-
Zawartość
4,612 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Furiusz
-
Obyczaje pogrzebowe kultury halsztackiej i lateńskiej na Słowacji
Furiusz dodał temat w Inne cywilizacje
W grobach halsztackich ze stanowiska w Vradišti, jeśli występują jakieś kości zwierzęce to są to kości owcy/kozy - w 12 przypadkach na 14, jedynie w dwóch grobach mamy wyłącznie kości bydła lub kury. Czasem do kości owcy/kozy jest dodana też kość kury albo świni lub bydła (3 przypadki) /za: C. Ambros, Zvieraci inventar halštatských Hrobov va Vradišti, "Slovenska Archeologia" t.8, z.2 1960/. Z kolei w kulturze lateńskiej sytuacja jest diametralnie różna - na cmentarzysku w Bajči-Vlkanove o ile są kości zwierzęce w grobach to jest to niemal wyłącznie świnia - w 20 przypadkach na 22, wyjątki to groby z kośćmi bydła i kury, do kości świni czasem są dodatki z kości bydlęcych i/lub kury. Brak kości owcy/kozy /za: C. Ambros, Zvieraci inventar latenskych Hrobov w Bajči-Vlkanove, "Slovenska Archeologia" t.8, z.2 1960/. Mimo drobnych problemów z tłumaczeniem nie zmieni to obrazu rzeczy (na całe szczęście nazwy gatunków są w łacinie), który jest o tyle ciekawy, ze kultura lateńska wywodzi się z halsztackiej. Oba cmentarzyska nie dzieli bowiem jakaś diametralna różnica czasu. Pytanie czy to kwestia innego modelu gospodarczego (póki co nie znam odpowiednich opracowań materiałów z osad), czy też to kwestia jakiegoś tabu, czy też waloryzacji mięsa - wieprzowina mogła być uważana za najsmaczniejsza i najbardziej arystokratyczną. W każdym razie sytuacja bardzo uderzająca. Pod tym względem nie ma różnicy między grobami męskimi a kobiecymi. Przepraszam za ewentualne literówki w słowackich nazwach -
Obyczaje pogrzebowe kultury halsztackiej i lateńskiej na Słowacji
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Inne cywilizacje
O obyczajach pogrzebowych ludności halsztackiej dość ciekawych mówi E. Vlacek, J. Kukla, Halstatske kultovi masky z lidskych lebek z Hraskovy jeskyne (Kilenc-fa) v Jihoslovenskem krasu, "Pamatky Archeologicke" t.50, z.2 (1959), s.507-557, to dość ciekawe stanowisko bo poza tym, że odkryto tu nawarstwienia, średnio datowane na moje oko to w tych które datowano na okres halsztacki odkryto coś co zinterpretowano jako maski obrzędowe - wykonane z czaszek jeleni - tu pozostawiano jedynie poroże i spora część kości czołowej plus fragment potylicy, oraz maski wykonane z czaszek ludzkich, w ten sposób, że odcinano samą twarzoczaszkę - szczękę, kość nosową, jarzmową i fragment kości czołowej. Podobne maski znane są z materiałów etnograficznych co ułatwiało badaczom interpretacje znalezisk. Odkryto je razem z pochówkami ludzkimi głównie męskimi (lub płeć nieokreślona plus trochę dzieci). Fascynujących jest tu kilka rzeczy - nie tylko same maski (mnie od razu, nachalnie kojarzy się to z Cernunnosem) ale i to czemu w jaskini? Czemu sami mężczyźni i dzieci - czyżby jakieś pochówki rodu szamanów/kapłanów? Czemu jeleń? Niestety mam wątpliwości co do prawidłowości datowania, zwłaszcza gdy autorzy część pochówków datują na okres rzymski. Zastanawiałbym się czy maski owe nie moga być nieco wcześniejsze. -
Temat w założeniu ma być poświęcony osadnictwu celtyckiemu na ziemiach dzisiejszych Czech. O tym, że osadnictwo to było niezwykle silne i dobrze rozwinięte świadczy powstawanie na tych terenach osad obronnych celtyckich które Cezar nazywa oppidami. Jednym z najbardziej znanych czeskich oppidów jest Zavist /K. Motykova, A. Rybova, P. Drda, The Zavist stronghold and its importance for the celtic settlement of Bohemia [w:] Archaeological news in the Czech Socialist Republic, pod red. J. Hrala, Praga 1981, s.91-97/. O znaczeniu tego założenia świadcza nie tylko jakość obwarowań (rów przed wałami miał szerokośc od 10 do nawet 15 m, same wały wykonane zostały w technice murus gallicus) ale też wielkośc samej osady - bo w pierwszej fazie zajmowała ona obszar 90 ha a w drugiej jeszcze się rozrosła. Ciekawostką jest też to, że w pierwszej fazie (ok 450 aC-przełom II/I w aC) istniał tu opasany oddzielnym systemem fortyfikacji akropol ale na którym odkryto wyłacznie obiekty o charakterze kultowym. Autorzy przyrównują to do temenosu greckiego. W młodszej fazie teren ten stracił swoje kultowe znaczenie. K. Ludikovsky, The investigation of the celtic oppidum at Hostyn community of Chvotcov district of Kromeris [w:] Archaeological news in the Czech Socialist Republic, pod red. J. Hrala, Praga 1981, s.98-99 to słów kilka o badaniach oppidum połozonego na niewielkim wzgórzu, górujacym nad rozległą i zyzną dolina która była usiana (podobno) lateńskimi osadami otwartymi. J. Meduna, The celtic oppdium at Stare Hradisko [w:] Archaeological news in the Czech Socialist Republic, pod red. J. Hrala, Praga 1981, to kolejne oppidum z wałami zbudowanymi w technice murus gallicus, o powierzchni 37 ha ale funkcjonujące w fazach LT C2 - LT D2. O wysokiej jakości wyrobów metalowych miejscowych Celtów przekonuje R. Plenier, Metallography of La tene period iron implements from the celtic oppida [w:] Archaeological news in the Czech Socialist Republic, pod red. J. Hrala, Praga 1981, s.106-107. Zapraszam do dyskusji i dzielenia się informacjami.
-
Nieco o zaopatrzeniu w wodę oppidów celtyckich z terenu Czech, głównie na bazie materiałów ze stanowiska w Hrazanech, daje artykuł L. Jansova, Studne na latenskych oppidech, "Pamatky Archeologicke" t. 50, z.2 (1959), o tym jak jest to newralgiczna kwestia, zwłaszcza w przypadku stanowisk umocnionych nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Generalnie same studnie miały kształt lejkowaty i głębokość ok 2-3 m i średnicę ponad 1m. Wszystkim towarzyszyły jakieś konstrukcje drewniane na powierzchni - zapewne jakieś niskie płotki drewniane plus urządzenie do wyciągania wody. Część studni miała wyloty wyłożone kamieniami i/lub kamieniami i potłuczoną ceramiką w kształt w miarę odpowiadający przebiegowi ewentualnej konstrukcji drewnianej. Co interesujące brak śladów cembrowin w samych studniach a tylko jedna miała ściany wyłożone kamieniami. Naliczono tu 5 studni ale z pewnością było ich więcej - kwestia stopnia przebadania tego miejsca.
-
Wykorzystanie drewna przez społeczności ziem polskich z okresu rzymskiego
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Inne cywilizacje
J. Zeman, Derevna vederka doby rimske a otazka jejich datsiho vyvoje, "Pamatky Archeologicke" t.47 z.1 (1956), s.86-101 bardziej zbiór tego typu zabytków, poczynając jeszcze od tych znanych z czasów celtyckich. Datowane są nasze wiaderka na fazę C okresu rzymskiego a najmłodsze pochodzą z początku V wieku AD z Marxdorf. Bywają bogato dekorowane wzorami geometrycznymi (celtyckie potrafiły mieć dekorację antropomorficzną i zoomorficzną jak np okaz z Aylesford w Kencie), okucia wykonywane są z żelaza lub brązu. Ich wyraźne skupiska są w rejonie Śląska, Łużyc, południowych Niemiec i w rejonie Wismar i Scherein. Co ciekawe łączyć je należy raczej z nico bogatszymi pochówkami - są popularne m.in. w grobach książęcych. -
Bo u nas nie ma gejowskich parad? Może warto się rozejrzeć w takiej Łodzi 25 kwietnia był Marsz Równości a w Niedziele Palmową marsz dla Jezusa. W Łodzi kiedyś kiedyś bo chyba do 2003 były parady wolności - a jak wtedy kolorowo było, zwłaszcza po takiej paradzie . Tak się zastanawiam czemu jak się mówi o tym, że na zachodzie to takie kolorowe fajne parady a u nas tylko szary smutek bogoojczyźniany, to jedyny przykład to jakieś parady LGBT? Jakby u nas ich nie było. Nie pachnie Ci to trochę hrabią z Pana Tadeusza?
-
Ciebie nie dla mnie jest jednak inaczej - tak jak pisałem po prostu uważam, że tak jest lepiej. Przynajmniej nikt nie nadaje imion typu Gaźnik albo Bagietka.
-
Tyberiuszu świętego lub błogosławionego za patrona. W zasadzie to po nic ot po prostu uważam, że tak jest lepiej, choć swoją drogą czasem warto dodać jakąś nowość bo może krąg "świętych" imion sie powiększy. Tak naprawdę pod tym względem ważniejsze jest bierzmowanie.
-
Imię bez świętego albo chociaż błogosławionego patrona? Bez sensu dla mnie.
-
Nie był grekiem był Macedończykiem. No bo nie byli Macedończycy Słowianami. A co do niezliczonych hord niemieckojęzyzcnych German to nie wiem gdzie coś takiego pada, może poza wybujałą wyobraźnia autora blogu ale generalnie etnogeneza German ogranicza ich do kultury jastorfskiej zajmującej dość niewielki wycinek ówczesnej Europy. Warto sprawdzić. Jakież to są te olbrzymie podobieństwa kulturalne (chyba kulturowe)? Od kiedy podobieństwa gospodarcze albo polityczne świadczą o wspólnym pochodzeniu etnicznym? Jak masz zamiar - w ogóle masz? - wykazać, że znane z traktatu hetyckiego imię Alaksandu to tak naprawdę tytuł? To jest majstersztyk, naprawdę - bierzesz trzy różne, niepodobne do siebie słowa, z różnych języków i tu sobie poprzestawiasz coś, tam dodasz i z wanax powstaje Aleksander. Na tej samej zasadzie weźmy imię Mosze, zamieńmy kilka liter, dodajmy parę i wyjdzie nam ... Stalin! Najzabawniejsze jest to w tym wszystkim, że w innych przypadkach wystarczy prosta zbieżność fonetyczna byś coś uznał za na pewno słowiańskie. Ta bo nie zadajemy bobu, nie zadajemy pracy domowej. Tak się zastanawiam Ty piszesz to humorystycznie?
-
Generalnie to Tyberiusz jest znany z takich niezwykłe potężnych przeszkód - jak np nie chce mu się sprawdzić autora książki którą ma na półce i cytuje, bo po co, jutro to zrobi.
-
No dobra pierwszy człon feld - wydaje się prosty i czytelny i ma sens po niemiecku. W drugim członie mamy 2 razy literę e - identyczną jak w wyrazie feld, na pewno i być może jedną po s więc też chyba nie ma pomyłki. Zaraz po wyrazie feld jak dla mnie jest s, po nim e lub c i dalej b, ß lub h. Ewentualnie więc feldschenne ale to też nie ma sensu. podobnie jak feldsehenne. Więc pewnie nie będę bardziej pomocny.
-
Feldseßenne? Tylko bladego pojęcia nie mam co to mogłoby oznaczać.
-
Raport na temat tego ile pieniędzy jest z Polski wytrasferowywanych. Tu wersja rozszerzona http://www.gfintegrity.org/wp-content/uploads/2014/12/Illicit-Financial-Flows-from-Developing-Countries-2003-2012.pdf Na stronie 32 mamy zmiany rok po roku: 2004 - 421 2005 - 787 2006 - 0 2007 - 3 302 2008 - 12 161 2010 - 10 462 2012 - 4 067 kategoria Illicit Financial Flows from Developing Countries (HMN + GER) (cont) (in millions of U.S. dollars, nominal) bardzo podobne szacunki przedstawiają dla kategorii Illicit Hot Money Outflows (HMN) Also Referred to as “Leakages in the Balance of Payments”. Chyba coś jest nie tak? W dodatku wypadliśmy najgorzej w całej UE.
-
Zapraszam do dyskusji na temat trackiej obrzędowości pogrzebowej.
-
M. Żyramski, Zwierzęta ofiarne układane w jamach obrzędowych na obszarze antycznej Tracji. zarys problematyki badawczej [w:] Zwierzę jako sacrum w pradziejach i starożytności t.1, pod red. L. Kostuch, K. Ryszewska, Kielce 2006, s. 68-76 - ciekawostką jest, że jamy obrzędowe w których odkrywane są kości zwierzęce, fragmenty ceramiki i węgle drzewne - świadomość jakichś rytuałów połączonych zapewne z ucztami, odkrywane są poniżej kurhanów (będących najlepiej rozpoznanym typem grobowca trackiego), wewnątrz jego nasypu i na nim - co wskazuje, że różnego typu rytuały odbywały się na wszystkich etapach ceremonii pogrzebowej - przed samym pogrzebem, w trakcie i po nim. W jednej z takich jam - niestety autor nie podał gdzie, odkryto kości kota. J. Hatłas, Koń w antycznej Tracji. Sacrum, wyznacznik przynależności do elity społecznej czy ulubione zwierze [w:] ibidem t.2 , jedna ciekawostka mówiąca o tym, że w części grobowców kurhanowych w dromosie odkrywane są szkielety koni a pod nimi specjalnie ryte w płytach kamiennych rowki którymi miała spływać krew końska - pozostałość ofiary dla bóstw chtonicznych.
-
Zabrakło wielu choćby G. Gołowkina a co do rzeczonej pani - zabrakło jej głownie z tego względu, że boks kobiecy mnie mało interesuje. A swoją drogą tak naprawdę dopiero lata 90te wprowadziły boks amatorski na salony zawodowstwa - Ray Mercer, Riddick Bowe, Andrzej Gołota, Lennox Lewis, bracia Kliczko, Roy Jones Jr, Floyd Mayweather Jr etc oni wszyscy zdobywali medale igrzysk i wszyscy zaszli daleko, bardzo daleko w boksie zawodowym.
-
Tak swoją droga jak oceniacie nieobecność urzędującego prezydenta i marszałków sejmu i senatu na uroczystości wręczenia nominacji Dudzie? Ktoś tu kiedyś chwalił PO za cynizm - to akurat mocno emocjonalne a nic cyniczne było.
-
Pokłosiem przygotowywania wystąpienia na temat psów w religiach starożytnych jest też to, że "odkryłem" starożytny Bliski Wschód i Azję Środkową. Jednym z bardziej tajemniczych krain jakie spotkałem jest Dilmun, z którego w epoce brązu państwa Mezopotamii importowały m.in. specjalne, wielce cenione ... rodzaje cebuli. W najbliższym czasie postaram się wrzucić więcej informacji. zachęcam wszystkich do dzielenia się wiedza i dyskusji na temat tego mało znanego w polskim starożytnictwiem kraju
-
P. Piekarz, Zwierzęta w kulcie krainy Dilmun (Bahrajn i okolice w II/II tys p.n.e) [w:] Zwierzę jako sacrum w pradziejach i starożytności, pod red. L. Kostuch, K. Ryszewska, Kielce 2006, s. 101-114 - tytuł nieco mylący powinno byc raczej w sztuce ale jedno z drugim w tym czasie jest niewątpliwie związane.
-
W temacie pt. "Oszczepy" wywiązała się dyskusja o tarczach, którą tu wydzieliłem. secesjonista Napisano tam: W odpowiedzi Furiusz napisał: W odpowiedzi: Zdecydowanie przesadziłeś. Po świętach zajrzę do 9 tomu Illerup Adal poświęconemu tarczom to podam dokładniejsze dane. tarcza z egipskich piasków - to tarcza odkryta w oazie Fajum, co zabawne - przez długie lata uważano ją za tarczę celtycką i często jeszcze można znaleźć takie informacje. Ze względu jednak na jej kształt - wycinka walca, raczej należy ją uznać za tarcze rzymską - celtyckie były płaskie. Twoje powątpiewanie jest de facto nie na miejscu zważywszy na podobieństwo tarcz celtyckich i rzymskich oraz na to, że oba te ludy przejęły ten model od Samnitów. Teraz tak - to tarcze rzymskie miały klasyczne, zamknięte umbo. Tarcze celtyckie posiadały drewnianą spinę biegnącą przez środek tarczy, z czasem zaczęto ją osłaniać pasem metalu - tzw umbem taśmowatym. Jej rozwój miał doprowadzić u Germanów do powstania zamkniętych umb o "klasycznej" germańskiej formie - z kolcem. Tylko, że jak przekonująco twierdzi T. Bochnak, opierając się na analizie chronologicznej oraz formie tarczy celtyckiej nie jest to możliwe. Czemu? Bo tarcze celtyckie posiadały spinę, która to wykluczała zamknięte umbo o płaskiej podstawie, bo sama w sobie była owa spina wypukłością. Pod tym względem tarcze Germanów i rzymian były lepsze. /za; T. Bochnak, Early Circular Umbones of the Przeworsk Culture. The Role of Local Tradition and Celtic Influences on the Diversity of Metal Parts of Shields at the Beginning of the Late Pre-Roman Period, "Analecta Archaeologica Ressoviensia" t.1, 2006 s.161-192/ Niemniej technologia wytwarzania tarcz ze sklejki drewnianych listewek mogła przybyć na tereny Germańskie wraz z celtami - jak mówię, w starszym okresie przedrzymskim w Hjortspring tarcze wykonane są z jednego kawałka drewna. Umbo zaś nie miało niczego trzymać. Umbo służyło do osłony dłoni. W płycie tarczy należało wyciąć otwór po to by umożliwić trzymanie tarczy - w tym otworze, nieraz w przemyślny sposób mocowano imacz, ewentualnie imacz z metalową nakładką. To było więc newralgiczne miejsce - tarczy, w przypadku walki w zwarciu. Wszelkie uszkodzenia w tym miejscu eliminowałyby wojownika z boju. Dlatego miejsce to osłaniano czymś od zawsze - w Hjortspring i wczesny tarczach celtyckich - to drewniana spina albo drewniane umbo. Celtowie w czas jakiś zaczęli wzmacniać spinę wspomnianym umbem taśmowatym, zresztą długo eksperymentowali z mocowaniem owego pasa metalu, w pewnym momencie nawet mocowali go pojedynczym gwoździem pośrodku spiny, a więc tam gdzie była dłoń - uderzenie w takie miejsce pewnie było dla dłoni wojownika mocno nieprzyjemne. Germanie zaś pełnym, kolistym umbem. Rozwiązanie dużo lepsze i skuteczniejsze. Co ciekawe germańskie tarcze były mniejszych rozmiarów, co zapewne było efektem sposobu walki preferowanym przez ten lud oraz - gęstością pokrywy leśnej na ich rodzimych terenach. Mamy też dane co do importów, w środowisku przeworskim, nielicznych bo nielicznych ale jednak - tarcz celtyckich. Nie widzę powodu dla którego dla germanów byłoby zbyt trudnym wytworzyć listewki, klej i skórę. Związków z kulturą lateńską, mamy w kulturze przeworskiej cały legion. Co do jakości i wytrzymałości tarcz, trzeba też wziąć pod uwagę jedną sprawę - okucia brzegów tarcz. Jeśli wejdziesz w temat Pochówki wojowników kultury przeworskiej i przejrzysz wpisy zauważysz być może, że w niektórych inwentarzach grobowych jest umbo, jest imacz ale nie ma okuć brzegów tarczy. W pewnej ilości przypadków, nie wiem jak dużej, może to być efekt stanu zachowania - mocno skorodowane fragmenty blachy żelaznej mogły zostać nieujęte w publikacji, bądź też nierozpoznane przez badaczy. Wydaje się jednak, że przynajmniej w części wypadków, zwyczajnie okuć brzegów tarczy nie było. To mogło mieć nie lada wpływ na wytrzymałość takiej tarczy - uderzenie z góry, mogło zwyczajnie taka tarcze rozłupać. Tylko pytanie czy nie zakleszczyłoby to jednocześnie broni atakującego? Inna sprawa, ze to temat o oszczepach a nie tarczach - gdyby administrator wydzielił byłoby super.
-
Tarcze rzymskie, celtyckie i germańskie
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
J. Ilkjaer, Illerup Adal t.9. Die Schilde, Aarhus 2006, tarcze te wykonane były z kilku desek ale dość prostej konstrukcji (deska obok deski, nie jest to tarcza celtycka ani rzymska), ich grubość i średnica zależały od wykorzystanego surowca. Dla przykładu tarcze dębowe miały grubość między 4.5 mm a 9 mm i średnice między 870 a 995 mm, były koliste w kształcie. Tarcze z olszyny miały grubość 7.5 mm do 12 mm i średnice od 920 do 1100 mm. Do tego metalowe umbo, okucia brzegu tarczy, skóra spajająca całość i ewentualne metalowe aplikacje czy naprawy płyty tarczy. zabytki te datowane są dendrologicznie na 164, 187 i 205 A rok AD (data ścięcia drzewa). -
Wykorzystanie drewna przez społeczności ziem polskich z okresu rzymskiego
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Inne cywilizacje
Tarcze z Illerup wykonane były z drewna klonu, olszy, buku, ostrokrzewu, sosny, topoli, lipy, cisu, brzozy, leszczyny, jesionu, świerku, drewna różowatego, dębu i wierzby i zależnie od rodzaju drewna miały różne rozmiary. J. Ilkjaer, Illerup adal t.9 Die Schilde, Aarhus 2006 -
No własnie by mówić o jakimś planowaniu bitew i ich taktycznym rozgrywaniu należy dysponować jakąś strukturą dowodzenia. Im bardziej rozbudowana tym lepiej. Żeby taka struktura była sensowna takich dowódców należało móc szybko rozpoznać na polu bitwy. U rzymian mamy kity na hełmach, a co z barbarzyńcami? Jak się wydaje tarcze bogato dekorowane. Tego typu tarcze miałyby umba i okucia brzegów wykonane z droższych materiałów i czasem zdobione płyty tarcz. Przykładów jest sporo Kuny /J. Skowron, Grób wojownika z "srebrną tarczą" z cmentarzyska ludności kultury przeworskiej w Kunach, stanowisko 4, województwo Wielkopolskie - niektóre aspekty obrządku pogrzebowego, "Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria Archeologiczna" t.43 2006-2007/, Biała grób 11 /T. Makiewicz, Cmentarzysko z okresu rzymskiego w Białej, pow. Łódź, "Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria Archeologiczna" t.17 1970/, Musov i srebrne aplikacje płyty tarczy /J. Peske, J. Tejral, Das Germanische Konigsgrab von Musov in Mahren. Część 1-2, Mainz 2002/, brązowe i chyba rzymskie umbo z dawnego Elchdorf na Mazurach /V. Kazakevicius, Military aspectsof Baltic tribes in the iron age, Wilno 1998/ czy żelazne umbo pokryte brązem i brązowe okucia brzegów tarczy z Hankenbostel /E. Cosack, Das krigergraber von Hankelbostel aus der alteren romischen kaiserzeit [w:] Studien zur sachsenforschung, pod red. H.-J. Hassler, Hildesheim 1977, s35-48/. Sytuacja byłaby więc taka, że oto niższe dowództwo to ludzie z brązowymi tarczami (tych jest więcej) a wyższe to ci ze srebrzonymi tarczami. Tylko co zrobić ze wspomnianym w innym wątku wojownikiem-brązownikiem ze Strobina /B. Abramek, Grób wojownika-brązownika ze Strobina nad Wartą w woj. sieradzkim (st.4), "Sieradzki Rocznik Muzealny", t.1 (1984), s.55-63 /, jakie miejsce w tak określonej strukturze przypisać jemu? Czy w ogóle ten pomysł jest sensowny? Zapraszam do dyskusji.
-
Germańskie srebrne tarcze czyli rzecz o hierarchii wojskowej
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Inne cywilizacje
J. Ilkjaer, Illerup Adal. T.9 Die Schilde, Aarhus 2006 - zakłada się, ze depozyt z Illerup jest efektem jednorazowego najazdu i że są to pierwociny z łupu zdobytego na pokonanym wrogu. Sporo wskazuje, na to, że jest to sensowna interpretacja. Jeśli przyjrzeć się umbom tarcz mając to w głowie to okazuje się, że 90.7% umb tarcz wykonanych było z żelaza, 6.7% z brązu a 1.1% ze srebra do tego dochodzi 1.4% posrebrzanych umb tarcz. Odpowiadałoby to domniemanej hierarchizacji wojowników. Ciekawostka jest taka, że B. Kontny, Diversification of Burials with Weapons in the Przeworsk Culture in the Late Pre-Roman Period [w:] Bewaffungen der Germanen ind ihrer Nachbarn in den letzten Jahrhundreten vor Christi Geburt, pod red. C. von Carnap-Bornhein, P. Łuczkiewicz, A. Kokowski, J. Ilkjaer, Lublin 2002, zauważa, że pojawienie się pierwocin elit militarnych w kulturze przeworskiej to faza A2 a pełne wydzielenie to dopiero faza A3 gdy mamy masę wojowników uzbrojonych standardowo - 55.4% uzbrojonych w tarcze i grot broni drzewcowej albo sam grot broni drzewcowej albo tarczę i jedynie 9.9% uzbrojonych w miecz dwusieczny, tarcze i grot broni drzewcowej.