Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez secesjonista


  1. Mmmm...

    bustuariae - zadomowione na ówczesnych nekropoliach "łatwe" panie, wykonujące niełatwe usługi; dodatkowo parające się ponoć w przerwach żałobnym płaczem i zawodzeniem; choc niektórzy sądzą, że owe szlochy to był sposób na przyciągnięcie i poinformowanie klieknta o pewnych możliwościach skrytych w danym miejscu

    lupae - ponoć niektóre damy cokolwiek swobodnych obyczajów włóczyły sie po ulicach, a poprzez naśladowanie wilczego wycia dawały tym znak, że w tym miejscu jest miejsce płatnej miłości ew. że można z takiej pani skorzystać.

    ???


  2. Czym zajmowali się osobnicy zwani "farmaki" ( "katharmata")?

    Odpowiadam:

    Ze źródeł wiemy o świętach ku czci Apollona, w trakcie których wybierano dwóch rzezimieszkó skazanych na śmierć. Nazywano ich "farmaki" (trucizna lub lekarstwo) bądź "katharmata" (oczyszczenie bądź przekleństwo). Z zawieszoną na szyi figą oprowadzano ich po mieście.

    Byli oni rodzajem kozłów ofiarnych, zbierali na siebie wszelkie zło obciążające obywateli miasta, a ich śmierć (ofiara) miała przynieść ogólne katharsis.

    Jako, że część myśli puelli biegało najbliżej tematu, jej oddaję możliwość zadania pytania.


  3. Cóż takiego zwrócił Zygmunt August Ferdynandowi Habsburskiemu, zresztą na wyraźne życzenie króla Zygmunta Starego?

    A wspomina o tym Niemcewicz w IV tomie Pamiętników ...

    p.s. dopiero teraz zauważyłem, iż quiz tyczy się okresu Wolnej Elekcji a nie ogólnie czasów RON ... ale już pozostawię

    Jako, że nie ma odzewu sam odpowiem:

    Po śmierci 15 VI 1545 r. Elżbiety Habsburżanki Zygmunt August zwrócił paraferna; na wyraźne życzenia króla Zygmunta /za Niemcewicz Pamiętniki t. IV/

    Możliwość zadania pytania oddaję jakiejś chętnej osobie.


  4. Niech zadaje.

    O.k. dzięki...

    "... Gdyby ich wściekle szaleństwo miało trwać dalej, to mniemam, że nie byłoby na uśmierzenie go lepszej rady i lekarstwa, jak to, żeby królowie i książęta przyczynili się do tego siłą, żeby ruszyli zbrojnie i uderzyli na tych szkodliwych ludzi, co tak zatruwają cały świat ..."

    Kto, kogo i w jakim dziele cytuje?


  5. Spośród signa peregrinationis można wymienić:

    muszle św. Jakuba

    bullopodobne popiersia świętych Piotra i Pawła (Rzym)

    klucze Piotrowe (Rzym)

    w Cantenbury popularne były wyobrażenia św. Tomasza

    w Saint Gilles du Gard wizerunki św. Idziego

    drapelets z Flandrii czyli niewielkie chorągiewki w kształcie trójkąta z wizerunkami świętych

    z Polski wawelski znak pielgrzymi z wizerunkiem św. Stanisława - wybity dwustronnie w ołowiu o średnicy 45-48 mm, waga (po rekonstrukcji ubytków) wynosi 20 g, grubość do 2,5 mm. Na obwodzie są trzy uszka...; cztery „wawelskie” znaki pielgrzymie ze św. Stanisławem z Czech i Moraw, dwa egzemplarze pochodzą ze zbiorów prywatnych: praskiego kolekcjonera Bedřicha Přibila oraz ze zbioru Karola Chaury trzeci znak pochodzi z wykopalisk archeologicznych, został odkryty w 1973 r. w średniowiecznej ziemiance koło Černej Hory, czwarty znak pielgrzymi ze św. Stanisławem odkryto w 1994 r. w trakcie prowadzonych prac archeologicznych w Hradcu Králové.

    znak z przedstawieniem św. Serwacego (z Maastricht)

    plakietka z przedstawieniem łodzi najprawdopodobniej związana z kultem św. Urszuli (z Kolonii)


  6. Co ciekawe ja nie spotkałem się z badaniami nazistów nad szerokim uzyciem broni bakteriologicznej, raczej koncentrowali się na zapobieganiu, leczeniu i diagnostyce.

    Ze zbliżonych eksperymentów miedzy innymi prowadzili badania z zakresu zatruć fosgenem (Otto Bickenbach), czy terapii w przypadku zatruć tym środkiem (August Hirt), leczenie poiperytowych owrzodzeń skóry w Sachsenhausen (zastosowanie środka "H" i "F-1001") oraz w Natzweiler-Struthof (August Hirt). Pomiędzy 3-15 XII 1944 w Neuengamme przeprowadzano próby odtruwania wody skażonej środkami bojowymi (m.in. pochodne iperytu, arsen z płynnym lewisytem, substancją pod kryptonimem "Dora".

    11 IX 1944 Komisja, w skład której wchodzili Herbert Widmann, Joachim Mrugowsky, Erwin Ding-Schuler oraz SS-Hauptscharfuhrer Otto Bohm w Sachsenhausen prowadzili obserwacje na użyciem amunicji z akonityną.


  7. Wiem że na chińskich potężnych statkach panowały doskonałe warunki dla marynarzy o wiele lepsze niż na statkach za czasów kolumba. Na tych statkach hodowali nawet warzywa, mieli duży wybór jedzenia i nawet piecyki na drewno mieli ;D mają do tego głowę ;D

    A możesz podać źródła tej wiedzy o potężnych statkach? Owa potężność do czego się odnosi?

    Większość uczonych za rzecz bezdyskusyjną uważa coś takiego jak limity wielkości statków drewnianych; co do istnienia owych mitycznych chińskich 180 metrowych dżonek... to polecam wypowiedź specjalisty p. Krzysztofa Gerlacha:

    " .... podsumowania ostatniego (z lat 1996-2006) etapu dyskusji, która na kanwie rzekomych chińskich dżonek-gigantów toczy się co najmniej od roku 1924 (bardziej współczesna faza rozpoczęła się w 1957). Dyskusja ta budzi koszmarne emocje, które są mi kompletnie obojętne, ponieważ ja interesuję się przeszłością realną, a rozważaniami typu „co by było, gdyby w stawie rosły grzyby”, albo „czy teoretycznie coś było możliwe”, w ogóle się nie zajmuję.

    Cały problem bierze się z faktu, że istnieją chińskie dokumenty, w których utrzymuje się, że w latach 1405-1433 Chińczycy budowali dżonki mające jakoby do 440 stóp (chińskich) długości, co oznacza c. 137 m. Na dodatek w 1962 r. wykopano koło Nankingu tylnicę monstrualnych rozmiarów, mającą rzekomo dowodzić (na podstawie wzięcia proporcji z dżonek współczesnych), że istniały tam nawet żaglowce mające 160 do 180 m długości. Łatwo zgadnąć, że zwolennikami przyjęcia tych informacji za bezwzględnie prawdziwe, są przede wszystkim współcześni uczeni chińscy (że wymienię tylko profesora Lonfei Xi), ale nie tylko oni. Chińscy badacze zbudowali (1983) model takiego okrętu, który po powiększeniu do skali naturalnej miałby długość 120 m, szerokość 57 m (!!!) i głębokość 14 m, a konieczna w tym wypadku wyporność 25 tysięcy ton (!!!) zupełnie ich nie speszyła. Argumentacja przeciwników opiera się przede wszystkim na doświadczeniach historycznego szkutnictwa europejskiego i amerykańskiego, które wykazało niemożność praktycznego budowania okrętów całkowicie drewnianych dłuższych niż 75 m, a drewnianych z użyciem żelaznych wzmocnień - 94,5 m (największa znana wyporność karykaturalnej jednostki z 1824 r. , która przewoziła drewno i zarazem sama była takim ładunkiem, wynosiła około 15 tysięcy ton). Z kolei owa argumentacja natrafia na sprzeciw także tych, którzy nie upierają się, że chińskie giganty faktycznie istniały, ale utrzymują, że praktycznie osiągnięte limity wypływały z wielu względów poza konstrukcyjnych (koszty budowy, sens i opłacalność eksploatacji, trwałość, zamrożenie kapitału, dostępność portów i doków do naprawy), więc wcale nie muszą oznaczać prawdziwego limitu długości drewnianego okrętu.

    Ostatnia znana mi faza poważnej dyskusji (nie mówię tu o wygłaszaniu przez laików zadufanych tez w rozmaitych miejscach, też w sieci) rozpoczęła się w 1996 r. artykułem profesora fizyki stosowanej, Andre Wegenera Sleeswyka. W oparciu o metodę analizy podobieństwa wykazywał on całkowitą niespójność chińskich źródeł mówiących o tych samych okrętach, a zatem brak ich wiarygodności. Jego zdaniem, największe dżonki tego okresu osiągały długość do 62 m, co i tak było ogromną wartością jak na tamte czasy. Skądinąd (o czym Sleeswyk już nie pisał), istnienie takich dżonek potwierdzał też Marco Polo, który na nich przebywał, co czyni wywód tym bardziej wiarygodny. Tym niemniej analiza Sleeswyka wzbudziła polemiki (głównie co do metody badawczej) też nie byle kogo, bo tak sławnych znawców jak John Coates i David K. Brown (lata 1996 i 1997). Dyskusja, początkowo na wysokim poziomie merytorycznym, toczyła się w gronie The Society for Nautical Research, którego jestem jedynym członkiem z Polski (indywidualnym). Z kolei poparcia tezom Sleeswyka udzielał dr Richard Barker. Jednak w 2002 r. pewien fantasta, niejaki G. Menzies, wydał swoją książkę „1421: The Year China Discovered World”, która dzięki zawartym w niej sensacyjnym bzdurom zdobyła taki rozgłos, że zdążyła już być wydana prawie na całym świecie, także w Polsce, i oczywiście zdobyła sobie rzesze łatwowiernych bałwochwalców. Pan Menzies po przejściu na emeryturę bardzo się nudził, a że miał pieniądze, podróżował sobie do różnych zakątków świata, zaglądał ludziom w oczy, i – bez szczypty wiedzy z antropologii – „odkrył” nagle, że wszyscy mają ślady chińskich rysów, a zatem cały świat został niezawodnie odkryty i zaludniony przez Chińczyków. Opowieści o gigantycznych chińskich dźonkach były mu tutaj bardzo na rękę, więc jeszcze je z zapałem podkoloryzował. To sprowadziło dyskusję o rozmiarach chińskich okrętów z XV w., i w ogóle o limicie długości drewnianych jednostek, o parę pięter w dół. Zaczęły padać tak przepyszne argumenty, jak ten, że używanie do analizy matematyki jest „całkowicie niepotrzebne i fałszywe”, że fakt odkrywania wraków (z okolic XV w.) samych małych chińskich dżonek nic nie znaczy, bo „kiedyś na pewno znajdzie się jeszcze ta 180-metrowa”, że milczenie chińskich źródeł na temat odkrywania Ameryki, Polinezji, Australii i czego tam jeszcze (nie miałem cierpliwości doczytania tych wypocin do końca) „nie ma znaczenia, ponieważ te ważne zostały zniszczone, a w tych zniszczonych NA PEWNO były opisy odkrycia przez chińskich żeglarzy całego świata” itp. Znalazł się nawet entuzjasta dowodzący, że statki chińskie były gigantycznymi, wielokadłubowymi tratwami, przez rury których swobodnie przelewała się woda, więc 122-metrowa długość nic im nie szkodziła. Jednak w 2006 r. w sukurs chińskim uczonym przybyła osoba znacznie poważniejsza – dr David W. Chalmers. Upiera się on, że nie było i nie ma żadnego limitu naturalnego dla długości drewnianego okrętu, a ograniczenia konstrukcyjne wywołane są wyłącznie kłopotami z efektywnością i niezawodnością połączeń. Jego zdaniem, intensywne stosowanie pełnych grodzi na chińskich dżonkach (w Europie prawie nie używanych) dawało możliwość budowania tak wielkich okrętów, jakie figurują w przekazach, chociaż i on przyznaje, że źródła są niejasne, a prawdopodobieństwo opłacalności eksploatacji podobnych żaglowców było bardzo niskie. Nie trzeba dodawać, że fantazje Menziesa o odkrywczych rejsach Chińczyków przez cały świat od bieguna północnego do południowego (i skutecznym zaludnianiu przez nich tego świata), pokrywa on taktownym milczeniem..."

    Dodajmy, że w "Starozytnych żeglarzach" Casson pisze, iż największym statkiem za cesarstwa był statek "wyspa", wg niego miał pojemność 7400 ton. a wymiary dł. i szer. 73,2 i 21 ... tyle, że on pływał li tylko po spokojnych wodach jeziora Nemi zaś langskip Ormen Lange mierzył 45m od stewy d ostewy ... zaś najdłuższy drewniany statek świata Wyoming- miał 137.16 metrów i ogromne kłopoty z pływaniem.


  8. http://www.zamek-sandomierz.pl/viewpage.ph...id=20#pamietnik

    http://www.ujk.edu.pl/ihis/a7.pdf

    http://www.zamek-sandomierz.pl/viewpage.php?page_id=16

    http://www.sandomierz.pl/index.php/pl/kult..._o_sandomierzu/

    a zwłaszcza Zeszyty Sanodmierskie:

    http://katalog.czasopism.pl/index.php/Zeszyty_Sandomierskie

    Józef Myjak:

    Legendy i opowieści niezwykłe z Sandomierskiego, dawnej Puszczy Sandomierskiej, Opatowskiego i Staszowskiego: (przyczynek do mitologii sandomierskiej), Sandomierz 2004.

    Leksykon sandomierskiej swojszczyzny: A-Z. Cz. 1, Przeszłość zapisana w nazwach, Sandomierz 2007

    Sandomierz, Ziemia Sandomierska: (przewodnik turystyczny), Sandomierz 1999

    Marek Lis: „By nie zatarł ich czas …: śladami mogił i cmentarzy wojennych I wojny światowej w powiatach: sandomierskim, opatowskim i staszowskim /... z opisem działań wojennych/


  9. Nie chce pracowac? Chyba zartujesz! W stoczniach, kopalniach, hutach, w Ursusie, w przedzalniach ludzie tyrali jak diabli.

    Uczciwie zarabiali na swoje utrzymanie dopuki nie zostalo to wszystko rozkradzione!

    I wiele wyjaśnia:

    http://www.1421exposed.com/

    żew nie wspomnę o typie argumentacji:

    w wielu miejscach widziałem ludzi podobnych do Chińczków ...

    ... to, że w Chinach do tej pory nie odkryto statków odpowiedniej wielkości, nie znaczy, że ich tam nie ma ...

    Zadziwiające, że źródła chińskie tegoż wyczynu ... nie istnieją?

    I czemuż to Chińczycy nie przybyli do Europy ... kierunek im się nie podobał?

    Odkąd Menzies jest źródłem historycznym .. czy Gazeta Wyborcza?

    Pomyłki Menziesa z wpisem z 19 lutego 1493 roku Kolumba (vide: Los cuatro viajes del Almirante y su testamento), mapy Kangnido ... pozostawię bez komentarza

    Na deser wyjątek z pana Menziesa: 1434 rok, w którym wspaniała chińska flota pożeglowała do Włoch i zapoczątkowała Renesans

    ... i wszystko jasne


  10. Witam. Ostatnio usłyszałem w wiadomościach że archeolodzy odnaleźli mapę Chińską z czasów przed naszej ery. Pokazane na niej była Australia wyspy wielkanocne i co najlepsze Ameryka Północna. Widać że to chiny odkryli Amerykę a nie Kolumb. Kolumb to na ostatnim miejscu bo jeszcze był wiking Eryk. W starożytności Chiny rządziły na morzu. Mieli potężną flotę. Co o tym wszystkim sądzicie?

    Co o tym sądzę ... źródła!


  11. Piszesz, że zmarli ludzie, których nie da się zastąpić, a jednocześnie chcesz, by ktoś ich zastąpił?

    Co do Wałęsy zgoda, co do poetów nie dyskutuję, ale jakoś nie odnoszę wrażenia, by Samsonowicz miał jakieś nadzwyczaj duże zasługi dla historiografii. Jest masa innych, "cenniejszych" historyków.

    Wszystko idzie w takim kierunku, że znalezienie nowego Grechuty jest wręcz niemożliwe, co nie znaczy, że nie ma u nas wybitnych, znanych na całym świecie muzyków, którzy są dobrzy w swoim fachu. Mam tu głównie na myśli Vadera, Behemotha czy Rootwater. Co by nie powiedzieć, i tak trzeba im przyznać, że są najbardziej znanymi polskimi zespołami za granicą.

    Hmm, może nie potrafię docenić sztuki, ale nie widzę również nic wybitnego we wszelkiej maści poetów. Co innego o typowych pisarzach i autorach, którzy w swoich dziełach FAKTYCZNIE MAJĄ COŚ DO PRZEKAZANIA - jak np. wymienieni przez Jarpena Kapuściński, Herbert, czy Lem.

    jak Ty nie widzisz w poetach ... ja nie widzę w Vaderze.

    Doceniam ich dokonania ... ale co to ma do elity ...


  12. Większość tych ludzi z Twej listy cenię ... za różnorakie działania

    Tylko tak mi się zdaje,, że termin intelektualna elita straasznie się rozszerzył.

    Czy pomimo swych, całkiem udanych piosenek Grechuta jest w kręgu elity intelektualnej?

    Czasem zadziwia mnie kiedy w tv występują aktorzy/piosenkarze i wypowiadają się na różnorakie tematy ... jedynym asumptem do zaproszenia ich jest to, że są znani ... a nie to, że mają coś merytorycznie sensownego do powiedzenia.


  13. 1. Ekeperymenty na ludziach prowadzili i Niemcy i Japończycy i Rosjanie [tuż po owjnie, ale jednak]. Niemcy - to szeroko pojęta tzw. medycyna - piszę tzw. gdyz w wielu wypadkach przypominało to sadystyczne zabawy z muchą której wyrywa się nóżki, z drugiej testowano nowe leki, wplyw hormonów i in. Co ciekawe część z tych eksperymentó były traktowane jak poważne badania naukowe. ...

    3. O wszystkich tych sprawach mówi się i pisze, tylko niestety nie należą do głównego nurtu historii drugiej w.ś,. z racji tego gdzie byly prowadzone, z racji tego gdzie ich wyniki potem wykorzystano, tego że wiele osób będących przysłowiowymi królikami już nie żyje a i sam temat nie jest tak widowiskowy czy ekscytujący jak n.p. bitwy pancerne.

    pozdr

    Praktycznie prócz substancji krwiopodobnej, wszystkie eksperymenty medyczne Niemców nie miały żadnego zastosowania, bądź można było je przeprowadzić w inny sposób, bądź wyważały otwarte drzwi, czyli potwierdzały to co było wcześniej wiadome.

    Spośród eksperymentów: Ernsta Grawitza, Enno Lollinga, Eduarda Wirthsa, Augusta Hirta, Hertha Oberheusera, Fritza Fischera, Joachima Mrugowsky'go, Siegfrida Ruffa, Paula Rostocka, Gerharda Rose'a, Clausa Schillinga, Karla Brandta, Karla Gebhardta, Leonarda Conti, Rolfa Rosenthala, Alberta Trzebińskiego, Percivala Treite, Johana Kremera, Waldemara Hovena, Siegmunda Raschera, Franza Bormanna, Hansa Delmotte, Benno Orandiego, Waltera Pfitznera, Hermanna Richtera, Eduarda Krebsacha, Wernera Heyde-Sawade, Clausa Schellinga, Friedricha Entressa, Helmuta Vettera, Wernera Rohde, Erwinga Ding-Schulera, Eduarda Wirthsa, Waldemara Hovena, Gerharda Shiedlausky'go, Horsta Fischera, Fredricha Mennecke, Willla Jobsta, Hansa Koninga, Heinricha Schmitza, Wlademara Woltera, Carla Schneidera, Erwina Helmersena, Wilhelma Henkela, Heinricha Schutza, Waltera Sonntaga, Karla Babora, Bruno Bergera, Rudolfa Brachtela, Viktora Bracka, Willyego Wittelera, Waldemara Woltera, Carla Vaerneta (Carla Jensena), Ericha Karla Wagnera, Ericha Wasitzkiego, Bruno Webera, Karla Wimmera,, Herberta Widmanna, Wolframa Sieversa, Hugo Schmicka, Oskara Schrodera, Erharda Milcha, Josefa Mengele, Theodora Laue, Helmuta Mullmerstadta, Hertha Oberheusera, Heinricha Plaza, Friedricha Plotnera,, Adolfa Pokornego, Otto Bickenbacha,, Hermanna Freyseng-Beckera, Heinza Baumkottera, Otto Bohma, Rudolfa Brandta, Hansa Haferkampa, Siegfrida Handlosera, Herberta Heima, Aloisa Geberle, Johanna Gebełe (vel Gobla), Ernsta Froweina, Hansa Fleischhackera, Karla Genzkena, Ericha Gildmeistera, Helmutha Grafe, Roberta Grawitzq, Wernera Greunussa, Josepha Grossa, Eugena Haagena, Karla Kahra, Emila Kaschuba,, Hermanna Kiesewettera,, Hansa Koninga,, Ericha Hippke,, Kurta Heissmeyera, Ewalda Jaucha, Siegberta Ramsauera, Helmutha Poppendicka, Werera Rhode, Gerharda Rose,Wolfganga Romberga,Ernsta Schencka, Lidwiga Stumpfeggera, Wernera Kircherta, Carla clauberga, Hansa Delmotte, Victora Capesiusa, Hansa Eisela, Friedricha Entresse, Ericha Finke et consortes ... praktycznie żaden nie przyniósł jakiegoś przełomu w medycynie, czy chocby nowego leku, sposobu leczenia.

    Czy rzeczywiście temat jest zapomniany przez historyków? ... mhmm

    Baader Medizin und Nationalsozialismus

    Cieślak Oranienburg-Sachsenhausen

    Klee Auschwitz-medycyna III Rzeszy i jej ofiary

    Klee Euthanasie im NS-Staat

    Klee Was sie taten-was sie wurden

    Klee Dokumente zur EuthanasieKłodziński Sterylizacja i kastracja ....

    Kłodziński Fenol w KL-Auschwitz

    Fejkiel Medycyna za drutami

    Fejkiel Sztuczne zakażanie ludzi durem ...

    Die Frauen von Ravensbruck red. Zornera

    Dąbrowski Likwidacja chorych szpital psych. w Orzycach

    Gędziorowski Dachau

    Głowacki Z dokumentacji zbrodniczych doświadczeń Carla Clauberga

    Gotz Aktion T-4

    Hałgas Odz. Chirurgiczny Szpitala Obozowego w Oświęcimiu

    Kudlien Arzte im Nationalsozialismus

    Hautval Medicine et crimes contre l'humanite

    Aly Die Aktion Brandt Katastrophen Medizin und Anstaltsmord

    Bayle Croix gamme contre caducee. Les experience humaines en Allemagne ..

    Bringmann Kindermord em Bullenhuserdamm ...

    Bleker Medizin im Dritten Reich

    Bromberg Mausbach Thomann Medizin, Faschismus

    Distel Medizin im NS-staat

    Frąckowski Medycyna hitlerowska ... (maszynopis w GB AM w Gdańsku)

    Sterkowicz Zbrodnie hitlerowskiej medycyny

    Suchowiak Neungamme

    Ternon Helman Historia medycyny SS

    Waitz Ciepielewski Le typhus eksperimentale en camps de BuchenwaldWlazłowski Szpital w obozie koncentracyjnym w Gusen

    Volkner Die Schande

    Vondric Malaria-experimente in KL und Heilanstalen ...

    Lifton The Nazi Doctors

    Petr Germany's sterilisation programm

    Półtawska Operacje doświadczalne w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck

    Reiter Psychiatrie im Dritten Reich in Niedersachsen

    Sterkowicz Lekarze mordercy spod znaki swastyki

    Sehn Sprawa oświęcimskiego lekarza SS J.P. Kremera

    Mikulski Eksperymenty farmakologiczne ...

    Mikulski Działalnosć wydziału badań nad durem ...

    Mitscherlich Nieludzka medycyna

    Muller Od Dedala do Mengele

    Nyiszli Pracownia doktora Mengele

    Mączka Operacje doświadczalne ...

    Michejda Wyniki ekspertyzy sądowo-lekarskiej operacji doświadczalnych ...

    Schwaberg Dzieciobójca Eksperymenty lekarzy SS w Neuegamme

    .. i inni

    Witam;

    coloman: to czy cynizm byl zimny czy byl to tylko realizm to jedno. Osobną sprawą jest to, że eksperymenty niemieckie byly prowadzone tak, gdzie ofiary ginęly szybko i sprawnie, a same doświadczenia byly tylko jednym z odlamów dzialności. Mówię oczywiście o rozmaitych obozach koncentracyjnych. Poza tym doświadczenia nie byly prowadzone w tak wielkiej jawności. Niemcy troszkę lepiej je chronili i o wiele lepiej usuwali świadków.

    Sami zaś lekarze zajmujący się doświadczeniami przez wiele lat stanowili jeśli nie elitę to przynajmniej pionierską elitę zajmującą się medycyną wojskową w USA, a potem dobry Wuj Sam w zamian za wyniki gwarantowal spokój i karierę.

    Po prostu o ile się nie mylę na Zachodzie nie bylo takiego porcesu jaki przeprowadzil ZSRR w kwestii bronii bakteriologicznej i in. doświadczeń prowadzonych w tych kilku ośrodkach.

    pozdr

    możesz podać którzy nazistowscy lekarze stali się elitą w USA i źródło tej informacji?


  14. Tu masz liste wszystkich zakonów:

    Templariusze

    Lazaryci

    Bożogrobcy

    Joannici

    Krzyżacy

    Rycerze Chrystusa (Portugalia).

    Zakon Montjoye

    Zakon Calatrava

    Zakon Santiago

    Zakon Avis

    Zakon Kawalerów Mieczowych

    Zakon Miecza

    Zakon Św. Tomasza

    Bracia Dobrzyńscy (Fratres Milites Christi de Dobrzyń)

    Zakon Błogosławionej Dziewicy Maryi

    Zakon Santa Maria de Espana

    Zakon San Jorge de Alfama

    .... nie wszystkie :)

    1070-1080 (1239) ? Zakon św. Jakuba z Altopascio

    1098 (ok. 1180) ? Zakon Rycerzy św. Łazarza

    1128 - Zakon św. Zbawiciela z Monrealu

    1157 (1177) ? Zakon Alcantara

    1158 (1199) ? Zakon Calatrava

    ok. 1167 (1187) ? Zakon Avis

    1170 (1175) ? Zakon Santiago

    1171 - Zakon Skrzydła św. Michała

    po 1171 (1180) ? Zakon Mountjoy

    1191 (1198) ? Krzyżacy

    1192 (1226) ? Zakon św. Tomasza z Akki

    1201 (1372) ? Zakon św. Jerzego z Alfamy

    1202 ? Zakon Kawalerów Mieczowych

    1209 (1234) ? Zakon Rycerzy Jezusa Chrystusa (Langwedocja)

    po 1216 (1228) ? Bracia Dobrzyńscy

    1218 (1235) ? mercedarianie

    przed 1219 ? Zakon Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą

    1233 (1235) ? Zakon Rycerzy Jezusa Chrystusa (Parma)

    1233 (1261) ? Zakon Błogosławionej i Cudownej Maryi Panny

    1272 ? Zakon Najświętszej Maryi Panny z Hiszpanii

    1326 - Międzynarodowy Rycerski Zakon Świętego Jerzego (The International Knightly Order of St George)

    po 1312 (1319) ? Zakon Rycerzy Chrystusa

    1319 (1317) ? Zakon Rycerzy z Montesy

    1434 ? Zakon św. Maurycego

    1459 (1459) - Zakon Najświętszej Maryi Panny z Betlejem

    1469 (1469) ? Zakon św. Jerzego z Karyntii

    1561 (1561) ? Zakon św. Stefana

    12 - Złota Milicja zwana od 1190 Konstantyniańskim Zakonem św. Jerzego - cesarz Konstantyn

    370 - Zakon św. Antoniego - Etiopia

    493 - Zakon św. Kielicha - Chlodwig, król Francji

    500 - Zakon Łabędza - książę Flandrii

    500 - Zakon Psa i Koguta - król Francji

    722 - Zakon Dębu - król Nawarry

    VIII wiek - Zakon św. Katarzyny z Góry Synaj- Ziemia Święta


  15. No to facet podpowiedziałeś :D -nie, żeby mi się wsio z jednym kojarzyło, ale czy to ma związek z jakimiś orgiastycznymi ofiarami? :)

    Jeśli o owoce idzie...- tutaj moja wyobraźnia daje plamę po całości...

    Chyba się poddam-walki zbytnio nie podejmując- bo za cholerę nie wiem, gdzie tego szukać...

    Co prawda jedno z Siedmiu Bóstw Szczęścia w Japonii, będące m.in. bóstwem płodności ma splecione palce w figę - symbol aktu płciowego ... ale nie o taką figę i takie skojarzenia tu chodzi :P

    ofiary ... tak

    orgiastyczne ... nie


  16. Wciąż nie rozumiem (taki nierozumek ze mnie :) ) co masz na mysli pisząc, że szlachta stosowała prawo polskie, a państwo - nie.?

    Jakieś przykłady tej rozbieżnej tendencji ... by było pole merytoryczne dyskusji?

    Mhmmm ... aż do XVIII wieku ... bardzo szeroki zakres.

    Rozumiem; pomimo dość ogólnego tytułu postu, że zasadniczo ograniczamy się do praw tyczących lokacji miast?


  17. Alfred Bernhard Nobel.

    Czy mieszał lub próbował uczestniczyć w życiu politycznym? Co pozostawił po sobie i z czym ta osoba na drugim planie się Wam kojarzy?

    Zapraszam do dyskusji.

    Cóż znaczy mieszać w polityce? Jakieś wskazówki?

    I skąd sugestia o jego zaangażowaniu na tym polu?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.