Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Miecz jedno czy dwuręczny?

    ???? W czym obuchy? Jakieś źródła, traktaty szermiercze? Własne widzimisię?
  2. Wiarygodność jeńców

    A na podstawie jakich źródeł formułujesz swe zdanie? Raczej jednak w świetle historii jeńcy byli całkiem niezłym źródłem informacji.
  3. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    No cóż pomimo, że nie wyszedł z powstańcami; to jednak wyszedł ze wszystkiego obronną ręką, dzięki staraniom m.in. szefa słuzby sanitarnej Warszawa-śródmieście AK w powstaniu, Lesława Węgrzynowskiego "Bartosza"... wtedy jego obawy co do postaw Ak-ców jakoś się nie uzewnętrzniły. A żydowski kucharz płk. Mazurkiewicza, pomimo że był więźniem Auschwitz to na podrobionych dokumentach jakoś, pośród powstanców przeżył obóz w Zeithain.
  4. Pacta Conventa

    Miało być zawarte wieczne przymierze pomiędzy Rzeczypospolitą Obojga Narodów a Francją: * W wypadku wojny Francja miała udzielić pomocy dyplomatycznej Polsce, a gdy to nie odniosłoby sukcesu, udzielić pomocy w piechocie zaciężnej lub pieniądzach. Polska miała wysłać kawalerię. * Elekt miał dostarczyć na wojnę z Moskwą 4 tyś. Bitnej piechoty gaskońskiej i żywić ją w Polsce przez 6 miesięcy * Kupcy polscy mieli otrzymać prawo wolnego handlu z Francją => stąd zaś z Nowym Światem i Aleksandrią. *Henryk miał dawać, co roku na potrzeby Rzeczypospolitej Obojga Narodów 450 tyś. florenów w złocie ze swoich francuskich dochodów. * Henryk miał spłacić długi Zygmunta Augusta i Rzeczypospolitej. * Henryk miał sprowadzić uczonych z zagranicy na Akademię Krakowską i dawać na nią pieniądze. * Zobowiązał się kształcić własnym kosztem 100 Polaków na Sorbonie. * W imieniu króla Monluca zobowiązał się, że król nie będzie nadawał urzędów w Rzeczypospolitej cudzoziemcom przyjedzie z nielicznym dworem, (którego i tak później będzie musiał odesłać). *Henryka Walezego zobowiązano też do poślubienia ostatniej przedstawicielki rodu Jagiellonów 50-letniej księżniczki Anny.
  5. http://tygodnik.onet.pl/1,32373,druk.htmlWojciechowski, Marian : (red.) Schubert Günter , Bydgoska krwawa niedziela : śmierć legendy , Bydgoszcz 2003 Bydgoszcz: 1346 - 1996, red. Krzysztof Stanisławski, Bydgoszcz 1996 Historia Bydgoszczy, red. Marian Biskup Włodzimierz Jastrzębski, Der Bromberger Blutsonntag, Poznań 1990 Edward Serwański, Dywersja niemiecka i zbrodnie hitlerowskie w Bydgoszczy na tle wydarzeń w dniu 3.09.1939 Bydgoszcz 2-4 września 1939. Studia i dokumenty red. P. Machcewicz, T. Chinciński Trzeciakowski W. Sobecki W., Krwawa Niedziela w Bydgoszczy, czyli jedyny pasujący klucz do wydarzeń 3 i 4 września 1939 Tomasz Chinciński Niemiecka dywersja we wrześniu 1939 r. w londyńskich meldunkach. Biuletyn IPN nr 8–9 (43–44), sierpień-wrzesień 2004. Tomasz Chinciński, Paweł Kosiński Koniec mitu „Bydgoskiej krwawej niedzieli”. Biuletyn IPN nr 12–1 (35–36), grudzień-styczeń 2003-2004 Historia Bydgoszczy, Tom II, część druga 1939-1945, pod redakcją naukową Mariana Biskupa, Bydgoszcz 2004 T. Jaszowski, Kronika Bydgoska http://tygodnik.onet.pl/1,32373,druk.html http://www.1939.pl/zbrodnie/bydgoszcz/index.html Krwawa niedziela w ówczesnej prasie: http://209.85.135.132/search?q=cache:IY2Vh...=pl&ct=clnk
  6. Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów

    ""Napis Pomścimy getto" nie przetrwał - możliwe że go w ogóle nie było..." może trzeba by się spytać przedstawicieli gminy żydowskiej? Zaś z twego wcześniejszego postu, będącego zasadniczo cytatem z Edelmana pomimo pytania nie dowiadujemy się ilu było szmalcowników, a jedynie opnię "Napis Pomścimy getto" nie przetrwał - możliwe że go w ogóle nie było... Edelmana, że wielu. A na forum historycznym można przecież przytoczyć szacunki, które były czynione; a co ciekawe nie są one zbieźne z ogólnym osądem autora cytatu.
  7. Dziwna broń

    Coś takiego jak strzelający hełm z okresu I w.św.?
  8. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    FSO: budowanie opinii o powstaniu warszawskim, czy udziale żydowskim w tym li tylko na podstawie jednej osoby to nieporozumienie, zwłaszcza na forum historycznym. Edelman czasami myli się co do faktów, a już jego interpretacje są "bardzo osobiste" i emocjonalne. Twierdzi, że AK-cy nie daliby broni Żydom, po czym można znaleźć przykłady wskazujące na inny stan rzeczy. http://www.polish-heroes.org/descargas/Zyd...warszawskim.pdf
  9. Pacta Conventa

    Po pierwsze, które Ci zakwestionowała, gdyż tego nie zaznaczyłeś. Po drugie o jakie pacta conventa chodzi? Zaprzysięgali je różni królowie w różnych okresach; o jaki okres chodzi (czyje władanie)? Pacta conventa to osobiste zobowiązania danego króla, w różnych okresach, co zrozumiałe, musiały być różne. Może uczyłeś się po prostu materiału z internetu do nieodpowiednich czasów?
  10. św.brunon

    A skąd informacja o cesarzu? Kartuzów i kamedułów zwano białymi mnichami. Św. Bruno-Bonifacy pierwszy paliusz metropolity misyjnego otrzymał od papieża Sylwestra II, konsekracja odbyła się dopiero w Merseburgu przez ręce Taginona, arcypasterza magdeburskiego w 1004 r.
  11. Wolnomularze

    No cóż Ci ludzie od Gralla... templariuszy raczej nie spłodzili 20 ksiąg?
  12. Europa jednym państwem?

    A gdzie to i u kogo słyszałeś?
  13. Wolnomularze

    Nie neguję nawiązywania do tradycji templariuszy wśród lóż... Znasz jakieś przesłanki potwierdzające szkocki ślad; prócz tych ludzi od Graala? W kwestii szachownic Nienacki ma też być autorytetem?
  14. Władcy Polski

    Sprawdzić jaką politykę prowadził dany władca; czy raczej skłaniał się ku rozwiązaniom zbrojnym; czy ugodowym/współpracy. Jakie przyniosło to efekty polityczne, czy zdobycze ziemskie (bądź straty). Jakie istotne wydarzenia zaistniały za ich władzy,a miały znaczenie dla ich pozycji, czy zakresu władzy.
  15. Wolnomularze

    Może jednak najpierw poczytaj... a później podyskutujemy. A co ma wolnomularstwo do templariuszy?
  16. Wolnomularze

    Trza by zacząć od podstaw: L. CHAJN - WOLNOMULARSTWO II RZECZYPOSPOLITEJ Hass: Wolnomularstwo, Sekta farmazonii warszawskiej. Pierwsze stulecie wolnomularstwa w Warszawie (1721-1821), Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej w XVIII i XIX wieku,; Ambicje, rachuby, rzeczywistość. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1905-1928, Zasady w godzinie próby. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1929-1941, Gowans Wilhelm, A Catalogue of Books on Freemasonry and kindred subjects iksanow N.K., Masonskaja literatura, w: Istoria russkoj literatury, t. 4, cz. 2 Kozłowski Tadeusz ks., Polska bibliografia wolnomularstwa, "Bibliografia religijna" 1938, s. XIII-XXXV, dod. mies. do "Ateneum Kapłańskiego", t. 42, z. 3-5 (238-240). (295 poz. + spis wydawnictw periodycznych) Conder E., Masonic Literature 1722-1900, "Ars Quatuor Coronatorum" 13 (1900) ... itd... itd A jaki aspekt Ciebie interesuje konkretnie?
  17. Władcy Polski

    Czyli co? Chcesz by ktoś to zrobił za Ciebie? Po co rejestrować się na forum skoro w pierwszym poście łamiesz regulamin?
  18. Quiz Średniowiecze

    Такой порядок сбора дани назывался полюдьем.
  19. Wolnomularze

    A co już przeczytałeś na ten temat?
  20. Quiz Średniowiecze

    nu... dawaj
  21. Quiz Średniowiecze

    Czyje podróżowanie zostało zaznaczone na mapce?
  22. Służba zdrowia w okupowanej Polsce

    Zarówno szpitale, przychodnie jak i apteki istniały. Ilosć środków medycznych, czy lekarstw była oczywiście ograniczona; w różnych okresach np. zabraniano podawać szczepionek Polakom, kiedy ich ilość była ograniczona; stąd między innymi potajemna produkcja szczepionek przeciw durowi metodą Weigla, któa dostarczana była równieżdo obozów koncentracyjnych. Organizacja lecznictwa zależała od tego czy były to ziemie GG czy wcielone do Rzeszy. Na terenach np. Pomorza tylko w początkowych okresach istniała pełna polska obsada, Niemcy obawiali się bowiem wybuchu epidemii. Później rugowano Polaków, wielu przeniosło się do GG. Wielu lekarzy rozstrzelano, czy umieszczono w obozach. Na terenach wcielonych anulowano pozwolenia na wykonywanie praktyki lekarskiej, zaś nowe, niemieckie było trudno otrzymać. Zwalniano również polski personel pomocniczy. Lekarze którzy podpisali niemiecką listę nie mogli leczyć Polaków. Ograniczono świadczenia ubezpieczeniowe, pomimo płacenia tej samej składki co Niemcy; płace polskiego personelu były niższe o 15-40 %. W Gdańsku pod koniec okupacji w służbie zdrowia nie pracował już żaden Polak; podobnie w Gdyni gdzie już około 1941 r. formalnie nie było żadnego polskiego lekarza. W szpitalu Sióstr Miłosierdzia im. św. Wincentego już w październiku 1939 zwolniono ostatnią polską lekarkę Zofię Kączkowską. W Toruniu, który stracił swe administracyjne znaczenie, lekarze niemieccy nie kwapili się do podjęcia pracy w tym mieście. Stąd zatrudniano tu polskich lekarzy, ale było to zaledwie 8 z 262 przedwojennych lekarzy. Często lekarzom zezwalano na pracę, ale na niższych stanowiskach (dr Wanda Bieńska musiała pracować w Zakł. Higieny jako laborantka). Niemcy postawieni na wyższych stanowiskach nie interesowali się zazwyczaj paracą swych placówek. Dr Zofia Kordylewska wspomina, że prowadząc w Toruniu oddział Zakaźny i Dziecięcy niemieckiego ordynatora widywałą raz, dwa razy w tygodniu. Wielu lekarzy podlegało tzw. przymusowemu zastępstwu lekarzy niemieckich (Polenbehandler). Sytuacja była dodatkowo o tyle trudna, że wcześniej w służbie zdrowia ogromną rolę miał udział sióstr zakonnych. Na terenach wcielonych do Rzeszy 95% zakonnice wysiedlono, bądź aresztowano, a ich majątek przejęto. W GG sytuacja była lepsza. Co prawda zlikwidowano studia medyczne i szkoły pielęgniarskie, ale obsada Polaków w placówkach szpitalnych była wysoka. Co ciekawe płk. dr Edward loth prowadził w Warszawie jawną Prywatną Szkołę Zawodową dla Pomocniczego Personelu Sanitarnego. Istniało szerokie tajne nauczanie; nieformalnym centrum którego był dawny wojkowy Szpital Ujazdowski, gdziw w każdą sobotę pod pretekstem odpraw służbowych prowadzono seminaria i odczyty. Szacuje się, że w warunkach konspiracyjnych uczyło się medycyny 4000 osób. Jedynie we Lwowie w 1942 r. uruchomili Niemcy Wydział Lekarski z Oddziałem Farmaceutycznym, Politechnikę i Akademię Medycyny Weterynaryjnej, aczkolwiek pod zmienionymi nazwami (Państwowe Medyczne Kursy Zawodowe i Państwowe Farmaceutyczne Kursy Zawodowe,), ale z programem nauczania dla wyższych uczelni. Zresztą postępowanie Niemców w tej kwestii, we Lwowie było pod różnymi względami inne, niż na pozostałych terenach. załącznik do "Planu budżetu Komisarycznego Zarządu Lwowskiego Uniwersytetu na rok 1942przewidywał "Zapomogi dla ciała nauczycielskiego Uniwersytetu Lwowskiego za okres 1 IV - 30 IX 1941 r., tj. przez 6 -miesięcy". Przewidziano zapomogi dla 43 profesorów (230 - 300 zł), 28 docentów (80 - 210 zł), starszych lektorów (100 - 238 zł), asystentów (100 - 160), starszych laborantów (90 - 110 zł) i preparatorów (30 - 80 zł), w planach budżetowych wymieniano 43 profesorów i 28 docentów. De facto świadczenia nie zostały wypłacone. Zygmunt Albert podaje, że w okresie 1942 r.: "jako zatrudniony bez przerwy pobierałem pobory co miesiąc, początkowo w wysokości 400 zł, potem 700 zł, za co można było kupić około 3 kg masła lub 4 kg kiełbasy, ale oczywiście tylko na czarnym rynku". Niemieccy docenci i profesorowie nie kwapili się by iść na niepewne tereny okupowane. Na przykład proponowany na dyrektora Wyższej Szkoły Weterynaryjnej we Lwowie Niemiec prof. Miessner, mimo ofiarowanych 2000 złotych za kierownictwo (poza normalną pensję profesorską), odmówił i wskazał na swoje miejsce dwu innych Niemców, którzy również nie przyjechali. Polacy i Ukraińcy zatrudnieni na Kursach pobierali znacznie niższe pobory niż Niemcy. Profesorowie polscy i ukraińscy otrzymywali miesięcznie po 1000 zł, docenci po 750, adiunkci po 600, asystenci po 430 zł. Z tego odciągano podatek na ubezpieczenie i kasę chorych w wysokości około 10 - 15% poborów. Profesorowie otrzymywali pobory w wysokości przedwojennych (1000 zł miesięcznie), natomiast pozostałe grupy otrzymywały od okupanta pobory o około 50% wyższe (asystenci starsi otrzymywali przed wojną 260 zł, a w czasie okupacji 430 zł). plan budżetowy, w którym przewidziano dla 13 Niemców nieurzędników (13 deutsche nichtbeamtete Krafte) kwotę roczną 272100 zł, co wynosi miesięcznie 1744 zł dla każdego. W budżecie Kursów lwowskich przewidziano kwotę roczną 585 tys. zł dla 142 ponownie zatrudnionych byłych polskich urzędników (wiederbeschaftigte ehemalige polnische Beamte), co wynosi miesięcznie 343 zł dla każdego. Zatem, Niemiec nieurzędnik pobierał przeszło 5-krotnie wyższą płacę od Polaka urzędnika. Na farmacji ustalono następujące opłaty za egzaminy; przewodniczący komisji egzaminacyjnej 14 zł, egzaminator 10 zł, sekretarz 6 zł, wydatki administracyjne 10 zł - razem 40 zł. Nadto student płacił za każdy z sześciu pobocznych przedmiotów po 6 zł, czyli 36 zł, i za każdy z pięciu głównych przedmiotów po 10 zł, czyli 50 zł - razem 86 zł. Łączne zatem koszty egzaminów wynosiły 126 zł. Koszt nostryfikacji dyplomów wynosił również 126 zł. Opłaty za egzaminy dyplomowe wynosiły: opłaty administracyjne 40 zł, taksa egzaminacyjna po 10 zł dla każdego z sześciu egzaminatorów, czyli 60 zł, do dyspozycji dyrektora 5 zł - razem 105 zł. 19 III 1942 r. odbyła się w Krakowie konferencja, w której wzięli udział: generalny gubernator Frank, SS-Obergruppenfuhrer Krueger, gubernator dystryktu Galicja Wachter, dr Coblitz, sekretarz stanu Boeppde i prezydent Działu Nauki i Oświaty Watzke. Watzke mówił: "Otwierane we Lwowie instytuty w myśl nakazu Franka pod żadnym warunkiem nie mogą być szkołami wyższymi. Aby zachować ścisłą kontrolę nad nauczaniem, kierownictwo tych szkół, język nauczania i środki nauczania mają być niemieckie. Program studiów i sposób kształcenia ma odbywać się tylko w takim zakresie, jaki leży w interesie niemieckim" Zaś Frank konkludował: "Obecność większej warstwy inteligencji nie-niemieckiej na tym obszarze jest zawsze najniebezpieczniejszym elementem dla niemieckiego dążenia do panowania. Z drugiej strony okazuje się jednak konieczne staranie o narybek, celem zaspokojenia najpilniejszych potrzeb Generalnej Guberni w interesie Rzeszy Niemieckiej. Niemiecki zarząd musi na podstawie tego stanu rzeczy wziąć pod uwagę, że przez szkolenie narybku zostanie wzmocniona narodowa siła obronna. Musi się przy tym unikać wszystkiego, co w jakikolwiek sposób budziłoby pozory otwarcia szkół wyższych. Wobec tego, że palącym problemem dla niemieckiej pracy w Generalnej Guberni jest narybek czterech kategorii: agronomów, medyków, lekarzy weterynaryjnych i farmaceutów należy podjąć szkolenie ich bez rozgłosu i tytułem próby. Zamiast nazwy instytut należy użyć Kurs Szkoleniowy [Ausbildungskurs]. Szkoły muszą ze strony nierniieckiej być stale surowo nadzorowane. Niemieckie27 siły nauczające muszą w czasie kształcenia kursantów ściśle przestrzegać ram, które im niemieckie kierownictwo wyznaczy. Ponieważ, jak się okazało, chwilowo narybku polskiego nie brakuje, do udziału mają być na razie dopuszczeni tylko Ukraińcy". 18 III 1942 r. na zebraniu partii hitlerowskiej w Krakowie, blisko miesiąc przed otwarciem Kursów, Frank powiedział: "Utrzymujemy szkoły krajowe i zawodowe szkoły techniczne, kształcimy praktykantów lekarskich, którzy jednak nie mogą otrzymać żadnego stopnia lub tytułu akademickiego. Musimy jednak dbać o to, by wielomilionowa ludność mogła być zatrudniona i pozostawała przy tym zdrowa. Nie dzieje się to w interesie Polaków, lecz Niemców na tym terenie i narodu niemieckiego, czego w Rzeszy przeważnie nie docenia się". Zamiast proponowanych przez Franka Kursów Szkoleniowych wybrano ostatecznie nazwę Kursy Zawodowe (Fachkurse), które Niemcy nazywali często po polsku Kursami Fachowymi. Zmieniono Państwową Akademię Medyczną na Państwowe Instytuty Medyczne (Staatliche Medizinische Institute), to następną zmianą, dokonaną 20 V 1942 r. również na rozkaz Franka, było przemianowanie naszej uczelni na Państwowe Medyczne Kursy Zawodowe (Staatliche Medizinische Fachkurse). Analogicznie nazwano pozostałe uczelnie we Lwowie. Nadrzędna władza z Woelfelem na czele przybrała nazwę Państwowe Kursy Zawodowe we Lwowie (Staatliche Fachkurse Lemberg). Nasza uczelnia medyczna, po otwarciu w 1942 r. Oddziału Farmacji, została nazwana Państwowe Medyczno-Przyrodnicze Kursy Zawodowe we Lwowie (Staatliche Medizinisch-Naturwissenschaftliche Fachkurse Lemberg) i pod tą nazwą dotrwała do końca okupacji. Niemniej jednak Państwowe Farmaceutyczne Kursy Zawodowe pozostały nadal wydzielone i posługiwały się do końca własną nazwą, choć we wspólnych składach osobowych, i spisach wykładów wszystko, co dotyczyło farmacji, było umieszczone w Oddziale Przyrodniczym (Naturwissenschaitliche Abteilung), podczas gdy sprawy dotyczące medycyny zamieszczano w Oddziale Medycznym (Medizinische Abteilung). Ci, którzy złożyli egzaminy końcowe we Lwowie otrzymywali z Działu Zdrowia Rządu Generalnej Guberni (Regierung des Generalgouvemements Hauptabteilung Gesundheitswesen) w Krakowie zaświadczenie (fot. 14), że uczęszczali z wynikiem pozytywnym na Medyczne Kursy Zawodowe we Lwowie i że zostało im udzielone zezwolenie leczenia w Generalnej Guberni pod warunkiem uprzedniego odbycia obowiązkowej praktyki asystenckiej. Niemcy najbardziej obawiali się rozprzestrzeniania chrób zakaźnych w strefach przyfrontowych. W GG utworzono urząd pełnomocnika do walki z durem wysypkowym (Sönderbeauftragte für Fleckfieber Bekampfung) w ramach którego zorganizowano wojewódzkie kolumny złozone z samych Polaków, do ich zadań należała dezynfekacja w zagrożonych miejscowościach. Wyposażenie kolumn sanitarnych było bardzo prymitywne: siarka do okadzania domostw, drewniana komora do dezynfekcji na sucho, poruszali się rowerami i motorowerami. Zamierzenia niemieckie można poznać z referatu E. Wetzela i G. Hechta z 25 listopada 1939 roku, wygłoszonego do urzędników z Urzędu ds. Czystości Rasowej: „Opieka lekarska ma się ograniczyć z naszej strony jedynie do zapobiegania zawleczeniu epidemii na teren Rzeszy. Jak dalece zapewniona jest opieka lekarska nad ludnością przez polskich lub pozostałych jeszcze żydowskich medyków, nie interesuje nas, tak samo nie interesuje nas sprawa kształcenia lekarzy. Wszystkie środki, które służą zmniejszeniu urodzin należy tolerować lub popierać". Kwestię odrębnego potraktowania Lwowa może w pewien sposób wyjaśnić fragment z dziennika Franka, z tego okresu: "19 kwietnia [1940] przyjmie [generalny gubermtor] przedstawicieli Ukraińców i Górali, by przyjąć od nich podarunki. Zostanie udzielone im zezwolenie na otwarcie średnich szkół i pewnego rodzaju wyższej szkoły, która zaspokoi najpilniejsze potrzeby, przede wszystkim w aakresre praktycznych zawodów, jak lekarzy i inżynierów". Według "Dziennika" Franka w 1940 r. było w ówczesnej Generalnej Guberni 6000 polskich lekarzy, 2000 lekarzy dentystów i 3000 farmaceutów. Dlatego Frank zażądał, by do połowy października 1940 r. opracowano dokładny plan otwarcia niemieckiej Akademii Medycznej w Krakowie, jako pierwszy krok do niemieckiego Uniwersytetu w Krakowie. Straty służby zdrowia (majątek szpitali, infrastruktura, budynki) szacuje się na 55 % stanu sprzed 1939. Zniszczono 352 szpitali, 29 sanatoria przeciwgruźlicze, 24 zdrojowe zakłady lecznicze, 47 zakładów ubezpieczalni społecznych, 778 ośrodków zdrowia i ambulatoriów, 1450 gabinetów lekarskich i dentystycznych. Co ciekawe pomimo rozporządzenia generalnego gubernatora Niemiec rozwiązującego na terenie Guberni wszystkich stowarzyszeń i organizacji w Polsce wciąż pod swą nazwą działał Polski Czerwony Krzyż. Było to wynikiem presji międzynarodowej i działań MKCK, Ligi Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca; była więc to jedyna organizacja na terenie GG, która miała w nazwie przymiotnik: polski. M. Ciećkiewicz, Krakowska służba zdrowia w czasie okupacji, w: Okupacja i medycyna. Piąty wybór artykułów z „Przeglądu Lekarskiego – Oświęcim” z lat 1965-1981 T. Bilikiewicz Polityka sanitarna okupanta na Pomorzu "Polski Tygodnik Lekarski" 1948 nr 47-51 Z. Jezierski Zdrowie publiczne w poltyce hitlerowskich Niemiec na terenach okupowanej Polski w latach 1939-1945 w Z dziejów zdrowia publicznego red. Jan Nosko A. J. Katolo, La medicina disumana. Politica sanitaria del Terzo Reich come negazione dei principi morali della medicinaZygmunt Albert Lwowski Wydział Lekarski w czasie okupacji hitlerowskiej 1941-1944 B. Popielski, Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas okupacji hitlerowskiej, "Przegląd Lekarski" 24, 1908, s. 92-98. J. s. Olbrycht, Przeżycia medyka sądowego w czasie okupacji hitlerowskiej oraz po wyzwoleniu w sprawach z nią związanych, "Przegląd Lekarski" 24, 1968 T. Kielanowski, Z okupowanego Lwowa, "Przegląd Lekarski", 27, 1971 E. Chruścielewski, Niektóre polskie studia medyczne w okresie drugiej wojny światowej, "Przegląd Lekarski" 26, 1970, R. Zabłotniak, Studia medyczne w czasie okupacji hitlerowskiej, "Przegląd Lekarski" 24, 1968
  23. Bibliografia odnośnie armii Cesarstwa

    Dando-Collins Stephen Legiony Cezara Flavius Renatus O Sztuce WojskowejKarol Kościelniak Zarys sztuki wojennej świata starożytnego Dando-Collins, Machina do zabijania - XIV Legion Nerona Włodzimierz Kwaśniewicz, Leksykon dawnego uzbrojenia ochronnego Ammiana Marcellinusa Dzieje rzymskie Harris War and Imperialism in the Republican Rome Cambridge History of Greek and Roman Warfare Andrzej Graczkowski ARMIA RZYMSKA W OKRESIE SCHYŁKU REPUBLIKI Tomasz Szeląg KAMPANIE GALIJSKIE JULIANA APOSTATY. Argentoratum 357 r. Ireneusz Łuć ODDZIAŁY PRETORIANÓW W STAROŻYTNYM RZYMIE John Warry Armie świata antycznego M.C Bishop i J.C.N. Coulston Roman Military Equipment from the Punic Wars to the fall of Rome Roman Military Clothing 1 i 2 Ospray Żygulski: Broń starożytnaLe Bohec Y., The Imperial Roman Army Mielczarek M., Cataphracti and clibanarii. Studies on the Heavy Armoured Cavalry of the Ancient World, Southern P., The Roman Army. A Social and Institutional History Watson G. R., The Roman Soldier Webster G., The Roman Imperial Army of the First and second Centuries A. D Dąbrowa: Organizacja Armii Rzymskiej do III w. w "Filomata" Szubelak: Legionista cezara Fiebiger, Exploratores Graczkowski A., Armia rzymska w okresie schyłku republiki: organizacja, uzbrojenie, taktyka Hyland A., Training the Roman Cavalry from Arrian?s Ars Tactica Keppie L., The Making the Roman Army. From Republic to Empire Kilka ciekawych artykółów można rónież odnaleźć w "Nowym Filomacie" , czy "Meandrze" Kęciek: Kynoskefalaj Kęciek: Magnezja Kęciek: Benewent Conolly: armia rzymska Kaczanowski: Importy broni rzymskiej na obszarze europejskiego Barbaricum Laif Hansen: Panzer der Latenzeit Robinson: The armour of Imprerial Rome Simanski P., Podręcznik historii wojskowości powszechnej. Rzym i Bizancjum Carry M., Scullard H., Dzieje Rzymu Sikorski J., Zarys historii wojskowości powszechnej do końca XIX w Razin E., Historia sztuki wojennej Bishop And Coulston: Roman Military Equipment from the Punic Wars to the fall of Rome Bishop": Lorica Segmentata Dixson, Southern, Roman Cavalry from 1st to 3rd centuryAD Walter G., Cezar Vegetius Renatus Publius Flavius, Epitoma Rei Militaris, [w:] Meander, 28, 1974 Kendal Roman Britain and the Roman Army E. Marsdena Greek and Roman Artillery: Technical Treatises Cichorius K., Ala I Valeria dromedariorum A. Wilkins - Reconstructing the Cheiroballista A. Wilkins - Scorpio and Cheiroballistra Dietwulf Baatz Recent Finds of Ancient Artillery Appian z Aleksandrii, Historia rzymska Carry M., Scullard H., Dzieje Rzymu Vogt J., Upadek Rzymu Gazda D., Pola Katalaunijskie 451 Dupuy R., Dupuy T., Historia wojskowości. Starożytność-średniowiecze. Zarys encyklopedyczny
  24. Jedni wiedzą, inni nie jak to z każdą kwestią historyczną bywa... zerknąłem w google. Popatrzmy: Coś z prasy: ?Obozy Frankensteina? Tygodnik Solidarność 20.06.2003 r. "Dlaczego Polska domaga się ekstradycji Morela?" Wprost 8/1999 (847) "Salomon Morel, od lutego do listopada 1945 r. komendant obozu pracy w Świętochłowicach, jest podejrzewany o przyczynienie się do śmierci ponad 1500 osób. Na początku lat 90. dochodzenie w tej sprawie rozpoczął katowicki oddział Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu." Witold Kulesza w dyskusji w "Życiu Warszawy" o obozie w Świętochłowicach powiedział, że komendant Salomon Morel ?dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości?. O polskich zbrodniach przeciw ludzkości pisał także poseł do sejmu Kazimierz Kutz w "Dzienniku Zachodnim." Tygodnik "Wprost" napisał: ?Charakter czystki etnicznej nosiła powojenna, obfitująca w akty okrucieństwa deportacja Niemców. Ofiara tego aktu odpowiedzialności zbiorowej były głównie dzieci, starcy, inwalidzi i kobiety. W obozach w Łambinowicach, Potulicach, Mysłowickich, Sikawie i Blachowni osadzeni marli z głodu. Ponadto stawali się ofiarami przestępstw popełnianych przez polskich strażników.? Przykładem "bagatelizowania" kwestii.... może się stać: Istnienie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Badania prowadzone przez muzeum dotyczą ponadto wybranych zagadnień z historii najnowszej Polski, w tym przede wszystkim kwestii związanych z istnieniem powojennych obozów izolacyjnych na Śląsku Opolskim. Prac muzeum nie ogranicza cezura 1939?1945. Muzeum żeby jeszcze mocniej ukryć te kwestie wydaje Łambinowicki Rocznik Muzealny" , który jest wydawnictwem ciągłym. Publikacje książkowe: Wiemy, że IPN ywdaje o tym książki. prócz wymienionych wcześniej przeze mnie dodajmy choćby: K. Miroszewski, Ukraińcy i Łemkowie w Centralnym Obozie Pracy Jaworzno, [w:] Pamiętny rok 1947, Rzeszów 2001 Nowak Edmund, Cień Łambinowic. Próba rekonstrukcji dziejów Obozu Pracy w Łambinowicach 1945-1946 Obóz dwóch totalitaryzmów. Jaworzno 1943-1956, red. K. Miroszewski, Z. Woźniczka, t. 1-2, Jaworzno 2007 Szkice z dziejów obozów w Lamsdorf/Łambinowicach. Historia i współczesność Siostry zakonne w obozach pracy w PRL w latach 1954-1956 autorstwa Agaty Mirek ...Książka Historyczna Roku?, w konkursie organizowanym przez Telewizję Polską S.A., Polskie Radio SA oraz Instytut Pamięci Narodowej. Takiej nagrody nie nazwałbym udaną próbą "bagatelizowania"... Wypędzeni ze Wschodu. Wspomnienia Polaków i Niemców wydana przez olsztyńską "Borussie" dzieło to powstało z inicjatywy Renate Stossinger i Ośrodka KARTA a redaktorem był Robert Traba Stanisław Jankowiak Wysiedlenie i emigracja ludności niemieckiej w polityce władz polskich w latach 1945-1970 Lokalne wieści: NaszeMiasto.pl >> Opole (Opolskie) >> Wydarzenia "Zmarł były komendant obozu pracy w Łambinowicach..." (mech) 2006-06-24 09:10:00 "Pierwszy komendant osławionego obozu pracy w Łambowicach 82-letni Czesław Gęborski zmarł kilka dni temu w Katowicach. Oznacza to, że opolski Sąd Okręgowy będzie musiał umorzyć postępowanie karne przeciwko Gęborskiemu, który w 1999 roku został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości. " I w szkołach coś tam jednak wspominają: 2008-07-28 11:36 | Gość: gość "Kiedyś na lekcji historii, przytaczano przykład śląskiego obozu. Chodzi mi o ślązaków zamykanych w obozie specjalnie dla nich stworzonym" Nawet na świętej dla dziatwy szkolnej wikipedii jest wzmianka Niektórzy wiedzę mają od dawna: 2009-06-01 09:10 | Gość: Darek 781 "Muszę się niestety nie zgodzić z Panią Zuzanną, bowiem prawda o "polskich" obozach, tworzonych przez Urząd Bezpieczeństwa, jest znana mniej więcej od końca wojny. Faktem jest, że nie można było o tym mówić głośno i nie wszyscy o tym wiedzieli. W momencie, gdy w Polsce powstało zjawisko II obiegu, takie informacje zaczęły krążyć i historycy w latach 70 - 80 wiedzieli o tym i korzystali z wydawnictw źródłowych. Sam wiem, bo mój promotor mówił, że na seminariach magisterskich i doktorskich czytano tego typu teksty, dyskutowano je i używano ich w pracach. Po 1989 roku, gdy otworzyły się archiwa (państwowe jeszcze szerzej), ta wiedza jest coraz bardziej dostępna dla badacza i miłośnika historii. W związku z tym my (Część obywateli naszego kraju, tych którzy doświadczyli prześladowań, grupa historyków znamy większą część obrazu pt. "Dyskurs o obozach i prześladowaniach podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu" tym jaka była rzeczywistość)" Freitag, 09-10-09 07:19 E-Mail "O obozach w Swietochlowicach i w Lambinowicach dowiedzialem sie w latach 70-tych od ludzi ze Slaska z ktorymi sie przyjaznilem. Jeden to Slazak z ZUT Zgoda w Swietochlowicach ktory z przekazow rodzinnych znal co sie zdarzylo w miejscowym obozie zanim on sam sie jeszcze urodzil" Wzmiankowanie w encyklopedycznych wydawnictwach: W 25-tomowej "Historia PRL 1944-1989? wydanej w 2009 r. przez gazetę "Dziennik" i czasopismo "Newsweek Polska" . O obozach napisano w tomie II "Wielka Historia Polski" w 9 tomach wydana w 2003 r. przez PINNEX w tomie 8 na str. 31 podaje: "Akcja przesiedleńcza w największym stopniu dotknęła ludność niemiecką, która przed wybuchem wojny na przyszłych Ziemiach Odzyskanych liczyła ponad 7 mln osób. Jej znaczną część ewakuowały władze niemieckie bądź spontanicznie opuszczała ona te tereny przed nadciągającą Armią Czerwoną (...) Pozostałą ludność niemiecką poddano najrozmaitszym szykanom i represjom, stosując wobec niej zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Na dawnym pograniczu polsko niemieckim dochodziło nawet do samosądów nad Niemcami. Ich sąsiedzi- Polacy dokonywali brutalnych mordów. Polskie władze przeprowadzały masowe aresztowania wśród ludności niemieckiej, osadzając ją w byłych hitlerowskich obozach koncentracyjnych i jenieckich" Konferencje naukowe też się zdarzają: Konferencja naukowa ?Obóz w Potulicach ? aspekt trudnego sąsiedztwa polsko-niemieckiego w okresie dwóch totalitaryzmów? ? Bydgoszcz, 27 maja 2004 r. Jednemu z największych obozów hitlerowskich na Pomorzu poświęcona była konferencja naukowa zorganizowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku Delegatura w Bydgoszczy oraz Akademię Bydgoską. ...Druga część obrad poświęcona była represjom aparatu bezpieczeństwa wobec ludności niemieckiej, która w oczekiwaniu na wyjazd za Odrę internowana była w Centralnym Obozie Pracy w Potulicach... obradom przysłuchiwało się ok. 100 osób. To niezły wynik jak na dość hermetyczny temat i w świetle wspominanego przez ciebie bagatelizowania kwestii; nieprawdaż? Międzynarodowa konferencja naukowa pt. W niewoli i na wolności. Losy jeńców wojennych w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu. 12 11 2009 Zorganizowane przez Muzeum w Łambinowicach - Opolu. 16 maja 2006 roku Europejskie Forum Studentów AEGEE Katowice zorganizowało na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego konferencję naukową "Śląska dzieje nieznane". Czytamy: " Początki komunistycznych obozów pracy na ziemiach śląskich sięgają lat wojennych. Wtedy były to rzeczywiście obozy zakładane przez Sowietów, lecz trudno było nazywać je obozami pracy. Były to raczej obozy koncentracyjne dla ludności "uznanej za niemiecką".".... "Jednocześnie polskie władze administracyjne bądź struktury związane z ministerstwem bezpieczeństwa wewnętrznego organizowały na ziemiach śląskich tzw. "obozy przejściowe" zajmujące się gromadzeniem ludności "uznanej za niemiecką" w celu wykorzystania jej jako siły roboczej, a w późniejszym czasie odesłania do odpowiedniej strefy okupacyjnej w Niemczech. Obie formy obozów istniały do roku 1946, kiedy to zlikwidowano je powołując w ich miejsce obozy pracy" Nie wiem czego oczekujesz? Poprowadzonego w pirme time w TVN-ie Narodowego Testu z Wiedzy o Polskich Obozach Pracy?
  25. Quiz Średniowiecze

    cathédrale de Metz "Charlemagne est tenu pour un des fonateurs de la cathedrale de Metz... Il se garde dans la mesme cathedrale une petit statue d'argent, et a cheval, de ce grand Empereur... Coulee dans le bronze, haute de 24 cm, longue de 17 cm 1/2, large de 9 cm 1/2, cette oeuvre a toute une histoire. A l'origine, elle semble avoir ete destinee a la cathedrale de Metz. Elle y est en tout cas, signalee pour la premiere fois en 1634, en meme temps qu'une deuxieme statuette equestre d'argent. Lor's de l'office commemoratif de charlemagne qui se celebrait, a Metz, le 28 janvier, jour de sa mort, la statuette de bronze etait specialiment mise en valeur, comme l'atteste l'Histoire de Evesques de Metz, publiee en 1634 par Martin Meurisse..."
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.