Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Poza tym co na wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_petsamsko-kirkeneska To nic nie wiem o takim czymś. Ktoś coś wie więcej? No i pytanie, jak to się stało, że Rosjanie wycofali się z tych terenów? Co nieco wrzucił też Wolf (post 17) https://forum.historia.org.pl/topic/8853-finlandyzacja/page__st__15__p__137195__hl__petsamsko__fromsearch__1#entry137195
  2. PZPR

    czy to nie jest tak, że skoro współczesną biurokracje da się rozpatrywać w ujęciu klientalizmu, to i ówczesną tym bardziej ze względu na silniejsze powiązanie relacji partia-Państwo?
  3. Seleucydzi

    W ramach zbierania materiałów o Dilmunie trafiłem na ciekawa informacje, dla mnie będącą pewnym zaskoczeniem. Otóż na Bahrajnie w czasach Seleucydów stacjonował garnizon macedoński. Co prawda wzmiankowany jest w inskrypcji mówiącej bezpośrednio Hyspaosinesie - satrapie ustanowionym przez Antiocha IV. Więcej w P. Kosmin, Rethinking the Hellenistic Gulf: The New Greek inscription from Bahrain [w:] Journal of Hellenic Studies t.133 2013, p.1-19
  4. Dilmun

    Niestety Dilmun i okolice to kolejny fascynujący temat na który brak mi czasu, więc chwilowo nie stworze bardziej zwartego tekstu, od czasu do czasu będę jednak coś wrzucał, gdyż temat jest tego wart ale o tym za chwile. Na początek dodajmy, ze liczba badaczy zajmujących się tą tematyką zbyt duża nie jest i to mimo licznych misji archeologicznych działających na terenie Bliskiego Wschodu szeroko rozumianego. Z polskich badaczy wiem, ze bliżej tą tematyką zajmowała się dr D. Ławecka, choć żadnej jej publikacji na ten temat nie znam. Zaczynając od kwestii identyfikacji, Dilmun współcześnie jest najczęściej umiejscawiany na wyspie Bahrajn, pierwszy raz takie przypisanie położenia geograficznego Dilmunowi wyszło do bardzo zasłużonego sir H. Rawlinsona w latach 80 tych XIX wieku. Są jednak pewne fluktuacje w tym ujęciu. D.T. Potts1 uważa, ze początkowo Dilmunem nazywano wschodnią Arabię (w okresie Dżamdet Nasr i wczesnodynastycznym), gdyż w tym czasie na samym Bahrajnie osadnictwo jest bardzo rozproszone i nietrwałe, mamy wręcz coś na kształt hiatusu osadniczego oraz co najważniejsze - brak jest znalezisk importów z terenów Mezopotamskich, podczas gdy na proponowanym przez niego terenie tego typu znaleziska funkcjonują, a sama nazwa w źródłach mezopotamskich jest już potwierdzona. W początkach II tys aC gdy ma Bahrajnie rozwinęły się ośrodki miejskie centrum państwa Dilmun przeniosło się właśnie na tą wyspę. Taką lokalizacje potwierdza Cornwall na podstawie inskrypcji Sargona z Akadu w której mowa, ze król Dilmunu żyje na środku Dolnego morza w odległości 30 beru (czyli 30 godzin drogi morskiej)2. Kramer ma już jednak inną wizję3. Opiera się on na legendzie o potopie a zwłaszcza na dziejach króla Ziusudry który jako jedyny sprawiedliwy ocalał z tego kataklizmu a bogowie obdarowali go nieśmiertelnością i pozwolili żyć w miejscu gdzie wschodzi słońce czyli Dilmunie. Skoro Dilmun leży na wschodzie to nie może być na Bahrajnie gdyż dla mieszkańców Mezopotamii zatoka leży na południu nie na wschodzie. Co więcej Dilmun opisany jest jako kraina cedrów. To wszystko prowadzi autora do tego, że Dilmun to kraina w Południowozachodnim Iranie - na wschód od Sumeru, południe od Elamu i w pobliżu gór tak by rosły drzewa cedrowe. Koncepcja chyba mniej słuszna bo oparta na tekstach religijno-mitologicznych w których ścisłość geograficzna nie była najważniejsza, tu chyba lepiej zawierzyć politykom i kupcom. Z koncepcją Pottsa koresponduje koncepcja pani Howard-Carter, która widzi początkowo Dilmun w rejonie Qurna (w dzisiejszym południowym Iraku), potem zaś w czasach lepiej oświetlonych danymi pisanymi na Bahrajnie4 Ciekawy pomysł miał za to R. Thapor5 - widzi on w nazwach Meluhha, Dilmun i Makan nazwy z języka protodrawidyjskiego przejęte przez Sumerów i ich następców a następnie przetłumaczone na język Indoaryjski. Ciekawa hipoteza ale chyba na bardzo słabych podstawach gdyż język protodrawidyjski jest w całości rekonstruowany. Wątek drawidyjski, jak się czegoś ciekawego dowiem, wyłączę w osobny temat. Tak by się w skrócie przedstawiał temat lokowania Dilmunu we współczesnej literaturze naukowej. Pisząc o jakimkolwiek państwie trudno abstrahować od jego gospodarki, podzielmy ją tak na oko na tą wewnętrzną i handel zagraniczny. Tu wychodzi problem gospodarki opartej o zboże. Tymczasem na Bahrajnie w II tys aC mimo pozytywnego wahnięcia klimatycznego, produkcja zboża nie odgrywała dominującej roli. Służyły zboża raczej jako pasza dla zwierząt, a tu dominowały kozy i owce (a zatem produkty mleczne), spora role odgrywała też produkcja warzyw na ogródkach. Nikłą rolę produktów zbożowych w diecie ludzkiej potwierdza też badanie wzorów starcia szkliwa zębowego populacji ludzkich6. Istnienie na Bahrajnie koło 1400 aC grup koczowniczo-pasterskich jest, jak się wydaje potwierdzone przez listy namiestnika Dilmunu do swojego zwierzchnika w Nippur7. Zwą się oni tu Ahlamu i sprawiają Illi-ippasra (owemu namiestnikowi) kłopoty. Co ciekawe ludność ta w dużej mierze żywiła się owocami morza w tym żółwiami które były bardzo licznie odławiane (w tym również ich jaja), wiemy, że ich skorupy były też sprzedawane do mezopotamii8. Tym samym upada jedno z założeń, ze z mezopotamii eksportowano na Dilmun właśnie zboże za które kupowano następnie towary z Dilmunu czy miedź z Maganu9. Co ciekawe, jeśli wiemy za co kupowano, to przynajmniej w okresie niezależności Dilmunu, jest to np oliwa sezamowa z Mezopotamii, tekstylia i produkty płynne10. Takie kontakty Dilmunu z rejonem dzisiejszego pogranicza Pakistanu i Iranu poświadcza pieczęć i ceramika typowa dla rejonu Shahr-i Sokhta11. Samo Shahr-i Sokhta jest niesamowicie interesującym stanowiskiem ze względu na miejsce w którym powstało - Sistan to jeden z mniej gościnnych rejonów świata. O możliwych formach łodzi którymi ten transport się odbywał pisze Potts12. Pisze to na podstawie ikonografii i modeli glinianych. Handel dalekosiężny wiąże się z dyplomacją i polityką ale o tym następnym razem jak doczytam jeszcze parę tekstów. 1 D.T. Potts, Dilmun: Where and When? [w:] Dilmun nr 2 1983, p. 15-19 2 P.B. Cornwall, On the Location of Dilmun [w:] Bulletin of the American Schools of Oriental research n.103 1946, p. 3-11 3 S.N. Kramer, Dilmun the Land of the Living [w:] Bulletin of the American Schools of Oriental research n.96 1944, p. 18-28 4 T. Howard-Carter, The Tangible Evidence for the earliest Dilmun [w:] Journal of Cuneiform Studies n.33 z.3/4 1981, p. 210-223 ta pani popełniła na ten temat jeszcze jeden 70 stronicowy artykuł który właśnie czytam ale dużą zaletą tego tekstu jest zwrócenie uwagi na zmieniającą się linie brzegową zatoki perskiej. 5 R. Thapor, The Dravidian Hypothesis for the Identification of meluhha, Dilmun and Makan [w:] Journal of the Economic and Social History of the Orient t.26 z.2 1983, p.178-190 6 E. Olijdam, Towards a more Balance assessment of the land use on Bahrain during the City II period [w:] Proceedings of the Seminar for Arabian Studies t.30 2000, p. 157-163 7 P. B. Cornwall, Two letters from Dilmun [w:] journal of Cuneiform Studies t6, z.4 1952, p. 137-145 8 E. Olijdam, Exploitation of sea turtles in the early Dilmun period (c.2100-1900 BC) [w:] Seminar for the Arabian Studies t.31 2001 9 Ch. Edens, Dynamics of Trade in the Ancient Mesopotamian "World System" [w:] American Anthropologist t.94 z.1 1992, p. 118-139 10 D.T. Potts, Rethinking some Aspects of Trade in the Arabian Gulf [w:] World archaeology t.24 z.3 1993, p.423-440 11 E. Olijdam, A possible Central Asian origin for the seal-Impressed Jar from the "Temple Tower" at Failaka [w:] Intercultural relations between South and Southwest Asia. Studies in commemoration F.C.L. During, pod red E. Olijdam, R.H. Spoor, oksford 2008, p.268-287 12 D.T. Potts, Watercraft of the Lower Sea [w:] Beitrage zur Kulturgeschichte vorderasien. festschrift fur Rainer Michael Boehmer, pod red R. Dittmann et al. 1995, p. 559-571
  5. Wiele wiemy o hanzie jako takiej w średniowieczu, ale jak wyglądała działalność tej organizacji w dobie wielkich odkryć geograficznych? Jak zakończył żywot ten twór? Wiki podaje, że ostatni zjazd delegatów odbył się w 1669 roku. Zapraszam do dyskusji i dzielenia się informacjami
  6. Ukraińska rewolucja

    Zatem co z Obwodem Kaliningradzkim i jego rolą w doktrynie militarnej Rosji? W jaki sposób? Tam sytuacja była nieco inna, dawno temu czytałem o tej wojnie (nieco tylko przypominając sobie w samym Sewastopolu) - Rosjanie twierdzą, ze decydujący wpływ miała tu duża przewaga techniczna wojsk zachodnioeuropejskich tylko czy teraz też mamy do czynienia z taką przewagą? Poza tym gdyby powtórzyć ówczesny scenariusz z szarpaniem Rosji w różnych miejscach np na Bałtyku, oznaczałoby to no właśnie wiadomo co. To zupełnie nieprzystające porównanie. Moim zdaniem oczywiście O ile Rosja nie będzie w stanie wojny z Turcją (NATO) to swobodny ruch floty rosyjskiej nie jest zagrożony w żaden sposób. Jeśli do takiego konfliktu dochodzi to Flota Czarnomorska raczej nie będzie miała interesu w walkach gdzieś na Bliskim Wschodzie a w obronie terytorium Rosji w basenie M. Czarnego właśnie czy to przed Turcją czy to przed Gruzją czy przed czym tam jeszcze. Nie wiem czy jest szansa żeby NATO zaskoczyło Rosję z ręką w nocniku w postaci Floty Czarnomorskiej np na Bliskim Wschodzie. Jak pokazują te wydarzenia to raczej Rosja ma tendencje do stawiania NATO przed faktami dokonanymi. Kij i marchewka - jesteś z nami masz za plecami realną siłę a nie mgliste wyrazy poparcia. Jesteś przeciwko nam - możemy ci namieszać i u ciebie na podwórku. To oczywiście jakiś mój pomysł na racjonalizację działań Putina, które przyznaje nie do końca są dla mnie zrozumiałe. Nie upieram się przy tym oczywiście. Być może, tego nie wiem. Pytanie tylko czy oligarchowie nie zaczną po pierwszym szoku zabezpieczać sobie tyłów i cała rewolucja nie skończy się tak jak ta z 2004 - wymianą ekipy kradnącej. No cóż jedyne porównywalne wydarzenie w historii najnowszej, o którym mam jako takie pojęcie. Stąd i przykład. Edycja Wszystko oczywiście przy założeniu, że Ukraina, niewydolna gospodarczo (GazProm przypomniał sobie o długu Ukrainy, Chińczycy domagają się 3 mld dolarów), sama nie wróci za kilka lat w objęcia Rosji.
  7. Na forum jest temat o kilometrze, ja założyłem nieco ogólniejszy ale mam trzy pytania: - skąd nazwy anglosaskich miar np wiadomo Achtel to 1/8 czegoś ale Buszel? - z czego wynika różnica między jednostkami i miarami w USA a w Wielkiej Brytanii? - czy jeszcze jakieś inne państwa stosują tylko sobie specyficzne jednostki miar i wag?
  8. Ukraińska rewolucja

    Po co mają wychodzić? Krym to "wisząca pięść" nad drugą najmocniejszą armią NATO, pod tym względem chyba tez główną siłą regionu - Turcją. łatwiej z Krymem niż bez Krymu. Pokazał jednocześnie sowim ludziom, ze na niego mogą liczyć. W internetach pojawiają się informacje, ze aktualnie najbardziej prawdopodobnym zwycięzcą w wyścigu o prezydenturę jest pewien oligarcha, sponsorujący Majdan. Były członek Partii Regionów, były minister w rządzie etc. Ukrainie będzie ciężko teraz, bardzo ciężko, jak nie przymierzając Polsce w 89. U nas bardzo szybko ludzie z dawnego PZPR wrócili do władzy i to mimo stanu wojennego. Mimo tego, że ludzie ginęli - czemu tam ma być inaczej, skoro wiadomo, że jakieś sympatie prorosyjskie istnieją, że da się je odpowiednio manipulować i podsycać? Skoro wiadomo, ze nawet mimo miliardów z UE obiecanych to jednak gospodarka będzie miała bardzo bardzo ciężki czas? Skoro wiadomo, ze w sądzie arbitrażowym w Londynie rozpoczął się proces przeciw Ukrainie, wytoczony przez Chiny a opiewający na bagatela 3 mld dolarów? Zwłaszcza, ze przy okazji na światło dzienne wychodzą takie mołojeckie grupki samodzierzawne jak w Równem Saszko Biły, co to sobie na obrady rady oblasti wejdzie z kałachem albo szarpie prokuratura za opieszałośc etc. Tego typu ludzi trzeba będzie uspokoić, zapewne siłowo co tez pewnie zacznie powodowac tarcia w póki co jednolitym froncie dawnej opozycji anty Janukowyczowskiej
  9. Witam i zapraszam do aktywnego pisania w dziale starożytność

  10. A jest szansa by to coś dla przykładu podpadało, przypominało, nawiązywało etc a niekoniecznie waliło?
  11. Ukraińska rewolucja

    Trafna uwaga każdy widzi, na kogo można liczyć i kto może realnie pomóc w chwili próby (np buntu poddanych)
  12. Kocioł Schnee Eifel

    Istnieje za to 112 Infantry Regiment i to pewnie o niego chodziło
  13. Zamykanie stadionów - czy to coś da?

    Trafna uwaga - zagalopowałem się Widocznie wyrażam się nie jasno - obraz jaki ma przeciętny Kowalski na temat środowiska kibicowskiego nie jest obrazem powstałym na podstawie obiektywnej obserwacji rzeczywistości ale jest projekcją strachów tegoż Kowalskiego, a strachami owego Kowalskiego są ludzie niszczący np przystanki autobusowe. Ten zaczyn skutecznie podłapuje TV i politycy tworząc obraz oberbandyty, zła wszelkiego. Ten obraz wisi jak miecz pewnego pana nad całą dyskusją na temat stadionów i środowiska, sposobów radzenia sobie z problemem etc. Na to zwracam uwagę Czy ja gdzieś pisałem personalnie do Ciebie, że czujesz się dotknięty? I o to chodzi Wynika to z tego, że ludzi takich tam nie ma tudzież nie było czy z tego, że sytuacja wewnętrzna w Zjednoczonym Królestwie jest ogólnie w Polsce dużo gorzej znana niż sytuacja wewnętrzna naszego kraju? Ja nie wiem. Ale to, zę na wiki umieszcza się biografie szefów "firm" klubów jak np chyba mocno znanego Connella (link poniżej) http://en.wikipedia.org/wiki/Dainton_Connell każe się zastanowić czy z ich perspektywy nie było tak samo jak jest w Polsce? Tego typu przepisy w Polsce obowiązują
  14. Zamykanie stadionów - czy to coś da?

    Problem tzw przemocy stadionowej albo chuligaństwa jest w Polsce wymyślony. To nie jest kwestia stadionowa a kwestia projekcji na tą grupę fobii i strachów reszty społeczeństwa. Kibic idący na mecz jest złem i ludzie się go boją, czemu, no bo to bandyta i już. Kibol to idealna projekcja strachów społeczeństwa przed zostaniem poturbowanym, uszkodzonym etc etc idealna bo można z nim ciągle walczyć ale tak naprawdę nie dotyka ten problem wielu a w zasadzie prawie nikogo. Na ile nasze spojrzeniem na kwestie stadionowe są projekcją naszych strachów, naszego podejścia do wandali wybijających szyby w wiatach przystanków, przewracających kosze etc, młodych siedzących na ławeczce i plujących na chodnik itd a na ile realnego oglądu tego jak wygląda środowisko kibicowskie, czym żyje itd? Tego na ile to jest problem? Żeby było śmieszniej moja matka chodzi od dłuższego czasu na mecze, nigdy nic jej się nie stało. Miejcie na względzie też to co wiecie sami z doświadczenia a nie tylko z TV Tym którzy lubia teksty typu w Europie poradzono sobie z chuliganami, zwłaszcza w UK, polecam wejść na anglojęzyczną wikipedię i wklepać sobie hasełko Football hooliganism, poczytać, zwłaszcza dział United Kingdom 2010s
  15. Zamykanie stadionów - czy to coś da?

    Budzą moją głęboka odrazę niektóre proponowane tutaj pomysły, stojące w rażącej sprzeczności z logiką i zdrowym rozsądkiem. Pomijając milczeniem pomysły Poldasa, przeszedłbym Ad Bavarsky od razu: I bardzo dobrze - samoorganizacja się środowiska kibicowskiego to tak naprawdę jedyny sposób na to by życie na stadionach się unormowało w myśl tzw opinii społecznej najczęściej nigdy na mecze nie zaglądającej. Problemem jest często to, ze kary nie są zasądzane przez organa państwowe (sąd) ale przez same kluby tudzież związek co moim zdaniem kłóci się z elementarnymi zasadami państwa prawa. Ot choćby takie zakazy wyjazdowe dla całych grup kibiców. Człowiek który ma zasądzoną jakąś karę i ją odbył winien być traktowany jako normalny obywatel, w związku z tym utrudnianie mu wejścia na stadion wywołuje moją negatywną reakcję.
  16. Ukraińska rewolucja

    Nie włażą tylko są i byli, no ale to marginalna sprawa. Putin nie szuka wojny i rzezi, gdyby chciał to by po prostu zaatakował nie pytając się nikogo u siebie o zgodę. To jedynie zagrywka obliczona na eskalację napięcia i presji ale nie na eskalację przemocy. Aberracja aberracją ale lepiej popierać naszych bandytów niż ich bandytów zgodnie ze sławnym stwierdzeniem o rodzaju dyktatorów. To czy na Ukrainie będzie rządzić pracy sektor czy nie, nie zależy od nas, a ciężko nie próbować dogadać się z sąsiadem. Mówiąc krótko nie zależnie kto będzie rządził, nasza racja stanu wymaga dogadania się z nim. Swoją drogą fascynacji mediów Prawym Sektorem nie dostrzegam, fascynacji J. Tymoszenko, od razu w nowej władzy uwolnionej od wszelkich zarzutów i podejrzeń - już tak. Kwestia pewnie tego jak często z owych mediów się korzysta.
  17. Temat apokalipsy istnieje niemal od zawsze jest i u Żydów, Greków i u ludów Bliskowschodnich z czasów przed imperium achemenidzkiego. Motyw dość prosty, za karę za grzechy bogowie/Bóg zsyłają/zsyła na ludzkość zniszczenie. Ratuje się jeden człowiek albo garstka sprawiedliwych tworząc nową, lepszą ludzkość. W międzyczasie ludzkość zafundowała sobie dwie małe apokalipsy, co nie pozostało bez echa w literaturze. Pomijając jednak literaturę stricte odnoszącą się do tematyki DWŚ czy holokaustu, mamy w literaturze, tej nieco bardziej popularnej nurt apokaliptyczny tudzież postapokaliptyczny. Tu wymienić można świetną pozycję - Kantyczka dla Leibowitza, Millera która można polecić chyba wszystkim. Opisuje ona świat po atomowej zagładzie, i historię... kościoła. W zasadzie jest to opisanie w skrócie roli kościoła w trzech węzłowych momentach - tuż po zagładzie (średniowiecze), w momencie renesansu i początkach kontrreformacji (część druga w której do klasztoru przybywa wybitny uczony) oraz współcześnie. Kościół jest tu bardzo wyraźnie iskierką dobra i owymi jedynymi sprawiedliwymi, którzy mają ocaleć z zagłady po to by stworzyć nowy lepszy świat. Inny motyw postapokaliptyczny to Śmierć trawy, S. Youda, tu nieznany wirus dopada trawy na całym świecie co powoduje głód, z czym ludzkość nie jest w stanie sobie poradzić. W gruncie rzeczy książka opowiada o wyzbyciu się swojego człowieczeństwa i moralności po to by przeżyć - czyżby echo DWŚ? N. Shute, Ostatni brzeg, to książka z kolei o dość standardowej fabule - oto mamy apokalipsę nuklearną, w wyniku której ludzkość znika, jakoś niespecjalnie zapadła mi w pamięć. Choć to chyba pierwsza książka nienaukowa jaką przeczytałem po angielsku. Oczywiście w tym przeglądzie literatury sprzed 1989 nie może zabraknąć P. Dicka. temat podejmował kilkukrotnie np w Doktorze Blutgheld czy Deus Irae. Do tego powieść D. Brina, Listonosz (zekranizowana zresztą), o dość przypadkowym bohaterze. Opowieść o tym jak ludzie po takim zniszczeniu pragną złapać się tego co im znane i co normalne. Listonosz symbolizuje tu istnienie państwa amerykańskiego, bardzo fajna powieść i film. Po zakończeniu zimnej wojny, świat się nieco zmienił. można było pokazać świat takiej postapokalipsy nuklearnej dla odreagowania ale bez tej gałązki nadziei. Moim zdaniem najgenialniejszą pracą, kultury masowej co prawda, z motywem apokalipsy jest seria Fallout. W grach motyw zniszczenia ludzkości i przeżywania po takiej apokalipskie pojawia się jeszcze w S.T.A.L.K.E.R. (swoją drogą to też tytuł piosenki Kaczmarskiego). Motyw zniszczenia świata w wyniku masowego bombardowania głowicami nuklearnymi odchodzi jednak jakby w zapomnienie. Ten strach odpuścił wraz z zakończeniem zimnej wojny. W kinie mamy Mad Maxa. Na postaci na pewno zaważył Brudny Harry i cała plejada twardych szeryfów jakich zagrał C. Eastwood (choćby Mańkut z Za garść dolarów więcej), mimo to jednak film katalizuje inny strachy epoki w której powstał - koniec zapasów zasobów naturalnych (zupełnie jak w Fallout 2). Współcześnie jednak głównym naszym strachem są jednak terroryści, tajemnicze korporacje i związki chcące zawładnąć światem. jakieś ponadnarodowe tajne stowarzyszenia etc. Do tego nauka która może wymknąć się nam spod kontroli. Stąd multum filmów z apokalipsą zombie powodowaną przez tajemnicze wirusy (Jestem legendą, Resident evil i cała masa innych filmów o zombie różnej typu Wzgórza mają oczy, Świt zywych trupów i parodie etc)). Wojsko nie jest już tu złem które doprowadziło do zniszczenia świata - stają się nimi naukowcy, żołnierze coraz częściej próbują jedynie utrzymać porządek. Jest też oczywiście inny jeszcze nurt - apokalipsa spowodowana przez zmiany klimatyczne. To też efekt naszych strachów i obaw m.in. tzw globalnego ocieplenia. Wymienić tu trzeba takie filmy jak Wodny świat czy 2012. Co sprawia, że filmy te i inne dzieła kultury masowej o takiej apokaliptycznej tematyce są ciągle popularne? Jest to chyba katalizowanie naszych strachów, przy czym zawsze jest iskierka nadziei, biały gołąbek powracający na arkę Noego. Czy to w postaci suchego lądu w Wodnym świecie czy osady tych którzy przetrwali wirusa na północy w Jestem legendą. Do tego dochodzi element życia rozbitka. Motyw popularny od czasu Crusoe. człowiek samotny, urządzający się w obcym i nieprzyjaznym świecie, pozbawiony zdobyczy cywilizacji. To mocny element przygodowy wpływający na pozytywną recepcję tworów kultury masowej. Zapraszam do dyskusji
  18. Witam i zapraszam do aktywnego pisania w dziale starożytność

  19. Auspicja w Rzymie

    Co do źródeł to może warto przyjrzeć się jego własnym pracom oraz Kasjuszowi Dio czy Plutarchowi. Można też poprosić o wskazanie co zostało już zebrane? Oraz jakie języki wchodzą w grę? H. Kowalski, Auspicja w myśli filozoficznej i działalności politycznej Marka Tulliusza Cycerona [w:] AUMCS sectioF Historia 1994 D. Potter, Prophets and Emperors, Oksford 1991 J. Vaahtera, Roman Augural Lore In Greek Historiography. A Study of the Theory and Terminology C.F. Konrad, Augusto Augurio. Rerum Humanarum et Divinarum [w:] Commentationes in Honorem Jerzy Linderski, Stuttgart 2004 M. Weiss, Observations on the Prehistory of Latin augurm dostępne na academia.edu P. Garisson, Augury, Ateny 1991 P. Regell, Roman augury and Etruscan divination, Nowy Jork 1975 A. Ziółkowski, The Capitol and the “auspices of departure” [w:] Studio Leslo Mrozewicz ab amicis et discipulis dedicata A. Smorchkov, Istoczniki i harakter magistrackowo prawa na auspicii: analiza akta renuntiatio Tak na dobry początek
  20. Tak się zastanawiam - skoro płeć jest (czy też może być) konstruktem społecznym, to czemu nie wiek? Co więc czyniło dzieckiem? Jak to wyglądało w różnych społecznościach i od czego zależało? Jestem bardzo ciekaw jakiś danych etnograficznych, historycznych z innych epok etc. Postaram się sam coś od siebie więcej napisać w najbliższym czasie.
  21. Prosiłbym o przeniesienie wszelkich dyskusji na temat tego czym jest a czym nie jest gender, jak jest pojmowane i do czego służy do osobnego wątku, tutaj: https://forum.historia.org.pl/topic/16144-gender/
  22. No dobra, po kolei: Tomaszu N - kwestie współczesnej interpretacji tego czym jest gender i do czego jest stosowane, prosiłbym o pozostawienie z boku ewentualnie przeniesienie do odpowiedniego działu. Jancet - z tego co ja kojarzę, to jest to jedna z teorii tudzież pewien model antropologiczny mający opisywać rolę kobiety w społeczeństwie. Kiedyś do lat chyba 70 modny i popularny był tzw ekologizm czy też enwiromentalizm czy też ekologia społeczna. W archeologii tzw procesualizm i postprocesualizm. Wracając do enwiromentalizmu - zakładał on, że w odniesieniu do społeczności pierwotnych relacje człowiek-środowisko, a w zasadzie sposób dostosowania się człowieka do środowiska był determinowany głównie przez to środowisko. Daryll Forde był tu chyba pionierem, potem w latach 70 ten kierunek dochodzi do ściany - W. Torry w 1973, Subsistence ecology among the Gabra : nomads of the Kenya czy praca H. Kostera z 1977, The ecology of pastoralism in relation to changing patterns of land use in the Northeast Peloponnese to, mimo wielu użytecznych i trafnych spostrzeżeń pewna ściana w której mówi się, że w zasadzie u społeczeństw pierwotnych to środowisko determinowało wszystko od wielkości rodziny, formy dziedziczenia, obrządku pogrzebowego, roli kobiety i mężczyzny etc. To musiało rodzić pewną reakcję w drugą stronę. W archeologii ta epoka w której zwracano uwagę na czynniki ekologiczne przyniosła wiele dobrego i dziś gdy pisze się np o gospodarce jakiejś społeczności w mikro czy mezoregionie nie ma mowy by pominąć uwarunkowania środowiskowe takie jak choćby stosunki wodne czy żyzność gleb. Potem nastąpiło odejście od tego, prace J. Clifforda etc nie czas i miejsce tu na przybliżanie różnych teoretycznych postaw w antropologii i archeologii na przestrzeni dziejów a i ja nie czuje się na siłach by to zrobić, bo brak mi wiedzy. Przechodząc do sedna. Gender w swoich zrębach jako metoda opisu, analizy powstawała (także chyba i w sferze odpowiedniej terminologii) w latach 70 tych i w początkach lat 80tych w USA. ładna polska definicja jest na wiki - tak w skrócie płeć kulturowa to wszystko to co nie wynika bezpośrednio z dymorfizmu płciowego. Tak więc pewne funkcje społeczne, sposób ubierania się etc są przypisane kulturowo a nie wynikają z biologii - choć dotyczy to zawsze większości gdyż mogą istnieć grupy marginalne nie stosujące się do ogólnie przyjętych społecznie norm. Tylko, ze tak to definiując mamy też w pewnym momencie ścianę - bo w zasadzie trudno mi wykazać (może poza rolami i funkcjami czysto obrzędowo-magicznymi) jakiś element społeczny nie mający powiązania w biologicznym zróżnicowaniu płciowym. Wracając w przypadku dzieci sytuacja jest nieco inna. Tu na elementy czysto biologiczne mogą się nakładać, chyba nawet w większym stopniu elementy kulturowe. Skoro o zaliczeniu do grona dorosłych decyduje odpowiedni rite de passage (w jakiejś części społeczeństw tradycyjnych), tudzież inny rytuał magiczny, moment takiego uzyskania "pełnoletniości" mógł być różny i u różnych ludzi mogło to następować w rożnych momentach w zależności od rozwoju biologicznego. Dopiero rozwój administracji mógł i pewnie wiele tu namieszał np ateńska efebia, która grupowała młodzież w jednym wieku. Natomiast u społeczeństw o mniej rozbudowanej administracji mogło to wyglądać różnie np w dziele Saga o Egilu tłumaczenie A. Załuska-Stromberg, Warszawa 1974, p.63-64, mamy scenę jak do dworu Skalla-Grima przybywa Yngwar z zaproszeniem do siebie na ucztę. Na ucztę nie zabrano najmłodszego syna tytułowego Egila gdyż (...) ty jeszcze nie potrafisz dobrze się zachować w tak licznym towarzystwie, zwłaszcza gdy się dużo pije (...), Trzyletni Egil mimo wszystko na ucztę się udał i ułożył ponoć nawet najprzedniejszy wiersz z tej okazji. Pomijając całą nierealność sytuacji trzylatka jadącego na koniu przez pól Islandii, wygląda to tak, że z braku jasno określonej (odgórnie) granicy wieku i z braku jakiegoś rytuału przejścia, decydował stopień rozwoju danego dziecka. Tylko czy zawsze, czy na pewno? Nawet w samej Grecji bywało różnie, np przy okazji zawodów sportowych wiek oceniano w Grecji na podstawie stopnia rozwoju, choć nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało, muszę sprawdzić. Ot taki luźniejszy temacik na wieczór.
  23. Księga Powtórzonego Prawa 23.19

    Witaj z dawna niewidziana Amica A teraz bardziej poważnie. Wydawało mi się, że należy to odczytywać dosłownie i wtedy nie dawało mi to sensu. Tylko mam pewien problem bo: Nie będę też ukrywał, że Biblie przeglądałem przy szukaniu informacji do tekstu o psach w wierzeniach bliskowschodnich, i jest jeszcze fragment wczoraj przeze mnie cytowany w tamtym wątku Iz 66.3: Kto zarzyna na ofiarę wołu, a zarazem jest mordercą ludzi, kto ofiaruję owcę, a zarazem łamie kark psu, kto składa ofiarę z pokarmów, a zarazem rozlewa krew świni, kto spala kadzidło a zarazem czci bałwana - ci obrali sobie swoje drogi i ich dusza ma upodobanie w ohydach tu pies jest elementem rytuału ofiarnego pogan - czy więc chodzić może o zakaz wnoszenia do świątyni pieniędzy pochodzących ze sprzedaży zwierząt na ofiary dla pogan? Być może mogły być one uznane za nieczyste - wszak pochodziły pośrednio z pogańskiej ofiary (to takie moje gdybanie). Choć pomysł by ceną psa nazywać pieniądze zarobione na męskiej prostytucji wydaje się kuszący. Pewnie tekst podlinkowany to wyjaśni. No są i inne spojrzenia np. Tobiasz 6.1 - I poszedł chłopiec, a razem z nim anioł, a także i pies wyszedł z nim i podróżował razem z nimi. PS dzięki za tekst, nie znałem. Edycja tekst mnie w zasadzie przekonuje, mimo, ze jedynym "dowodem" jest tak naprawdę podobieństwo imputowanej pozycji do stosunku homoseksualnego z psem, bo dane np z Kition jak sam autor przyznaje nie są jednoznaczne.
  24. Jak w temacie. Co na tzw Zachodzie o tym wiedziano? Jak popularna była to wiedza? Zapraszam do dyskusji.
  25. Ukraińska rewolucja

    Takie dwie notki około majdanowe: http://polish.ruvr.ru/news/2014_02_28/Tymoszenko-oczyszczona-z-zarzutu-naduzyc-finansowych-6252/ http://polish.ruvr.ru/news/2014_02_26/Chiny-domagaja-sie-od-Ukrainy-3-mld-dolarow-8406/
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.