Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Kryzys wywołali fizycy

    No proszę, ktoś jeszcze prócz mnie czyta "Najwyższy czas"... Ale te stare duże płachty miały jednak większy ładunek intelektualny. ad FSO: Co do złota - to Tomasz N odpowiedział za mnie.
  2. Lebensborn - w trosce o rasę

    ad FSO: Ach jak trudno przyznać się do błędu... Lebensborn - jeśli chodzi o działania wobec kobiet niemieckich nie miał na celu wyhodowania typowego Nordyka - i tyle, stąd porównania do hodowli są nieuzasadnione. Jedynym jego celem było danie możliwości kobietom niemieckim wyboru uniknięcia aborcji, acz stała za tym ideologia zachowania cennej niemieckiej krwi. Tak naprawdę po wojnie dzieci, a często i kobiety które zdecydowały się na wychowywanie dzieci w ten sposób poczętych były powiedzmy "szykanowane" z tego powodu. W jaki sposób? O czym ty piszesz? To były normalne zakłady położnicze. Czym innym jest ocena przez społeczeństwo dzieci, które są wynikiem związków Niemców z nie-Niemkami, tu po prostu w ogólnym odczuciu było uznawane za kolaborację. Niestety szykany dotykały też Bogu ducha winne same dzieci. Czym innym jest też trauma ludzi i rodziców dzieci zrabowanych. Wybacz FSO ale mylisz dwa aspekty działalności programu i wszystko wrzucasz do jednego worka. A informacje na Wiki są mocno błędne i naciągane. Do zakładów Lebensborn mogła się zgłosić każda brzemienna Niemka, niezależnie od tego jaki typ rasowy prezentowała. I na marginesie w procesie norymberskim nie skazano nikogo za udział w programie Lebensborn.
  3. Legitymizacja "Londynu","leśnych" i "Warszawy"

    I jeszcze podsłuchiwali
  4. Przyczyny katastrofy w Smoleńsku

    FSO: Gwoli załamanie Ciebie byłem w wojsku i zabezpieczałem loty, nie takowe wydarzenia widziałem... od pijanego Hermaszewskiego w BDK pod Bydgoszczą, do oficjeli co to śmigłowcem by się chcieli przelecieć - tak na próbę, czy to trudne.
  5. Quiz I wojna światowa - edycja 2010

    "Hamerykański"?
  6. Przed edycją miało być: "... stąd pewnie działania Romana Sołtyka...", a potem pozmieniałem i powstał czeski błąd.
  7. Jaki poczet? Można prosić o szczegóły jaki poczet; i od kiedy to poczty stanowią o prawnych aspektach władzy? To, że ktoś się samozwańczo nazwie królem danego państwa nie oznacza, że tak jest w rzeczywistości i wszyscy przyjmą to z uśmiechem od ucha do ucha. A kto uczynił to samozwańczo? Taka np. Konstytucja z 1815 legitymowała władzę Aleksandra I A co ma uśmiechanie się poddanych do istnienia zwierzchniej władzy? Jak Polska podbijała inne ziemie ustanawiając tam swe władztwo to według Ciebie nie było tam władzy polskiego króla? Ciekawe rzeczy opowiadasz... a jej ostatnim królem do 1795r. był Stanisław August Poniatowski Szkoda, że ówcześni nie mieli twej wiedzy, stąd pewnie Roman Sołtyka nie zadawał by sobie trudu 25 stycznia 1831... Państwo polskie w tych czasach prawnie nie istniało, ??? Możesz rozszerzyć według jakich kryteriów? Więc trzeba by tu polemizować, czy Polska wtedy istniała i miała swojego elekcyjnego króla czy też tak jak w 99,9% przypadków jest opisane Polemika zawsze jest wskazana, ale ja stoję na stanowisku iż istniało Królestwo Polskie i jego władca.
  8. Ja bym jeszcze zajrzał do: A. Filipczak-Kocur "Skarb litewski za panowania pierwszych dwu Wazów 1587-1648", choć nie sądzę by były tam szczegółowe wyliczenia tyczące się wydatków szkatuły królewskiej. A. Filipczak–Kocur "Skarbowość Rzeczpospolitej 1567-1648" A. Filipczak–Kocur "Z dziejów skarbu nadwornego Zygmunta III Wazy", „Czasopismo prawno-historyczne”, t. XXXVIII, z. 1, 1986
  9. Poważnie? Widać korzystaliśmy z innych podręczników, u mnie stało iż ostatnimi władcami naszego kraju byli przedstawiciele dynastii Romanowów. ad FSO: "Dość dawno temu opublikowano lustrację majątków w poszczególnych województwach. W każdym z nich jest wstęp gdzie dość dokladnie jest co i jakim majątkiem król dysponowal przed jak i po lustracji, kto się jej nie poddal". Wypada jednak dodać, iż lustracje tyczyły się jedynie domeny ziemskiej, a skarb władcy zasilały inne regalia o znacznie większej dochodowości.
  10. Proponuję pozycje Anny Sucheni-Grabowskiej - nader kompetentna w zakresie domeny królewskiej. Największy? Prawdopodobnie - Zygmunta I
  11. Czy wtedy władcy mieli władzę absolutną jeżeli chodzi o to na co mają zostać przeznaczone pobrane przez społeczeństwo podatki? Nie mogli - szereg wydatków, jako obowiązków władcy, wytyczał Sejm i podpisywane przez króla zobowiązania. Społeczeństwo nie pobierało podatków (?), a je oddawało. Czy mogli zarządzić by np. 90% pieniędzy uzbieranych od "podatnika" przeszło na ich prywatne konta? Nie mogli... Raz - że to nieracjonalne, a szlachta skorzystałaby z "articulus de non praestanda obodienta" Dwa - podatki nakładane na szlachtę musiały uzyskać zgodę Sejmu Trzy - nie do końca były to prywatne konta Od połowy połowy wieku XVI król jako trzeci stan nie mógł samodzielnie wydawać konstytucji, dysponować majątkiem państwa, czy właśnie nakładać podatków. Nie wiem z jakiego powodu obstajesz przy opinii, iż król zawsze utrzymywał się z podatków?? Jak to wszystko wyglądało, kto zarządzał tym Skarbem królewskim zarządzał podskarbi koronny, zaś jego zastępca podskarbi nadworny zajmował się wydatkami na potrzeby osobiste króla i jego dworu. Ich poczynania podlegały kontroli Sejmu. W odróżnieniu od wcześniej monarchii stanowej nastąpiło wyodrębnienie się skarbu państwowego od królewskiego, co można datować od 1563 r. kiedy powstała ustawa o utrzymaniu wojska zaciężnego (skarb rawski). Kiedy w 1632 r. opisano dochody skarbu nadwornego (mennica, żupy, niektóre cła, część królewszczyzn, kopalnie) mamy już odrębny skarb pospolity, na którego składały się głównie podatki, a jego podstawowym celem było sfinansowanie wojsk kwarcianych. Skarbem zawiadywali deputaci szlacheccy pod nadzorem podskarbiego koronnego, a z czasem nadzór prowadzi Trybunał Skarbowy. Jeśli chodzi o domenę ziemska króla to z czasem ustalono schemat: 1/5 dla posesora (tenutariusza, zastawcy itp.) 1/4 na wojsko (kwarta, w rzeczywistości na ogół 1/5) 3/5 dla króla Wskutek stałego uszczuplania się dochodów króla (rozdawnictwa, spadek dochodowości itp.) w 1590 wyodrębniono kilka większych starostw, mające być pod bezpośrednim zarządem władcy tzw. dobra stołowe (ekonomie). Podstawowa struktura dochodów skarbu to: * Dochody z mennic * Czynsze dzierżawne z królewszczyzn * Kwarta * Donatywa duchowna * Cła * Podatki wszelakie stanowione były na ogół na dłuższy okres czasu, w miarę stałe podatki: - łanowe płacone przez chłopów - łanowe nadzwyczajne (pobór) - podatek dla miast tzw. szos - pogłówne żydowskie - akcyza - hiberna - szelężne Trzeba pamiętać, że sytuacja poszczególnych władców to nie był jakiś constans, dochody się zmieniały wskutek różnej koniunktury gospodarczej, politycznej, na dochody wpływ miało i rozdawnictwo i egzekucja domeny monarszej, jak i sytuacja militarna. Powyższe zestawienia mają charakter nader ogólny i są w zasadzie zarysem podstawowym w zakresie skarbowości tych czasów. A z lenistwa (przyznam szczerze) i braku literatury, jako że jestem w pracy opierałem się głównie na Bardachu - fundamentalnym, acz trochę przestarzałym. Na marginesie, źle porozmieszczałeś swe posty, czym innym jest RON przed elekcjami, czym innym - po.
  12. Kryzys wywołali fizycy

    "Zamiast sie zastanawiać, co miał na myśli Pierwszy Strażak III RP (ochotniczy) weźcie sie za rozszyfrowywanie manuskryptu Voynicha" Ja już dawno odszyfrowałem, ale weź tu nagle odnajdź to pośród stert moich szpargałów. Raptem okazało sie, że większość europejskich państw (plus USA) tonie w długach. No nie tak raptem.... A i przewidywać niektórzy przewidywali, ot tuż za miedzą od dawna to wieszczył Roland Baader (ale nie z tych Baaderów ) publicysta, którego raczej nie lubią tamtejsi politycy. Członek Tow. Mont Pelerin i niemieckiego Tow. Friedriecha Augusta von Hayeka, same tytuły jego książek stanowią niezłą puentę dla obecnego kryzysu, autor m.in.: "Geld, Gold und Gottspieler. Am Voreband der nachsten Weltwirtschafskrise" ("Pieniądz, złoto i ci, co zgrwają Pana Boga. W przededniu następnego światowego kryzysu gospodarczego" 2005) "Die Euro-Katastrophe. Für Europas Vielfalt - gegen Brüssels Einfalt" ("Katastrofa euro. Za różnorodnością Europy - przeciw brukselskiej tępocie" 1993) "Fauler Zauber. Schein und Wirklichkeit des Sozialstaates" ("Liche triki. Pozór i rzeczywistość państwa socjalnego" 1997) "Markt oder Befehl" ("Rynek albo rozkaz" 2007) Cóż można się zastanowić, może da to asumpt do powrotu powiązania waluty ze złotem? Wieki temu Ludwik von Mises napisał: "Nie istnieją możliwości uniknięcia finansowego załamania boomu wytworzonego przez ekspansję kredytową. Alternatywa jest jedna: albo kryzys nadejdzie wcześniej, jako rezultat dobrowolnego zatrzymania ekspansji kredytowej, albo (...) system się załamie" A nikt nie słuchał...
  13. Lebensborn - w trosce o rasę

    "to czy dzieci po rodzicach blondynach byliby blondynami w dodatku niebieskookimi - no cuż, fakt tego że to geny sterują i jakie kolorem oczu odkryto deko później." Niestety informacja to nader niedokładna. Stowarzyszenie Lebensborn powstało w grudniu 1935 roku. Powszechnie zaś znane, również nazistom, badania na temat chowu wsobnego, choćby C.W. Woodwortha - to lata 1900-1913. Fundamentalne badania nad dziedziczeniem m.in. koloru oczu , to już lata 1906-1912 (oraz lata trzydzieste), a prowadzone przez Thomasa Morgana wraz z C.B. Bridgesem, A.H. Sturtevantem i H.J. Mullerem. Naukowcy niemieccy znali wyniki ich prac znacznie wcześniej niż rozpoczął się program "Źródło Życia" Daty najważniejszych publikacji prac Morgana: "Heredity and sex" 1913 "Mechanism of Mendelian Heredity" 1915 "The Physical Basis of Heredity" 1919 "The Theory of the Gen" 1926 "Experimental Embrology" 1927 Na bazie właśnie tej wiedzy Josef Mengele prowadził swe eksperymenty nad tęczówkami i próbą wyhodowania aryjskiej rasy. "Patrząc na to jak Niemcy chcieli to robić można [dość dosadnie ale jednak] porównać to z hodowlą psów rasowych: czyli liczy się na to, że biorąc rasowe psy i krzyżując je otrzyma się takie same cudownie rasowe pieski..." Wkradło się tu pewne niezrozumienie celów programu Lebensbornu. Te dziesięć zakładów w Niemczech i dwanaście w Europie to nie były placówki eksperymentujące nad tym jak wyhodować Aryjczyka. To były zakłady położne, bądź zakłady opiekuńcze dla dzieci. Celem ich nie było biologiczne wyhodowanie, a ocalenie cennej; z punktu widzenia nazistów; puli genowej tych, których uważano za rasę nordycką., bądź wskazującą na jej cechy. Krążące plotki o próbach wyhodowania rzeszy nowych Aryjczyków, zabiegach inseminacyjnych w ramach Lebensborn - nie znajdywały potwierdzenia w żadnych prowadzonych na tę okoliczność śledztwach. Pomiędzy bajki i propagandowe pogadanki należy włożyć głośną swego czasu książkę B. Völknera "Die Schande" (wydaną w NRD 1965 r.), gdzie napisano: "Lebensborn był oficjalnie zarejestrowanym stowarzyszeniem, liczącym około 10 tys. członków (...) W zakładach tych pod nadzorem SS wybrane kobiety i mężczyźni mieli płodzić dzieci posiadające cechy rasy nordyckiej, a wychowywać miało je państwo". Stek przekłamań w tej pozycji jest większy... Raz- to kobieta rodząca dziecko w zakładzie decydowała czy chce wychować dziecko (mowa wyłącznie o Niemkach i dzieciach zdrowych), czy też oddać je do przyszłej adopcji. Dwa - żadne 10 tys, albowiem pod sam koniec wojny Stowarzyszenie miało 17 tys. członków, a i tak zasadniczo winien mieć więcej, albowiem każdy SS-man miało obowiązek doń należeć i uiszczać składki. Czym się różni fakt że zamiast bogatego hrabiego z tytuem von mającego stajnie i pieniądze wybiera sie niebieskookiego blondyna mającego legitymację SS w doni i karabin na ramieniu Lebensborn żadną miarą nie był ograniczony do dzieci SS-manów. O ile w początkach działalności zajmowano się wyłącznie dziećmi pochodzącymi od par niemieckich, to w miarę postępów wojny zajęto się też dziećmi ze związków mieszanych, a z czasem sięgnięto nawet po dzieci które tylko odpowiadały pożądanemu typowi. Stąd późniejsze rabowanie dzieci ze związków innych narodowości. 4 X 1942 H. Himmler na spotkaniu z oficerami SS w Bad Schahen powiedział: "Jest rzeczą jasną, że w mieszaninie narodów zawsze pojawiać będą się pewne bardzo dobre pod względem rasowym jednostki. Naszym zadaniem jest zabieranie tych dzieci do nas. Oderwać je od ich środowisk, choćbyśmy mieli je kraść. Albo zdobędziemy dla nas tę dobrą krew i będziemy umieli ją spożytkować i wprzęgać w nasze szeregi, albo choć to można nazwać okrucieństwem, ale nawet natura jest okrutna, musimy je zniszczyć". ad Błędnica: "Ile polskich, zgermanizowanych dzieci nigdy nie wróciło do kraju? Zmieniano im tożsamość i nie prowadzono odpowiedniej dokumentacji." Kolejna nieścisłość. Oczywiście, że prowadzono dokumentację i to bardzo obszerną, tyle że praktycznie całość z niej uległa zniszczeniu. Notowano wszystko, sprawdzany wzorzec rasy, dołączano po kilka fotografii, ba - każde orzeczenie przechodziło osobistą akceptację i kontrolę samego dr. Gregora Ebnera - naczelnego lekarza programu i dyrektora pierwszego ośrodka w Steinhöring nieopodal Monachium. Zakwalifikowanym pozytywnie tworzono fałszywe metryki, a dzieci trafiały do bądź do zakładów, bądź te w wieku szkolnym do tzw. szkół ojczyźnianych (Heimschule), gdzie oczekiwały na decyzje z Adoptios-Vermittlungstelle. Strona polska szacuje, że zrabowano od 150 tys. do 200 tys. polskich dzieci co wydaje się mocno przeszacowana (z czego odzyskano około 10%. ); strona niemiecka podaje wielkość 350 dzieci. Dane polskie wydają się całkiem niewiarygodne, mało prawdopodobne by przez ośrodki VoMi (Volksdeutsche Mittelstelle) mogła się przewinąć taka liczba dzieci, zwłaszcza że ustalono, iż w ramach programu Lebensborn utworzono karty tylko dla 92 tys. dzieci, z czego około 14 tys. dla dzieci urodzonych w Niemczech i Norwegii, obecnie przyjmuję się raczej wielkość rzędu 50 tys. polskich dzieci. Na terenie Polski zakłady powstały w: Kaliszu i Puszczykowie - jako terenach wcielonych, oraz na obszarze GG w Otwocku. Paradoksem historii jest, że dziecko urodzone w zakładach Lebensborn miało swego ojca chrzestnego w osobie SS-mana, który kładł na nim kordzik i wręczał przy nadawaniu imienia podarunek, na ogół w postaci świecznika... który wyrabiali więźniowie Dachau.
  14. Legitymizacja "Londynu","leśnych" i "Warszawy"

    Jedna drobna uwaga FSO: Kto dokonał wyboru listów do pana Rakowskiego?
  15. ad Jarpen Zigrin: Jak to? No chociaż Ty mógłbyś mnie nie atakować z rana, kolejną "wiarygodną" historią, wystarczy mi jak na razie krążących wokół teorii tyczących się katastrofy w Smoleńsku. To tak żartobliwie było w tym kontekście. Mnie się wydaje, że Tomasz N w żaden sposób nie wskazywał na efekt końcowy w postaci tak ulewnych deszczów, że spowodowały powódź. Wreszcie napisał: "To świadczy, że wody w atmosferze jest dużo, za dużo, i stąd tak intensywne deszcze." innymi słowy ulewne deszcze i tak by były, a opisane zjawisko i jego efekty to tylko kolejny kamyczek lawiny. Tak mi się zdaje...
  16. Przyczyny katastrofy w Smoleńsku

    W zupełności się zgadzam, że trudno stawiać odpór naciskom wszelkiej maści oficjeli, jednakże powiem ostro: Nie każdy musi być pierwszym kapitanem samolotu. Nadmienię iż nie chcę by to brzmiało jak obwinianie pilota, ale to on steruje i podejmuje decyzje. Inną sprawą jest, że może oficjele wreszcie zaczną sobie zdawać sprawę, iż pilot, BOR-owiec, czy po części nawet kierowca mają ich życie w ręku, i może laicy ograniczą swe próby wtrącania się w obszary zarezerwowane dla innych.
  17. Parytet

    Niestety wciąż mam jedno "ale". Wymiana stary facjat nie daje gwarancji, że nowe facjaty nie będą nowymi tylko z nazwy. Czy to nie czasem kolega FSO często pisze: "pieniądz gorszy wypiera lepszy"
  18. Cieszyć winno każdego twoje zainteresowanie historią, tylko jest jedno ale... Na forum prowadzi się dyskusje, spory i stara się wyjaśnić zawiłości, które trudno rozsupłać posługując się choćby standardowymi informacjami z netu. Twoje pytanie: "czy SA zakończyło swoją działalność po Nocy długich noży czy trwało do konca wojny" Można rozstrzygnąć przy pomocy google i wiki w 0,08 sec. "W nocy z 29 na 30 czerwca 1934 w wyniku walk wewnątrzpartyjnych wymordowano jej przywódców (tzw. noc długich noży). Od tego czasu jej znaczenie jako zbrojnego ramienia partii zmalało na rzecz SS" /za Wikipedią/ Czyli SA działało to końca wojny, zadania jakie SA wykonywało zależne jest od okresu jaki rozpatrujesz. Początkowo była to bojówka zajmująca się ochroną demonstracji, atakami na przeciwników (komunistów, Żydów), rozbijaniem konkurencyjnych wieców, wszelkimi burdami i bijatykami. Z czasem SA stało się zapleczem dla rozwoju sił zbrojnych, a strukturę miała wojskowo - terytorialną, w odróżnieniu od terytorialnej struktury Allgemeine SS. Przydatne linki: http://webcache.googleusercontent.com/sear...lient=firefox-a http://www.axishistory.com/index.php?id=2870
  19. Przyczyny katastrofy w Smoleńsku

    ad FSO: "Prezydent, Stasiak i ta cala chmara oficjeli tak naprawdę nie miala nic do gadania. Jeśli gadala to ci co gadali są wspólwinni temu, że przywieźli ich w trumnach " Zupełnie się nie zgadzam. Gadać mogą sobie gadać, a kapitan winien podjąć własną decyzję, jeśli podejmuje pod wpływem nacisków, znaczy że nie bardzo powinien siedzieć w swym fotelu.
  20. Parytet

    Drogi FSO obawiam się, że jednak prezentujesz nadmierną wiarę (naiwność?)... tylko będzie na nich zmiana - pojawią się nowe twarze i część osób będzie musiala odejść. Będzie mniej ważne jakie stanowisko ktoś zajmuje, a ważniejsze to jak są odbierani na dole. Zupełnie nie rozumiem skąd przypuszczenie, że przy parytetach na listach znajdą się osoby ze względu na ich odbiór "na dole". Wręcz odwrotnie, ewentualni ludzie których by chciały zobaczyć owe "doły" nie znajdą się na listach ze względu na konieczność zrobienia miejsca dla "parytetowców". Parytety mogą doprowadzić wręcz do zdegenerowania list, raz że mogą przyjąć formę łapanki - nieważne kto ważne by spełniał kryterium, dwa - że można dzięki nim wycinać nielubiane frakcje: "Wybacz ale musimy zrobić miejsce na liście dla tych z parytetu, dlatego Ty odpadasz. Nie miej żalu to kwestia formalna." Wciąż pozostaje otwartym pytanie czemu parytet ma się ograniczać do kobiet? A niepełnosprawni, a homoseksualiści, a Łemkowie itd. itd.
  21. et tu Jarpen Zigrin contra me?? No, ale skoro sam zacząłeś, to dodam, że według niektórych przy maksymalnym zbliżeniu widać w owych smugach: "latające bobry" (sic!) Stąd uważam, że ze wszech miar słusznym jest by swe ewentualne współuczestnictwo w inkryminowanym procederze wyjaśniła nasz kolega Brono Wątpliwy (ze względu na swój avatar). I by dorzucić "merytoryczny" kamyczek do dyskusji: http://www.teksty.gildia.pl/kormak/chemtrail/chemtrails Wiadomym jest, że są to działania wiadomego sztabu wyborczego, który przy pomocy specyfików chemicznych chciał uzyskać piękną pogodę na okres kampanii wyborczej. A wyszło... jak zawsze. Dobrze, że Tomasz N posiada niezbędną wiedzę techniczną, bo już zacząłem rozglądać się za czarnymi helikopterami i osławionymi wołgami.
  22. Legitymizacja "Londynu","leśnych" i "Warszawy"

    Gdybyś nie zauważył to mój post pisany był kiedy ty edytowałeś swój dopisując kolejne frazy. Jeśli na chwilę pominąć kwestie organizacji mniejszości narodowych; czy to chcących samodzielnego bytu, czy to oderwania części ziem; to jakiż to rząd wielkości reprezentuje sobą: "skrajna lewica głównie komuniści i organizacje komunistyczne (KPP,KZMP itd)"
  23. Kryzys wywołali fizycy

    Mnie nie działa.
  24. Legitymizacja "Londynu","leśnych" i "Warszawy"

    Wybacz, ale zupełnie nie rozumiem tego zabiegu, w postaci wrzucenia do jednego worka przeciwników systemu i osób chcących stworzyć własne odrębne państwo. Takie podejście metodologiczne jest mi nieznane. Jeśli nie liczyć wątku ukraińskiego, to możesz wskazać składniki tej: "antysystemowej czy antypaństwowej konspiry" Albowiem widzę, że mamy całkiem inny ogląd, więc warto to doprecyzować. Przypomnę może(bo w sielankowo-anielskich polskich podręcznikach do historii dla młodzieży ten fakt się przemilcza-w ukraińskich jakby nie ) Ja z wieku szkolnego dawno wyrosłem, toteż ich "sielankowość" do mnie nie dociera.
  25. Historia jazdy w Europie

    A jak można pomóc w usystematyzowaniu wiedzy, skoro nie wiemy jak obszerną posiadasz? Może zaprezentuj coś punktowo, jakiś swój zarys. Otwórz dyskusję własnymi przemyśleniami. Ze swej strony polecam teksty i stronę Radosława Sikory.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.