Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Chrześcijaństwo, zapożyczenia - ciekawostki

    Tyberiuszu brniesz w turboslawizm którego nie jestem w stanie zdzierżyć. Po pierwsze Boże Narodzenie w tym terminie obchodzone było już w późnym antyku, udowodnij teraz proszę, że w połowie IV wieku w kościołach w Rzymie obchodzono Boże Narodzenie w dzisiejszym terminie jako zapożyczenie od Słowian. Wygoglaj sobie Chronograf Filokalusa z 354 roku. To pierwsza rażąca brednia druga to te 4000 lat. Nawet wiem skąd to się bierze - pomijając oczywiście turosłowiańskie zapędy - co nie zmienia postaci rzeczy, ze jedynymi ludami indoeuropejskimi z pewnością poświadczonymi w tak odległych czasach są Hetyci, nawet Grecy i Ariowie są młodsi, ale co tam, Słowianie - po raz pierwszy poświadczeni maksymalnie dla IV wieku AD wyprzedzają wszystko.
  2. Chrześcijaństwo, zapożyczenia - ciekawostki

    Fantazja Cię ponosi, święto istniało nim cokolwiek o Słowianach można było powiedzieć.
  3. Łucznicy w armii rzymskiej

    Oczywiście - legioniści obsadzali wszak także stałe umocnienia.
  4. Absorpcja chrześcijaństwa

    By nie przedłużać - Helmold, Chronica Slavorum, 52 - Postquam igitur mortuus est Kanutus cognomento Lawardus rex Obotritorum, successerunt in locum eius Pribizlaus atque Niclotus, bipartito scilicet principatu, uno scilicet Wairensium atque Polaborum, altero Obotritorum provinciam gubernante. Fueruntque hii duo truculentae bestiae, Christianis valde infesti. Invaluitque in diebus illis per universam Slaviam multiplex ydolorum cultura errorque supersticionum. Nam preter lucos atque penates, quibus agri et opida redundabant, primi et precipui erant Prove deus Aldenburgensis terrae, Siwa dea Polaborum, Radigast deus terrae Obotritorum. His dicati erant flamines et sacrificiorum libamenta multiplexque religionis cultus. Porro sollempnitates diis dicandas sacerdos iuxta sortium nutum denuntiat, conveniuntque viri et mulieres cum parvulis mactantque diis suis hostias de bobus et ovibus, plerique etiam de hominibus Christianis, quorum sanguine deos suos oblectari iactitant. Post cesam hostiam sacerdos de cruore libat, ut sit efficacior oraculis capescendis. Nam demonia sanguine facilius invitari multorum opinio est. Consummatis iuxta morem sacrificiis populus ad epulas et plausus convertitur. Est autem Slavorum mirabilis error; nam in conviviis et compotacionibus suis pateram circumferunt, in quam conferunt, non dicam consecracionis, sed execracionis verba sub nomine deorum, boni scilicet atque mali, omnem prosperam fortunam a bono deo, adversam a malo dirigi profitentes. Unde etiam malum deum lingua sua Diabol sive Zcerneboch, id est nigrum deum, appellant. Inter multiformia autem Slavorum numina prepollet Zuantevith, deus terrae Rugianorum, utpote efficacior in responsis, cuius intuitu ceteros quasi semideos estimabant. Unde etiam in peculium honoris annuatim hominem Christicolam, quem sors acceptaverit, eidem litare consueverunt. Quin et de omnibus Slavorum provinciis statutas sacrificiorum impensas illo transmittebant. Mira autem reverentia circa fani diligentiam affecti sunt; nam neque iuramentis facile indulgent neque ambitum fani vel in hostibus temerari paciuntur. Fuit preterea Slavorum genti crudelitas ingenita, saturari nescia, inpaciens otii, vexans regionum adiacentia terra marique. Quanta enim mortium genera Christicolis intulerint, relatu difficile est, cum his quidem viscera extorserint palo circumducentes, hos cruci affixerint, irridentes signum redemptionis nostrae. Sceleratissimos enim cruci subfigendos autumant. Eos autem, quos custodiae mancipant pecunia redimendos, tantis torturis et vinculorum nodis plectunt, ut ignoranti vix opinabile sit. O ile więc Czarnoboga można uznać za poświadczonego źródłowo o tyle Biełobóg to wymysł mitografów na zasadzie analogii do Czarnoboga, Biełobóg nie jest bowiem nigdzie poświadczony. W gruncie rzeczy sama idea przejęcia boga chrześcijańskiego do swojego panteonu jest jedynie nadinterpretacją tego fragmentu bo on sam jest jedynie próbą racjonalizacji jaką Helmold podjął na własny użytek i najpewniej nie odnosi się do religii słowiańskiej - te informacje jakie miał kategoryzował w taki sposób by były dla niego zrozumiałe a że był chrześcijaninem to wybrał dualistyczną opozycję. Stąd wymienia wcześniej imiona bóstw np (...) Prove deus Aldenburgensis terrae, Siwa dea Polaborum, Radigast deus terrae Obotritorum i by jakoś sobie z tym poradzić uznał, że te imiona głównych bogów takich słowiańskich Bogów-ojców a ten jak wiadomo ma opozycję w postaci Szatana i stąd pojawia się Czernobóg który z kolei jest jeden dla wszystkich. To raczej specyficzna bo chrześcijańska wersja interpretatio graeca.
  5. Absorpcja chrześcijaństwa

    Pierwszorzędne źródło, pogratulować koledze długowieczności. Tak na poważnie swoje stwierdzenie uzasadnił w jakiś sposób?
  6. Ostatni poganie w Europie

    Udajesz czy naprawdę nie rozumiesz?
  7. Ostatni poganie w Europie

    Bzdury totalne - w Rosji istniał na dalekich od centrum peryferiach religie szamanistyczne i animistyczne. Jednak już pod koniec XIX wieku parcie chrześcijaństwa (tu głównie prawosławia) silnie rozłożyło istniejące układy religijne i zmieniło w zasadzie wiarę. Jeśli zainteresujesz się religią Ujgurów to odnotowywane rytuały, nazwy, ich sens, forma etc uległy właśnie w tym momencie daleko idącym przemianom. Potem po rewolucji nastąpił renesans religii pierwotnych, zapewne związany z ogólną zawieruchą dziejową ale szybko komuniści uznali i te religie za wrogie i prześladowania zaczęły się na nową i większą skalę. Znów w latach 80 tych i 90tych następuje renesans szamanizmu wśród Ujgurów rosyjskich czy generalnie na Syberii. Dziwnie się to sprzęga. Powiedzmy sobie szczerze by jakaś religia przetrwała potrzebna jest rzesza wyznawców, skupionych w jakąś grupę. W innym wypadku dla uzasadnienia i zrozumienia swoich wierzeń sięgasz po najbliższe dostępne wzorce czy to chrześcijańskie czy to muzułmańskie czy inne. Pogaństwo słowiańskie zmarło śmiercią naturalną wiele lat temu. W XVIII i pocz XIX modna stała się idea słowiańskiej, przedchrześcijańskiej Arkadii, takie romantyczne mrzonki. To wtedy pojawiły się różne dziwne koncepcje i opowiastki folklorystyczne do których teraz sporo rodzimowierców się odwołuje nie mając pojęcia, że to jedynie mniej lub bardziej uczone wymysły XIX wiecznych folklorystów. Najzabawniejsze i w sumie najuczciwsze jest chyba to, że rosyjscy wyznawcy tzw rodnaja wiera przynajmniej się nie oszukują i dość uczciwie mówią o stanie wiedzy na ten temat, ba niektóre grupy jako "świętego tekstu" używają Księgi Welesa.
  8. Mieszko I - ocena

    No i już Mendog postanowił przyjąć chrzest a Mendog to wszak 1 połowa XIII wieku. Dodajmy - gdy tylko pojawiło się realne zagrożenie Litwini pomyśleli o chrzcie. Może więc to położenie geograficzne pozwoliło im na przetrwanie (wraz ze splotem sprzyjających okoliczności jak najazd tatarski i rozbicie księstw ruskich)? Gdzie tu analogia do naszych ziem?
  9. Mieszko I - ocena

    Są już trzy tematy o chrzcie, dwa zresztą zamknięte: tu tu i tu tak wyglądały początki turboslawizmu
  10. W czasach Wacława IV klasztory królewskie płaciły podkomorzemu króla 5000 kop groszy praskich, miasta 5211 kop groszy, zamki, okręgi łowieckie, folwarki etc dalsze 4079 kop groszy a z regaliów (mennice, olbory, regale żydowskie etc) król uzyskiwał 10 352 kop groszy co daje razem sumę 24 648 kop groszy. R. Novy, Komorni duchod za krale Vaclava IV [w:] Historia docet. Sbornik praci k pocte sedesatych narozenin prof. Ph dr. Ivana Hlavacka, pod red. M. Polivka, M. Svatos, Praga 1992, s. 329-340. Pytanie tylko czy to dużo czy to mało? jak to się kształtowało na tle innych okolicznych królestw?
  11. O Drohiczynie słów kilka

    Mea culpa - przyznaję ironii czy żartu nie wyczułem. Jako, że mnie interesują generalnie czasy nieco wcześniejsze, Drohiczyn kojarzy mi się raczej z własnością mazowiecką tudzież ruską a to a sprawą osób takich jak Leszek mazowiecki, Konrad I czy Miecław - na którym najprawdopodobniej Kazimierz Odnowiciel gród zdobył. Tak czy siak nieporozumienie wynika z tego, że nie rozeznałem się w żarcie.
  12. Króla czeskiego dochody

    Mnie się jednak zdaje Euklidesie, że między czasami Filipa Pięknego a Ludwika XV zaszły na tyle istotne zmiany w skarbowości, gospodarce, terytorium państwa i domeny królewskiej, strukturze społecznej, prawach stanowych - już choćby poprzez zanik rozróżnienia alodium i feudum, że proste przeniesienie sytuacji z czasów Filipa Pięknego na XVIII nie wchodzi w rachubę.
  13. Króla czeskiego dochody

    Zawsze mnie fascynuje ta Twoja swoboda w łączeniu wydarzeń tak odległych czasowo w jeden ciąg jakby coś działo się rok po roku a tu bagatela przerwa 400 letnia.
  14. Króla czeskiego dochody

    Mianownik l. mn. od słowa kopa to kopy, dopełniacz l.mn. to kop - kóp po prostu źle brzmi przyznasz? No i tu jest pewien problem bo z tego co kojarzę to za jego czasów obowiązywał podział na domenę królewską i resztę dochodów królewskich. No ale to jakieś porównanie.
  15. Niezwykle ciekawy okres w historii nauki, wtedy wszak kraj odbudowywał się po z niszczeniach II WŚ. Ciekaw jestem jak wyglądała praca naukowa czy kontakty zagraniczne uczonych w tych czasach. Co nieco oczywiście sam napisze ale ze szczególnym uwzględnieniem archeologii co oczywiste. Z ciekawostek - przed wojną biblioteka PMA liczyła ok 10 tys tomów po wojnie stan na 31 grudnia 1947 - 8154 tomy z czego rewindykowano jedynie 6652 tomy. Bibliotekę wywiózł w listopadzie 1939 E. Petersen, następna akcja wywożenia biblioteki została przeprowadzona w listopadzie i grudniu 1944. Biblioteka otrzymała też w tym czasie 131 książek w ramach darów - głównie od pracowników naukowych biblioteki czy instytucji muzealnych i MSZu Polski ale są też dwaj ofiarodawcy z Czech - prof Filip Jan i Czechosłowackie ministerstwo oświaty i szkolnictwa. Wśród instytucji naukowych z którymi PMA wymieniało swoje publikacje znajdujemy instytucje amerykańskie (The American Museum of natural History czy The American School of Oriental Research) , szwedzkie (Universites biblioteket Uppsala) czy francuskie (Societe Archeologique et Historique de Nantes). za: Z. Podkowińska, Sprawozdanie z działalności wewnętrznej P.M.A. za lata 1945-1947, "Sprawozdania P.M.A." t1 (1948) s.71-82 Akcje rewindykacji zabytków i wyposażenia oraz archiwów zakończono w grudniu 1947 roku, udało się odzyskać zdecydowaną większość zabytków (niemal wszystkie) natomiast nie udało się odzyskać wszystkich archiwaliów przechowywanych w PMA, doszło też do pierwszych tarć z PAU (organizacją chyba już wtedy skazaną na unicestwienie poprzez połączenie i utworzenie PANu - PAU jako jednostka w miarę niezależna chyba nie była zbyt rozpieszczana przez władze). Co ciekawe w tym okresie istniał problem prób nielegalnego wywozu z kraju zabytków archeologicznych - we wrześniu 1947 roku w Gdyni próbę taką udaremnili celnicy. za L.Sawicki, Działalność Wydziału Konserwacji i badań zabytków w terenie w latach 1945-1947, "ibidem" s.85-145 O współpracy z badaczami z dawnej Czechosłowacji pisze L. Sawicki, Współpraca naukowa czechosłowacko-polska w dziedzinie archeologii przedhistorycznej, "ibidem" s. 157-168 ale raczej była to współpraca jedynie z prof Janem Filipem tym który podarował książki PMA. Różnie też chyba z tą współpracą było o czeskie książki archeologiczne wcale łatwo dostępne u nas nie są - lepiej jest ze słowackimi z tego co zauważyłem. Takich kilka ciekawostek może w formie cytatów - młodzi zdobywają swoją pozycję na konferencjach naukowych Po wygłoszeniu referatu, prof. Mydlarski na ogólne żądanie zebranych, poprosił o zreferowanie jeszcze przez prof. Spławińskiego znaczenia kryzysu "marrowskiego" oraz stosunku językoznawstwa polskiego do obecnego stanu lingwistyki radzieckiej. s.67 Mgr Dąmbski (Warszawa) w swej wypowiedzi przeciwstawił się twierdzeniu zawartym w ref. prof. Spławińskiego, położenia znaku równości między tzw. "szkołą lwowską" a wynikami antropologii radzieckiej po przewrocie "marrowskim". raczej można by szukać pewnych powiązań pomiędzy "szkoła lwowską" a kombinatoryką Marra. Mgr Wierciński (Warszawa) podkreślił, ze rezultaty antropologii radzieckiej nawet przed przełomem "marrowskim" były duże (...). Fakt ten nie został należycie przedstawiony w ref. prof Spławińskiego. s.67 Jednakowoż nie wszystkie wyniki budzą zaufanie, a to ze względu na nie zawsze właściwe metodologicznie opracowanie materiałów antropologicznych. Została skrytykowana dalej dawna metoda obliczenia składów rasowych na podstawie tzw. "prawa liczności typów" opartego o niesłuszne mendelistyczne założenia. jako konkretny przykład niezbyt fortunnych rezultatów antropologicznych podano zagadnienie śladów pobytu Gotów w Polsce. Okazało się bowiem, ze po powtórnym opracowaniu niektórych serii kraniologicznych, uważanych za rezultat przepojenia krwią odwrotowych fal gockich autochtonicznej ludności słowiańskiej, wykazuje składy identyczne z bezsprzecznie słowiańską wczesnośredniowieczną ludnością z końskich i Radomia. - s.67 a chodzi o prace prof. J. Czekanowskiego. dalej jest tylko ostrzej (...) zabrał głos mgr Wolański (Warszawa) uzasadniając konieczność rewizji metodologii antropologii polskiej, przeprowadzonej w myśl zasad materializmu dialektycznego i historycznego. Wyraził on zdziwienie, że prof. Czekanowski nie ustosunkował się jeszcze krytycznie do swych dawnych koncepcji. - s.68 Mgr Stachowiak (Wrocław) zarzucił prof. czekanowskiemumendelistyczne ujęcia teoretyczne szczególnie przy wyjaśnianiu procesu brachycephalizacji uzalezniając ją ze swej strony od sposobu odżywiania i klimatu. Dalej występował on (...)oraz prosił prof. czekanowskiego o zajęcie krytycznego stanowiska wobec własnej koncepcji "prawa liczności typów". Podobne stanowisko zajął mgr Z. Kapica, (Łódź), ostro krytykując matematyzację antropologii, wystepującej w teorii twórcy"szkoły lwowskiej". - s.68 dalej w tym tonie a co warto podkreślić słowa te pisał A. Wierciński, Konferencja antropologiczna poświęcona zagadnieniom etnogenezy odbyta w Osiecznej koło Leszna Wielkopolskiego, "Sprawozdania P.M.A." t.5 (1953) z.3-4
  16. Króla czeskiego dochody

    Tak - ale z wydzieleniem lenn, tu autor podał jedynie, że takowe były (pewnie nawet całkiem spore) ale jeśli dobrze zrozumiałem ze względu na stan dokumentacji nie ejst w stanie wiele powiedzieć, podał jedynie kilka przykładów.
  17. Niestety nie a to ciekawa sprawa by było no ale oprócz tego cytat obrazuje w jaki sposób budowano zręby bibliotek i jakie musiały być braki w tej materii w samej Warszawie.
  18. Będąc w maju 1947 r. w Wałbrzychu, w celu zabrania z tamtejszej biblioteki gimnazjalnej książek z zakresu filologii klasycznej, przeznaczonych dla Seminarium II Uniwersytetu Warszawskiego, wśród wielu książek znalazłem piętnastowieczny rękopis , zawierający zaginioną Retorykę znanego humanisty włoskiego, działającego za czasów Kazimierza Jagiellończyka i Jana Olbrachta w Polsce, Filipa Kallimacha Buonaccorsi. K. Kumaniecki, O odnalezionej Retoryce Filipa Kallimacha, Warszawa 1948, s.5
  19. Króla czeskiego dochody

    Chodzi o dochody króla, o ile zrozumiałem poprawnie. Zastanawia mnie jak wyglądała kwestia górnictwa? Królestwo czeskie posiadało rozwinięty przemysł wydobywczy zatem i to powinno przynosić spore dochody. Co do wyceny - pewnie masz racje, moje rozumowanie oparte było na dośc zawodnym zdrowym rozsądku.
  20. Daleko mniej jasne powiązania tu były przedstawiane więc czemu nie i ta Hanza? Swoją drogą skoro Kraków to nie Małopolska to co? Ciekaw jestem bo chyba sam termin Polonia Minor to dopiero XV wiek?
  21. No ale to jest chyba proste - Gab wspominał coś o Śląsku i jego związkach z Pomorzem i Małopolską. Wrocław należał do Hanzy, Kraków zresztą chyba też. Przynajmniej tak chcą K. Wachnowski i J. Witkowski, Wrocław wobec Hanzy, "Archeologia Polski" t.48 z.1-2 (2003), pewnie jakby sprawdzić w jakich kierunkach krążyły towary w obu miastach trafi się na Pomorze zachodnie.
  22. Króla czeskiego dochody

    Teoretycznie tak tyle, ze zastaw spiski - jako zastaw pod pożyczkę mógł przepaść na rzecz królestwa polskiego stąd jego wartość szacowano hmm rynkowo? To znaczy jak gdyby sprzedawano tą ziemię podczas gdy - jeśli dobrze zrozumiałem tamten tekst tu chodzi o dochody spływające do kasy królewskiej co określony czas (nie wiem czy słowo podatek będzie tu właściwe). Miasta królewskie płaciły berne i z tytułu tzw szosu - oba podatki obciążały jedynie miasta i klasztory królewskie gdyż do nakładania podatków generalis wymagany była zgoda sądu ziemskiego a podatki obciążające domenę królewską tej konieczności nie podlegały. Novy sumuje podatki specialis - czyli te które król pobierał niezależnie od zgody możnych czeskich jako stały dochód którym król mógł rozporządzać bez większego przejmowania się, coś jak domena królewska u Karolingów czy i u nas.
  23. Też mam taką nadzieję, przypominanie kontrowersyjnych historii ma chyba sens samo w sobie jako memento niezależnie od aktualnych okoliczności. No ale gdzie tam, przecież i tak wiadomo kto jest zły.
  24. Do czego pijesz bo przyznam nie rozumiem. W numerze niespecjalnie są odwołania do lat 1981-83 więc nie wiem po co link do W sieci historia, a to, że numer poświęcony różnego typu zdradom? Targowica chyba tu pasuje, podobnie jak tekst o postawach szlachty w trakcie Potopu czy o Władysławie opolskim - choć tu miałbym wątpliwości co do takiej a nie innej oceny tegoż Piasta. Przewrażliwienie?
  25. Janusz Korwin Mikke

    Karę śmierci mieliśmy za Stalina i funkcjonuje nadal w USA - dwa krańcowo różne systemy ale co tam.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.