Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Co i rusz czytając jakieś wspomnienia, głownie Polaków ale i jedne rumuńskie, trafiam na informacje, że otrzymywali oni jako uzbrojenie stare karabiny jeszcze na amunicje czarnoprochową. Tak się zastanawiam - jaka była skuteczność takiej broni w starciu z bronią nowoczesną z amunicją bezdymna? Jak to wyglądało od strony logistycznej? czy rzeczywiście państwa utrzymywały nadal zapasy amunicji i prochu do produkcji tejże? Produkowano proch dymny?
  2. W temacie o Kulikowym Polu nie chciałem być złośliwy choć aż się prosiło, bo po tej transliteracji bez problemu w internetach książkę znalazłem. Mniejsza, jak wygląda transliteracja a jak wyglądać powinna transliteracja? Sam dla własnych potrzeb robię to dość luźno, być może przez to komuś utrudniam dotarcie do jakichś materiałów. Na stronie biblioteki na koszykowej znalazłem taką informację: http://www.koszykowa.pl/54-menu-gs/katalogi/info/508-zasady-transliteracji-znakow-cyrylickich idąc tym tropem wpadłem na wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/ISO_9 i tu: http://bg.p.lodz.pl/dokumenty/cyrylica1.pdf gdzie jest to chyba najładniej rozpisane. teraz pytania, czy problem transliteracji ma dłuższą historię? Częste były w tym temacie zmiany? Bułgarski zapisywany jest cyrylicą zatem obowiązują te same zasady jak rozumiem? Co z innymi językami np skandynawskimi lub niemieckim - jak to transliterujemy na polski skoro u nas brak umlautów? Co z innymi alfabetami np gruzińskim?
  3. Pierwsze zapałki pojawić się miały w połowie XIX wieku, mam takie pytanie - ktoś się z was spotkał z opisem ich zastosowania? W jakichś powieściach albo wspomnieniach? Ciekaw jestem jak ludzie reagowali na pojawienie się, tego dla nas już oczywistego, wynalazku.
  4. Ostatnio mam zagwozdkę - skąd w języku polskim wzięły się dwie równoważne formy zapisu ż - tzn ż z kropka u góry i ż przekreślone przez środek?
  5. W temacie o nazwiskach Poldas napisał: oraz Chciałbym wprowadzić nieco systematyki - Prusy, to tereny Prus Zakonnych/Książęcych, później połączone z Brandenburgią - bodaj od 1618, co było wynikiem wymarcia gałęzi rodu Hohenzollernów z Prus Książęcych. Nie wiem czy Prusacy to podbity naród ale ludy które podbijało państwo zakonne należały do tzw plemion zachodniobałtyjskich, zamieszkujących te tereny co najmniej od okresu rzymskiego a pewnie i wcześniej. Te ludy zachodniobałtyjskie to m.in. Jaćwingowie, Galindowie, i plemiona Prusów - tak więc podbitym ludem jest lud Prusów. Dalej Słowianie o których pisał Atrix i o których Ty pisałeś Poldasie to ludność zamieszkująca w średniowieczu u naszych obecnych zachodnich granic - to trochę inna sytuacja niż w państwie zakonnym. Oczywiście kwestia niezwykle ciekawa - jak wyglądał ten podbój i wspólne życie i zachęcam do dyskutowania tutaj tego.
  6. Jak obiecałem w analogicznym temacie z Bliskiego Wschodu krótki rzut oka na sytuacje w Grecji. Zaczynając od znalezisk archeologicznych - pochówki psów odnajdujemy w mykeńskich grobowcach w Mykenach, Vapheio, Asine, Perati, Archanes etc1. Pochówki użytkowane wielokrotnie, często wyrabowane już w starożytności, groby szkieletowe, datowane na PH III A1 nieco później pojawiają się na Krecie i Cyprze i co wazne pies nie jest elementem obowiązkowym w rytuale pogrzebowym. Day wskazuje jeszcze znaleziska młodsze - z Aten z IV i III wieku aC - pojedyncze pochówki na wzgórzach areopagu, młodszy w naczyniu terakotowym. Innym znaleziskiem kości psich w kontekście ofiarnym czy religijnym jest stanowisko na wyspie Poros, a konkretnie sanktuarium Posejdona w Kalaureia2. Badania tu rozpoczęły się jeszcze w XIX wieku ale te o które chodzi w tym przypadku trwały do 1997 do 2012. Chodzi o cysternę 3 powiązaną z sanktuarium. Została ona zasypana w wyniku, jak jest to interpretowane, jednorazowego aktu około 50 roku aC. Odkryto w niej prawie 20 tys kości, zdecydowana większość pozostała niezidentyfikowana. Ze zidentyfikowanych uderza mała liczba kości zwierząt większych typu koń, osioł, owca-koza, krowa, świnia przy dużym udziale kości psów (około 500 podczas gdy świni bodaj 15), żab - 104, węży - 2720, mięczaków - 2500. nosiły one ślady skórowania i podziału tuszy i opalenia. Co ciekawe ilość kości psów młodych - 152 jest dwa razy mniejsza niż psów dorosłych - 353. Jako że cysterna leży na terenie świątynnym, uznano, że depozyt powstał w wyniku aktu bądź aktów kultowych z dość krótkiego odcinka czasu. Zestaw gatunkowy jest jednak bardzo nieoczekiwany, co pozwala na jakąś dyskusje na temat roli psów, bo te by mnie tu interesowały. Dodam od razu, że moim zdaniem zestaw taki jest podyktowany w jakiejś mierze biedą ówczesnych okolicznych mieszkańców. Przeglądając na szybko źródła w Elektrze wystepuję psiooka bogini czyli Hekate3, podobnie Lycophron4. Bardziej ciekawe są trzy świadectwa dość późne mianowicie Pauzaniasz5 opisuje posąg wieszczka Trazybullosa wspomina o tym, że miał on wymyślić sposób wróżenia z wnętrzności psa i przy tej czynności został sportretowany w rzeźbie. Kurtius Rufus zaś6 opisuje jak armia macedońska na wyprawie Aleksandra dokonała rytualnego oczyszczenia w ten sposób, ze złożono w ofierze psa, którego następnie przecięto na pół - jedną jego część ułożono po prawej stronie drogi, drugą po lewej a środkiem przeszła armia. jeszcze ciekawsze świadectwo mamy u Plutarcha7. Do tego mamy przegląd literatury dotyczącej tego tematu u de grossi Mazzariniego8. To taka zajawka tematu, mam zamiar go kontynuować. Oczywiście liczę na dyskusje i podsyłanie pozycji bibliograficznych. 1 L.P. Day, Dog Burials in the Greek World [w:] American Journal of Archaeology t.88,z.1 1984, p.21-32 2 D. Mylona, Dealing with the Unexpected. Unusual animals in a Early Roman Cistern fill in the Sanctuary of Poseidon at Kalaureia, Poros [w:] Bones, behaviour and Belief. The Zooarchaeological evidence as a source for Ritual practice in Ancient Greece and beyond, pod red. G. Ekroth, J. Wallenstein Sztokholm 2013, p.149-166 3 Eurypides, Elektra, 1250-1253 4 Lycophron, Alexandra/Cassandra, 69 5 Pauzaniasz, Wędrówki po Helladzie, ks VI, 2.6 6 Kurtius Rufus, Historia Aleksandra Wielkiego, ks. X 9.12 7 pozwolę sobie wkleić link do angielskiego tłumaczenia, chodzi o pytanie nr 111, jeśli kogoś zainteresuje ten temat to chyba będzie lepiej i wygodniej - http://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Roman/Texts/Plutarch/Moralia/Roman_Questions*/E.html 8 J. de Grossi Mazzarini, Dog Sacrifice in the Ancient World: A Ritual, Passage [w:] Dogs and people in Social, working, Economic or Symbolic Interactions, pod red. L. Synder 2006, p.62-67
  7. Ktoś oglądał tą duńską produkcję o wojnie z koalicją prusko-austriacką? Jak oceniacie?
  8. W. Witos miał zanotować, że - Tak władze cywilne, jak i wojskowe (...) [austriackie - dopisek mój] rozpoczęły formalne polowanie na zdrajców, którzy rzekomo winni byli wszystkich klęsk i nieszczęść, jakie armię austriacką spotkały. s. 122 Z. Kirkor - Kiedroniowa zaś zapisała - Zwycięski pochód austro-niemiecki znaczony był szubienicami, a raczej drzewami dziwnie obciążonymi owocem - wisielcami. Tak za poprzednie swoje kleski mścili się Austriacy na polskiej i ruskiej ludności, przeważnie wiejskiej. s.121 Oba cytaty za Polski wir i wojny, Warszawa 2014 Ktoś zajmował się skalą tych działań odwetowych? Jak to wyglądało w całokształcie działań armii habsburskiej?
  9. Spartakus i jego powstanie

    Brakuje tematu o tej postaci. Mnie zainteresowała taka ciekawostka A. Nowicki, Zarys dziejów krytyki religii. Starożytność, Warszawa 1986, s.107 Tak więc w związku z postacią Spartakusa możemy wyróżnić trzy zasadnicze modele stosunku do niewolnictwa: - model ateistyczny: wzór osobowy Spartakusa jako przeciwieństwo ustroju opartego na niewolnictwie przez religie chrześcijańską. Pomińmy na moment tony bzdur wylewające się z tego cytatu. Co i ile my wiemy o religijnej stronie życia Spartakusa? nie chce mi się wierzyć by był niewierzącym ale może jednak.
  10. Szukam jakiś tekstów dotyczących mostów z zakresu etnografii, antropologii kulturowej tudzież od strony antropologii religii. ktoś coś zna i poleca?
  11. Tu spoglądam z ufnością na Razorblade, że przybliży mi(nam) różnice, wady i zalety etc współczesnej broni strzeleckiej stosowanej przez armie rosyjską na tle uzbrojenia innych armii europejskich - Polski, Niemiec czy Francji.
  12. Brzeg

    Dawno temu, miałem okazję spędzić pewien okres czasu w Brzegu. Poza dogłębnym poznaniem miejscowych pijalni piwa i świetnej cukierni, zwiedziłem też chyba trzy najciekawsze zabytki miasta - zamek piastowski, choć on akurat nie wywarł na mnie wrażenia, natomiast kościół Podwyższenia Krzyża Pańskiego, a zwłaszcza jego freski już jak najbardziej zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Takież same a może nawet większe zrobił na mnie kościół pod wezwaniem św. Mikołaja. Przy okazji usłyszałem też legendę (nawet mniej niż legendę pewnie ), że Brzeg to tak naprawdę antyczne Budorigum. korzystając z okazji, że mamy na forum kilku Ślązaków i okołoślązaków, to ktoś może przybliżyć historię i jakieś ciekawostki związane z tym miastem? Jak wyglądała tu druga Wojna Światowa a zwłaszcza wyzwalanie Brzegu? Ach zapomniał bym dodać jeszcze jedno, to tu urodził się M. Domaradzki, chyba całkiem znany archeolog.
  13. O dużej roli, w świecie wierzeń epoki brązu, ciał niebieskich - świadczy dobrze znany zabytek tzw Wózek z Trundholm. Przedstawia on - jak się wydaje kule słoneczną na rydwanie ciągniętym przez konia. Zabytek dobrze znany i często reprodukowany - tu zdjęcie. Dużo większą ciekawośc i spekulacje wzbudza tzw dysk z Nebry w Saksonii-Anhalt. Tu można go podziwiać: Dysk z Nebry. Znalezisko tak niezwykłe, że początkowo poddawano w wątpliwośc jego autentyczność - odkryty bowiem został przez współczesnych poszukiwaczy skarbów. W ręce, najpierw policji potem badaczy, wpadł w 1999 roku. Obecnie jest datowany na ok 1600 aC i jest to pierwsza znana mapa nocnego nieba. No i tu zaczyna się pytanie, co my tak naprawdę wiemy o wiedzy astronomicznej ludzi z epoki brązu, spoza kręgu cywilizacji bliskowschodnich?
  14. M. Kierczuk-Macieszko, Późnoromańska kadzielnica z Jamielnika, "Kwartalnik historii Kultury Materialnej" t.56, z. 2 (2008), przekonuje, że popularnym motywem zdobniczym późnoromańskich kadzielnic były figury lwów. Związane to było nie tylko z ewangelicznymi koneksjami lwa ale także z tym, że: Według średniowiecznych bestiariuszy lwy śpią z otwartymi ślepiami, dlatego stały się symbolem czujności. Ich posągi ustawiano w charakterze stróżów przed wejściem do świątyń i przed tronami władców. Dym kadzidlany był porównywany do modlitwy (...), a lwy miały strzec, by nikt nie zakłócił jej przebiegu. - ibiem s.193 - 94. Co ciekawe w przypadku tej kadzielnicy, jak uważa autorka, analizując znane jej analogiczne wizerunki lwów, maski tego zwierzęcia na kadzielnicy z Jamielnika są wzorowane na średniowiecznych kołatkach.
  15. Kolchida

    Tekst ten jest niestety niedokończony, zresztą będzie pewnie widać, jest jednak i tak długi a nie chciałbym by okazał się zbyt długi jak na post na forum. W najbliższym czasie go pouzupełniam. Sam tytuł tematu jest nieco mylący, chciałbym zainicjaować tu dyskusję zarówno o autochtonicznej ludności Kolchidy, jak też o greckich kolonizatorach, oraz o dziejach osad przez nich tam zakładanych. Przechodząc do rzeczy: Chciałbym poruszyć tu mało znany, choć interesujący temat Kolchidy i greckiej kolonizacji na tym terenie, oraz późniejszych dziejów ośrodków tam powstałych. Temat ten jest niemal zupełnie pomijany w większości ogólnych opracowań. Dla przykładu, Kolchida, w pracy Hammonda1 występuje tylko jeden raz, w kontekście sprowadzania stamtąd niewolników. Równie niewiele można wyczytać w pracy na temat historii Gruzji2. Więcej informacji znajduje się w pracy profesor Wipszyckiej i profesora Bravo3, w swojej pracy informują oni, że charakter osad greckich (czy były to faktorie czy też polis) na tym terenie jest dyskusyjny, że Grecy przybywali tu w poszukiwaniu złota, niewolników i drewna. Co ciekawe przekonanie, że niewolnicy z Kolchidy byli popularni opiera się na dość późnych źródłach pisanych m.in. Prokopiuszu4, który stwierdza, że mieszkańcy Kolchidy by zaopatrzyć się w sól handlowali z Rzymem i sprzedawali niewolników. Jednak jak się okazuje, przesłanki przemawiające za istnieniem jakiegoś bardziej intensywnego handlu niewolnikami z Kolchidy jest dość krucha, choć być może pierwsi niewolnicy z tego rejonu w Grecji (konkretnie Atenach) pojawili się już w V wieku aC5. Autorzy przywoływanej pracy, zdając sobie sprawę z kruchości bazy swoich twierdzeń uważają, jednak, że napływ niewolników z Kolchidy do świata śródziemnomorskiego był znaczny, a jednym z argumentów jest to, ze w świecie antycznym wszelkiej wymianie handlowej towarzyszył (lub mógł towarzyszyć) także handel niewolnikami traktowanymi jako zwyczajne przedmioty. Dodać trzeba, że mamy tez pewniejsze świadectwa istnienia niewolników z Kolchidy (inskrypcje z rodos i Delf). W kontekście powstawania ewentualnych osad greckich na terenie Kolchidy, interesujący jest artykuł de Boer'a6. Stwierdza on w nim, że dopiero po ostatecznym rozgromieniu Trako-Kimmerów w Anatolii (między 650 a 600 aC) nastały warunki umożliwiające zakładanie tam greckich miast. Wcześneij w regionie istniały silne organizmy które mogłyby to uniemożliwić. Ciekawe jest to w kontekście Kolchidy, gdyż wiemy, że Kimmerowie do Azji Mniejszej dotarli w dwóch falach młodszej jako Trako-kimmerowie idąc od zachodu przez Bosfor i dardanele i starszej idącej przez Kaukaz. Owa starsza fala miała po drodze walczyć m.in. Z państwem Urartu, ale i zapewne terenom Kolchidy też się, mówiąc kolokwielnie oberwało7. Być może podobnie i tu, dopiero w wyniku zawirowań spowodowanych przez przemarsz wojowniczych nomadów, powstały warunki korzystne dla zakładania na tym terenie kolonii. Odwołując się do wczesnych źródeł, Herodot wspomina Kolchidę i jej mieszkańców kilkukrotnie: opisując mit o Medei8, położenie tego kraju9, czy ich uzbrojenie w perskiej armii10. Najciekawszy jednak fragment zaczyna się od słów: "Jest bowiem widoczne, że Kolchowie są Egipcjanami, a twierdzę tak, gdyż sam to przedtem zauważyłem, zanim usłyszałem od innych. Ponieważ zaś sprawa leżała mi na sercu, zapytywałem jednych i drugich, i raczej Kolchowie przypominali sobie Egipcjan niż Egipcjanie Kolchów"11. Reminescencja rozmów z Kolchidzkimi kupcami, wyprawy autora do Kolchidy czy może wypytywania niewolników z tego kraju? Wydaje się to możliwe, biorąc pod uwagę to, że już od V wieku aC mogli oni napływac do świata śródziemnomorskiego. W omówieniu znalezisk archeologicznych z lat 1970-1982 z basenu M.Czarnego Hind12 sporo miejsca poświęca północnemu Kaukazowi i Kolchidzie. W omawianych latach badania archeologiczne prowadzono w antycznym Pityous – gdzie nie znaleziono wczesnych pozostałości greckich, a odkrywano przede wszystkim pozostałości z czasów rzymskich. Ciekawsze były badania w Dioskourias, mimo, ze znaczna częśc osady jest obecnie pod woda. Odkryto między innymi nekropole z pochówkami z V wieku aC, oraz stemplowane amfory, co ma potwierdzać stanowisko tych uczonych, którzy w greckich koloniach w Kolchidzie widzą zwyczajne polis. Badano też Gyenos (współczesne Ochamchire) gdzie najstarsze odkryte materiały archeologiczne pochodzą z V wieku aC. Badano też dośc intensywnie kotlinę Rioni, gdzie poszukuje się antycznego miasta Phasis, choć bezskutecznie, ponoć dlatego, ze zostało ono zalane. Odkryto jednak pozostałości greckich zabudowań z VI wieku aC zniszczonych już koło połowy V wieku ac. Sam ten teren w czasach późniejszych, od V wieku przeżywa znaczny napływ importów greckich, zwłaszcza zaś w okresie hellenistycznym widać ma być niezwykle intensywne oddziaływania greckiej kultury na miejscową ludnośc. Odkryto tu tez monety przypisywane mennicy w Phasis, wedle części uczonych bite, przez tą milezyjską kolonię jeszcze przed 494 rokiem aC. Ma to być znowu, dowód na to, że mamy do czynienia tu z polis a nie kontrolowanymi przez lokalne władze portami handlowymi. Dla mnie ciekawe są badania w Pichvnari. Przepadano tam cmentarzysko, na którym odkryto groby Greków w liczbiue 74, 84 groby zhellenizowanych przedstawicieli miejscowej ludności, oraz 150 pochówków miejscowej ludności. Co ważne groby greckie i nie-greckie były od siebie oddzielone. Najstarsze groby greckie pochodzą z ok 460 aC, niestety autor nie podaje czy najstarsze groby niegreckie są równoczasowe czy tez może starsze/młodsze. Drugim stanowiskiem jest Bathys Limen, na którym przed powstaniem greckiej osady w VI wieku aC istniała osada miejscowej ludności w VII-VII wieku. Moim zdaniem te dwa stanowiska wskazywałyby, że Grecy niekoniecznie musieli mieć swobodę założenia kolonii na tym terenie i, że być może przynajmniej część tych "kolonii", była jedynie portami handlowymi kontrolowanymi przez lokalne władze. Trzeba jednak pamiętać, że warunki terenowe (zwłaszcza na północy Kolchidy, w rejonie dziejszego Suchumi) , sprzyjały separatyzmom, nie można więc wykluczyć, że lokalnie, greckie osady uzyskały stale bądź okresowo pełną niezalezność. Być może takimi przypadkami są Dioskourias i Fasis. O tym, że Grecy szybko zdobywali sobie pozycję, może świadczyć też to, ze w Bathys Limen (dzisiejsze Batumi) odkrywano tez całkiem sporo attyckiej ceramiki z V wieku przed Chrystusem13. Jak sądzicie, jaka była pozycja założonych przez Greków osad? Dość interesujący jest artykuł Martineza14, w którym wymienia on podobieństwa w kolonizacji półwyspu iberyjskiego i wybrzezy Morza Czarnego ze szczególnym uwzględnieniem Kolchidy. Są one mocno jednak dyskusyjne, gdyż to, ze kolonizacja grecka na zachodzie i wschodzie, rozpoczeła się i trwała mniej więcej w jednym czasie, nie jest żadnym niezwykłym podobieństwem. Autor podaje też, że Mykeńczycy mogli znać wybrzeże wokół Kordoby z autopsji, gdyż odkryto tam ichnią ceramikę, podczas gdy śladów penetracji przez Mykeńskich żeglarzy Morza Czarnego nie ma, może poza mitem o argonautach. Odniosę się do tego potem. Autor podaje tez, ze najstarsze materiały greckie z półwyspu iberyjskiego wyprzedzają te greckie zabytki które odkrywano w Kolchidzie. Jednak mi się wydaje, że choć częściowo za tą sytuację moga odpowiadać Fenicjanie którzy swoje kolonie tutaj założyli przeszło wiek wcześniej. Informacjami ciekawymi w tym tekście są m.in. Stwierdzenie, że zachodnia Iberia wzieła swą grecką nazwę od wschodniej Iberii , gdyż Grecy najpierw zetkneli się z tą wschodnią, po czym gdy i na zachodzie znaleźli podobne cechy i krainę na zachodzie nazwali iberią. Ową cechą podobną miałaby być zasobność w metale. Autor zauważa też, ze w Kolchidzie, konkretnie w twierdzy Vani (wazny ośrodek miejscowej ludności), znaleść można zabytki świadczące o kontaktach z Grekami z czasów przed grecką kolonizacją, podczas gdy na półwyspie iberyjskim nie można znaleśc przesłanek na istnienie takich kontaktów. Wracają do kwestii tego czy Mykeńczycy znali czy też nie Morze Czarne, nie jest bynajmniej pewnym, jak kategorycznie stwierdza Martinez, że go nie znali a przesłanką do podejrzeń, ze jednak mogli, nie jest tylko mit o złotym runie15. Autor powołuje się też na znaleziska. O ile dla terenów dzisiejszej Turcji da się wskazać znaleziska ceramiki mykeńskiej o tyle zabytki pochodzące z Grecji epoki brązu na zachdonich i północnych wybrzeżach M.czarnego sa w najlepszym razie wątpliwe, lub też są naśladownictwami a tyle już, przedmioty odkrywane na Kaukazie w kulturze Trialeti sa wedle autora importami mykeńskimi. Chodzi o odkrywane tu miecze i groty włóczni. Możliwe jest więc, że mykeńscy Grecy znali Kolchidę. Przeciwnego zdania jest de Boer16 który co prawda dopuszcza handel między mykeńczykami a ludami zamieszkującymi basen M.Czarnego ale, wymiana ta miałaby się odbywać drogą lądową lub za pośrednictwem innych ludów. Mnie osobiście wydaje się, że jednak pewne "echa" wiedzy o Kaukazie istniały u mykeńczyków, co nie oznacza bynajmniej, ze to dzięki przechowaniu tej wiedzy greccy koloniści parę wieków później udali się w podróż do Kolchidy. Kolejnym interesującym tematem jest ludnośc autochtoniczna, to kim była, jak wyglądała struktura władzy u miejscowych, na ile była ona silna i jak się zmieniała w czasie. Zapraszamd o dyskusji. 1 Hammond N.G.L., Dzieje Grecji, Warszawa 1994, pag 395 2 Baranowski B., Baranowska K., Historia Gruzji, Warszawa 1987, pag 20-29 3 Bravo B., Wipszycka E., Historia starożytnych Greków t1, Warszawa 1988, pag 177 i 179 4 Prokopiusz, Historia wojen, 2.15.5 5 Tsetskhladze R.G., Braund D.C., The Export of Slaves from Colchis [w:] The Classicasl Quarterly, vol 39/1989 6 de Boer G.J., The Cimmerian invasion in Anatolia and the Earliest Greek Colonies in the Black Sea Area [w:] Eirene 42/2006 7 ibidem oraz Chochorowski J., Ekspansja kimmeryjska na tereny Europy Środkowej, Kraków 1993, w początkowych rozdziałach jest pokrótce omówiona historia Kimmerów. 8 Herodot, Dzieje I,3-6 9 ibidem IV, 35-38 10 ibidem VII, 79 11 Herodot, Dzieje, IV,104-107 przekład S.Hammer 12 Hind F.G.J., Greek and Barbarian peoples on the shores of Black Sea [w:] Archaeological Raports no.30 1983-84 13 Gorbunova S.K., Archaeological Investigations on the Northern Shores of Black Sea in the territory of Soviet Union, 1965-1970 [w:] Archaeological reports, no18, 1971-72 14 Martinez B.M.J., The Greek Colonization in the Black Sea Litoral and Iberia: Similarities and differences [w:] Pont-Euxin et commerce. Actes du IXe. Symposium de Vani(1999), pod red.Faudot, Farysse , Paryż 2002, pag 15-21 15 Hiller S., The Mycenaeans and the Black Sea [w:] Aegeum 7 16 de Boer G.J., Phantom-Mycenaeans in the Black Sea [w:] Talanta 38-39/ 2006-2007
  16. Grecy na Krymie

    Przede wszystkim chciałbym was zachęcić do spojrzenia na tę stronę http://crimeaproject.com/ jest to strona polskiej misji archeologicznej (nazwa chyba trochę na wyrost) zajmującej się badaniami przeszłości Krymu głównie w aspekcie osadnictwa greckiego i rzymskiego. Miałem przyjemność uczestniczyć w tych badaniach. To tyle tytułem wstępu, być może macie jakieś problemy, wątpliwości, własne zapatrywania na historię greckiej kolonizacji tego obszaru i dalszego trwania założonych wtedy miast i chcielibyście o tym podyskutować. Serdecznie do tego zapraszam. Temat w zamierzeniu ma zajmować się całościowo pojętą ich historią a więc od wczesnej kolonizacji aż po okres w którym Goci przejęli władzę nad półwyspem.
  17. Królestwo Kuszanów

    Chciałbym zacząć tu temat na temat tego dość tajemniczego dla polskiego czytelnika ludu i jego państwowości z Azji Centralnej. Uzasadnieniem umieszczenia tutaj tego tematu jest dość ścisła nieraz zależność między Kuszanami a państwami powstałymi na gruzach imperium perskiego. By nie było, że tylko zaczynam bez podania jakichś informacji J.C. Shaffer, Kinship and Burial among Kushano-Sasanians: a Preliminary Assessment, "East and West" t.26, z.1-2 (1976). Cmentarzysko położone jest 20 km od Kandaharu na terenie Afganistanu a zwie się konkretnie Said Qala Tepe i jak sama nazwa wskazuje położone jest na terenie antropogenicznego pagórka (tepe/tell) będącego kiedyś osadą ludzi. Pochówki szkieletowe są więc porozrzucane między jamami gospodarczymi i obiektami mieszkalnymi z epoki brązu. Groby w większości przypadków są orientowane w kierunku północnym (90% przypadków), pozycja wyprostowana lub nieco zgięta), są słabo wyposażone - jedynie cztery zawierały jakieś, nieliczne, dary grobowe. Generalne datowanie to okres sasanidzko-kuszański (300-700 AD). Są trzy typu jam grobowych - prosta zwykła jama, prosta jama ale nico podkopana wzdłuż jednego z boków - moim zdaniem wariacja wersji pierwszej (ot tak wyszło) niż właściwy, inny rodzaj jamy grobowej i forma z czymś co można by nazwać katakumbą - prosta jama ale zaczynając od jej dna w jednym z boków wykopano kolejną jamę tworząc w przekroju takie pseudo schodki, przy czym druga jama ta głębsza była przykryta płytami z cegły mułowej albo kamienia. Co ciekawe dorosłe kobiety chowano jedynie w grobach będących prostą jamą. Ciekawostki co do wzrostu, gdyż są to pochówki szkieletowe wzrost kobiet - 140, 143, 146, 142, 159, 153, 144, 149 cm wzrost mężczyzn - 155, 155, 161 i 171 cm.
  18. Dokonano ją w 1918 roku, już pod władzą bolszewicką, choć uchwalono ja jeszcze w 1917 a pracowano pewnie i wcześniej. W jej wyniki m.in. usunięto literę iać która z tego co mi się wydaje i tak zlewała się w jedno i ichnią e. Ktoś wie coś więcej na temat tej reformy, jej przyczyn, debaty jaka się toczyła nad nią etc? Środowiska emigracji rosyjskiej ją uznały? Biali ją uznali?
  19. No tak ale weźmy sprawę zabicia Eratosthenesa, w której obrońcą był Lizjasz. Sprawę te nieco bliżej omówił A.Ch. Wolicki w Timai. Sytuacja jest prosta i stara jak świat - był mąż ale żona była zła i go zdradzała, mąż przytrafił ją na gorącym uczynku i gacha zaciukał. Pozwano go do sądu o to. On się bronił tym, że istnieje prawo pozwalające zabić kochanka swojej żony w takiej sytuacji. Wygląda na to, ze prawo takie istniało. W naszym systemie prawnym sprawa prosta i wygrana - jest prawo zezwalające na takie coś, nie przekroczyłem go, nic mi nie można zrobić, procesu nie ma. Do tego dochodzi to, ze nie mamy właściwie sędziów zawodowych, co najwyżej quasi zawodowych, którzy sami niekoniecznie musza dobrze znać i operować prawem, ani znać inne wyroki. W praktyce tacy sędziowie bazowali na własnym poczuciu sprawiedliwości, własnej znajomości tradycji prawnych i dobrego obyczaju i na tym co usłyszeli. Nie był to więc w zasadzie w pełni "demokratyczny" sąd w tym sensie, że sędziowie głosowali jak na wyborach - na tego który im się bardziej podobał, lepiej mówił, miał więcej znajomych etc. W tym sensie nie był to sąd w naszym rozumieniu a demokratyczny wybór. Co ze skazaniem strategów po bitwie pod Arginuzami? W Twoim przypadku sympatia pani sędziny ok, jest/była pomocna ale gdyby nie istniały odpowiednie formy prawne nic by to nie dało. Wtedy a i owszem. Mnie się wydaje jednak, ze miał takie prawo. Inna sprawa jest taka, że dyktatorzy byli powoływani w Rzymie z powodu rzeczy którą trzeba zrobić. Najczęściej oczywiście była to wojna, co w połączeniu z krótkim okresem urzędowania takiego dyktatora w zasadzie uniemożliwiało mu wykorzystanie jakiś innych swoich uprawnień. O ich istnieniu można domniemywać na podstawie działań z okresu powolnego upadku republiki. Wprost przeciwnie, Alkibiadesa nie wygnano na mocy ostracyzmu, próbował do tego przekonać lud Hyperbolos, ale nie udało mu się, bo na mocy ostracyzmu wygnano właśnie jego. Tu Alkibiadesowi pomógł Nikiasz. O ile dobrze rozumiem Plutarcha Żywot Alkibiadesa 13. Jego skazano in absentia, mi chodziło raczej o to, że wyroki a więc i decyzje co do niego, zmieniano jak rękawiczki. No właśnie - i bliżej tu Rzymowi do carskiej Rosji niż monarchii konstytucyjnych zbliżonych do republik. Kariera Aureliana, Klaudiusza Gockiego, Maksyma Traka, ba samego Dioklecjana i Konstantyna tylko to potwierdzają. Przeciez Dioklecjan to buntownik przeciw prawowitemu cesarzowi Karinusowi, którego ojca też wybrała i do godności wyniosła armia. Ta na poły elekcyjna rola armii i jej podkreślanie w rytuale późnoantycznych cesarzy to nie tyle jakieś resztki idei republikańskiego Rzymu, co próba ujęcia w karby prawa faktycznej roli jaka ta armia miała przy wybieraniu cesarza. Przyjęło to formy demokratyczne bo armia mogła być i rzeczywiście była przedstawicielem ludności Imperium, ale było to jedynie sankcjonowanie rzeczywistości. Problem teoretyczny - jak dla mnie- jest taki czym się różni demokracja od republiki w świecie antycznym? Demokracja Ateny, Rzym - republika, Macedonia - monarchia? Tylko czy takie rozróżnienie jest prawidłowe? Czasem mam wątpliwości czy to przypadkiem nie nasze współczesne projekcje.
  20. Miejsce do kontynuowania dyskusji z tematu o Konstytucji 3 maja i tym co by było gdyby jej nie było.
  21. Temat wyszedł przy okazji tego o powstaniu Machabejskim> W Księdze 1 Machabejskiej czytamy co następuje: A oto odpis listu, który Jonatan napisał do Spartan: «Arcykapłan Jonatan, starszyzna narodu, kapłani i pozostały lud żydowski braciom Spartanom - pozdrowienie. Już dawniej arcykapłan Oniasz od waszego króla Arejosa otrzymał list, że wy jesteście naszymi braćmi. Tak jest w posiadanym przez nas odpisie. Oniasz z wielkim szacunkiem przyjął waszego posła i odebrał od niego listy, w których jasno była mowa o przymierzu i przyjaźni. Nie zmusza nas do niej żadna konieczność. Pociechę bowiem swoją mamy w księgach świętych, które są w naszych rękach. Uważamy jednak za słuszne wysłać do was poselstwo, ażeby odnowić z wami braterstwo i przyjaźń, ażebyśmy się nie stali dla was obcymi. Wiele już bowiem czasu upłynęło, odkąd przysłaliście do nas poselstwo. My zawsze i bez przerwy w święta i inne dni uroczyste o was pamiętamy w czasie ofiar, które składamy, i w czasie modlitw. Trzeba bowiem i wypada pamiętać o braciach. Toteż cieszymy się z waszej sławy. My zaś wokoło siebie mamy wiele utrapień i wiele wojen. Na wojnę bowiem przeciwko nam wyruszyli królowie sąsiednich krajów. W tych jednak wojnach nie chcieliśmy być ciężarem ani dla was, ani dla innych sprzymierzeńców naszych i przyjaciół. Z Nieba bowiem posiadamy siłę, która nas wspomaga, i tak zostaliśmy wybawieni od naszych nieprzyjaciół, a nasi nieprzyjaciele zostali upokorzeni. Wybraliśmy więc Numeniusza, syna Antiocha, i Antypatra, syna Jazona, i wysłaliśmy ich do Rzymian, aby odnowić przyjaźń z nimi zawartą i poprzednie przymierze. Poleciliśmy im jednak, aby udali się także i do was, żeby was pozdrowili i żeby wam wręczyli nasze listy, w których jest mowa o odnowieniu naszego braterstwa. Teraz zaś dobrze zrobicie, jeżeli na to dacie nam odpowiedź». A oto odpis listu, który przysłali Oniaszowi: «Arejos, król Spartan, arcykapłanowi Oniaszowi - pozdrowienie. W pewnym zapisie, który odnosi się do Spartan i do Żydów, znaleziono, że są oni braćmi i że pochodzą z rodu Abrahama. Teraz więc, skoro to już wiemy, dobrze zrobicie, jeżeli napiszecie do nas o waszym powodzeniu1 Dalej czytamy: A oto odpis listu, który przysłali Spartanie: «Władcy Spartan razem z miastem arcykapłanowi Szymonowi, starszyźnie, kapłanom i pozostałemu ludowi żydowskiemu, swoim braciom - pozdrowienie. Posłowie, którzy zostali wysłani do naszego ludu, opowiedzieli nam o waszej chwale i czci. Ucieszyliśmy się więc bardzo z ich przybycia. To zaś, co oni powiedzieli, tak zapisaliśmy w uchwałach ludu: Posłowie żydowscy, Numeniusz, syn Antiocha, i Antypater, syn Jazona, przybyli do nas, aby odnowić zawartą z nami przyjaźń. Lud zaś postanowił, że należy przyjąć posłów uroczyście, a odpis tego, co powiedzą, umieścić w księgach przeznaczonych dla ludu, aby lud Spartiatów zachował pamięć o nich. Odpis tego zrobiono dla arcykapłana Szymona»2 Jest oczywiście całkiem spora grupa badaczy podważająca autentyczność wymiany korespondencji dyplomatycznej między Sparta a państwem żydowskim w ogóle3. Wskazuje się przy tym na to, że Żydzi poprzez odwołanie do zawsze zamkniętej i skierowanej do wewnątrz, przynajmniej wedle może nie tyle propagandy co legendy, ale wspaniałej swą przeszłością Sparty - starali się legitymizować swój odmienny od innych sposób bycia. U J. Ciecieląga4, wykorzystuje odwołanie do owej korespondencji jedynie jako pomoc przy ustaleniu chronologii wydarzeń, co milcząco zakłada ich autentyczność. Pewne przesłanki podaje też O. Amitey5 m.in. odwołuje się do późniejszych stosunków żydowsko-spartańskich. Dla mnie mocną przesłanką jest tekst u Józefa Flawiusza6 gdyż dodaje on nowe szczegóły - postać Damotelesa. O ile nie jest to jego wymysł należy uznać, że rzeczywiście w tym czasie krążyły w Jerozolimie odpisy, zapewne oficjalne, owej korespondencji dyplomatycznej ze Spartą. Oczywiście nie przesądza to tego, że owa korespondencja była autentyczna (mogła zostać zmyślona przez samych Żydów dla podkreślenia swojej chwały i wielkości) ale moim zdaniem silnie przemawiałoby to za autentycznością tej tradycji. Zapraszam oczywiście do dyskusji i dzielenia się posiadanymi informacjami. Zwłaszcza jeśli coś jest w polskiej literaturze. 1 1 Mach 12. 5-23 2 1 Mach 14. 20-23 3 J.N. Bremmer, Spartans and Jews. Abrahamic Cousins? [w:] Abraham, the Nations, and the Hagarites: Jewish, Christian and Islamic Perspective on Kinship with Abraham, pod red. M. Goodman, G.H. van Kooten, Leiden 2010, p. 56 4 J. Ciecieląg, Żydzi w okresie drugiej świątyni 538 przed Chr.-70 po Chr., Kraków 2011, p. 166 5 O. Amitey, The Correspondence in I Maccabees and the Possible Origins of the Judeo-Spartan Connection [w:] Scripta Classica Israelica, t.32 2013, p.79-105 6 J. Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 12.225 - 227 tu można uznać, że przepisał to z 1 Mach więc bardziej 13.164-170
  22. 6. pułk artylerii lekkiej

    Przybył tu z 5. baterią 23. pal kpt. Benon Sztranc, który wycofał się z Żor. Zdołał ocalić dwa plutony. W. Adamczyk, Przeciw nawale roku 1939: Pamiętnik dowódcy 201. pułku piechoty, Warszawa 1970, s.47 ale pewnie też to znasz.
  23. 6. pułk artylerii lekkiej

    Wśród książek żony znalazłem T. Sztumberk - Rychter, Artylerzysta piechurem, Warszawa 1966. s.37-39 opisuje jak został wysłany na pobojowisko by sprawdzić co dzieje się z 6 pal. Pewnie już to masz a i za wiele tu nie ma.
  24. Właśnie dostałem wydruk wspomnień Juria Jużakowa (?) o zdobyciu Taszkentu - Szestnadcatilietnajaja godowszina wzjatki Taszkienta opublikowane w 1881 roku, po rosyjsku wyglądałoby to tak - Ю. Южаков, Шестнадцатилетняя годовщина взятия Ташкента. Jak skończę czytać podzielę się wrażeniami - ale może to potrwać bo to tekst ze starą wersją grażdanki, pytanie jest takie - co my wiemy o tym starciu i w ogóle o rosyjskiej interwencji i walkach w Azji centralnej?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.