Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. M. Stojić, The Brnjica Cultural Group in the South Morava basin, "Starinar" t.50 (2000), s.3-23 autor proponuje tu nowe spojrzenie na kilka kwestii związanych z tzw kulturą Brnjica i kilka kultur powiązanych z nią a położonych w pobliżu, obejmujących terytorialnie obszar dorzecza Południowej Morawy. Nowością jest datowanie początków tej jednostki kulturowej na ok połowy XIV wieku aC. Dość tradycyjnie autor powiązał tą jednostkę z silnymi oddziaływaniami mykeńskimi widocznymi w tym czasie na tym terenie. Owe oddziaływania zaś mają być wynikiem zapotrzebowania świata egejskiego na surowiec brązowy, który sprowadzano właśnie tędy, gdyż jest to jedno z nielicznych tak dogodnych przejść w kierunku na wybrzeże egejskie (choć w części trackiej). Potwierdza to częściowo materiał ceramiczny typowy dla kultury Brnjica a odkrywany np w Kastanas (wspominałem na forum o tym stanowisku przy okazji badań archeozoologicznych) - konkretnie w warstwach 18-13 datowanych na XV-XI wiek aC. Na owym zapotrzebowaniu na rudy metali zasadzało się względne bogactwo i stabilność osadnicza tej jednostki aż do czasów upadku świata mykeńskiego, co spowodowało przerwanie szlaków handlowych a tym samym zniknął czynnik impregnujący ta kulturę czyli tzw "wpływy" mykeńskie. Załamanie się pewnego modelu ekonomicznego samo w sobie jest wystarczające do zaistnienia kryzysu a w tej sytuacji na całość nałożyła się jeszcze migracja ludności z terenów doliny środkowego Dunaju, która po początkowym okresie koegzystencji zdominowała lepsze rolniczo i osadniczo tereny dawnej zajmowane przez kulturę Brnjica.
  2. Mniejszość etniczna - Ślązacy

    Zapewniam Cię Lancasterze, że tu nikt nie miał zamiaru obrażać żadnego Ślązaka a ewentualnie jedynie pewnego internetowego trolla posługującego się wieloma nickami (których część wymienił Secesjonista) który z nie do końca wyjaśnionych powodów uparł się podawać za Ślązaka (opcji niemieckiej) który równie dobrze może być np z Łodzi. Podejrzewam, że gdyby robił to co robi odnośnie do np Łodzi czy Pomorza Zachodniego reakcja byłaby taka sama - bo to zwykły troll.
  3. Chciałbym rozpocząć tu dyskusje na temat Finów zachodnich we wczesnym średniowieczu oraz ziem przez nich zamieszkałych w tym okresie. W literaturze naukowej polskiej temat ten tak naprawdę poruszony był tylko raz przez Ł.Okulicz-Kozaryn w jej znanej i dobrej pracy Finowie Zachodni, praca z konieczności niewiele się zestarzała, choć już 20 lat ma a przyrost wiedzy od tego czasu nastąpił. W internecie dostępne są też skany czasopisma Fennoscandia archaeologica (na stronie wydawcy czyli sarks'u). Napomnienia o nich można znaleźć także w pracach poświęconych kształtowaniu się Rusi Nowogrodzkiej (choćby u Duczko, Ruś wikingów), wydano też po polsku ichni epos narodowy, niezwykle przydatny przy jakichkolwiek próbach rekonstrukcji wierzeń tego ludu. Ludność ta jest - przynajmniej jak dla mnie, bardzo ciekawa, długa i ważna rola w gospodarstwie zbieractwa i łowiectwa, spowodowana niedostatkiem odpowiednich dla rolnictwa gleb w połączeniu z bogatymi w zwierzęta lasami, dała unikatową kulturę archeologiczną w której rozwiązania rodem z paleolitu i mezolitu przetrwały niemal wręcz do średniowiecza. Jest to też bardzo ciekawy temat przy badaniu początków miejscowych państw i wpływie na ten proces wikingów. Zapraszam wszystkich do dzielenia się informacjami na temat tego fascynującego, acz nieco marginalnie traktowanego lud/ludności PS jakby ktoś był bardziej zainteresowany i znał rosyjski, to w bibliotece IAiE PAN w Warszawie w wolnym dostępie znalazłem kiedyś parę tekstów na ten temat w rosyjskich czasopismach.
  4. Finlandia we wczesnym średniowieczu

    Jeśli translator działa poprawnie to ok 100 w tym również osobniki młode (tylko jak rozpoznać poprawnie płeć w tym wypadku?). Chyba jednak należy do tego podchodzić bardzo ostrożnie.
  5. Finlandia we wczesnym średniowieczu

    Co uprawiano w Finlandii we wczesnym średniowieczu i okresie wędrówek ludów? Jęczmień zwyczajny, pszenicę, wykę, żyto zwyczajne, konopie siewne i owies. Przynajmniej takie dane uzyskano na stanowisku w Orijärvi we wschodniej Finlandii /za: S. Vanhanen, Archaeobotanical Study of a Late Iron Age Agricultural Complex at Orijärvi, Eastern Finland, "Fennoscandia archaeologica" t.39 (2012) s. 55-71/ Ciekawostka znaleziona w otchłaniach internetu: średni wzrost męski w okresie merowińskim (VII-IX wiek AD) to 158 cm a kobiet 147 cm. Znalezione na stronie tego muzeum. Na ile to prawda to nie wiem ale to strasznie niewiele.
  6. E. Droberjar, Neue Erkenntnisse zu den Furstengrabern der Gruppe Hassleben-Leuna-Gommern in Bohem, "Prehled Vyzkuma" t. 48 (2007), s.93-105 - autor wymienia w nim szereg stanowisk ze szkieletowymi grobami książęcymi m.in. Zizelic, Sobesuky czy wyrabowany grób z Pragi-Dolni Chabry. Groby książęce te datowane są na fazę C2 i koncentrują się w rejonie Pragi i północno-zachodnich Czechach co odpowiada mniej więcej zasięgowi nowego osadnictwa germańskiego na terenie Czech, po wojnach markomańskich bowiem mamy w Czechach widoczny napływ osadnictwa z terenów nadłabskich i środkowych Niemiec. Do tego widać wyraźnie, zwłaszcza w materiałach książęcych, nawiązania do wyposażenia pochówków ze stanowiska Leuna. W fazie C3 i dalej następuje rozrzedzenie osadnictwa, a cmentarzyska stają się małe i ubogie w dary grobowe. Z tego czasu najciekawszy jest grób z Beroun-Zavodi - był to grób szkieletowy ale co ciekawe zawierał mało ozdób a za to dużo broni przy czym była to broń symboliczna - nie nadająca się do użytkowania np miecz wykonany w całości z brązu (co daje zresztą dobre pojęcie o tym jak wyglądały ówczesne miecze). Czemu nie była to broń? Poza surowcem przemawia za tym jej wielkość - o ile rysunek trzymał skalę (która zresztą nie była podana) to rękojeść, razem z jelcem i głowicą miałaby ok 5-6 cm co jest zbyt mało by móc takiego przedmiotu używać. Niemniej zużycie takiej ilości brązu wskazywałoby na kogoś znacznego. Postaram się znaleźć oryginalny tekst do którego odwoływał się autor i napisać coś więcej na temat tego konkretnego grobu.
  7. Jak ze Słowian zrobiono Germanów

    Oj Secesjonisto, Secesjonisto Pikt to przecież starosłowiańskie słowo od Pektorał i można w nim usłyszeć (jak się dobrze wymówi) imię Hektor (Hektorał) który jak wiemy z Iliady był Słowianinem. Ilość bzdur w linkowanych tekstach mnie przeraża to, że pojawia się to na forum jeszcze bardziej ale już całkiem na ponury żart zakrawa to, że nasz niestrudzony tropiciel antycznych Słowian gdzie się tylko da, jest na bakier z językiem polskim. Ot taki wyimek z blogu: Ludzie z nad rzeki Man no nie z nad a znad. Chyba, że lewitowali a to pewnie nic trudnego dla owych antycznych Słowian?
  8. Historia boksu

    Wygrał? Złamaną rękę miał w walce z Alim w 1960 ale ja akurat przegrał
  9. Jestem pozytywnie zaskoczony. Małe erraty: Nie to arystokracja miejscowa która się zromanizowała i została włączona w ramy arystokracji rzymskiej. Lud semicki zamieszkiwał niegdyś wybrzeże obecnego Izraela - Tyr, Sydon te sprawy, założyli Kartaginę z którą Rzym toczył później wojny. Teraz wracają do meritum: Owszem, problem polega jednak na tym, że większość znanych nam ludów Germańskich to nie tyle plemiona co federacje plemion. Taka federacją byli Swebowie (Tacyt w Germanii wymienia części składowe tej federacji), Alemanowie, Goci etc. Teraz gdyby przyjrzeć się współczesnym federacjom plemiennym to okaże się, że sytuacja etniczna nie musi w nich być prosta. Dla przykładu w federacji Qashqaiów można spotkać ludzi pochodzenia tureckiego, arabskiego, kurdyjskiego czy nawet ludność zwaną Lori. Nie chce przez to powiedzieć, że Alemanowie, Swebowie czy Goci nie byli Germanami - byli, jak najbardziej byli. Chce jedynie zwrócić uwagę na trudności związane z atrybucja etniczną gdy nie mamy dobrych źródeł a pomysł by decydowało o tym wyłącznie to kim był ojciec jest daleko zbyt arbitralny o czym próbuje Cię przekonać z kolei Secesjonista. Przy braku źródeł mówiących o samoidentyfikacji interesującej nas postaci czy też grupy należałoby spojrzeć na kilka czynników - pochodzenie (również w znaczeniu miejsca urodzenia), kultury w której została dana postać wychowana, tego jak patrzyli na nią inni i jak patrzyła sama na siebie etc etc. Gdy pytasz o to czy postacie takie jak Harald Sinozęby, Widukind czy Egbert byli Germanami odpowiedź wydaje się prosta - tak byli. Gdy jednak piszesz, że ktoś może być nazwany rdzennym Germanem tylko wtedy, kiedy nie będzie wątpliwości co do tego, że jego przodkowie byli członkami plemion germańskich, czyli są też genetycznie Germanami - to pojawia się problem bo o całym szeregu postaci my nie mamy takich danych. Sprawę jedynie pogarszasz gdy piszesz potem, że Genetyczny Germanin to taki, którego przodkowie po mieczu byli częścią plemion germańskich i nie ma co do tego wątpliwości. Generalnie pytanie jest ciekawe, sensowne ale przyjęta przez Ciebie metoda badania już nie jest zbyt sensowna.
  10. A słynny rzymski historyk Tacyt był kim? Czasem mówi się, że był celtyckiego pochodzenia a dla mnie był typowym Rzymianinem i chyba sam o sobie też by tak powiedział. Gnaeus Julius Agricola kim był wedle Ciebie? Urodzony w Galli Narbońskiej i wywodził się z lokalnej zromanizowanej arystokracji. Był Rzymianinem czy może Gallem? Co z Septymiuszem Sewerem? Pytanie o etniczny charakter danej osoby jest trudne właśnie w odniesieniu do elit - bo te z natury rzeczy są dość międzynarodowe i maja liczne koneksje z innymi rodami arystokratycznymi.
  11. Klęcząca falanga Pomorzan

    Jak bowiem wyżej powiedziano, byli oni prawie wszyscy pieszo i nie uszykowani do bitwy obyczajem chrześcijańskim, lecz jak wilki czyhające na owce przypadli kolanami do ziemi. w tłumaczeniu M. Plezia, Gall Anonim, Kronika polska, 3. 1 Warto dodać, że przeciwnicy Bolesława (...) powbijali włócznie swe w ziemię zwróciwszy ostrza na wrogów i tak się zbili w gromadę, że nikt nie był w stanie wedrzeć się w ich sam środek tylko męstwem, lecz jedynie zażywszy podstępu. ibidem
  12. Problem jest drastycznie złożony. Nawet Józefowi Stalinowi, mimo dysponowania całym aparatem administracyjno-siłowym XX wieku, nie udało się wysiedlić z Obwodu kaliningradzkiego literalnie wszystkich Niemców. Nie jest zatem możliwe by taka sztuka udała się komukolwiek w pradziejach czy wczesnym średniowieczu. Dobrym przykładem są Goci. Gdy pojawia się na Pomorzu polskim kultura wielbarska zanika kultura oksywska, ale to nie oznacza, że ludność ją tworząca zniknęła, eksterminowana przez przybyszy. Więcej, z wczesnej fazy kultury wielbarskiej mamy groby noszące ślady obrządku bardziej typowego dla kultury oksywskiej to znaczy broń w grobach. W kulturze wielbarskiej obowiązywał zakaz wkładania żelaza do grobu. Jest to dość bezpośredni dowód na to, że ludność tworząca kulturę oksywską weszła w skład nowej jednostki kulturowej - kultury wielbarskiej. Dalej wiemy, że ludność, a przynajmniej część ludności, kultury wielbarskiej przesuwała się w kierunku Ukrainy przez dzisiejsze wschodnie Mazowsze, Podlasie i Lubelszczyznę. Tu napotkała ludność przeworską która częściowo opuściła te tereny a częściowo zasymilowała się z ludnością wielbarską (gocką) o czym świadczy kontynuacja użytkowania cmentarzysk czy pewne cechy kultury materialnej przypisywane kulturze przeworskiej. Wreszcie na samej Ukrainie weszli nasi Goci w kontakt i to ścisły z Sarmatami co dało efekt w postaci wytworzenia się kultury czerniachowskiej w której bardzo wyraźnie widoczne są elementy sarmackie i gockie. Goci którzy tworzyli swoje państwa na gruzach Imperium Romanum to dalej Goci czy już nie? Skoro przewędrowali taki szmat drogi i wchłonęli po drodze sporo ludności miejscowej? generalnie można ich nazwać Germanami, bo dalej trzon ludności stanowili Germanie ale trzeba pamiętać o tych wszystkich przemianach jakiemu lud ten podlegał. To widać też wyraźnie w okresie wędrówek ludów gdy powstaje taki miszmasz kulturowy, że w zasadzie znikają nam powoli dobrze widoczne i zdefiniowane, łatwo dające się wydzielić, jednostki kulturowe znane z okresu wpływów rzymskich. Na to dodatkowo nakłada się rozwijające się chrześcijaństwo. Sytuacja jest jeszcze ciekawsza w rejonach Szlezwiku we wczesnym średniowieczu, bo jak wiemy osadnictwo słowiańskie w tym czasie sięgało w tym rejonie aż po współczesną granicę duńsko-niemiecką a część duńskich badaczy widziała nawet Słowian na wyspach duńskich. Warto po prostu pamiętać, że środowisko barbarzyńskie późnego okresu wpływów rzymskich-wczesnego średniowiecza to społeczności wbrew pozorom bardzo ruchliwe i jeszcze bardziej słabo poznane i stąd badanie "czystości" pochodzenia danego człowieka o którym mamy niewiele informacji w źródłach pisanych jest bardziej niż sporne. Stąd też tak duża rola kwestii samoidentyfikacji. By wskazać na problem może tak - powiedz mi kim byli znani z klasycznych źródeł Belgae? Germanami czy Celtami? Bo Cezar ma na przykład z tym problemy. Jak Ty byś to określił?
  13. Z rzymskich źródeł pisanych znamy kilka wysoko postawionych germańskich wieszczek które potrafiły wręcz organizować opór względem Imperium Rzymskiego albo posłowały do Rzymu w imieniu społeczności germańskich. J. Andrzejowski, Out of a social structure? A Late Roman Period Female Grave from Jartypory, Eastern Poland [w:] Weibliche Eliten in den Fruhgeschichte , pod red. D. Quast, Mainz 2011, s.185-200 wskazał, że jedną z możliwych interpretacji kobiecych grobów okazałych odkrywanych na cmentarzyskach jest własnie interpretacja ich jako pochówków owych wieszczek. Przy czym chodziło też o to, że mimo iż groby te są wyraźnie inne od reszty pochówków z danego cmentarzyska (większa jama grobowa, bogatsze dary) to jednak pod względem bogactwa zdecydowanie ustępują one pochówkom typu "książęcego". W przypadku Jartyport chodzi o grób 269 datowany na fazę C1b-C2, przy czym problemem jest płeć gdyż określona jest metodą archeologiczną a więc zawodną. Jako podobny przypadek cytowany jest grób 150 z Weklic też szkieletowy gdzie złożono kobietę w wieku ok 60 lat. Grób ten też jest datowany na fazę C1a-C2 i też w inwentarzu mamy złote i srebrne ozdoby. Co jednak uprawdopodabnia, w odniesieniu do tego grobu, hipotezę o wieszczkach jest to, ze kobietę tą złożono na boku z lekko podkurczonymi nogami i skrzyżowanymi na piersiach rękoma w których trzymała owa pani zawiniątko z amuletami różnego typu. M. Natuniewicz-Sekuła, J. Okulicz-Kozary, Weklice. A Cemetery of the Wielbark Culture on the Eastern Margin of Vistula Delta (Excavations 1984-2004), Warszawa 2011. Andrzejowski mówi jeszcze i o innych możliwościach jak np grupie krewniaczej (w odniesieniu do Jartyport) mnie jednak zaciekawiła kwestia owych wieszczek. Dużym problemem moim zdaniem jest to, ze chodzi o kulturę wielbarską a ta jak wiadomo do grobu nie wkładała żelaznych przedmiotów co nieco utrudnia nasze ogląd sytuacji. No i kolejna sprawa jak ustalić poziom pośredni między ogółem a grobami "książęcymi" oraz jak odróżnić pochówek kobiety męża który się dorobił ale członkiem ścisłej elity jeszcze się nie stał a pochówek kobiety będącej wieszczką?
  14. Germańskie wieszczki

    Dokładnie tak, dlatego przypadek z Weklic jeszcze jako tako się wpisuje - owo zawiniątko z amuletami (jeden był wykonany z szczątków niedźwiedzia bodaj) wpisywałoby się w różnego rodzaju "przedmioty o charakterze rytualnym". Niemniej nie kojarzę więcej tego typu przypadków co jest jednak chyba dość sporym mankamentem tej hipotezy. Kolejna sprawa jest taka, że tego typu znalezisk nie kojarzę też z terenów współczesnych Niemiec (z kultury przeworskiej jeszcze od biedy tak), co jest kolejnym problemem. Zastanawia mnie czy to nie aby zwyczajnie specyfika kultury wielbarskiej ze znacznie bogatszymi grobami kobiecymi niż męskimi etc.?
  15. Ja chciałbym tylko dodać odnośnie wpisu: Myślisz, że Germanie zaakceptowaliby jako wodza np. Słowianina z pochodzenia ?, że Germanie nie mieli problemu w zaakceptowaniu wodza z pochodzenia Rzymianina, Huna, Daka (w czasach wojen dackich), Sarmatów etc. Znaleziska ze Skandynawii i kultury sudowskiej świadczą, że nie mieli problemu z akceptacja w swoim wojsku Bałtów a znaleziska z kultury zarubinieckiej wskazują na udział członków tej społeczności w wyprawie Ariowista. Wynika to w prosty sposób z metody jaka organizowano wyprawy germańskie na Imperium rzymskie - skrzykiwano po prostu jak największa liczbę chętnych i wyruszano na rajd łupieżczy a gdy ten okazywał się skuteczny do wyprawy przyłączało się więcej osób różnego pochodzenia - stąd w kronikach rzymskich mamy później informacje, że Imperium zaatakowali Swebowie, Hermunduri, Karpowie i Goci. Oczywiście istniał za każdym razem trzon wyprawy - najłatwiej bowiem skrzyknąć ludzi w swojej okolicy, co nie oznacza, że nie akceptowano ludzi z innych społeczności, nieraz całkiem odległych.
  16. No właśnie - mam pewien problem, bo mamy dwie Macedonie - obecnie część Grecji i Macedonię oddzielną na północ od Grecji (FYROM - z angielska dawna republika Jugosławii, Macedonia). No i tu pojawia się problem jak je od siebie odróżnić, co ma pewne znaczenie zwłaszcza dla starożytności gdzie często zdarza się mieszać nazwę regionu, krainy historycznej i współczesnego państwa Macedonia gdy idzie o miejsce odkryć archeologicznych. To na pewno nie jedyny przypadek gdy zachodzi lekkie zmieszanie nazw, mnie ciekawi akurat ten, zwłaszcza, że jest on elementem sporu państwowego (chyba, czy już to uregulowano?). Są jakieś wytyczne czy zalecenia?
  17. Macedonia a Macedonia kwestia terminologiczna

    Z tego co kojarzę uzus to pojawia się zawsze Vorpommoren albo Pomorze Przednie tudzież niemieckie ale rzeczywiście Niemcy już tak skwapliwi nie są.
  18. Czemu nie? Dla starożytności wiemy (raczej), że akceptowali w składzie drużyn Sarmatów, Daków, Celtów i Bałtów i to nawet na pozycjach przywódczych. Dokładnie! To się nazywa samoidentyfikacja i to coś ważniejszego niż niezbyt pewne pochodzenie "z krwii". Niemniej ma to pewne też i swoje ograniczenia.
  19. Paleobotaniczne ciekawostki z Barbaricum

    J. Andrzejowski, Out of a social structure? A Late Roman Period Female Grave from Jartypory, Eastern Poland [w:] Weibliche Eliten in den Fruhgeschichte , pod red. D. Quast, Mainz 2011, s.185-200 podaje, że w odkrytym w Jartyportach naczyniu brązowym z grobu 269 znaleziono kilka orzechów laskowych oraz owoców kaliny koralowej. Mówi nam to choćby to, że pogrzeb odbył się jesienią. Ciekawe czy było to raczej coś do jedzenia czy coś na jakąś chorobę...
  20. Macedonia a Macedonia kwestia terminologiczna

    No cóż A. Hardingowi zdarza się pisać, ze coś odkryto w Macedonii bez uszczegóławiania o którą Macedonię chodzi a raz chodzi o Macedonię w granicach państwa greckiego a raz o Macedonię wtedy w granicach państwa jugosłowiańskiego. Gdy nie ma mapek może być lekki problem (tzn trzeba spojrzeć do goglemaps). Dzięki, czyli póki co daleko od rozwiązania sporu o nazwę tak?
  21. A. Harding, Mycenaean Greece and Europe: Evidence of Bronze Tools and Implements, "Proceedings of the prehistoric society" t.41 (1975), s.183-202 cytuje kilka zabytków które byłby interesujące w tym temacie, niestety bez mapek i bez rysunków samych zabytków. Przede wszystkim wspomina o tzw Nackenscheibenaxt odkrytych w Dodonie, które są jednak lokalnymi naśladownictwami tego typu siekierek z obszarów współczesnych Węgier. Dalej podaje toporki typu Kilindir i Hermones których centrum produkcji stanowi współczesna północna i północno-zachodnia Grecja i co zatem nie dziwi znajdowane są po sąsiedzku w Albanii, południowej Serbii i Macedonii (a w zasadzie FYROM by nie mylić z Macedonią wchodzącą w skład Grecji). Topory obu tych typów odkrywane były w Babusnica (południowo-wschodnia Serbia), Tumba (południowa FYROM), Stanicenje (południowa Serbia) i w Niszu w południowej Serbii. Co ciekawe w tym samym rejonie mamy lokalne formy noży (ale, że jest to narzędzie nie podlegające jakiejś specjalnie szybkiej ewolucji to forma ta trwa bardzo długo) w którym nity mocujące są umiejscowione pod kątem względem ostrza. Typ ten poza Grecją odkrywany jest w Albanii (i Italii) oraz jeden egzemplarz znamy z południowej Serbii. Z Dodony znamy inna lokalną formę - tym razem noże te posiadają krótki trzpień a na nim nit. Nóż tego typu odkryto w Djurnica w Serbii. Ciekawym jest to, że autor zebrał tu narzędzia a więc elementy o kształcie których decyduje ich funkcja i przez to nie ma mowy o jakimś dużym zróżnicowaniu typologicznym za to spodziewać się można dużych podobieństw między zabytkami z oddzielnych stref nie wchodzących ze sobą w kontakt. Ma to co oczywiste miejsce w przypadku choćby kowadeł, pił czy dłut. Niemniej pewne różnice da się wskazać. Jest to o tyle ciekawe, że zazwyczaj można się spodziewać tego, że tym rodzajem zabytków nie handlowano a jeśli już to raczej jako wartościowym surowcem. Oczywiście inaczej wygląda to w przypadku gdy mamy do czynienia z narzędziami doskonalszymi technicznie i technologicznie. Co więcej w interesującym mnie przypadku raczej trudno mówić o handlu narzędziami dla surowca gdyż kontakty szły od strefy ubogiej w surowce do strefy w owe surowce bogatej (gdyby przyjąć handel z Grecji w kierunku północnym).
  22. W Perati na cmentarzysku mykeńskim we wschodniej Attyce odkryto nóż brązowy z uchwytem ornitomorficznym (jak dla mnie to łeb kaczki) a także kilkanaście pochówków ciałopalnych (co uznano za element anatolijski lub z kultury pól popielnicowych się wywodzący) i elementy typowe dla świata centralnoeuropejskiego w tym miecze i zapinki. Sam nóż ma w 2/3 długości prostej klingi ostre załamanie do wewnątrz, uchwyt zaś na samym końcu jest odgięty też do węwnatrz i ukształtowany w ptasi łeb. Podobno ma analogie w świecie pól popielnicowych (do której zalicza się też kultura łużycka) i tu moja ciekawośc - znamy jakieś dobre analogie? Do czego mógł służyć (zważywszy na wysoką rolę ptaków w wierzeniach strefy pól popielnicowych)? Niestety cięzko o dobre fotografie czy rysunki tego zabytku. Jedyne co znalazłem to to tu (pierwszy po lewej, strona 49, fig.26 - tutaj).
  23. My się dalej nie rozumiemy. Piszesz - że jego przodkowie byli członkami plemion germańskich, czyli są też genetycznie Germanami nie ma czegoś takiego jak genetyczny Germanin. Po prostu - zawsze zostaje pytanie co wcześniej - skoro wśród przodków po mieczu mają być jedynie członkowie germańskich plemion to co to znaczy członek germańskich plemion? Od razu pojawia się potrzeba sprawdzenia jego przodków. Bruno pisze: I ma racje przede wszystkim w momencie w którym mówi o ukształtowaniu się uczuć narodowych. Etnos czy przynależność grupowa to nie jest prosta pochodna pochodzenia (krwi czy haplogrup chromosomu Y tudzież mtDNA) a jest to konstrukt kulturowy, stąd też należałoby raczej pytać o samoidentyfikację raczej niźli o to czy ktoś był genetycznym Germaninem, cokolwiek by to nie oznaczało. Problem polega na tym, że ludzi od zawsze (i słusznie) interesowało kto tu mieszkał, jak mówili i kim byli a od tego typu pytań dziś się często (zbędnie) ucieka dając w zamian nieraz mało strawna papkę kostiumu naukowego. Stąd tez i coraz częstsze odbicia w drugą stronę, nie zawsze sensowne. Dla wielu takim odbiciem są badania genetyczne które uznano za Święty Graal współczesnych zainteresowań starożytniczych, bo jako w pełni naukowe (zaczerpnięte wszak z nauk biologicznych) mają być obiektywne. Tak jednak nie jest i genetyka, jak i językoznawstwa, antropologia fizyczna, archeologia i historia muszą się wzajemnie uzupełniać by coś sensownego móc powiedzieć o etnosie. Generalnie nic nie mam do tego typu pytań, tylko należałoby raczej jasno zdefiniować czym jest genetyczny Germanin czy krew germańska etc.
  24. W takim razie co to jest niegermańska krew?
  25. A co to znaczy genetyczny Germanin?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.