-
Zawartość
4,612 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Furiusz
-
R.I. Wyjezźew, Rozkopki "Malogo gorodisza" letopisnogo Gorodeska, "Kratkije soobszenija instituta arheologii (Akademii Nauk USSR)" t.10 (1960) Podobno była na owym gródku cerkiew/świątynia chrześcijańska z której jednak wiele się nie zachowało. Odkryto za to, datowany na XI wiek dzwon, z łacińskim napisem. Ktoś coś może na ten temat wie? Dla mnie mocne zaskoczenie, skąd to tutaj? Aha obwód żytomierski to rejon o którym mowa.
-
Czyli jak to zrobić. Generalnie bowiem ciężko jest o jakieś osady przebadane w całości i polegać trzeba na jakichś mniej lub więcej zbliżonych szacunkach co do wielkości osad i ich rozplanowania. Zastanawiam się jak to zrobić. Weźmy taką średnią osadę z dorzecza Bzury z czasów wpływów rzymskich - 2.5 ha powierzchni. Z czego przebadane pewnie będzie 0.5 ha. Przyjmijmy na ciągi komunikacyjne, przestrzeń produkcyjna etc 50% domniemanej wielkości osady. Daje nam to 1.25 ha pod osadnictwo. Standardowy dom 4x5 m co daje 20 m.kw. do tego drugie tyle na jakieś obiekty gospodarcze razem 40 m. kw. na jedną rodzinę. Czyli teraz owe 1.25 ha (12 500 m.kw.) dzielimy na nasze 40 m. kw. co daje nam z grubsza 312 domów. To dużo, nawet bardzo dużo i raczej moim zdaniem zbyt dużo by było prawdziwe, no ale przyjmijmy, że tak istotnie było. Teraz druga kwestia ile taka rodzina liczyła osób? Z tego co się orientuje ilość osobników w wieku późny maturus/senilis (50-60 lat) na cmentarzyskach jest minimalna, zatem dziadków możemy sobie darować. Zatem proponowałbym 4-5 osób (dwoje rodziców i 2-3 dzieci). Przyjmując niższą liczbę to przy naszych 312 chatach daje nam to 1248 ludzi a przy wyższej liczbie 1560. Znów strasznie dużo. Kazimierz pod Krakowem w XIV wieku liczył chyba mniej więcej tylu mieszkańców. Może to kwestia chronologii i "nierównoczasowości" wszystkich obiektów mieszkalnych. Ktoś ma jakieś pomysły? Bo np jeszcze zabawniej będzie jak wejdzie się na oppida celtyckie w Czechach które potrafią mieć powierzchnię 90 ha - to by powychodziły aglomeracje gęściej zaludnione niż Sochaczew, Skierniewice czy Żyrardów.
-
Szacowanie liczby mieszkańców osad pradziejowych
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Inne cywilizacje
R.I. Wyjezźew, Rozkopki "Malogo gorodisza" letopisnogo Gorodeska, "Kratkije soobszenija instituta arheologii (Akademii Nauk USSR)" t.10 (1960) to już średniowiecze ale stanowisko przebadane w 100%. Powierzchnia 2200 m kw., ilość domostw 25 i 2 obiekty produkcyjne. Powierzchnia domostw 8-14 m kw. Daje nam to przy 5 osobowej rodzinie 125 osób w grodzie, mnożąc razy 4.5 daje nam to w przybliżeniu 562 osoby na hektar. Czyżby w przypadku osad o powierzchni 2 hektarów te ponad tysiąc osób miało sens? -
Chciałbym tu zacząć dyskusje na temat genezy pisma runicznego, historii powstania, zapisów, temu czemu służyły etc. P. Ethelberg, Skovgarde. Ein Bestattungsplatz mit reiden Frauengrabern des 3. Jhs. n. Chr. auf Seeland, Kobenhaven 2000 chodzi o grób 209 gdzie na srebrnej zapince typu Rosettenfibeln (Grupa VII wg Almgrena), Inskrypcja została wyryta na pochewce na igłę i czytać się ją da jako TALAGIDA OMAL ; TALAGIDA LAMO (zależnie czy drugi wyraz czytać od lewej do prawej czy od prawej do lewej) co znaczy tyle co wykonał (wyrył) Omal lub Lamo (imię męskie). Datowanie faza C1b1 i C1b2.
-
Trochę starszej literatury, czytać ostrożnie: J. Żak, Z dziejów znajomości pisma w Polsce, "Slavia Antiqua" t.5 (1956) M. Śmieszko, Grot z napisem z Roz nad Sanem, "Wiadomości Archeologiczne" t.14 (1936) J. Leciejewski, Runy i runiczne pomniki słowiańskie, Lwów 1906 - dostępne w internecie G. Raschte, Ein Runentopf in dem wandalischen mannergrabe von Gedschüß kr. Neustadt DG [w:] Festschrift zum 70. Geburtstag von Hans Geger, Wrocław 1934 (seria Altschlessien tom 5) W. Krause, Die runeninschrift von Gedschüß [w:] ibidem Ostatni tekst to odpowiedź na Twoje pytanie o odczytanie napisu z Dziedzic. Wolno mi idzie gotyk więc jak chcesz mogę zrobić zdjęcia i Ci wysłać na maila.
-
Polska nauka po wojnie i w okresie stalinowskim
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Sprawozdanie z działalności Instytutu Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii nauk za rok 1961 podaje kilka ciekawostek - pierwsze tak duże badania zagraniczne - w Bułgarii w Novae i w Wenecji, organizowanie kongresu poświęconego początkom polskiej państwowości w Paryżu, nawiązano wymianę naukową oraz publikacji między ośrodkami archeologicznymi Iraku (Bagdad) i meksyku a Polską. Głównie jednak wymiana naukowa opiewała na rynek wewnętrzny Układu Warszawskiego choć co ciekawe wymiana z DDR chyba kulała a rozwijała się z ZSRR, Węgrami, Czechosłowacją i nieco mniej Jugosławią, w tej materii polscy badacze opracowywali materiały na zlecenie uczonych innych krajów socjalistycznych, głównie ZSRR np tkaniny wełniane z Nowogrodu Wielkiego z X-XV wieku. No i jest jeszcze dość ciekawa książeczka, choć w częściach dalej sensownych nieco oczywista (dziś niekoniecznie wtedy) - J. Kulczycki, Założenia teoretyczne historii kultury materialnej, Warszawa 1955. -
Odpowiadając na zapotrzebowanie Sędzimira, chwilowo nic nie ma więc temat ogólny poświęcony tej kulturze i jej dziejom, jak pojawi się konieczność będę wydzielał kolejne elementy. Zapraszam do dyskusji i komentowania
-
W.A. Bogusewci, Pogrebienije czerniachowskoi kultury w g. Sumy, "Kratkije soobszenija instituta arheologii (Akademii Nauk USSR)" t.10 (1960), s. 103-105 znalezisko przypadkowe, podczas prac budowlanych, prowadzonych 200 metrów od brzegów rzeki Strelki. Odkryto tu pochówek szkieletowy dziecka w wieku 10-12 lat i sporo naczyń, wszystkie wykonane na kole garncarskim, do tego kościany grzebień.
-
Wojna. Po prostu wojna.
-
Taka ciekawostka I. Popović, A.V. Popović, Greek inscription on golden finger ring from national museum in Belgrade, "Starinar" t.52 (2002) - pozyskany jeszcze w 1908 gdzies w południowej Serbii lub Macedonii, oktagonalny i dość niewielki z inskrypcja z błędem ortograficznym która głosi tyle co Niech Bóg zachowa mnie od bólu brzucha. Co trwoga to do Boga. zapraszam do dyskusji na temat chrześcijaństwa na Bałkanach.
-
Możesz coś więcej?
-
Rzymskie kopalnie złota - rzymski system pracy w kopalniach
Furiusz dodał temat w Gospodarka i społeczeństwo
Taka ciekawa sprawa - jak zorganizowana była praca, ile zarabiano, jak zawierano umowy etc na prace w dackich czy szerzej po prostu w rzymskich kopalniach. Jak układały się stosunki społeczne? Temat o naprawdę wielkiej bibliografii, także w języku polskim a to za sprawą bardzo niezwykłego znaleziska - woskowych tabliczek na których zapisano treść umowy o pracę. Chodzi o teksty oznaczone IDR I - Tab. Cer. D. X (= CIL III p.948, IX) oraz IDR I - Tab cer. D. XI (=CIL III. p.948, X) i IDR I - Tab. cer. D. XII (=CIL III p.949, XI). Ogólnie o pewnych następstwach podboju Dacji pisze J. Trynkowski, Demograficzne następstwa podboju Dacji przez Rzym [w:] Prowincje rzymskie i ich znaczenie w ramach Imperium, pod red. J. Wolski, M. Jaczynowska, Wrocław 1976 - wbrew tytułowi nie chodzi tylko o znaczenie demograficzne ale i o przesiedlenia ludności, uspokojenie sytuacji jak i spadek wartości złota. Kiedyś zresztą już się powoływałem na ten tekst. Mamy też ciekawą pracę S. Mrozek, Stosunki społeczne w rzymskich kopalniach złota w Dacji w II wieku naszej ery, Toruń 1966 z bardzo ciekawą i dużą bibliografią. Z pracy można się dowiedzieć np o przesiedleniach Ilirów do Dacji - z plemion Pirustae, Baridustae czy Sardeates, właśnie do kopalni złota, jako specjalistów od wydobycia, których na terenie samej Dacji brakowało. Ciekawy tekst popełnił też na ten temat badacz rumuński O. Maieru, Aurul Daciei, "Magazin istoric" t.11 1968. Jako, że jest po rumuńsku i tłumaczyłem przy użyciu translatora to nie ręczę za pełne zrozumienie przeze mnie tego tekstu, niemniej jest o tyle ciekawy, że autor przyjmuje, że Rzymianie wywieźli z Dacji 165 ton złota (za Carcopino i jego sławetna poprawką tekstu I. Lydusa). Jeśli tona skały zawierała 10 gram złota, z czego udawało się odzyskać 50% to wydobycie 165 ton złota oznaczałoby wydobycie 33 mln ton skały. Zakładają 1 m chodnika = 3 tony skały oznaczałoby to wykucie 11 tys km chodników co jest niemożliwe. Nawet jeśli pokombinować trochę z cyframi np zwiększyć odzyskiwanie albo ilość złota w tonie skały, to dalej mamy bardzo duże długości ewentualnych chodników. Maieru stwierdza więc, że chodzić musiało przede wszystkim o płukanie złota z rzek. Jego rozumowanie przejmuje J. Trynkowski, Umowy o pracę przy wydobywaniu złota w rzymskiej Dacji [w:] Świat antyczny. Stosunki społeczne - ideologia i polityka - religia. Studia ofiarowane Izie Bieżuńskiej-Małowist w pięćdziesięciolecie pracy naukowej przez Jej uczniów, pod red. B. Bravo, J. Kolendo, W. Lengauer, Warszawa 1983, który zresztą wprowadza sugestię, ze owe na początku wspomniane umowy mogły opiewać właśnie na prace przy płukaniu złota z rzek. Dodać może jeszcze należy, że rzeczone teksty posłużyły też J. Szilagyi, Prices and wages in the western provinces of the Roman Empire, "Acta Antiqua", t.11 1963 w jego tekście na temat cen - mimo, że proponuje on pewną drobną poprawkę w czytaniu tego tekstu. Oczywiście zapraszam do dyskusji. -
Rzymskie kopalnie złota - rzymski system pracy w kopalniach
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka i społeczeństwo
S. Mrozek, Siła robocza w kopalniach rzymskich w okresie pryncypatu, "Meander" z.5 t.20 (1965), s.171-182 poza standardowymi niewolnikami czy przesiedlanymi całymi ludami do pracy w kopalniach mamy też przestępców skazywanych na pracę w kopaniach - pierwszy postąpić tak miał Kaligula, Swetoniusz, Kaligula 27 ale szybko się to miało przyjąć, podobno była to popularna kara dla chrześcijan. Dane epigraficzne potwierdzają, że w kopalniach pracowali też żołnierze. Ciekawa jest jednak kwestia wolnych pracowników najemnych o których istnieniu wiemy na pewno dla II wieku AD ze względu na zachowane, a wspomniane wcześniej kontrakty z dackich kopalni, ale także dane epigraficzne. Co ciekawe w Dacji, w pobliżu kopalni specjalnie dla nich budowano łaźnie. Ciekawe jest też to, że jak twierdzi autor w kopalniach dzierżawionych przez biedniejszych finansistów świata rzymskiego pracowało więcej osób wolnych - bo było to tańsze. koszt nabycia jednego niewolnika w porównywalnym okresie do znanych nam kontraktów wynosił ok 600 sesterców podczas gdy roczna płaca dla najmity wynosiła 210 sesterców. Ekonomia jest jednak nieubłagana i wydaje mi się, że i u tych wielkich rekinów ówczesnej finansjery w większości pozatrudniani byli wolni najmici, bo zwyczajnie tańsi. -
Państwo bosporańskie w okresie hellenistycznym i rzymskim
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Ju. M,. Desjatcikow, Katafraktarii na nadgrobii Afenija, "Sowietskaja Arheologija" z.4 (1972), s.68-77 autor datuje tytułową stele nagrobną Athenaja na 1 połowę I wieku AD może przełom er. Mamy tu konnego wojownika z łukiem refleksyjnym, o ile proporcje są dobrze oddane rozmiarów sarmackich a więc ok 80-100 cm długości no i przede wszystkim mamy tu katafraktę uzbrojonego we włócznię i z pancerzem także na koniu. Z Kolei na innej, podobnej w układzie steli nagrobnej, odkrytej w pobliżu Kerczu przypadkowo ale dalece mniej kompletnej mamy wojownika pieszego. Ów pieszy ma jak się domyślamy hełm (akurat głowa jest uszkodzona), włócznię dość długą na której się opiera i tarczę - płaską, owalną i z okrągłym umbem choć chyba jednak nie płaskim jak chce autorka artykułu a półsferycznym. Trochę taka w formie rzymskiej. L.I. Cistowa, Nadgrobija rubieża n.e. iz Kerci, "Kratkije soobszenija instituta arheologii (Akademii Nauk USSR)" t.10 (1960), s.84-90. Co ciekawe jest tu więcej stel nagrobnych z wyobrażeniem jeźdźca uzbrojonego w łuk i miecz, nieco na wzór sarmacki a datowanych na I wiek AD Ot taka ciekawostka o tym jak zmieniała się armia bosporańska na przełomie er. M. Mielczarek, The army of the Bosporan Kingdom, Łódź 1999, s.88-89 stwierdza słusznie, że nie wiemy niemal nic przy czym można się domyślać podziału piechoty na pięć kategorii - trzy lekkie i dwie ciężkie, na bazie malowideł naściennych i tytułów dowódców. Dodatkowe dane ikonograficzne, takie jak te, znacznie wzbogacają naszą wiedzę. Ta tarcza strasznie mnie ciekawi. -
Może to nie Bałkany ale w temacie się nada L. Leciejewicz, Wielkie Morawy i Wenecja w IX wieku, "Slavia Antiqua" t.37 (1996) - otóż Wenecja była ważnym miejscem spotkań wschodu i zachodu jeśli idzie o kościół. Tu odbywała się debata na temat dopuszczenia języka słowiańskiego do liturgii, tu też silne były wpływy czy też zależność od Bizancjum co trwało niemal do X wieku. Późno powstaje tu też pierwsze biskupstwo bo dopiero w 775 w Olivdo ale raczej związane było ono z Rzymem.
-
L. Leciejewicz, Wielkie Morawy i Wenecja w IX wieku, "Slavia Antiqua" t.37 (1996) autor jedynie napomina o tym, choć daje przypis, że Wenecja była jednym z ważniejszych centrów handlu słowiańskimi niewolnikami, handlu w którym uczestniczyło państwo Wielkomorawskie.
-
Czemu nie - tego typu ogólne zarysy są fajne przy tworzeniu jakiegoś ogólnego tła.
-
W zakresie legend dynastycznych poleciłbym na dobry początek pracę J. Banaszkiewicza, Podanie o Piaście i Popielu. Studium porównawcze nad wczesnośredniowiecznymi podaniami dynastycznymi, Warszawa 1986 było ostatnio wznowienie. Jest nawet wzmianka o interesującej Cię kwestii Yngwi i Ynglingsadze. Konkretnie strony 32-33 ale i nieco wcześniej i nieco późnej.
-
Dzięki dostępnej w internecie pracy doktorskiej pani A. Ulanowskiej, parokrotnie na forum przywoływanej, sporo wiemy na temat tkactwa egejskiego epoki brązu. Zresztą o tym elemencie gospodarki minojskiej i mykeńskiej wiemy dużo więcej czy to dzięki archiwom czy to badaniom archeologicznym czy ikonografii i tematyka ta jest poruszana, zwłaszcza ostatnio dość często. Jak to jednak było na innych terenach europejskich? Tutaj na pewno wielką pomocą będą znaleziska z terenów Danii, gdzie dzięki dobrym warunkom zachowania udaje się odnajdywać fragmenty tkanin i ubrań z epoki brązu. W przypadku wielu jednak innych kultur na tej klasy znaleziska nie możemy liczyć. Mamy za to inne możliwości np odciski tkanin na naczyniach glinianych, które powstawały jeszcze przed ich wypaleniem. Tak jest w przypadku np kultury tyrpolskiej - eneolitycznej m.in. z terenów obecnej Ukrainy. W miejscowości Stena /M.A. Nowickaja, Uzornyje tkani tripolskoj kultury (po materialam raskopok u s. Stena), "Kratkije soobszenija instituta arheologii (Akademii Nauk USSR)" t.10 (1960), s. 33-35/ odkryto bowiem fragmenty naczynia z odciskami tkanin i choć jest to fragment dość niewielki to jednak ciekawy. Dominuje splot gobelinowy a więc taki w którym nici osnowy są całkowicie zakryte nićmi wątku. W pewnych jednak miejscach tkacz rezygnuje z tego sposobu i zmienia wzór eksponując nici wątku. Są to, jak się wydaje regularnie rozmieszczone pasy, co wedle autorki sugeruje użycie w tych miejscach innego koloru nici co dodatkowo podkreślałoby inny wzór faktury. Co do technicznych elementów nici mają szerokość 1.2 mm, a na 1 cm kw. przypada 4 nici osnowy i 6-7 nici wątku, co daje do 11 nici na 1 cm kw. czyli dość średniej jakości tkanina. Patrząc po rekonstrukcji rysunkowej tego fragmentu mam wrażenie, że w jednym miejscu tkacz się zwyczajnie pomylił - zresztą podobne wrażenie ma też autorka choć zaznacza, że być może było to celowe działanie a my zwyczajnie widzimy jedynie niewielki fragment tkaniny. Zapraszam do dyskusji.
-
Izuagbe Ugonoh (nie wiem czy dobrze napisałem) zaliczył kolejne zwycięstwo. Ciekawe są komentarze pod wpisami o jego sukcesach, mocno zabawne.
-
Kolejny temat związany z amforami. K. F. Patras, Karabouranki: The Transport Amphorae from semisubterranean structure in trench 27/89D, "Eirene" t.50 (2014) s,. 233-265 samo stanowisko położone jest w niewielkiej zatoczce ok 6 km od Tesalonik. W naszym obiekcie odkryto sporo zniszczonych amfor są tu - amfory typu SOS produkowane w Attyce i na Eubei, tu są datowane na 2 poł VII wieku aC. Mamy tu też amfory Chios, zapewne na wino z 2 poł VII wieku aC i 1 ćw VI wieku aC. Do tego amfory z Samos z VII-VI wieku aC. Najciekawsze jest jednak odkrycie amfor korynckich z przełomu VII i VI wieku bardzo nielicznych na terenie północnej Grecji.
-
Handel Grecji przedklasycznej i klasycznej a amfory
Furiusz odpowiedział Furiusz → temat → Starożytna Grecja
T.N. Wysockaja, O sjelskom hozjaistwje pozdnyh skifow Kryma, "Sowietskaja arheologija" z.4 (1972), s.260-265 podaje, że w okresie późnoscytyjskim produkcją wina na Krymie zajęli się także Scyci. czyżby lokalna konkurencja? -
Bardzo skrótowo o rolnictwie Scytów na Krymie pisze T.N. Wysockaja, O sjelskom hozjaistwje pozdnyh skifow Kryma, "Sowietskaja arheologija" z.4 (1972), s.260-265 ciekawostką jest to, że znali oni orzechy włoskie i róże których pozostałości odkryto w amforach w osadzie Alma Kermen. Co więcej w Oziernoje Ii - na cmentarzysku, w jednym z pochówków, odkryto owoc gruszy.
-
O tym jak Goci znad M. Bałtyckiego wędrowali na stepy nadczarnomorskie świadczy odkrywane gdzieniegdzie na pograniczu białorusko-ukraińsko-polskim ich cmentarzyska. Jednym z takich, mocno zniszczonych i słabo publikowanych jest cmentarzysko w Klementowie w obwodzie rówieńskim. W.W. Kropotkin, Nowyj mogilnik pomorsko-mazowieckoi kultury u s. Gorodok powenskoj oblsti, "Sowietskaja arheologija" z.4 (1972), s. 255-256. Mamy tu sześć pochówków szkieletowych i jamę ofiarną zawierającą szkielet świni i fragmenty naczyń i przedmiotów brązowych. Cmentarzysko autor datował pojedynczymi naczyniami na III-IV wiek co jest pewnym błędem bo miał lepsze datowniki - brązowe zapinki. Niestety nie ma jej rysunku.
-
Jeśli ktoś chce poczytać o badaniach archeologicznych Soboru Zwiastowania i o wcześniejszym XIII wiecznym kościele w tym samym miejscu to może zajrzeć do W.I. Fedorow, N.S. Szjeljapina, Drjewnjeiszaja istorija Blagowjeszienskogo sobora moskowskogo kremlja, "Sowietskaja arheologija" z.4 (1972), s.223-234