Skocz do zawartości

Roman Różyński

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,520
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Roman Różyński

  1. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Tylko że atakując nie trzeba mieć wcale dużej globalnej przewagi. Wystarczy znaczna-np. 2-krotna przewaga na jednym skrzydle i porównywalne siły na drugim i w centrum na ten przykład i można już atakować z dużą szansą. Słowem mając przewagę 1,33:1 można uzyskać miejscową przewagę rzędu 2:1 i po złamaniu jednego ze skrzydeł wrogiej armii zrolować resztę ukośnym atakiem. Ba, przy różnej sile skrzydeł i centrum wroga można też mając jeszcze mniejszą globalną przewagę uzyskać miejscową rzędu 2:1. W pozostałych miejscach wystarczą pozorowane ataki, dla związania wroga. A atakujący wybiera miejsce gdzie uderzy. Powyższa prawidłowość powodowała że Niemcy atakując w wybranych punktach rozciągnięte wzdłuż granicy wojsko mogli przy swojej globalnej przewadze rzędu 2:1 uzyskać w połowie przypadków miejscową rzędu 3:1, a z przewagą sprzętową powodowało to że plan Smigłego nie dawał nam nawet najbardziej iluzorycznych szans.
  2. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Już tłumaczyłem jak trzymam Śląsk,
  3. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Takich co zadają za dużo pytań nie na temat, wprost do czarnej Afryki. Coś tam zawsze do exprotowania mieliśmy. Nawet jeśli będę musiał pogodzić się z utratą Pomorza i Wielkopolski to z Prusami Książęcymi Polska wciąż ma coś do powiedzenia, a i granice są łatwiejsze do obrony, przynajmniej na zachodzie.
  4. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Bardzo istotny, wzięcie Królewca z resztą Prus pozwoli mi poprawić kształ granicy z Niemcami, jeśli się uda oczywiście-mam też podstawę do ozdyskania Pomorza nie będąc oskrzydlonym. Korzyści polityczne-jeśli się uda może zachęcić aliantów do pomocy. Odzyskuję też dostęp do morza.
  5. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Zależy na co-na fortyfikacje stałe owszem, dlatego Niemcy obeszli linię Maginota. W polu nie trzeba mieć żadnej przewagi żeby atakować, chociaż oczywiście lepiej ją mieć.
  6. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Wyabacz ale chyba masz problem z czytaniem mapy i tego co napisałem Zgadza się co do dochodów z handlu morskiego. Ja jednak nie godzę się na pokój, nie trzymam też wojska bezużytecznie tylko prubuję kontratakować w kierunku znad Narwi na Królewiec, więc wojna wciąż trwa, a nuż alianci pomogą ? Oczywiście wejście Rosjan pozbawia mnie szans ale wystawiając armię na zniszczenie nie mam ich w ogóle. Analogia z kartami błędna, trzymając wojsko rozciągnięte wzdłuż granic przy większej mobilności wrogich taborów od razu skazywał je na klęskę bez jednej nawet szansy na miliard. Nie dawał tez sojusznikom czasu na mobilizację, a mógł im dać ten czas zajmując (co zresztą radzili) korzystniejsze pozycje wewnątrz kraju. Mam tu lepszą analogię do kart. Grasz w texas-holdem, trzymasz w ręku 2 i 3, nie masz żadego układu po pokazaniu rivera, przy stole jest 2 przeciwników, na stole leżą karty do koloru, strita, pokera i kilku słabszych układów, obu przeciwników wchodzi za wszystko a ty sprawdzasz.
  7. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Tu się nie mogę zgodzić, należy wziąć pod uwagę ilość tych karabinów maszynowych. Jeśłi były np. 4 na batalion czy kilka kompanii to z technicznego punktu widzenia szarża wciąż była do wygrania. W końcu zasięg przy którym należy się liczyć z realnymi staratami to jakieś 200 m, jazda przejdzie ten dystans galopem w minutę. W tym czasie te 4 karabiny maszynowe wyplują jakieś 720 pocisków, piechurzy w liczbie powiedzmy 400 wywalą z ponad 100 m powiedzmy po 3 salwy, z bliższej odległości może 6, razem pójdzie z 4320 pocisków na jakieś 3 szwadrony (300 koni) po dwa szeregi jadące w zwartym szyku ( czy taki wtedy jeszcze praktykowano) co może dać maksymalnie 43 trafienia, z czego 2/3 w konie. Przy kawalerii o wysokim morale do wytrzymania.
  8. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    No i dobrze, nie masz jednak wszystkiego, tylko a może aż Pomorze bez Helu i Wielkopolskę, co do śląska skoro napisałem że bronię się od lini umocnień pod Krakowem (tych na Śląsku) do Pilicy to na pewno nie masz go za darmo bo od tych umocnień do Szczekocin też istnieje przy tym założeniu jeśli nie linia obronna to punkty obrony okrężnej-trochę dobrych miejsc na to istnieje w rejonie Częstochowy.
  9. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    No tak, zapomniałem o obronie Helu, to zostawiamy bez zmian. Wielkopolski i reszty Pomorza przy ataku z dwóch stron obronić się nie da, więc reszta ugrupowanie bez zmian. Ślaśka nie tracimy bez walki bo fortyfikacje na przedpolu Krakowa były właśnie na Śląsku Cieszyńskim, o te tereny się wciąż bijemy. Rosjanami się nie przejmujemy licząc na to że będą chcieli wejść na gotowe, tzn. jak już armia polska będzie rozbita. Lepszego pomysłu nie mam, wygląda chyba jednak lepiej niż wystawienie wojska na rzeź co się stało w realu ?
  10. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    W terenie dobrym do obrony. Zapominasz zresztą że do pomocy szykowali się Francuzi tylko że nie zdążyli, słowem należało tak rozmieścić wojska by mogły się opierać z miesiąc a i po tym były zdolne do kontrofensywy, ja bym je rozmieścił na północy wzdłuż Narwi, a na zachodzie od portyfikacji na przedpolu Krakowa na pólnoc wzdłuż Pilicy, po Bzurę z wysuniętymi pojedynczymi szwadronami jazdy wzdłuż granicy dla spowalniania marszu wroga. Oczywiście dałbym jeszcze na południu siły 2-krotnie słabsze od atakujących co dzięki górom powinno wystarczyć atakujących. Dalsze działania uzależniłbym od ewentualnych błędów wroga lub/i pomocy aliantów.
  11. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Wygrać raczej nie, ale przegrać bez straty wojska poważniejszych strat terytorialnych może się i dało, a wojsna była rozstrzygnięta praktycznie w momencie wkroczenia wroga, wskutek złego rozmieszczenia wojska.
  12. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Nie czytałem stenogramów ale wiem że dostaliśmy potężnego łupnia we wrześniu, czy bylo to spowodowane stratą klasy przez Rydza, czy może plan obrony który przyjął był tak fatalny (a chyba był ) że później nawet starając sie nie dało się nic zrobić ?
  13. Książka, którą właśnie czytam to...

    Na pewno lepszy jest Chruszewskiego Historia Ukrainy, do czytania na sieci, niestety tylko po ukraińsku, jak nie znasz to bez google translatora ani rusz.
  14. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Nie chodzi tu o siłę głosu tylko jakość dowodzenia.
  15. Edward Śmigły-Rydz i ocena jego poczynań w II RP

    Czyżby dotknęła go więc w roku 1939 starcza demencja lub zgrzybienie ? Dodam że nie byłby to jedyny przypadek w polskiej historii gdy z wodza znakomitego robi się oferma (pod wpływem starości)-najlepszym na to przykładem jest znany nam Żółkiewski z innej epoki. Dobra, koniec OT.
  16. Kolejna reforma szkolnictwa - koniec liceów ogólnokształcących?

    Tak czy siak najlepiej byłoby przywrócić stan sprzed poprzedniej reformy edukacji. W końcu wtedy szkolnictwo funkcjonowało lepiej. 8-klasowa podstawówka generowała mniej patologii niż gimnazjum, były technika i zawodóki do których też ludzie szli, nie było takich bezsensownych wynalzków jak liceum zawodowe czy liceum profilowane. Wiadomo było że jak ktoś chce kontynuować edukację idzie do liceum, ewentualnie do techników jak nie jest pewien, reszta szła do zawodówek.
  17. Powstanie styczniowe. Gloria Victis.

    W pewnym sensie-o więcej pytaj na PM
  18. Hetman Wielki Koronny Jan Zamoyski

    Jeśli nie, to zwiększa to jeszcze trudność, kojarzę jednak cytat w którym mowa o wjeździe do Polski nowo obranego Stefana Batorego i porównanie naszej husarii i węgierskiej, z czego miało wynikać, że nasza jest lepsza. Niestety nie pamiętam skąd ten cytat, chyba znany nam Radosław S. gdzieś go cytował, zdaje się też że przywoływany był ten cytat w którejś z forumowych dyskusji. Możemy go zresztą zignorować, bo w końcu nie było to porównanie obu formacji na polu bitwy, stąd wynika że była to najtrudniejsza, jeśli chodzi o jakość wojsk przeciwnika bitwa jaką dane było stoczyć naszym, bo i cesarska jazda miała w tej bitwie dzielnie się spisywać. No a pod Kłuszynem przeciw naszym nie stawała żadna husaria. Znane jest też powiedzenie, że nie ilość się liczy lecz jakość, choć to nie do końca prawda, Tatarzy choć jakościowo ustępowali naszej jeździe, byli jednak na tyle dobrzy że mając przewagę liczebną potrafili sobie poradzić.
  19. Hetman Wielki Koronny Jan Zamoyski

    To samo można napisać o Byczynie. To przecież jedyna bitwa w której nasi wojacy mieli naprzeciw sobie husarię-400 polskiej i 500 węgierskiej. Naszej co prawda było więcej-bo 1950,za to przeciwnik zajmował górującą pozycję Liczby za artykułem Marka Plewczyńskiego-tak go sobie przeglądam i co nieco mi nie pasuje. Wygląda na to że wartoby zbadać podstawy(tj. źródła) na których się opierał. Np.jedno które podaje w przypisie podaje aż 1000 husarii polskiej u Maksymiliana. Możliwe więc żee wyborowej (tj. polskiej) husarii mógł mieć tylko dwa razy mniej niż Zamoyski. Węgierska jak wiemy ustępowała naszej.
  20. Powstanie styczniowe. Gloria Victis.

    Mogę Ci tu z czystym sercem polecić Pamiętnik Kopernickiego gdzie jest przedstawiona podziemna organizacja w kaliskiem, która doprowadziła do powstania konnej partii Taczanowskiego. Żadnego większego oddziału nie było w tym czasie, a tu nagle znikąd zjawiła się brygada kawelerii.
  21. Hetman Wielki Koronny Jan Zamoyski

    Nie rozumiem jednak czemu stawiasz przed nim Żółkiewskiego. Fakt, wygrał pod Kłuszynem, ale to jedyny wielki sukces w jego karierze. Popatrzmy po kolei-pierwsza wygrana-stłumienie buntu Nalewajki, bez fajerwerków, uporczywy pościg za zdrajcami, osaczenie i zmuszenie do kapitulacji, przeciwnik niezdolny do walki w polu. Później Rewel, wygrana w ładnym stylu ale to tylko większa potyczka, żadna tam walna bitwa. Następnie Udycz, pokonanie słabszych liczebnie Tatarów, którzy nawet mając niewielka przewagę liczebną nie mogli się równać z naszymi. Wreszcie Kłuszyn-majstersztyk. Po tych sukcesach przyszedł jednak Orynin-przepuszczenie w głąb kraju słabszej od naszej armii ordy, brak pościgu za nią. Wreszcie Cecora, przegrana zawiniona tylko przez samego Żólkiewskiego mimo słabości sił nieprzyjacielskich (najprawdopodobniej 11500 żołnierzy), zagłada armii polskiej podczas odwrotu. A Zamoyski mimo że nie miał Kłuszyna, nie miał też Cecory(tzn. miał, ale udaną), a zatem zwycięstwa byczyńskiego nie równoważy żadna wielka wpadka jak u jego następcy. W ciężkich warunkach, nie wiem kto byłby w stanie wygrać na jego miejscu z takim słabym wojskiem jakie miał. Nie była to jednak przegrana w stylu cecorskim. Szczęściu trzeba pomóc, samo nie przyjdzie.
  22. Hetman Wielki Koronny Jan Zamoyski

    W żadnym wypadku. Po pierwsze Rewel to tylko potyczka. Po drugie jakość sił przeciwnika pod Byczyną-to się nadae na prównanie z Kłuszynem. A właściwie co Zamoyski miał zrobić nadzwyczajnego pod Byczyną- fruwać ? Przecież zrobił to co do wodza należało-zaskoczył przeciwnika ukośnym szykiem, no i posyłał do boju kolejne oddziały.
  23. Powstanie styczniowe. Gloria Victis.

    Ja poproszę
  24. Hetman Wielki Koronny Jan Zamoyski

    Skoro odgrzewamy starego kotleta to ... Kiedyś też tak myślałem. Pokonanie przeciwnika stojącego na górujących pozycjach, mającego bardzo silną armię to jednak "nie w kij dmuchał". Nie pogonił tam słabej jazdy moskiewskiej tylko ciężkozbrojne oddziały cesarskie wsparte husarią(polską i węgierską). Jak dla mnie majstersztyk, a że odgrzał stary manewr spod Leuktrów ?(czy dobrze piszę ?) to żaden powód do wstydu. Liczna kawaleria nieprzyjacielska skłaniała do rozwagi (miast odwagi), trudno tu cokolwiek zarzucić hetmanowi. Nawiasem mówiąc przydałoby sie opracowanie dotyczące tej bitwy. Jeśli wierzyć artykułowi w Staropolskiej sztuce wojennej(a jest naprawdę niezły) to skład armii obu stron nie dawał Michałowi żadnych szans na wygraną i największym jego błędem było przyjęcie bitwy. I znów trudno winić Zamoyskiego za rozpoznanie kryjącego się przecież w lesie przeciwnika, czego dokonano ostrzeliwując tenże las. Sposób przeprowadzenia walki także bez zarzutów, o Żółkiewskim wiadomo jedynie że ponaglał hetmana do rozpoczęcia walki, gdzie tu jego zasługi ? Tylko czy Szwedzi daliby bitwę gdybyśmy ich dogonili ? A oblężenia całkiem sprawnie wychodziły panu hetmanowi, chociaż tu faktycznie można się przyczepić. Bardziej celowe byłoby moim subiektywnym zdaniem zablokowanie garnizonów szwedzkich w Wolmarze, Fellinie i Dorpacie w trakcie marszu pod Parnawę. Kilkaset jazdy pod każdym z garścią piechoty. Osaczone szwedzkie garnizony, bez dostępu do morza (skąd mogły nadejść zapasy i posiłki) musiałyby wcześniej, później kapitulować. Zdobycie Parnawy wymagało już ciężkiej artlerii-wobec dostępu miasta do morza blokada nie miała szans powodzenia.Stojąc pod nią Zamoyski mógłby czekać na artlerię, częśc sił musiałby jednak wydzielić pod Biały Kamień dla zabezpieczenia blokady Dorpatu, a także zablokowania samego Białego Kamienia. Po wzięciu Parnawy mógłby iść na Narwę przez Biały Kamień zostawiając tam nadal sielną grupę jazy dla ubezpieczania garnizonu Parnawy i blokowanych miesjcowości na tyłach. Tak czy siak jeśli porównamy dokonania Zamoyskiego i Żółkiewskiego na polu walki to o wiele lepiej wypada Zamoyski. Byczyna wytrzyma porównanie z Kłuszynem, Cecora I z Udyczem, a wpadka inflancka Zamoyskiego(jeśli można to tak nazwać-w końcu odbił znaczną część Inflant) to "mały pikuś" przy totalnej klęsce cecorskiej Żółkiewskiego.
  25. Powstanie styczniowe. Gloria Victis.

    Można prosić o źróło tej informacji albo chociaż skonkretyzowanie czy tak wychodziło na ćwiczeniach czy w warunkach bojowych ? Oczywiście wiem że nie chodziło o warunki bojowe bo w tych takiej celności to nie osiągano strzelając z 50 kroków.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.