Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Wybory prezydenckie 2015

    I jeszcze jedna ciekawostka środowiska LGBT a przynajmniej ich część zagłosuje na Dudę. Oczywiście tekst na poziomie szymelek młodego propagandysty z PRLu ale co tam. Zabawnie się robi.
  2. J. Werner, Studien zu Grabfunden des V. jahrhunderts aus der Slowakei und der Karpatenukraine, "Slovenska Archeologia" t.7 z.2 (1959), s.422-438 taka ciekawostka, w sumie nic wielkiego, że zwłaszcza na początku piątego wieku odczuwano na tym terenie silne wpływy (przynajmniej w kulturze materialnej) ostrogockie. problemem jednak, z którego autor pewnie nie zdawał sobie sprawy, jest to, co to są wpływy ostrogockie i myli on trochę styl ponadregionalny (Sösdala-Untersiebenbrunn) z Ostrogotami. Tyle, że żeby to stwierdzić musiałbym przejrzeć wszystkie cytowane cmentarzyska, a opieram się li jedynie na zdjęciach z tekstu. K. Tihelka, The nobelman's grave of Blucina, Brno-county dated by the Period of Great Migration, "Slovenska Archeologia" t.14 z.2 (1986), s.411-416 to zdjęcia i opis naprawdę bogatego i ładnego (ale to mój gust nie każdemu złote komórki z almandynami odpowiadają) wyposażenia grobu męskiego - okucia pochew miecza, trzewik pochwy, jelec, sprzączki etc wszystko w podobnej technice i podobnie bogate. datowany na fazę D. Warte odnotowania głownie ze względu na zdjęcia i dobry angielski (dziś to nie robi wrażenia ale jak się czyta równoczasowe teksty po angielsku wydawane przez Czechów czy Polaków to mam wrażenie, że Słowacy najlepiej operowali tym językiem, zaraz po Węgrach, w całym bloku wschodnim).
  3. Wybory prezydenckie 2015

    Taka ciekawostka - z tymi suflerami się wczoraj rozpaliło ale to po prostu powrót do korzeni - oto w antycznym Rzymie republikańskim istniał nomenclator, niewolnik który podpowiadał panu imiona napotykanych ludzi czy przechodniów co było ważne przy okazji kampanii wyborczych. Jak widać nihil novi.
  4. L. Kraskovska, Hroby z doby rimskej v Zahare, "Slovenska Archeologia" t.7 z.1 (1959), s.100-135 to tekst obrazujący wszystkie nasze problemy z pochówkami książęcymi. Mamy tu bowiem 5 pochówków z czego cztery szkieletowe (choć w jednym przypadku jest to dalece niepewne), wszystkie odkryte przypadkowo przez robotników. Wszystkie zawierały bogate wyposażenie w naczynia szklane i brązowe importowane z Rzymu. Lepiej przebadany jest tylko grób 5 (archeolog był na miejscu jak go odkryto) i odkryto tu dwa importowane brązowe wiadra, 2 srebrne zapinki trąbkowate, 6 dalszych brązowych naczyń (plus czerpak i cedzidło), brązowe nożyce, 2 srebrne pucharki i złotą bransoletę o wadze 304.7 g ze złota o próbie 770/1000. Dalej w grobie 5 zachowały się tez resztki drewna dębowego z konstrukcji komory grobowej, fragment skóry młodego konia (co mnie mocno dziwi, jakiś pomysł co to tam robi?), oraz resztki tkaniny, zapewne tez importowanej (duża gęstość nici na cm kw.) Nie ma wątpliwości, że grób 5 datowany na 1 połowę II wieku AD to pochówek książęcy, co z reszta - pewnie też ale tego się już raczej nie dowiemy. M. Gebuhr, Zur definition alterkaiserzeitlicher Furstengraber von Lubsow-typ, "Praehistorische Zeitschrift" t.49 z.1 (1974), s.82-128 to próba ustalenia jakiejś definicji, padła ona tu juz zresztą: -brak broni -importy z cesarstwa rzymskiego -dalsze bogate (z metali szlachetnych) dary grobowe -obrządek szkieletowy -szczególne konstrukcje grobowe -położenie grobów na uboczu głównych cmentarzysk lub poza nimi Chodzi jednak o groby spełniające zestaw pewnych cech a nie o pojedyncze cechy, zresztą nawet groby typu lubieszewskiego które autor cytuje nie spełniają wszystkich kryteriów a to ze względu na wyrabowanie a to ze względu na badania XIX wieczne i nieodnotowanie wszystkich informacji.
  5. L. Kraskovska, Hroby z doby rimskej v Zahare, "Slovenska Archeologia" t.7 z.1 (1959), s.100-135 w grobie 5 szkieletowym resztki drewna dębowego, zapewne z konstrukcji komory grobowej.
  6. Co z tymi uchodźcami?

    A co to ma wspólnego z uchodźcami - w Katona się bawisz? Bacz byś śmiesznym się nie stał. Poproszę o ciąg przyczynowo skutkowy udowadniający, że to oni są odpowiedzialni za uchodźców z Algierii, Tunezji, Maroka, Sahary zachodniej etc. Zawsze możesz wybrać się do jednego z ostatnich komunistycznych rajów. Nie wiem tylko czy do Korei Północnej coś lata. Deportować - jak Francuzi Romów i Rumunów.
  7. Architektura romańska

    No cóż katedra w Rimini (samo Rimini polecam byłem i jest śliczne) to gotyk mój drogi. Ta Florencka to Santa Maria del Fiore znów świetna sprawa - to już chyba wręcz wczesny renesans, Piazza dei Miracoli to XI wiek, wenecki św. Marek to owszem budowla jeszcze z IX chyba wieku ale fasada jest XIII wieczna.
  8. Wybory prezydenckie 2015

    Dla mnie to jeden z lepszych pomysłów sztabu Komorowskiego. Do tej pory przekaz jest tragiczny - wyzywam na pojedynek na debaty ale przy pierwszej nadarzającej się okazji uciekam. Wychodzę do ludzi ale bez próby ich zrozumienia (słynne porady czy kobieta na wózku). Czy w wywiadzie dla RMF jestem kandydatem niezależnym od partii (w domyśle Duda jest zależny) i nikt mną nie steruje ale jednocześnie na pytanie kim jest pani która mu podpowiadała przy spotkaniach z ludźmi co robić odpowiada, że on musi mieć kogoś przy sobie kto mu powie kiedy skręcić czy gdzie iść (i cała niezależność własnie pada bo nawet sam nie decyduje gdzie idzie). Całkowicie niespójne to było a do tego nachalna próba wejścia w elektorat "JOWowski". Nowe hasło też oceniam tak sobie ani złe ani dobre, raczej zagrywka po to by o tym powiedziano w telewizji. Do starszych przemawia dla młodszych raczej nijakie (przynajmniej ja to tak oceniam). W sumie zwrot jakiś jest i jakiś sensowny kierunek - normalny chłop który wyjdzie pogadać z normalnymi ludźmi na normalnej ulicy, to i normalna rodzinę musi mieć. To akurat moim zdaniem do Komorowskiego pasuje i to chyba niezły pomysł.
  9. Łańcuch bytów

    Dla filozofa, zwłaszcza dla platonika, jest to doskonały punkt wyjścia do rozważań nad niuansami (...) hierarchii bytów boskich. Tak robi to Hierokles (...). s.21 Wyraźnie czuje się on w obowiązku nadać porządek tej mnogości bytów, które należy czcić i naśladować, sprowadza je więc do trzech kategorii. (...). Pierwszy stopień w hierarchii przynależy samemu Bogu, drugi bliskim bogu aniołom, a trzeci zaś bogom. s.22 za: A. Izdebska, Arabskie wersje późnoantycznych komentarzy do pitagorejskiego Złotego poematu, "U schyłku starożytności. Studia źródłoznawcze" t.11 (2012) Plus przypisy - w oryginale są bogowie, demony, herosi, ludzie etc. Ponoć była to bardzo ważna kwestia u neoplatoników.
  10. To jeden z ważniejszych produktów spożywczych w tzw diecie śródziemnomorskiej. W czasach rzymskich do Italii sprowadzany był w dużych ilościach, wiemy wręcz, że jeszcze w IV-V wieku AD rejon Byzaceny w Afryce Północnej kwitł własnie dzięki produkcji oliwy i jej eksportowi do cesarstwa zachodniorzymskiego. Jak jednak wyglądała praca i produkcja w takiej tłoczni oraz szczegóły eksportu? jak owe zakłady produkcyjne były rozmieszczone etc to już wiemy znacznie gorzej. Co nieco wiemy dzięki pismom św. Augustyna który, co wydaje się dość proste, wykorzystywał obraz tłoczni czyli torcular, jako alegorię do przygniecenia człowieka przez troski i ból. Tak też jest w Enarrationes in Psalmos 80.1-3 tegoż, przy czym jak stwierdza święty pracę taka widział na własne oczy i każdy w sumie ją widział gdyż było to zajęcie popularne. na bazie tego zdawkowego opisu T. Kotula, Torcular - prasa oliwna św. Augustyna. Enarrationes in Psalmos, "Archeologia" t.31 (1980), s.61-67 odtwarza to jak wyglądała praca w takiej tłoczni. Biskup Hippony ma na myśli prace, w której tłoczenie odbywa się pod ciśnieniem drewnianej belki, prelum, opuszczonej na kamienne łożysko, gdzie rozłożono miazgę owocową już uprzednio pozbawiona pestek. Wspomina o koszach na miazgę, fiscnae, oraz o zbiorniku, lacus, do którego ściekała wyciśnięta oliwa rowkami biegnącymi wokół łożyska i kanalikami odpływowymi. Omawia poszczególne etapy produkcji oliwy, poczynając od prymitywnej, lecz skutecznej metody rozdeptywania oliwek nogami, conculcatio, w celu uzyskania miazgi owocowej, jeszcze z pestkami. Z kolei następowało, jak czytamy, lekkie uciskanie owoców w prasie, tribulatio, aby strącić gorzka, wodnistą ciecz, amurca. Dopiero potem odbywało sie właściwe tłoczenie (pressura i pandus u Augustyna), przy czym gęsty płyn wolnej już od amurki oliwy spływał do zbiornika pod łożyskiem prasy, gemellarium. Zasób uzyskanej w ten sposób oliwy przechowywano w chłodnych magazynach, apathecae. ibidem s.65 Co wiemy o znaczeniu, produkcji i dystrybucji oliwy w czasach rzymskich, zwłaszcza Imperium Romanum?
  11. Ten obóz rzymski ze Słowacji to trochę moja pomyłka tzn był ale tuz na lewym brzegu Dunaju - B. Svoboda, K dejinam rimskeho kastelu na leanyvaru u ize okres Komarno, "Slovenska Archeologia' t.10 z.2 (1962), s.397-422. Wedle badań z 1955-56 obóz funkcjonować miał od czasów być może nawet Wespazjana, na pewno służył w czasach wojen Domicjana, przebudowano go za Trajana/Hadriana a spalono w 2 połowie II wieku AD. na miejscu odkryto tez zabytki z czasów Konstancjusza I.
  12. Oliwa z oliwek

    Nie pamiętam gdzie to czytałem ale podobno na terenie półwyspu iberyjskiego, a wełna pochodząca z tych terenów miała być wysoko ceniona w Rzymie, oliwek używano przy hodowli owiec, do karmienia ich, do tego dochodzić miała jeszcze jakaś specyficzna woda, co razem miało dawać lepszej jakości (i koloru!?) wełnę, złocistą.
  13. K. Czarnecka, Groby okazałe a kontakty między Imperium rzymskim i barbaricum w III wieku, "Archeologia" t.31 (1980) autorka odwołuje się tu przede wszystkim do tzw horyzontu zakrzowskiego i sugeruje, że groby tego typu nieprzypadkowo datowane są na 2 połowę III wieku po czym znikają. Otóż powstać one miały w dobie chaosu i kryzysu państwa rzymskiego gdzie zdolni barbarzyńscy wodzowie mogli łatwo i szybko wzbogacić się na wyprawach na prowincje rzymskiego. Przyczyna zaniku zaś tychże grobów okazałych miałoby być unormowanie sytuacji w Imperium Romanum przez Dioklecjana. W zasadzie zbliżoną koncepcje przedłożył już tu cytowany Ch. G. Schmidt, Just recycled? A new light on roman imports in Central Germany according to the central little farmstead of Frienstedt, Thuringia, "Archeologia Baltica" t.18 (2012) s.86-97, a wcześniej bodaj Joachim Werner ale do jego tekstu jeszcze nie doszedłem. Koncepcja ciekawa i w sumie można uznać - prawdopodobna, choć można mieć do niej wątpliwości. Równie dobrze można byłoby się dorobić na służbie u Rzymian (ale to pochodna wersji pierwszej) tyle, ze problemem jest co innego - wyspy duńskie gdzie mamy niezwykłą koncentrację bogatych (choć nie aż tak) grobów szkieletowych. Podobnie w północnych Niemczech jest kilka pochówków okazałych. Można je z dużym prawdopodobieństwem łączyć z handlem bursztynem bałtyckim i kontrolą cieśnin prowadzących na Bałtyk. Czy zatem koniecznie wojna? W części przypadków na pewno tak ale czy wtedy nie podkreślali byśmy przez dary grobowe naszego militarnego charakteru jak w przypadku Musov?
  14. Łańcuch bytów

    Nie wiem czy do końca ciebie zrozumiałem. Pojęcie łańcucha bytów spotyka się przy okazji platonizmu a zwłaszcza neoplatonizmu (i co ciekawe arabskich problemów z greckimi koncepcjami przy tłumaczeniach) - jeśli to o to chodzi to mogę coś podrzucić bo jakiś czas temu widziałem tą kwestię.
  15. Temat który pewnie może zainteresować Tomasza N i innych politechników z forum, choć pewnie nie tylko. Trafiłem przypadkowo na to ale ciut mnie to zainteresowało. R. Plenier, The problem of the beginning Iron Age in India, "Acta Praehistorica et Archaeologica" t.2 (1971), s.5-33. Autor prowadzi przegląd literatury na temat tego jak wyglądały początki epoki żelaza w Indiach. Część badaczy datuje początek tej epoki (w latach 70 tych!) na ok 1300 aC na bazie danych lingwistycznych z Rigwedy w której występuje słowo ayas oznaczające jakiś metal. Co oczywiste ta część badaczy widzi tu żelazo. Generalnie autor jednak uważa, ze introdukcja żelaza na tereny subkontynentu indyjskiego nastąpiła na krótko przed ok 1000 aC w północnej części interesującego nas obszaru i uważa dodatkowo, ze były to raczej zabytki importowane (cytuje stanowiska w Kausambi i Atranjikhera). W północnych Indiach pełna epoka żelaza wedle niego miała nastąpić ok lat 800-500 aC, natomiast technologia ta wędrowała w kierunku południowych Indii gdzieś koło 300 aC - co mnie się od razu skojarzyło z naporem Greków baktryjskich i powstawaniem państwa indo-greckiego, czy słusznie to nie wiem. Autor cytuje tez kilka badań metalograficznych by spróbować wskazać kiedy powstała słynna indyjska stal - wootz (termin z angielskiego ale nie znalazłem dobrego odpowiednika polskiego - jak ktoś zna chętnie zamienię). Wiemy ze źródeł pisanych, że Rzymianie importowali stal indyjska już co najmniej od I wieku AD i wysoko ją cenili (ale to też kwestia odległości i kosztów pozyskania). Autor cytuje analizę metalograficzną V.T. Athavale, który badał topory datowane bardzo szeroko bo od 100 aC do 600 AD (znalezisko na złożu wtórnym). zabytek miał strukturę ferrytyczna, z wytrąceniami żużla, nawęglenie ok 0.35%, wysoka czystość żelaza (niewiele domieszek innych pierwiastków). R. Hadfield badał miecz i grot broni drzewcowej ze stanowiska w Sirkap. Oba wykonano z wysoko nawęglonej stali (1.3-1.5% węgla) o strukturze perlityczno-cementytowej. Sporo się pewnie do tego czasu zmieniło mamy odkryte w Czarnogórze (M. Biborski, J. Stepiński, Materiały do poznania metalurgii żelaza okresu rzymskiego [w:] Honoratissimum assensus genus est armis. Studia dedykowane Profesorowi Piotrowi Kaczanowskiemu z okazji siedemdziesiątej rocznicy urodzin, pod red. R. Madyda-Legutko, J. Rudzińska-Nowak, Kraków 2014) kęsy przetopionego żelaza. jak jednak stoimy z naszą wiedza na temat początków metalurgii żelaza w Indiach i rozwoju tego rzemiosła tamże?
  16. Znany malarz?

    A co zamiast łuku nie lepiej byłoby oddać pieniądze na biednych? Każdy niech się najpierw sobą zajmie.
  17. Co to jest za herb?

    Rogi jelenia?
  18. Kwestia która chciałbym tu poruszyć wynikła z postów 555 w temacie o saksach. Czy w okresie rzymskim, wędrówek ludów i vendel istniała różnica w budowie i sile German ze Skandynawii a tych z terenów dzisiejszych Niemiec, Polski, Czech etc? Zacząć jednak trzeba od podstaw. Jak badać różnice w sile między osobnikami dawno zmarłymi? Tylko i wyłącznie metoda pośrednią. Siła jest wynikiem trzech rzeczy - ruchu, pokarmu i odpoczynku, co dostrzeżono już w antyku przy okazji zmagań w greckich zawodach sportowych. Ilości odpoczynku nie mamy jak badać. Możemy jedynie - słusznie zresztą - założyć, że osobnicy z elity mieli więcej czasu wolnego niż reszta społeczności. Z pokarmem jest już lepiej - tu chodziłoby nam głównie o pokarm mięsny ale też i o ilość pokarmu w ogóle. Co nieco powiedzą nam dane archeobotaniczne i archeozoologiczne ale to będzie generalnie zbyt mało by mówić o jakiejś rekonstrukcji wyglądu przyżyciowego osobników. Można się przy tej okazji posłużyć rekonstrukcją wzrostu - osobnicy lepiej odżywieni generalnie będą mieć wyższy wzrost. Tu generalnie jakichś istotnych różnic w świecie germańskim nie dostrzegłem (ale może nie będę póki co pisał więcej mam zamiar zrobić o tym jakiś tekst popularny i wysłać do Starożytności). O samym wzroście jest zaś na forum ten temat. O jakości życia pisała też w ciekawy sposób N. Gryzińska-Sawicka, Próba modelowego ujęcia gospodarki na Pomorzu we wczesnym okresie rzymskim, "Przegląd Archeologiczny" t.60 92012), s.83-105 ale porównywalnych tekstów dla Skandynawii czy Niemiec nie znam więc ciężko o jakiekolwiek próby porównania tą metodą. Generalnie więc widziałbym to tak - że ilość i jakość pokarmu w obu strefach (północnej i południowej) nie różniła się w sposób istotny. Pozostaje jeszcze kwestia rekonstrukcji aktywności fizycznej. Zanim jednak do tego przejdę wspomnę jeszcze na marginesie, że dawniej podejmowano próby rekonstruowania wyglądu przyżyciowego zmarłych na bazie różnych współczynników antropologicznych. próby zupełnie nieudane i nieprzekonujące - warto tu zajrzeć choćby do A. Ziemiański, J. Piontek, O związku między typem budowy ciała a wymiarami i proporcjami piersiowo-ledźwiowego odcinka kręgosłupa, "Przegląd Antropologiczny" t.37, z.2 (1971). Ilość ruchu można rekonstruować na bazie stopnia wykształcenia przyczepów mięśniowych - jest to cecha niemetryczna (a więc określić ją można jedynie przez porównanie czegoś do czegoś). Tu przykłady tekstów z wykorzystaniem tej metody: E. Haduch, A. Szczepanek, P. Włodarczyk, Porównanie cech obrządku pogrzebowego oraz mięśniowo-szkieletowych (MSM) wyznaczników aktywności fizycznej. Przykłady pochówków późnoneolitycznych na Wyżynie Małopolskiej [w:] Mente et rutro. Studia archeologica Johanni Machnik viro doctissimo octogesimo vitae anno ab amicis, collegis et discipulis oblata, Rzeszów 2010, s.203 - 217, E. Churchill, A.G. Morris, Muscle marking morphology and labour intensity in prehistoric Khoisan foragers, "International Journal of Osteoarchaeology" t.8 (1998), s.390-411, J.E. Robb, The interpretation of skeletal muscle sites a statistical approaches, "International Journal of Osteoarchaeology" t.8 (1998), s.363-377 czy E. Nikita, Y.Y., J. Stock, D. Mattingly, M. M. Lahr, Activity patterns in the sahara desert: An Interpretation based on Cross-Section Geometric Properties, "American journal of Physical Anthropology" 2011. Powie nam to jedynie o ilości ruchu wykonywanego przez konkretne mięśnie, konkretnego osobnika w porównaniu do innego osobnika (mniej, więcej czy tez tyle samo) i ewentualnie czy nie dochodziło do zbytnich przeciążeń (zbyt duże obciążenie/zbyt mało odpoczynku/ zbyt mało pokarmu lub złej jakości). Jedynie więc bardzo pośrednio o sile nam to coś mówi. Można jeszcze zaprzęgnąć do pracy jeden z najnowszych pomysłów antropologów - przekroje kości. Osobnicy młodsi i bardziej wysportowani mają mniejsza jamę szpikową, dodatkowo grubsze kości generalnie mają ludzie bardziej aktywni fizycznie. Nie spotkałem się jednak jeszcze z tego typu badaniami dla terenów nas interesujących. Wszystkie te metody wymagają także dobrze zachowanych kości i to w obrządku szkieletowym, co wyklucza nam spore ilości danych zważywszy na popularność w świecie germańskim, zwłaszcza okresu wpływów rzymskich - ciałopalenia. Podsumowując moim zdaniem nie ma istotnych różnic między tak naprawdę południową Skandynawią a obecnymi Niemcami czy Polską jeśli idzie o typ budowy ówczesnej ludności a co za tym idzie nie widziałbym też istotnych różnic w sile fizycznej między obiema populacjami ludzkimi.
  19. Przykład z Musov tarczy germańskiej: tarcza ze srebrnymi aplikacjami na płycie, wykonana z drewna klonowego, obciągnięta skóra z okuciami brzegów i co ciekawe malowana na czerwono - zachowały się na drewnie ślady czerwonej farby. Do tego umbo metalowe (posrebrzane) i imacz oraz co ciekawe nieznanego przeznaczenia fragment sznura (zachował się jedynie drobny fragmencik). Za: J. Peske, J. Tejral, Das Germanische Konigsgrab von Musov in Mahren. Część 1-2, Mainz 2002, s.97-126
  20. Kwestia saksów pojawiała się już parokrotnie na forum, pora więc jej się bliżej przyjrzeć, trochę to oczywiście potrwa nim zbierze się tu dużo materiałów ale od czegoś trzeba zacząć - historię tej broni i jej rozwoju omówił m.in. B. Kontny, Outside influence or local development? Seaxes from the cemeteries of the Balt tribes in northern Poland (the Elbląg group) [w:] Weapons and military equipment in funerary context. Proceedings of the XVIIth Roman Military Equipment Conference. Zagreb 2010, pod red. M. Sanader et al., Zagrzeb 2013, s. 215-233. Najważniejsze jest jednak omówienie znalezisk broni z grupy elbląskiej jakie podał autor. Saksy są bowiem tu odkrywane na cmentarzyskach takich jak to w Pasłęku, Elbląg-Żytno, Łęcze, Komorowo Żuławskie i przede wszystkim Nowinka. Datowane są tu na VI i VII wiek AD. Ich długość waha się od 71.4 cm do ok 50 cm przy szerokości ostrza od 4.2 cm do 5.5 cm. Co ciekawe wszystkie które mają wystarczająco dobry stan zachowania i odpowiednią dokumentację - jak się okazuje mają wspólną lokalną cechę jaką jest nieznaczne pogrubienie klingi w części tylnej przez co w przekroju ostrze jest T kształtne. Miało to wzmocnić samo ostrze ale przede wszystkim chyba dodać masy a co za tym idzie i siły ciosu z góry. Autor uważa, że miecze te wywodziły się w grupie elbląskiej z lokalnego rozwoju starszych form broni. Do tego może jeszcze kilka przykładów z cmentarzyska R. Christlein, Das Alamannische reihengraberfeld von Marketoberdorf in Allgau. Materialhefte zur Bayerischen Vorgeschichte, t.21 1966: Grób 34 - 46.1 cm długości Grób 57 - 44.5 cm długości Grób 97 - 59.4 cm długości Grób 121- 66.3 cm długości Grób 131 - długość 73 cm co ciekawe towarzyszy nie tylko grotowi włóczni ale także mieczowi typu spatha Grób 135 - 66 cm długości Grób 144 - 76.1 cm długości Grób 179 - 70.1 cm długości Grób 190 - 68.6 cm długości Warto przy tym pamiętać, że sporo z nich ma niekompletny stan zachowania i należałoby kilka centymetrów dodać (ale pewnie nie więcej niż 5) Mam też wrażenie, że często do kategorii saksów wrzuca się dłuższe noże na oko wyglądające jak saks - choć pewnie to efekt skorodowania, choć i bardzo krótkie saksy też istnieć istniały. W przypadku tego cmentarzyska parę takich by się dało wskazać. Inna sprawa, ze dokumentacja rysunkowa jest słaba. Datowanie VII wiek. No i na koniec powszechnie znana ciekawostka - nazwa Sasów wywodzić się ma od nazwy tej broni.
  21. No i? czy pod Cercy używano saksów? Nie. czy technologia i sposób walki się zmieniły? Tak. Czy zatem próba rekonstruowania sposobu walki i użytkowania saksów w czasie od późnego okresu rzymskiego do bardzo wczesnego średniowiecza na bazie doświadczeń spod Cercy ma sens - nie. Nie, nie można się posłużyć. Technika, sposób wojowania, technologia etc względem interesującego nas okresu a twojego przykładu, zasadniczo się zmieniła. Zresztą widać to wyraźnie po tym co piszesz - nie wiadomo jak walczyli (więc jak chcesz na tej podstawie rekonstruować sposób walki saksem?) - nie mieli tarcz (dla interesujących nas czasów tarcza była niemal obowiązkowa) Jednak jak sam słusznie zauważasz co i rusz - broń nie była ta sama a i warunki walki były inne. Twoja próba wygląda trochę tak jak próba rekonstrukcji działania i taktyki walki artylerią doby napoleońskiej na bazie tego jak walczyły działa samobieżne podczas II WŚ. Pomysł jest generalnie ok - nie mam nic przeciwko niemu tylko najpierw musisz znaleźć dobrą analogie a więc taką w której uzbrojenie jednej i drugiej strony walki odpowiada uzbrojeniu stron z interesującego nas okresu (IV/V-VII wiek AD) i które walczyły w podobny (jak się nam wydaje) sposób. Ty zaś porównujesz XIV wiecznych żołnierzy spod Cercy z puginałami walczącymi z ciężkozbrojną jazda do germańskich czy bałtyjskich pieszych wojowników potykających się z podobnie uzbrojonymi wojownikami albo ewentualnie z armią późnorzymską. To po prostu bardzo złe analogie.
  22. Czyli to taka zmiana tuż przed wojną była tak? W sumie całkiem ciekawa sprawa - to była akcja oddolna administracji lokalnej czy narzucono to z centrum? Jakoś to koordynowano?
  23. Wybory prezydenckie 2015

    Moim zdaniem w swoich działaniach jest zbyt nachalny.
  24. Deformacja czaszek w Europie

    R. Koreny, Cechy v 6. stoleti. K problemu konce germanskeho osiedleni Cech, "Archeologie ve strednich Cechach" t.9 z.2 (2005), s.459-522 cytuje 14 czaszek z wyraźną deformacją które łączy z Longobardami i datuje na ok przełomu V i VI wieku AD.
  25. R. Koreny, Cechy v 6. stoleti. K problemu konce germanskeho osiedleni Cech, "Archeologie ve strednich Cechach" t.9 z.2 (2005), s.459-522 to bardzo interesujący tekst podsumowujący dane na temat osadnictwa germańskiego w Czechach w okresie wędrówek ludów. Autor krytykuje nieco prace swoich poprzedników ale najważniejsze - wymienia dwa główne rejony osadnictwa germańskiego w Czechach w okresie wędrówek ludów i kilka mniejszych, izolowanych wysp osadnictwa germańskiego - niedawno odkrytych. Z tego najważniejsze jest czeskie połabie. No i tu zaczyna się zabawa - materiały z osad wskazują, że osadnictwa trwało na nich na pewno do przełomu V i VI wieku AD np osada w Jenstejne, mamy też sporo cmentarzysk z przełomu V i VI wieku oraz z 1 połowy VI wieku np Lochenice stanowisko 9, Tousen, Zaluzi, Radonice - przy czym chodzi zarówno o pochówki szkieletowe jak i ciałopalne. Na ten sam okres mamy 14 pochówków osób ze zdeformowaną intencjonalnie czaszką - co należy łączyć z Germanami. Natomiast znaleziska skarbów wskazują, że te były masowo deponowane w 2 połowie VI wieku (najmłodsze są tu monety Justyna II), co zawsze wskazuje na jakieś niepokoje i zmiany osadnicze. Tak też autor datuje realny zmierzch osadnictwa germańskiego w Czechach. E. Droberjar, D. Stolz, Nove nalezy germanskych a slovanskych spon z 5. a 7. stoleti ve strednych Cechach, "Archeologie ve strednich Cechach" t.9 z.2 (2005), s.523-530 dwie germańskie zapinki, znalezione luźno jedna to odkrycie z Ratenic zapinki typu Weimar/Arcy-Saint-Restitue, jest to zabytek datowany generalnie na 2 połowę V wieku i jest to zabytek typowy dla terenów galijskich a druga to zabytek z Liten-Dolni Vlence. Zapinka typu Pritzier-Perdohl, typowa dla terenów meklemburgi-Vorpommoren i Dolnej Saksonii a datowana na 1 połowę VI wieku AD.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.