Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Trucizny

    Coś klasycznego - może jakiś komentarz do VIII eklogi Wergiliusza wersy 64-108?
  2. Ukraińska rewolucja

    Ja wiem - Poroszenko mówił wczoraj bodaj o dwóch batalionach. Jeden wiadomo gdzie jest. Co z drugim? Zresztą wojaż tego batalionu pokazuje stan tyłów - jak to się stało, że w sumie niemała (wnoszę po tym co widziałem w waszej telewizji bodaj TCN) kolumna pojazdów i ludzi z bronią ot tak przeszła przez pół kraju i nikt się tym nie zainteresował. Czeczenia zaś to chyba symbol rozkładu rosyjskiej armii. I jednocześnie najwięcej ludzi którzy zginęło w Kijowie to właśnie ludzie z zachodniej części Ukrainy. Mnie się zdaje, że nie można być cały czas w napięciu. Protest na majdanie trwał długie miesiące, walki w Kijowie też długo trwały, potem jakieś lokalne zawieruchy w wielu miastach. Strata Krymu - znowu nerwy, potem to co dzieje się na wschodzie - to już prawie rok. Mam wrażenie, że sporo ludzi pewnie chce wrócić do normalnego życia.
  3. Ukraińska rewolucja

    Chyba kwestią równie ważną byłoby przeszkolenie oddziałów - część, głównie batalionów ochotniczych szkolenie miało nader krótkie. Do tego dochodzi kwestia infiltracji wojska przez Rosję. Podejrzewałbym, że część sukcesów separatyści zawdzięczają zwykłej zdradzie wyższego dowództwa pozostającego w jakiejś formie zależności od Rosjan no i dobremu rozpracowaniu systemu przekazywania informacji. Ukrainie w mojej ocenie sprzętu nie brakuje - pewnie nie najnowszego ale ich armia z 500 tyś w ciągu 20 lat zmalała do 100 tyś. Stary sprzęt pewnie gdzieś jest, reaktywować, przynajmniej jego część pewnie by się dało. USA zresztą pomoc wysyłają - w postaci choćby racji żywnościowych, co separatyści z lubością dokumentują w swoich materiałach propagandowych. Po co? Jakiś czas temu nie wiem czy nie separatyści, puścili nagranie z kilkoma "Francuzami" walczącymi po ich stronie. Ot chłopaki przyznali się, ze byli w Czadzie, Afganistanie, WKS. Gdyby znalazły się pieniądze, znaleźliby się i ludzie mający ochotę zaryzykować w takiej awanturze. Ponoć na wschodzie pojawił się pewien Warlord - Ihor Kołomyjski, który już zdążył zagrozić Rosjanom krwawymi stratami gdyby ci weszli na "jego" tereny. Ludzi gotowych postrzelać pewnie znajdzie bez problemu, bo kasę ma.
  4. Ukraińska rewolucja

    A co się takiego wydarzyło? Ostrzelano Ukraińców z terytorium Rosji? Nie pierwszy raz. Separatyści mają rosyjski sprzęt? Nie od dziś? Kolumny "techniki wojskowej" idą z Rosji do rebeliantów - nie od dziś. Czy NATO, USA i inni nie ogłaszali już wcześniej że Rosjanie wdzierają się na Ukrainę? Ogłaszali. Nie zmieniło się w sumie nic. Jedyną zmianą jest to, że Ukraińcy poprosili o pomoc wojskową i Litwa uznała to za napaść Rosji. Wprowadzili stan wojenny czy tam stan wojny? Nie. Pomocy nie dostaną nie ma się co oszukiwać, bo sami niespecjalnie chcą walczyć - dziś Poroszenko mówił, że zdezerterowały dwa bataliony - jeden zlokalizowano gdzieś na zachodzie Ukrainy. oddali cięższy sprzęt ale zatrzymali broń strzelecką. Tak w razie gdyby chcieli ich sądzić. http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/poroszenko-zdezerterowaly-dwa-nasze-oddzialy W Iłowajsku Ukraińcy wpadli w okrążenie - kilka batalionów (bodaj 5), jak twierdził wczoraj jeden z dowódców tych batalionów nie ma rozkazów przebicia się, nie ma planów wysłania do nich wsparcia, kończy im się amunicja. Wczoraj ludzie pikietowali w Kijowie domagając się natychmiastowego wysłania im wsparcia. Takie obrazki raczej nie zachęcą nikogo do udzielenia realnego wsparcia militarnego.
  5. Obrona Kaliguli

    To świetnie, nie chciałem być niemiły. Przechodząc Ad rem: Już tłumaczę dlaczego nie może to być analogia. Po pierwsze - należy najpierw wykazać, że Kaligula świadomie i intencjonalnie próbował przeszczepić na grunt rzymski obce wzorce zaczerpnięte skądś Po drugie - następnie należałoby wykazać kierunek z którego owe obce wzorce pochodzą Po trzecie - udowodnić, na przykładach, że takie wzorce w tym miejscu, w tym czasie, funkcjonowały (bądź funkcjonowały w przeszłości) Póki co żadnego z tych punktów nie wykazałeś. Tak jak pisałem z tego co Kaligula miałby powiedzieć do swojej babki - Swetoniusz, Gajus Kaligula, 29 - Zapamiętaj sobie, że mnie wszystko wolno i w stosunku do wszystkich, nijak nie wynika, że czerpał skądś wzorce - po prostu był nieodpowiednim człowiekiem na nieodpowiednim miejscu. Nieprzyzwyczajony do posiadania władzy, nienauczony pokory, tajników władzy, sensu systemu Oktawiana etc, znał jedynie zewnętrzną otoczkę. Wiedział, że Tyberiusz miał absolutną przewagę i mógł wszystko - i to wykorzystywał i tym się kierował. Bo czyż Sejan nie zabił całej jego rodziny? A kto kazał zabić Sejana jak nie cesarz? Czy aby nie było tak jak pisze R. Auguet, Kaligula czyli władza w ręku dwudziestolatka, Warszawa 1990, s. 11 że Germanik zginął - Otruty przez Pizona na rozkaz Tyberiusza, jak głosiła wieść publiczna.? A przecież popularność Germanika była równa jego wielkości i jak pisze Swetoniusz, Gajus Kaligula, 6 - (...) nie można było ukoić powszechnej żałości ani żadnymi słowami pociechy, ani żadnymi obwieszczeniami (...).. Oto tak wielką postać zabija podstępnie Tyberiusz i nic go za to nie spotyka. Nic. W gruncie rzeczy nawet winnego nie znaleziono, bo główny podejrzany taktowanie popełnił samobójstwo. Kaligula to wszystko widzi. Poznaje i rozumie, ze Tyberiuszowi wolno wszystko. Nie znał i nie widział, nikt go do tego nie wprowadził wszakże - tej strony która pozwalała utrzymać taką pozycję. Nie rozumiał tego, w sumie już tylko rytualnego, utrzymywania starych zwyczajów czy hierarchii. Nie rozumiał systemu tolerowanej fikcji republiki stworzonego przez Augusta bo i nie miał kto go tego nauczyć, kto mu tego pokazać. Widział tylko władzę Tyberiusza, pewnie znał wielkość poprzednika. Więc sobie te pełnię władzy, to mnie wszystko wolno, wziął i wykorzystywał, a że robił to nie rozumiejąc istoty systemu, to porządził zdecydowanie krócej niż jego poprzednicy. Jeśli chcesz szukać na wschodzie jakichś despotii w których władcy mogą sobie pozwolić na wsadzenie konia na stanowisko polityczne albo akty świętokradcze przy ofiarach, to możesz mieć problem. Choćby z tego powodu, że wschód był wtedy grecki. A oto ciekawostka tycząca się Greków - Nie wspominam Greków, którym nie tylko wolność słowa, lecz swawola uchodziła bezkarnie; albo jeżeli ich kto karał, to słowami mścił się za słowa. - Tacyt, Roczniki, IV.35 - mowa w trakcie procesu za czasów Tyberiusza. Jest raczej wytworem Tacyta choć nie wiem czy jest powód wątpić, że circa pół wieku wcześniej dla Rzymian Grecy byli pewnymi symbolami wolności słowa. To są powody dla których Twoja analogia nie jest analogią. Wytłumacz mi raczej to czego nie rozumiem. Ten organ reprezentował kogo? Bo mówisz o Senacie. Lud? Wolne żarty - wystarczy wiedzieć co nieco jak dostawało się w tym czasie do senatu. Nazwiska które Ci przytoczyłem to w części ludzie którzy senatorami zostali dzięki łasce cesarskiej. Kogo oni reprezentowali? Czyim byli przedstawicielstwem? Jak duża była autonomia tego organu względem władzy cesarskiej? Jaki wpływ na senat miała władza cenzorska? Na ile senat miał jednorodne poglądy polityczne? To tylko kilka pytań by uświadomić Ci jak dużym błędem jest rozpatrywanie Senatu jako samodzielnego i niezależnego od cesarza organu władzy. To gorzej niz zbrodnia - to błąd. Możesz, owszem tyle, że piszesz - Zresztą wyżej pisałem, że w swej administracji cesarz potrzebował raczej potakiwaczy. czym sugerujesz, że kryterium doboru było przede wszystkim to czy dany człowiek był potakiwaczem - pochlebcą etc. Co jest błędem. Cesarz potrzebował uzdolnionych ludzi nie tylko by w jakikolwiek sposób zarządzać efektywnie rozległym i wielorodnym imperium ale by być w stanie utrzymać swoją przewagę w państwie. Dlatego kryterium musiały być zdolności. Dlatego sięgano po ludzi z nizin bądź z ośrodków odległych, wyalienowanych w środowisku starej rzymskiej elity senatorskiej. Potem takich zdolnych, wyobcowanych ludzi wprowadzano do senatu - bo taki homo novus zawdzięczający karierę cesarzowi był mu wierny. Bo jego tak duże wyniesienie związane było bezpośrednio z osobą cesarza. Honor bycia senatorem mimowolnie spłacał cesarzowi kontrolowaniem starych rodów senatorskich. Stąd kryterium nie mogło być potakiwanie. Kryterium musiały być umiejętności. Wyobrażam to sobie bardzo prosto. Nastrój w armii mogą poprawić np - terminowe zwalnianie ze służby, dobre ziemie przydzielane po odejściu z niej, dary pieniężne przyznawane np z okazji rocznicy objęcia władzy, dbanie o regularny wypłat żołdu (a leżało to w gestii cesarskiej), dbanie o żołnierzy weteranów (stąd np Oktawian ustanawia aerarium militare), można też było wypłacać jakieś dary pieniężne np Swetoniusz, Boski August, 25 - Jako nagrody za zasługi wojskowe znacznie łatwiej dawał medaliony i naszyjniki, tj. ozdoby ze złota i srebra, niż wieńce wałowe i murowe (...). , choć można było tak jak Kaligula po akcji nad Kanałem dać po prostu pieniądze. Można było wyemitować serię monet z legendą Disciplina Avg, etc. Trochę pisze o tym np. Y. le Bohec, The Imperial Roman Army, Londyn 2000, s. 59-65. Sposobów trochę było i chyba dawano sobie całkiem dobrze z tym radę. No to wykaż to. Wykaż, że senatorowie mieli w wojsku wpływy większe niż cesarz i, że wpływy te były niezależne od woli cesarza np, ze dany senator z wpływami nie jest homo novus który senatorem został z łaski cesarza albo nie był 100% lojalny wobec cesarza dzięki czemu dostał możliwość dowodzenia armią i zbierania sobie w niej popularności. Wykaż niezależne od cesarza wpływy senatorów w armii i to na czym się te wpływy opierały. Będzie ciężko bo armia była podporą władzy cesarskiej i władcy zdawali sobie z tego w pełni sprawę.
  6. Szukam książek o polskim umundurowaniu z doby międzywojnia i września 39 ale takich by były jak najłatwiej dostępne na rynku. Wiadomo z ilustracjami etc. Ktoś coś poleca?
  7. Tak się zastanawiam - w zorganizowanych strukturach państwowych istnieją instytucje odpowiedzialne za przeszkolenie żołnierzy, choćby grecka efebia. Jak to jednak wygląda w ramach organizacji plemiennej? Ktoś coś wie na ten temat?
  8. Obrona Kaliguli

    No ok - piszesz sobie o metodach z Egiptu, tylko jakiego Egiptu? Bo w czasach Kaliguli Egipt już od dawna był prowincją rzymską. Zatem chodzić może wyłącznie o metody z Egiptu doby Lagidów, czyli z Egiptu będącego monarchią hellenistyczną. Stąd monarchie hellenistyczne i Zgromadzenie Ludowe w Atenach - długo bo o ile pamiętam to przed oblężeniem Aten przez Sullę zwołano jeszcze Zgromadzenie Ludowe. Także w czasach monarchii hellenistycznych, czyli w czasach gdy stosowano owe Twoje metody egipskie, nikt nie poważył się na zachowania takie jak Kaliguli - innymi słowy wzorców Kaligula raczej nie czerpał z tego kierunku. Owszem w monarchii lagidzkiej nie ma senatu takiego jak w Rzymie. Istniał natomiast całe mnóstwo lokalnych, tradycyjnych formuł autonomicznych których władca ptolemejskiego Egiptu w jakiś sposób musiał wysłuchiwać - np. kapłani egipscy czy Żydzi czy to z Jerozolimy czy z Aleksandrii. Sami Grecy też przecież mieli swoje autonomie. Cypr i Cylicja też. Czemu król egipski nigdy nie zdecydował się np umieścić konia jako najwyższego kapłana świątyni jerozolimskiej, by pokazać Żydom, że z nim nie ma co dyskutować? Pewnie dlatego, że wiedział jakby to się dla niego skończyło. Zdawał sobie sprawę, że w ten sposób nie osiągnąłby nic pozytywnego. Podsumowując, Kaligula chyba niespecjalnie czerpał wzorce z monarchii hellenistycznej jaką był ptolemejski Egipt. ok - mea culpa, chodziło nie o komunizm a współczesne problemy Bliskiego Wschodu. Dalej jest to jednak projekcja rzeczywistości współczesnej na ówczesną. Nie - uważam, że senatorowie - tacy prawdziwi a nie homo novus w większości zawdzięczający swoją karierę cesarzom, byli zdecydowaną mniejszością. Skoro tak to nawet zakładając, że każdy z nich był wybitnym umysłem (a był?) - to jest ich zbyt mało by dostarczyć odpowiedniej ilości urzędników i dowódców wojskowych. Stąd też tak zadziwiające kariery ludzi prostych, wyzwoleńców etc. ich było po prostu więcej i dlatego można było wybierać. Stąd tacy ludzie jak Marcus Arrecinus Clemens, Rufrius Crispinus - ponoć egipski handlarz rybami, Tiberius Claudius Narcissus - wyzwoleniec, Gaius Suetonius Tranquillus - bardziej nam znany jako autor Żywotów ale jednocześnie urzędnik państwowy i oficer pochodzący z rodziny o średnim statusie. Kim był Epiktet jak nie wyzwoleńcem? Policlitus? Wergiliusz obywatelstwo dostaje w bodaj 49 aC. Horacy - syn wyzwoleńca. O pochodzeniu Gaius Nymphidius Sabinus wiele spekulowano - wedle jednej wersji matka była wyzwoleńcem ojciec gladiatorem. Icelus Martianus który miał kontrolować imperium w czasie krótkich rządów Galby był wyzwoleńcem. Tiberius Julius Alexander - Żyd z pochodzenia, choć ze znacznej rodziny. Rodzinie Gaius Iulius Vindex - z pochodzenia Galla - status senatorski nadał Klaudiusz. Lusius Quietus był Berberem. Marcus Cornelius Fronto bardziej znany ze swojej roli w wychowaniu Marka Aureliusza był, jak sam pisze z rodziny libijskich nomadów choć urodził się obywatelem rzymskim. Gaius Avidius Heliodorus - orator i ojciec przyszłego uzurpatora. Quintus Marcius Turbo - pierwsza wzmianka o nim to ta, że służył jako primipilus, co dość wyraźnie wskazuje, że ze stanem senatorskim miał niewiele wspólnego. Po prostu administracja cesarska potrzebowała ludzi zdolnych i w ilości większej niż było senatorów, stąd często rekrutowano ich spośród stanów średnich czy niższych lub wręcz wyzwoleńców. Widać to na przykładzie wojska - Gnaeus Julius Agricola urodził się w kolonii rzymskiej w Galii w rodzinie galo-rzymskiej, jego ojciec dostał się do senatu jako były pretor. Quintus Veranius Nepos patrycjuszem został dopiero dzięki Klaudiuszowi itd. Zresztą ci wcześniej wymienieni też często skok w karierze zawdzięczają wojsku. Po prostu starych dobrych rzymskich senatorów było zbyt mało by mogli sprostać potrzebom imperialnej administracji tak cywilnej jak i wojskowej i stąd cesarze sięgali często po ludzi z niższych stanów, ale uzdolnionych. Dodatkowo tacy ludzie jako pozbawieni koneksji w środowisku starych rodów senatorskich, byli z natury rzeczy bardziej wierni. Bardziej wyobcowani. Często też otrzymywali oni godności które wynosiły ich do godności senatorskiej na czym korzystała cała rodzina potem. Ciekawa książka - choć nie przywołuje jej tutaj, mimo, ze jest równie pouczająca jak Wyspa Skarbów na która się powołujesz... Co jest bzdurą piramidalną. Administracja cesarska musiała sprawnie działać, zwłaszcza jej część wojskowa. Stąd liczyły się umiejętności. A którego trybuna ja wymieniłem? Może tak może nie, ciężko to oceniać, choć racją jest, ze ludzie bogaci, mający więcej czasu i pieniędzy łatwiej mieli zdobywać wykształcenie. Co nie oznacza, że górowali nad kimś intelektem. Stąd cesarze bardzo dbali o nastroje w armii bo dobrze wiedzieli, że to ona stanowi podstawę ich siły. Jesteśmy w 1 połowie I wieku po Chrystusie. Jeszcze raz - trzymajmy się realiów tej epoki. Kaligula jest pierwszym, tak krótko władającym cesarzem - zarówno Oktawian jak i Tyberiusz władze dzierżyli przez długi szereg lat, ponad pół wieku. Nie wiem z czego wynika ten uparty ahistorycyzm ale to droga donikąd. Edycja Chciałbym nieco złagodzić ton mojej wypowiedzi bo wydaje mi się nieco zbyt napastliwy. W dyskusji idzie o ocenę Kaliguli - nie o realną pozycję senatu, dobór senatorów etc to wątki poboczne, choć nie ukrywajmy ważne. Ocena, że Kaligula udawał wariata by tym samym uniknąć dyskusji z senatorami - jest w mojej opinii absurdalna. Kaligula jako cesarz, panujący tuż po Oktawianie i Tyberiuszu, nie musiał dyskutować nad niczym z senatem. Mógł to robić jak robili to jego poprzednicy by utrzymać pewne pozory, pozory niezbędne w systemie Oktawiana - ale musieć tego nie musiał. Wymyślanie jakichś niedorzecznych forteli mijało się z celem i w praktyce mogło (i oznaczało) większe kłopoty niż zyski. Dwa kwestia nie dotyczy tylko owego konia w senacie ale i szeregu innych jego wyczynów z których tylko część przytoczyłem źródłowo. Czy te jego wyczyny da się uzasadnić w kontekście jakiegoś fortelu względem senatu? Trzy nie czerpał też wzorców Kaligula ze wschodu, bo wschód w owym czasie był de facto grecki a to Grecy byli szczególnie dumni z takich swoich osiągnięć jak np wolność słowa i jak zaświadcza Tacyt przyzwyczaili się, ze słowa karze się słowami. Żaden z nich nie udawał wariata - a gdy któryś rzeczywiście w jakiś sposób "słabował" na umyśle był ubezwłasnowolniany. Władcom wschodu przyszło panować nad krainami o różnej lokalnej tradycji i różnych formach autonomii i żadnemu z nich nie przyszło do głowy w tak ostentacyjny sposób łamać tradycji i powagi jakichś lokalnych form autonomii jak Kaliguli przyszło - żaden z nich nie wprowadzał konia na jakiś lokalny urząd polityczny. Tego Kaligula nie przyjął ze wschodu. cztery ze względów metodologicznych należy się trzymać realiów tego punktu w historii o którym dyskutujemy czyli 1 połowy I wieku po Chrystusie. Analogie do współczesności co do wykonywania z pozoru głupich rozkazów etc są nie na miejscu. Ok wykorzystywanie nieco wcześniejszych czy późniejszych realiów ale z antyku - ok choć też pod pewnymi warunkami tzn by owa analogia była ścisła a nie jedynie powierzchowna. Do utrzymania owej poprawności i ścisłości zmierzają wszelkie moje uwagi co do nietrzymania się przez Ciebie realiów czasów Kaliguli. Jeśli ton mojej wypowiedzi w którymś miejscu jest zbyt napastliwy to najuprzejmiej przepraszam.
  9. Ukraińska rewolucja

    Od kiedy to Rosja jest naszym sojusznikiem? To się chyba skończyło jakiś czas temu. Nie byłoby to takie głupie, najlepiej gdzieś przy obwodzie kaliningradzkim albo wschodniej granicy, coby jako pierwsi dostali się pod ostrzał.
  10. Ukraińska rewolucja

    To jakiś Twój znajomy? Bo o ile wiem to prezydentem Rosji jest Władimir Putin. Nota bene za wrogów to on nas mógł uznać już dawno temu, choćby w trakcie naszego zaangażowania w Gruzji. Inna sprawa czy uznania nas za wrogów nie narzucają mu pewne imponderabilia polityki rosyjskiej - a moim zdaniem chyba jednak tak. Majdan nie ma tu wiele do rzeczy. Marynarzami. Chyba, ze chodzi Ci o Stepana Bandere. Sojusznika kogo? Chodzi Ci o USA? Czego?
  11. Krótkie notki o książkach

    A jeszcze jeden wpis jako, że zacząłem nową książkę. Otóż Bóg starożytnych jest bóstwem obojętnym, nieznającym wymiaru miłości jako darmowego daru samego siebie, jako że miłość nie jest niczym innym jak tęsknotą za posiadaniem czegoś, czego nam brakuje, a Bogu nie brakuje przecież niczego. /za: F. Ruggiero, Szaleństwo chrześcijan, Kraków 2007, s. 33/ Coś jest na rzeczy bo Apulejusz z Madaury, De deo Socratis, 12 pisze - Bóg nie powinien poddawać się chwilowej władzy czy to miłości, czy to nienawiści. Stąd też nie powinien powodować się ani uczuciami niechęci, ani miłosierdzia;(...). Dodajmy, że ludowe pojmowanie bóstw i boskości musiało być w tym czasie inne niż u platoników - stąd też to co pisze Apulejusz jest reprezentatywne tylko dla tej szkoły filozoficznej w gruncie rzeczy. I tu jest pies pogrzebany - bóg starożytnych (w wersji ludowej) nie był obojętny - gniewał się, zazdrościł ba potrafił stanąć w szranki by udowodnić swoją boskość jak np Apollo z Marsjaszem. Bóg Epikura chyba też obojętny nie był. Takie przenosiny poglądów jednej szkoły na wszystkich ludzi to moim zdaniem duże nieporozumienie.
  12. Lotnisko Bielańskie - jak to z nim było?

    Może warto zacząć od tego wątku: Uzbrojenie strony polskiej Sporo informacji wrzucił tu Albinos i inni. Stan uzbrojenia był daleki od zadowalającego ale to naturalne ryzyko związane z jakimkolwiek powstaniem. Zdobycie i utrzymanie lotniska, wymagałoby chyba nie tylko ludzi (ci by się znaleźli) ale i odpowiedniej ilości uzbrojenia tak by utrzymać ten dość duży i otwarty teren przed atakiem npla - a tego własnie najbardziej brakowało. Lotnisko i tak w praktyce by nie spełniało swojego zadania - jakiekolwiek stałe i duże konwoje lotnicze z zaopatrzeniem miałyby marne szanse dotarcia na miejsce bez współdziałania Sowietów. Jak dla mnie (choć się nie znam) to to nie był wcale jakiś wielki błąd.
  13. Ukraińska rewolucja

    No cóż sytuacja rozwija się nieciekawie chyba. Na wschodzie operacja ATO trwa w najlepsze a dochodzące stamtąd wiadomości są średnio pomyślne (inna sprawa, że propaganda z obu stron stara się jak może), w tzw DRL doszło już chyba do dwóch przewrotów i zmian we władzach. Ukraińska armia i siły MSW napotykają na coraz cięższy opór i coraz częściej dają się wciągnąć w okrążenia (inna sprawa, ze to naturalne przy tego typu wojnie i kurczeniu się terytorium na którym mogą manewrować separatyści). Rosja póki co niespecjalnie robi sobie cokolwiek z sankcji a powoli znajdują się chętni na dostarczanie im brakujących produktów (Szwajcaria, Turcja czy ew. Białoruś - nota bene ponoć przez Szwajcarię idzie całkiem spory procent eksportu rosyjskiego). Do czego to zmierza? Ktoś ma jakieś przewidywania na najbliższą przyszłość?
  14. Krótkie notki o książkach

    A. B. Lord, Pieśniarz i jego opowieść, Warszawa 2010 - bardzo dobra pozycja dla wszystkich zainteresowanych tzw poezją oralna, zwłaszcza w odniesieniu do tematu badań poematów homerowych ale nie tylko. Czyta się szybko i przyjemnie, dodatkową zaletą jest płyta CD z nagranymi utworami. Moim zdaniem pozycja warta polecenia.
  15. Historia Hiszpanii

    Są wydawane w Ossolineum książki z serii historia danego kraju, Hiszpania wśród nich jest, nawet ją mam. Starożytność jakoś Cię interesuje?
  16. Obrona Kaliguli

    Ale jakie metody? Już w dyskusji z Amonem wskazywałem, że nie znam przypadku by władca monarchii hellenistycznej wykonywał takie ruchy jak Kaligula. Żaden z nich nie wprowadził do Zgromadzenia Ludowego w Atenach konia. Żaden, bo i takie ostentacyjne zachowanie wskazujące na swoją przewagę i jak mawiał Kaligula "...mnie wszystko wolno..." nie służyło ich interesom. Stąd tez częste przez nich powracanie do hasła przywrócenia wolności miastom greckim, stąd pozwalano miastom greckim, nad którymi panowali władcy hellenistyczni zażywać wybranego przez siebie ustroju. Nikt z nich nie drwił z lokalnych zwyczajów czy tradycji, ot choćby próbka dotycząca mieszkańców Babilonii - S. Sherwin-White, Aspects of seleucid Royal Ideology: The Cylinder of Antiochus I from Borsippa {w:] The Journal of Hellenic Studies 1991 - dokładnie tak samo starali się potem postępować Arsacydzi o czym przekonuje choćby L. Gregoratti, Epigraphy of Later Parthia [w:] Voprosy epigrafiki, sbornik statei pod red. A.G. Avdeev, 2013, s. 276-284 - takie działanie było zwyczajnie nieopłacalne i władcy wschodni doskonale to rozumieli. Gdyby Artabanos zamiast działać w sposób zakulisowy wobec Greków z Suzy, nakazał postawić im konia na stanowisku, dajmy na to zarządcy skarbu, to musiałby liczyć się z buntem. Nie zrobił jednak tego i chyba mu nawet przez myśl to nie przeszło. Te osławione wschodnie metody - to po prostu Twoja (z całym szacunkiem) projekcja rzeczywistości z czasów komunizmu na stosunki w starożytności. No właśnie dokładnie o tym mówię - projekcja stosunków współczesnych na warunki ówczesne. To ślepa uliczka która prowadzi donikąd. Powtórzę po raz kolejny - staraj się utrzymywać w realiach 1 połowy I wieku po Chrystusie. Odwrotnie. To w administracji cesarskiej niezbędne były umiejętności i nie przejmowano się pochodzeniem społecznym i stąd u boku cesarzy często pojawiający się wyzwoleńcy, ich synowie etc - liczyły się umiejętności a nie pochodzenie. Dokładnie tak samo było w armii cesarskiej, zresztą tu proces odchodzenia przez naczelnych wodzów od wykorzystywania ludzi przysłanych przez senat na rzecz zaufanych i uzdolnionych ludzi i stąd od czasów Sulli większe znaczenie legatów i nieraz centurionów niż trybunów (przysłanych do odbębnienia cursus honorum) w armii rzymskiej. Każdy władca potrzebował uzdolnionych ludzi i stąd cesarze, nie dbając o stan społeczny dobierali sobie właśnie takich uzdolnionych. Senatorem zas powinno się być z urodzenia - i stąd pogarda wśród senatorów dla homo novus, a to właśnie cesarze często gęsto kreowali owych homo novus bo potrzebowali odpowiednich ludzi niezależnie od ich pozycji. I znów projektujesz rzeczywistość współczesna na sytuację ówczesną - który to już raz z kolei. Zwróć może uwagę na to w jaki sposób funkcjonował senat rzymski, jakie miał możliwości wobec cesarza. Masz bardzo mgliste pojęcie o rzeczywistości rzymskiej i zastępujesz je tym co wiesz o czasach późniejszych, senat to nie było niezależne od cesarza ciało.
  17. Historia boksu

    Emanuel Augustus - ciekawa postać, z tego co wiem walczy nadal. 78 walk mniej więcej 50:50 wygrane i przegrane, z tymi bardziej znanymi raczej przegrywał choć np Floyd Mayweather Jr. uważa, ze był to jeden z jego trudniejszych przeciwników, nawet mimo swojego zwycięstwa przez techniczny knockout w 9 rundzie gdy narożnik jego przeciwnika rzucił ręcznik. Znany z dwóch rzeczy: walczy często nawet bardzo - często zgadza się w ostatniej chwili zastąpić jakiegoś kontuzjowanego zawodnika ale też zgadza się na dużo walk. Znany jest też z tego, ze jak to niektórzy określają lubi "pajacować" na ringu, bywa w tym zabawny ale jak dla mnie w te "klocki" najlepszy był Roy Jones Jr. Druga sprawa to tzw bolo punch. Taki cios chyba bardziej dla zabawy, na już niezbyt dobrze stojącego przeciwnika. Czasem można zobaczyć w walkach Roy'a Jonesa Jr, Joe Calzaghe czy Sugar Ray Leonarda ale najbardziej znany z wykorzystywania tego ciosu jest chyba Kid Gavilan - Kubański Jastrząb. Zmarł w 2003 roku w wieku 77 lat, waga piórkowa. 143 walki z czego ponad setka wygrana. Prowadził go znakomity trener Yamil Chade. Z ciekawostek można dodać, że to jeden z niewielu bokserów których nikt nigdy nie znokautował. Co ciekawe twórcą ciosu był Ceferino Garcia zwany ... Bolo Punch, urodzony na Filipinach cios wymyślił na plantacji trzciny cukrowej przy jej ścinaniu tzw bolo knife - filipińska wersja maczety. waga średnia, również zawodnik który dużo walczył - ponad 140 walk i ponad 100 wygranych.
  18. Gdzie odnotowuje się formę: "dekorz"?

    No to w takim razie nie mam więcej pytań. Tylko jedna uwaga, sporo nazw zawodów w języku polskim wywodzi się z niemieckiego i forma dekarz i forma dekorz ma wspólny źródłosłów jakim jest niemiecki decker, zatem coś innego musiało spowodować, ze u was pojawiła się forma dekorz.
  19. Gdzie odnotowuje się formę: "dekorz"?

    Od niemieckiego decker pochodzi polski dekarz. Teraz zastanawiamy się czy forma dekorz jest zwykłym błędem językowym - co się zdarza i najlepszym, czy jednak formą regionalną. Póki co nikt nie wskazał, że zna taką formę i że występuje ona w jego regionie. W innym regionie, na północy, w Kaszebii występuje forma dakôrz z całym bagażem tamtejszej wymowy. Tyle, że to nie dekorz. Słyszałem kiedyś na Mazowszu jak jeden człowiek zmuszony był zatrudnić denkarza do naprawy dachu. Ot zwyczajny błąd, powtarzany przez niego uparcie a nie żaden regionalizm mazowiecki. Teraz czy tak jest z dekorzem - nie wiem. Stąd pytanie do Ślązaków czy słyszeli i znają taką formę? Czy Ty 11914 znasz taką formę?
  20. Czy ludność cywilna wiedziała o wybuchu Powstania?

    Ale pytanie które zadałeś w tekście brzmi właśnie tak. A tak brzmi moja odpowiedź na nie - zbliżał się front, ludzie robili zapasy. Nic nadzwyczajnego.
  21. Obrona Kaliguli

    Czyż to nie oczywiste? Bo to ciekawe. Przy okazji dopiero pełne zrozumienie realiów i wszystkich uwarunkowań danego wydarzenia pozwoli wyciągnąć z niego jakieś wnioski a co za tym idzie może być na coś nam przydatne. Podkreślę - pełne zrozumienie wszelkich uwarunkowań danego zdarzenia. Wszelkich. Bezrefleksyjne przenoszenie w czasie sposobu myślenia z XXI wieku na ludzi z I wieku nic nie daje i nie pomaga niczego zrozumieć, a już na pewno nie zrozumieć działać ówczesnych ludzi. Ty to na poważnie czy sobie jaja robisz? No i dodajmy autor żył pod koniec XIX wieku gdy, zwłaszcza wśród elit, zachwianiu uległy religijne podstawy świata. To wtedy przecież zaczyna się, coraz większy proces laicyzacji życia. Autor nie był tu odosobniony. Nie żył w wieży z kości słoniowej na końcu świata tylko żył w tym świecie. Zgadzając się z tym czy nie opisywał i odwoływał się do rzeczywistości jego czasów. Rzeczywistości, w porównaniu do czasów rzymskich, znacznie zlaicyzowanej. Mówię i proszę - wskaż przykład źródłowy z antyku. Pouczająca pewnie będzie lektura naprawdę lekkiej książki A. Świderkówna, Bogowie zeszli z Olimpu, Warszawa 2008 (ale są i inne wydania). Zwłaszcza to co mówi o Polibiuszu i jego dziele. Mimo, że Polibiusz bogów nie odrzuca, to zdecydowanie mniej rzeczy wydaje mu się być efektem ich działania. Jak pisze A. Świderkówna, ibidem s. 124 Mądry wódz i mąż stanu, zdaniem Polibiusza, ma pełne prawo wykorzystywać uczucia religijne swoich żołnierzy czy współobywateli, jeśli tylko czyni to umiejętnie i w dobrym celu. Widać tu zdecydowaną opozycję - elita taka jak Polibiusz czy Publiusz Scypion, mimo, że w bogów jak najbardziej wierzą dużo bardziej opierają się na racjonalności. Jego jednak żołnierze - prosty lud - jest zabobonny i lękliwy. O tym jak lękliwi mogą być Rzymianie gdy szło o bogów mógł się rzeczony Publiusz przekonać jeszcze parę razy, ot choćby gdy wysłano specjalnie powołanych urzędników do tego by zbadać zbezczeszczenie świątyni którego dopuścili się podlegli Scipionowi żołnierze na południu. Niestety ale ówczesne realia i podejście do rzeczywistości boskiej i magicznej były zupełnie inne niż dziś. Wybacz nie oglądałem. To czy był zauroczony ptolemejskim Egiptem to jedno (mam pewne wątpliwości) - inna rzecz to to czy tam dochodziło do takich wyczynów jakich dokonywał Kaligula. Mam wrażenie, że nie. Ani tam ani w innych monarchia hellenistycznych - bo to się owym władcom zwyczajnie nie opłacało, a podstawy ich władzy były znacznie słabsze nieraz niż cesarzy rzymskich. Mieli mniejsze pole błędu. jeszcze raz - jesteśmy w I połowie I wieku po Chrystusie i trzymajmy się realiów tej epoki, nie powieści przygodowych spod znaku płaszcza i szpady, nie średniowiecza, nie XIX wieku i nie współczesności. Inaczej ta dyskusja nie ma sensu. Co do feudalizmu, proszę załóż nowy wątek i udowodnij, że feudalizm powstał w taki właśnie sposób, raczej Ci się nie uda. No niestety. Spróbuj to udowodnić, jestem ciekaw. Pamiętając o tym, że skład senatu dobierał w dużej mierze cesarz, to spróbuj udowodnić, że senat był silną reprezentacją poddanych i z tego powodu Tyberiusz czy Oktawian czy Kaligula musieli się z nim liczyć. Z źródłami innymi niż XIX wieczne powieści przygodowe. Wybacz ale nie uda Ci się to. Nie po to cesarze, często ręcznie dobierali senatorów, nie po to sprawowali nadzór cenzorski, nie po to kontrolowali sądownictwo. W tych warunkach senat nie był reprezentantem w zasadzie nikogo poza własną klientelą ew. własnymi znajomymi o ile w ogóle. Cała reszta Twojego wpisu to OT
  22. Czy "Solidarność" była aideologiczna?

    Wpis Tomasza N miał chyba zwrócić uwagę na to jak łatwo jest zapomnieć stan ówczesny. Podejrzewam, że ludzie którzy urodzili się już za komuny, karmieni byli ówczesną propagandą, odcinani byli od wiedzy o innych krajach i ich ustrojach, za to od małego nauczani o wielkości i wspaniałości komunizmu, w swojej masie mogliby mieć problemy ze zrozumieniem i przyjęciem nagłej i bardzo diametralnej zmiany. Mogłyby istnieć jakieś trudności przed przekonaniem ich (to znaczy owych 10 mln) do tak radykalnych zmian. Ludzie boją się nowości.
  23. Krótkie notki o książkach

    H.-P. Hasenfratz, Religie świata starożytnego a chrześcijaństwo, Kraków 2006. Książka sama w sobie nie wydaje się być jakaś strasznie zła, ale wpadki zdarzają się mocne. Nie wiem czy to kwestia tłumacza czy autor tak rzeczywiście pisał ale gdy opisując jak to na wniosek Katon odpowiedni cenzor w 155 aC wydalił z cesarstwa wszystkich filozofów to mam wrażenie, że ktoś popłynął. Tak w 155 aC i tak pada sformułowanie z cesarstwa rzymskiego. Naprawdę warto uważać czytając tą książkę.
  24. Czy ludność cywilna wiedziała o wybuchu Powstania?

    Front się zbliżał, to chyba wystarczy za odpowiedź.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.