Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Ten wpis jest jaki jest - proponowałbym go zostawić w spokoju, niech sobie "schnie".
  2. Spójrz np na samą mitologię, rzuć okiem na panteon na to jakie ma kolumny. rzuć okiem gdzie uczył się Cyceron. Tego jest naprawdę mnóstwo. Albo przyjrzyj się hełmom Celtów i Rzymian z okresu wczesnego cesarstwa.
  3. Książka o Templariuszach pani doktor Ogórek

    I tu dotknąłeś sedna - jej praca pewnie nie odbiega znacząco od poziomu innych prac tego typu - szybko powstała masówka która miała zaliczyć tylko pewien etap i nic więcej. Co zresztą też moim zdaniem, działa na jej plus politycznie - jest taka jak wszyscy ani lepsza ani gorsza. Inna sprawa, ze to jest coś co powinno być zmienione.
  4. Secesjonisto Razem z Rurykiem przybyć mieli też Askold i Dir którzy jednak nie należeli do jego krewnych. Mamy zatem trzech braci ich rody i jeszcze jakichś trzecich ludzi. Moim zdaniem dobrze to pasuje do skróconego opisu całego plemienia. Jacetcie Zwykłe przeoczenie - ale masz rację potwierdza to tezę o tym, ze przybyło całe plemię. Niekoniecznie, Nestor pisze w XII wieku a więc z górą jakieś dwieście lat po wydarzeniach. Jest za to bardzo precyzyjny pisze jak to już tu cytowano (...)przyszli w czternastym roku panowania cesarza Michała. Cesarz zaś wyprawił się był na potomków Agar i doszedł już do Czarnej Rzeki. Skąd zatem Nestor ma tak dokładne informacje o władcy nie swojej krainy sprzed 200 lat? Moim zdaniem po prostu to przeczytał zapewne u Focjusza albo w jakimś innym nieznanym źródle, do którego miał dostęp. Przeczytał, zobaczył, ze pada tam nazwa Rusów i połączył całość w jedną relację - z zapewne dwóch lub i trzech wydarzeń stworzył jeden ciąg o poprzestawianej chronologii. Inaczej cięzko wytłumaczyć skąd miał tak dokładne dane co do cesarza bizantyjskiego. Tu możliwości jest sporo. Należy przyjąć, że Słowian i Ugrofinów było liczebnie więcej. Należy też przyjąć, że jakieś elity oba ludy wykształciły - choćby Ci którzy stykali się najczęściej z Waregami. Więc wszystkie elementy niezbędne są - pytanie czy nie nadarzyła się tez jakaś okazja to znaczy walki wewnętrzne u Skandynawów, porażka w jakiejś wyprawie która podkopała ich autorytet etc? tego nie wiemy. Przyjmując relacje Nestora po prostu wyrzucili Waregów w sposób który sugerujesz - ma to dla mnie sens. Duczko na stronie 75 pisze Z tego co nam wiadomo, pod koniec lat sześćdziesiątych IX wieku wielki pożar całkowicie zniszczył Stara Ładogę. O badaniach dendrochronologicznych dla Starej Ładogi pisał N. Czernyk, Dendrohronologija drewniejszih gorizontow Staroi Ładogi (po materialam rozkopki zempianogo gorodiszcza), "Nowyje arheologickie odkrytia" 1985, zaś podsumowanie daje S. Kuzmin, Ładoga w epohu rannogo sredniewjekowja (seredina VIII - nacialo XII w.), "Issledowanije arheologiczeskih pamiatnikow epohi sredniewjekowija" 2008, s.69-94 daje krótkie podsumowanie chronologii Starej Ładogi, na stronie 73 podaje, że w połowie lat 60tych IX wieku (konkretnie ok. 865) Stara Ładoga ulega całkowitemu zniszczeniu w wyniku pożaru. O tym, że miałby to być gwałtowne wydarzenie świadczy fakt znalezienia w jednym z wykopów zwęglonych resztek kobiety z dzieckiem. Spokojnie myślę, że można przyjąć w tym przypadku plus minus 5 lat. Tyle, że jest to w miarę nieźle datowane. Nestor nie podaje czterech plemion - Nestor w ten sposób chce wyrazić, ze wszyscy się kłócili i wszyscy się zgodzili wysłać po sprawiedliwego wodza. A co na to Ci którzy akurat zyskali na zmianie i aktualnie władają? Spokojnie ustępują? Nikt nie miał ambicji? Czyli generalnie jednak podbijają? Jest kilka opcji: - to jedynie konfabulacja Nestora który wyczytawszy to w jakimś źródle bizantyjskim zręcznie wplótł w swoją narrację nie zważając na niezgodność chronologiczną - jedno z drugim nie musi być połączone to znaczy jedna fala Rusów poszła na północ z Rurykiem a inna, nie wiedząc nic o wyprawie Ruryka, mniej więcej w tym samym czasie poszła złupić wielki i bogaty Konstantynopol - no i jest jeszcze opcja która przedstawiłem we wczesniejszym poście Ok - masz prawo, ja chciałem jedynie wskazać na to, że wikingowie potrafili się zapuszczać na odległe i dziwne rajdy, czasem wiele setek kilometrów od swoich domów. W tym świetle jakaś rejza na Konstantynopol nie jest już taka nieprawdopodobna.
  5. Temat racze jako ciekawostka, z tego bowiem co kojarzę to w średniowieczu, przynajmniej na ziemiach polskich, odnajdywane są kości zwierząt drapieżnych i dzikich np Cedynia, Szczecin czy Wolin lepiej mi znane. W poprzednich epokach jest z tym gorzej. W Mołdawii np w warstwach datowanych na V-III wiek aC odkryto kości rysia - pojedynczy fragment żuchwy. Stanowisko to to grodzisko w Butuceni /za: C.Tarcan, Verterbrate Fauna from the Thraco-Getic Fortress on Butuceni (Orhei County, Republic of Moldova), "Thraco-Dacica" t.16, z.1, 1994, s.243-248/. Z kultury przeworskiej znam osadę w Tądowie Górnym /M.Sobociński, D. Makowiecki, Szczątki kostne zwierząt z osady wielokulturowej w Tądowie Górnym (woj. sieradzkie), "Roczniki Akademii Rolniczej w Poznaniu. Archeozoologia" (dalej RARP) t.237(17) 1992, s.177-207/ - gdzie odkryto 2 kości borsuka, podobnie jak w Łyszkowicach /M.Sobociński, Materiał kostny zwierzęcy z wykopalisk w Łyszkowicach, gm. Peczniew, woj. sieradzkie, "RARP" t.131(7) 1981, s.41-55/, jedną kość niedźwiedzia brunatnego w Konarach /M. Sobociński, Szczątki kostne zwierząt z osady ludności kultury przeworskiej w Konarach, "RARP" t.184(12) 1987, s.119-137/, kość niedźwiedzią odkryto też w grobie 180 (kultury przeworskiej) - gdzie pochowano kobietę adultus w pochówku popielnicowym, dość bogatym, datowanym na fazę B2b /J.Jaskanis, Krupice. Ein Graberfeld der Przeworsk - und Wilebark-Kulture in Ostpolen, Warszawa 2005, s.47-48/ ale to sytuacja dosyć wyjątkowa (z tym niedźwiedziem) choć kojarzy mi się jeszcze jeden pochówek z terenów obecnych Niemiec, tyle, że nie mogę znaleźć gdzie to zapisałem. Ta większa ilość kości zwierząt mięsożernych we wczesnym średniowieczu może być powodowana np w przypadku Wolina - wielkością osady ludzkiej. Do tego może dojść bardziej rozwinięty handel skórami i futrami. Mimo to mam wrażenie tego, ze to jednak pewna uderzająca zmiana. Zwłaszcza rysie mnie zaciekawiły, zajrzę w poniedziałek do pracy dr Piątkowskiej-Małeckiej. Temat ciekawostka ale jak ktoś ma ochotę rozmawiać i coś dopisac to z przyjemnością zapraszam
  6. Niestety - nie spojrzałem. To praca magisterska z 1992. Udostępniana tylko za zgodą autora i/lub promotora.
  7. Rzymskiego, to słynna dyskusja z lat 60 tych i 70 tych o Amazonkach jakie miały zamieszkiwać Mazowsze w okresie rzymskim. Ostatnio w jakiejś gazecie o tym czytałem i na Codzienniku feministycznym. Trochę do tego dołożyło to, że czasem w grobach kobiecych są elementy uzbrojenia, zazwyczaj pojedyncze albo fragmenty kolczug. Najczęściej zaś groty włóczni i tu T. Liana się na ten temat rozwodziła. B. Balke, Cmentarzysko z okresu rzymskiego w Brzeźcach pow. Białobrzegi (stanowisko 2), "Wiadomości Archeologiczne" t.41, z.3 1976, s.155-209 - tu choćby grób 7, 8, 9 to grób męski. A. Wiercińska, Analiza antropologiczna ludzkich szczątków kostnych z cmentarzyska ciałopalnego z okresu późnolateńskiego i wczesnorzymskiego w Kleszewie, pow. Pułtusk, "Wiadomości Archeologiczne" t.31, z.2-3 1965, s.216-222 - 3 groby męskie. Z. Nowakowski, Cmentarzysko kultury przeworskiej w Żdżarowie, pow. sochaczewski, "Wiadomości Archeologiczne" t.56 (2002-2003), s. 289 - 321 co najmniej jeden grób męski A. Kempisty, Ciałopalne cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego w miejscowości Korzeń, pow. Gostynin, "Materiały Starożytne" t.9 1968, s. 303-407 - też jest parę grobów męskich No ale koncepcja, że na Mazowszu istniały Amazonki i nie było tam pochówków męskich istniała jak mówiłem: T. Malinowski, Kobiece cmentarzyska z późnego okresu wpływów rzymskich na Mazowszu wschodnim, "Światowit" t.32 (1971), s. 163 - Pewnego rodzaju cechą charakterystyczną dla obszaru wschodniego, prawobrzeżnego Mazowsza ma być fakt, ze do tej pory nie odkryto tam ani jednego pochówku męskiego z późnego okresu wpływów rzymskich (...).
  8. LGBT w starożytnym Rzymie

    Niespecjalnie. To znaczy to nie było zbyt mocno przestrzegane prawo. Zwłaszcza elity robiły co chciały a oskarżenia o to były zwyczajnie elementem polityki cesarskiej później. Zresztą Cyceron już pisze, ze w ten sposób to funkcjonowało. Cyceron sam zresztą tego użył w XIV Filippice, 2.44-45 W 17 aC powtórzono to w lex Iulia de adulteriis. Przypadek to Plutarch, Żywot Mariusza 14.3-5 Tu żołnierz zamordował trybuna w dodatku siostrzeńca Mariusza ale, że szło o napaść na tle homoseksualnym, legionistę uniewinniono. Homoseksualizm na zasadzie dwóch facetów u siebie w domu i nie chwalą się tym - za cesarstwa to w zasadzie nikomu nie przeszkadzał, nawet mimo oficjalnego potępienia takich zachowań przez Oktawiana. Przynajmniej ja nie kojarzę by było odpowiednie określenie - odpowiednie oskarżenia mamy w Przypadku Heliogabala ale raczej opisowe.
  9. Matematyka w starożytności

    Taka ciekawostka Dla wszystkich w ten sposób wyznaczonych dziesięciu okręgów występuję wyraźna współmierność średnic, pozwalająca przypuszczać, że przy budowie posługiwano się ustaloną jednostką długości równą 1,154 m (...). Za: W. Borczyk, Uwagi na temat astronomicznej interpretacji układu kręgów kamiennych z okresu rzymskiego w Odrach, "Acta universitatis Lodziensis. Folia Archaeologica" t.20 (1996), s.35
  10. LGBT w starożytnym Rzymie

    Mój drogi - już co najmniej od czasu Mariusza było to niedopuszczalne. Zreszta: W 149 r. p.n.e. z inicjatywy trybuna plebejskiego Marka (?) Skantyniusza została uchwalona ustawa o nazwie lex Scantinia de nefada venere, na mocy której penalizowano wszelkie zachowania seksualne mające na celu naruszenie integralności cielesnej (stuprum) wolnego obywatela płci męskiej. Dotyczyło to także związków homoseksualnych między Rzymianami, przy czym ustawa nie obejmowała zakresem normowania stosunków homoseksualnych pomiędzy obywatelami a niewolnikami bądź peregrynami, pod warunkiem, ze obywatele nie byli w nich stroną pasywną. M.N. Faszcza, Homoseksualizm w armii rzymskiej w okresie republiki [w:] Wojna jako zjawisko polityczne, społeczne i kulturowe, pod red. A. Kruszyńska, Warszawa 2013, s.34.
  11. Książka o Templariuszach pani doktor Ogórek

    Recenzja z forum Szlak Templariuszy
  12. Tyberiusz

    Germanik i tak musiał zginąć innej opcji nie było. Mógł to najwyżej odwlec w czasie i umrzeć w niesławie. Tyberiusz pozbył sie naprawdę groźnej konkurencji a władał jeszcze 17 lat. Poważnie, co on tak naprawdę stracił? Nic.
  13. Książka o Templariuszach pani doktor Ogórek

    Ja wiem? Na boazeri dają nawet niezłe opinie - Polecam na początek dość dobra pozycję (i krótką) "Polscy Templariusze" Magdaleny Ogórek- książka bardzo dobrze temat traktuje, szkicuje zarys historii zakonu wogóle, jest w niej również całkiem pokaźna bibliografia czy Pozycja Magdaleny Ogórek (Polscy Templariusze - mity i rzeczywistść) jest zupełnie przyzwoita. Wszystkie te książki mam w tej chwili przed sobą pisząc te słowa smile.gif . Nie czytałem więc nie wiem. Choć na Freha ganią i to ostro
  14. Tyberiusz

    Tyberiuszu - po fakcie to każdy mądry a Tacyt pisał własnie w takiej sytuacji. Zastanów się - co tam robił Germanik? Wycieczkę krajoznawczą? D. Potts, C. Damon, The "Senatus Consultum de Cn. Pisone Patre", "The American Journal of Philology" t.120 (1999), s.13-42, to wyrok jaki zapadł na Pizona ale wskazuje on na mocne umocowania Germanika. generalnie imperium ustępował tylko Tyberiuszowi. Oczywiście Tyberiusz chciał odseparować go od legionów nadreńskich, to oczywiste, ale i potrzebował najwyraźniej kogoś kto załatwi sprawę Kappadocji i Kommagene oraz przede wszystkim Armenii o którą Rzym konkurował z Partią. Kto był wtedy namiestnikiem Syrii? Niejaki Creticus Silanus, dobry namiestnik ale mający jedną wadę - blisko związany z Germanikiem. Jego córka była zaręczona z najstarszym synem Germanika - Tacyt, Roczniki II.4 i II.43. To zbyt dużo władzy i wpływów dla Germanika, trzeba było więc kogoś kto by go kontrolował. Pizon był idealny, przyjaciel Tyberiusza, wierny i ambitny. Doskonałe narzędzie. Germanik poradził sobie doskonale na wschodzie. Dyplomatycznie, choć próbowano z tego w Rzymie zrobić sukces militarny. Tacyt, Roczniki II.64 i Swetoniusz, Kaligula 1.2. Tego było za dużo. Gdyby mu się nie powiodło to wsio by było ok, Germanika by zmarginalizowano ale pewnie by jeszcze parę lat pożył. A tak to Germanik zwyczajnie musiał zginąć i taki dostał pewnie rozkaz Pizon. Wykonał go i tyle. Tyberiusz zaś nie mógł się przyznać, że tego chciał więc znalazł idealnego kozła ofiarnego. Pizon zresztą do końca był dobrym narzędziem i popełnił samobójstwo. Tyberiusz zaś pokazał się jako łaskawy - dla żony i dzieci Pizona. No ale trzeba było zrobić z Pizona odpowiedniego człowieka do takiego czynu więc przypisano mu nienajlepsza opinię, bo kto uwierzy, zę ktoś od tak otruł kogoś innego mimo, że na co dzień był spokojny, miły i usłużny? No i okazuje się, że był hardy, ambitny ponad miarę i niesubordynowany - idealny morderca, Tyberiusz zaś odsunąć może od siebie podejrzenie - patrzcie tamten to był taki i taki, przecież to możliwe, że taki ambitny, hardy po przodkach człek zabił samego Cezara, ja, ja absolutnie nie.
  15. Kariatydy

    Wiesz wiele balkonów to się nie zachowało, trochę jest w Pompejach etc więc raczej należy powiedzieć, że nie wiadomo.
  16. LGBT w starożytnym Rzymie

    Bolesny. Wystarczy przypomnieć sobie historię pewnego centuriona i Mariusza. To oczywiście zależało, w kwestii propagandy Oktawian stał na straży dobrych obyczajów i powrotu do dawnej surowości. Tu homoseksualizm nie wchodził w grę, bo to była grecka naleciałość. W świecie elit wyglądało to już jednak inaczej.
  17. W drugiej połowie lat 30. XIII w. stosunki bułgarsko-kumańskie uległy załamaniu. dzięki relacjom Jerzego Akropolitesa i Jana z Joinville wiemy, że łacinnicy już w okresie od marca do grudnia 1237 r. porozumieli się ze "Scytami", czyli zapewne Kumanami, którzy tym samym przestali zasilać armię bułgarską. Układ przetrwał do początku lat 40. XIII w. i został potwierdzony przez cesarza Baldwina II pod koniec 1239 r., zapewne w czasie przemarszu przez Bałkany - Z. Pentek, Wlachowie i Kumani w służbie bułgarskiej za Asenowiczów, "Balcanica Posnaniensia", t.16 (2007), s.132 Wiemy coś więcej na temat tego w jaki sposób dokonał się ten zwrot?
  18. Nikt nie myli, to kwestia optyki źródeł - w antyku i wczesnym średniowieczu często nowe ludy nazywano starym mianem byleby geograficznie się zgadzało. Gotów też nazywano Scytami.
  19. Tyberiusz

    To chyba oczywiste, że takie rzeczy względem drugiej osoby w państwie, nie dzieją się zbyt często przypadkowo? Czemu o złej opinii? Pizon miał świetną opinię. Spokrewniony z samym Gajuszem Juliuszem, przyjaciel Tyberiusza, ambitny. idealny kandydat na narzędzie. Nie, akurat na wschodzie działo się źle i trzeba było tam dobrych ludzi i Germanik i Pizon do takich należeli.
  20. Polacy na wojnach.

    Polecił bym temat Polacy na wojnach gdzie kwestia roli oficerów LWP w Wietnami była przerabiana i temat o wojnie wietnamskiej Wojna w Wietnamie
  21. Może pomocne będzie S.C. Munro-Hay, Aksum: An African Civilization of Late Antiquity, Edynburg 1991 - dostępne w internecie w tym miejscu. Mamy też monety z greckimi napisami ale chyba nic więcej.
  22. od skrajności w skrajność popadasz. Sprawdźmy co się zgadza: - byli jacyś Skandynawowie na tym terenie przed przybyciem Ruryka - przybyli nowi Skandynawowie (tu w liczbie 3) elementy które się nie zgadzają: - miejsca panowania owych trzech Skandynawów, a to dobre datowanie bo opierające się na rocznych przyrostach słoi drewna (takie akurat szczęśliwie warunki hydrograficzne w tym rejonie panują, że to drewno zachowuje się dobrze, w skrajnych przypadkach jak np Biskupina, potrafi to dać datę roczną. W tym przypadku było bodaj plus minus 15 -20 lat) Reszta to elementy możliwe do pogodzenia ale w zasadzie tylko przy teorii podboju. Rekonstrukcja wydarzeń która byłbym przyjął wyglądałaby następująco: a) Na terenach tych istnieje jakaś, w miarę silna społeczność skandynawska zorganizowana w coś na kształt organizmu protopaństwowego. Czemu silna? Pobiera ona daninę od okolicznych ludów, należałoby przyjąć, że robi to jak każdy tego typu twór, stosując groźbę użycia siły. Potwierdzają to badania archeologiczne - mamy tu osadnictwo skandynawskiego charakteru poprzedzające omawiane wydarzenia, datowane choćby dendrochronologicznie. Osadnictwo jak wskazują badania archeologiczne, nie ma charakteru niewielkiej grupy ludzkiej żyjącej w jednym grodze albo jego części, ale obejmuje tez tereny wiejskie. Nestor i archeologia idą w parze. b) Po okresie tym wedle Nestora następuje wypędzenie Waregów za morze. Archeologia mówi o horyzoncie zniszczeń. Ok da się to połączyć w jedno i niech będzie, że owe zniszczenia to efekt wypędzenia przez Słowian i Ugrofinów, za morze, ludności skandynawskiej. Nie mogło to być jednak wypędzenie wszystkiej rusi, nie potwierdza tego archeologia - część, zwłaszcza mniejszych osad, funkcjonuje nadal. Nie potwierdza tego też historia, nawet w czasach w miarę współczesnych przy wszystkich środkach technicznych nie udało się całkowicie nikomu wysiedlić danej grupy etnicznej. Należy zatem założyć, że jakaś część ludności pozostała na miejscu, pewnie całkiem spora, a zniszczeniu uległ ośrodek/ki władzy normańskiej na tych terenach. To ważne a czemu o tym dalej c) Dochodzi do jakichś konfliktów wewnętrznych między niedawnymi buntownikami. Nestor pisze, że I nie było u nich sprawiedliwości, i powstał ród przeciw rodowi, i były u nich zwady, i poczęli wojować sami ze sobą. Konflikt wewnętrzny więc jest - archeologicznie nie da się za bardzo nic na ten temat powiedzieć ale wydaje się, że sensowne jest założenie takie, że niedawni sojusznicy wzięli się sami za łby gdy zabrakło wspólnego wroga. Coś jak u Mickiewicza - Szlachta na koń siędzie, ja z synowcem na czele i jakoś to będzie. d) Ktoś, posyła po Rusów. Między bajki należy włożyć pokojowe potrzeby, czyli to co podaje Nestor - potrzebę posiadania sprawiedliwego sędziego. Prędzej należy się posłużyć Twoimi przykładami. o co chodzi w propozycji tronu polskiego dla Jagiełły? O potencjał militarny Litwy do walki z Krzyżakami. Podobnie Władysław Warneńczyk. Moim zdaniem sensowne byłoby założyć, że ktoś - strona przegrywająca, wezwała na pomoc Skandynawów. Padło na Rusów. Rusowie to jak chce Nestor plemię czemu plemię? (no albo związek podobnej wielkości) Bo do plemion ich porównuje Bowiem tak się zwali ci Waregowie - Rusią, jako się drudzy zowią Szwedami, inni Normanami i Anglami, a jeszcze inni Gotami - tako i ci. e) Materiały archeologiczne potwierdzają przybycie nowej grupy skandynawskiej. Licznej - są w stanie nie tylko odbudować dawne centra wareskie ale i założyć nowe. To, że nie chodzi o powrót starych osadników wareskich ani o zgermanizowanych Słowian, świadczy kultura materialna. Wyraźnie da się ja wywieźć z materiałów ze środkowej Szwecji. To byłoby niemożliwe gdyby szło o Słowian zgermanizowanych, bo albo kultura materialna byłaby nieco zmieniona, nieco bardziej pod gusta słowiańskie albo też opierała by się o starsze wzorce, zaczerpnięte od poprzedniej ludności wareskiej bytującej na tych terenach. To, że dość nagle, na w miarę szerokich terenach pojawia się zupełnie nowa jakość wskazuje na przybycie tu jakiejś nowej grupy. f) Oba elementy należy połączyć - posłanie po Rusów znane z kroniki Nestora i przybycie nowej ludności skandynawskiej, znane z materiałów archeologicznych. Rusowie przybywają pomagają temu kto ich wezwał ale bynajmniej na tym nie poprzestają i pokonują też tych którzy ich wezwali. Tworzą nową organizację państwową, taką która przetrwała. Pomagają im w tym niedobitki (pewnie wcale liczne) dawnych Waregów plus może jakiś procent ludności Słowiańskiej zgermanizowanej, jakieś elity słowiańskie i ugrofińskie które w odpowiednim momencie wyczuły skąd wieje wiatr g) Czemu Nestor nic nie wspomina o nowej fali najeźdźców? Może nie uznał tego za stosowne. Często w źródłach nie mówi się o grupie towarzyszącej komuś bo uznaje się fakt jej istnienia za coś oczywistego. NP gdy mamy bitwę nie mówi się, ze oto chorągiew pana xyz w składzie... tylko chorągiew pana xyz albo poczet - każdy zaś już rozumie, że chodzi o ludzi których rzeczony przyprowadził ze sobą. Oczywiście nie musiało tak być bo to co robię teraz to spekulacja. h) Z czasem ludność skandynawska pozbawiona dopływu świeżej krwi (bo dla Skandynawów otworzyły się wtedy ciekawsze kierunki podboju, zachodnie), zwyczajnie roztopiła się w masie słowiańskiej i ugrofińskiej Datowanie potrafi być precyzyjne jak na archeologię, pod tym względem okolice są dobre, bo sporo drewna się potrafi zachować ale generalnie masz rację. Przy czym należy spojrzeć na to tak (przynajmniej ja tak uważam): - jeśli Słowianie tak mocno przejęli kulturę materialną Skandynawów i stojące za tym systemy pojęciowe, to czy mamy do czynienia jeszcze ze Słowianami czy też należy ich traktować jako Skandynawów? Czy współcześnie jeśli jakiś Ukrainiec zamieszka pod Łowiczem, przejmie miejscowe zwyczaje, stroje, religię, nawet zacznie zaciągać po łowicku, to on dalej jest Ukraińcem czy już Łowiczakiem? - nawet jeśli na powyższe pytanie odpowiedzieć - Tak to są jeszcze Słowianie, to należy przyjąć, że uczyli się oni owych zwyczajów i przejmowali kulturę materialną od tej nielicznej garstki która była na miejscu. Przejął ich sposoby zdobienia, ich sposoby wytwarzania mieczy. Skąd zatem nagle pojawia się zupełnie nowa, ale dalej skandynawska grupa, która ma nieco inne ozdoby i nieco inne miecze i da się je wywieść z terenów środkowej Szwecji? Ok, jestem za. Zgadzam się - Carogród to Konstantynopol, stąd też zresztą tak wyraźne datowanie u Nestora - podaje rok panowania cesarza. Tu pojawia się pierwszy zonk. Źródła bizantyjskie nie znają takiej wyprawy i oblężenia skandynawskiego datowanego na 866 rok! Za to znamy takową dla 860 roku - Pisze o tym Duczko na stronie 73 i C. Mango, The Homilies of Photius, Patriarch of Constantinopole, Cambridge 1958, s.82-89. Co więcej mieliby się owi Rusowie nawrócić. Focjusza cytuje Duczko: (...) ci ludzie przewyższają wszystkich innych w okrucieństwie i pragnieniu krwi – mówię tu o Rhosach – podbili sąsiednie ludy (...), i podnieśli oręż na państwo rzymskie. Wróćmy na chwilę do Nestor, Powieść minionych lat, 8 - I byli przy nim dwaj męże, niekrewni jego, lecz bojarowie, i uprosili go (by ich puścił) do Carogrodu z rodem swoim. I poszli Dnieprem, i przechodząc mimo ujrzeli na górze grodek. I spytali, mówiąc: "Czyj to grodek?" Tamci zaś rzekli: "Byli trzej bracia, Kij, Szczek i Choryw, którzy zbudowali grodek ten i pomarli, a my, ród ich, siedzimy tu płacąc dań Chazarom". Askold tedy i Dir zostali w grodzie tym, i zgromadzili mnóstwo Waregów i poczęli władać ziemią polańską. Ruryk zaś w tym czasie władał w Nowogrodzie. Chwile potem jak już pisałem, Nestor, Powieść minionych lat, 9 - podaje, że poszli na Konstantynopol. Nestor, Powieść minionych lat, 10 podaje, ze Oleg, syn Ruryka zabił Askolda i Dira i zajął ich państwo. Odpowiedź prosta - Rusowie, wedle Nestora za przyzwoleniem i zgodą Ruryka. Można się z tym zgodzić. Czemu nie? Oto Ruryk pokonuje swoich braci (każdy z nich miał jakąś swoją drużynę), część Rusów nie jest z tego zadowolona i razem z Askoldem i Direm udaje się dalej na południe. Być może towarzyszy im cześć niezadowolonych elit słowiańskich i ugrofińskich, być może trochę starszej ludności wareskiej. Tam tworzą państwowość kijowską. Być może i napadają wikińskim zwyczajem na Konstantynopol. Dlatego Oleg ich zabija. Dokańcza po prostu to co zaczął jego ojciec. Duczko zresztą na stronie 172 przyjmuje historyczność Askolda i Dira. Co zrobić z luką chronologiczną między atakiem na Konstantynopol u Nestora a u Focjusza? Bladego nie mam pojęcia. A kto mówi o takiej ekspansji? Normanowie mieli to do siebie, że lubili robić wyprawy łupieskie - a to na Sycylię a to do Grecji a to do Anglii i Irlandii etc. Nic prostszego niż wsiąść na okręty, przepłynąć rzekami do M. Czarnego i od strony morza najechać Konstantynopol. To by było takie... skandynawskie . Czemu też konieczne było obsadzanie każdej piędzi ziemi przez wojów Rusów? To nie XX wiek. Wystarczało, że ktoś uznał zwierzchność, płacił trybut i dostarczał wojowników na wyprawę. Przypatrzmy się tytułowym Awarom - 568 zajmują ziemie opuszczone przez Longobardów. 569 najeżdżają Dalmację, Cesarstwo się okupuje w zamian za uspokojenie Słowian w 575 rok a już w 578 jest po wszystkim i zaczyna się kolejna wojna z cesarstwem ale Awarowie kontrolują już Słowian. Szybko prawda? W początkowym okresie to owi Rusowie powinni w większości być wojownikami. A to daje spora siłę, pewnie po drodze n zasadzie kuli śnieżnej dołączyli się do zwycięzców jacyś Słowianie, Bałtowie, Ugrofinowie czy inni Skandynawowie, tylko po to by idąc ze zwycięzca dorobić się na łupach. Taka wyprawa wcale nie jest mniej prawdopodobna niż poświadczone ataki na wybrzeże północnoafrykańskie czy na andaluzje hiszpańską. Wikingów mamy na Sardynii i nad Morzem Kaspijskim, ba nawet w Bagdadzie! Do historii najazdów wikińskich na Hiszpanię mogę polecić choćby V. Aguirre, The viking expeditions to Spain during 9th century, "Mindre Skrifter" t.30 2013. Nikt przecież rozsądny, z tego, ze najechali Hiszpanię, nie będzie konkludował, że po drodze wikingowie musieli podbić Niemcy, Francję i Wyspy brytyjskie. Dokonali najazdu w swoim stylu. Czemu w tym przypadku miałoby być inaczej? Tu nie potrzeba zostawić załogi w każdej twierdzy. Wystarczy, że ktoś się podporządkuje, wiedząc, że w razie jakby się zbuntował to przyjdą do mnie i mnie pobiją. W 866 to może i nie ale w 860 już tak, Focjusz nie miałby powodu kłamać. Tyle, że najazd nie oznacza podboju. Dalej Rusom, zanim stopili się w jedno ze Słowianami wystarczyło, że kontrolowali najważniejsze ośrodki czy to groźba najazdu czy to poprzez "dobrowolne" oddanie się w opiekę części dalszych geograficznie elit słowiańskich.
  23. Austriacka gazeta wzywa Polskę by przyznała się do udziału w holokauście Przyznam się, że jak to przeczytałem to mnie trochę poniosło. Brak wyczucia to trochę mało powiedziane. Tu pytanie - jak wygląda kwestia rozliczenia czasów II WŚ w Austrii, szczególności w kwestii zbrodni i udziału w Holokauście. No i jeszcze jedno - w tekście jest mowa: Na przełomie lat 80. i 90. prezydentem tego kraju był Kurt Waldheim, który podczas wojny był adiutantem generała Alexandra Löhra, odpowiedzialnego za deportacje do Auschwitz tysięcy greckich Żydów. Prawda? Jak to wpłynęło na jego karierę polityczną?
  24. Rzeczpospolita Polska i mniejszości.

    Z Tobą jak widzę nie da się normalnie rozmawiać. Jak coś Polska zrobi dobrze to tylko dlatego, że chce na Zachód, jak nie potrafisz odpowiedzieć to pojawia się prześladowany obraz Ślązaka. Tomasz N - czujesz się prześladowany? Po co chcesz dyskutować skoro jedyne co potrafisz to obrazić innych? Ja odpadam
  25. Rzeczpospolita Polska i mniejszości.

    Powtórzę swoje dwa pytania: - jak to się dzieje, że w Polsce różne mniejszości narodowe są zarejestrowane i mają swoje prawa a w Niemczech mniejszość Polska nie istnieje i odmawia się jej rejestracji? - jakie mniejszości narodowe są zarejestrowane na terenie Niemiec? Odpowiesz?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.