-
Zawartość
4,612 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Furiusz
-
Nieścisłości jest więcej - ruiny sugerują pogańską świątynię w wersji murowanej co jest nieprawdopodobne, druga sprawa, że świątynie pogańskie u Słowian powstawały (na naszych ziemiach) pod wpływem Kościoła. Tak jest we Wrocławiu gdzie na gruzach kościoła w dobie tzw reakcji pogańskiej wzniesiono drewnianą świątynię pogańską. Falsyfikat mogileński - pierwsze źródło o Sierpcu od strony religijnej nic nie mówi o jakiejś romańskiej świątyni. Inna sprawa, że to lokalna tradycja a ta jest ważna i często zawiera dozę prawdy - jest w sumie sensowne żeby kościół powstał na miejscu wcześniejszego miejsca obrzędowego.
-
Inaczej postać Ragnara Lodbroka pojawia się w kilku źródłach historycznych, niezależnych od siebie. Jest to IX wieczne tzw Anglo-Saxon Chronicle ale pojawia się tez pod łacińska nazwą. Jest to też Gesta danorum Saxo Gramatyka z XII wieku. Co prawda historię Ragnara Saxo umieszcza w IX księdze uznawanej za na poły mityczną to jednak niezbyt chyba słusznie - nikt raczej nie podważa historyczności Kanuta Wielkiego a tez pojawia się on właśnie w księdze IX. Ragnar pojawia się tez w całej serii poematów m.in. w Krákumál. Zatem mamy co najmniej dwa niezależne od siebie źródła a to w większości przypadków wystarczy do potwierdzenia historyczności danej postaci. Zwłaszcza Kronika Anglosaska uchodzi za wiarygodną - przypomnijmy spisana w IX wieku jest w zasadzie źródłem współczesnym Ragnarowi. Najstarszy znany manuskrypt tejże Kroniki... pochodzi z 892 (sprzed 892 roku AD konkretnie). Co czyni ja źródłem pierwszorzędnym. H. Davidson czy K. Holman (ciekawe, że to panie - zbieżność przypadkowa) które mają tendencję do podważania historyczności postaci Ragnara lub ograniczaniu jego działań nie mają specjalnie argumentów na to czemu postać ta nie istniała - brak przede wszystkim podważenia wiarygodności Saxo i Kroniki w tych miejscach i wytłumaczenia czemu poezja skaldyczna w kilku wersja zachowała tradycje Ragnara. Moim zdaniem nie pozwala to na podważenie historyczności postaci Ragnara - inna sprawa, że być może dorobiono mu nieco zasług - część postaci historycznych taki proces przechodziła np Aleksander Wielki, choć nikt z tego powodu nie ma zamiaru podważać historyczności postaci samego Aleksandra.
-
Już mówiłem - Twój przykład jest niekompatybilny bo odnosi się do obywatelstwa a więc formy prawnej a nie formy etnicznej. Można być Polakiem i mieć obywatelstwo ukraińskie - nie mając przy tym obywatelstwa polskiego bo Ukraina nie uznaje podwójnego obywatelstwa. Jeśli mówimy o etnosie sytuacja się zmienia - zamiana bowiem obywatelstwa nie oznacza zamiany etnosu danego człowieka czy danej grupy ludzkiej. Polacy na Wileńszczyźnie po tym jak tereny te stały się litewskie nie zostali Litwinami w sensie etnicznym a jedynie w sensie obywatelstwa/politycznym. W przypadku zmiany etnosu jest inaczej. Oto mamy ludzi który w jakimś przeciągu czasu zmienili etnos z czeskiego (w twoim przykładzie) na Polski. Oni sami są potomkami Czechów ale już ich dzieci nie - czemu? Bo ich rodzice przeszli proces zmiany etnicznej, nie są więc już Czechami a Polakami więc i ich potomkowie nie są potomkami Polaków, choć o czeskich korzeniach. W przypadku Normanów jest podobnie - oto germańscy Skandynawowie zasiedlają północne wybrzeża dzisiejszej Francji gdzie formują nowy etnos - etnos normański. Oni sami są potomkami german Skandynawskich ale ich dzieci już są potomkami Normanów choć o korzeniach skandynawskich (czyli germańskich). No widzisz Normanie = Skandynawowie do pewnego momentu w dziejach potem pojawia się etnos Normański w północnej Francji. Początkowo to inna nazwa na Skandynawów później odrębny etnos. Podstawowa różnica między nami wynika w mojej ocenie z czego innego - nie zaprzeczam, że w powstaniu etnosu normańskiego (północnofrancuskiego czy może na potrzeby dyskusji normandzkiego w skrócie) kluczowa rolę odegrało przybycie na te tereny ludności skandynawskiej. Z tym absolutnie nie dyskutuję. owa zasadnicza różnicą to co sam cytowałeś - każda wspólnota etniczna (niezależnie od wielkości, stopnia wewn. zorganizowania lub typu etnicznej tożsamości), która wyodrębnia się wśród innych sąsiadujących z nią grup charakterystyczną kulturą ukształtowaną w procesie rozwoju historycznego. Zatem w momencie wyodrębnienia się nowej jednostki etnicznej, w tym przypadku północnofrancuskich Normanów, niespecjalnie widzę możliwość nazywania potomków danej jednostki etnicznej inaczej niż potomkami tego danego etnosu. Co oczywiście nie wyklucza stosowania formy umożliwiającej specyfikacje danej jednostki i stąd forma o korzeniach takich a takich.
-
Bardzo możliwe jednak szybko Sochaczew znalazł się pod panowaniem rosyjskim bo już po okresie napoleońskim. Na pewno nie pomógł też pożar miasta w 1808 roku.
-
Wątki antysemickie pojawiły się np w okresie Sejmu Wielkiego np w broszurce zatytułowanej Zwierciadło polskie dla publiczności, choć niekształtne ale w reprezentacji rzetelne gdzie nawołuje się do oczyszczania Warszawy ze smrodu żydowskiego.
-
Adamowi pewnie się pomylił z litewskim imiennikiem.
-
Pytanie 1 - postać Ragnara pojawia się w kilku kronikach i opisach poetyckich. Część badaczy doszła do wniosku, że nie może to być opis życia jednej osoby i tradycja ustna połączyła kilka postaci w jedną. Moim (i nie tylko moim) zdaniem nie ma jednak dowodu podważającego bezwzględnie dane Saxo czy Gesta Anglorum i należy przyjąć jego istnienie.
-
Twój przykład jest błędny bo czym innym jest etnos a czym innym obywatelstwo. Jeśli Twój ojciec był Polakiem czeskiego pochodzenia to niespecjalnie prawdziwe jest zdanie 'jestem potomkiem Czechów' bo Twoi bezpośredni przodkowie Czechami nie byli. Od momentu wydzielenia się etnosu normańskiego należy mówić o potomkach Normanów. A to, że w powstaniu tego etnosu spory udział miała skandynawska ludność to inna sprawa choć niewątpliwie istotna. Podobnie jak z Francuzami - od pewnego momentu nie mówi się już o Frankach a o Francuzach i stwierdzenie w stylu Jean jest potomkiem German prawdziwe nie jest. Nie zmienia to faktu, że ludność germańska brała udział w wytworzeniu się etnosu normańskiego.
-
H. Zaczkowski, S. Janicki, Armia Krajowa na ziemi sochaczewskiej, Sochaczew 1989 s. 75 podaje, że obsadę obozu w Boryszewie - początkowo dla cywilów potem dla jeńców rosyjskich stanowiło m.in. 32 Ukraińców, obóz zlikwidowano na przełomie 1942/43 roku. Z kolei na s.68 podaje, że w sierpniu 1942 podczas publicznej egzekucji przed ratuszem w Sochaczewie żołnierza AK, samej egzekucji dokonali dwaj Łotysze (zwą ich autorzy szaulisami ale nie wiem czemu - szaulisi to przecież Litwini?). prowadzono jakieś badania na temat udziału innych narodowości w aparacie terroru na ziemiach GG?
-
H. Zaczkowski, S. Janicki, Armia krajowa na ziemi sochaczewskiej, Sochaczew 1989, s. 149 Dużą aktywność w tym działaniu wykazał Stanisław Janicki ps. "Kordon". Zorganizował ludzi w rodzinnej wsi Przęsławice i z okolicznych wiosek położonych najbliżej terenów walk wrześniowych, przy ujściu Bzury, gdzie znajdowało się dużo ukrytej w przyległych stawach i jeziorach, zatopionej w rzece broni (...). Broń ta zgromadzona na terenie gospodarstwa Bolesława Janickiego (około 80 kb, kilka ręcznych karabinów maszynowych typu "Mauzer", jeden karabin p. pancerny, kilkadziesiąt granatów obronnych i zaczepnych i cztery skrzynki amunicji) została przetransportowana przez granicę do Sochaczewa (...). Pierwsze zdanie jest nieco koślawe ale sens chyba zrozumiały. Edycja na s.167 wspomina autor o wykradzeniu samochodu ciężarowego z jednostki Wehrmachtu. Chyba podpada to pod zdobywanie broni?
-
Mit powojennego wyżu demograficznego
Furiusz odpowiedział Król Julian → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No i? Ta statystyka pokazuje różnice w dzietności miedzy analfabetami i nieanalfabetami? Bogaty analfabeta będzie miał wiecej dzieci niż biedny ale z umiejętnościami czytania i pisania? To jedynie pokazuje, że zaleznie od stanu posiadania różna była dzietnosć. Nic o analfabetyzmie. Innymi słowy dziś w zasadzie wszyscy pisać i czytać umieją a istnieje roznica w dzietnosci miedzy rolnikiem a prawnikiem. -
Mit powojennego wyżu demograficznego
Furiusz odpowiedział Król Julian → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No ale można zobrazować to inaczej ona i on znajdują prace w mieście bo poszli na studia, robią 8 godzin i wracają do domu, godzinę czytają a potem przechodzą do innych rozrywek. teraz przykład 2 - ona i on są niewykwalifikowanymi robotnikami rolnymi/przemysłowymi. Tyrają od świtu do nocy, wracają do domu, obiad i spać. Brak czasu na prokreację jak to ujęłaś. Jednak będę obstawał, że likwidacja analfabetyzmu, większego wpływu na dzietność nie miała. -
Mit powojennego wyżu demograficznego
Furiusz odpowiedział Król Julian → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Fraszko - prosto likwidacja analfabetyzmu to zadanie nauczania podstawowego. Nauczanie podstawowe, za wyjątkiem roczników wojennych które jak wiadomo nadrabiały po wojnie, to zadanie które wykonywano przed 16 rokiem życia. Czyli przed wiekiem w którym brało się ślub i rodziło dzieci. Innymi słowy samo w sobie zlikwidowanie analfabetyzmu, nie miało wpływu na dzietność. Tylko tyle. Inaczej jest w przypadku studiów wyższych które wpływ na dzietność mają dość bezpośredni, inaczej w przypadku nauczania podstawowego. Poza tym w momencie w którym zlikwidowano analfabetyzm, wszyscy posiadali umiejętność czytania i pisania, więc i znaczenie tejże umiejętności przy zatrudnianiu, zmalała. -
Mit powojennego wyżu demograficznego
Furiusz odpowiedział Król Julian → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Czytaj podkreślone - jak likwidacja analfabetyzmu przyczyniła się do mniejszej ilości dzieci - wszak by ktoś umiał czytać i pisać wystarczy podstawówka. Nawet nie liceum. Kończy się szkołę podstawową na długo przed małżeństwem i dziećmi - poza przypadkami patologicznymi. Ps ostracyzm -
Mit powojennego wyżu demograficznego
Furiusz odpowiedział Król Julian → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jesteś mi w stanie wytłumaczyć w jaki sposób? -
Centralne ogrzewanie świata greko-rzymskiego
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka i społeczeństwo
Ogrzewać to ogrzewano. Długość sezonu zależała od klimatu. Jak i dziś na wsi - palisz jak jest zimno. -
Byłem sobie wczoraj na wystawie o operacji łódzkiej w Brzezinach i to co mnie uderzyło to duża różnorodność form granatów. Skąd to się wzięło? Miały jakieś specjalne zastosowania czy to nieudane modele szybko porzucone. Jak to działało - taki discushandgranada M 13 czy rosujski granat zwany latarnią M15.
-
O dzięki - tak dokładnie o taki chodzi - taka dziwna latarenka na drewnianym drążku.
-
H. Zaczkowski, S. Janicki, Armia Krajowa na ziemi sochaczewskiej, Sochaczew 1989 s. 65 - Budynek przy ulicy Chodakowskiej 5 w okresie okupacji władze hitlerowskie obrały za siedzibę Schutzpolizei (...). Komendantem oddziału szupo był gestapowiec Duschke. Hitlerowscy oprawcy przenieśli się tu z Kampinosa, gdzie przeprowadzona została przez AK próba ich likwidacji. Ktoś coś wie o tej likwidacji? Albinosie? W Kampinosie z tego co kojarzę była żandarmeria bo niedaleko szła granica między GG a Rzeszą, posterunek Schutzpolizei był w Zaborowie - nieco jednak bardziej odległym od Kampinosu. Posterunek był w obecnej szkole, działał od 1943. Ktoś coś?
-
Kiedy się przenieśli nie podaje ale za to pisze, że 4 lutego 1944 już w Chodakowie byli i działali.
-
Epoka lodowcowa jakie miała zakończenie?
Furiusz odpowiedział Modyfikator → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Za to łatwo obserwowalne w materiale archeologicznym o ile pochówek jest orientowany względem stron świata. Stąd czasem bywają różne tanie sensacje z tym związane. -
To nie jedyna taka akcja - 8 marca 1945 roku ludzie z dawnych Szarych Szeregów i AK uwolnili około 80 ludzi z dawnego AK po akcji na więzienie NKWD i UB w Łowiczu (więzieniem miejsce to było zresztą od dawna). Upozorowano patrol milicji eskortujący nowych aresztantów, dzięki czemu konspiratorzy weszli do środka a następnie opanowali więzienie i uwolnili innych aresztowanych. Po akcji część z osób biorących w niej udział wpadła w ręce komunistycznych służb bezpieczeństwa.
-
To chyba nie zawsze jest do końca tak jak to widzisz Jancetcie - nie znam się na wczesnej nowożytności ale w przypadku dajmy na to Rzymian sprawa jest dość prosta. Zwykły szeregowy żołnierz mógł policzyć choćby znaki legionowe, sam nie musiał za to wiedzieć ile legion liczył, ważne by przesłuchujący go wiedzieli. Podobnież z kohortami etc. Rzymianie stosowali też standardowy sposób budowania i standardową wielkość obozu - dziś wykorzystujemy to np do szacowania ilości jednostek rzymskich jakie pod koniec wojen markomańskich stacjonowały na terenie Czech i Słowacji. Wiemy ze źródeł m.in. Tacyta, że wykorzystywali to również przeciwnicy szacując wielkość armii na tej podstawie, przez co z rzadka Rzymianie próbowali optycznie zwiększyć swą liczebność powiększając obóz. Podobnie wyglądało to dla armii greckich czy hellenistycznych i innych ściśle hierarchicznie zorganizowanych. Oczywiście pozostaje pytanie o straty marszowe i pełną bądź niepełna liczebność jednostki w momencie rozpoczęcia kampanii ale daje to dość dobry rząd wielkości. Do tego jest problem działających niezależnie kolumn marszowych (jak za Trajana) - ale zawsze mamy wielkość przynajmniej jednej takiej kolumny. Problem pojawia się oczywiście w przypadku barbarzyńców i armii o luźnej strukturze - gdzie szacowanie takie nie jest możliwe albo przynajmniej bardzo utrudnione. Nie wiem do kogo było Tatarom bliżej ale a priori nie odrzucałbym zeznań jenieckich.
-
H. Zaczkowski, S. Janicki, Armia Krajowa na ziemi sochaczewskiej, Sochaczew 1989, s.38-55 zbierają kilka zbrodni wojennych Wehrmachtu popełnionych po bitwie nad Bzurą. 13 września w Szwarocienie atak na oznaczony punkt sanitarny 55 p.p., 18 września zbrodnia w Śladowie pod Czerwińskiem nad Wisłą na cywilach i jeńcach, 22 września jeńcy wojenni z batalionu On zostają rozstrzelani w Boryszewie. Tu podobno pomagał niemiecki Ślązak wyłapywać ludzi z tego batalionu. Do tego Henryków koło Iłowa we wrześniu data dokładna nieznana.
-
Rola i pozycja kobiety w społecznościach świata starożytnego
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Jest artykulik P. Dyczek, The status of Women in Aegean Culture - Some Consideration [w:] Studia Aegaea et Balcanica, pod red. W. Chmielewski, Warszawa 1992, s. 81-93 - autor słusznie podważa tu parę mitów na temat pozycji kobiety, matriarchatu etc choć mam wrażenie, że tworzy nowe np na temat motywu rydwanu i kobiet patrzących w okno - trochę autor zbyt poetycko to potraktował. Nieco wbrew tytułowi tez autor koncentruje się raczej na dniu codziennym.