Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. M. Prengowski, Olendrzy w powiecie sochaczewskim, Sochaczew 2009 to krótka praca poświęcona osadnictwu mennonickiemu a później luterańskiemu na terenach ziemi sochaczewskiej. Na początek może słowo wyjaśnienia czemu olenderskie - Typ osadnictwa, sposób gospodarowania czy też budownictwo wywodzą się właśnie z terenów dzisiejszej Holandii, natomiast osadnicy tylko na początku kolonizacji byli etnicznie holenderscy, zatem nadużyciem byłoby nazywanie tych ludzi Holendrami. W związku z tym używam słowa Olendrzy. - ibidem s.9 O początkach osadnictwa - Niewiele później, bo w 1645 r., starostwa sochaczewski Hieronim Radziejowski (1612-1667), osadza Olendrów we wsiach królewskich Baranowie, Jaktorowie, Kaskach i Szczawniku czyli w okolicach dzisiejszego Żyrardowa. - s.13 (...) Słownik Królestwa Polskiego i innych krajów Słowiańskich przy haśle Iłów donosi: "Na gruntach dawniej błotnistych, nad Wisłą, krzakami porosłych i nieprzystępnych, osiedli około roku 1760 Niemcy, ewangelicy, sprowadzeni przez dawniejszych dziedziców. Zajęli się karczowaniem i osuszaniem łąk." - s.15 To zresztą cecha charakterystyczna tego osadnictwa, które było zakładane na terenach podmokłych, różnego typu podmokłych nieużytkach i z tego powodu jest ono dość częste w pasie nadwiślanym czy w rejonie puszczy kampinoskiej (tej samej co Niemcy podczas II WŚ próbowali osuszać o czym mowa w innym temacie). Początkowo koloniści zajmowali niemal wyłącznie tereny zalewowe nad Wisłą. Obszary te były przeważnie bezludne (...). Osadnicy natomiast posiadali wiedzę praktyczną, wyniesiona jeszcze z Holandii i Dolnych Niemiec, a także z Żuław Wiślanych, czyli terenów o podobnym charakterze geograficznym. (...). Po usunięciu drzew przystępowano do prac melioracyjnych tj. budowania rowów i kanałów w celu odprowadzenia nadmiaru wody z zajętych gruntów. (...). Kolejnym śladem osadnictwa holenderskiego są nasadzenia wierzb, które potrafią gromadzić wodę, a dodatkowo blokują krę w wypadku powodzi. Po okresie pięcio- lub siedmioletniej wolnizny, (...)., gospodarze stawali się dzierżawcami uprawianej ziemi. Zatem nie podlegali powszechnej wtedy w Polsce pańszczyźnie. - s.23-24 Unikano zbóż ozimych w uprawach a jednym z podstawowych źródeł utrzymania była hodowla bydła i wytwórstwo przetworów mlecznych np serów. Generalnie też na terenie powiatu sochaczewskiego ewangelików bylo procentowo mniej więcej tyle samo co Żydów, mimo zajmowania generalnie zupełnie innych ekumen.
  2. Tego nie wiem ale chyba niespecjalnie - osadnicy ci byli sprowadzani głównie na podmokłe tereny które ówcześnie były niezagospodarowane. Świetny interes - dajesz ziemie której i tak nie jesteś w stanie użytkować a po paru latach masz zwrot w postaci podatków. Niemniej z tego powodu osadnictwo to ograniczało się raczej do niezbyt przyjaznych terenów. Dziś zostały z tego głownie cmentarze i parę kościołów plus kilka domków ale jakby tak to prześledzić to owe cmentarze wiejskie ciągną się ładną linią od Kazunia - gdzie jest jeden, aż po Płock i wszystko w sumie wzdłuż Wisły. Z bliższych Warszawie - jeden taki nieco zapomniany cmentarz jest w Dziekanowie tuż za Warszawą (od strony Młocin). Praktycznie wysiadasz z autobusu i widzisz płot tego cmentarza. Tutaj kilka zdjęć. Może Widiowy będzie wiedział coś więcej - z tego co sobie przypominam mieszkał w okolicy.
  3. P. Żurek, Czarnogórcy i Serbowie w rosyjskiej polityce księcia Adama Jerzego Czartoryskiego (1802-1806), Kraków 2009 - właśnie zaczynam czytać i tu pytanie co wiemy o działaniach dyplomatyczno-militarnych na Bałkanach w czasach napoleońskich?
  4. Postanowiłem sobie nieco "odświeżyć" gruziński i sięgnąłem po jedną z książek jakie kiedyś kupiłem a nigdy w sumie nie przeczytałem do końca. A. Mikaberidze, Ambavi erti mamlukisa: zhan shahinis tskhovreba da moghvatseoba, "Historical collections" t.3 (2013), s. 89-103 i przyznam się, że miałem spory problem więc wsparłem się jeszcze Historical Dictionary of Georgia tegoż samego autora. Jest jeszcze Napoleon's Mamelukes osprey'a ale tego nie widziałem. W każdym razie nasz Gruzin miał jeszcze w 1798 zdezerterować z wojska Mameluków do Francuzów i tam już zostać - w 1801 wyemigrował do Francji. Co ciekawe autor uważa, ze w Egipcie znalazł się dlatego, ze kupiono go jako niewolnika na kaukazie - ponoć wtedy miało to być w tych stronach dość popularne. Nasz bohater miał brać udział w walkach na półwyspie iberyjskim a także w bitwie w Polsce (Lopaczyn?). Odznaczany i ponoć ceniony kawalerzysta. Ciekawe jak się czuł walcząc w Polsce.
  5. Kampania egipska

    A. Effland, Graffiti aus der Zeit der napoleonischen Ägyptenexpedition in Edfu [w:] EDFU: Neue Graffiti und Ritualszenen des Tempels von Edfu. Die Inschriften des Tempels von Edfu, Abteilung II: Dokumentationen; t.2, pod red. D. Kurth, Gladbeck 2010, s. 71-80 Taka oto ciekawostka - jak wiadomo chęć upamiętnienia własnego pobytu w miejscu ciekawym, ba zabytkowym i dziś pcha co poniektórych do mazania tudzież rycia jakichś napisów na zabytków. Nie inaczej było wtedy - mamy zatem parę mniej lub bardziej poradnie wykonanych rytych inskrypcji z czasów wyprawy egipskiej Napoleona w Edfu - są to zazwyczaj imiona własne, czasem nazwa oddziału np Chasseur J.N. Cuvillies czy Jean Louis Fagard. Mnie przypadł do gustu wiatrak - który ktoś pracowicie wyrył na ścianie Pokoju z pylonami.
  6. Lekka piechota

    Wielkie dzięki, to chyba dlatego, że byli niscy - bo broń dragońska raczej nie była gwintowana.
  7. Lekka piechota

    Jeszcze jedno pytanie - z czego strzelała francuska lekka piechota?
  8. Mieszko I - ocena

    Z tym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić, niemniej jak wskazywałem w którymś z linkowanych tematów - rolę ewentualnych uchodźców post wielkomorawskich w procesie formowania się państwa Polan uważam za co najmniej mizerną. Jako niewątpliwie doskonała siła militarna, doceniana w wielu miejscach Starego Świata - bo i poza Europą sobie harcowali, Mieszko (a może raczej jego wojowie) z pewnością korzystali z uzbrojenia wprowadzonego czy wzorowanego na wikińskim. Być może (uważam to za prawdopodobne) zatrudniał czy to jakichś hmmm ekspertów szkoleniowych czy wręcz całe bandy wikińskie do swoich sił zbrojnych.
  9. Mieszko I - ocena

    Problem jedynie w tym, że ów Mieszko niekoniecznie musiał być tak strasznie niedoinformowany. W działaniach i polityce Ottonów i ich poddanych, siłą rzeczy, musieli się orientować całkiem nieźle Słowianie Połabscy z którymi Mieszko kontakty z pewnością utrzymywał. Do tego kupcy z zachodu i południa i komu potrzebni uchodźcy? Z tymi jest ten jeden problem, że ich wiedza niekoniecznie jest aktualna.
  10. Mieszko I - ocena

    Trochę kwestię tą poruszaliśmy na forum w dwóch tematach: Mieszko I a Bizancjum Awarowie a początki państwa polskiego Dodam od razu, że mnie ta koncepcja nie przekonuje. Skąd mógł wiedzieć? Choćby od kupców - docierali do nas za jego panowania żydowscy kupcy z odległej Hiszpanii, więc pewnie i inni się pojawiali a trudno oczekiwać by Mieszko nie interesował się agresyną i potężną siłą jaka wyrosła mu nagle pod bokiem. Tyberiuszu Skąd ta pewność? Pierwotna
  11. Ponoć w 1866 roku Rosja była u szczytu swojej terytorialnej ekspansji. Mnie interesuje to w jaki sposób, jakimi metodami odbywała się ta ekspansja na południe w kierunku Kaukaskim i Perskim/Irańskim. Tu liczę na ciekawe posty zwłaszcza Bavarskiego
  12. To może ja się wtrącę na chwilkę - może bardziej ciekawostka ale może naświetlić nieco sytuację. Secesjonista wstawił tu passus z pracy N.A. Hapek - i jak dla mnie wiele to tłumaczy, zwłaszcza fragment pogrubiony. O co chodzi - w średniowiecznych tekstach proweniencji perskiej pojawia się określenie Jarkaz lub Czarkas na określenie ludu z północnego Kaukazu albo obszaru północnego Kaukazu. N. G. Wolkowa, Etnonimy i plemennje nazwanija sewernogo Kawkaza, Moskwa 1973 P. Oberling, Georgians and Circassians in Iran, "Studia Caucasica" t.1 (1963), s. 127-43 Także był to zewnętrznie nadany etnonim o niepewnej genezie - od samego początku a Rosjanie przejęli go w formie już gotowej. Choć oczywiście to tylko luźna sugestia bo i sami wskazywani autorzy (poza wskazaniem na pośrednictwo perskie) wiele nie mówią. L. I. Ławrow, Istoriko-etnograficzeskie ocierki Kawkaza, Leningrad 1978, s.40 stawia na perską etymologię ale wspomina też o możliwej tureckiej ale gdzieś się spotkałem - nie wiem czy nie u Wołkowej, że to słowo pochodzenia osetyńskiego.
  13. Mocno spóźnione ale temat ciekawy więc czemu by nie skorzystać i coś dopisać? Pragnąc sprowadzić kolonistów na pogranicze arabskie, władcy hiszpańscy chwytali się wszelkich sposobów. Przykładem mogą być fueros dla Sepulaveda z 1076 r. i dla Oreja z 1137 r., w których udzielono wspomnianym osiedlom prawa azylu (historycy prawa wolą tu mówić o indywidualnym prawie amnestii)wobec wszelkiej maści zbrodniarzy, w tym morderców. Zresztą zabieg taki wypływać mógł tak, z chęci pozyskania osadników, jak z pragnienia zgrupowania elementu skłonnego do przestępstw blisko granicy, aby mógł on swe łotrostwa uprawiać już po arabskiej stronie. W kolonizacji północnej Hiszpanii podobną rolę jak w Polsce Niemcy odegrali Francuzi, napływający z Langwedocji, Tuluzy, Gaskonii i Akwitanii. za: J. M. Piskorski, Kolonizacja wiejska Pomorza zachodniego, Poznań 2005, s. 50
  14. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jakoś ostatnio mam mało czasu, więc generalnie na forum mało zaglądam i rzadko pisze niestety. Za to ostatnimi czasy udało mi się kupić kilka książek po okazyjnej cenie i dostać parę też. Więc po kolei: K. Piskorski, Zadra t.1-2 moim zdaniem dobrze ulokowane 20 zł - fantastyka w epoce napoleońskiej. Pomysł jak dla mnie genialny (naprawdę strasznie mi się spodobał). Nawet ciekawe postacie tzn głównie te poboczne. Para głównych bohaterów dość stereotypowa choć Francuz wydaje mi się przystępniejszy. Niestety mam wrażenie, ze książka jest nieskończona. Pomysł, zarys fabuły etc bardzo fajne ale wykonanie już mniej. gdyby książka miała 100-150 stron byłaby bardzo dobra a tak widać braki w umiejętności zapełnienia dobrego szkieletu treścią. No i język czasem powala np opisy odznaczenia - ... był to Krzyż w kształcie krzyża z ... . Mimo to do pociągu się nadaje - no i przyznam trochę zaciekawiła mnie epoka napoleońska. J. Dąbrowski, Ostatnie lata Ludwika Wielkiego 1370 - 1382 - całkiem niezłe choć moim zdaniem mocno skrótowe w najciekawszych punktach tzn tam gdzie autor stara się pisać z perspektywy węgierskiej (a mógł to zrobić bo wszak pracował na UJ jeszcze chyba przed I WŚ o ile dobrze pamiętam to bronił tam doktorat przed nią) a wtedy to była część monarchii austro-węgierskiej. No cóż mimo wszystko miło się to czytało mimo 100 lat jakie miała ta praca by się zdezaktualizować. Kolejna taka praca to H. Kerchnawe, Działania kawalerii w decydujących dniach przed Lipskiem - jak to zazwyczaj (choć nie zawsze) u NapoleonV - wydanie starej pracy. W przypadku antyku niektóre prace to taka klasyka, ze mam wydania w oryginalnym języku a i tak kupiłem te Napoleona . Generalnie książka mi się podobała - o epoce wiem bardzo niewiele a tu autor dość szczegółowo starał się opisać wszystkie aspekty takie jak np jakość koni. Oczywiście jest to pewnie mocno zdezaktualizowane ale mimo wszystko na moje skromne potrzeby wystarcza. No i coś co pewnie kojarzą jedynie starsi użytkownicy - F. Mehring, Legenda o Lessingu, choć pewnie bardziej zainteresowany powinien być Tyberiusz.
  15. Jakie powstania wywoływali Żydzi po edykcie Karakalli? Poza tym to dość specyficzna grupa. Co do Twojego pytania pewnie wiele zależało od okolic i stanu ich rozwoju ale o takich Galatach i ich odrębności słyszymy jeszcze w IV wieku AD.
  16. Próby nowlizacji ustawy antyaborcyjnej

    Skoro nie masz internetu to jak tu piszesz?
  17. Ciekawe pytanie - a tak przy okazji zdajesz sobie sprawę, ze do sławnego edyktu Karakalli nie każdy mieszkaniec Imperium był Rzymianinem? Zdajesz sobie sprawę, że obywatelstwo często było nagrodą?
  18. T. Panfil, Kwaśne winogrona, czyli o symbolice roślin i zwierząt na drzwiach gnieźnieńskich [w:] Księga - Nauka - Wiara w średniowiecznej Europie, pod red. T. Ratajczak, Poznań 2004 - temat ma już spora literaturę ale tak gwoli odnotowania.
  19. Studia i uniwersytety średniowieczne

    Dwa teksty odnoszące się do wczesnego etapu powstawania uniwersytetów średniowiecznych - oba z pracy Księga - Nauka - Wiara w średniowiecznej Europie, pod red. T. Ratajczak, Poznań 2004: K. Ratajczak, Uniwersytety w Anglii średniowiecznej - dość skrótowy opis początków dwóch najstarszych uczelni wyższych w Anglii, z wymienieniem najważniejszych zbiorów dokumentów. A. Korczakowska, Ludwik Święty a Uniwersytet w Paryżu - fajna próba odmalowania kolorytu epoki i ówczesnych żaków, choć może rozwodzenie się nad bójką żaków z karczmarzem to nieco przesada.
  20. Hmm czy taki mit? Jakiś czas temu w TV był materiał o syndromie stresu pola walki (czy jakoś podobnie) gdzie stwierdzono, ze dopiero całkiem niedawno brytyjska armia zrezygnowała z karania za coś co współczesna psychologia rozpoznaje właśnie jako zaburzenia wywołane długotrwałym przebywaniem w strefie walki. Natomiast co do Rosjan - popularny mit z ołowiem jest chyba nieprawdziwy tzn wiem, ze jeszcze przed II WŚ w AC funkcjonowali psychologowie jak najbardziej zajmujący się żołnierzami, no i przy okazji ten jeden o którym wiem miał bardziej archeologiczne zainteresowania. Nie wiem jednak czy to jednostkowy przypadek czy bardziej zorganizowana akcja.
  21. Źródła o Jezusie

    To przeczytaj, przy okazji przeczytaj też ten wątek - w sumie sam go rozpocząłeś a nawet nie wiesz, że dość długo omawialiśmy tu właśnie kwestie Jezusa w dziele Józefa Flawiusza. Co do Biblii jako moralistyki? Co z tego - pochodzi z epoki, zawiera oryginalne listy i teksty osób będących na miejscu. Oczywiście można odrzucić jedno z najważniejszych źródeł z epoki ale to raczej świadczy o umiejętnościach a nie o samym źródle. Gdzieżbym śmiał spierać się z Twoją wiedzą zaczerpniętą ze szlachetnej wiki. Nota bene u mnie byś oblał egzamin już choćby z tego powodu, ze u Flawiusza są dwa passusy z Jezusem a nie jeden i znalezienie ich nie powinno przysparzać większych problemów. Co do autentyczności - przeczytaj wątek - możesz się zdziwić, że jednak spora grupa badaczy ma inne zdanie niż wiki.
  22. Źródła o Jezusie

    Swetoniusz, Żywot Klaudiusza 25, Iudaeos impulsore Chresto assidue tumultuantis Roma expulit. Zgadza się choć implikuje, ze Chrystus działał w samym mieście Rzymie co jest nieprawdą. Choćby już tej nieścisłości warto by wyciągnąć pewne wnioski. Tacyt, Annales XV,44 - Sed non ope humana, non largitionibus principis aut deum placamentis decedebat infamia, quin iussum incendium crederetur. ergo abolendo rumori Nero subdidit reos et quaesitissimis poenis adfecit, quos per flagitia invisos vulgus Chrestianos appellabat. auctor nominis eius Christus Tibero imperitante per procuratorem Pontium Pilatum supplicio adfectus erat; repressaque in praesens exitiablilis superstitio rursum erumpebat, non modo per Iudaeam, originem eius mali, sed per urbem etiam, quo cuncta undique atrocia aut pudenda confluunt celebranturque. igitur primum correpti qui fatebantur, deinde indicio eorum multitudo ingens haud proinde in crimine incendii quam odio humani generis convicti sunt. et pereuntibus addita ludibria, ut ferarum tergis contecti laniatu canum interirent aut crucibus adfixi [aut flammandi atque], ubi defecisset dies, in usu[m] nocturni luminis urerentur. hortos suos ei spectaculo Nero obtulerat, et circense ludicrum edebat, habitu aurigae permixtus plebi vel curriculo insistens. unde quamquam adversus sontes et novissima exempla meritos miseratio oriebatur, tamquam non utilitate publica, sed in saevitiam unius absumerentur. Podkreślmy Jezus skazany pod zarzutem superstitio - rozumiesz zakres znaczeniowy tego terminu? W którym miejscu podchodzi on pod podżeganie albo bycie watażką? Ciekawe czy wiesz jak często termin ten padał w czasach Augusta (u Liwiusz aż się roi od niego przy okazji 390 [choć w zasadzie powinno być 386] czy II wojny punickiej), ba zgadniesz co Cicero nazywa superstitio? Co zaś zrobisz z Józefem F. i ewangeliami albo listami św. Pawła?
  23. Źródła o Jezusie

    Przeczytaj to co napisałeś jeszcze raz - ubaw taki sam jak ten gdy proroka nazywasz watażką. Czyli przeprowadziłeś dogłębne studia źródłoznawcze, poparte przeczytaniem przynajmniej 2% tekstów na temat Jezusa w aspekcie historycznym tudzież np filologicznym i możesz stwierdzić, że był stukniętym prorokiem tudzież podżegaczem, na jakiej bazie?
  24. Źródła o Jezusie

    Świetnie Ci idzie, a tak dla zabawy - porównaj ile źródeł wspomina Jezusa - niezależnych od siebie a ile np Poncjusza Piłata - osobę znacznie wtedy ważniejszą? Albo poszukaj źródeł o takiej postaci jak Sextus Calpurnius Agricola lub Gnaeus'ie Julius'ie Agricola - osobach dość ważnych.
  25. Źródła o Jezusie

    Czego się spodziewasz? Tak na poważnie - 2000 lat i multum tekstów o dość mało znaczącym ruchu żydowskim?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.