Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Frank szwajcarski

    A dlaczego miałby pójść w dól skoro to popularna waluta do a) oszczędzania, b) brania w niej kredytu, c) całkiem niezła gospodarka? Chyba naturalnym jest, że w momencie w którym przestajemy sztucznie zaniżać cenę franka to cena tejże waluty idzie w górę? Sprawdź sobie jak przez ostatnie 2 lata wyglądały wahania wartości franka względem euro i sprawdź sobie jak wyglądały wahania wartości złotówki względem euro w tym czasie. Potem sprawdź to na ostatnich 10 latach. No popatrz a szwajcarzy ostatnio próbowali się w to bawić.
  2. Frank szwajcarski

    Ja nie wiem czy Ty udajesz czy nie rozumiesz. Popyt na franka istniał bo uważano go za stabilną walutę. Był stabilny bo szwajcarski bank centralny trzymał sztywny kurs względem euro. Skończyło się im to opłacać albo nie mogli dalej tego robić i uwolnili walutę. Narosła bańska spekulacyjna, normalna w takiej sytuacji. Czemu normalna? Bo wszystko co wchodzi na rynek jest na początku przeszacowane tak jak bitcoiny czy facebook po wejściu na giełdę. Za jakiś czas wszystko się uspokoi i wróci do normy. No chyba, że ktoś zaszaleje.
  3. Frank szwajcarski

    Bank centralny Szwajcarii przez długi czas utrzymywał sztucznie kurs franka względem euro, na poziomie 1.2:1 czyli frank mógł kosztować maks 1.2 razy więcej niż 1 euro. Wczoraj zaprzestali tych praktyk i waluta zwariowała, narosła bańska spekulacyjna, za parę dni się pewnie uspokoi. Ludzie sa zainteresowani tą waluta bo uchodziła za w miarę stabilną i spokojną.
  4. Wysiedlenia Niemców

    To ja Ci przypomnę: To jest właśnie zbędny i mało kulturalny atak ad personam.
  5. T. Skorupka, Kowalewko 12. Cmentarzysko birytualne ludności kultury wielbarskiej (od połowy I w n.e do początku III w. n.e.). Badania ratownicze wzdłuż trasy gazociągu tranzytowego. T.II, cz.3 2001, s. 219-225 Cały przekrój możliwości groby ciałopalne jamowe z resztkami stosu oznaczone pojedynczymi kamieniami, brukami kamiennymi i miniaturowymi wieńcami. Groby popielnicowe bez kości lub z minimalną ich liczbą - co autor interpretuje jako pozostałość wzięcia udziału przez część ludności wykorzystującej to cmentarzysko w wojnach markomańskich. Część owych wojowników zginęła na wyprawie gdzie urządzono im pogrzeb, ale towarzysze broni którzy wrócili, zabrali trochę prochów zmarłych kamratów i wróciła do domu gdzie urządziła im kolejny, "prawdziwy" pogrzeb. Mamy groby szkieletowe oznaczone na powierzchni pojedynczym kamieniem albo grupa czterech kamieni ustawionych jakby na rogach kwadratu z piątym kamieniem po środku. czy pochówki szkieletowe pod brukiem kamiennym. Są też takie gdzie pojedyncze kamienie ułożone są wokół ciała a w grobie 219 mamy wokół czaszki mały półkolisty wieniec z średniej wielkości kamieni. Mamy też pozostałości trumien kłodowych i trumien z desek. Najciekawsze są jedna cztery groby w których zmarłego pochowano ze skrzyżowanymi nogami. Ciekawe zwłaszcza jak ktoś pamięta wątek z Atanarykiem w tytule.
  6. Wysiedlenia Niemców

    Widzę kolego Fejszter, że brak argumentów zastępujesz wycieczkami ad personam. Zbędnymi.
  7. Wysiedlenia Niemców

    Czyli zmieniasz zdanie i jednak w III Powstaniu Śląskim po obu stronach brali udział Ślązacy jak i przybysze?
  8. Wysiedlenia Niemców

    Miałem na myśli m.in. Hansa Adama Otto von Heydebrecka który brał udział w walkach III Powstania Śląskiego a urodzonego pod Koszalinem, z tego co kojarzę działał w Brzegu i potem brał udział w bitwie o Górę św. Anny
  9. Wysiedlenia Niemców

    Zapomniałeś jeszcze o tych "Ślązakach" co to ich Niemcy spod Hamburga przywieźli. Strasznie wybiórczo patrzysz. A tak swoją drogą temat jest o wysiedleniach Niemców, zatem może byśmy wrócili do tegoż? W oczekiwaniu na czas gdy moderator wydzieli wątki - 3 powstania śląskiego, udziału Ślązaków z 239 ID we wrześniu 1939 - Furiusz
  10. Wysiedlenia Niemców

    A potrafisz oddzielić zbrodnie popełniane przez Wehrmacht we wrześniu 1939 od rodzinnej pamięci o czasach komunistycznych? Przecież o tym piszą nawet Niemcy vide Jochen Boehler, Zbrodnie Wehrmachtu w Polsce. Wrzesień 1939. Wojna totalna.
  11. Puszkin

    Dla mnie też ale przyznam, ze to niezwykle interesujące - ot choćby skąd się tam wziął, jak wpłynęło to na samego Puszkina etc. Dziekuję oczywiście za wszystkie komentarze i uwagi.
  12. Na portalu ukazało się sprawozdanie z promocji książki o historii Bożego Narodzenia. Jak fundusze pozwolą to sobie nawet sprawię ją Co jeśli całe nieporozumienie jest efektem próby dopasowania tradycji antycznych wyroczni do Chrystusa? W świetle rozważań o pogańskich wyroczniach można lepiej zrozumieć wymowę trzeciej części komentarza do >>O Opatrzności<<, w której Kosmas z Jerozolimy mówi o antycznym święcie 25 grudnia. Przedstawia w niej opis pogańskich obchodów w noc przesilenia zimowego i zestawia je z chrześcijańską uroczystością Bożego Narodzenia, pisząc: Poganie ten własnie dzień od dawna obchodzili jako święto i w nim spełniali obrzędy o północy, schodząc do jakichś krypt, a gdy stamtąd wychodzili wołali: "Dziewica porodziła, zwiększa się światło". /za: J. Naumowicz, Pogańskie wyrocznie i narodzenie Chrystusa. Komentarz Kosmasa z Jerozolimy, "U schyłku starożytności. Studia źródłoznawcze" t.7 (2008), s. 106-107/ Opis odpowiada opisowi Epifaniusz, Panarion 51. 22,8-10, tyle, że Epifaniusz pisał w ten sposób o święcie obchodzonym w nocy z ... 5 na 6 stycznia! J. Naumowicz kwituje to twierdzeniem, że Kosmas cytował z pamięci i się zwyczajnie pomylił. Co jest wcale prawdopodobne.
  13. Skąd się biorą jednorożce?

    Rhinoceros unicornis to gatunek z północnych Indii.
  14. Wysiedlenia Niemców

    Byli akurat po obu stronach
  15. Jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z aktualnym stanem "bałaganu" co do ewentualnych wschodnich Bałtów to polecić mogę A.A. Egoreiczenko, Izuczenije kultur sztrihovannoi keramiki v 40-h gg. XX - naczale XXI v., "Vestnik BDU" ser.3 2007, z.1, s. 3-10. Jak na podsumowanie stanu wiedzy całkiem sprawny tekst. Swoją drogą wiele ta kultura zawdzięcza A., Mitrofanovowi, tak jak i kultury powstałe na bezie tejże jednostki kulturowej takie jak Kultura Tuschemlja. Sam Mitrofanov poza byciem archeologiem był też ponoć weteranem II WŚ kilkukrotnie odznaczonym za odwagę - i może dlatego miał większą swobodę w interpretacjach. Ci ciekawe kultura ceramiki sztrychowanej istnieje od końca epoki brązu aż po V wiek AD a więc całkiem długo. Rzeczywiście wśród Bałtów widać trochę elementów wyraźnie z innej epoki. Oto bowiem jako broni plemiona bałtyjskie uzywały siekierek tulejkowatych /za: R. Banyte-Rowell, A Roman Iron Age Warrior from Western Lithuanian cemetry Baitai, grave 23, "Archaeologia Baltica" t.8 (2007), s.183-195/. W grobie tym poza garniturem pasa, sierpem i owym toporem, mamy też grot włóczni odpowiadający grotom skandynawskim. Pochówek ten jest datowany na fazę C1b - C2/C3. O tego typu uzbrojeniu wspomina profesor Nowakowski, wskazując też na pewien rozwój w tej kategorii broni, otóż w późnym okresie wpływów rzymskich miałyby ich ostrza stać się bardziej masywnymi, co miało mieć związek z rozwojem uzbrojenia ochronnego. Występują tego typu przedmioty w kulturze bogaczewskiej, sudowskiej i Dollkeim-Kovrovo /za: W. Nowakowski, Od Galindai do Galinditae. Z badań nad pradziejami bałtyjskiego ludu z Pojezierza mazurskiego, "Barbaricum" t.4 (1995), s.26-38./ tego typu elementy uzbrojenia, poza kultura bałtyjskimi, są niezwykle rzadkie, a swoim wyglądem, sposobem mocowania etc jako żywo przypominają zabytki z epoki brązu. To wszystko przy dość żywych kontaktach Bałtów z państwem rzymskim (handel bursztynem) i Skandynawią. Przy czym te drugie poświadcza nie tylko wspomniany grot włóczni ale i zapinki kuszowate z wyobrażeniem głowy zwierzęcia na nóżce jak np zabytek Plinkaigalis /za: V. Kazakevicius, A rare animal-headed cross-bow brooch from Plinkaigalis in Lithuania, "Fornvannen" t.78 (1983), s.189-197/. Jeśli kogoś interesują interpretacje etniczne i historyczne strefy zachodniobałtyjskiej w okresie rzymskim i wędrówek ludów to wspomniana pracę profesora Nowakowskiego mogę z czystym sercem polecić. Niektóre są bardzo interesujące np ta wedle której kultura bogaczewska to Galindowie, a rozproszenie osadnictwa bogaczewskiego należy łączyć z wzięciem udziału tych akurat bałtów w wyprawach Gotów na południe. Zaadaptować oni mieli tam między innymi tak zwany interegionalny styl germański. Z nieznanych bliżej powodów postanowili wracać (przynajmniej część) do swoich starych siedzib, co doprowadziło do powstania grupy olsztyńskiej. Do tego we wszystko wmieszał się napływ ludności kultury ceramiki sztrychowanej. Naprawdę ciekawe rozważania.
  16. Wysiedlenia Niemców

    Nie rozumiem. zawsze wydawało mi się, że Śląsk Opolski to zachodnia część Górnego Śląska. Ja tam nie wiem - prosze o wyjaśnienie co ma z tym wspólnego komunizm?
  17. Wysiedlenia Niemców

    K. Polek, Państwo wielkomorawskie i jego sąsiedzi, Kraków 1994, s. 13 podaje, ze oko 822 AD mamy tu Sclavi Margenses i Sclavi Marahenses - może chodzi o nich? może o to, że w powstaniu tegoż tworu brały udział elity postawarskie? Rozwiązanie jest moim zdaniem prostsze - to tłumaczenie niemieckiej nazwy - Mährerreich, tak popularna metoda w polskiej humanistyce. Co do państwa Wielkomorawskiego to kończy ono swoją egzystencję ok 907 po najeździe madziarskim, jeśli obejmowało ono jakoś ściśle ziemie śląskie, to niezbyt długo. W. Korta w ogóle neguję zwierzchność takową. Ja bym mógł się nawet do tego przychylić. Natomiast jako owych pierwszych to wskazywałbym Czechów. Co do Piastów Śląskich to nie wiem czy oni wybrali Czechy tak pokojowo, Bolko świdnicki z Janem Luksemburczykiem walczył. Także o pokojowym przejęciu to raczej specjalnie mowy nie ma. Podobnież dziwne są co najmniej, nasze zakusy z 1404 roku
  18. Może Cię zaskoczę Poldasie ale nie wszyscy rolnicy posiadają na stanie 20 krów i do tego trzy byczki. No ale oczywiście masz rację - przeniosłem sytuację z mojej wsi na całą Polskę.
  19. Poldasie - mam jednak wrażenie, że to Ty nie wiesz o czym mówisz. Secesjonista ma rację. Czemu? Szambo na wsi to nie tylko produkty przemiany materii ale także pozostałości po kąpieli, myciu naczyń etc - wszelkie ścieki spływają do zbiorczego szamba. To zdecydowanie sporo chemii by od tak sobie wylewać. Druga sprawa, że pola są coraz dalej od domu (a więc i od szamba które buduje się w pobliżu tegoż). Co to oznacza? Ano tylko to, że jeśli chcesz to wylewać na pole to musisz się zaopatrzyć w dość długi wąż i utrzymywać go w niezłym stanie, co zwłaszcza zimą, bywa problematyczne. Na wsiach popularniejsze stają się małe oczka wodne obrośnięte trzciną które mają , razem z filtrami piaskowymi, odparowywać nadmiar wody. Oczywiście jest też ileś osób wylewający szambo, czasem nawet na pole, ale przynajmniej u mnie, jest ich coraz mniej.
  20. Zabytki w różnych krajach

    Mogę się wypowiadać jedynie od strony archeologicznej, o ile w ogóle, ale kilka uwag bym miał: Jeśli idzie o zabytki architektury to niestety ale Polska będzie miała gorzej niż państwa zachodnie i południowe, a nawet wschodnie. Czemu? Bo w Polsce budownictwo murowane jest znacznie młodsze niż w tych krajach. W Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech, w Gruzji czy na Ukrainie, nie mówiąc już takich państwach jak Niemcy, Włochy czy Francja, wolno stojące zabytki murowane z czasów Imperium rzymskiego czy poleis greckich po prostu są. U nas nie. Inna sprawa, że siatka osadnicza się u nas zmieniła. W miejscowości Chotel Czerwony w Świętokrzyskim jest kościół pw św. Bartłomiejac Apostoła, gotycki z 1450 roku. Śliczny, tylko kto dziś odwiedza takie miejscowości, Brochów z gotykiem nadwiślanym czy Szymanów z XVII wiecznym kościółkiem też lezą na uboczu głównych centrów turystycznych. Kiedyś to były obszary niewątpliwie bardziej żywe i o większym znaczeniu. Druga sprawa to pieniądze. Takie Xanten na ten przykład tu miasto średniowieczne powstało poza obszarem osadnictwa rzymskiego. Przez co możliwe są naprawdę szerokopłaszczyznowe badania archeologiczne, co też miasto wykorzystuje urządzając tam festyny, konferencje i tworząc, naprawdę robiące wielkie wrażenie repliki obozu rzymskiego i miasta. Inny przykład to Carnuntum - gdzie mamy zbliżone warunki. tyle, że to Niemcy i Austria gdzie ich na takie coś stać. Bułgaria to specyficzny kraj ze specyficznym podejściem do wszystkiego, myślę, ze Ci co uczestniczyli albo znali kogoś kto uczestniczył w badaniach obozu rzymskiego w Novae wiedzą coś na ten temat, ostatnio jednak ruszyli z większym zaangażowaniem nie tylko do bada ale i rekonstrukcji, ochrony zabytków i tworzenia sensownych ekspozycji. Co do samych zabytków - często jest tak, ze powstają w tych samych miejscach. W te wakacje uczestniczyłem w badaniach archeologicznych w Gonio w Gruzji. To fort rzymski, on sam powstał, przynajmniej częściowo, na miejscu starszego osadnictwa. Fort był wykorzystywany jeszcze długo przez Turków, m.in. przerobili oni część obiektów a np z łaźni zrobili meczet. Podobnie było na południu Europy - Turcy przerabiali i dostosowywali do swoich potrzeb, przynajmniej część, już zastanych obiektów architektonicznych. Na Krymie czy w forcie w Bałakławie czy w samym Chersonezie taurydzkim istniało późniejsze budownictwo które wykorzystywało wczesniejsze struktury budowlane. Ba przecież samo sławetne Koloseum służyło niegdyś za kamienicę. Bo Norwegia - podobnie jak Polska - to kraj budownictwa drewnianego. Mają za to niesamowite, zachowane w całości łodzie z okresów rzymskiego i wędrówek ludów.
  21. Nie miałem zamiaru nikogo obrazić ani urazić, jeśli to zrobiłem to przepraszam i proszę o wybaczenie, nie było to w żaden sposób celowe. Z prostego powodu - moja wieś nie jest na tyle gęsto zabudowana by opłacalne było budowanie sieci kanalizacyjnej. Podejrzewam, że o ile nie zwiększy się gęstość zaludnienia to kanalizacji zbiorczej raczej się u nas nie wybuduje. Absolutnie nie - nie wiem czy kojarzysz gdzie są Młociny - taka dzielnica Warszawy. Nie cała jest jeszcze skanalizowana, a szybsza akcja kanalizacyjna rozpoczęła się bodaj dwa lata temu. Co ciekawe samorząd zamiast dofinansowanie wziąć na budowę kanalizacji, dofinansowanie z UE wziął na budowę ekologicznych szamb. Podobnie pobliskie Łomianki - może 1 km na północ od Warszawy w kierunku na Gdańsk również nie są w pełni skanalizowane. Mnie się akurat to zdawało zawsze normą. Samo centrum Polski, w pół drogi między Łodzią a Warszawą, jak chcesz lepiej zlokalizować - 5 km na zachód od Teresina/Szymanowa, 8 km na wschód od Sochaczewa. Oni już dawno nie funkcjonują w samorządzie. Mają za to ciekawe informacje np o gęstości sieci telefonicznej albo ilości dróg wyasflatowanych - i o tym jak bardzo zmieniło się to od 1990 do 2000 roku. Bez środków unijnych. Tyle, ze u mnie w regionie wiele więcej znaczących inwestycji drogowych nie ma. Przy czym nie mówię, że zupełnie nie ma ale są albo niezbyt udane jak obwodnica Teresina przez lata prowadząca w pola, teraz przy okazji wyborów samorządowych łączona na szybko z drogą na Żyrardów, czy powstająca przez lata w bólach obwodnica owego Żyrardowa - znacznie ułatwiająca życie. To fakt. Ja chcę wskazać na jedna prawidłowość - nie jest tak, ze wstąpiliśmy do UE i nagle budujemy drogi na skalę masową setki tysięcy kilometrów. Wnoszę tak na bazie wykładu człowieka zajmującego się rozwojem infrastruktury drogowej w Polsce, który owszem stwierdził, ze niewątpliwie autostrady są sukcesem Polski po wejściu do UE w latach 2000 - 2010 ich sieć (uzytkowanych) uległa potrojeniu etc. Tyle, ze przy jednoczesnym zmniejszeniu intensywności nakładów na drogi o niższej klasyfikacji. No i ta cena, podobno drożej niż w Niemczech. Wypowiada się dośc konkretnie. Jak znajdę numer to zacytuję. Dziękuję i wzajemnie
  22. Masz racje Jancetcie jestem nieco nieprecyzyjny w użytych sformułowaniach. Zatem przez Rzymianina (w pierwszym poście) mam na myśli w Italika tudzież mieszkańca Italii. Często bowiem można spotkać się z tego typu stwierdzeniami, że pod względem wzrostu byli niżsi niż północni barbarzyńcy czyli Celtowie i Germanie. Teraz konkretnych zdań nie przytoczę bo i nie pamiętam, więc niestety musisz mi uwierzyć na słowo. generalnie w źródłach pisanych bodaj u Polibiusza i Tacyta odpowiednie stwierdzenia można spotkać. Próbuje się to racjonalizować tym, że dieta italików oparta była przede wszystkim o produkty mączne. Tu punkt pierwszy czyli co znaczy zła dieta. Zła dieta w tym przypadku oznacza dieta nie spełniająca wymagań niezbędnych do osiągnięcia maksymalnego możliwego wzrostu dla danego osobnika - a więc dieta uboga w białko, zwłaszcza zwierzęce oraz odpowiednią ilość mikroelementów i inszych substancji odżywczych. Część badaczy widzi tu taką oto sytuację, że spora część ludności ówczesnego półwyspu apenińskiego (ale na pewno nie tylko) opierała swoją dietę w bardzo dużej mierze o kalorie uzyskiwane z produktów zbożowych co w efekcie sprawiało, ze ich dieta była uboższa w omawiane składniki. To jest nawet sensowne. Czemu? Bo tak jak pisałem gdzie indziej - służba wojskowa nie była na tyle atrakcyjna by Italicy do niej pchali się drzwiami i oknami. Ani zarobki, ani wygoda - a pamiętajmy, Rzym był w tym czasie miastem które napędzało koniunkturę gospodarczą, taka ziemia obiecana. Dlatego sensownym założeniem jest, że o ile mamy Italików w armii cesarskiej to są to raczej ludzie z warstw niższych, uboższych, a więc ludzie gorzej odżywieni - co mgło się przełożyć na wzrost. To dobry rocznik był, ostatnio dostałem od 101 letniego wujka drewniane krzesło A tak na poważnie - jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Za zdrowie odpowiada (częściowo oczywiście) dieta w ciągu całego życia. Za wzrost dieta w okresie rozwoju kośćca czyli powiedzmy do ok 20 roku życia (z grubsza). Jeśli w tym czasie (czyli do tego naszego 20 roku życia) dieta będzie prawidłowo zbilansowana i obfita to jest większa szansa, że dany osobnik osiągnie wzrost możliwie najbardziej zbliżony do maksymalnego dla niego osiągalnego. Jeśli zaś nie - to znaczy dieta będzie uboga, źle zbilansowana etc, to owa szansa zasadniczo się zmniejsza. Przy dobrze zachowanym szkielecie sprawdzenie czy występowały jakieś niedobory pokarmowe w okresie rozwoju organizmu, jest dość prosto ot choćby stwierdzenie obecności hipoplazji szkliwa zębowego. natomiast ja za, hmm cel, tego tematu postawiłem sobie zebranie możliwie dużej próbki danych co do wzrostu osobników, nazwijmy to roboczo - z terenów Wolnej Germanii - po to by po uśrednieniu wskazać, że ten średni wzrost w sumie niewiele odbiega od średniego wzrostu Rzymian w tym samym czasie (dalej rozumianych jako Italików). czemu tak? Choćby po to by wskazać na bezsens wszelkich twierdzeń o fizycznej degeneracji ówczesnych mieszkańców półwyspu apenińskiego, uniemożliwiających im służbę wojskową. tezy z którymi można się spotkać przecież nawet u nas na forum. Niewątpliwie skorzystam Secesjonisto - porównanie i do wczesnego średniowiecza też może być ciekawe.
  23. Archeologia czasów wojny

    Pytanie czy wyglądała w ogóle - UMCS w swoich Annales puścił krótki artykuł na temat strat wojennych polskiej archeologii w znaczeniu represji wobec konkretnych osób. Tekst jest dostępny jako pdf bo kiedyś go widziałem. Generalnie wynikało z niego, że mniej więcej połowa środowiska podlegała zorganizowanej formie represji ze strony okupanta. Część która nie podlegała represjom albo się ukrywała jak Kostrzewski albo jakoś udawało jej się wiązać koniec z końcem gospodarując na ziemi. Antoniewicz był palaczem w jakiejś kotłowni a po godzinach uczestniczył w pracach tajnego senatu UW. Kazimierz Michałowski siedział w oflagu II C w Woldenbergu. Były jednak i perełki taki Konrad Jażdżewski pracował w ... Państwowym Muzeum Archeologicznym. 1 kwietnia 1945 odnajdujemy go zas na katedrze prahistorii UŁ. związany z archeologia S. Parnicki-Pudełko był partyzantem z tego co wiem. T. Andrzejowski w 1940 roku miał znaleźć zatrudnienie w Muzeum Narodowym. T. Sulimirski z kraju uciekł został już w Londynie. Nie do końca jasna jest rola Leona Kozłowskiego. Tylko nie pytaj jak oni znajdowali to zatrudnienie w tych muzeach bo nie wiem - to takie informacje z różnego typu wspominek czy festschriftów gdzie raczej wojenną przeszłością się nie chwalono zbytnio. Co do samych prac to raczej cicho sza. Jedynie w grę wchodzi ratowanie zabytków. Do tego jakieś notatki i uwagi gdy ktoś był uczestnikiem jakichś prac wziemnych - kopania schronów i rowów przeciwczołgowych, taki przypadek miał miejsce w Krakowie ale nie pamiętam o kogo chodziło.
  24. W numerze 13/2006, Pro Georgia. Journal of Kartvelological Studies, ukazał się tłumaczenie tekstu pod tytułem, Droga do zwycięstwa. Krótki ten tekst opisuje bez szczegółów zajęcie nowo utworzonego państwa gruzińskiego przez armię czerwoną. Chciałbym się dowiedzieć na ten temat czegoś więcej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.