Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Z czego dochody czerpał Rzym

    Powodów może być wiele, choćby wewnętrzny obieg monet. Można tez sugerować pośrednictwo Sassanidzkie etc ale chyba dalszy handel wewnętrzny też by sporo tłumaczył. Trochę o temat ociera się Tomber R.,Rome and Mesopotamia--importers into India in the first millennium AD [w] Antiquity z 2007 roku.
  2. Upadek kultury Mykeńskiej

    Trafiłem ciekawy tekst dotyczący niejako omawianego tematu. Chodzi o artykuł pod tytułem Europa środkowa i południowo-wschodnia w 2 połowie XII wieku przed Chr. - kryzys klimatyczny w latach 1159-1141 BC i jego odbicie w zapisie źródeł archeologicznych, autorstwa pani M.Przybyła, który ukazał się w Sprawozdaniach archeologicznych z roku 2006. Autorka pisze, ze ów kryzys wspomniany w tytule w wyniku którego nastąpiło ochłodzenie klimatu i co za tym idzie zachwianie podstawami gospodarki ludności kultur archeologicznych z Europy środkowej, doprowadził do wzmożonej aktywności migracyjnej tej ludności, co ma być szczególnie widoczne na terenach położonych wzdłuż Dunaju. Owe migracje w pewnym stopniu miałyby też objąć Grecję i charakteryzować się zniszczeniami niektórych stanowisk (nie pamiętam konkretnie jakich) ale co najważniejsze autorka twierdzi, ze owych zniszczenia NIE należy łączyć z upadkiem cytadel mykeńskich gdyż ich upadek był wydarzeniem wcześniejszym. Co o tym sądzicie? ktoś czytał ten artykuł, ma jakieś uwagi etc? Sam nie wiem do końca co o tym myśleć. jeszcze coś w artykule Ceramic Evidence for Northern Intruders in Southern Greece at beginning of the Late Helladic IIIC Period autorstwa B.J. Ruttera, który ukazał się w American Journal of Archaeology nr1/1975, autor na bazie ceramiki z Karakou odkopanej w latach 1915-1916 udowadnia, że mieliśmy też do czynienia z pojawieniem się nowej ludności (sygnalizowanym przez zmiany w ceramice) w początkach okresu PHIIIC. Czyli już w okresie po upadku pałaców z PHIIIB.1 Co o tym sądzicie? 1 można choćby porównac z Lewartowski K., Ulanowska A., Archeologia egejska : Grecja od paleolitu po wczesna epokę żelaza, Warszawa 1999, pag 143 - 150.
  3. Coś pamiętam, ale sporo czasu minęło :P

  4. Nowinki z wykopalisk

    A nie prościej o spotkanie gdzieś powiedzmy, na wybrzeżu nadczarnomorskim np w Mołdawii?
  5. Co do spożycia mięsa w średniowiecznej Polsce i okolicach, to dane podawane przez archeozoologów mówią o tym, że na południu naszego kraju wieprzowina zamiennie z wołowiną królowały (zwłaszcza dla wczesnego średniowiecza, choć konkretnych danych teraz nie pamiętam). Jadano także niewątpliwie i konie i to wcale niemało - jest nawet o tym temat na forum. W trzecim tomie Acta Archaeologica Pomoranica z 2003 roku, panowie Stępnień i Gawlikowski, popełnili artykuł Fauna Pomorza Zachodniego w świetle materiałów archeologicznych, w którym w dużej mierze odnoszą się do tego co jadano w średniowieczu (a w zasadzie tylko do tego). Można mieć co prawda poważne zastrzeżenia co do przyjętej przez nich metody badawczej jednak w jakimś stopniu można się na niej oprzeć. Piszą oni, że 96% szczątków kostnych zwierzęcych odkrywanych na Pomorzu w średniowieczu to kości ssaków, z czego 99% należy do ssaków hodowlanych. Warto przy tym zauważyć, że szczątki owco/kozy średnio osiągają ok 10% i są znacznie liczniejsze niż np ptasie czy rybie. Teraz tak zaburzony ten obraz może być przez m.in. - sposób konserwacji ryb, kłusownictwo (raczej nikt nie targał zwierzyny na osadę i tak ją porcjował a robił to na miejscu, w lesie), ewentualnie jakieś tabu łowieckie nakazujące sprawiać zwierzynę na miejscu i zostawiać tam kości by gatunek się odrodził (ale mnie się to akurat nie widzi), a także stan badan - nie badamy w zasadzie osad wiejskich etc.
  6. Łowiectwo a konie

    Celna uwaga. Wezmę jednak w obronę autora - chodziło raczej o kości kończyn zaś poza nimi odkryto na stanowisku i żebra, co autor tylko zaznaczył a w moich notatkach nabrało jak widać innego znaczenia. Także zapewne owa to moja wina.
  7. Jest mnóstwo, zacznij choćby do dzieł Arystotelesa czy Ksenofonta. Z książek które na szybko przychodzą do głowy to Świat starożytny. Państwo i społeczeństwo - praca zbiorowa m.in. R.Kuleszy czy A.Wolickiego czy Demokracja ateńska w czasach Demostenesa. Struktura, zasady i ideologia Hansena
  8. Witam, zdecydowanie muszę się wgłębić w temat gdyż świat Egejski w Epoce Brązu nie jest moim ulubionym tematem. Chciałbym jednak wtrącić kilka uwag. W okresie swojej świetności Minojczycy nie mieli "naturalnych wrogów" Wydaje mi się, ze mieli - piratów. Samo się nasuwa, że morska potęga, jaką być mogła/miała Kreta musiała dbać o to by na jej wodach nie grasowali owi morscy rabusie czyhający na łatwy łup jakim może być okręt handlowy. Fodele, słyszałem o tym, ale jakoś mnie to nie przekonuje. Taka zabudowa może być przydatna w razie jakiegoś nieskoordynowanego grabieżczego ataku, ale trudno sobie wyobrazić, aby mogła być przydatna w razie regularnego oblężenia Ale nie jest niemożliwe. Dodatkowo trzeba pamiętać o czymś co tu już bodaj padło, taka Sparta na ten przykład nawet w okresie wojny peloponeskiej nie miała murów obronnych. Brak zatem owych murów nie musi o niczym świadczyć. ten drugi szczyt Knossos może być efektem egipskiej pomocy materialnej w zamian za oparcie, jakie flota minojska dawała marynarce faraona wspomagając go w jego zamierzeniach. Bardzo prawdopodobny jest więc sojusz morski między Egiptem a Knossos Wydaje mi się, ze żeby założyć istnienie sojuszu morskiego między Egiptem a Knossos, trzeba by najpierw udowodnić istnienie jakiegoś Egejskiego morskiego imperium z centrum na Krecie a konkretnie w Knossos. Czemu? Bo trzeba założyć, że Egipt widział w tym sojuszu jakąś swoją korzyść, a trudno dogadywać się z federacją niezależnych wysp. Zatem jeśli sojusz taki istniał to wypadałoby udowodnić istnienie takiegoż imperium a tu, jak w wielu zresztą kwestiach, uczeni podzielili się na dwa obozy i odstawiają okopy św. Jerzego. O ile pamiętam to jednym z przeciwników istnienia takiego imperium jest Doumas1, innym E.Melas2. Za tezą o istnieniu owego imperium wypowiedzieli się zaś badacze tacy jak Niemeier3. W zasadzie trzeba zostawić to prywatnym preferencjom czy przekonują nas argumenty zwolenników czy tez przeciwników tezy o istnieniu władzy Kreteńskiej nad wyspami. Co do fresków, to jak słusznie zauważył Martinus, owe wzajemne kontakty rozpoczęły się już wcześniej. Do tych podanych przez niego możemy też podać pewne motywy artystyczne przejęte i zmodyfikowane przez egipskich artystów4 Jak mówię muszę się jednak w temacie dokształcić. ---------------------------------------------------------------------------------------------------- 1Doumas C.,The Minoan thalassocracy and the Cyclades[w] Archäologischer Anzeiger 1981 pag 5-14. to bodaj jeden z tych tekstów 2 Melas M.E., Minoans overseas: alternative models of interpretation[w] Aegaeum 1988 3 Niemeier W.D., When Minos ruled the waves: Knossian power overseas [w] British School at Athens Studies. KNOSSOS: PALACE, CITY, STATE, 2004 4 Shaw C.M., Ceiling Patterns from the Tomb of Hepzefa[w] American Journal of Archaeology 1971, vol 74 no1
  9. Bursztyn w kontekście strefy egejskiej.

    Co do tematyki, ukazała się niedawno praca Janusza Czebreszuka, Bursztyn w kulturze mykeńskiej, Poznań 2011. Nota bene promotor pracy pani Pauliny Suchowskiej, do której linka umieścił Secesjonista
  10. Powstanie w Faludży z 2004 roku

    Mimo wszystko, wrażenie robi że rebelianci zdołali się utrzymać przez miesiąc Czy ja wiem, że robi wrażenie? Na mnie robi wrażenie zestawienie strat: Ile to będzie? 0,3% strat u sił amerykańsko-brytyjsko-irackich do 40% po stronie rebeliantów? 65 ludzi za 1200?
  11. Sport a Wy?

    Ja sie tak zastanawiam - spotkał się ktos z was z zapasami w Warszawie? poza CWKSem chodzi mi o opinie
  12. Esbeckie emerytury

    najbardziej dziwi mnie to, że o zbrodniach komunistycznych i o tym jak szeroka powinna być odpowiedzialność, że nawet naginając prawo [zbrodnia vs zbrodnia komunistyczna...] wyczyniają ludzie, którzy nigdy nie byli w l.50 w więzieniach. Dla mnie to taka neoficka czujność rewolucyjna. A może się mylę. FSO - poraziłeś mnie teraz. Wybacz ale tego się nie spodziewałem. Sorry to w takim razie po chorobę ściga się SSmanów? Przecież oni też sa starzy a sądzą i ścigają ich najczęściej ludzie którzy podczas DWS nie byli nawet w planach. Co to ma w ogóle wspólnego, wiek? Zbrodnia to zbrodnia, skoro morderstwo ulega przedawnieniu po 30 latach (chyba, ze się mylę, nie znam się) to już to samo wystarczy by ścigać co poniektóre przypadki, rezygnowac z tego w imię tego, ze może to dotyczyć starych ludzi a my jesteśmy młodzi? http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...uzby_w_SS_.html http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...8_zabojstw.html parę przykładów procesów SSmanów (sprzed jakiegoś małego okresu czasu) co wypuścić ich i nie skazywać, w ogóle nie wytaczać procesów? Jak dla mnie to to jest dopiero absurd zwłaszcza przy TAKIM uzasadnieniu. innym byłoby aby za czymś takim gardłowały ofiary zwłaszcza jeśli mówimy o ofiarach mordów politycznych a czym innym jest gdy czynią to ludzie którzy nadrabiają braki w opozycyjności. Nie - zbrodnia to zbrodnia i jako taka winna być ukarana (a przynajmniej osądzona), w jaki sposób to inna sprawa. To, ze ja mogę personalnie wybaczyć mordercy kogoś mi bliskiego to nie oznacza to jeszcze tego, ze osoba ta nie ma być ścigana za swoje przestępstwo. FSO czy jesli ja bedę domagał się ukarania (po uprzednim procesie, sledztwie bla bla bla) winnych zabójstwa Papały, to to będzie oznaczało, ze nadrabiam swoje braki w "policyjności"? No chyba nie ...
  13. Ile wieków...

    Zakładam, ze trzeba od aktualnej daty "odjąć" te 2300 i wszystko
  14. Ile wieków...

    Wszystko sprowadza się do jdnostki w jakiej operujesz zaleznie czy będa to tysiąclecia czy wieki czy dekady to operujesz na nich.
  15. Komunistyczna Partia Polski

    Do "ad remu": komuniści jako w partia w II R.P. była legalna, nielegalni stali się w latach 30 tych. ja się tam nie znam na tych czasach więc posiłkuje się cytatem z wikipedii oto i on: Z uwagi na cele statutowe, zarządzanie z ośrodka poza granicami Rzeczypospolitej (Komitet Wykonawczy Kominternu jako organ nadrzędny KPRP jako sekcji Kominternu) i udział działaczy KPRP w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie Rosji Sowieckiej przeciwko państwu polskiemu, a także poparcie KPRP jako partii dla ZSRR w czasie wojny, działalność KPRP (a później KPP) została uznana za antypaństwową. Była ona nielegalna na terenie Rzeczypospolitej od marca 1919 (tolerowana do lipca 1920) do rozwiązania KPP przez Komintern w 1938. Czyli jak to było?
  16. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Tylko że to akurat źle. Bo zamiast "Mam rację bo moje postępowanie jest zgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych", coraz częściej będzie "Mam rację bo mam pociski balistyczne z głowicami jądrowymi*" ONZ powstało z tego co pamietam jakoś w październiku 1945, chyba nie powstrzymało żadnego konfliktu. Sory ale dla mnie to organizacja bezsilna a takie teksty jak mówisz o zgodności działań z karta narodów itd przypominają mi rzymskie wysiłki ku bellum iustum ot uzasadnienie czasem bywa potrzebne. ktoś kiedyś powiedział, ze bomba atomowa i wzajemny strach przed wzajemnym zniszczeniem USA i ZSRR więcej zrobiły dla pokoju niz ONZ... Obecnie w trakcie prac nad bombą atomową jest Birma. Wkrótce małe, taktyczne głowice jądrowe będą na świecie równie powszechnie dostępne co rakiety Scud. a już myślałem, ze powiesz, ze jak kajzerki Odpowiedź jest oczywista - ponieważ środowiska żydowskich osadników naciskają na rząd. - W zamian za co rząd Izraela jest gotowy przedłużyć moratorium. Trzeba mu coś zaproponować. Np. dwa dywizjony F-22, kilkaset nowoczesnych bomb kierowanych, lub duży pakiet inwestycyjny w izraelski przemysł obronny. A nie przesadzasz/ Izrael nie jest krajem jednorodnym, a jego społeczeństwo jest podzielone jak każde inne.
  17. Nauka języków

    Rosyjski jest trudny? Sorki ale nie wiem, może to to, ze mam rodzine na Ukrainie ale dla mnie ten język jest dośc prosty, a wiele elementów gramatycznych powtarza sie w polskim.
  18. Juliusz Cezar Pan i Władca Rzymu

    Rzym nie jest moim ulubionym tematem ale postaram się napisać coś mądrego. Nie sądzę aby Rzymianie byli przywiązani tak mocno do tradycji republiki bowiem tej republiki ...już dawno nie było. Pierwsze złamanie jej zasad nastąpiło bodaj za czasów Gajusza Mariusza który to piastował siedmiokrotnie urząd konsula. To był precedens dzięki któremu Rzymianie pozwolili sobie na ich dalsze łamanie. Nie wydaje mi się by uzasadnienie było właściwe. Spójrz na choćby Quintus Fabius Maximus Verrucosus znanego jako Cunctator, który konsulem był pięciokrotnie - w 233, 228, 215, 214 i 209 aCn. To już on zatem był wyjątkiem i wedle twego rozumowania już wtedy republika się skończyła. Dalej zresztą jeśli w ten sposób szukać to (...) wywyższenie boskie Scipiona, jeszcze dość mgliste i nieokreślone za jego życia, stanowiło pierwsze ogniwo rzymskiej genezy kultu cesarskiego.1 Nowości było wiele, nawet bardzo ale republika przezywała już różne kryzysy i zwroty, przynajmniej część elit mogła mieć nadzieje, ze i tym razem uda się przeżyć republice pewne zawirowania. Co do ogółu ludności Imperium to podejrzewam, ze było dla nich wszystko jedno czy mamy republikę czy pryncypat czy co tam jeszcze. Hasło musiało być jednak żywotne, skoro odwołał się do niego Oktawian2 Zresztą odwołajmy się do Swetoniusza Dwukrotnie zamyślał przywrócić ustrój republikański. Po raz pierwszy - wnet po pokonaniu Antoniusza, mając żywo w pamięci jego często powtarzany zarzut, jakoby on, Oktawian, był jedyna przeszkodą na drodze przywrócenia wolności republikańskiej. 3 Musiało to więc być propagandowo skuteczne hasło skoro używały go obie strony. Moim zdaniem świadczy to w jakimś stopniu o przywiązaniu (przynajmniej części elit i to na tyle znacznej by liczyć się z nimi w wirze walki politycznej) do idei republiki. Zresztą pamiętajmy o mentalności starożytnych - to co dobre to prawa ojców, to czyny przodków etc. To też musiało oddziaływać w jakimś stopniu na Rzymian (a przynajmniej na ichnie elity). To temu bezprawiu zawdzięczali swoją pozycję więc wątpię aby tak tęsknili za starą poczciwą Republiką. No ok, ale zauważyć wypada też, ze tylko w systemie republikańskim mogli mieć władzę i pozycję. W republice przynajmniej w teorii każdy arystokrata czy niemal każdy mógł zostać konsulem i posiadać najwyższą władze w państwie, w przypadku jedynowładztwa już nie. Wtedy zresztą kariera zawisnąć może zawsze od widzimisię owego jedynowładcy.4 Zresztą August zapewne chciał wykorzystać te resentymenty dla własnej korzyści: Jeśli tak, to w rozwiązaniu roku 23 chodziło o coś więcej niż o zaspokojenie rzymskiego tradycjonalizmu: princeps zapraszał w ten sposób ogół elity do pomocy w zarządzaniu republika (nie do współrządów!), również tych, których dotąd do tego nie dopuszczano, albo którzy sami trzymali się z dala, z powodu przekonań lub ze strachu.5 ____________________________________________________________________ teksty podkreślone pochodzą z postu użytkownika Amica 1 Jaczynowska M., Religie świata rzymskiego, Warszawa 1987, pag 70 2 Zanker P., Zanker P., August i potęga obrazów, Poznan 1995, pag 96-103 tu i dalej bardzo fajnie opisuje autor to wydarzenie od strony propagandy Oktawiana. 3 Swetoniusz, Boski August 26, przek. Janina Niemirska-Pliszczyńska 4 znów Zanker ibidem ładnie wyłożył o co chodzi. 5 Ziółkowski A., Historia Rzymu, Poznań 2008, pag 367
  19. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Jeszcze trzy lata temu kolejna wojna bliskowschodnia była by po prostu kolejną wojną bliskowschodnią po której proces pokojowy zaczął by się od nowa. Ale nie dzisiaj. A skąd to wiesz? A subiektywnie odczuwana słabość ONZ ma bardzo duże znaczenie, ponieważ obniża rangę apeli ONZ w poszczególnych sprawach. Od dłuższego czasu wiadomo, ze ONZ jest słabe i nie jest w stanie podjąć bardziej zdecydowanych kroków
  20. Zdecydowana większość wypowiedzi dotyczących Kościoła (chrześcijaństwa) jako takiego opływa w superlatywy i słowicze śpiewy ile to dobra wniósł w kultury. Jego niebywałą niszczycielską siłę pomija się skrzętnie, a jeżeli ktoś gdzieś napomknie to momentalnie zestawia się dokonania i zasypuje się milionem plusów jak z ciężarówki. Wybacz ale zastanawiam się czy żyjemy w tym samym świecie. Sorki ale choćby kwestia inkwizycji - znam co najmniej kilkanaście pozycji opisujących ja w niezbyt przychylny sposób, jedną bardziej stonowana i jedna broniąca. Na rynku jest co najmniej kilka pozycji takich jak "Źli papieże" czy czarne karty kościała i inne Demony i anioły czy kody davincich. Wchodząc bardziej w moja działkę, mniej w średniowiecze - nawet autorzy przychylni kościołowi jak choćby prof. Wipszycka bez problemu pisze i o tych mniej chlubnych elementach początków chrześcijaństwa, a czytając (zwłaszcza starsze) teksty o Julianie Apostacie da się wyczuć bez problemu, ze część autorów "jest po jego stronie". Sorki ale to co piszesz mija się z rzeczywista sytuacją. Porozmawiamy czy jak zwykle pomilczymy ? Co teraz - będziesz udawał wielkiego cierpiętnika, którego ciągle się przemilcza, zastrasza i ucisza? Męczennik za wiarę czy co?
  21. A co myślicie o mowie? To nie moja działka ale czy mowa nie umożliwia przekazywanie danych technicznych o tym jak wykonać dane narzędzie co ułatwia ich wykonywanie i ujednolica ich typy? Co pozwala budowac tzw kulture wyższa, duchowa etc? Co pozwala wreszcie na zorganizowanie jakiejś większej grupy ludzkiej, plemiennej itd? To chyba umiejętność porozumiewania się zrobiła z nas tych kim jesteśmy obecnie. Ale to nie moja działka
  22. Eeee Spin - szeroko pojęta cywilizacja która miała wpływ na świat jest cywilizacja europejska (nowożytna) - zatem ta cywilizacja antyczna która miała wpływ na ową cywilizację miała (pośrednio) również wpływ na świat
  23. Litera "żet" jako litera "z" przekreślona

    Ciekawa sprawa - ja się spotkałem http://www.zagle.com.pl/ spójrz chocby na tytuł na okładce swoją szosa gdy pisze odręcznie to czesto jej uzywam dla mnie jest wygodniejsza.
  24. Zawsze mnie zastanawiało czemu Ateńczycy zdecydowali się wysłać na Wyprawę sycylijską tak niewielką liczbę kawalerzystów. Nie była to kwestia ilości - Jeźdźców ateńskich było tysiąc, zaś uzupełniało ich dwustu dodatkowych kawalerzystów, tworzących oddział konnych łuczników. Byli to zapewne najemnicy, werbowani spośród Scytów (...) 1. Zapewne, co oczywiste, wynikało to z problemów technicznych ale czy tylko? Ze słów wypowiadanych przez Nikiasza na Zgromadzeniu Ludowym w Atenach wynikało, iż doskonale orientował się on, jakie zagrożenie dla wojsk inwazyjnych może stanowić doskonała jazda syrakuzańska. (...) Jednakże skład armii ateńskiej (...) nie wskazywał na to, aby Ateńczycy potraktowali jego rady poważnie. (...) Stąd rodzące się przypuszczenie, że Tukidydes pisał swoje dzieło w czasie, kiedy był już znany fatalny wynik wyprawy. Włożył on w usta Nikiasza słowa, których ten w rzeczywistości nie wypowiedział (...)2 Zatem na pewno z jednej strony kwestie techniczne, ale Jeśli idzie o liczbę okrętów i hoplitów, to wyprawa do Epidauros pod wodzą Peryklesa i pod Potidaję pod wodzą Hagnona nie była mniejsza; samych Ateńczyków brało w niej udział cztery tysiące hoplitów, trzystu jeźdźców (...)3. Zatem dało się zabrać na wyprawę większą liczbę jeźdźców. Tym bardziej, ze jeszcze w okresie wojny archidamijskiej doszło do pewnych przemian w wojskowości greckiej Z powyższej analizy wynika, iz na przełomie lat 426 i 425 p.n.e. doszło do pewnego rodzaju przełomu (...) W każdym razie, ich znaczenie podnosi fakt, iż wywarły one niezwykłe wręcz wrażenie w całej ówczesnej Grecji. Wrażenie to było szczególnie silne w samej Sparcie, czego miarą była reorganizacja tamtejszej armii, polegająca na utworzeniu, wbrew dotychczasowym zwyczajom, oddziału jazdy w sile czterystu konnych (...)4 Czy zatem wynikała ona z niewiedzy Ateńczyków na temat Syrakuz i sytuacji na Sycylii? tez chyba raczej nie. W latach 427-424 na Sycylii został zrealizowany pierwszy akt tego scenariusza : mieszkańcy Leontinoj toczyli wojnę z syrakuzanami, którzy - jako posiadający najsilniejsze państwo na wyspie - dążyli do uzyskania hegemonii nad swoimi bliższymi i dalszymi sąsiadami. Powołując się na swoje jońskie pochodzenie, przywołali Ateńczyków przeciwko Dorom (...)5 Chocby zatem z tego powodu ateńczycy a przynajmniej ich część powinna sobie zdawać sprawę z ogólnej sytuacji militarnej na wyspie i z siły głównych graczy. Trafiłem na ciekawe spojrzenie na ten problem, odwołujące się do wydarzeń bitwy pod Amfipolis, przy czym sama bitwa nie jest tu najważniejsza6. Nie ma znaczenia czy o sukcesie w tej bitwie zadecydował udany podstęp Brazydasa 7 czy nieudolność i błędy Kleona8. Przechodząc do rzeczy MacInnes9 uważa, ze Ateńczycy zrazili się do używania większej liczby jeźdźców w wyniku tej bitwy. Zauważyć trzeba, ze w innych odległych operacja Ateńskiej armii do czasu tej bitwy, stosunek liczby kawalerzystów do liczby hoplitów był zawsze bardziej na korzyść hoplitów.10 Kleon zmuszony pomrukami niezadowolenia armii (a można się domyślać, że chodziło głownie o najbardziej "elitarna" formację czyli jazdę) by przeciwdziałać spadkowi morale rozwinął szyki wojska (żołnierze ateńscy mogli dać nabrać się na podstęp Brazydasa), co wykorzystał wódz spartański. Prawe skrzydło obsadzone przez hoplitów (z Kleonem) wytrzymało atak lewe zaś, podało tyły. MacInnes uważa, że na tym skrzydle stali właśnie jeźdźcy, powołując się na poprzednie bitwy Aten w tej wojnie11. Uważa również, że lud ateński zraził się do jazdy ichnią niesubordynacją i tchórzostwem i wolał nie wykorzystywać tej formacji w takiej skali jak dotychczas i w odleglejszych wyprawach. Nie powiem by ta wizja nie miała pewnego prawdopodobieństwa, niestety jej problemem jest to, że u Tukidydesa nie ma mowy o tym, ze na lewym skrzydle stała jazda. Pozostaje też kwestia pytania o źródła informacji Tukidydesa na temat tego starcia - czy był nim jeden z jeźdźców (tak uważa MacInnes) czy tez hoplita (stąd opowieść o długotrwałej i bohaterskiej obronie hoplitów)? Jak wy patrzycie na taka hipotezę? ___________________________________________________________ 1 Lach G., Wyprawa sycylijska 415-413 p.n.e., Warszawa 2007, pag 88 2 ibidem pag 102 3 Tukidydes, Wojna peloponeska ks.Vi, 31, przek Kazimierz Kumaniecki 4 Lach G., sztuka wojenna starożytnej Grecji. Od zakończenia wojen perskich do wojny korynckiej, Zabrze 2008, pag 110 5 Bravo, Wecowski, Wipszycka, Wolicki, Historia starożytnych Greków tom II. Okres klasyczny, Warszawa 2009, pag 197 6 u Tukidydesa bitwa opisana jest w ks.v 4-10 7 Lach G., Sztuka wojenna ... pag 100-102 czy Boegehold L.A., Thucydides' Representation of Brasidas before Amphipolis [w] Classical Philology 74/1979 8 Bravo, Wecowski, wipszycka, Wolicki, op. cit. pag 190 czy Anderson K.J., Cleon's orders at Amphipolis [w] The Journal of Hellenic Studies, 1965 9 MacInnes J., The athenian cavalary in the Peloponnesian War and at Amphipolis [w] The Classical Review 1971 10 Tukidydes op. cit. ks V.2 - Kleon namówił Ateńczyków do wyprawy na wybrzeże trackie i popłynął tam wiodąc ze sobą tysiąc dwustu hoplitów, trzystu jeźdźców (...) 11 autor powołuje się choćby bitwa pod Solygeją Tukidydes op. cit ks IV.43
  25. Moim zdaniem tych czynników mogło trochę być Ja się zgadzam z tym, ze nie było jednej przyczyny takiego stanu rzeczy. . Już rok po rozpoczęciu wyprawy Ateńczycy wysyłają statek do Aten z prośbą o pomoc, o przesłanie większej liczby kawalerii. Czyżby złość im minęła? Wybacz nie rozumiem argumentu. Jeśli do ośrodka decyzyjnego przybywa posłaniec od dowódcy będącego na miejscu i znającego realne potrzeby, z prośba o zwiększenie liczby jeźdźców to podjęcie decyzji o wysłaniu dodatkowych, nie ma nic wspólnego ze zrażeniem się a z czystym pragmatyzmem. To posunięcie dość oczywiste, pytanie raczej jest takie czemu nie wysłano owych jeźdźców na początku ekspedycji? Nie dlatego, ze nie znali sytuacji i siły w tym względzie Syrakuz (patrz post wcześniej, nawet pomijając rozważania Lacha1 na temat tego czy Nikiasz mógł znać sytuacje militarna Syrakuz czy nie), nie idzie tez aż tak bardzo o kwestie techniczne (znów odwołanie do wcześniejszego postu czy wyprawy pod Amfipolis2) bo wszak owych dodatkowych jeźdźców wysłano bez koni - w ten sposób dałoby się ich wysłać i od początku ekspedycji (może chodziło o kwestie finansowania wyprawy?). zatem dlaczego na początku ekspedycji nie wysłali kawalerzystów potem zaś po (zapewne) alarmujących doniesieniach przywódców wyprawy, zdecydowali się dosłać? Ano dlatego, ze na początku panowała ciągle atmosfera nieufności do jeźdźców (jeśli przyjąć hipotezę MacInnes) potem gdy okazało się, ze kawaleria jest niezbędna zwyciężył pragmatyzm i jazdę dosłano. rozpoczynali wojnę na dwa fronty i przede wszystkim musieli zabezpieczyć Attykę przed ewentualnymi najazdami wrogów, a do obrony widocznie najlepiej nadawała się kawaleria. Taką strategię przyjął Perykles zaraz na początku wojny i zdaje się, że przynosiła efekty. By może chcieli do niej powrócić. Problem jest taki, ze w momencie rozpoczęcia ekspedycji, w Attyce nie było jeszcze garnizonu spartańskiego. To, ze my wiemy, ze nastąpiło wznowienie działań wojennych bynajmniej nie oznacza, ze ówcześni Ateńczycy zdawali sobie sprawę z tego, ze będą zmuszeni walczyć na dwa fronty. Tukidydes wiedział, a my za nim, że wznowienie wojny z Peloponezyjczykiami po rozpoczęciu wyprawy sycylijskiej pozostawało tylko kwestią czasu; pytanie czy zdawali sobie z tego sprawę także Ateńczycy w roku 415. Wydaje się, że owa wyprawa to w oczach Ateńczyków w pewnym sensie powtórka działań podejmowanych po zawarciu pokoju trzydziestoletniego (...) Kiedy u progu lat trzydziestych Ateńczycy interweniowali w Akarnani czy w Tracji, pokój trzydziestoletni nie uległ zerwaniu, nie mieli zatem powodów sądzić, że wyprawa na Sycylie (...) spowoduje reakcje Spartańska, tym bardziej, ze - jak pamiętano - w trakcie pierwszej ateńskiej interwencji na Sycylii (...) Peloponezyjczycy nie kiwnęli palcem, by Syrakuzom pomóc. (...) a nawet gdyby pokój Nikiasa został zerwany, to wszak szachują Spartę na Peloponezie swoim sojuszem z Argos. 3 Sama sytuacja w Grecji była Mimo rozmaitych incydentów sytuacja w Grecji była jednak dość stabilna, Zagrożeniem dla pokoju okazały się natomiast wydarzenia na Sycylii.4 Dekeleię Spartanie (za namowa Alkibiadesa) fortyfikują dopiero najpewniej w 414 aCn, zatem w momencie gdy wyprawa już wyruszyła5. Już sama kwestia Alkibiadesa i to, ze podjęli tą decyzję za jego namową, świadczy o tym, ze konieczność obrony własnego terytorium przed Lacedemończykami nie mogła mieć wpływu na uchwalanie składu wojsk ekspedycyjnych. czytając Tukidydesa odniosłam wrażenie, że ateńska jazda w ogóle nie sprawdzała się na polu bitwy, nie tylko pod Amfipolis (konkretnych przypadków nie podam, bowiem nie mam teraz dzieła przed sobą), a Ateńczycy mogli pewnie orientować się w tej słabości i liczyć , że swą kawalerią wesprą ich sprzymierzeńcy. No cóż - Bitwa toczyła się przez dłuższy czas i żadna ze stron nie mogła uzyskać przewagi. Dopiero szarża jazdy ateńskiej zdecydowała o zwycięstwie, co stanowiło precedens w greckiej sztuce wojennej6 dalej zas W krytycznym momencie bitwy, Pagondas nakazał dwom oddziałom jazdy obejść prawe skrzydło Ateńczyków i wejść na tyły ich formacji. Manewr ten zadecydował o sukcesie ustawionych na lewym skrzydle beockim (...) a w konsekwencji o panicznej ucieczce wojsk ateńskich.7 Już te dwa przykłady pokazują, ze jazda stawała się coraz ważniejszym elementem greckich sil zbrojnych w trakcie wojny archidamijskiej. W sowim tekście MacInnes, zwraca uwagę, ze stosunek kawalerzystów do hoplitów w kolejnych ekspedycjach ateńskich w trakcie tejże wojny, stawał się coraz korzystniejszy dla jeźdźców aż do bitwy pod Amfipolis8. Sytuacja zaś zmieniła się gwałtownie w momencie wysłania wyprawy sycylijskiej. Podobne spostrzeżenia co do tej wyprawy ma też m.in. Lach9 który jednak inaczej identyfikuje ich przyczynę, a jego spostrzeżenia co do chęci powrotu do tradycyjnego sposobu wojowania są jak najbardziej prawdopodobnym czynnikiem powodującym taki a nie inny skład armii ateńskiej (choć zapewne nie jedynym). Kwestia sumy doświadczeń - nie tylko zwycięstw ale i porażek, wydaje się wskazywać, ze kawaleria stawała się coraz ważniejszym elementem pola walki. Poza tym nie chodzi o samą bitwę, taki oto opis działalności jeźdźców syrakuzańskich jest przedstawiony przez Ksenofonta: Natomiast jeźdźcy przybyli od Dionysiosa, ilukolwiek tam ich nie było, rozproszywszy się w rożne strony, bądź atakując wprost, bądź przelatując obok, miotali wciąż pociski. Kiedy zaś inni rzucali się na nich, cofali się, lecz zawróciwszy znów miotali pociski. Czyniąc to wszystko, zeskakiwali czasem z koni i leżąc odpoczywali. Ilekroć jednak ktoś wtedy na nich napadał, bez trudu wskakując na konie, odjeżdżali. Ilekroć zaś odpędzano ich daleko od obozu, napadali na wracających z pościgu, pociskami szerzyli wśród nich straszne spustoszenie i zmuszali całe wojsko, by szło naprzód lub cofało się w tył.10 ten typ walki znamy skądinąd, musiał dawać się mocno we znaki Ateńczykom w trakcie ekspedycji, zwłaszcza gdy byli pozbawieni należytej osłony ze strony własnej jazdy. dodatkowo dochodzi kwestia zdobywania zaopatrzenia. Ilez to bowiem razy słyszymy o takim szarpanym sposobie wojowania i zasadzkach na żołnierzy udających się po pożywienie, choćby Cezar w trakcie swojej drugiej wyprawy do Brytanii był zmuszony, z powodu takich ciągłych zasadzek i zabijania małych grupek jego żołnierzy przez brytońskie rydwany, wysyłać bardzo duże grupy wojska, by w ten sposób ochronić się przed stratami, co z kolei musiało negatywnie odbijać się na kondycji armii. zresztą Tukidydes dość wyraźnie wspomina o tym w opisie wyprawy sycylijskiej. Choćby z tego powodu zapotrzebowanie na kawalerie musiało być spore. A może Nikiasz szykował inną strategię przeciw Syrakuzom? W swej mowie wspomina że aby przeciwważyć siłę ichniej kawalerii będzie potrzebował więcej procarzy , oszczepników. Może więc chciał tylko przy ich pomocy pokonać tamtejszą konnicę? Zapewne. Pytanie tylko co jest tu przyczyna a co skutkiem? Czy Nikiasz wiedząc, ze nie dostanie dostatecznej ilości kawalerii od Ateńczyków nie szukał innego sposobu na zrównoważenie przewagi Syrakuzan? Chyba tak.Tukidydes pisze, że Łuczników było ogółem czterystu dziewięćdziesięciu, z tego osiemdziesięciu kreteńskich, prócz tego siedmiuset procarzy rodyjskich i stu dwudziestu lekkozbrojnych emigrantów z Megary. Był tez jeden transportowiec do przewozu koni, wiozący na swym pokładzie trzydziestu jeźdźców.11 Razem daje nam to 1310 lekkozbrojnych i 30 jeźdźców. Wydaje mi się to nie wystarczająca liczbą by zrównoważyć przewagę Syrakuz w samej jeździe a przecież to polis miało także swoich lekkozbrojnych. Jednakże ciężkozbrojnych piechurów wspierały bardzo liczne kontyngenty łuczników i procarzy (...) Równie ważną rolę pełniła jazda, wspierana przez lekkozbrojnych piechurów.12 Kawaleria syrakuzańska nie tylko utrudniała zdobywanie zaopatrzenia Ateńczykom czy spowalniała ich w marszu ale uniemożliwiała pełne wykorzystanie zwycięstw w bitwach - po prostu ściganie rozbitych wojsk Syrakuz, w sytuacji niemal całkowitej przewagi w jeźdźcach wrogach, było dla Ateńczyków niezwykle niebezpieczne.13 A najprostszym wytłumaczeniem jest popełnienie błędu przez Nikiasza, co jednak najtrudniej przyjąć do wiadomości Trochę trudno go o to obwiniać - nie był nawet jedynym przywódca tej wyprawy. Ogólnie przedstawiona hipoteza jest jedną z wielu, mi osobiście całkiem odpowiada inny oczywiscie nie musi. __________________________________________________________ wszystkie teksty podkreslone pochodza z postu użytkownika Amica 1 Lach G., Wyprawa Sycylijska 415-413 p.n.e., Warszawa 2007, pag 102 2 Tukidydes, Wojna peloponeska, ks V.2, przek Kazimierz Kumaniecki 3 Bravo, Wecowski, Wipszycka, Wolicki, Historia starożytnych Greków t2, warszawa 2009, pag 200, tutaj też autorzy stawiają tezę, ze polityka Peryklesa była spalona ze względu na to, że to agresywne posunięcia Aten dały im mocne karty przetargowe w negocjacjach takie jak Pylos i Sfakteria 4 Kulesza R., Sparta w V-IV wieku p.n.e., Warszawa 2003, pag 239 5 o Dekelei Tukidydes op. cit, ks VI.93-96 6 Lach G., Sztuka wojenna starożytnej Grecji. Od zakończenia wojen perskich do wojny korynckiej, Zabrze 2008, pag 96 opis bitwy Tukidydes op.cit. ks IV.43-45 7 Lach G., ibidem pag 98 opis Tukidydes op. cit. ks IV. 93-98 8 MacInnes J., The athenian cavalary in the Peloponnesian War and at Amphipolis [w] The Classical Review 1971 9 lach G., ibidem pag 158-159. Można też odwołać się do tabelki z aneksu III z której wynika że stosunek liczbowy hoplitów do jeźdźców podczas wyprawy Nikiasza do Chalikdyki 38% do 24%[całości sił], Kleona do Chalkidyki 80% do 20% czy pomoc dla Argos 77% do 23% zaś wśród sił wysłanych początkowo na Sycylię 79% do 0.5% 10 Ksenofont, Historia Grecka ks.VII.1,21, przek. Witold Klinger 11 Tukidydes op. cit. ka.VI,43-45 12 Lach G., Wyprawa ..., pag 91 13 choćby Tukidydes op. cit. ks.VI,71
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.