Skocz do zawartości

Samuel Łaszcz

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Samuel Łaszcz

  1. Daszyński dla Warszawy

    http://daszynski.warszawa.pl/index.php Idea pomnika W listopadzie 2008 r. obchodzimy 90. rocznicę odrodzenia Niepodległej Polski. W tych dniach wracamy pamięcią do tamtych epokowych wydarzeń oraz do ludzi, którzy konsekwentnie walczyli z niewolą i ostatecznie przekreślili dzieło rozbiorów. Najofiarniejsi w tej walce byli działacze i bojowcy polskiego niepodległościowego socjalizmu. Za swoje niepodległościowe ideały płacili prześladowaniem przez zaborców, więzieniem, a kiedy było trzeba ofiarą krwi, bez wahania przelewaną w imię Polski niepodległej, sprawiedliwej i solidarnej. Pierwszoplanową postacią polskiego niepodległościowego, demokratycznego socjalizmu był Ignacy Daszyński. Zawsze niepokorny i niezłomnie broniący swoich ideałów, jako pierwszy socjalista został wybrany przez rodaków do parlamentu austriackiego. Przez kilkanaście lat pozostawał w nim wzorem bojownika o cele narodowe i socjalne polskich robotników. W listopadzie 1918 r. stanął na czele pierwszego rządu odradzającej się Polski. Jego zasługą było połączenie niepodległości z programem zasadniczych reform socjalnych. Dzięki tej strategii kraj uniknął wstrząsów społecznych mogących zniweczyć wybijanie się na niepodległość. Daszyński był też wicepremierem Rządu Obrony Narodowej w 1920 r., organizującym społeczeństwo do walki z bolszewikami, śmiertelnie zagrażającymi suwerenności Polski. Jako niekwestionowany lider Polskiej Partii Socjalistycznej i poseł na Sejm konsekwentnie zabiegał, aby wolna Polska była uosobieniem demokracji, wolności i sprawiedliwości społecznej. W obronie tych ideałów nie zawahał się wejść w konflikt z dawnym swoim politycznym sprzymierzeńcem i przyjacielem, Józefem Piłsudskim, kiedy ten po zamachu majowym porzucił demokratyczne przekonania i zaprowadzał rządy dyktatorskie. Wybrany w 1928 r. głosami całej opozycji Marszałkiem Sejmu, Daszyński konsekwentnie bronił wolności i demokracji, wierząc, że jej brak zagrozić musi podstawom państwa. Nadszedł najwyższy czas, aby wolna, niepodległa i demokratyczna Polska spłaciła dług wdzięczności i uhonorowała tego wybitnego patriotę socjalistę. Inicjujemy akcję na rzecz ustanowienia w Warszawie Pomnika Ignacego Daszyńskiego. Uważamy, że jednemu z najwybitniejszych polskich polityków w XX wieku należy się miejsce pamięci usytuowane na trasie warszawskiego Traktu Królewskiego, swoistego panteonu najważniejszych postaci polskiej historii. Komitet na Rzecz Budowy Pomnika Ignacego Daszyńskiego w Warszawie Zachęcam Was do podpisania apelu w sprawie budowy pomnika tego wielkiego lewicowego patrioty. http://daszynski.warszawa.pl/apel.php Patronat medialny: Partnerzy:
  2. Ja pisałem o lewicy polskiej, a nie szwedzkiej. Nie posiadam zbyt wielkiej wiedzy na temat Szwecji w czasie II wojny światowej.
  3. Don Pedrosso, melduję wykonanie zadania .
  4. Taki też? herb Boreyko odznaka 4. Pułku Piechoty Legionów
  5. Wielka wiedza i erudycja, wspaniałe posty. Trzymaj tak dalej!

  6. FSO, jak mogłeś ? Sam często o sobie myślę jako o "życzliwym krytyku komunizmu". Owszem, wiele pomysłów komunistów jest złych i nierealnych, ale czy to znaczy, że mamy ich nienawidzić? Mówi się często o zakazaniu sierpa i młota, gdyż komuniści popełnili wiele zbrodni. To nonsens. Równie dobrze można zakazać znaku krzyża, przecież Kościół też ma swoje za uszami...
  7. Jak powinna wyglądać lekcja historii wg Ciebie?

    Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że zminimalizowałbym ciągłe wkuwanie przyczyn i skutków jakichś wydarzeń. Są one istotne, ale nie najważniejsze. Należałoby też ograniczyć notatki. Po co marnować lekcję na pisanie, skoro można przeczytać w podręczniku, to co trzeba? Zwiększyłbym też rolę tekstów źródłowych. Powinno się je głośno czytać, a następnie o nich rozmawiać i dyskutować. To rozbudziłoby zainteresowanie uczniów. Nauczyciele powinni też nauczyć się opowiadać w sposób ciekawy (tylko niewielu ma ten dar, resztę zżera rutyna).
  8. Podział terytorialny 1944 - 1975

    Dziękuję za informacje i literaturę.
  9. Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego

    Między słowami o czerwonej zarazie, złych komunistach i zniewoleniu, też się można trochę dowiedzieć. Tak więc, publikacji IPN nie potępiam całkowicie, lecz wskazuje na ich upolitycznienie i gloryfikację jednej strony, a demonizację drugiej.
  10. Kobieta w XVII wieku

    Jednak powszechnie kojarzone jest z XVIII stuleciem.
  11. Okupacja niemiecka kontra sowiecka

    Też mi różnica. Co do wywózek: wg dokumentów radzieckich opublikowanych w 2002 roku wywieziono 320 000 obywateli II Rzeczypospolitej, a więc około trzy razy mniej niż szacowali nasi historycy (w czasach Polski Ludowej, tylko emigracyjni). Wojciech Materski mówi o 320000-350000. Andrzej Korzon o 400000-450000.
  12. Ile było rozbiorów Polski

    Rozbiór pierwszy - 1772 r. Rozbiór drugi - 1793 r. Rozbiór trzeci - 1795 r. (te są oczywiste) Rozbiór czwarty - 1815 r. (kongres wiedeński, podział Księstwa Warszawskiego między Rosję, Prusy, Austrię i utworzenie "Rzeczypospolitej Krakowskiej") Rozbiór piąty - 1939 r. (pakt Ribbentrop-Mołotow)
  13. Kobieta w XVII wieku

    To oświecenie było w XVII wieku? I co u licha, ten temat robi w dziale "Średniowiecze"?
  14. Ale raczej nie na taką skalę jak w krajach bloku radzieckiego czy w Chinach, o takich potworach jak Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie wspominając.
  15. Nie chcesz zbrodniarza, masz co innego: http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/374 Pisał Jan Jaures: Proletariat nie stoi poza ojczyzną... I zdaniem samego Marksa w jego pierwszych pracach, proletariat niemiecki nie osiągnie całej swej siły, dopóki nie przeniknie się rewolucyjną filozofią wielkich myślicieli Niemiec, a myśl niemiecka nie zachowa potęgi i zdolności do życia inaczej, jak w ruchu proletariatu socjalistycznego... Nie było nigdy demokracji, chociażby najbardziej pacyfistycznej, która by mogła ugruntować się i utrwalić, nie gwarantując niepodległości narodowej. Minęła godzina, w której utopiści traktowali komunizm jako sztuczną roślinę, którą można zmusić do zakwitnięcia według swojej woli w klimacie wybranym przez wodza sekty. Socjalizm nie odłącza się już od życia, nie odłącza się już od narodu. Nie opuszcza on ojczyzny... Międzynarodowość abstrakcyjna i anarchizująca, która by zapoznawała warunki walki, akcji, rozwoju każdej grupy historycznej, byłaby tylko Ikarią (utopią), jeszcze więcej dziwaczną i bardziej niemodną”.
  16. Lewicowość (uważam się za socjaldemokratę), sympatia do komunizmu nie są sprzeczne z patriotyzmem. Tym którzy twierdzą, że komunizm neguje istnienie narodów i potrzebę patriotyzmu przypominam słowa W.I. Lenina: Jedność ruchu robotniczego i komunistycznego wszystkich krajów wymaga nie usuwania różnorodności, nie znoszenia różnic narodowych[...]lecz takiego stosowania podstawowych zasad komunizmu[...]które by we właściwy sposób modyfikowało te zasady w szczegółach, prawidłowo je dopasowywało, przystosowywało do różnic narodowych i narodowo-państwowych. (Dzieła, t. 31, Warszawa 1957, str. 78-79) Prosiłbym też kolegę Puchatka o nie uogólnianie.
  17. Podział terytorialny 1944 - 1975

    Zatem przyjmijmy nazwę administracja lokalna. Czy nikt nie umie odpowiedzieć na me pytania?
  18. Środowiska lewicy nigdy nie zaakceptowały polityki Stalina w tej kwestii, przez co przez pierwsze trzy lata lewica w Polsce była nieco rozbita i zagubiona. To zmieniło się po 22 VI 1941 roku, kiedy to ZSRR stał się naszym sojusznikiem niejako automatycznie. Tomasz N: postawa sceptyczna (czemu trudno się dziwić), acz wielu Pepeesów walczyło w powstaniu.
  19. Polskim ochotnikom walczącym w Hiszpanii z faszyzmem jak najbardziej należy się szacunek. Potępianie bohaterskich (no może, z wyjątkiem Waltera) dąbrowszczaków jest tylko i wyłącznie wynikiem prymitywnej propagandy nienawiści (prowadzonej przez pewną instytucję i pewne środowiska) mającej zdyskredytować wszystkie tradycje i dokonania polskiego ruchu robotniczego i lewicowego. Parę linków: http://www.krytykapolityczna.pl/Trzy-pytania-do/Chwedoruk-Dabrowszczacy-obroncy-Republiki-i-demokracji/menu-id-77.html http://www.krytykapolityczna.pl/Naszym-zdaniem/Oddajemy-hold-Dabrowszczakom/menu-id-34.html http://www.krytykapolityczna.pl/Naszym-zdaniem/Francuzi-w-obronie-Dabrowszczakow/menu-id-34.html http://lewica.pl/blog/syska/18135/ Sztandar dąbrowszczaków: P.S. Nie wysuwałbym zbyt daleko idących insynuacji, co do napisu C.C.C.P. de Polonia (ZSRR Polska).
  20. Jakkolwiek określenie to nie oddaje całej złożoności powojennych stosunków polsko-radzieckich (jak np. zależności Polski od woli Kremla w pewnych kwestiach), to jednak sądzę, że może być ono stosowane. Lepszego nie znalazłem. Bo kolonia, lenno czy wasal, to są określenia dalekie od prawdy. Popieram. Nie bądźmy jednostronni. Tomasz N: nadal jednak twierdzę, że dysonans to nie jest. Członkowie Polskiej Partii Socjalistycznej nie garnęli się jakoś w 1920 roku do szeregów bolszewickich (tacy znajdowali się w Komunistycznej Partii Robotniczej Polski), ale potem aktywnie współtworzyli władzę ludową (aczkolwiek na nierównych prawach z Polską Partią Robotniczą).
  21. Nie. W razie klęski Warszawą zostalibyśmy częścią ZSRR, a tak zostaliśmy sojusznikiem (choć niektórzy, zapewne nie bez powodów, przyczepią się do tego określenia).
  22. Co jednak nie zmienia faktu, że straty niemieckie były wyraźnie większe aniżeli żołnierzy Armii Ludowej. A dlaczego tego ostatniego nie mogło być w 1920 r.? (Tomasz N) Bo w 1920 roku Rzeczpospolita Polska zmieniłaby się w Polską Socjalistyczną Republikę Radziecką, a w końcu II wojny światowej to już były inne realia i inna sytuacja.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.