Roman Różyński
Użytkownicy-
Zawartość
1,520 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Roman Różyński
-
Z tego co napisałeś wynika że zawalający się rdzeń pociągał jednak za sobą słupy, wcześniej napisałeś co innego. Rozumiem że to pytanie to żart.
-
A więc o tym pisałeś. Tylko dlaczego rdzeń nie ma pociągnąć od razu za sobą słupów zewnętrznych padając albo chociaż ich zdeformować ? Przecież powstanie dwóch przegubów nie implikuje całkowitego rozdzielenia połączenia między stropami a rdzeniem i między stropami a słupami. Bo są hartowane. A takie teksty : sobie daruj bo nic nie wnoszą
-
widzę że nie słyszałeś o ładunkach kumulacyjnych. Tylko skąd te przeguby i to dwa ? Jakich momentów, maksymalne momenty powstają na najdłuższym ramieniu.
-
To nie jest moje założenie. Ładunki w budynku zdetonowano odpowiednim przyciskiem tak jak to się robi. Teraz wiem czemu nie jesteś w stanie przyjąć tej wersji. Kłopoty z logiką, ja pisząc posty zakładam że czytają je ludzie inteligentni i to że ładunki zdetonowano tak jak to się robi przy demolkach jest dla nich oczywiste. Zresztą wszyscy oprócz Ciebie to pojęli i podważali inne aspekty.
-
wziąwszy pod uwagę nieudolność dowódców powstania na Litwie prawdopodobnie masz rację.
-
Nic takiego nie napisałem, to Twój wymysł na niczym nie oparty. Nigdzie nie pisałem o ładunkach w samolotach, czytaj ze zrozumieniem.
-
odsłania tylko część chronionej powierzchnii, zresztą nawet zakładając całkowity brak takiego zabezpieczenia efekty pożaru trwającego 2-godziny nie doprowadziłyby do anihilacji rdzenia. Czasy jakie podałem, wysokość budynku, przebieg zawalenia to rzeczy powszechnie znane, domysły to pomysł Tomasza N że wystąpiło niewidoczne, nie przenoszące się na zewnątrz zawalenie rdzenia. może w Twoim świecie.
-
Nawet takie jest w stanie zabezpieczyć przez 2 godziny, jeśli znasz przykłady zawalenia budynku po 2-godzinnym pożarze to przedstaw takie. Inna możliwość nie pasuje do faktów, a ja z faktami się nie kłócę. wytknij te niedorzeczności jak zdołasz To przedstaw swoim nauczycielom teorię o zniszczeniu rdzenia jaką wymyśliłeś i zapytaj ich co o tym myślą. Dyskusja była o samym zawaleniu a nie tym co ono implikuje. To już temat na osobną dyskusję.
-
Józef Poniatowski powinien sobie poradzić. W każdym razie koncentyracja polska przed atakiem Rosjan w 1792 była przeprowadzona na jego rozkaz. Można więc podejrzewać że nie robiłby takich dziwnych ruchów jak podział wojska przed Szczekocinami czy po odparciu Prusaków od Warszawy.
-
Tak, czemu pytasz ? A co Ty studiujesz ?
-
Od początku pisałem o planowej demolce, więc nie wymyślaj. Wytknij co w niej nie pasuje do znanych faktów. To że jego zdanie zgadza się z Twoim oznacza że jest obiektywny ? Rozumiem Wytknąłem słabe punkty tej teorii dodam jeszcze że wedle podanych publicznie danych rdzeń był zabezpieczony materiałami ogniotrwałymi.
-
A gdzie ja pisałem o spisku w tym przypadku ? To Ty zakładasz że planowa demolka implikuje spisek. I wolisz przyjąć niespójną teorię oficjalną niż taką która się trzyma kupy, tylko dlatego że nie poparły jej 'autorytety' z TV. Ale w porządku. Ty wytłumacz mi zawalenie rdzenia tak żeby wyglądało to realnie.
-
Co nadal nie tłumaczy tak szybkiego zniszczenia rdzenia jakie proponuje Tomasz N.
-
Bo nie potrafił inaczej. W każdym razie z lepszym dowódcą powstanie dało się wygrać, niestety Kościuszko po każdym sukcesie dzielił wojsko na drobne żeby wszystko bronić, mimo że Poniatowski już w 1792 roku pisał w liście do niego: "kto broni wszystkiego, nie broni niczego". Niestety Kościuszko był zbyt tępy aby to zrozumieć. W dodatku chyba nie znał dokonań staropolskiej sztuki wojennej skoro trzymał się popularnych za jego czasów metod rozczłonkowywania wojska.
-
W Twoim rozumowaniu parę rzeczy się nie zgadza: To długotrwałe walenie to raptem 2 godziny czasu. Powodem ma być lokalny przypadkowo rozprzestrzeniający się pożar. Zwłaszcza że jak widać na filmie większość paliwa wybuchła w momencie zderzenia z budynkiem. Tylko skąd te przeguby i to dwa ? Czy było tak że między rdzeniem a słupami zewnętrznymi były 2 rzędy słupów na których mogłyby powstać takie przeguby ? Nie wyjaśniłeś też powodu tak szybkiego odpuszczenia rdzenia. Z tym że maszyny w mechanice i budynki projektuje się z tzw. współczynnikiem bezpieczeństwa. W mechanice wynosi on 2; 2,5 ;3 ; 3,5 i czasem więcej. Nie znam współczynnika dla budownictwa ale logiczne by było gdyby był jeszcze większy zwłaszcza dla najwyższych budynków świata. I czyja teoria jest spiskowa ? Cała grawitacja nie może iść w przyspieszenie bo musi jeszcze pokonać opór elementów będących poniżej. Jak jeszcze udowodnisz tą teorię z pewnością dostaniesz nagrodę Nobla. Powodzenia.
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Roman Różyński odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Prędzej ćwierć darowana, ale to była typowa forma wynagradzania żołnierzy za zwycięstwa dużej rangi. -
Michał Korybut Wiśniowiecki - ocena
Roman Różyński odpowiedział Panna Karolina → temat → Wiśniowiecki i Sobieski
Szkoda że nie pomyślano o Dymitrze Wiśniowieckim, jemu pewnie Sobieski by nie podskoczył, a gdyby to doszłoby do wojny domowej. Chociaż ukrócenie warcholstwa magnaterii było właściwie konieczne na przyszłość nawet gdyby miało dojść do walk bratobójczych. -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
cóż, to że takich sytuacji nie zakładam często chyba widać Możemy więc przyjąć że gąsiennice i zbiorniki paliwa to jedyne łatwe do zaatakowania punkty czołgu pozwalające na jego czasowe wyłączenie z walki, wyeliminowanie go całkowite to zaś karkołomna sprawa. -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Pozycyjnej, liczebnej i technologicznej jednocześnie najlepiej. W przypadku zaś gdybym był w irackim ruchu oporu o technologicznej nie można marzyć, zostaje zatem pozycyjna i liczebna, słowem perfekcyjna zasadzka, przeciwnik musi mieć też minimalną ilość maszyn. -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ja też, ale jak widzisz napisałem "Przy dobrych wiatrach" czyli kilku maszynach na krzyż i garstce piechoty, no i przewadze sił własnych. dzięki -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
tylko że mi chodziło o gąsiennicę. Tylko że takie skrócenie gąsiennicy to pewnie kilka godzin roboty, przez ten czas czołg jest unieruchomiony. Chodzi mi o to że skoro czołgi ciężko niszczyć o wiele lepiej skupić się na ich unieruchamianiu. Przy dobrych wiatrach można podjąć też próby zdobycia unieruchomionej grupy maszyn. Wydaje się to łatwiejsze niż zniszczenie takiej samej ilości czołgów. -
Historyczne Bitwy Bellony - najlepsza książka
Roman Różyński odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
Tylko że w pamiętniku Samuela Maskiewicza takiej informacji nie ma, zresztą obecność nie pod Kłuszynem tylko Carowem rot Bobowskiego i Kalinowskiego opisał właśnie Maskiewicz, widzimy więc że autor korzysta ze źródeł wybiórczo i dopasowuje je do swojej teorii a nie na odwrót. -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Celność zawsze jest problemem. Czy znasz może jakiś przykład trafienia z RPG właśnie w gąsiennicę ? No i efekt oczywiście. Spory tzn. jaki ? I czy mógłbyś przedstawić statystycznie ten problem, tzn. ilość skutecznych prób na znaną ilość przeprowadzonych. -
Ochrona balistyczna czołgów podstawowych
Roman Różyński odpowiedział Tankfan → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Właściwie wygląda na to że najlepszym sposobem na zatrzymanie czołgu jest trafienie w gąsiennicę. Tylko trzeba w nią trafić ! -
Historyczne Bitwy Bellony - najlepsza książka
Roman Różyński odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
Kolega raczy żartować ? Weźmy choćby ustawienie piechoty moskiewskiej pod Kłuszynem w 2-gim rzucie czego nie ma w żadnym źródle, przeszacowanie sił polskich, moskiewskich i najemnych. Autor nie skorzystał z wielu znanych źródeł: Dowodem na to choćny to że chorągwie Bobowskiego i Kalinowskiego umieścił pod Kłuszynem gdy były pod Carowem Zajmniszczem. Nie mam jego książki więc ciężko mi z pamięci wytknąć resztę błędów, ale ukazała się niedawno książka Radka Sikory Kłuszyn 1610 bazująca na wielu źródłach gdzie przebieg bitwy jest przedstawiony bardzo solidnie. Oczywiście książka ta nie jest HB-kiem. Głównie podręczniki do historii, pełna zgoda.