-
Zawartość
4,612 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Furiusz
-
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Cóż takie życie - ot tak chwalona różnorodność i szara praktyka podejścia do niej, w połączeniu z uwłaczającym sposobem prowadzenia dyskusji przez piszącego te słowa. Niemniej pozwolę sobie zacytować zasadniczą kość niezgody z Twojej wypowiedzi - Pomijam już to, że publikacja wcale nie musi być najlepszą formą kontroli. Dziękuję za życzenia i kłaniam się. -
Karaiby prekolumbijskie - książka
Furiusz odpowiedział Lobas → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Po angielsku Journal of Caribbean Archaeology dostępny tutaj: kliknąc. -
Barbarzyńcy w popkulturze
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
Dobre pytanie, w świecie FR (Icewind Dale, Baldurs Gate, D&D) barbarzyńcy to niewątpliwie mroźna północ albo strefa nieco na południe od niej. W świecie TES (Arena, Daggerfall, Morrowind, Skyrim, Oblivion) też - typowi barbarzyńcy czyli Nordowie i orki są ludami północnymi, szukając w literaturze to mam jednak problem bo tam już nie jest to tak oczywiste. To pewnie efekt fascynacji wikingami. Swoją drogą ciekawy tekst podrzuciłeś. -
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Nie, chcę Ci wskazać, w moim mniemaniu oczywiście, błędy w Twoim rozumowaniu plus zaciekawiła mnie informacja o ocenianiu grantów od wewnątrz. W tym konkretnym przypadku jak w przysłowiu dziad o szydle a bab o motowidle. Wyszliśmy od tego, że publikacja jest najlepszym sposobem oceniania jakości badań naukowców zatrudnionych w różnych instytucjach badawczych. Ty się z tym nie zgodziłeś i jako alternatywę wskazałeś seminarium. Z czym z kolei ja się absolutnie zgodzić nie mogę, pytanie co wiesz o badaniach prof. Kuli po uczestnictwie w prowadzonym przez niego seminarium miało na celu uświadomienie Ci, że na tej bazie nie jesteś w stanie oceniać badań rzeczonej osoby. Żaden egzamin - zwykła dyskusja. Owszem, zgadzam się - niemniej rozprawiając o różnych koncepcjach badawczych warto rozprawiać o owych koncepcjach a nie o tym jak je zapamiętali uczestnicy seminarium (choć i to może być pouczające, nie przeczę), warto też od czasu do czasu sprawdzić założenia tych koncepcji czy do podstaw metodycznych innych nauk. Tego zaś nie da się zrobić bez a) odpowiedniej ilości czas b) odpowiednich narzędzi ero nie da się tego, w praktyce, uczynić na 1.5 czy nawet 2 godzinnym seminarium, a przynajmniej nie na takim poziomie jak przy pisaniu tekstu. Cóż luźna dyskusja w gronie badaczy bywa inspirująca ale i luźna rozmowa w gronie gimnazjalistów też, tyle, że nie jest to dobry sposób oceniania prac badawczych a przypomnę od tego wyszliśmy. -
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Myślałem raczej o informacjach jak to wygląda w praktyce skoro znasz osoby a nie konkretną osobę prof. Kuli. Ja mam na szczęście nieco odmienne doświadczenia (choć przyznaje, że masz generalnie racje) a by daleko nie szukać osoba którą zapewne kojarzysz pan M. Węcowski i jego świetna książka Sympozjon czyli wspólne picie doczekało się wydania angielskiego nakładem Oxford University Press i nominacji do nagrody im. Runcimana. Książka zawiera bardzo odległe analogie - bo do zwyczajów polskiej magnaterii doby RON. Internet i jego bazy tekstów zasadniczo zmieniają sposób wyszukiwania materiałów i niwelują odległości. Z kolei dwie godziny siedzenia nie dadzą nawet setnej części tej dyscypliny umysłowej co konieczność przelania czegoś na papier, już choćby na poziomie faktograficznym. Z prostego powodu - pamięć ludzka jest jednak zawodna. Tu po prostu niezbędne jest sprawdzenie w źródłach czy choćby strona faktograficzna się zgadza. Tego przy stoliku na seminarium nie da się zrobić, zwłaszcza przy zagadnieniach nieco bardziej skomplikowanych. Chwali się - niemniej co możesz powiedzieć na tej podstawie o konkretnych badaniach prof. Kuli? -
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Jak to więc wygląda od kuchni? Mających dodatkowo różne zainteresowania dodatkowe i być może różne pomysły metodyczne, pochodzące z różnych kręgów kulturowych co też rzutuje na ocenę czy interpretację danego zagadnienia co daje odżywczy powiew nowości i porównania z zagadnieniami, do których normalnie by się nie sięgnęło. To z kolei umożliwia publikacja typu popularnonaukowego - gdzie możliwe jest znacznie luźniejsze podejście do tematu i niejako popuszczenie wodzy fantazji. Co ciekawe często tego typu dysputy na tematy całkiem ważkie prowadzono (głownie z powodu szybszego cyklu wydawniczego publikacji popularnonaukowych co umożliwia jakąkolwiek szybką dyskusję) - pierwsze co mi przychodzi do głowy to dyskusja na temat mazowieckich amazonek doby rzymskiej toczona na łamach Z otchłani wieków. No i tego czy w dzisiejszych czasach, przy spadku jakości nauczania wyższego rzeczywiście seminarium może spełniać funkcję kontrolną. -
No to mamy całych pięciu z czego jeden mityczny. Do tego Aleksander III Macedoński razem 6 osób, niezbyt to wiele by potwierdzało tezę o przejęciu imienia jako nazwy funkcji (jak Cezar). Gdyby się przyjrzeć epirockiej dynastii Ajakidów okazałoby się, że Aleksandrów (jak wskazuje Aleksander I) tam jak na lekarstwo, ba nawet zbliżonych imion mało czy to u postaci realnych czy mitycznych. U macedońskich Argeadów też imię Aleksander pojawia się późno bo w 1 połowie V wieku aC - czemu? Wydaje mi się też, że bliska koincydencja czasowa Aleksandra Molossosa i Aleksandra Wielkiego nie jest zbiegiem okoliczności a świadomą grą propagandową Filipa i Olimpias, być może można by tu dodać Aleksandra z Feraj, choć tu bym był ostrożnym.
-
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Oceniały czy były oceniane? Moim zdaniem nie - bo seminarium ma bardzo ograniczony zasięg oddziaływania - do ilość osób uczestniczących, podczas gdy publikacja ma szanse dotrzeć do wszystkich zainteresowanych, zwłaszcza w dobie internetu. Dodatkowo osoby zainteresowane, być może prowadzące własne badania w tej materii (tudzież zbliżonej) wydają mi się być - choćby ze względu na liczbę osób i posiadaną wiedzę bardziej władne do oceniania. -
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Zgoda - sama publikacja o niczym nie świadczy, niemniej jest to dobra podstawa do oceny a to temu, że pozwala ona zainteresowanym badaczom a więc ludziom z tej samej albo podobnej dziedziny ocenić jej wartość i jakość merytoryczną i metodyczną. Owszem, niemniej ilość miejsc które są punktowane jest spora, z ilością materiału który jest sens publikować bywa różnie, to prawda. Tym niemniej nie przesadzałbym z istnieniem jakiejś konieczności pisania jak w fabryce choć oczywiście co bardziej płodni autorzy ocierają się o chałturę - często negatywnie właśnie ocenianą przez innych badaczy i znów wychodzi kontrolna funkcja publikacji. Ocenianie grantów czy tworzenie wniosków grantowych? To pierwsze nie wiem w jakich warunkach się odbywa, to drugie rzeczywiście jest dość dziwne, liczą się pewne słowa klucze i wzorce przepisywane często bezmyślnie. To jakie są lepsze? -
Barbarzyńcy w popkulturze
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
Pincety też były -
Nie wiem Amonie - kiedyś o tym wspominałem ale wrócę do tego, widziałem francuski film, komedie sytuacji. Jedna para jest w ciąży, mąż wkręca swoją siostrę z mężem i najlepszego przyjaciela, że nadadzą dziecku na imię Adolf. Siostra z mężem - lewicujący intelektualiści są oburzeni. No i na tym zasadza się cala komedia, doprawdy wyborna. Pytanie jest sensowne. W naszej kulturze nadanie dziecku na imię Adolf byłoby bardzo niemile widziane i to mimo tego, że przed wojna było ono neutralne, że wspomni się Adolfa Dymsze, z kolei imię innego wielkiego zbrodniarza - Józef, takich negatywnych konotacji już nie budzi. Czy ma to sens, nie wiem i w sumie nie chce tego oceniać - ot tak po prostu jest, że pewne imiona przestały z takich a nie innych powodów funkcjonować.
-
Barbarzyńcy w popkulturze
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
Brzytwy znano co najmniej od epoki brązu, co ciekawe znajdowane są i w grobach męskich i żeńskich więc czemu nie. -
Barbarzyńcy w popkulturze
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
Istnieje całkiem na poważnie wysunięta teoria antropologiczna, że wojna pierwotna odbywała się o kobiety czytaj branki i, że był to jeden z głównych motorów wojny. Miało się to brać a) z wysokiej śmiertelności okołoporodowej b) wyższej śmiertelności dziewczynek z powodu gorszych warunków życia (gorsza dieta etc) - co w konsekwencji prowadziło, że w danej społeczności była zdecydowana nadwyżka populacji męskiej i z wiadomych powodów poszukiwała, "na gwałt" kobiet. Podobne interpretacje wciska się czasem do kwestii tzw Männerbund czy tez drużyn germańskich doby rzymskiej i okresu wędrówek ludów. Z przyczyn oczywistych ludzie pędzący taki tryb życia musieli być stosunkowo młodymi mężczyznami, jeszcze przed okresem zakładania rodzin. W związku z tym, że ten rodzaj życia, dość wędrowny, nie był atrakcyjny dla ewentualnych drugich połówek - również zmuszeni byli zdobywać kobiety w takiż dość brutalny sposób. Trochę mi się to wydaje na wyrost i nieco absurdalne niemniej tego typu tezy funkcjonują w literaturze. Swoją drogą przypomina się dowcip - W zawodzie wikinga najbardziej lubię gwałty. Edycja Z drugiej strony barbarzyńca równie często jest czystym złem - obrazem opartym raczej na doświadczeniach rzymskich z czasów wędrówek ludów. Orki w światach fantazy to barbarzyńcy per excellence - bitni, wysocy i silni - obraz odpowiadający temu w jaki antyczne źródła opisują Celtów czy German. Germanie w Gladiatorze to też siła zniszczenia, bitna, dzika, nierozumna i harda. Wszystkie filmy o Hunach i Atylli ukazują naszych koczowników jako narzędzie zniszczenia i pożogi. Z kolei we wspomnianym Królu Arturze barbarzyńcami są Sasi którzy niszczą, mordują i palą wszystko na swojej drodze (ale przy tym dbają o czystość rasową). -
Barbarzyńcy w popkulturze
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
Prawda i wizerunku Conana przewija się parę motywów typowych dla postaci barbarzyńcy jako takiego - broń i wojowniczość oraz szlachetność duszy przy pewnych brakach kulturowych. Czy aby nie jest to idealny szlachetny dzikus znany z różnych rozważań filozoficznych? A o wysokiej waloryzacji broni w społecznościach barbarzyńskiej Europy nie trzeba nikogo przekonywać. -
Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii
Furiusz odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Moim zdaniem to literatura, bo czemu by nie? Przypomnijmy, że powieści A. Dumas czy B. Prusa ukazywały się w odcinkach w gazetach ale dziś nikt im przecież nie odmawia statusu wielkich dzieł literackich. -
Czyli dwóch wcześniejszych Aleksandrów macedońskich jak się domyślam - tu jestem w stanie od ręki dodać jeszcze dwóch - Aleksandra z Pherae który był tyranem miasta Pherae i władcą związku tesalskiego zmarły w 358 roku oraz Aleksander I z Epiru tudzież Molossos panował 342 -330. Na temat pierwszego pana wiele nie mogę powiedzieć natomiast wydaje się, że koincydencja Aleksander Wielki - Aleksander z Epiru nie musi być przypadkowa, warto pamiętać, że siostrą Aleksandra Molossosa była Olimpias matka Aleksandra Wielkiego.
-
Powrót egzaminów wstępnych na studia? Czy potrzebujemy tylu studentów?
Furiusz odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii, olimpiady i studia historyczne
Niestety limit darmowych artykułów w tym miesiącu wyczerpałem trudno mi się więc odnosić do całości i raczej nie będę tego robił. Poprawcie mnie jeśli coś zrobiłem nie tak, niemniej wydaje mi się, że autor wyszedł ze złego założenia. Krzywa rozwoju wiedzy nie jest stała, przypomina raczej linie ogólnie z tendencją wzrostową (mimo okresowych większych lub mniejszych spadków), przy czym ten stały przyrost wiedzy i umiejętności jest raczej mizerny w tempie, po czym następuje jeden skokowy przyrost i znów stały ale minimalny wzrost. Te okresy skokowego wzrostu to pojawienie się wielkich umysłowości w stylu Newtona, Archimedesa, Einsteina i innych. Okresy zaś powolnego wzrostu to całe pokolenia badaczy-ciułaczy którzy próbują coś sklecić z dostępnej wiedzy. Tak jest w każdej dziedzinie ot choćby dla Grecji mykeńskiej powolne zbieranie jakichś danych głownie literackich, po czym skok Schliemanna i znów powrót do powolnego ciułania informacji i skok w postaci Chadwicka i odczytania pisma linearnego B i następujący okres powolnej akumulacji wiedzy. W praktyce nie jesteśmy w stanie stymulować pojawiania się osobowości wybitnych ani nawet przewidzieć kiedy takowe się pojawią, kiedy nastąpi jakiś skokowy przełom. natomiast ów proces powolnej akumulacji materiału jesteśmy w jakimś stopniu w stanie śledzić, oceniać i stymulować i to zatem na nim trzeba się skupić, bo w praktyce tylko o nim jesteśmy w stanie decydować. Powiedzmy sobie szczerze - większość z badaczy nie jest i nie będzie osobowościami na miarę Kanta czy Leonarda da Vinci, większość to osoby dla których praca badawcza jest po prostu pracą. To nie oznacza, że nie mogą się przyczynić do powstania wybitnych osiągnięć czy ich prace będą bezwartościowe - nic bardziej błędnego, tyle, że będą to po prostu efekty żmudnej pracy nie tak efektowne jak bomba atomowa czy Troja. W takiej sytuacji pozostawienie możliwości nie-pisania a więc nie-pracowania (bo to oznacza nieprowadzenie własnych badań) jest aberracją, zwłaszcza, że wprowadziliśmy sobie daleko egalitarny system szkolnictwa wyższego który to system coraz bardziej stara się dostosować do materiału a nie materiał do siebie. Jakaś forma kontroli prac badawczych musi istnieć a najlepszą formą kontroli jest publikacja - bo pozwala ocenić reszcie środowiska jakość tychże prac badawczych, poprawność metodyczna i sensowność interpretacji. Inaczej przy naszym egalitaryzmie kształcenia uniwersyteckiego wyhodujemy cale stada "naukowców" którzy nic nigdy nie zrobili. bywa z tym problem taki, że tekst i dobór słownictwa ma sens po polsku ale już nie zawsze po angielsku - niemniej to kwestia jakości znajomości języka a nie samego pisania w tym czy innym języku. -
Odczytywanie hieroglifów egipskich. Jak czytać święte pismo faraonów - Bridget McDermott
Furiusz odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Starożytny Egipt
To jest taka specjalizacja w której większość wydaje się po angielsku lub niemiecku i francusku. Poszukaj takich nazwisk jak Edyta Kopp czy Kamil Kuraszkiewicz (Egiptologia UW w wydziale orientalistyki). Sporo archeologów na UW i UJ zna też ówczesny język, pewnie tak samo jest na UAM i UMK ale z tamtymi się nie zetknąłem więc nie wiem. To jednak jest tak, że dla sporej ilości informacji i umiejętności nie ma co szukać podręczników czy czegokolwiek po polsku, bo zwyczajnie nie ma. Jak uczyłem się gruzińskiego to bazowałem na podręczniku anglojęzycznym. Oczywiście trochę prac na ten temat jest bo to popularniejsze zagadnienie niż gruziński: W. Davies, Egipskie hieroglify, Warszawa 1998 B. McDermott, Odczytywanie hieroglifów egipskich, Warszawa 2002 K. Myśliwiec, Święte znaki Egiptu, Warszawa 1990 Gardiner, Egyptian grammar - po angielsku i nieco przestarzałe podobno M. Collier, B. Manley, Jak czytać egipskie hieroglify, Białystok 2001 podobno słabe Podobno praca Allena jest dobra ale znów po angielsku: jest jednak na goglebooks. -
Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii
Furiusz odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Generalnie to ciekawe ale książki takie typowo kobiece mają się na rynku nieźle. Gdzieś też czytałem, że kobiety częściej czytają. -
Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii
Furiusz odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A to wszystko przy zwiększającej się liczbie ludzi z wyższym wykształceniem. -
Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii
Furiusz odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Pytanie - ktoś robi jakieś badania jak to jest u nas z rynkiem antykwariatów? -
Tak,w sumie tak to wygląda. Czyli kijewskoje po golownych uborow? A jak czytasz ten wyraz pod USSR w kółeczku?
-
I. Głuszek, Pontus Euxinus i Ateny. Związki społeczno-gospodarcze miast greckich północno-zachodniego wybrzeża Morza Czarnego i ich kontakty z Atenami w okresie klasycznym, Toruń 2015 krótka dość książka ale na temat niezwykle ciekawy. Wbrew nieco tytułowi i zapowiedziom autorka nie koncentruje się tylko na Olbii, Histri, Tyrasie i Nikonion (bo tak definiuje północno-zachodnie wybrzeże M. Czarnego) ale także często odnosi się do innych miast strefy M. Czarnego czy to tych krymskich czy z południowego wybrzeża - co jest oczywiście niezbędne by móc próbować rekonstruować związki gospodarcze. Bardzo cennym pomysłem jest rekonstrukcja szlaków handlowych prowadzących na Morze Czarne i już tych z Morza Czarnego = co ułatwia tłumaczenie ale i zrozumienie handlu czarnomorskiego ale i przede wszystkim pozwala zrozumieć rolę takich ośrodków jak Synopa i skąd ich potęga się wzięła. Dobry i przydatny jest też rozdział dotyczący - skrótowo potraktowanych - głównych dóbr którymi handlowano na M. Czarnym a w zasadzie głównych dóbr eksportowych, choć tu już autorka starała się zawęzić do "swojej" strefy północno-zachodniej i stąd gdy pisze o niewolnikach pomija np tych eksportowanych z Kolchidy. Generalnie praca bardzo ciekawa i interesująca zwłaszcza gdy kogoś interesuje nieco bardziej historia gospodarcza. Trochę mi niestety też tego brakuje - jakichś bardziej ogólnych danych co do handlu Olbii czy Nikonion choćby an bazie stempli amfor, tego jak daleko w głąb terytorium ludności autochtonicznej mogły być redystrybuowane towary greckie etc. Niemniej praca dla osób zainteresowanych dziejami Greków czarnomorskich bardzo wartościowa.
-
I. Głuszek, Pontus Euxinus i Ateny
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Archeologia i starożytność
Z jednym wyjątkiem w rozdziale o niewolnictwie na s.71 a potem na s.75 pojawiają się Scytowie uprawiający piractwo by pozyskać niewolników. Szukałem, szukałem i w sumie nic nie znalazłem, autorka najwyraźniej myli Taurów (o których mamy osobny wątek - Taurowie) ze Scytami. Zupełnie to dla mnie dziwne. Może kwestia tego, że tymi akurat konkretnymi okolicami autorka się w zasadzie nie zajmuje. -
Czytając od dołu nad rokiem 1956 jest napis Odessa,nad nim fabryka nakryć głowy (fabrika gołownych uborow). Nad tym po środku duże O i znak podwójnej linii falistej, napisu wokół nie mogę rozczytać K**skoje [może kirwskoje? nie wiem] Po Gołownych (znów nakryć głowy) i nie jestem w stanie rozczytać niestety . W kółeczku USSR - ukraińska republika. Tyle ewentualnie mogę dorzucić.