cecorą i to wyłącznie z winy dowództwa. Nie rozumiem dlaczego husaria miałaby mieć problem z przełamaniem hiszpańskich sił a głównie tercio skoro nie było chyba żadnego starcia w otwartym polu w którym piechota pikiniersko-muszkieterska zatrzymała husarzy dysponujących kopiami. Powstanie Chmielnickiego unaoczniło słabość dowództwa, w wyniku którego m.in. Chmielnickiemu posłano wodą 3500 regestrowych w posiłku, a nie armi. Pod Korsuniem wróg miał 3-krotną przewagę liczebną dysponując zarówno piechotą używającą taboru jak i szybką jazdą. Późniejsze klęki to także wina dowództwa. Natomiast w czasie potopu struktura armi polskiej była zupełnie inna, brakowało np husarii potrzebnej do rozbijania Szwedów jeśli wyjdą w pole. Zresztą nie napisałem że w czasie potopu byliśmy mocarstwem. Dodam że w tym czasie w efekcie decyzji ICR-a dotyczących składu wojska armia polska należała do tych kiepskich. To mój wniosek z lektury 17 wiecznych pamiętników. Zresztą poselstwo polskie po Walezego miało zaskoczyć Francuzów stopniem znajomości ich języka. Może nie byliśmy najlepiej wyedukowani ale mógłbyś wymienić komu na tym polu ustępowaliśmy, bo ja nie wiem.