Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Wrak z Uluburun

    No ok rozumiem tylko nie pojmuje skąd taka myśl - przecież powszechnie wiadomo, że najwięcej zawsze zarabia pośrednik. Pełna zgoda. Problem polega na tym, ze w Sozopolu brak materiałów mykeńskich które miałyby to potwierdzać - są materiały datowane od neolitu po schyłek chalkolitu z tak zwanego MIS - maritime interaction sphere ewentualnie na wczesną epokę brązu ok 2800 aC. Jest więc spora luka chronologiczna. Chodzi o materiały ze stanowiska na przylądku Urdoviza. Trochę zbyt spora by łatwo przyjąć taki szlak handlowy 1500 lat później. Opieram się w tym momencie na artykule de Boera. Hillar pisze o kotwicach kamiennych które znajdowano w okolicach Sozopolu - ale to forma o długiej historii która wiele w czasie się nie zmieniła i trwała niemal niezmieniona aż do wczesnego średniowiecza. Trochę więc to słaby argument potwierdzający morskie kontakty tego miejsca w czasie zatopienia wraku z Uluburun. Dodatkowo kontakty lądowe Bułgarii i świata egejskiego są w miarę nieźle poświadczone. To sensowne - jak mówię i Czebreszuk i Fogel tak to widzą - to oczywiście wpływ tego, że w podobny sposób przebiegał szlak bursztynowy znacznie później, w czasach rzymskich. Co też jest pewną słabością. Pewno tak, niczego nie obiecuje ale postaram się coś znaleźć. Hmm to ma akurat szeroki zasięg występowania bo kojarzę, że i w Albanii jakieś były. Mykeńczycy zaś w pewnym momencie przejęli technologie i produkowali miecze typowo italskie czy środkowoeuropejskie ale chodzi głownie o typ Neue II. Możliwe więc, że to produkcja jakiegoś osiadłego na Cyprze mykeńskiego rzemieślnika.
  2. Może tak może nie. Włócznia to nie tylko broń ale i pewien symbol, mniejsza, ważne, że gdyby brąz był lepszy to wyrabiano by z niego część pracującą (czyli grot) a nie przeciwwagę dla niego. Bynajmniej - ja przynajmniej nie mam z tym problemu. Co do drugiego - nie próbowałem. I może jeszcze jeden tekst a w nim informacja, że 8 mieczy kultury oksywskiej i grupy lubuskiej wykonane było ze stali o niskiej zawartości fosforu i dobrze nawęglonej (od 0.3 do 0.8%) i strukturze ferrytyczno-perlitycznej. Do tego stwierdzenie, że broń wykonywano z lepszego jakościowo surowca niż klamry pasów. /za: J. Piaskowski, Technologia żelaza na Pomorzu Zachodnim w okresie późnolateńskim i wczesnorzymskim, "Materiały Zachodniopomorskie" t.18 (1972) , s. 81-131 Przy okazji - nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że ówcześni ludzie otrzymywali stal podobnej jakości co współczesna. Rozchodzi się o Twoje twierdzenie o giętych mieczach od tak (ale i Euklidesa) jak i ewentualną wyższość brązu.
  3. Twierdzisz, ze ktoś (kto?) celowo wywołał zarazę i ją kontrolował? Mało tajne te tajne stowarzyszenia skoro wszyscy o nich wiedzą
  4. M. Kurzyńska, Węgrowo, stan. 11 cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego i wczesnej fazy okresu wędrówek ludów na ziemi chełmińskiej, Grudziądz 2013, s.129-131 Pobrano 35 próbek węgli drzewnych z grobów ciałopalnych, nie udało się zidentyfikować gatunków w kilku przypadkach. Wszystkie zidentyfikowane zawierały zwęglone szczątki sosny zwyczajnej.
  5. Bo to dolne okucie - wbijasz je w ziemie gdy potrzebujesz dwóch rak wolnych albo np odpierasz szarże (choć to akurat w przypadku Greków małe ma znaczenie). Brąz ma w tej sytuacji jedną zasadniczą zaletę - nie rdzewieje. Brąz ma też z tego co kojarzę nieco większą gęstość a to dodatkowy bonus - tok służy też jako przeciwwaga dla grotu - zatem z bardziej gęstego materiału da się uzyskać mniejsza przeciwwagę - żelazne toki byłyby pewnie większe a to utrudniałoby operowanie nimi w szyku. Wiesz, że część grobów w których odkryto takie pogięte miecze zawierały także stopione przedmioty z brązu? Typu zapinka która częściowo jeszcze zachowała formę a częściowo jest niekształtną bryłką brązu? Co do samych brązowych mieczy - znamy sporo takich które są w jakiś sposób uszkodzone. Poza tym musisz pamiętać, że w rytuale pogrzebowym kultury przeworskiej czy celtyckie - broń uszkadzano w sposób celowy. To był zabieg rytualny. Dzis gdybyś chciał popsuć przedmiot z nawet najlepszej stali też dałbyś radę.
  6. Żołd

    Za Watsonem, Żołnierz rzymski wydawnictwo NapoleonV. Nie tyle przedawnione co niepełne. Sporo informacji się nie zmieniło - np cytowane przeze mnie teksty źródłowe. Przybyło zaś sporo nowych które zmieniły nam obraz rzeczy. Zwłaszcza gdy są to źródła tak bezpośrednie jak potwierdzenie pobrania stipendium przez danego żołnierza.
  7. Musisz jednak wziąć pod uwagę Secesjonisto, że zgłaszają się do Ciebie głownie Ci co sobie nie radzą.
  8. czemu akurat powyżej 13 lat, przecież 15 latek ma raczej marne szanse na posiadanie dyplomu ukończenia uczelni wyższej. Zmieni coś statystykę jak dasz granicę od 24 roku życia?
  9. Historia boksu

    Jak, że jest stulecie Widzewa Łódź to może warto pokrótce przedstawić najważniejszych pięściarzy tego klubu: Wiesław Rudkowski urodzony w Łodzi w 1946 roku, najbardziej znany ze swoich sukcesów w kategorii lekkośredniej. Brąz na mistrzostwach Europy w 1971 w Madrycie - zresztą bardzo udanych dla Polski pod względem klasyfikacji medalowej byliśmy 3 z pięcioma medalami - najlepsi, Węgrzy, też mieli 5 medali ale z lepszych kruszców. Następnie srebro na Mistrzostwach Europy w 1973 w Belgradzie - gdzie przegrał jedynie z Anatolijem Klimanowem - dla reprezentacji polski gorszy rok bo mimo 5 medali w klasyfikacji ogólnej wylądowaliśmy na 7 miejscu - nasi pięściarze nie zdobyli ani jednego złota. W 1975 roku podczas Mistrzostw Europy w Katowicach Rudkowski wygrywa swoją kategorię zdobywając złoto tym razem pokonując W. Safczenko - reprezentanta ZSRR. Znów zdobyliśmy łącznie 5 medali ale tym razem uplasowaliśmy się na drugiej pozycji - lepszy był tylko Związek radziecki. Rudkowski dwa razy startował w igrzyskach olimpijskich - pierwszy raz w meksyku w 1968 roku gdzie odpadł w ćwierćfinałach i drugi raz w Monachium w 1972 roku gdzie zdobył srebro - pokonał go reprezentant gospodarzy Dieter Kottysch urodzony w 1943 roku w Gliwicach. Taki mały śląski akcent. 5 krotny mistrz Niemiec i Mistrz Europy. Wygrał minimalnie 3-2 Rudkowski, co ciekawe walczył też w barwach Legii Warszawa. Kolejnym zawodnikiem jest Henryk Petrich urodzony w 1959 w Łodzi. Z ważniejszych osiągnięć w 1987 roku na Mistrzostwa Europy w Turynie zdobył srebro - pokonał go Niemiec Henry Maske, a działo się to w wadze średniej. Henry Maske to wielka gwiazda boksu - wspominałem o nim przy okazji wpisu o Darku Michalczewskim. Świetna kategoria amatorska i zawodowa - na zawodowych ringach pokonany tylko raz przez Virgila Hilla. To był nasz jedyny medal na tych zawodach. Jeszcze z ciekawostek na tych mistrzostwach Petrich zmierzył się z innym Niemcem Svenem Ottke - również bardzo utytułowanym w karierze amatorskiej i niepokonanym (z 34 walkami) w karierze zawodowej. W 1986 roku Petrich startował na Mistrzostwach Świata w wadze średniej gdzie znów przegrał z Henrym Maske i tym razem zdobył brąz. Na tych mistrzostwach Polska była daleko z tylko 2 medalami. W 1988 startował na Igrzyskach w Seulu gdzie w kategorii półcięzkiej zdobył brąz. W półfinale przegrał z Andrew Maynardem - dobrze zapowiadającym się po karierze amatorskiej ale mocno przeciętnym jako zawodowiec, bokserem amerykańskim. Dodajmy Maske na tej olimpiadzie w wadze średniej zdobył złoto. Co ciekawe też związany ze stołeczną Legią - jest tu obecnie trenerem. Tak na marginesie to była dobra olimpiada polskiego boksu ta w Seulu - w finale wagi superciężkiej spotkali się Lennox Lewis i Riddick Bowe, Kanadyjczyk w półfinale pokonał przez walkower Janusza Zarenkiewicza. Złoto w wadze ciężkiej zdobywał Ray Mercer a brąz w tej kategorii Andrzej Gołota. Brąz w kategorii do 67 kg Jana Dydaka. To naprawdę świetny wynik biorąc pod uwagę to, że cztery lata później z Barcelony przywieźliśmy tylko jeden brąz. Na koniec zaś Roman Rożek urodzony w 1942 w Busku Zdroju. Dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Europy w kategorii papierowej. W Bukarescie w 1969 przegrał w półfinale z Włochem Fraco Udellą który poza udaną karierą amatorską miał tez i udaną przygodę z zawodowstwem gdzie zdobył mistrzostwo świata 37 walk wygranych 5 przegranych. W 1971 w Madrycie też brąz tym razem przegrał z György Gedó Węgrem który nota bene w 1969 i 71 mistrzostwa Europy w tej kategorii wygrał. Można by wymienić jeszcze Zdzisława Drożdżala mistrza Polski i paru innych ale ograniczę się do tych panów.
  10. Stefan Szyller

    A ja zachęcam Ciebie Tyberiuszu do większej pokory, bo skąd wiesz, że dana osoba nie szukała? Swoją drogą ile razy sam zakładałeś tematy w których prosiłeś o pomoc? - Furiusz
  11. Na pretoriana!

    Przeczytać to pewnie i warto, podchodzić bezkrytycznie już nie.
  12. Historia boksu

    Patricio "Pat" Manuel nie posługuje się też czasem ksywką Cacahuate? Tu w niebieskim narożniku. To w sumie ciekawe nie powinni stworzyć dla siebie odrębnej kategorii? No bo tak sensownie to pani w kategorii męskiej będzie miała marne szanse, bo w wadze lekkiej - a limit jest ten sam, u mężczyzn, to będzie miała ciężko z kolei w drugą stronę facet będzie miał łatwiej. Ciekawa sprawa. Ja z kolei przedstawić chciałbym wszem i wobec Nicolino Locche. Ja wskazuje imię i nazwisko Nicolino miał włoskie korzenie ale urodził się w Argentynie. Mistrz, niekwestionowany, defensywy. 136 walk 117 wygranych tylko 4 porażki. Niestety jak to zawsze w życiu coś za coś - refleks i umiejętności defensywne na wysokim poziomie ale jeśli idzie o siłę ciosu to kiepsko - jedynie 14 wygranych przez KO. Co ciekawe, a widać to czasem na tych zdjęciach i filmach które łatwo znaleźć w internecie - przy linach stoi dokładnie w ten sam sposób w jaki obecnie stoi Floyd Mayweather Jr., mimo, że shoulder roll wykorzystuje bardzo rzadko o ile w ogóle. Jeśli ktoś chce zobaczyć próbkę umiejętności :
  13. Dilmun

    Takie jak z terenu dzisiejszego Jemenu do Dilmunu? W takim razie będzie chyba ciężko, bo badania w Jemenie to są w powijakach. J. Gorsdorf, V. Burkhardt, Excavations at Ma’layba and Sabir, Republic of Yemen: Radiocarbon datings in the period 1900 To 800 Cal BC, "Radiocarbon" t.43 z.3 (2001), s. 1353–1361 mimo, że generalnie zajmują się datowaniem C14 to wskazują, że kontakty raczej szły wzdłuż wybrzeża M. Czerwonego. Choc słyszałem też coś o jakichś materiałach z Indii więc czemu by nie? Tylko trzeba by poszukać. Myślę, że to raczej może być świadome wykorzystanie wakującej nazwy. Obie krainy były daleko, obie dawały złoto i pewnie kość słoniową z obu się handlowało. Trochę jak z Iberiami - mamy Iberie czyli półwysep iberyjski i Iberię czyli tereny dzisiejszej środkowej Gruzji. Co do tego co kto miał na myśli - to rzeczywiście ciężka sprawa. Jeśli jednak przyjąć wnioski Parpoli to nieco mniej - bowiem w jego odczuciu nazwę tę urobiono od słowa miejscowej ludności (dla niego drawidyjskiej z tego co pamiętam ten tekst). Ciekawa spekulacja. Ja widzę jeden problem - tamte tereny są znacznie mniej gościnne, ciężej więc przetrwać gdy zostanie się wypchniętym na obrzeża. No ale czemu nie - możliwość taka, masz zupełną słuszność, istnieje. Może za czas jakiś gdzieś w jaskiniach Jemenu albo Omanu natrafimy na taką społeczność W Jemenie, kiedyś chyba w NG czytałem jest kilka języków niearabskich czy np język Mehri tylko na ile one są stare to nie wiem.
  14. Wrak z Uluburun

    Najprawdopodobniej nikt. Posłużę się cytatem z bloga ale mojego więc wszystko zostaje w rodzinie, bo nie mogę znaleźć odpowiedniego wątku na forum. Poszukujemy „twardych” dowodów na to, że już w epoce brązu docierały do Kolchidy (lub ogólniej w basen Morza Czarnego) materiały/wpływy greckie. Jedni jak Hillar /S. Hiller, The Mycenaeans and the Black Sea, „Aegeum” t.7/, takie materiały znajdują, choć rzeczony autor wyraża nadzieję, że przyszłe badania wykażą większa ilość takich powiązań/materiałów, inni jak de Boer /G.J. de Boer, Phantom-Mycenaeans in the Black Sea, „Talanta”, t.38-39, (2006-2007)/ wskazują, że ilość materiału jaki można powiązać z Mykeńczykami odkrywany w basenie M.Czarnego nie zwiększył się jakoś diametralnie, przyporządkowanie części kwestionują (choćby kwestię kamiennych kotwic, de Boer ma zresztą w tym momencie najpewniej stu procentową rację) a tą część która uznają za pochodzącą od Greków epoki brązu wiążą z handlem na trasach lądowych lub za pośrednictwem innych ludów. Podobnie jest najpewniej i z owym berłem. Należałoby je łączyć z handlem lądowym i kontaktami na tym szlaku takimi jak np te wyznaczane przez rozprzestrzenienie naczyń czy miniaturowych ołtarzyków. To wskazuje na żywe kontakty wzdłuż Dunaju - V. Kiss, Contacts along the Danube: A boat model from the early bronze age, "Aegaeum" t.27 (2007) ale i na wcale żywe kontakty pomiędzy terenami północnymi i południowymi - A. Bulatović, Karakteristiczne keramićke formie na centralnom Balkanu i u severnoj egeji u pozno bronzano doba, "Starinar" t.61 (2011) (transliteracja z serbskiego moja własna zatem na pewno nie spełnia standardów ISO). Po cóż zaś tak egzotyczny przedmiot - ano właśnie dla jego egzotyki i nie chodzi tu bynajmniej o pamiątkę z podróży. Posiadanie takich dziwnych przedmiotów z odległych miejsc jedynie potwierdzało, w oczach społeczności danego człowieka, jego pozycję, wiedzę i bogactwo - to, ze był w stanie sobie taki przedmiot sprowadzić. To zaś budowało prestiż i podkreślało dominację, pozycję, danej osoby. Więcej - J. Maran, Seaborne Contacts between the Aegean, the Balkans and the Central Mediterranean in the 3rd Millennium BC – The Unfolding of the Mediterranean World, "Aegeum" 27 (2007), s.3-21. Raczej nie. Zarówno w świetle powyższego jak i ustaleń badaczy zajmujących się tą tematyką, J. Czebreszuk, Bursztyn w kulturze mykeńskiej, Poznań 2011 z tego co pamiętam wskazuje raczej drogę przez Bałkany ewentualnie przez północna Italię, podobnie Fogel. Tyle, ze pisze z głowy bo obu prac akurat nie mam przy sobie. A to czemu? Czy aby cyna nie była wtedy trudniej dostępnym metalem niż miedź? Bo w grę wchodziły nieliczne doprawdy złoża w dodatku odległe - takie jak wspomniany przez Ciebie Afganistan, Wyspy Brytyjskie, Góry Harzu czy Sardynia i północna Italia. Miedź była łatwiej dostępna choćby w Azji Mniejszej czy w Karpatach czy na Cyprze. Wypadałoby uznać za bardziej wartościowy surowiec trudniej dostępny. Swoją drogą przeprowadzono analizy metalograficzne tych metali? Coś może być w archiwach bliskowschodnich ale przed wtorkiem to nawet nie mam jak sprawdzić. Ten typ italski to Neue II? To temat na zdecydowanie odrębną dyskusje, ale generalnie chyba trzy nacje - ci z wybrzeża bliskowschodniego, ci z Grecji i ci co już tu byli.
  15. Dlatego też wykorzystywano go do produkcji toków włóczni, tudzież okuwano nim tarany okrętów. Nie wydaje mi się by aż tak zapomniano, zwłaszcza wśród oczytanych Rzymian którzy czytając Homera dowiadywali się, że mężowie w spiż ubrani brązem wrogów rąbali. Po prostu żelazo było skuteczniejsze i tańsze. A nadal twierdzisz, ze brąz był lepszy, miecze zaś żelazne wyginały się jak pałki milicyjne w PRLu o czym świadczą znaleziska grobowe?
  16. R. Wołągiewicz, Cmentarzysko kurhanowe kultury wielbarskiej w Gronowie w świetle badań w latach 1973 - 1976, "Materiały Zachodniopomorskie" t.22 (1976), s.71-91. Najciekawszy moim zdaniem jest tu grób 2 z kurhanu 10 - pochówek szkieletowy w trumnie kłodowej. Co ciekawe pod czaszką zmarłego zachowały się resztki mchu, stanowiącego być może coś na kształt poduszki albo (moim zdaniem raczej) stanowiącego moszczenie trumny kłodowej. W Lubowidzu takie moszczenia wykonywane były podobno z baranich kożuchów.
  17. Witam po powrocie Jak wskazują cytowane znaleziska to chyba co najmniej od okresu lateńskiego technologia ta jest opanowana. A konkretnie co widziałeś i gdzie? miecz barbarzyński z okresu rzymskiego lub lateńskiego? Z jakiego stanowiska? To może inaczej - grecy w czasach klasycznych saurotery czyli specyficzny tok włóczni (dolne okucie włóczni) wykonywali z brązu - grot zaś z żelaza. Czemu, skoro brąz miał być, wedle Ciebie, lepszy? To chyba jakaś pamiątka z czasów kształcenia stalinowskiego. Innymi słowy - uznajesz, że ponad 0.2% zawartości węgla starcza do hartowania. Tak? Zatem wszystkie miecze wskazane w tym temacie mogły być hartowane. Co jeszcze potrzebujesz do uznania czegoś za stal - jak pamiętam strukturę z ferrytu i perlitu. Wszystkie wskazane miecze miały takową.
  18. To może warto jeszcze wspomnieć o projekcie Jan Hardy
  19. Kontynuując kwestię badań metaloznawczych M. Biborski, P. Kaczanowski, Z. Kedzierski, J. Stepiński, Badania metaloznawcze mieczy z cmentarzyska ludności kultury przeworskiej w Krupicach, woj. Białystok [w:] Kultura Przeworska t.III, pod red. J. Gruba, A. Kokowski, Lublin 1997 Miecz z grobu 106 - z pierścieniowatą głowica (a więc albo sarmacki albo rzymski). Grób datowany na rozwinięty odcinek fazy B2. Stal twarda, równomiernie nawęglona (0.5-0.6% węgla), strukturze perlityczno-ferrytycznej, dziwerowany, twardość maksymalna 197 HV. Technologia wskazuje, że najprawdopodobniej miecz ten pochodził z Imperium Romanum. Grób 337 - również datowany na rozwinięty odcinek fazy B2 dziwer skuwany, pasma o twardości od 127 Hv do 190 HV, struktura perlityczno-ferrytyczna, zawartość węgla równomierna ok 0.3%. Typologicznie i technologicznie jest to miecz rzymski. Grób 134 - również rozwinięty odcinek fazy B2, miecz typu I wg Biborskiego, zawartość węgla nierównomierna - od 0.3 do 0.7% w strukturze perlit i ferryt, twardość 159-160 HV. Plus jeszcze coś czego niespecjalnie rozumiem - kolumnowy kształt ziaren ferrytu wskazuje na odwęglanie stali w zakresie AC1-AC3 (temperatura 727-912 stopni C). Wykuty z jednego kawałka nierównomiernie nawęglonej stali. Ktoś coś o tym kolumnowym charakterze?
  20. Żołd

    Polibiusz. Publiusz to mógłby być Tacyt, ale on jako Rzymianin raczej nie stosowałby greckich miar. To akurat diablo ważne bo to stawka wypłacanego stipendium dla żołnierzy w czasach armii republikańskiej a więc przedmariańskiej. Dane opierają się na Tacyt, Roczniki, 1.17.4 - przy czym on podaje 10 asów dziennie co dawałoby (przy roku równym 360 dni) 3600 asów. 4 asy to jeden sesterc zatem rocznie dawałoby nam to 900 sesterców. Stipendium wynosiłoby zatem 300 sesterców. Potwierdza to Dio, Dzieje Rzymskie 67.3,5 który podaje, że przed 84 stipendium wynosiło 300 sesterców. Domicjan żadnych wypłat po 300 sesterców nie wprowadził. Zarówno przywoływany Kasjusz Dio jak i Swetoniusz, Domicjan, 7 podają, że zwiększył wypłatę do 400 sesterców na stipendium. Konkretnie Swetoniusz w tym wskazanym miejscu pisze - Żołnierzom dorzucił Domicjan do żołdu jeszcze czwarty dodatek: po trzy sztuki złota na głowę. Co po przeliczeniu daje nam 100 sesterców. Żołd wynosiłby zatem 400 sesterców per stipendium i rocznie 1200 sesterców. Skąd taka suma? Historia Augusta, Septymiusz Sewer, 12.2 jak i Herodian, Historia cesarstwa rzymskiego, 3.8.5 podaje jedynie, ze była to największa z dotychczasowych podwyżek. Marnie do tego pasuje podniesienie płacy o 25% dlatego Jahn przekonująco wskazuje na to, ze doszło do podwojenia żołdu. /za: J. Jahn, Zur Entwicklung römischer Soldzahlungen von Augustus bis auf Diokletian, "Studien zu den Fundmünzen der Antike" t.2 (1984), s.53-74/ Karakalla się zgadza - podniósł o 50%, do tego jeszcze Maksymin Trak który podniósł żołd o 100% - Herodian, Historia cesarstwa rzymskiego, 6.8.8 Jak rozumiem całość za Watsonem? Pierwsze jej wydanie miało miejsce w 1969 i część danych lekko się zdezaktualizowała. Autor nie mógł znać choćby pracy Jahna z 1984 czy prac M. Speidel, Roman army Pay Scale, "Journal of Roman Studies" t.82 (1992), s.87-106 tudzież M. Speidel, Heer und Heerschaft im Romischen Reich der Hohen Keiserzeit, Stuttgart, 2009, s.349-380. Pan Speidel swoje prace umieszcza w internecie. Watson nie miał też prawa znać choćby tabliczki z Vindonissy M. Speidel, Die romischen Schreibtafeln aus Vindonissa, 1996. Gdzie mamy jedną tabliczkę na której potwierdzono odbiór stipendium przez niejakiego Klua jeźdźca z oddziału raetyckiego w wysokości 50 denarów (a więc 200 sesterców) i zaliczkę z przyszłego żołdu w wysokości 75 denarów (czyli 300 sesterców). Dodajmy nasz wojak był z oddziału auxilium dowodzonego przez Albiusa Pudensa, zaś całość działa się za konsulatu Asiniusa Celera i Noniusa czyli w 38 AD. Nie miał prawa też znać sporej liczby papirusów czy sławetnej listy płac z Masady.
  21. Niegdyś była to wielka kopalnia, obecnie służyła za miejsce schadzek zakochanym cholos. Jose Maria Arguedas, Ludzka miłość, Warszawa 1979 - tłumacz dodał pod spodem przypis informujący niezorientowanego czytelnika, że cholos to Metys lub Indianin, który zerwał więzy łączące go z ayllu i obyczajowością indiańską, lecz nie został zaakceptowany przez "białe" warstwy średnie. Wiemy coś więcej na temat tej grupy społecznej? Hasło z angielskiej wikipedii: Cholo
  22. Ostrze gladiusa mierzyło od 40 do 55 cm, zatem to tez nie jest miecz w Twej opinii? Nota bene nie wiem skąd takie dane - anglosaskie saexy długością mogą dochodzić do 1 m z czego jakieś 70 cm to ostrze. Polska wiki, bardzo nieprecyzyjna w tym względzie podaje długość ostrza 30-70 cm - niemiecka znacznie bardziej precyzyjna również podaje takie wielkości: Sax zatem przyjmując ostrze od 30 do 70 cm to zależnie do modelu saks był albo nieco krótszy od gladiusa albo nieco dłuższy. Nikt zaś nie twierdzi, że gladius był nożem a nie mieczem. Warto też pamiętać, że saex nie był raczej bronią podstawową - był dodatkiem do włóczni. No i to wszystko tłumaczy. Tessier mimo swojej wiedzy i umiejętności jest historykiem który uczył się i rozwijał jeszcze w okresie międzywojennym. Na lata zanim zaczęto w badaniach archeologicznych wykonywać analizy metalograficzne. Jest zwyczajnie przestarzały - nawet te celtyckie miecze co się gną o byle co - tak jak tłumaczyłem w temacie o wytopie żelaza w pradziejach - uzyskiwana twardość wykluczała gięcie się mieczy od tak a to co pisał Polibiusz (bo na nim Tesser się opiera) jest wynikiem najpewniej zwykłej pomyłki tegoż dziejopisa. Dalej to co piszesz stoi w sprzeczności z sobą - bo jeśli nie miał miecza to posługiwał się saexem ale najpopularniejszy to jednak był topór. Ten topór to franciska - opis jego użytkowania daje nam Prokopiusz - zgadza się rzucano nimi przed przejściem do walki wręcz. Nic mi nie wiadomo by Frankowie unikali zbroi czy hełmów, znamy odpowiednie znaleziska. Wprost przeciwnie - znamy znaleziska kolczug choćby w rejonie Alemannów którzy tworzyli cześć organizacji militarnej państwa Merowingów. Tarcza zaś nie jest elementem na którym trzyma się tarcza - cokolwiek to sformułowanie miałoby oznaczać - umbo ma za zadanie osłaniać dłoń trzymającą tarcze.
  23. Rzymianie i ich przydomki (i imiona)

    Moje pytanie wynikło przede wszystkim stąd, ze łaciny nie znasz - no bo i skąd. Nic zdrożnego ani złego nie sugeruje.
  24. Kształtem zbliżony do współczesnych noży myśliwskich ok. Skąd jednak pomysł, ze służyło do zabijania bydła domowego i krojenia mięsa? Gdzie to spotkałeś? Pytam się bo nigdy z czymś takim się nie spotkałem. Czyli potwierdzasz jedynie to co pisałem - okres wędrówek ludów, Imperium rzymskiego już nie ma, została tylko nazwa. Mówimy zatem o zupełnie różnych czasach. Nota bene to co piszesz musiałeś wyczytać u jakiegoś historyka który absolutnie pominął dane archeologiczne. Dla przykładu na alemańskim cmentarzysku w Marketoberdorf w Bawarii (a Alemanowie zostali przez Merowingów podbici), datowanym dokładnie na te czasy na 240 grobów w 24 grobach są miecze typu spatha. To całkiem sporo zważywszy na to, że większość grobów to kobiety i dzieci. Saexy zaś znaleziono w liczbie 68 sztuk, dlatego, że odkrywane są także w grobach dzieci. Groty włóczni to 20 w zespołach grobowych i 2 znalezione luźno. Co ciekawe większość pochew mieczy wykonana była z drewna buku. /za: R. Christlein, Das Alamannische reihengraberfeld von Marketoberdorf in Allgau. Materialhefte zur Bayerischen Vorgeschichte, t.21 1966/ Saex jest bronią, długością nie ustępuje gladiusowi a tego nie mamy problemu nazwać bronią. Skąd taki pomysł? Do tego pewnie dodać należy - łupy wojenne, grabież pól bitewnych i zwykłe zakupy jakich dokonywano w Imperium.
  25. Rzymianie i ich przydomki (i imiona)

    Jak rozumiem podajesz to za Krawczukiem i jego książką Poczet Cesarzy Rzymskich?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.