Skocz do zawartości

Roman Różyński

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,520
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Roman Różyński

  1. Zbaraż 1649

    Nic nie wiem jak to teraz będzie wyglądać, wydawca mówi że prace nad książką trwają, co to dokładnie znaczy nie wiem /> Mam nadzieję że i redakcja będzie, bo zawsze jakieś literówki trafić się muszą,
  2. Zbaraż 1649

    Tekst mojego Zbaraża oddany wydawcy. Prawdę powiedziawszy chwilowo mam dość naszych bohaterskich obrońców, pisanie o nich dało mi w kość. Zapewne wkrótce wydawca upora się ze składem i będzie można moją pisaninę poddać miażdżącej krytyce, ewentualnie pochwalić
  3. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    A ja wciąż jestem ciekaw czy można było tę "tradycję" zupełnie olać ? Ewentualnie ile karków trzeba było przetrącić żeby mieć spokój jeśli nie chciało się być upokarzanym przez pierwsze pół roku czy rok ?
  4. Fala w Siłach Zbrojnych PRL

    Ciekawa dyskusja, tylko język jakiś taki dziwny, łatwej się połapać w XVII-wiecznym Widać jednak że w trepach upodlenie to była normalka. Nawet nie wyobrażam sobie żeby w czasie wolnym ktoś mi dyktował czy mogę się rozwalić w wyrze, krześle czy fotelu i odpoczywać czy nie. Z ciekawości spytam Czy zdarzali się tacy co zupełnie olewali fale i dawano im spokój (bo np. spuścili łomot tym co próbowali robić z nich kotów)?
  5. Bitwa nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem 1648

    Swego czasu zastanawiałem się jak to możliwe, ż Korycki pominął nad Żółtymi Wodami draganów Zasławskiego, okazuje się jednak że nie pminął. Dziś natknąłem się na jednąz kopii listu Koryckiego do Zasławskiego w którym jestwyszczególniona także dragania Zasławskiego. Reszta bez zmian.
  6. Czasy stanisławowskie

    Warto przeczytać chociaż jedno źródło, np. dostępne on-line Pamiętniki ks. Kitowicza poniżej tom nr 3: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=126283&from=publication
  7. Bitwa pod Wiedniem

    Problem w tym, że ten film jest kręcony także za moje pieniądze. Powinieneś to wiedzieć ale włosi nie kręcą go samodzielne, jest to film współfinansowany także przez jakiś polski ośrodek, który z kolei jest finansowany przez polskiego podatnika. Czasami tak czasami nie. Zależy co rozumieć przez wyolbrzymioną liczbę. Czasami, właściwie to najczęściej chodziło tylko o sposób liczenia wojska. Najmniejsze liczby to wojownicy, większe to wszyscy ludzie w wojsku a największe to ludzie i zwierzęta ogólem, choć czasami pojawiały się liczby jeszcze większe od tych ostatnich. W przypadku Wiednia nie badałem tego zagadnienia więc nie będę się wymądrzał. Jednak w filmie w którym podobno zatrudnili konsultanta historycznego powinni pilnować takich szczegółów jak odróżnianie liczby ludzi ogółem od samych wojowników, zwłaszcza że w ostatnich latach nauka polska poszła tu mocno do przodu, głównie dzięki R. Sikorze.
  8. Bitwa pod Wiedniem

    W myśl zasady, że nieważne co o nas mówią byle mówili ? Dziwny pogląd. Taniej by było nakręcić "Jeźdźców Apokalipsy" Korkozowicza. Ta książka to właściwie gotowy scenariusz. No i jest tam Kłuszyn. Co do Wiednia, lepiej już było nie kręcić go niż tak w nim nakręcić jak wieść gminna niesie i trajlery: a więc: husaria bez kopii, z wyjątkiem kilku sztuk skrzydła husarskie esowato zagięte nad głową wiek aktorów odgrywających główne role się nie zgadza w najmniejszym stopniu z dwóch hetmanów zrobiona hybryda jednego-aktorów zabrakło czy co ? orzeł na fladze współczesny a i tak jeszcze patrzący w złą stronę szarża husarii w luźnym szyku kusze pod Wiedniem AD 1683 300 tys. żołnierzy tureckich pod Wiedniem (tylu było ludzi a nie żołnierzy, a i to chyba licząc tych co włóczyli się po okolicy), skądinąd wiadomo, że z wojska tureckiego do boju była mniej więcej 1/3 Wilkołak to przy tych wszystkich uchybieniach mały pikuś. Może jednak ściągnę to do obejrzenia żeby się pośmiać
  9. Zbaraż 1649

    Niedawno ukazała się "nowa" książka dotycząca walk zbaraskich w 1649 roku. http://www.marszalek.com.pl/sklep/produ ... 49_ro.html Tym którzy jeszcze nie kupili tej książki muszę ją odradzić. Wbrew szumnym zapowiedziom z fragmentu recenzji zamieszczonego na stronie wydawcy książka nie wnosi nic nowego do wiedzy dotyczącej walk zbaraskich. Autor nie pokusił się nawet o ustalenie składów walczących wojsk, w podrozdziałach: nie znajdujemy tam ODB sił polskich, a jedynie powtórzenie bardzo ogólnego ODB Wimmera, które jak już zasygnalizowałem, posiada spore braki. Oczywiście nie mamy także ODB sił tatarskich i kozackich, tylko ogólniki o calości, które autor szacuje nie wiadomo na ile, bo trudno się zorientować z tekstu, chyba na 150 tys. Kozaków z nieśmiertelną czernią , a także 40 tys. Tatarów. O tym jakie ordy brały udział w oblężeniu już się nie dowiemy, a co do pułków autor powtarza za Serczykiem wykaz Samowydca, nawet nie sygnalizując faktu, że wykaz ten dotyczy nie tylko sił ktore poszły pod Zbaraż, a z kolei pomija niektóre pułki. Tutaj autor wrzucił zmniejszoną kserówkę planu berlińskiego, na której niestety g... widać, sam na tej podstawie planu nie sporządził, zresztą w książce tej nie ma żadnej mapy ani planu-z wyjątkiem tej kiepskiej jakości reprodukcji Tu powtórzenie za Biernackim Niestety zawiera tylko pobieżne i co gorsza błędne ogólniki, np. jakoby Ostroróg do odsieczy Międzyboża dał Lanckorońskiemu 6 chorągwi ze swego pułku. W rzeczywistości Ostroroga jeszcze nie było w tym czasie w obozie regimentarskim i jego pułkiem dowodził Lanckoroński ale o tym autor nie wie. Podobnie błędnie datuje na 8 lipca podjazd Ostoroga spod Zbaraża, chociaż ze źródeł jasno wynika, że wyszedł on 4 wieczorem a wrócił 5 lipca. Tu omówię jedynie początek. Ten niestety nie zachwyca, istotne błędy przy opisie wydarzeń 10 lipca, a właściwie powtórzenie tego co już dotychczas na ten temat napisał Frąś i skopiował Śledziński, przykładowo rozstrzygnięcie walki Wiśniowieckiego z Tatarami przez 3 chorągwie, gdy tymczasem w łacińskim oryginale Kochowski pisze o dwóch. Na zakończenie Nie dowiemy się też o stratach sił polskich. O kozackich cytat mówiący o 50 tys., niestety brak informacji że oznaczałoby to unicestwienie całej armii kozackiej, bo do takiej liczby trupów należałoby się spodziewać drugie tyle ciężko rannych. Jednym słowem: Śledziński-bis. Dobrze, że nie kupiłem przez internet, tylko przejrzałem w księgarni, ale na 2 bilety tramwajowe kasę i tak straciłem (aż 3,3 zł, dobrze że mam zniżkę studencką, bo byłoby więcej), Tym którzy nie mają do mnie zaufania radzę zapoznać się z pracą w księgarni
  10. Nie świętujmy plugawych zwycięstw (dymitriad)?

    Borys został obalony w czasie interwencji Dymitra I. Dymitr wkroczył do Rosji po uzyskaniu polskiej pomocy. Ciąg przyczynowo-skutkowy dość jasny. Bez polskiej pomocy nie byłoby I dymitriady a zarazem smuta skończyłaby się około 1605 może 1606 roku. Potem nasi wyszukali nowego Dymitra i udzielili mu poparcia bez którego nie byłoby II dymitriady i związanego z tym kryzysu-krótko mówiąc bez polskich interwencji nie byłoby żadnych szans na smutę, co najwyżej jakieś drobne chłopskie zamieszki, bez większego znaczenia dla siły państwa. Choćby posiadanie Smoleńska i okolic do 1654 roku, czyli sukcesy bardziej długofalowe niż odzyskanie niepodległości w 1918-tym. Tak okrzepłych, że w 1632-34 nie byli nam w stanie zagrozić mimo bezkrólewia, a także pomocy tureckiej na południu. No faktycznie potężni jak się patrzy. Dopiero w 1654 realnie nam zagrozili, co jednak było związane z licznymi klęskami powstania Chmielnickiego, zupełnie bez związku z siłą Rosji. Zresztą była możliwość odzyskania wszystkich strat, od 1660 Polska mimo straszliwych zniszczeń zepchnęła Rosję do defensywy, no ale Jan Kazimierz po raz kolejny udowowodnił że potrafi zepsuć każdą dobrą sytuację. Jaki wiatr w żagle, byli tak zmasakrowani, że mimo konfederacji w Polsce nie byli w stanie poważnie zagrozić odzyskanemu przez Polskę Smoleńskowi.
  11. Godzina nieszporów w XVII w ?

    No to latem nawet o 20-tej było to wykonalne. W każym razie wspomniane nieszpory musiały być jednak nieco przed 20-tą, bo o tej porze skończyła się walka w dniu 13 lipca, a wypady jazdy oznaczone czasowo "ku nieszporowi" miały miejsce jeszcze wcześniej, choć z pewnością wieczorem
  12. Nie świętujmy plugawych zwycięstw (dymitriad)?

    A kto powiedział, że to była niewykorzystana szansa ? W końcu nabytki terytorialne i splądrowanie ziem wroga to jak najbardziej wykorzystanie politycznie szansy.
  13. Nie świętujmy plugawych zwycięstw (dymitriad)?

    Czy ty czytasz co piszesz ? Kilka uwag 1. bez dymirtiad w udziałem naszych wojaków wielka smuta byłaby co najwyżej małą smutą 2. bez dymitriad nie byłoby wygranej wojny polsko-rosyjskiej 1609-1618, która nie byłą niczym innym jak właśnie przedłużeniem II dymitriady 3. bez zwycięstw wojsk II dymitriady nie powstałyby warunki do wtargnięcia do Rosji 4. w czasie II dymitriady wojska polskie odniosły więcej wielkich sukcesów niż w późniejszej wojnie, że wymienię: Bołchów, Moskwa (na trakcie twerskim), Chodynka (też pod Moskwą), Chodynka (znowu, tu też jedna porażka), Rachamcewo, Twer (tutaj także porażka)
  14. Czyżby secesjonista zaczynał dyskutować sam ze sobą ? Czy fałszywe ? Raczej nie. Nasi przodkowie byli dumni, rycerscy, odważni, odpowiedzialni za kraj. Sienkiewicz pisał o nich zgodnie z duchem epoki, który poznał zapoznając się ze źródłami epoki którą opisywał, co widać dość dobrze w Ogniem i mieczem. U Sienkiewicza znaleźć zatrute ziarno ? Cóż, to raczej trudne, chyba że ukazywanie w fałszywym świetle dysproporcji strat w walce to takie fałszywe źródło. Faktycznie opisując walki Sienkiwicz straty polskie opisywał w miarę realnie, przynajmniej w Ogniem i mieczem, za to wrogie dość fantastycznie, jak choćby te 40 tys. zabitych Kozaków w jednym ze sztrurmów zbaraskich. Za to w potopie Sienkiewcz popełnił fatalny błąd opisując szarże pułku czy chorągwi Wojniłowicza pod Prostakmi gdzie ją zmasakrował ogniem artylerii w swym opisie-tak jakby opisał ostrzał tej jednostki przez kilkadziesiąt karabinów maszynowych, których jednak w XVII w. nie uświadczymy.
  15. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Sejmowym z 1764, powinien być w odpowiednim tomie volumina legum W epoce taktyki linearnej dominowała piechota, a więc liczyła się głównie liczba wojska, jakość wszystkich armii europejskich była żałosna w porównaniu z XVII w.
  16. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Tylko część rozwiązano ustalając górną granicę liczebności milicji maganckiej na 300 osób, tylko dla radziwiłłowskiej zrobiono wyjątek. Ile tysięcy żołnierzy w ten sposób rozpuszczono trudno powiedzieć, bo to jeszcze kwestia niezbadana, zapewne rzędu kilkudziesięciu tysięcy. Sama milicj aradziwiłłowska, wyjątkowo nierozpuszczona, liczyła kilka tysięcy, w czasie powstania kościuszkowskiego powstała z niej osobna dywizja.
  17. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Taaak ? Rozwiązanie licznych wojsk prywatnych magnatów i zastąpienie ich kilkoma tysiącami państwowych to faktycznie rozbudowa sił zbrojnych, cholernie intensywna rozbudowa. 10 kroków do tyłu i jeden do przodu. No właśnie, skoro nic nie wiesz o wojskach magnackich w tym czasie i wszystko sprowadzasz do armii komputowej to najlepiej jakbyś się nie odzywał na nieznany ci temat.
  18. Tadeusz Kościuszko - ocena

    A to Rosjanie mieli całą Polskę przed 1772 ? Kiedy ? Jakie podatki ściągali z poszczególnych województw ? To że byli państwem dominującym nie ulegało wątpliwości, narzucili m.in. króla Sasa po śmierci Augusta II ale na tym się skończyło. Żadnego kawałka tortu do exploatacji nie dostali, armia polska była liczna i Rosja mogła obawiać się wojny. Dopiero ich nowy król (Ciołek) rozwiązał gros wojsk Rzeczypospolitej czyniąc ją bezbronną, Kościuszko z kolei po dymisji ks. Józefa nie przejął komendy nad wojskiem i nie kontynuował walki tylko uciekł jak tchórz i wrócił dopiero jak zaborcy podzielili się częściowo resztą tortu, rozczłonkowali armię polską i częściowo przeprowadzili redukcję. Prawdopodobnie gdyby nie Madaliński powstanie wybuchłoby po zupełnej redukcji w jeszcze gorszej sytuacji. Albo zostać zabity, albo przetrzymywany ile się jego pogromcom podobało Takie są prawa wojny, że życie i wolność pokonanego zależy od widzimisie zwycięzcy.
  19. Realne możliwości Kozaków po Piławcach

    A może jednak ? Dlaczego cały czas Kozacy umizgiwali się do Rosji ? To nie Kozacy byli niechętni poddaniu się Moskwie a sam car, który po prostu bał się potęgi Rzeczypospolitej, a było czego ! Dopiero dwie klęski pod rząd: Batoh i Żwaniec, stępiły ten strach i skłoniły go do wzięcia Kozactwa pod swoje skrzydła. Warto zwrócić uwagę że Moskwa im była bliższa choćby z tego względu że był to zlepek różnych dzikich elementów: trochę Rosjan na północy, na południu Duńcy i Tatarzy nohajscy. Kozacy zaporoscy lepiej by pasowali do takiego państwa niż do stanowej, rycerskiej i uporządkowanej (z wyjątkiem właśnie ciągle najerzdżanych województw ukrainnych) Rzeczypospolitej.
  20. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Czy nie pachnie to spiskiem ? Zobaczmy: Jawny zdrajca jakim jest król pozostaje na utrzymaniu Katarzyny i dobrze się bawi, podobnie beztroski, po beznadziejnie prowadzonym i w dodatku spóźnionym powstaniu , żywot prowadzi Kościuszko. Wygląda jakby Katarzyna nagradzała swoich pupili/agantów czy jak to nazwać, w końcu Rosja po pokonaniu Polski stała się pierwszą potęgą Europy
  21. O trucizny i trucicieli - pytań kilka

    Z kontekstu wynika że chodzi ci o Michała Korybuta a nie Jeremiego Michała Korybuta, myślę jednak że warto to doprecyzować. Obaj byli Korybutami Wiśniowieckimi. Zresztą ojciec króla w jednym z dokumentów podpisał się jako Michał Korybut Problem w tym że właściwie nie wiadomo jak zginął jego ojciec-czy od zarazy, czy od mało znanej trucizny, czy może coś z jedzenia mu zaszkodziło. Wojsko podejrzewało truciznę-a że nasi przodkowie byli ogólnie dużo mądrzejsi od obecnych Polaków, mogli mieć rację. Pytanie jeszcze kto mógłby go otruć. Potencjalnych kandydatów nie było za dużo. Król zdawał się już zaakceptować jego popularność, a na radzie wojennej pod Beresteczkiem byli tego samego zdania w kwestiach militarnych, zresztą był daleko, a więc odpada, Ossoliński już nie żył, więc też odpada, pozostają dwaj, może trzej kandydaci. Chmielnicki-przez swoich szpiegów, co prawda nasi wielu takich chwytali i zabijali jeszcze przed Beresteczkiem , ale zawsze później mógł się jakiś zachować i podrzucić zatrute ogórki. Mikołaj Potocki i Marcin Kalinowski, którzy z pewnością krzywym okiem patrzyli na jego popularność i załużony autorytet w wojsku, ci mieli łatwiejsze zadanie. Tylko że w Polsce po prostu nie uchodziło znosić przeciwnika trucizną, więc wciąż mam wątpliwości.
  22. Palenie na stosie w Polsce

    W roku 1649 znamy przypadek spalenia na stosie czarownicy i zarazem kochanki Bochdana Chmielnickiego, niejakiej Sołochny, schwytanej w taborze kozackim pod Sulżyńcami 1 czerwca.
  23. Właśnie te braki powodują że nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Radek co prawda twierdzi że chcą i konnej warty ale od czegoś trzeba zacząć. Z drugiej strony jak zostanie piesza to faktycznie wyjdzie porażka, a znając "naszych" polityków myślę że jeszcze dodadzą te obciachowe podwójne skrzydła których nigdy husarz nie mieli w żadnej bitwie i znów z może dobrego pomysłu wyjdzie ... nie wiadomo co. Bardziej bym widział promocję Polski i naszej pięknej przecież historii przez zorganizowanie comiesięcznych turniejów husarskich na kopie (choćby i tępe) sponsorowanych początkowo przez podatnika, z tym że prawa do transmisji byłyby sprzedawane za grube pieniądze. To by było coś. Nawet byłoby gdzie takie turnieje rozgrywać-w końcu zbudowano kilka stadionów do Euro, zamiast zaśmiecać okolice w końcu do czegoś by się przydały. A i ochotnicy do wzięcia udziału w czymś takim by się znaleźli, np. ja (nie chwaląc się). Faktem jest że najpierw bym musiał się nauczyć jazdy konnej ale skoro na nartach za jedną wycieczką się nauczyłem to raczej niewielki problem.
  24. Turnieje husarskie, czyli dziwne "zabawy" a korrida

    Nie jestem znawcą turniejów. Za to wiem, że tak husarze szarżowali na polu walki, nawiązujemy więc do tradycji bojowej.
  25. Realne możliwości Kozaków po Piławcach

    Chmielnicki nie za bardzo miał możliwość zagrozić RON bo połowa Tatarów już odeszła, przy nim miało być już tylko 15000 pod wodzą Tuhaja, beja perekopskiego. To do boju realnie dawało 5000-6000 ordyńców. Kozaków miał Chmielnicki 80 a najwyżej 100 tys. ludzi. Z tego tylko połowa do boju a i z tej połowy tylko połowa była przyzwoicie uzbrojona. W dodatku Rzeczpospolita odtwarza rozbite pod Piławcami zaciągi, więc każdy dzień zmniejszał szanse kozackie Po mojemu Chmielnicki ugrał tyle ile się dało.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.