-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
PKB "Barry" - kontrowersyjni żandarmi Powstania Warszawskiego
secesjonista odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
FSO: nie odpowiadasz na kontrargumenty i pytania poprzedników. Nie argumentujesz, w świetle żródeł, czy publikacji, a jedynie serwujesz swoją opinię. Pierwsze zdanie twego postu wyjasnia wszystko... to twoje własne teorie oderwane całkowicie od tamtej rzeczywistości i kontekstu. Tworzone na zasadzie jak powinno być, aby było dobrze. "A powinna mieć" - może oderwij się od chciejstwa, czy idealnych modeli? Powstańcy powiini mieć więcej broni Żandarmeria powinna mieć więcej zgrupowanych sił ... itd.itd. Ale nie mieli i w takich warunkach działali. -
Nie ma dowodów na kolaborację. Odczucia względem Potockiego były w tym czasie niechętne, nikomu nie podobało się jego spoufalanie. Takie opinie panowały wśród arystkokracji, z której wreszcie każdy miał cenny obiekt rodzinny do ocalenia, a i koligacje by się znalazły... Chciał, nie chciał jednak Potocki z Niemcami uciekł co nie przysporzyło mu ani sympatii, ani wiarygodności. Jak było? Może trochę tego... trochę tamtego...
-
Zasadniczo na kontynentach obu Ameryk nie prowadzono działań militarnych. Kiedy Brazylia przystąpiła do wojny (jako jedyny kraj brałą udział w teatrze wojennym na terytorium Europy), gen dywizji João Baptista Mascarenhas de Moraes 9 sierpnia 1943 tworzy Força Expedicionária Brasileira, które składało się z 1 dywizji piechoty i 1 dywizjonu myśliwsko-bombowego . Pierwszy transport brazylijskich żołnierzy (5 081) wyruszył na początku lipca 44 do Włoch na pokładzie General Mann. Drugi i trzeci transport - łącznie 10 369 żołnierzy (na pokładach Gen Mann, Gen Meigs) przybył pod koniec lipca 44, czwarty (4 772 żołnierzy) Pod koniec listopada 44, piąty i ostatni (5 128) na początku lutego 45. Łacznie przybyło do Włoch 25 300 (lub 25 473) żołnierzy, którzy podlegali pod gen. Crittenbergera z IV Korpusu,5 Armii gen.Clarka, zaś dywizjon wszedł do akcji 11 XI 1944 w składzie amerykańskiej 12 Armii Lotniczej. W korpusie bylo ok 20 % żołnierzy, rekrutowanych spośród brazylijskiej Polonii. Stracili w sumie: 457 zabitych ( w tym 13 oficerów), 1577 rannych. Victims of accidents 1145 z czego 487 w misjach bojowych Jeńcy: 35 (w tym jeden oficer) Zaginieni: 23 w tym 10 pochowano jako nieznany żołnierz Trochę filmów dokumentalnych: http://br.youtube.com/watch?v=2BI-7VmqsaY http://br.youtube.com/watch?v=0PGogCmmdFA http://br.youtube.com/watch?v=pcWMPcAsS3M http://br.youtube.com/watch?v=29kVSiNrvRc&NR=1 http://br.youtube.com/watch?v=J6JPKrnYiUI&NR=1 http://br.youtube.com/watch?v=pcWMPcAsS3M http://br.youtube.com/watch?v=tRj92Bfcp0A http://br.youtube.com/watch?v=QYx9b_1v-nQ Co do innych krajów... 201 Dywizjon Myśliwców Meksykańskich (201 Escuadron Aereo de Pelea) byl pierwszym w historii tego kraju oddzialem wojskowym walczacym poza granicami kraju. Po przeszkoleniu w USA, w maju 1945 roku Dywizjon w skladzie 52 oficerow i 244 zolnierzy obslugi naziemnej zostal skierowany do Manilii na Filipinach. Dywizjon wzial udzial w operacjach w rejonie Tajwanu. Straty (nie w walce): 5 pilotow. 201 Dywizjon zostal rozwiazany w grudniu 1945 roku. /za Axis History Forum/ http://images.google.com/imgres?imgurl=htt...sa%3DN%26um%3D1
-
Chiny chcą pomóc? A skąd ten wniosek? Chiny chcą zdobyć dostęp do złóż i jest to działalność stricte handlowa, nie ma żadnych przesłanek by nazywać to realną pomocą. Co ciekawe w Afryce pojawiąją się głosy, nazywające chińską ekspansję nowym kolonializmem. Takoż i Rosjanie... " W sierpniu tego roku antychińskie zamieszki miały bowiem miejsce w Algierze, gdzie doszło do potężnej bijatyki i demolowania chińskich sklepów. Do podobnych protestów, niekiedy przywodzących na myśl pogromy, doszło również w Namibii, a wcześniej w Lesotho (listopad 2007 r.) Zambii (koniec 2006 r.)" "Rosnąca w niektórych regionach Afryki niechęć do Chińczyków ma przede wszystkim podłoże ekonomiczne. Wymuszana przez Chińczyków liberalizacja stosunków handlowych doprowadza do zalewania afrykańskich rynków przez tańsze i masowo produkowane chińskie towary (zwłaszcza tekstylia). W afrykańskich miastach błyskawicznie rośnie też liczba chińskich przedsiębiorstw szybko opanowujących miejscowy rynek. Dla przykładu, w małym Lesotho stanowiący zaledwie 0,5 proc. populacji Chińczycy zdołali stworzyć w krótkim czasie najbardziej prężne i wpływowe środowisko biznesowe. Miejscowi przedsiębiorcy często nie są w stanie sprostać takiej konkurencji, co powoduje w efekcie falę bankructw i wzrost bezrobocia. Afrykanów najbardziej oburza jednak fakt, że większość nowych inwestycji jest od początku do końca wykonywana chińskimi rękoma. Inwestorzy z Państwa Środka masowo sprowadzają do Afryki tanią i zdyscyplinowaną chińską siłę roboczą (na kontynencie mieszka dziś prawdopodobnie ok. 750 tys. Chińczyków), co w warunkach olbrzymiego bezrobocia i nędzy szczególnie kłuje miejscowych po oczach" Chińskie przedsiębiorstwo wydobywcze zawarło warty 7 miliardów USD kontrakt z wojskowymi władzami Gwinei, podczas gdy trwają intensywne zabiegi wspólnoty międzynarodowej na rzecz przywrócenia w tym kraju porządku demokratycznego. Obecne władze tego państwa są izolowane na arenie międzynarodowej po październikowej masakrze na wiecu opozycji, gdzie od kul żołnierzy zginęło 150 osób. Jak skomentował to nigeryjski minister spraw zagranicznych: „nie możemy myśleć o sankcjach wobec Gwinei czy Nigru, gdy jednocześnie jeździ się tam i za plecami zawiera kontrakty /za Christian Fraser, China's chequebook draws African nations, BBC News Africa, 09.11.2009/
-
Deskach?
-
Opowiadania izraelskie (W dzień śmierci Jego, Wszyscy byli odwróceni, Brudne czyny, Drugie zabicie psa, Nawrócony w Jaffie, Opowiem wam o Esther)
-
FSO naginasz fakty, a logika szwankuje , włącznie z pamięcią. 1. Oczywiście, żę część narodowców, czy prawicowców zmieniła swe zachowanie względem Żydów w trakcie II w.św. vide: Kossak-Szcucka, czy Mosdorf, u ojca Kolbego również nie zaobserwowano antysemityzmu kiedy trafił do obozu. Zaprzeczasz? 2. Edelman jako faszystów określał członków Betaru i ŻZW... możesz wyjaśnić czemu? 3. Wtyki różnych wywiadów to jedno, grę wywiadowczą prowadzi każdy, kwestią zasadniczą jest cel. Jeśli wywiad ma służyć ochronie państwowości, albo wywiad ma służyć przejęciu danego terenu przez inne państwo, a agent jest akurat obywatelem tegoż państwa, które ma być we władaniu... to chyba nawet Ty zauważasz różnicę; nie tylko semantyczną 4. A propos szukania agentury wśród GL-AL to nie trzeba było szukać; większość kadr dowódczych to była właśnie agentura. 5. Zapewniam Cię, że niezależnie od alianckich przymierzy w trakcie wojny, nikt z tego powodu nie pozwalał hasać na swym terenie obcym agentom, wychodząc z założenia: przecież to alianci. Chyba, że masz inne zdanie? 6. Jeśli piszesz o banialukach, to podaj przykłady i kontrargumenty, inaczej pozostaniemy przy nieuargumentowanej opinii, ze wzmocnieniem twym własmym "Z tego co wiem..." 7. "Edelman wypowiada się najcieplej właśnie o A.L. " Czy tylko chodziło o antysemityzm, czy spory ideowe? Bo chyba Betarowcy nie byli antysemitami.... nieprawdaż?
-
Jako zupełny laik w tej tematyce; a zadziwiony swym sukcesem... coś łatwego Nader "biologiczna" broń; mamy nazwy od huby nazwy od wilka a przez długi czas utrzymywała się nazwa, tak miła uchu polskiego jeżdźca O jaki rodzaj broni chodzi?
-
A czy Edelman wspomina lub szuka odpowiedzi co stało się z tą dostawą broni? Czy Edelman opisuje jak to w warunkach wojny działał, ten sprawny, wywiad wojskowy Bundu? "W kwestii broni. Edelman był związany z Bundem, a ten z racji swej rozleglości i przed wojną i w czasie wojny posiadal dość dobry wywiad [jak na warunki wojenne], oraz kontakty z organizacjami związkowymi w Ameryce, i to stamtąd docierały wieści co i ile powinno być dla nich przeznaczone. Sam zresztą podkreśla, że pierwszą broszurkę o Powstaniu napisal w taki sposob by stanowiła opis tego co się działo właśnie dla organizacji bundowskich w Ameryce. Jak można tworzyć przekaz historyczny, specjalnie skierowany do pewnej grupy politycznej????? Czyli co... pewne niewygodne fakty pomijał? Pewne fakty przejaskrawiał? Dodawał komentarze objaśniające? Na czym polega swoistość przekazu dla bundowców? Czy gdyby pisał dla kogoś innego to przekaz by się zmienił? Naprawdę oczekujesz, że całą wiedzę historyczną zbudujemy na przekazie li tylko jednej osoby[/b]??
-
Quiz Starożytność
secesjonista odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
No tylko nie znowu z Greka Sostratosa już przekonałeś nas, żę jesteś jednym z niewielu szczęśliwców którzy mają na ten temat wiedzę... Trackie? Z Indii? -
No to trzeba uzupełnić wiedzę względem kokainy A jaki twym zdaniem, prócz etanolu jest ten drugi środek - morfina?
-
Czegoś nie rozumiem... jego przypadek nie pasuje tu ani do punktu pierwszego, ani pozostałych? Sprawa ordynata Alfreda Potockiego nosi cokolwiek inne znamiona. Przed wojną zaprosił do swojego majątku Joachima von Ribbentropa, w odróżnieniu od wcześniejszych zaproszeń innych nazistowskich oficjeli do Polski (które miały charakter państwowy), to miało charakter prywatny. Wielu Polaków, a zwłaszcza polska arystokracja miała mu to za złe, uważało to za nadmiernie ciepłe stosunki, potem pojawiły się również głosy o współpracy. Potoccy twierdzą, że ordynat w ten sposób uratował Łańcut, ale nie pozwalają na upublicznienie łańcuckiej księgi pamiątkowej. Znajduje się w niej bowiem wpis Ribbentropa... którego nie znamy. W samym pałacu stacjonował sztab Wehrmachtu. Kiedy nadciągał radziecki front, Niemcy pomogli mu uciec do Lichtensteinu.
-
Typ C, C + Co, Et, C + Co + Et, itp. - Typy te wykonywane przy pomocy C2H5OH, i narkotyków wyższego rzędu: kokaina)
-
A możesz powiedzieć jak brzmiała pierwsza poświadczona nazwa Mieszkowic? I skąd się wzięła.
-
Małżeństwa magnatów ze szlachtą niższą
secesjonista odpowiedział Tiva → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Oczywiście, że nie dochodziło do zrównania stanów. Szlachcianka wychodząc np. za nieszlachcica pozostawała nadal nią, ale jej małżonek - nie. Prawa się zmieniały, a nawet były wewnętrznie sprzeczne: Takie Statuty Wiślickie z 1346-1347 okreslały: aby odziedziczyć szlachectwo oboje rodzice musieli być szlachcicami. Od 1505r. nie tylko że matka winna być szlacheckiego pochodzenia ale i rodzice muszą być posiadaczami ziemskimi, o czym mówi Konstytucja z 1505 roku: Szlachcicem ten tylko nazywać się może, którego oboje rodzice są szlachetnie z domu szlachetnego urodzeni i którzy wedle obyczaiu Oyczyzny i zwyczaju szlachty mieszkają w swych dzierżawach, czyniąc prawem szlacheckim Królestwa Polskiego." Ta sama Konstytucja stanowi jednak w dalszej części, o żonie szlachcica pochodzącej ze "stanu prostego": "Za szlachtę także ci poczytani być mają, którzy tylko z oyca szlachcica, a z matki stanu prostego się rodzą". Jest to sprzeczne z wcześniejszym sformułowaniem "ten tylko". /za www.ornatowski.com/ Na przestrzeni lat zasady dotyczące pochodzenia szlacheckiego czy szlachectwa zmieniały się podobnie jak prawo. Prawo I Rzeczypospolitej mówiło np. że dziecko z legalnego łoża musiało urodzić się minimum 9 miesięcy po ślubie; za nieszlacheckie uznawano dzieci urodzone przed ślubem, czy z nieślubnego łoża, pomimo że oboje rodzice byli szlachcicami. Nie ma zgody wśród badaczy co z dziećmi gdy jedno z rodziców było nieszlacheckiego pochodzenia; jedni uważają potomków takich rodziców za nie należących do szlachty; inni skłaniają się do zaliczenia do szlachty tych potomków, których ojciec był szlachcicem (m.in. Wisner). -
Zasadniczo to byli ludzie pochodzenia szlacheckie. Zasadniczo status, czy stosunek do takich ludzi nie był ustalany poprzez korzenie, a posiadane dobra, zwłaszcza ziemskie. Jeden z przepisów reformy parcelacyjnej nakazywał posiadaczom ziemskim opuścić powiat w któym posiadali swe dobra. Chodzi ci o Alfreda Potockiego, bo to zupełnie inny kontekst?
-
Za komunistów... w Polsce nie było szlachty. Zresztą nie było jej już wcześniej na mocy wciąż obowiązującego Art. 96 Konstytucji marcowej, gdzie zlikwidowano ustrój stanowy, w konsekwencji znosząc stan szlachecki i wszelkie tytuły.
-
No i głowa ocalona
-
Małżeństwa magnatów ze szlachtą niższą
secesjonista odpowiedział Tiva → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Oba zdarzenia mogły zajść; inną sprawą jest na ile to było powszechne, czyli o jakie czasy się pytasz? Oczywiście, że związek przedstawiciela rodziny magnackiej z kimś biedniejszym była jak najbardziej formalnie możliwy, wreszcie magnaci to szlachcice. Wreszcie również małżeństwa szlachecko-chłopskie miały miejsce. -
Niektórzy datują to dzieło na okres Średniowiecza, inni nie... cóż to za dzieło?
-
Leibertarnmuster?
-
Polacy i ich odpowiedzialność za zagładę Żydów
secesjonista odpowiedział sisuniaaaaa → temat → Holocaust
Nie wiem czy czytasz dokładnie posty na które odpowiadasz, ale ja właśnie pisałem o "szacunkach". Na marginesie co to znaczy "sporo"? -
Nie tyle dwa zakony o tej samej nazwie; co dwa o różnej regule... Wszyscy są jednak "białymi mnichami"
-
i dzięki jako secesjonista mam trudności z przebiciem się do ogólnej świadomości
-
Pytanie ciekawsze... gdyby to Afrykańczycy zyskali możliwość kolonizacji części Europy... jak by to wyglądało? Moim zdaniem równie brutalnie i podobny byłby wyzysk. Czego zabrakło? Tylko możliwości...