Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Ciż sami - Połowcy innymi słowy.
  2. Historia boksu

    Dwa pytania z kategorii tych dziwnych; -czy ksiądz katolicki może być bokserem? -znacie jakieś powieści w której bohaterem jest bokser? Poza Stąd do wieczności i Sherlockiem Holmesem?
  3. Dobra będąc dziś w bibliotece rzuciłem okiem po materiałach awarskich. J. Poleski, Awarische Funde in Polen. Zur Frage der Gestaltung von Kulturzonen bei den Westslawen in der zweiten Hälfte des 7. Jhrs .– Anfang des 10. Jhrs., "Acta Archaeologica Carpathica", t.44 (2009), s. 97-136 Podaje 26 zabytków awarskich z ziem polskich - dwa są starsze niż późny okres awarski zatem odpadają. Z tego zostaje jedynie osiem pochodzi z jakoś datowanego kontekstu, pozostałe to znaleziska albo o szerokiej chronologii albo nieco starsze albo znaleziska powierzchniowe. Te osiem może być datowanych na VIII-IX lub IX wiek. Z tego tylko jeden zabytek pochodzi z grobu, pozostałe z osad otwartych. Większośc na południu Polski, nieco w Polsce centralnej. To mało, czemu? Ch. Eger, F. Biermann, Awarische Funde in Mittel- und Ostdeutschland, "Acta Archaeologica Carpathica" t.44, (2009), s.137-170 - podają łącznie 10 zabytków awarskich z tych terenów (tytułowych) - z czego dwa są w prowincji Vorpommoren. Ok - są mniej liczne, zabytki które da się datować aż tak późno jak te z ziem polskich są też mniej liczne (bo idzie o bodaj 2 sztuki) ale i naszym Awarom chyba dalej było do tych terenów. Moim zdaniem więc nie ma powodu szukać jakichś Awarów tworzących państwo Polan, a zabytki odnajdywane na ziemiach polskich można powiązać z dość normalną wymianą kulturową na pograniczu. Warto dodać, że zarówno w przypadku materiałów z Polski jak i Niemiec chodzi m.in. o znaleziska grotów strzał, co może być po prostu przejęciem skutecznej broni.
  4. Koczownicy w armiach piastowskich

    Jeszcze w 1976 roku przypadkowo natrafiono na pochówek szkieletowy ludzki z kośćmi kończyn konia. Dalsze prace podjęto w latach 1977-82. Gr 1 - lewa część szkieletu postkranialnego mężczyzny i czaszka końska na wysokości nóg, do tego luźno kości bydlęce. Prawa część szkieletu i czaszka zniszczono podczas prac wziemnych. Ważne jest to, że koń reprezentowany był przez łeb i kości czterech kończyn co jest elementem typowo madziarskim właśnie. Do tego groty strzał, sprzączka, wędzidło i strzemię plus drobne okucia. Gr 2 tu odkryto z ciekawszych zabytków żebra zwierzęce i jajo kurze plus srebrne bransolety, kolczyki i blaszki. Gr 5 to mężczyzna m.in. z żelaznym toporkiem, grób 6 to mężczyzna z koniem (znów reprezentowanym przez łeb i kości czterech kończyn) wraz ze strzemionami, grotami strzał, czekanem, zawieszką od szabli. Grobów odkryto łącznie 16. Do tego cytat: Cmentarzysko przemyskie ma charakter niewielkiego, rzędowego cmentarzyska rodowego, z bogato wyposażonymi grobami wojowników konnych, co jest charakterystyczne dla wczesnej fazy kultury staromadziarskiej. Zachowanie pełnego rytuału pogrzebowego na naszych ziemiach wskazuje na ich dłuższy pobyt, od schyłku IX w. do lat 30 tych lub nawet do połowy X wieku, s.386 za: A. Koperski, Cmentarzysko staromadziarskie z X w. w Przemyślu [w:] Przemyśl wczesnośredniowieczny, pod red. E. Sosnowska, Warszawa 2010, s. 365-388 Jak mówię inne interpretacje widzą tu epizod opisany w kronikach Thietmara i Prokuja. Kwestia pewnie chronologii, ja się zbytnio na materiałach madziarskich nie znam więc nie będę rozstrzygał. Hipoteza z Prokujem jest kusząca ale czy sensowna - kwestia do zastanowienia się.
  5. Chan zawołżański na zjeździe w Łucku

    Tak jak pisałem w PW gdzie to dostać w Polsce to nie wiem. Za to może zainteresuje Cię to: Biografia polityczna Uług mehmeda Edycja już wiem: Warszawa, Poznań, Katowice, Kielce biblioteki uniwersyteckie hasło: Tûrkologičeskij Sbornik, za NUKAT
  6. Chan zawołżański na zjeździe w Łucku

    Uług Mehmed pasuje - bo z tego co wynotowałem sobie (bo tekstu to ja już dawno nie mam) - to on droge do tronu złotej ordy wywalczył sobie w toku długich wojen a koło 1428 był u Tatarów wodzem wszystkiego niemal co możliwe, łącznie z Krymem.
  7. Chan zawołżański na zjeździe w Łucku

    Nie Uług Mehmed? Z lini Tochtamysza. D.M. Ishakob, O rodoslownoi hana Ulug-Muhammeda, "Tiurkologiczeskij Sbornik" 2001. pewności nie mam bo on ponoć od Tatarów perekopskich był ale uczestniczył też w powstawaniu chanatu kazańskiego
  8. Narodziny kolonatu

    Kwestia prokuratorów saltus jest nie tylko przyczynkiem do historii administracji rzymskiej. Może ona rzucić cenne światło na problematykę stosunków między administracją cesarską a kolonami. (...). Dokumenty, które znamy znamy dzieki tym napisom świadczą, że kolonowie mieli ogromne zaufanie nie tylko do osoby cesarza, lecz również do administracji cesarskiej, która na terenie Afryki była daleko od saltus. Trzeba też pamiętać, że w konflikcie między dzierżawcami a kolonami administracja stawała często po stronie tych ostatnich. - J. Kolendo, Niewolnicy i wyzwoleńcy cesarscy w administracji imperium rzymskiego, "Kwartalnik historyczny" t.79, z.2 (1972), s.365 - tekst jest recenzją dwóch książek.
  9. Bezpośrednio - bowiem Ruryka wezwano do rozwiązania spory między Słowianami a Finami. Ważne, że wezwano (skądś) i spór. To może być wspomnienie własnie owej nowej fali Normanów która przybyła i zwyczajnie podbiła okolice. Być może była ku temu stosowna pora - jakies spory między Słowianami a Finami, w które Ruryk z nowo przybyłymi wojownikami wszedł na zasadzie gdzie dwóch się bije. Czemu? Podbój arabski przebiegał w tempie ekspresowym a raczej nie ma wątpliwości, że to podbój. Z czasem rozmyli się w Słowiańskiej większości, która niespecjalnie chciała pamiętać o owych początkach. Podobnie u nas - kronikarze z Małopolski lubili podkreślać rolę tegoż regionu w kształtowaniu się Polski a nie Wielkopolski i Poznania/Gniezna.
  10. Poszukuje literatury dotyczącej tamg sarmackich. Póki co mam artykuły z academia.edu z odpowiedniego działu, kilka tekstu ze strony RANu (puszczają swoje czasopismo w formie pdfu), teksty pod hasłami w wikipedii, Sulimirskiego i dwa teksty które polecał do tej tematyki. Za wszelkie dalsze sugestie będę wdzięczny. Języki: polski, rosyjski, ukraiński, niemiecki, angielski
  11. Tamgi sarmackie

    Dzięki wielkie, jutro będę w bibliotece to rzucę okiem jak będą.
  12. W pewnym stopniu - oczywiście tak. Jeśli chcemy przetrwać jako odrębna grupa musimy trzymać się swojej kultury, niemniej nie oznacza to, ze wzajemne kontakty nie istniały. - Skandynawowie na Wschodzie na wiele sposobów aktywnie podejmowali wzajemne kontakty z ludami o innej kulturze, jednak wpływało to bardzo rzadko na ich kulturę materialną. W. Duczko, Ruś wikingów, Warszawa 2007, s.109 No cóż dwa cytaty: Wyniki studiów wykazały istnienie we wschodniej części Europy kontynentalnej autentycznych skandynawskich społeczeństw (...). Społeczności te rozwijały się z powodzeniem w wielu osadach, nie tylko protomiejskich, lecz - jak można było stwierdzić - także w wioskach. - ibidem s.209 oraz W latach sześćdziesiątych IX wieku dawny ośrodek Rusów w Starej Ładodze uległ zniszczeniu, a następnie został odbudowany, ponownie w tej samej formie. Jedyną różnicą była kamienna forteca postawiona tutaj pod koniec wieku. Mimo iż Ładoga pozostawała ważnym ośrodkiem nordyckim, nie była już jedynym centrum, ponieważ dalej na południe, w górnym biegu rzeki Wołchow, założono nową osadę. To miejsce, prawdopodobnie nazywane Holm, obecnie Rurikowo Gorodiszcze, było dużą osadą z ufortyfikowaną rezydencją na szczycie wzgórza. Tu mieszkała elita Rusów, którzy, sądząc po ich kulturze materialnej, pochodzili ze środkowej Szwecji. Znaczne zmiany zaistniałe w rejonie reki Wołchow zostały połączone przez historyków z najsłynniejszym wydarzeniem znanym z Powieści minionych lat - wezwaniem Waregów. (...). Źródła materialne przedstawiają obraz gwałtownych zmian, ze śladami wyraźnie pozostawionymi przez ludzi nowo przybyłych z Północy, osiedlającymi się nad rzeką Wołchow. - s.210-211 Istnieje więc tu spora społeczność skandynawska, zasiedziała i obeznana z terenem, lokalnymi ludami, pewnie też z już wytworzonymi elitami. Przybywa nowa grupa skandynawska, rozbija struktury starej, zajmuje jej miejsce - pewnie część elity i sporo dawnej ludności skandynawskiej zostaje włączona w nowopowstałą organizację polityczną. Nasz Ruryk byłby przywódcą owej nowej fali Skandynawów. Nie byłby więc sam a razem ze swoją grupą na tyle silna i zwartą, że czytelną w materiale archeologicznym. Tu przyznaje racje. Brak mi argumentów. Słyszałem o pewnych ruchach Bizancjum mających na celu osłabienie kaganatu Awarskiego i wywołania im walk (powstania) na tyłach - to tak czy siak musiały to być działania przez pojedynczych emisariuszy. Ok. Dobry przykład. Ja tez nie. Tyle, że w tym przypadku mamy potężną lukę. Upadek kaganatu awarskiego to sam początek IX wieku. Pierwszy jakiś bardziej zwarty organizm polityczny z ziem polskich to książę wielce potężny siedzący w Wiślech od Cyryla i Metodego. Zatem słyszymy o nim w latach 60tych IX wieku. Niech i państwo powstałoby w latach 50tych. Brakuje zatem pół wieku, może 40 lat. Co przez ten czas robili nasi Awarowie? Czy w ogóle po upływie takiego czasu można jeszcze o nich mówić? Sam zakładasz ich slawizację, po czym ucieczkę (nielicznych!) na północ. Tam luka ok 3 pokoleń (na oko) - czy przez te trzy pokolenia, nieliczni, nie tworzący jakichś zwartych grup, Awarowie byliby jeszcze Awarami czy już zwykłymi Słowianami, niczym nie różniącymi się od innych okolicznych Słowian? Jak dla mnie kilku mogło przybyć. Ulegli całkowitej slawizacji i nie odegrali żadnej większej roli historycznej. Nawet patrząc na przykład Samona - przybył, zrobił co zrobił i mamy państwo. Awarowie u nas? Przybyli, zrobili co mogli zrobić i - mamy nic. Co do Madziarów - lubię być ścisły.
  13. Archeologia czasów wojny

    Niezwykle ciekawy tekst Secesjonisto. Człowiek uczy się całe życie bo czegoś takiego to sobie nawet nie wyobrażałem. Straty PMA w Warszawie z czasów okupacji: 1) działań wojennych - zupełne zniszczenie zbiorów paleolitycznych, epipaleolitycznych i neolitycznych, pochodzących z badań Ireny i Ludwika Sawickich (...) rabunku i dewastacji, dokonanych w listopadzie 1939 r. przez prehistoryków hitlerowskich w mundurach SS - z prof. dr E. Petersenem na czele; 3) powtórnej dewastacji zbiorów w czasie powstania warszawskiego, dokonanej przez żołnierzy niemieckich zainstalowanych w gmachu Muzeum Narodowego, oraz 4) po upadku powstania - na skutek ewakuacji 2 agonów i 47 skrzyń zbiorów, książek i akt. (...). Ponadto, powyższy wykaz strat uzupełnia zniszczenie całego nakładu XVI t. Wiadomości Archeologicznych (...). - większość wywiezionych zbiorów jednak odzyskano. s.25-26 W czasie powstania warszawskiego zginął 5 sierpnia asystent dr Zdzisław Durczewski - wyciągnięty z mieszkania i zamordowany na ulicy. Spośród pracowników Muzeum okresu okupacji zamordowany został, również w czasie powstania, mgr Romuald Falkowski - antropolog. Na skutek działań wojennych zmarli: (...) Antoni Kuc (...) Stanisław Ściborowski (...). s.26 Wedle artykułu samo muzeum zamknięte było do połowy lutego 1940 roku. Otwarcie nastąpiło na wniosek dr Tzschaschel'a kierownika Komisji Likwidacji Ministerstwa W.R.i O.P.. Kierownikiem na wniosek wyżej wymienionego Tzschaschela zostaje K. Jażdżewski i jest nim do wybuchu PW. Zatrudniono też J. Pachniaka jako strażnika rezerwatu archeologicznego w Krzemionkach Opatowskich. Muzeum było zamknięte a dozwolona była jedynie praca konserwatorska i sprzątanie. Nadzór sprawował do 42 Tzschaschel a od 42 dr I. Schellenberg. całość za: L. Sawicki, Państwowe Muzeum Archeologiczne (okres międzywojenny, okupacji i lata 1945-1947), "Sprawozdania P.M.A.", t.1, z.1-4 1945-1947 (1948).
  14. Kawa czy herbata?

    Swoją drogą herbata ma tę przewagę, ze kawa z cytryna nie ma smaku
  15. No tak tylko, że taki handel lepiej i skutecznie prowadzi się przez istniejące, stałe, organizmy państwowe, stąd też szlak jedwabny prowadził terenami bardziej na południe. Koczownicy są pod tym względem zbyt niestabilni - bo i jak się umówić na odbiór towaru, gdzie w którym miejscu i kiedy dokładnie? Wędrówki koczowników są ograniczone przez zjawiska naturalne - w tym roku susza to musimy szybciej się przemieszczać niż rok temu. W przyszłym wilgotno to możemy sobie pozwolić zostać tu dłużej. Co jak jedno plemię drugie przepędzi? teoretycznie miałoby to sens, ale chyba tylko w teorii, po prostu zbyt mało stabilna jest to struktura. Tak przynajmniej mi się wydaje.
  16. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    A kto dyskryminuje? Kryzys to u nas jest - na całe szczęście lewica jest słaba więc może i dlatego kryzys jest słaby - vide Francja i Grecja
  17. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    A to niby czemu? I najważniejsze, obrona przed czym?
  18. No ok ja to rozumiem. Tylko co by wymieniano? Koczownik z koczownikiem? To jest ten problem. I tak i nie. Z ludami osiadłymi bytującymi na bliskiej odległości tak - wełna, nić, materiały, mięso, skóry. Prędzej czy później robiło się tego za dużo i prędzej czy później koczownik potrzebował też produktów rolnika - zboża, mąki, lepszego rękodzieła etc. Natomiast większy, bardziej zorganizowany i dalekosiężny handel to nie - bo jak sam zwróciłeś uwagę - zaburza to rytm, życia koczowników.
  19. Antyk to doradzałbym sobie podarować. To zagadnienie tak diablo gigantyczne, że nieogarnialne na jakimkolwiek poziomie, zwłaszcza jeśli odrzucić języki obce. Bo to kwestia różnego systemu u Rzymian - od stypendium wypłacanego na czas oblężenia Veii po sposoby aprowizacji armii - tak różne zależnie od miejsca w którym walczono, system późnorzymski który prezentował Pompejusz podczas swoich walk w Hiszpanii, system cezariański czy prawdziwy system logistyczny już z czasów po Oktawianie Auguście, który też ulegał modyfikacji. Do tego dochodzą odmienne systemy o Greków, państw hellenistycznych etc. Zwłaszcza, że niemal każdy jest systemem odmiennym bo dostosowanym do konkretnego przypadku. To dopiero Rzymianie stworzyli odgórną ogólną służbę logistyczną.
  20. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    Co znaczy przywłaszczyła? Jasne, że PiS zagospodarował sobie wolny elektorat. Tyle, że elektorat jest wolny i zaniedbany bo lewica sama poszła drogą odcinająca się od nich - zamiast realnych problemów i realnych idei macie na sztandarze wasze ulubione hasełka walki o uciskane mniejszości - głownie seksualne i zwykłe zboczenia. Spójrz zresztą na siebie, co wymyśliłeś ostatnio - podniesienie kar za ataki werbalne i fizyczne na mniejszości seksualne, zboczeńców i imigrantów. Wiesz jaki to ma walor dla młodego który kończy właśnie studia i niespecjalnie odnajduje się w rzeczywistości? Żaden - a tak właśnie działa i myśli polska lewica syta na tłustych grantach rządowych, skupiona gdzieś po kawiarniach. Sporo pracy u podstaw kosztowało prawicę to by przekonać młodych do siebie. Mimo, że to lewica miała pod tym względem łatwiej. Całe zresztą szczęście, że się tak stało. Pod tym względem M. Ogórek tez jest strzałem w 10. To idealny reprezentant młodego pokolenia - młoda, wykształcona, ładna, inteligentna i zupełnie bez doświadczenia, bez pozycji, przegrana. To idealny opis młodych, którzy mogą się z nią przez to utożsamiać. To plus to, że nie kojarzy się z polityką - w mojej opinii zrobią jej dobry wynik (czytaj ok 15% - co i tak byłoby gigantycznym sukcesem SLD). Którego lewica i tak nie będzie w stanie wykorzystać - zrobi się jakieś wielkie łączenie lewicy, odtrąbi sukces i znów ugrzęźnie w sporach wewnątrz partyjnych i w obronie mniejszości seksualnej, zboczeń i imigrantów. Nie będą w stanie wykorzystać sukcesu. Ruch Millera był genialny (w mojej ocenie) - szanse lewicy są jednak marne, bo Leszek nie będzie w stanie utrzymać wszystkiego krótko za pysk, na kursie który obrał (przynajmniej w sferze retorycznej). Na całe szczęście zresztą.
  21. Matematyka w starożytności

    Jancetcie - to jest zapis absolutnie nie-historyczny. Rzymianie takiego nie stosowali - dla nich 4 to IIII. Formę IV wprowadzono w XVIII wieku. Będzie ciężko. Jak zwracał uwagę Secesjonista - babilończycy na oznaczenie 0 stosowali puste miejsce. Tak to funkcjonuje w Plimpton 322. Dionysiusa Exiguus używał N - od nulla do oznaczenia zera, gdy obliczał datę Wielkanocy. Tak też tego używał Beda Czcigodny. A autorstwo jest pewnie hinduskie - jako, że nasz system zapisu jest zaczerpnięty stamtąd.
  22. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    Widzisz Gregski i dlatego Miller trafil z M. Ogórek w dziesiątkę
  23. Owszem. Ja miałem na myśli gwardie wareską cesarzy bizantyjskich lub gwardie batawską cesarzy dynastii julisjko-klaudyjskiej. Tak. czemu? By stać się zalążkiem jakiejkolwiek organizacji ponadplemiennej musiałyby być to w miarę liczne i w miarę zwarte grupy. Nie mamy zaś śladu bytności takiej w miarę zwartej grupy u nas. Musiałaby w ciągu mniej niż pokolenia stać się nieodróżnialna od miejscowej ludności co jest mało możliwe, nawet jeśli wcześniej uległa silnej slawizacji. Dalej w przypadku państwa wielkomorawskiego szło to w drugą stronę - to elity słowiańskie świadome znaczenia organizacji politycznej doprowadziły do powstania organizacji państwowej, w której w jakimś stopniu uczestniczyły też dawne elity awarskie. Wtedy też pojawia się tzw horyzont Blatnica-Mikulčice wyróżniający się dość swoistym połączeniem elementów awarskich i karolińskich, z dominacją przede wszystkim tych drugich. Nie wiem w sumie też po co miałyby, jakieś, w miarę liczne, elity awarskie uciekać za Karpaty na ziemie polskie. Ci którzy przeżyli klęskę i początkową zawieruchę włączyli się zapewne w formowanie państwa wielkomorawskiego. Nie wykluczam oczywiście jakichś pojedynczych przypadków przybycia tu koczowników awarskich ale w mojej ocenie były to sytuacje jednostkowe i bez większego znaczenia państwowotwórczego czy politycznego. A zaczekasz do czwartku? A. Koperski, Groby wojowników z koniem na cmentarzysku "staromadziarskim" w Przemyślu [w:] Słowianie i ich sąsiedzi we wczesnym średniowieczu, pod red. M. Dulinicz, Warszawa-Lublin 2003 tegoż, Cmentarzysko staromadziarskie z X w. w Przemyślu [w:] Przemyśl wczesnośredniowieczny, pod red. E. Sosnowska, Warszawa 2010 dr Florek zaś zaproponował by łączyć to cmentarzysko z opisem Thietmara który mówi, że Bolesław Chrobry miał oddać niejakiemu Prokujowi, Madziarowi, gród w opiekę na pograniczu węgiersko-polskim. Chodzić by miało o ten gród. Samo cmentarzysko znane jest od dawna bo badano je w latach 1977-81. Zabytki z niego można podziwiać w muzeum w Przemyślu. datowane jest też dość szeroko od końca IX po XI wiek. W czwartek wraca do mnie parę książek i mam nadzieje będę wtedy w stanie zaspokoić bardziej Twoją ciekawość.
  24. Masz na myśli mieszkających bliżej koczowników którzy by handlowali z tymi położonymi dalej towarami Greckimi? Niby mogliby - tylko że czym? Kupowaliby wełnę? Przecież mieli swoje stada, mleko? To samo.
  25. No dobra głupie pytanie, czym handlowali koczownicy? Odpowiedź prosta - mięso, skóry, wełna, mleko i jego przetwory, tkaniny/dywany. Ok ale to na bliska odległość a co gdy mamy do czynienia z wymianą na duże odległości i to spora w skali? Tacy Sarmaci z rejonu samaro-uralskiego handlowali z greckimi koloniami nadczarnomorskimi - albo raczej w ich pochówkach odkrywane są przedmioty takiej proweniencji. Pytanie, co oni mogli handlować na taką odległość?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.