Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez secesjonista


  1. W dniu 17.05.2020 o 10:55 AM, Komar napisał:

    Ze zdjęć satelitarnych Google. Na mapach widać, że kopalnie są rozmieszczone na terenach, które należały do Ukraińskiej SRR przed rokiem 1951, niekiedy o paręset metrów od granicy. I osobiście uważam, że właśnie ta bliskość spowodowała przesunięcie linii granicznej - w latach pięćdziesiątych obowiązywały bardzo ostre rygory nawet odnośnie samego przebywania w strefie przygranicznej. To utrudniało normalną działalność gospodarczą

     

    Nic z tego nie zrozumiałem.

    Wedle dość powszechnych informacji na terenie oddanym były złoża węgla, to może przybliży nam Komar jakie to kopalnie i gdzie zlokalizowane oglądał na tych zdjęciach.

     

    "Tereny leżące po lewej stronie Bugu, na zachód od Sokala, między Sołokiją a Bugiem, obfitowały w zasoby węgla kamiennego, jak również cechowały się doskonałymi glebami. Polska za oddanie tych terenów dostała rejon o tej samej powierzchni, obejmujący okolice Ustrzyk Dolnych (z miastem włącznie), z wyeksploatowanymi obszarami złóż ropy naftowej i słabej jakości glebami obszaru podgórskiego (...) Na podstawie międzynarodowej umowy Polska oddawała węglonośne tereny z miejscowościami Bełz, Uhnów, Krystynopol, Waręż, Chorobrów, Zabuże, Uhnów, lewobrzeżną cześć Sokala-Żwirkę wraz z linią kolejową Rawa Ruska-Krystynopol.

    Ustalony w ten sposób ostateczny kształt państwa polskiego wynosi 312 520 km2 , który porównując do roku 1939, został pomniejszony o 77,2 km28.

    Po dokonaniu zmian Rosjanie przystąpił do budowy kilku kopalń o zdolnościach produkcyjnych 15 mln ton rocznie. Na miejscu Krystynopola powstało miasto o nazwie Czerwograd. Polska na uzyskanych w wyniku tej zamiany terenach zbudowała zaporę wodną na Sanie w miejscowości Solina".

    /K. Żabierek "O tym jak Polak z Rosjaninem handlował. Zmiana granicy polsko-radzieckiej 1951"; tekst dostępny na stronie: historia.org.pl/

     

    "Polscy geolodzy już w okresie międzywojennym odkryli bogate złoża węgla kamiennego po obu stronach Bugu. Bezpośrednio po wojnie strona sowiecka rozpoczęła ich eksploatację na terenach przylegających do granicy polskiej w pobliżu Sokala. Złoża po polskiej stronie Bugu były bardziej obiecujące i znajdowały się między Sołokiją a Bugiem, które to tereny w 1945 r. zostały przyznane Polsce.

    Przypuszczalnie pomysłodawcą projektu przyłączenia tego obszaru do ZSRR były władze Ukraińskiej SRS, które w tej sprawie zwróciły się z umotywowanym wnioskiem do władz centralnych w Moskwie, a te propozycję zaakceptowały. Inkorporacja tego obszaru ze względów politycznych była niewskazana, więc rząd Związku Sowieckiego postanowił dokonać
    zrównoważonej terytorialnie wymiany odcinków przygranicznych. W związku z tym w drugiej połowie 1950 r. władze moskiewskie poinformowały władze w Warszawie o projekcie wymiany pograniczy i zaprosiły przedstawicieli rządu polskiego do Moskwy w celu uzgodnienia kwestii technicznych (...)

    Początkowo polscy delegaci zadeklarowali, że są zainteresowani innym obszarem niż ten, który był im oferowany. Woleli uzyskać zamiast rejonu bieszczadzkiego, wielokrotnie już wspominany, obszar obejmujący Niżankowice, Dobromil oraz Chyrów wraz z całą linią kolejową łączącą te miasta. Nawet byli gotowi powiększyć obszary wyznaczone do wymiany. Za spełnienie tego warunku strona sowiecka zażądała dodatkowo 150 mln dolarów, co wówczas było kwotą bardzo wysoką. Ten warunek nie mógł zostać zrealizowany i delegacja polska zaakceptowała w pełni żądania sowieckie. Strona polska miała przekazać obszar między Sołokiją i Bugiem o najlepszych glebach Formowanie się polskiej granicy wschodniej po II wojnie światowej pszenno-buraczanych w Polsce, ze złożami węgla kamiennego, zaś uzyskać biedny, górski rejon bieszczadzki z wyeksploatowanymi zasobami ropy naftowej".

    /P. Eberhardt "Formowanie się polskiej granicy wschodniej po II wojnie światowej", "Dzieje Najnowsze", R. L, 2018, z. 2, s. 106-107/


  2. W dniu 24.03.2009 o 5:23 PM, Capricornus napisał:

    Brniesz coraz bardziej a niestety nie masz racji, Oleg to słowiańska wersja imienia germańskiego.

    Czemu czepiliście się tych zdrobnień przecież imię Mieszko mogło sobie swobodnie funkcjonować jako imię samodzielne, podobnie mamy Lecha i Leszka czy to na pewno jest zdrobnienie? Oba imiona funkcjonują samodzielnie.

     

    Przy całej dyskusji na początku - gdzie spierano się o to czy używano we wczesnym średniowieczu zdrobnień w rodach królewskich czy książęcych (głównych liniach), to pewnym nieporozumieniem jest traktowanie jako zdrobnień form skróconych. Wiele z dawnych form skróconych dziś jest zdrobnieniami ale dawniej takimi nie zawsze były. Nie należy przenosić współczesnych doświadczeń językowych na wieki dawniejsze (por. poniżej fragment o "odczuciach motywacyjnych").

    Jako ciekawostkę, nasz mityczny praprzodek i władca to - Lech, niektórzy językoznawcy uważają, iż jest to... zdrobnienie.

    "Niektórzy historycy języka domniemują, że Lech to zdrobnienie-skrócenie od niepoświadczonego słowiańskiego imienia złożonego typu Lścisław, Lścimir, Lestsław z pierwszym członem czasownikowym 'lścić' 'działać podstępnie', inni - widzą w nim zdrobnienie-skrócenie od... Leszka!

    Ten ostatni - zanim stał się formą wyłączną - w średniowiecznych źródłach polskich występował również pod wariantywnymi postaciami Lestek, Lestko, Leszko. I w wypadku Leszka jego etymologia źródła - niezupełnie pewnego - historycy języka upatrują w czasowniku 'lścić' działać podstępnie' - pierwszym członie przywołanych imion Lścisław, Lścimir, Lestsław, za to słynny kronikarz Jan Długosz widział w nim... zdrobnienie od Lecha. Taki kierunek derywacji - odwrotny od jednej z przedstawionych wyżej koncepcji pochodzenia Lecha - przylega zresztą do odczuć motywacyjnych współczesnych Polaków - dopowiedzmy".

    /J. Miodek "O Lesławie Tatarowskim - onomastycznie", "Acta Universitatis Wratislaviensis", Prace Literackie LV, Wrocław 2015 s.15-16/

     

    Przy okazji omawianego imienia: "Bolko", które miało być "zdrobnieniem", można przypomnieć, że funkcjonowało ono podobnie jak Borisъ, który był najprawdopodobniej skróconą formą od: Borislavъ (druga koncepcja to pochodzenie z mongolskiego od: "bogori" = "mały"; por.: M. Łesiów "Wschodniosłowiańskie nazewnictwo osobowe po 988 roku i jego wpływ na antroponimikę krajów sąsiednich", "Roczniki Humanistyczne", T. XXXVI, z. 7, 1988). A czy również zdrobnieniem? Faktem jest, że funkcjonowało to imię pośród członków rodów książęcych na Rusi Kijowskiej we wczesnym średniowieczu.

    /za: J. Sosnowski "O imionach dwuczłonowych w historii języka polskiego i rosyjskiego", w: "Amor verborum nos unit. Studia poświęcone pamięci Profesora Sławomira Gali"

     red. P. Stelmaszczyk, I. Jaros, Łódź 2015, s. 140/


  3. W dniu 17.05.2020 o 6:55 PM, euklides napisał:

    Przecież Szanowny Secesjonista ma egzemplarz książki to też może poszukać zdań w których autor mówi że doszedł do takiego a takiego dokumentu i nawet podaje jego numer

     

    Nie mogę - w pierwszym tomie tego po prostu nie ma. Nie ma też nic o pliku: "dokumentów  ponumerowanych od 1 do iluś", a na czym polegało przerabianie?

    Co do swych głównych źródeł stricte dotyczących Sekretu, Gilles Perrault podaje: wcześniejszy zbiór korespondencji tajnej króla opracowany przez Edgara Boutarica z 1866 r., diuka de Broglie "Le Secret du Roi..." z 1878 r. oraz Michela Antoine'a i Didiera Ozanamy - opracowanie korespondencji de Broglie z Ludwikiem XV (z 1956-1961). Ze Wstępu wiemy też, że korzystał z archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podsumowuje to tak:

    "Jeśli chodzi o resztę, to skoro dokumentacja była już tak dobrze zinwentaryzowana i zlokalizowana , pozostawało wykorzystać ją z całą ścisłością...".

    /G. Perrault "Wstęp", w tegoż: "Sekret królewski. Polskie szaleństwo", Warszawa 1997, s. 8/

     

    W dniu 17.05.2020 o 6:55 PM, euklides napisał:

    Mogę podać gdzie coś takiego pisze w III-cim tomie tego cyklu zatytułowanym Amerykański Rewanż bo nie wiem czy Szanowny Secesjonista go ma. Tam na stronie 203 jest wyjaśnione że po śmierci Ludwika XV, Ludwik XVI kazał spalić dokumenty Sekretu jednak marszałek du Muy oraz Vergennes nie wykonali rozkazu, a przynajmniej nie zrobili tego nadgorliwie, sporo z tego ocalało i Gilles Perrault jakoś wszedł w ich posiadanie

     

    A w trzecim tomie Perrault coś napisał o Wolterze - agencie?

     

    W dniu 17.05.2020 o 6:55 PM, euklides napisał:

    Zatem można powiedzieć że prowadziła korespondencję

     

    Dla mnie nie można, i nie ma u Perraulta jakiegokolwiek cienia sugestii by analizowała te listy i decydowała komu je przekazać. Może nam przypomnieć euklides, dlaczego; według Perraulta; korespondencja przechodziła przez jej ręce?

     

    W dniu 17.05.2020 o 6:55 PM, euklides napisał:

    Nie, tutaj to mnie Szanowny Secesjonista wyjątkowo przecenia. Skąd ja mogę znać wyimki ze szpiegowskich raportów?

     

    To znaczy, potrafi euklides przywoływać te raporty gdy mu jest to na rękę ale tutaj już nie potrafi?

    A może nie potrafi - bo w tych raportach nic istotnego nie było.

     

    A teraz o tym jak to:

    W dniu 15.05.2020 o 8:40 PM, euklides napisał:

    Voltaire zamierzał przepoczwarzyć się w agenta wpływu i dalsze udawanie było mu nie na rękę bo przecież Fryderyk inaczej z nim rozmawiał

     

    Tylko po co to przepoczwarzenie, skoro Fryderyk wiedział o agenturalnej działalności Woltera, Wolter wiedział że król pruski wie, a wreszcie Fryderyk wiedział że Wolter wie, iż Fryderyk wie?


  4. Pośród różnych przewag jakie Burowie mieli mieć nad Anglikami wskazywano na ich konie, może mniej imponujące z wyglądu za to bardziej wytrzymałe i mniej wymagające. Nie byłoby nic dziwnego w tym, że w wyniku hodowli otrzymali konie bardziej przystosowane do tamtejszych warunków klimatycznych. Czy Burowie mieli jednak i "lepsze" rowery?

    Przeglądając stare wydania pisma "Kolarz, Wioślarz i Łyżwiarz" natknąłem się na anonimowy artykuł pt. "Cykliści w wojnie transwaalskiej", gdzie podano:

    "Ciekawe szczegóły o cyklistach w wojnie z Transwaalem podaje czasopismo angielskie 'Wheeling' (...) W samym początku wojny transwaalskiej, prasa angielska wskazywała na brak w armii dobrze zorganizowanych oddziałów kolarskich. Nieulega wątpliwości, że wszystkie nieszczęścia, jakie spotkały anglików na drodze od Nicholson-Nek do Tugeli, były jedynie przyczyną zupełnego braku wiadomości o pozycjach nieprzyjacielskich, dzięki czemu anglicy wpadali w zasadzki. A właśnie kolarze nadają się najbardziej do dostarczania podobnych wiadomości, bardziej nawet niż jeźdźcy konni (...) Boerowie ocenili już korzyści, jakie w czasie wojny daje rower, i zorganizowali oddziały kolarskie, to też zawsze dokładne ich wiadomości o pozycji nieprzyjaciela wprowadzają wszystkich w podziw.
    Prasa angielska udziela rządowi surową naganę za pominięcie w swej armii utworzenia i umiejętnego wyćwiczenia oddziałów kolarskich, wyrażając przekonanie, iż zaniechanie tego jest przyczyną tak wielkiej ilości zabitego żołnierza, wzywa też rząd, do skwapliwego usprawnienia popełnionego błędu
    ".

    /"Kolarz...", R. 2, 9 lutego 1900, s. 8/

     

    Początkowo uznałem to za mało wiarygodny artykuł gdzie po prostu nadmiernie chwali się walory własnej pasji, i jakoś nie widziałem przewag cyklistów nad jeźdźcami, zwłaszcza gdy chodzi o poruszanie się po afrykańskich bezdrożach. I byłem w błędzie. Obie strony korzystały z rowerzystów, autor nieco zbyt pochopnie gani Anglików za zaniedbania w zakresie wykorzystania rowerów. Wykorzystywali ich całkiem sporo:

    "The British were the first to use the modern bicycle in an actual conflict. During the Boer War, from 1899 to 1902, the British employed several thousand bicycles. Although bicycles were issued to infantry units, the British Army did not from organized bicycle units per se".

    /R.S. Kohn "Bicycle Troops", Booklife 2011, s. 192/

     

    Faktem jest, że Anglicy nie zdecydowali się na stworzenie specjalnych oddziałów cyklistów, głównym propagatorem tworzenie szkolenia cyklistów był pułkownik artylerii William George Knox, odznaczony potem za burską kampanię South Africa Medal Queen i uhonorowany członkostwem w Zakonie Rycerzy Łaźni. John Frederic Maurice, autor czterotomowej oficjalnej historii ("compiled by the direction of His Majesty's Government") wojen burskich "History of the War in South Africa, 1899-1902", miał oszacować, że w szeregach angielskich cykliści stanowili ok. 3% aktywnych sił. Gdy Anglicy dysponowali rowerzystami w ramach różnych większych Burowie stworzyli specjalny rowerowy oddział - Wielrijders Rapportgangers Corps. Z inicjatywą wyszli: adwokat Daniël Johannes Stephanus "Danie" Theron, za którego głowę lord Roberts wyznaczył nagrodę w wysokości 1000 funtów i amator wyścigów rowerowych Jacobus Petrus "Koos" Jooste. Danie Theron miał zorganizować siły wywiadowczo-zwiadowcze i dla oszczędzenia koni do innych celów postawił na rowery. Ponoć ostatecznie Paul Kruger przekonał się do pomysłu po wyścigu w którym wziął Koos Jooste pokonując na rowerze jeźdźca.

    "When finally established, the Wielrijders Rapportgangers Corps consisted of one hundred and eight men and was divided into seven sections, each under a lieutenant responsible to Captain Theron. The following were sent out to different districts on the 19th September 1899: 8 men under Jan Niehaus to Waterberg, 17 men under S. de Kock to Soutpansberg, 18 men under C. Maartens to Lichtenburg, 16 men under G.F. Mynhardt to Wakkerstroom, 16 men under H.H. van Gass to Vryheid, 14 men under Klaas Jooste to Zeerust, and 18 men (leader's name omitted) to Bloemfontein. Each man was supplied with a bicycle, short trousers, a revolver and, where deemed necessary, a light carbine (...)

    On the British side an enterprising officer, Colonel George Knox who, during the war commanded the cycling section of the artillery at Ladysmith, had before the war endeavoured to make cycling a part of the training at Aldershot. Consequently several cycling corps were ready for action when the war broke out. They were the City of London Imperial Volunteers (CIV) as well as two battalions of the Royal Dublin Fusiliers that were sent to South Africa. Several local regiments made use of cyclists, such as the Rand Rifles, raised at the end of 1900, who had a form for the requisition of a horse, a cart, or a bicycle. The Cape Cycle Corps, formed in January 1901, was 500 strong. A Town Guard pay list for parades of the period April/May 1901(26 Company Cyclists) indicates that Cape Town also had cyclists, as did Kimberley with its Cycle Corps, 'A' Company, consisting of 102 men, who did sterling work during the Siege of Kimberley.(l6) The Durban Light Infantry consisted of 476 men of whom 31 were cyclists. From Rhodesia the cyclist 'E' Troop of the Southern Rhodesian Volunteers came with Colonel H.C.O. Plumer's relief column to Mafeking,(18) and throughout the war there were always cyclists with the British troops".

    /D.R. Maree "Bicycles in the anglo-boer War of 1899-1902", "Military History Journal", Vol. 4, No 1, June 1977; tekst dostępny na stronie: The South African Military History Society/

     

    Herbert Wrigley Wilson, dziennikarz związany z "Daily Mail", popełnił dzieło o wojnie burskiej (popełnił bo mocno to propagandowy wizerunek), znajduje się tam ilustracja ukazują epizod z wojen burskich; ponoć jedyny taki przypadek; jak to cykliści doścignęli oddział Burów i wzięli ich do niewoli:

    "On the way to Eerste Fabrieken, a daring New Zeland cyclist, Lieutenant Joss, was sent in advence to carry despatches, and was given an ascort of 10 wheelmen. The fell in with 10 Boers on the way, chased them on cycles over the veldt and captured nine of them, this being the only feat of the kind achieved by cyclists in the war".

    /tegoż "After Pretoria. The Guerilla War", Carmelite House, [London] 1902, s. 447/

     

    Pomijając wiarygodność tego epizodu, ważne są informacje związane z jej głównym bohaterem. Alexaner Wynyard-Joss stanął potem na czele całkiem sporego kontyngentu rowerzystów:

    "In 1901 he joined Queensland’s 5th Imperial Bushmen Contingent and was appointed officer in charge of the 500-strong cycle section, which arrived in South Africa in early April. He stayed with this unit until May 1902, when he served briefly with the New Zealand 8th Contingent".

    /"Capture of Boer soldiers by cyclists'"; tekst dostępny na stronie: nzhistory.govt.nz/

     


  5. W dniu 17.05.2020 o 6:19 PM, euklides napisał:

    Zatem skoro Filip II był w 1354 roku diukiem Burgundii

     

    Tylko według euklidesa i jego interpretacji tekstów ze stron turystycznych.

     

    W dniu 17.05.2020 o 6:19 PM, euklides napisał:

    Pisałem że chodzi o prawo zwyczajowe

     

    A ja zadałem proste pytanie: kto wywiódł, że takie prawo zwyczajowe istniało - co do księstwa burgundzkiego.

    Skoro euklides stwierdza, że król się nie musiał przejmować, to stoi to w pewnej sprzeczności ze stwierdzeniem, że musiał czekać do osiągnięcia przez jego syna 21 lat by mu nadać to księstwo.


  6. 41 minut temu, euklides napisał:

    Ale Szanowny Secesjonista wymienił również innych, pewnie wybitnych

     

    W toku tego dyskursu odwołał się euklides do jednego historyka, po czym na me pytania nie potrafił napisać co ów historyk napisał., a ja potrafię, skąd taka różnica?

    Pomijając to co sobie wystukał euklides, co zupełnie nie przeczy mojemu zdaniu, tak dla uporządkowania dyskusji proszę odpowiedzieć na kilka pytań:

    1. Proszę wskazać historyka, który stwierdził że  około 1354 jeden Filip zastąpił drugiego Filipa.

    2. Proszę wskazać gdzie dokładnie autor na którego się powołał euklides stwierdził, że dla księcia Burgundii wymagany jest wiek 21 lat.

     

     


  7.  

    16 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    Zwracam uwagę, że istnieje teoria, iż Mieszka do tej operacji zmusiła jego drużyna, gdyż skończyła się kasa przywieziona z Kijowa. I Mieszko życzenie drużyny spełnił, nawet trawy Sasom nie zostawiając

     

    Patrząc na średnią wieku w tym okresie to chyba nie była ta sama drużyna.

    A kto taką teorię propaguje?

     


  8. 17 godzin temu, Komar napisał:

    Ale czy ta korekta granicy była odejściem od "Linii Curzona"? 

     

    Jak najbardziej.

     

    17 godzin temu, Komar napisał:

    Na tych terenach były złoża ropy naftowej, które Polska później eksploatowała. Wiem, bo w II połowie lat '60 wędrowałem po Bieszczadach i widziałem pracujące szyby naftowe w Czarnej

     

    No to proszę nam przypomnieć wielkość wydobycia w czasach PRL z tych złóż.

     

    17 godzin temu, Komar napisał:

    na obszarze odłączonym w 1951 roku od Polski i przyłączonym do Ukraińskiej SRR Sowieci nie zbudowali ani jednej kopalni węgla. Ani jednej!

     

    Skąd ta informacja?

     

     

     

     


  9. 3 godziny temu, euklides napisał:

    Rzecz w tym że Szanowny Secesjonista lubi strzelać z armaty do wróbli. Powołuje się na wybitnych historyków

     

    Ja powołuję się jedynie na "mocno podejrzanych historyków". To już Petit awansował u euklidesa do miana wybitny, czy wciąż pozostaje w zbiorze: "podejrzanych" historyków?

     

    3 godziny temu, euklides napisał:

    bo po wybitnych ludziach można się spodziewać że są sympatykami OTUA, jeżeli nawet nie aktywnymi bojownikami tej organizacji. Zatem żaden taki nie odwiedza muzeów alkoholowych a nawet jeżeli w takim był to się do tego nie przyzna

     

    Żaden z przeze mnie przywołanych autorów nie był: "sympatykiem OTUA", to może nam objaśnić jaka to organizacja i jak się ma do kwestii wieku dla księcia burgundzkiego i jak są powiązani z tą organizacją ci autorzy?

     

    3 godziny temu, euklides napisał:

    Na tych stronach turystycznych wyraźnie pisze że Parlament Burgundzki powołał Filip II,

     

    To proszę jeszcze przywołać te strony z datą otrzymania księstwa przez tego Filipa.

     

    3 godziny temu, euklides napisał:

    Przed chwilą znalazlem coś takiego:

    Sous l'Ancien Régime (ordonnance de Blois de 1579)

     

    A co to ma do czasów dwieście dwadzieścia pięć lat wcześniej?

     

    Reasumując...

    powołał się euklides na jeden tekst który możemy uznać za tekst historyka, pomimo mego wielokrotnego nawoływania nie potrafi euklides wskazać jak ów tekst potwierdza jego argumentację. Mamy dezawuowanie innych historyków bo przecież w przewodnikach turystycznych jest inna opinia. Dodajmy, przewodnikach niewymienionych z tytułu.

    Może zbyt często euklides podąża szlakiem winnic...?

     


  10. 6 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    Nie jest przecież wykluczone, że Chrobry był Piłsudskim początków XI wieku

     

    Aż łza zakręciła mi się w oku, był i "rząd londyński" i Piłsudski, jeszcze brakuje sanacji by duch FSO powrócił. :B):

     

    Władców rozliczamy nie z tego jakie szczęście mieli a z z tego co dokonali. Pierwsza decyzja militarno-polityczna jaką podjął ów Mieszko bo objęciu władzy - była katastrofalna w skutkach, ojca za to trudno winić.

    A tak już przy okazji, zastanowił się ktoś czemu na Wikipedii nazywany jet on: "Lambertem"?

     

     

     


  11. 2 godziny temu, euklides napisał:

    W książce wyraźnie pisze że chodzi o młodszego Podewils który miał kochankę a ta kochanka robiła kopie korespondencji i przekazywała je Voltaire

     

    Nieprawda.

    Otóż zarówno w polskim tłumaczeniu jak i francuskim wydaniu istnieje indeks osobowy - jak wskazałem. Takie indeksy na całym świecie; nie wiem jak we Francji euklidesa; pozwalają znaleźć konkretną osobę w tekście. Innymi słowy, jak w tekście głównym są dwie osoby o tym samym nazwisku to w indeksie będziemy mieli dwie pozycje, u Perraulta jest jedna. Otóż ten jego indeks przenosi nas zarówno do młodego hrabiego jak i innego Podewilsa. W wydaniu polskim indeks wskazuje strony: 132, 134-135 i 313 (w wyd. franc. 146, 149 i 343), na stronie 132 przeczytamy:

    "Ambasador Prus w Hadze, młody hrabia Podewils..."

    a na stronie 313:

    "Z kolei stary i mądry Podewils przekonuje (...) Wysłuchawszy go, Fryderyk odpowiada 'Żegnaj, mistrzu nieśmiałej polityki'".

     

    Uważa euklides, że "starym mistrzem nieśmiałej polityki" był młody ambasador, czy może raczej pierwszy minister spraw zagranicznych Prus?

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Autor pisze że książka ta powstała w ten sposób że do jego rąk trafił plik dokumentów  ponumerowanych od 1 do iluś tam on brał je po kolei i przepisywał jakoś przerabiając tekst i i z tych tekstów powstała właśnie ta książka

     

    Gdzie?

    Proszę go zacytować.

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Pisze że Voltaire wysyłał róże pisma z Hagi do Paryża na adres pani de Chatelet a ta przekazywała je komu trzeba.

     

    I jak z takiej informacji euklides wywiódł swe stwierdzenie, że redagowała jego listy, bo tego tyczyło się pierwotnie moje pytanie.

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Powołał się na list pani Tencin z 16 czerwca 1743 roku. I pisze że to była pani Tencin, siostra kardynała, nie żadna Tercier

     

    Tu mój błąd co do nazwiska.

    Natomiast data jest istotna, objaśni nam euklides dlaczego?

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Nie pisze co wyciągnął. Można się co najwyżej domyślać co robił bo po spotkaniu się z Fryderykiem przebywał dłuższy czas w Brukseli i wysyłał do Fleury raporty szpiegowskie, pewnie miał siatkę informatorów, zbieral info i przekazywał je Fleury

     

    No to proszę przytoczyć wyimki z tych raportów lub zacytować autora, który wspomina o tych raportach z tego okresu. Ja jakoś nie znalazłem informacji by wyciągnął z niego: "to i owo". A nie chodzi przecież o domysły.

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Pisze że Voltaire wysyłał róże pisma z Hagi do Paryża na adres pani de Chatelet a ta przekazywała je komu trzeba. Po co tu cytat. W mojej książce pisze to gdzieś na stronie 154-157

     

    Nieprawda.

    Powołuje się euklides wciąż na wydanie polskie z 1997 roku, na tych stronach nie ma nic o pani du Châtelet (podobnie jak w wydaniu francuskim z 1992 r.)Zatem na czym opiera się euklides: na notatkach czy książce? No to proszę nam zacytować co na tych stronach napisał o tej pani autor na którego tak często się powołuje euklides i wskazać na jakie wydanie się wreszcie powołuje.

    Cytat jest istotny by stwierdzić czy euklides wymyślił sobie to redagowanie, czy tak napisał ów autor.

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Bo on pisał na podstawie w.w listów

     

    W listach Woltera jest jak najbardziej prawidłowa pisownia nazwiska tego angielskiego lorda, zatem jednak Perrault wymyślił sobie jego takie a nie inne brzmienie.

    Nie jest też prawdą, że Perrault napisał swą książkę wyłącznie na podstawie listów (raportów) Woltera.

     

    2 godziny temu, euklides napisał:

    Co do szyfrów to nie wiem o czym Szanowny Secesjonista mówi. Wiem natomiast że w tego typu zajęciach są niezbędne a poza tym że pani de Chatelet jako matematyczka była dobrze przygotowana, przynajmniej teoretycznie, do radzenia sobie z różnymi metodami szyfrowania i rozszyfrowywania

     

    Jakiego roku dotyczy ta wypowiedź?

    Otóż, do tego szyfru nie potrzebna była żadna znajomość matematyki. Jeśli ja umówię się z kimś, że pod słowem "kalafior" kryje się Francja a pod słowem "kabaczek" Grecja, to w rozszyfrowaniu tego szyfru nie potrzebna jest wiedza o warzywach. A taki to był szyfr, tylko zamiast warzyw był ciąg cyfr.


  12. 9 godzin temu, euklides napisał:

    Gdzie indziej pisze że zajmowała się jego korespondencją gdy Voltaire szpiegował w Holandii

     

    A gdzie? Poprosimy o cytat...

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Natomiast jeśli chodzi o Brukselę to Voltaire narzeka tam że wysyłanie raportów jest ryzykowne

     

    Problem w tym, że Perrault nic o tym nie wspomina, to możemy poznać fragment skąd zaczerpnął euklides tę informację? 

    Bo szyfry to nieco inny okres... wie euklides o czym mówię?

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Fleury wysłał Voltaire do Aix-La-Chapelle by tam spotkał się z Fryderykiem i wyciągnął od niego to i owo. Ten gościł kilka dni u Fryderyka a później pojechał do Brukseli gdzie przebywała Emilie i stamtąd pisał raporty do Fleury

     

    W którym roku i miesiącu?

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Ów autor pisze że przeciek był ze strony Emilie za pośrednictwem pani Tencin, że to nieprawda że Voltaire wygnano ani też nie boi się żadnego wygnania ale tak naprawdę wysłali go Amelot i Maurepas by wysondował króla Prus. Tylko czy ten przeciek był kontrolowany? Pewnie tak bo Voltaire zamierzał przepoczwarzyć się w agenta wpływu i dalsze udawanie było mu nie na rękę

     

    Autor na którego się powołuje euklides napisał wręcz coś odwrotnego co do tego "kontrolowanego przecieku".

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    A ja piszę na podstawie książki nie notatek

     

    No to skąd problem z zacytowaniem co Perrault napisał o tym "kontrolowanym przecieku"?

    Poznamy wreszcie te fragmenty?

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Fleury wysłał Voltaire do Aix-La-Chapelle by tam spotkał się z Fryderykiem i wyciągnął od niego to i owo

     

    I co wyciągnął ów superszpieg?

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    W książce nie pisze że szyfrował tylko że oględnie pisał

     

    A to proszę nam zacytować ów fragment gdzie stwierdzono, że oględnie pisał.

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Ów autor pisze że przeciek był ze strony Emilie za pośrednictwem pani Tencin

     

    Jest tak samo dokładny euklides jak autor na którego się powołuje.

    Nie: pani Tencin tylko - Tercier (Maria Marta de domo Baizé), skądinąd barwna postać tych czasów.

     

    9 godzin temu, euklides napisał:

    Tylko czy ten przeciek był kontrolowany? Pewnie tak bo Voltaire zamierzał przepoczwarzyć się w agenta wpływu i dalsze udawanie było mu nie na rękę bo przecież Fryderyk inaczej z nim rozmawiał jeżeli wiedział że jest wysłannikiem takich osobistości jak Amelot i Maurepas

     

    A spojrzał euklides na datę tego "przecieku" bo ta całkowicie kompromituje wywody euklidesa o kontrolowanym przecieku.

    To kiedy on nastąpił?

     

     

    Tak przy okazji, kilka słów krytycznych o opracowaniach na które powołuje się euklides, książka ta jest niejako Opus Magnum źródeł euklidesa. Mowa tu głównie o pierwszym tomie cyklu "Le Secret du Roi",  bo dopiero po latach odkrył on, że składa się ten cykl z trzech pozycji.

    Jest to ciekawy tom, aż gęsto tam od nazwisk, wydarzeń, tajnych poczynań. Autor co prawda we wstępie zapowiedział, że nie jest historykiem ale za temat wziął się... bo inni go nie opracowali całościowo a poza tym ma doświadczenie ze służbami państw socjalistycznych (sic!). Książka nie ma redaktora naukowego, zatem za całość odpowiada sam autor.

    Otóż od pana Perraulta dowiemy się, że głównodowodzącym sił angielskich był: "lord Stairs" (ok. roku 1743), tak stoi i w wydaniu polskim i francuskim. Konia z rzędem kto by znalazł w annałach historycznych takiego lorda, widać dla Perraulta "Stair" (myślał że to: "Schody"?) nie były odpowiednie dla lorda, stąd zrobił go: "Gwiazdą". Gdyby jednak zerknął skąd ów ród się wywodzi to wiedziałby, że: "stair" to gaelickie określenie podmokłych, bagiennych terenów, jakich nie brakuje w Szkocji skąd swój tytuł wziął ród Dalrymple. Gdyby sięgnął po samego Voltaire'a, to w "Précis du siècle de Louis XV..." znalazłaby odpowiednią formę tego nazwiska. Tak trochę wychodzi na to, że Perrault pisząc o Wolterze nie specjalnie przyłożył się do przeczytania jego prac.

    Gdyby ktoś zajrzał na 131 stronę wydania polskiego to dowiedziałby się, że Jeana-Jacquesa Amelota; po wyjeździe Woltera do Hagi i Prus; miał wkrótce zastąpić jeden z braci Argensonów . Faktycznie jednak nie zastąpił, zrobił to Adrien Maurice de Noaille.

    Najciekawszy jest indeks osobowy (taki sam w wydaniu francuskim jak i polskim), tam możemy się spotkać z nieco bezimiennym: "Podewils, hrabia de, ambasador" (wyd. polskie s. 544) i wydanie francuskie: "'Podewils (comte)" (s. 581), gdyby ktoś przeczytał dokładnie Perraulta to dowiedziałby się, że nie odróżnia on Heinricha von Podewilsa od Ottona Christopha von Podewils'a. Może zacytuje nam euklides jak to Podewils stał się z młodzieńca doświadczonym starcem w przeciągu dziesięciu lat, bo przecież euklides opiera się na książce a nie na notatkach...

     


  13. W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    Czyli tak tłumacząc z polskiego na nasze to matka Filipa de Rouvres sprawowała regencję do czerwca 1353 roku a później rządy nad Burgundią przejął jej mąż. Czyli to co wyżej napisałem. O co chodzi?

     

    Czyli tak tłumacząc z euklidesa na nasze: brakuje jednego drobnego acz przecież ważnego fragmentu; w kontekście naszego sporu; czyli brak tu informacji o uczynieniu w okolicach 1353 r. Filipa Śmiałego księciem burgundzkim.

     

    W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    Wszędzie tak pisze.

     

    To proszę nam zacytować, tak z kilka opracowań historyków by się przydało, którzy twierdzą, że ów Filip w 1354 r. był księciem Burgundii. Skoro wszędzie się tak "pisze" to nie będzie problemem z zacytowaniem, nieprawdaż?

     

    W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    No nie wiem, ale zawsze mi się wydawało że do Rewolucji prawo francuskie miało charakter raczej zwyczajowy, później się to zmieniło. Ale nie jest to temat o którym można tutaj polemizować z uwagi na powszechne u nas dość mierne o tym pojęcie

     

    Skoro euklides uważa, że my tu mamy mierne pojęcie to proszę nas oświecić, taki jest przecież cel takich for. To proszę nas oświecić jaki to historyk czy badacz przeszłości stwierdził, że w XIV wieku tylko po osiągnięciu 21 lat można było zostać księciem burgundzkim wedle prawa zwyczajowego.

     

    W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    Przepraszam ale niechcący użyłem translatora by sprawdzić czy działa i mi się tak zrobiło a zauważyłem to  dopiero później

     

    To znaczy: euklides wpierw część mojej wypowiedzi przekopiował do translatora, bądź to przy użyciu dwukrotnego naciskania w kombinację dwóch klawiszów bądź przy użyciu kilku kliknięć myszy, potem efekt tłumaczenia znów przekopiował i wkleił do swej odpowiedzi jako mój tekst. Słowo: "niechcący" nabiera nowych znaczeń.

     

    W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    Nie wiem ale ów Ernest Petit jest coś mocno podejrzany

     

    Ja zmartwię euklidesa, ale nie panuje on nad tym na co się powołuje. Miał nam przedstawić co stoi w Wiki; rozumiem, że z tej francuskojęzycznej; a tam właśnie odwołują się to zacytowanego przeze mnie fragmentu z pracy Petita. wychodzi na to, że euklides sam dezawuuje własne źródło.

    Miał nam przedstawić co w kwestii wieku dojrzałości napisał Henri Klimrath; skądinąd bardzo ciekawy francuski badacz prawodawstwa romańskiego i germańskiego, niestety zbyt wcześnie zmarły; a było to jedyny tekst o charakterze historycznym jaki tu euklides przywołał. Do tej pory cisza grobowa, brak informacji w jakim to fragmencie swej wypowiedzi miałby wesprzeć argumentację euklidesa. To poznamy wreszcie co euklides wyczytał u tego autora?

    Mnie wychodzi, że euklides wrzucił w wyszukiwarkę frazę: "21 ans age de majorite feodale en Bourgogne", potem spojrzał na wskazany przezeń tekst ale go nie doczytał, wystarczyło mu że pojawia się tam i "21 ans" i nazwa "Bourgogne".  Nie spojrzał jednak ; czyli nie przeczytał całego artykuł; wtedy wiedziałby: co do jakich czasów wypowiada się ten autor - ze względu na bazę źródłową, wiedziałby że trudno tam znaleźć informacje o takim wieku dojrzałości w XIV wieku.

    Ja, w odróżnieniu do euklidesa, znam na czym się opierał Klimrath, wiem że artykuł opiera się na dwóch źródłach, w których zgromadzono różne prawa francuskie. I mogę metodycznie wymienić jakie lata np. u Charlesa A. Bourdota de Richebourga są wskazywane co do aktów prawnych. Wiek XIV występuje u niego jedynie dwukrotnie co do ks. burgundzkiego i nie dotyczy to wieku dojrzałości w tymże księstwie.

     

    To kolejny już raz poproszę, gdzie w tekście na który się powołuje euklides istnieje informacja o konieczności wieku 21 lat dla objęcia księstwa burgundzkiego i gdzie w tym tekście jest, że wiek 21 lat to był wiek dojrzałości w tymże księstwie w połowie wieku XIV. Doczekamy się?

     

    W dniu 13.05.2020 o 1:42 PM, euklides napisał:

    Przepraszam ale ów Ernest Petit wygląda na jakiegoś lesera. Filip de Rouvres miał wówczas 7 lat i pewnie za niego podpisywał ktoś kto pełnił regencję. Ale jak mógł podpisywać dokumenty po 1353 roku skoro dokument o powołaniu Parlamentu Burgundzkiego jest pewnie podpisany przez Filipa II, późniejszego  Le Hardi, bo inaczej to by pewnie nigdzie nie pisało że to on powołał Parlament Burgundzki. Przecież taki dokument jest niesłychanie ważny

     

    Ten: leser jest uznanym historykiem, zwłaszcza w zakresie dziejów Burgundii, i choć jego opracowania już są mocno leciwe to wciąż współcześni nam badacze powołują się na jego prace. I nie jest to powoływanie w sensie: jaki to był leser i podejrzany historyk.

    Nie sądziłem bym musiał objaśniać na forum historycznym na czym polega cudzysłów i jak traktowano w średniowieczu dokumenty na których istnieje podpis małoletnich władców, czy to księstw czy to królestw. I nie zamierzam objaśniać, niech euklides uda się do narodowych francuskich archiwów, tam wyszuka dokumenty przywołane przez Petita a potem oświadczy, że przecież to nie on podpisywał.

    A jak nie rozumie euklides użycia przeze mnie cudzysłowu, to już trzeba powrócić do podstawówki.

     

    Zatem, przyjdzie nam konfrontacja: uznany historyk versus wystukane przez euklidesa strony turystyczne, których nie wymienia z nazwy, tylko podaje nam co wpisał w wyszukiwarkę. Otóż jak też tak postąpiłem i na żadnej stronie nie znalazłem informacji o tym by Filip Śmiały został księciem burgundzkim w 1353 czy 1354 roku. Wciąż myli dwa fakty euklides, powołanie przez daną osobę z polecenia króla francuskiego jakiejś instytucji i łączenie tego z koniecznością objęcia książęcego stolca.


  14. 4 godziny temu, Tomasz N napisał:

    Ale takie rozszerzenie nie jest raczej związane z decyzją zarządów kopalń

     

    To trochę stoi w sprzeczności z:

     

    W dniu 13.05.2020 o 9:26 PM, Tomasz N napisał:

    Tak duży wzrost wykrytych przypadków jest związany z decyzją zarządów kopalń, by przebadać na raz całe załogi z rodzinami

     

    W sumie to nie widzę jakiejś szczególnej zmiany metodyki w tym przypadku.


  15. 2 godziny temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    Stracił coś więcej...

     

    To też co prawda kwestia wątpliwa, tu akurat część argumentacji prof. Błażeja Śliwińskiego do mnie trafia, ta o braku motywu. Choć już stwierdzenie, że nie został wykastrowany w niewoli u Czechów ok. 1031 r., bo przecież nic mu nie uczynili gdy go pojmali w 1014 jest już nietrafione. Kim innym jest syn dość wojowniczego władcy, poseł, osoba za którą może się ująć cesarz niemiecki (bądź się o niego upomnieć) a kim innym władca, który przegrywa na wszystkich frontach (zewnętrznych i wewnętrznych), musi uciekać ze swego kraju.

     

    2 godziny temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    coś taki zasadniczy i niezbyt lubiący nieszczęsnego Mieszka II

     

    A to przez artykuł Jarpena, tak jakoś mi się włączył advocatus diabioli, na te wywody o Bezprzemie - zdrajcy i inicjatorze "pierwszego rozbioru". :B):

    Choć podtrzymuję, że jednak bilans tego władcy nieszczególnie jest chyba imponujący.

     


  16. Może i odziedziczył, może i zaczynał podobnie jak ojciec, ale trzeba przecież go oceniać głównie po tym czego dokonał i co osiągnął.

    Objąwszy władzę "profilaktycznie" wygnał swych braci, czym sprawił sobie potencjalnych wrogów, stracił to co zyskał jego ojciec, stracił koronę, z cudzej łaski zyskał jedną z dzielnic, wkrótce zaczął wszystko od początku: Wypędził (najprawdopodobniej) Dytryka... A czy scalił wszystkie dzielnice? Łatwość z jaką odpadło po jego śmierci Mazowsze nieco to podważa.

     

    W dniu 14.07.2007 o 9:14 PM, Tofik napisał:

    Mieszko był dobrym wojskowym, politykiem już gorszym. Nie potrafił przerwać działań - swych braci - Bezpryma i Ottona. Nie umiał zniszczyć koalicji niemiecko - ruskiej (a przynajmniej nie próbował).

     

    W dniu 15.07.2007 o 2:06 PM, Panna Karolina napisał:

    A co do samej koalicji – po raz pierwszy mamy do czynienia, że nasz wschodni i zachodni sąsiad występują razem przeciwko Polsce – ale nie po raz ostatni...

     

     

    Problem w tym, że nie ma żadnych dowodów na taką koalicję, jak i nie ma dowodów by Bezprzem miał być tym, który namówił do ataku jedną z wymienionych stron (bądź obie).


  17. I jak poszukiwania i sprawdzania?

    Bo ja mogę zacytować to co napisał, zarówno z wydania polskiego (z 1997 r.) jak i francuskiego (z wydania Fayarda z 1992 r.), na podstawie obu wychodzi mi, że co do tego wszystkiego -  jej rola była zupełnie inna. Może "notatki" euklidesa z lektury nie są jednak zbyt ścisłe?


  18. W źródłach nie ma informacji o roszczeniach, a jeśli Mieszko II obawiał się opozycji to oznacza, że Bezprzem miał za sobą pewne siły wewnątrz kraju, co istotne dla rozważań o jego późniejszej zdradzie i o rozbiorze - jaką to narrację zaproponował w swym artykule Jarpen.

    Kilka uwag co do samego artykułu jako takiego, ja wiem że ta postać nie ma innej biografii niż ta pióra Błażeja Śliwińskiego, to jednak nie zwalnia autora artykułu z przeczytania prac recenzyjnych i różnych artykułów dotyczących bezpośrednio tej postaci. Widać, że artykuł powstał głównie na podstawie Śliwińskiego, reszta to pewne syntezy. Przez co narracja jest jednostronna, a jak się zna recenzje tej biografii - momentami mocno bywa wątpliwa.

     

    W artykule zabrakło wstępu, w którym by powiedziano jak niewiele jest źródeł o tej postaci, jak często jego osoba może być mylona z jego bratem (Ottonem), wskazaniem jak różni historycy rozwiązują ten galimatias obu postaci. A skoro opiera się on głównie na Śliwińskim to warto by było przywołać co on sam napisał:

    "Przedstawiana biografia księcia Bezpryma jest więc tak naprawdę niczym innym jak prezentacją poglądów historiografii (...) jej wyobrażeń, jak mogło biec życie Bezpryma, a wszystko to jest projekcją wielu różnych punktów widzenia z „wmontowaną” w nie hipotetyczną rolą Bezpryma”.

    /tegoż "Bezprym pierworodny syn pierwszego króla Polski (986-zima/wiosna 1032)", Kraków 2014, s. 32/

     

    W skrócie...

    w artykule, co do "wątku eremickiego" zabrakło głosu Pawła Stróżyka ("Śmierć eremitów w relacji Brunona z Kwerfurtu", "Roczniki Historyczne" 69, 2003), który jak się wydaje nieco na lepszej analizie źródeł rozpatrzył tę kwestię. Nie ma żadnego źródła mówiącego o tym by Bezprzem został ujęty w Czechach i tam wykastrowany, za to są takie źródła które mówią o ujęciu... Mieszka. Śliwińskiego narracja opiera się na stwierdzeniu, że Gall Anonim pomylił te dwie postacie, tylko nie objaśnia skąd tak wielka pomyłka. Sliwiński wybiera co chce (: co pasuje mu) z Żywotu pięciu braci, ale nie objaśnia czemu jedne relacje są dlań bardziej wiarygodne a inne ignoruje. A to istotne dla tego wątku, bo albo Bezprzem nagle zaznał chęci przystąpienia do zakonu (bardzo surowego), albo mógł być osobą odpowiedzialną za mord na członkach tej eremickiej wspólnoty w naszym kraju. Zatem: albo - albo...

     

    Istnieją badacze kontestujący zawarte w tym artykule stwierdzenie o Bezprzyma udziale w "rozbiorze", czy zna Jarpen opinię w tej kwestii Edwarda Skibińskiego?  Warto, jeśli nawet jej nie przyjmować to ją chyba zrelacjonować. Bo w artykule to mamy taki dyskurs jednej osoby.

    Nie ma żadnych wiarygodnych źródeł mówiących o Bezprzymie atakującym wraz z siłami z Rusi, nie ma żadnych źródeł wskazujących na to by nasz tytułowy bohater miał duże poparcie na Zachodzie. To nie zastanowiło Jarpena skąd tak łatwo przyszło mu sięgnięcie po władzę Mieszka?

    To skąd: ów "rozbiór"?

     

    c.d.n.

     

     


  19. 11 godzin temu, euklides napisał:

    Prawda. Można to przeczytać nawet w wiki. Trzeba tylko wystukać "Philippe I de Bourgogne" albo po prostu "Philippe de Rouvres". Tam pisze 

    Jeanne d'Auvergne uzyskuje od Jana II dzierżawę regencji księstwa Burgundii od 1349 r. (Philippe miał zaledwie 3 lata) do 5 czerwca 1353 r. , Kiedy Jean le Bon powiadomił sędziów i księgowych dwóch Burgundii, których wziął posiadania rządu i dzierżawy młodego księcia Filipa de Rouvres 2 .         

     

    Czyli pisze jasno że 5 czerwca 1353 roku Jan II przejął osobiście rządy nad Burgundią. Pewnie wówczas księciem Burgundii uczynił swego syna Filipa II Śmiałego

     

    Nieprawda, otóż jeśli zajrzy sobie euklides do autora skąd zaczerpnięto ów fragment na Wiki, to Ernest Petit stał na stanowisko, że Filip de Rouvres był księciem od 1349 do 1361 roku. Co więcej podaje on przykłady pism, które ów Filip de Rouvres "sygnuje" jako książę burgundzki po 5 czerwca 1353 roku. Zatem całe euklidesa tłumaczenie od: "pewnie wówczas..." jest jedynie jego wymysłem. Tak jeszcze zapytam, euklides tłumaczy maszynowo teksty z francuskojęzycznej Wiki, bo ta koszmarna gramatyka wskazuje na to... to zna ten język czy tak niekoniecznie?

     

    11 godzin temu, euklides napisał:

    Po prostu Filip II Śmiały został przez ojca uczyniony księciem Burgundii w 1353 roku

     

    Bardzo to ciekawe, bo według euklidesa zostałby księciem burgundzkim w wieku 11 lat, i ten sam euklides objaśnia, że nie mógł zostać księciem burgundzkim przed 1363

    rokiem, czyli przed uzyskaniem wieku pełnoletności, bo tylko w takim wieku można było zostać księciem Burgundii.

     

    11 godzin temu, euklides napisał:

    tak jak mówiło prawo zwyczajowe

     

    Jakie prawo zwyczajowe, skoro do tej pory nie podał nam opracowania w którym by o takim prawie napisano, a w jedynym tekście na który się wcześniej powołał do tej pory nie potrafi odnaleźć fragmentu który by potwierdzał jego wywody.

     

    11 godzin temu, euklides napisał:

    i dlatego historycy podają dwie daty. Dla jednych datą objęcia przez Filipa II księstwa Burgundii jest decyzja jego ojca, Jana II, dla innych jego późniejszy powrót na ten tron

     

    To proszę na wymienić tych historyków i w jakich opracowaniach podają dwie różne daty.

    "

    W ogólnym oglądzie sytuacja w XIV wieku wokół stolca książęcego wyglądała tak, księstwem burgundzkim władał Odo (Eudes) IV od 1315 do 1350 roku. Obejmując ów stolec nie osiągnąwszy 21 lat. Potem mamy Filipa I (Filipa z Rouvres), który tę schedę obejmuje po swym dziadku w wieku kilkuletnim (jako "heir presumptive" jak określają to Brytyjczycy) i dzierży do 1361 roku, czyli roku swej śmierci. Z racji wieku, jak i sytuacji we Francji nie miał możliwości dopełnienia formalności wasalnych, z tego co się zorientowałem historycy nie negują jego książęcego tytułu z tych powodów. Władzę sprawuje jego matka Joanna z Owernii (d'Auvergne) jako regentka, sprawuje ją formalnie do czerwca 1353 roku. W międzyczasie w 1350 r. wychodzi ponownie za mąż, za księcia Normandii, który w siedem miesięcy później zostaje królem Francji, jako Jan II Dobry.
    "Le 5 juin 1353, Jean le Bon notifiait aux justiciers et comptables des deux Bourgogne sa prise de possession du gouvernement et du bail du jeune duc Philippe de Rouvre. Cinq jours après, il chargeait offciellement son conseiller Pierre d'Orgemont de se rendre dans ces provinces, lui donnant plein pouvoir pour administrer et etablir en son nom les officiers preposes a la perception des finances...".
    /E. Petit "Histoire des ducs de Bourgogne de la race Capétienne, avec des documents inédits et des pièces justificatives", T. IX "Regne de Philippe de Rouvre 1349-1361. La Bourgogne sous le Roi Jean II 1361-1363", Dijon 1905, s. 32/

     

    Zamieszanie w czasach Filipa de Rouvres było wielkie, na stronie Foundation for Medieval Genealogy możemy zapoznać się z pracą Charlesa Cawley'a, która to tak relacjonuje:

    "PHILIPPE de Bourgogne (château de Rouvres, Côte d'Or end Aug 1346-château de Rouvres 21 Nov 1361, bur Abbaye de Cîteaux).  The testament of “Eudes Dux de Bourgoigne, Conte d´Artois et de Bourgoigne Palatins et Sires de Salins”, dated 12 Oct 1346, appointed as his heir “Philippes de Bourgoigne fil de son...fil Philippes”[544].  Called "Philippe Monsieur" from [1348].  He succeeded his grandfather in 1349 as PHILIPPE I "de Rouvres" Duke of Burgundy, under the regency of his mother until her death in 1360.  He succeeded his paternal grandmother in 1347 as Comte Palatin de Bourgogne et d'Artois, and in 1360 as Comte d'Auxonne et de Chalon.  The Chronique des règnes de Jean II et de Charles V records that King Jean II knighted “le duc de Bourgoingne, filz de la...royne Jehanne, de son premier mary...” after his coronation in 1350[545].  He succeeded his mother in 1360 as Comte d'Auvergne et de Boulogne.  He was declared of age and took possession of his lands at Calais 20 Oct 1360.  The necrology of Cîteaux records the death "XI Kal Jan" of "Philippus dux Burgundiæ"[546].  On his death, Jean II "le Bon" King of France inherited the duchy of Burgundy, as the nearest male heir.  m (Papal dispensation 31 Jan 1357, contract Paris 21 Mar 1357, Arras, église Saint-Vaast 14 May 1357, not consummated) as her first husband, MARGUERITE de Flandre, daughter of LOUIS III "de Mâle" Count of Flanders & his wife Marguerite de Brabant (Mâle, near Bruges 1350, chr 13 Apr 1350-Arras 16 or 20 Mar 1405, bur Lille, église Saint-Pierre).  The marriage contract between “Philippes Duc de Bourgongne” and “Marguerite de Flandres” is dated 21 Mar 1356".
    /rozdz. "Dukes of Burgundy"; tekst udostępniony na stronie: fmg.ac/

     

    Nie czuję się kompetentnym by rozwikłać realny i formalny status jaki miał wówczas Filip de Rouvres, wskażę jednak na kilka smaczków, kontrakt małżeński tego Filipa to kontrakt księcia burgundzkiego, zdaniem euklidesa nie był on wówczas księciem. W 1360 roku ogłasza się jego pełnoletniość, a ma wtedy 14 lat, według euklidesa wiekiem pełnoletności są - 21 lata. Filip Śmiały zostaje wedle euklidesa księciem burgundzkim dwukrotnie.


  20. 8 godzin temu, euklides napisał:

    To co? W 1754 roku Filip II Burgundzki mający wówczas 12 lat nie powołał parlamentu burgundzkiego?

     

    Podejrzewam, że w 1754 r. to nie żył od jakichś trzystu pięćdziesięciu lat,  jeśli chodzi o rok 1354 to podtrzymuję nie był wówczas księciem Burgundii.

     

    Mnie wychodzi to tak: zdaniem euklidesa ów Filip nie mógł być ogłoszony księciem Burgundii przed osiągnięciem 21 lat stąd akt z 1363 roku, i zarazem według tego samego euklidesa ten sam Filip był księciem burgundzkim w 1354 roku i 1349 roku. To się nazywa: sprzeczność logiczna.

     

    8 godzin temu, euklides napisał:

     O ile sobie przypominam to żona Jana II, przed poślubieniem go była regentką Burgundii. To znaczy panowała w imieniu małoletniego Filipa I Rouvres. Po ślubie (o ile dobrze pamiętam) przestała być regentką Burgundii a regencję przejął osobiście jej mąż Jan II i mianował księciem Burgundii swego najmłodszego syna. Wybudował mu pałac, zorganizował Dwór i tyle.

     

    Zadałem inne pytanie: kim był w 1354 roku ów Filip?

     

    8 godzin temu, euklides napisał:

    Po ślubie (o ile dobrze pamiętam) przestała być regentką Burgundii a regencję przejął osobiście jej mąż Jan II i mianował księciem Burgundii swego najmłodszego syna

     

    Nieprawda.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.