Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Kiedyś na forum już o tym było, pewna użytkowniczka próbowała wywieść tą nazwę od równego wiosłowania po angielsku. Tak na poważnie - egipska nazwa wywodzi się od słowa na pałac/wielki dom.
  2. Wiosna Ludów na Węgrzech

    Po różnych stronach barykady stali wtedy Polacy - Traugutt dowodził oddziałem tłumiącym powstanie. Mam pytanie - spotkał się w trakcie walk z żołnierzami Bema?
  3. Z samymi rozważaniami nie pomogę zbytnio z dwóch powodów: po pierwsze pytanie czy też kwestia jak dla mnie zbyt abstrakcyjna, po wtóre Egipt to nie moja specjalność. Niemniej by pomóc postaram się odnieść co nieco do tekstu który linkowałeś, bo w wielu miejscach objawia on sporo typowych dla tego typu dyskusji, problemy hmm badawcze? Pomijając całą masę wątków i tez stawianych jako oczywistość i pewnik a dalekich od udowodnienia czy choćby uzasadnienia kilka kwestii zwraca uwagę: Zacznijmy od cytatu: No i jest problem bo łukasz pochodzić miał z Antiochii syryjskiej i nigdy w Egipcie nie był. Był w Grecji, Rzymie ale nie w Egipcie. R. Strelan, Luke the Priest: The Authority of the Author of the Third Gospel, Aldershot 2008, s.103 uważa go za zhellenizowanego Zyda ale podaje też opinie innych którzy widza w nim w ogolę Greka. Jeśli znał coś z mitologii egipskiej to tylko z drugiej ręki, być może np od Herodota. Sens ma Marek który miał dać początek kościołowi aleksandryjskiemu, tyle, że, żadnych z cech typowych dla egipskiej mitologii a wymienionych akapit wcześniej - Syn Boży – człowiek zrodzony z boga i dziewicy, zmartwychwstający i po śmierci zasiadający na tronie obok swego ojca; kobieta, która w cudowny sposób poczęła syna z bogiem; przepowiedziany chłopiec, który w wieku 12 lat nauczał i swą wiedzą zadziwiał największych mędrców u marka nie ma! W jego przypadku ewangelia zaczyna się wstępem z proroków a potem Jezus jest chrzczony i kuszony na pustyni - już jako dorosły. Pytanie gdzie mamy takie elementy - ano u Łukasza, co do którego można mieć spore wątpliwości czy aż tak dokładnie znał wierzenia egipskie. Innymi słowy typowy błąd motywy są ale u kogoś kto z Egiptem i jego wierzeniami ma mało wspólnego, u tego który w Egipcie był owych elementów nie ma ale co to przeszkadza autorowi tekstu? Dalej autor pisze: Głupie wyważanie otwartych drzwi - nawet w Biblii Żydzi mieszkają w Egipcie na długo przed Persami. Wszystkim od dawna jest dobrze wiadomym, ze tereny osadnictwa żydowskiego były zajęte przez Egipt jeszcze w epoce brązu, nic dziwnego, ze mamy Żydów nad Nilem. Owi Żydzi na Elefantynie trafili tam za panowania perskiego, papirusy zaś zawierają np prośbę do Bagoasa zarządcy Judei o pomoc przy odbudowie żydowskiej świątyni na Elefantynie, tu się wsio zgadza. No i kolejny problem, bowiem Filon odnosi się w zasadzie do Aleksandrii a to jak wiemy było miasto hellenistyczne stworzone i rządzone przez Greków. Jakoś średnio pasuje mi to do obrazu wszędobylskich Żydów pragnących jedynie zmieszać się z miejscowymi i wykorzystać ich kulturę. Co jeszcze ciekawsze Żydów ściągali Ptolemeusze jako żołnierzy i gwardzistów m.in. dlatego, ze zbytnio nie spoufalali się z miejscowymi. To klasyka - badacz z połowy XIX wieku i udajemy, ze nic się nie zmieniło od tego czasu. Tak w sumie to ciekaw jestem czy aby nie trafił do artykułu bo jego tekst jest za darmo w internecie. Co jest motywem typowym w kosmogoniach, nie tylko egipskiej. Co zabawne wersję, że ludzi stworzyli bogowie z gliny mieli też Sumerowie i inne ludy Mezopotamii, ci poszli dalej - kalecy to ludzie których lepili bogowie po pijaku, nic nowego i nic typowego wyłącznie dla Egiptu. Ciekawostka Chnum stał się bogiem garncarzy i stwórcą ludzkości dlatego, ze początkowo był bogiem źródeł Nilu i dlatego jego świątyni była na Elefantynie - bo blisko źródeł (a w granicach władzy faraona) gdy granice przesunięto postawiono też nową świątynię. Co ciekawe jedyny tekst jaki znam (może są inne jak mówię Egipt to nie moja działka) o Chnumie - garncarzu stwórcy to ten z świątyni w Esna koło Memfis - M. Lichtheim, Ancient Egyptian Literature, Volume 3: The Late Period, Berkeley 1980, s.109-115 i pochodzi z czasów dominacji rzymskiej choć ponoć odwołuje się do czasów ptolemejskich. Motyw króla szczególnie powiązanego z bogami nie ejst nowy w Mezopotamii, Egipcie czy nawet u Greków. Nihil novi i twierdzenie, ze musieli to wziąć od Egipcjan jest dość zabawne. To dość zabawne - pomijając już oczywiście to, ze historia ulegała w czasie daleko idącym zmianom to w Nowym Państwie, Izyda ukrywała się w gąszczu zarośli w delcie Nilu. No ale kogo obchodzi jak wyglądała opowieśc w czasach Nowego Państwa, ptolemejskim czy greko-rzymskim i jak bardzo Helleni zmienili tą opowieść. Ciekawe czy autor wie, że gwiazda poranna to Wenus. Dodajmy, niczym nowym ablucje były też u Greków, Sumerów, Akkadyjczyków, Hetytów i innych i czy autor wyciąga z tego jakieś wnioski? Nie? ciekawe. A. Gardiner, The Baptism of Pharaoh, "The Journal of Egyptian Archaeology", t. 36 (1950) wskazuje, ze to niekoniecznie musiało być rzeczywiste wydarzenie (w przeciwieństwie do działalności Jana) gdyż zawsze czynili to bogowie i pojawia się tylko w scenach grobowych (s.6-7). Co ciekawe Gardiner nie zna takich słów jakie cytuje tu autor artykułu z Liberte! Pojawia się czystość, królowanie na oboma Egiptami, jedynie w Karnaku z czasów Sethosa I obaj bogowie ogłaszają, ze faraon ma rosnąć młody jak jego ojciec Ra. Za dużo tu nieścisłości i zwykłych insynuacji np Ozyrys bóg wina więc mamy analogie do krwi Jezusa i wieczerzy ale już to, ze Dionizos też jest bogiem wina nic autora nie obchodzi. Jak dla mnie tekst jest zwyczajnie słaby.
  4. Jeńcy w średniowieczu

    Euklidesie: Cytat z podanej strony na temat etymologii słowa. Jancetcie: Ja miałem raczej na myśli sytuację poza Wielkopolską, przesiedlenie części ludności z Wielkopolski widać na Sandomierszczyźnie, co do Obry mamy tylko poszlaki tzn w początkach X wieku ośrodki nad Obrą, grodowe ale i czasem osady otwarte ulegają zniszczeniu, jednocześnie w tym samym momencie (datowanie dendrochronologiczne więc dość wąskie) na terenie poznańsko-gnieźnieńskim następuje skokowy przyrost punktów osadniczych, co miałoby odpowiadać gęstości zaludnienia. nie mogło to być raczej naturalne więc oba te elementy połączono w jeden ciąg przyczynowo-skutkowy, S. Kurnatowski, Przemiany osadnicze w procesie kształtowania Wielkopolski jako regionu historycznego, "Slavia Antiqua" t.35 (1995), s.5-45 i Z. Kurnatowska, Z badań nad przemianami organizacji terytorialnej w państwie pierwszych Piastów, "Studia Lednickie" t.2 (1991), s.11-22. Hmmm fakt dla Wielkopolski cenzura przełomu VIII/IX wieku jest istotna jak nie wiem co, choć teza, ze wszystkie wcześniejsze grody są refugialne jest nazbyt dyskusyjna, jedynym który mi akurat przychodzi do głowy jest gród w Łęczycy gdzie miała istnieć zabudowa wewnętrzna i nawet osada podgrodowa ale to granica Wielkopolski. Tzn funkcjonowały grody małe, średnie i duże, niektóre wyraźnie spełniające funkcje administracyjno-militarne takie jak za Piastów. Najwyraźniej pod ten model pasują Kujawy gdzie jest w sumie tylko jeden typ grodów, dość mały i raczej refugialny no i z VIII wieku. W sumie można by uznać tezę o takiej przemianie w strukturze grodowej wielkopolski, zwłaszcza jeśli chcemy dostrzec jakieś świadome budowanie podstaw domeny piastowskiej. Z pewnością nowe, "piastowskie" grody musiały być centrami administracyjnymi więc to też się zgadza. Co do łańcucha grodów prowadzącego do Wolina to mam wątpliwości - raz ewentualni władcy Wielkopolski mogli odpowiadać tylko za pewną część tego szlaku, po drugie nowe grody w Wielkopolsce powstawały głownie w dolinach rzek, dolinach będących też naturalnymi szlakami komunikacyjnymi - albo ktoś próbował upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu albo to przypadkowa zbieżność (ja bym stawiał na to drugie), po trzecie absolutnie nie ma dowodów, ze z kupcami w Wolinie handlowano akurat niewolnikami z Wielkopolski - tzn program osadzania podbitej ludności na terenie własnej domeny - dla wzmocnienia własnych możliwości gospodarczych i militarnych, jakoś stoi w sprzeczności z masowym handlem ludźmi i ich eksportem, jeśli handel to może pośrednictwo w handlu z południem i Czechami? Inna sprawa, ze nie do końca jestem przekonany by towary z Wolina w czasach dziadka Mieszka I docierały aż tak daleko na południe, choć może czegoś nie wiem. Kwestia niewątpliwie dyskusyjna ale jedno jest pewne - Moździoch i Krysik są o niebo lepsi od tego co nam tu wrzucono.
  5. Film, który ostatnio widziałem to...

    Syn Szawła - węgierska produkcja o Żydach pracujących przy piecach krematoryjnych, niby realistyczne ale z drugiej strony kamera tak ustawiona (niemal cały film, kamera jest ustawiona jak w grach TPP z maksymalnym przybliżeniem na głowę/potylicę głównego bohatera, co miało chyba udawać chęć zamknięcia się bohatera na otaczającą rzeczywistość i to, że chciał widzieć jak najmniej, przez cały film jest tyko kilka scen bardziej panoramicznych) a do tego tło ma tendencję do tracenia ostrości o ile nie wchodzi ono w interakcje z głównym bohaterem, że w sumie jakichś bardziej brutalnych scen nie ma. Zabieg ciekawy ale mi nie przypadł do gustu - może kwestia zbyt drgającej kamery. Fajne jest to, że bohaterowie mają kłopoty z językiem - jest tu wiele języków: niemiecki, węgierski, polski, rosyjski, jidisz, francuski przez moment i postaci nie zawsze potrafią się porozumieć z tego powodu. No i na koniec smaczek dla Tomasza N - po ucieczce ludzie którzy skryli się razem z głównym bohaterem zastanawiają się czy nie uciekać w kierunku Pszczyny.
  6. Drzewo wartownicze - arbor custodie

    Hmmm niektórzy powątpiewali w ogóle w to, że istniały. Generalnie drzewo otoczone wałem/palisadą/zasiekami zcpiwalonych drzew z jakąś konstrukcją na owym obwarowanym drzewie. Coś takiego miało być w Toruniu.
  7. Jeńcy w średniowieczu

    No i tu pojawia się kolejny zabawny problem - bo o ile rzeczywiście język z Francji dominował po podboju normańskim na dworze i w jego okolicach to był to język północnofrancuski, normański. Tymczasem bande a w zasadzie banda jako wyraz oznaczający oddział, zbrojną gromadę, watahę (wilków) to słowo z Prowansji i z prowansalskiej formy francuskiego. Nota bene żeby było zabawniej to słowo wywodzące się z gockiego bandwa - W.P. Lehmann, A Gothic Etymological Dictionary, Leiden 1986, s.61, więc w sumie może się pojawić niezależnie i w angielskim.
  8. Ehhh Tyberiuszu a dla łowców-zbieraczy nie? Jak najbardziej też, zwłaszcza księżyc. Słońce i księżyc to raczej przeciwstawne siły w wielu kosmogoniach i mitologiach.
  9. Jeńcy w średniowieczu

    Mówisz o polszczyźnie czy o angielszczyźnie? W polskim banda i bandyta to słowo pochodzenia włoskiego.
  10. Drzewo wartownicze - arbor custodie

    Tekst S. Szczepańskiego, Arbor custodie que vulgariter dicitur wartboum. Funkcje i występowanie tzw. drzew wartowniczych na obszarze Żuław Wiślanych i Pomezanii w XIII–XIV wieku, "Zapiski Historyczne" t.76, z.1 (2011) pewnie znasz. Wiem, że opis jest w zeznaniach z procesu z Krzyżakami z 1339 roku, bo to chyba niemiecki wynalazek - w każdym razie jest praca E. Christmanna, Von Angel- und Heier-bäumen, Wacht-, Wart- und Hüttenbaumen, "Zeitschrift für die Geschichte des Oberrheins" t.112 (1964) - część tomów tego czasopisma jest dostępna online ale nie wiem czy nie chodzi tylko o te sprzed wojny i te po 2001. Tyle, że i tutaj nie było to jakoś szczególnie popularne.
  11. Fakt, mógł mu ktoś powiedzieć. No tak w tym wypadku farr(ah) musi odpaść z rozumowania - światłość, blask, chwała różnie się to tłumaczy. Tyle, że to nigdy nie było bóstwo, było to przedstawiane czasem jako dysk ze skrzydłami silnie kojarzony z postacią króla (choć występuje też w imionach teoforycznych np Vindafarnah czyli ten który znajduje farrach). No i występuje w dialektach irańskich jako farrah chyba tylko w Aweście jako xarnach -pisał o tym G. Gnolli ale teraz nie mogę znaleźć gdzie, co jest o tyle problemem, że do przejścia w formę Chors potrzeba jest owego x. Nie wiem, możliwości zaistnienia takiego bytu magicznego w świadomości Słowian nie odrzucałbym zbyt pochopnie.
  12. Jeńcy w średniowieczu

    Myślę, że Secesjonista nie podważa samego handlu niewolnikami. Al-Bakri, Księga dróg i królestw - bo to z tej pracy znamy relacje Ibrahima ibn Jakuba, podaje wprost, że Praga była wielkim targiem niewolników. Z źródłami archeologicznymi jest ten problem, ze o ile ładnie mogą potwierdzać przesiedlenia ludności o tyle mają problem z niewolnikami, tzn status prawny jest dość niematerialny ale przesiedlenia - ok potwierdzają. Cały problem polega na tym by zorganizować handel niewolnikami trzeba mieć dobrze zorganizowane państwo - jak jesteśmy w ciągłym stanie wojny, bez zaplecza - nie ma co raczej zakładać, że kupcy będą się do nas pchali. Stąd Czechy jako państwo silne i zorganizowane handlowało ludźmi zaś w przypadku polski Mieszka nic o tym nie wiadomo (przynajmniej na taką - masową - skalę).
  13. No tylko tu jest problem, bo jeśli uznać ich "obcość" względem tekstu - czyli owo wzbogacenie, to trzeba by odpowiedzieć skąd pan igumen Nikon znał perski. Chorsa wywodzi się czasem od hvarny tudzież xarnah/xarneh/farrah - choć z tą propozycją spotkałem się tylko raz. Nie wiem, jak dla mnie szansa, że taki byt w wyobrażeniach Słowian wschodnich istniał, jest spora. Czy był bogiem czy może jakimś bytem magicznym albo duchem przodków - tego nie wiem.
  14. Nie miał on istnieć a istniał - w innym temacie już cytowałem odpowiedni fragment z Nestora, imię jest więc źródłowo poświadczone. Imię pojawia się jeszcze w Słowie o wyprawie Igora.
  15. Średnio - w czasach rzymskich był znany i ponoć hodowany w Egipcie (R. Sallare, The Ecology of the Ancient Greek World, 1993, s.23) ale nigdy na duża skalę. Ryż znali też muzułmanie niewątpliwie (choćby dzięki zajęciu Egiptu ale i kontaktom z Azją), w chrześcijańskiej części nigdy nie był jednak popularny. Myślę, że i w muzułmańskiej też - wymaga sporej zmiany w mentalności, bowiem jego uprawa wygląda zupełnie inaczej niż pszenicy czy jęczmienia.
  16. Jeśli chodzi o takie wyolbrzymione legendy to jest ich sporo np w Sochaczewie jest legenda o tunelu łączącym zamek z kościołem (co prawda ten średniowieczny rozebrano), wedle legendy dla obrony czy to przed tatarami czy to przed Litwinami. Tunel jest, nawet wypadałoby go zabezpieczyć ale prawda jest taka, że to XIX wieczny tunel odwadniający, nawet nazwano go Kanałem Królewskim. Podobne są w całej okolicy, choć już w województwie łódzkim. Link ze zdjęciem Inną legendą jest ta związana z Bolesławem Krzywoustym. Miał on ponoć umrzeć w Sochaczewie, postawiono nawet pomnik w miejscu jego domniemanej śmierci (miał umrzeć w kaplicy klasztoru oo. Benedyktynów) ale nigdy pozostałości owego klasztoru nie znaleziono, mimo pewnych poszukiwań. Być może kwestia źródła tzw Kodeks sochaczewski Rocznika Świętokrzyskiego Nowego to późne źródło - już nie pamiętam XIV czy XV wiek, jak łatwo przeliczyć parę lat po samej śmierci Bolesława.
  17. Z tym w pełni się zgadzam, natomiast z następująca po niej konstatacją - Nie chciałbym żeby cały sens tego poszedł w kwestię terminów, bo tego nie da się jednoznacznie zdefiniować nawet wewnątrz samego kościoła już absolutnie się nie zgadzam. Posługiwanie się właściwymi terminami, z odpowiednią ich definicją jest podstawą. Inaczej będzie jak w porzekadle - dziad o szydle a baba o motowidle. Nie jest tez prawda, ze w różnych kościołach chrześcijańskich nie jest zdefiniowane to czym jest dusza lub tym bardziej to czym jest eucharystia. Postaraj się napisać to jakoś prościej bo mam problemy ze zrozumieniem tego co chciałeś przekazać. Wiesz, było nie do pomyślenia bo ówczesna technika nie pozwalała na przeprowadzenie takiej operacji więc nikt nie miał powodów by rozważać sensowność takiego działania z punktu widzenia religii, inaczej niż my współcześnie. średniowiecznemu chrześcijaninowi też by się taka możliwość nie śniła. Znów nie rozumiem co chcesz powiedzieć, ze koncepcje świata pośmiertnego chrześcijanie przejęli od Egipcjan? Jaki automatyzm ? Jakie sięganie do egipskich korzeni? Jakie zmodyfikowali? Może wygogluj sobie taki termin jak Ib/Jb/Ab i sąd Ozyrysa. Tak tylko podpowiem na szali było pióro i serce właśnie. Kompletna bzdura - wskaż jeden tekst z epoki w której istniało jeszcze pogaństwo słowiańskie, w którym istnieją koncepcje zbliżone do egipskich. Teoria urobiona na bazie językoznawca i doszukiwania się podobieństwa do lepiej znanych systemów wierzeń.
  18. Asyria vs Persja

    O pewnych dość istotnych różnicach w propagandzie między imperium asyryjskim a perskim - K. Młodawska, Sztuka władzy, czyli pax persica. Przyczynek do badań nad ideologią imperialną, " Antiquitas", t. 31 (2010)
  19. Skalpel i nóż rzeźniczy

    M. Broda, Lekarze w państwie Zakonu Krzyżackiego w Prusach w XIV-XV wieku, Kraków 2013
  20. Ta cała koncepcja teistycznej dychotomii ciała i ducha jakkolwiek zwulgaryzowana jest niepoprawna. Teoria, że ciało nie ma znaczenia - czy to współcześnie czy ówcześnie jest nieprawdziwa - w czymś co się obecnie czasem nazywa Składem Apostolskim, mamy formułkę o wierze w ciała zmartwychwstanie. Stąd np zanik obrządku kremacyjnego (między innymi bo proces był znacznie bardziej skomplikowany) na chrystianizowanych obszarach. Teraz tak zadajesz cztery pytania, pierwsze: tylko na jaki pogląd? Sformułuj ten pogląd by można było się do czegoś odnieść. drugie z kolei: jest jedynie pozorne, bo ciało nie utraciło swojego znaczenia. trzecie jest zaś oczywiste jako żywo można wątpić w Jezusa ale nie można wątpić by chrześcijaństwo zaistniało już w antyku. czwarte z kolei: jest zbyt chaotyczne by móc się odnieść.
  21. Ostatni poganie w Europie

    No i tu mam problem, bo jestem niemal pewien, że zwyczaj ten występował w antyku, w tym w pismach chrześcijańskich. U nas więc mógł pojawić się już jako w pełni chrześcijański (powiedzmy, że pierwsi chrześcijanie zaadaptowali zwyczaj rzymski) gdzie trafił na podobne zwyczaje miejscowe. Co do obżarstwa - to tak ku ciekawostce już św. Paweł w swych listach przestrzega przed tymi chrześcijanami którzy na wieczerze eucharystyczną przybywają tylko po to by się najeść. Tak się zastanawiam, gdzie jeszcze mamy rzeżuchę, bo z tego co kojarzę w Rosji jej nie ma. Zostaje zatem dyngus i rzeżucha trochę mało by mówić o przewadze tradycji pogańskich. No i będzie zonk akurat o Bożym narodzeniu i jego dacie jest na forum w dziale Rzym temat. Zabawne jest to, że taki np Klemens Aleksandryjski, Kobierce, I.21. 145-146 podaje cztery różne daty narodzenia Chrystusa - wszystkie na wiosnę. Toi był bodaj 20 kwietnia, 14 kwietnia, 21 marca i bodaj 20 maja. Inna sprawa, że wtedy starano się połączyć życie Jezusa w jedno koło - miało się zacząć i skończyć na Wielkanoc bo równa była liczba lat jego. Problem polega jednak na tym, że nie ma zgodności co do dat między świętami chrześcijańskim i pogańskimi. Wiara nie zalezy od znajomości czy wiedzy, nawet znajomości dogmatów. Niska znajomość i zrozumienie własnych tradycji narodowych i historii w połaczeniu z dobrą znajomością i rozeznaniem w tradycjach anglosaskich nie czynią z nas Anglików.
  22. Dni Archeologa

    W najbliższy piątek na małym Dziedzińcu na UW odbędą się kolejne dni archeologa a na nich m.in. pokazy kół naukowych studentów archeologii i (zapewne) masa innych atrakcji.
  23. Ostatni poganie w Europie

    Pragę jedynie zwrócić uwagę, że zbieranie różnych tradycji czy ludowych opowiastek z XIX i początku XX wieku - oraz tłumaczenie ich zachowaniem przedchrześcijańskich tradycji jest o tyle często problematyczne, że po drodze mamy XVIII i początek XIX wieku z ich romantycznymi modami na miejscowy folklor gdzie często z braku laku wymyślano odpowiednie opowiastki tak dla ubarwienia. Dziś też wiemy, że tradycje ludowe mają tendencję do wymyślania różnych stworów by uzasadnić istniejące w danej wspólnocie tabu. Nie chodzi przy tym o jakieś wielkie tabu czy inne zakazy, a często o takie małe zabraniające np kobiecie w zaawansowanej ciąży udawać się na rozstaje dróg. Z literatury A. Lintrop, The Spring Prayer Feasts in the Udmurt Village of Varklet-Bodya in Tatarstan, "Cosmos" t.18 (2002), choć i tu autor odnotowywuje spore zmiany w samym rytuale. Autor zresztą zajmował się tą religijnością czas jakiś.
  24. Chrześcijaństwo, zapożyczenia - ciekawostki

    Błagam, linki do strony na której mogę przeczytać artykuły o tak intrygujących kwestiach jak Ludzie i dinozaury żyli w tym samym czasie czy Rosyjscy naukowcy odkryli kamień z "mikroprocesorem" mającym przynajmniej 250 mln lat. To jest ta Twoja wiedza? Naprawdę zastanów się.
  25. Chrześcijaństwo, zapożyczenia - ciekawostki

    Ten link ma o czym świadczyć? Bo jakbyś przeczytał to masz tam XIX wiecznych folklorystów i podania ludowe wraz z kompletnym brakiem źródeł z średniowiecza. No ale to już podnoszono wielokrotnie czy ja czy Secesjonista zwracaliśmy na to uwagę ale jak grochem w ścianę. Jeszcze raz - wykaż, że za umieszczeniem Bożego Narodzenia w Chronografie Filokalusa stała chęć przejęcia na własny użytek słowiańskiego święta. Póki tego nie zrobisz to pleciesz turbosłowiańskie fantasmagorie o 4000 lat historii Słowian i ichnim Bożym Narodzeniu.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.