-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Słowniczek słów pospolitych a szerzej nieznanych
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
List Krzysztofa Pawłowskiego, który wysłał z Goa w listopadzie 1596 r. uznaje się za pierwszą, zachowaną polską relację z Indii. Pawłowski w tym liście skupiał się głównie na przekazaniu szczegółów o charakterze praktycznym i merkantylnym, podawał informacje o dostępnych towarach, ich cenach itp. Wymienia on m.in.: "...goździki, imbiery, muszkaty i kwiaty muszkatołowej, cynamony et it genus speceria, perfumy, perły, skóry tygrowe, lampartowe, murzynie i murzynki, cienkie płótna na kołdry, kobierce adzamskie". /K. Podemski "Socjologia podróży", Poznań 2005, s. 218; cyt. za: "Antologia pamiętników polskich XVI wieku" red. R. Pollak, wyb. i oprac. S. Drewniak, M. Kaczmarek, Wrocław 1966/ Czy to pewna niezręczność i "murzynie i murzynki" nie odnosi się do kategorii: skóry, a do handlu niewolnikami, czy też w ten sposób określił jakiegoś rodzaju skóry? -
Słowniczek słów pospolitych a szerzej nieznanych
secesjonista dodał temat w Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Czasami człek napotyka problemy z odczytaniem znaczenia dawnych słów i terminów, będących w dobie RON, na tyle pospolitymi, że często pozostawiane były (w źródłach) bez objaśnienia. Tu można wrzucać zatem tego typu zagwozdki licząc, że inni je rozwiążą. Zatem, czym były "prawdy" - np.: "srebrne prawdy" (rodzaj podgrzewaczy potraw?) wymienianie pośród utensyliów kuchenno-stołowych? Przy opisie odzieży podbitej futrem, a dokładniej pewnego kontusza, mowa jest o podbiciu: "krzyżakami"? Rozumiem, że chodzi o futro lisa? Czy ktoś w źródłach spotkał się z terminem i opisem: "ruptyszander" - mający być rodzajem męskiej podomki. -
Stosunki małżeńskie i seks w średniowieczu
secesjonista odpowiedział flora → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Szwajcarskiego, nie każdy dla kogo język francuski to język rodzimy jest Francuzem. Około XI w. walijski książę Hywel Dda (Hywel Dobry) zainicjował kodyfikację praw, który to zbiór znany jest jako Cyfraith Hywel. Całość zebrano w trzech redakcjach: Blegywryd - trzynaście rękopisów, Cyfnerth - siedem rękopisów i Iorwerth - osiem (tu uwzględniono regulacje z czasów późniejszych władców: Llywelyna ap Iorwertha i Llywelyna ap Gruffudda). Siłą rzeczy zapisy tego zbioru w dużej mierze oparte były na dawniejszym celtyckim prawie zwyczajowym. Nie będzie zatem dziwnym, że wiele z tych regulacji; zwłaszcza tyczących się: małżeństwa, rozwodów czy cudzołóstwa; nie zyskały przychylności Kościoła. Dochodziło na tym tle do ostrych sporów, zmiany zaczęto wprowadzać wraz z The Statute of Wales (z 1284 r.), a ostatecznie (pod względem formalnym) zakończono tę odrębność w 1536 r. Aktem Supremacji. Osią sporu było inne rozumienie małżeństwa, prawo rodzinne Anglii związek utożsamiany był z sakramentem, w Cyfraith Hywel rozumiano małżeństwo jako porozumienie stron. Stąd w walijskiej kodyfikacji o wiele łatwiej było o rozwód, akceptowano konkubinat (który po siedmiu latach trwania rodził takie same skutki jak formalne małżeństwo). Walijczycy wyróżniali dwa typy związków: rod o cenedl - gdzie kobieta była w tradycyjny sposób przekazywana przez jej rodzinę mężczyźnie (bądź ten nabywał ją w ramach umowy), oraz iladrut - gdzie kobieta żyła z mężczyzną bez formalnej zgody rodziny. Ten drugi związek musiał stać ością w gardle duchownym idącym za tradycyjną nauką Kościoła, zważywszy na to, że iladrut rodził takie same skutki prawne jak "normalne" małżeństwo, włącznie z pełnią praw zrodzonych w takim związku dzieci (o ile ojciec uznał je podczas tradycyjnej procedury - cynnwys; co musiało mieć miejsce również w przypadku rod o cenedl). O ile w prawodawstwie angielskim za przyczynę rozwodu podawano: bigamię, impotencję mężczyzny, pokrewieństwo i przymus, to w CH katalog był inny, w przypadku kobiety, ta mogła domagać się rozwodu z powodu: zdrady (a dokładniej - po trzech tego typu wyskokach), trądu małżonka, jego impotencji i (uwaga!) z powodu jego... nieświeżego oddechu. Co ciekawe, żona przyłapawszy męża na zdradzie otrzymywał odeń odszkodowanie - gowyn, a jego wysokość wzrastała wraz z kolejnym wyskokiem. Nawet gdy rozwód następował z winny małżonki ta nie traciła wszystkich majątkowych korzyści. Przysługiwały jej: argyfreu -rzeczy osobiste, cowyll - podarunek od małżonka będący zapłatą za noc poślubną i utratę dziewictwa oraz ewentualnie wynebwerth - będący opłatą jaką wnosiła nowa partnerka małżonka jeśli oboje legli w pościeli (przedtem będącej własnością małżonków) przed upływem formalnego rozwiązania dawnego związku. Jeśli rozwód to i podział majątku, a ten był w CH uregulowany w dość zadziwiający sposób... Jak zatem uregulowano opiekę nad dziećmi czy kwestię spłaty długów? I co z tym jednym kotem? -
Astronomia epoki brązu [spekulacje]
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Czekałem na głos gregskiego (co to lubi stopniować napięcie), a tu nic. A co ze znaleziskiem z maltańskiej Tal-Quadi? -
Kodeks cywilny (Kodeks Napoleona)
secesjonista odpowiedział Estera → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
I jeszcze o rozwodach, w większości publikacji zajmujących się tą tematyką dominował pogląd, że wraz z pojawieniem się KN na naszych ziemiach wzrosła ich liczba. Piotr Z. Pomianowski podjął się oszacowania tej liczby, przy wskazanych przezeń trudnościach (brakami w dokumentacji źródłowej w poszczególnych departamentach czy województwach), doszedł do takiej konkluzji: "Po przeprowadzeniu stosownych obliczeń dojdziemy do przekonania, że w sumie na ziemiach polskich na podstawie Kodeksu Napoleona ogłoszono niespełna 2 000 rozwodów, czyli jeden rozwód przypadał na 35 000- -40 000 mieszkańców (wyliczenia te mają rzecz jasna charakter szacunkowy, ale wobec stanu zachowania źródeł podanie dokładnej liczby nie jest możliwe). Z przedstawionych szacunków wynika, że rozwody orzekano u nas mniej więcej 2 razy rzadziej niż w napoleońskiej Francji, ponieważ – przykładowo – w okręgach Rouen i w Lyon pod reżimem Code Civil jeden rozwód przypadał na około 15 000 mieszkańców, a w okręgu Metz – na ponad 20 000. Jak zasygnalizowano na wstępie, zaprezentowane wyliczenia stoją w sprzeczności z literaturą przedmiotu. Tym niemniej, jeśli weźmiemy pod uwagę stosunkowo szeroko rozpowszechnioną praktykę stwierdzania nieważności małżeństw katolików w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie powinny one budzić zdumienia. Skala zjawiska w państwie polsko-litewskim, jak i bezpośrednio po rozbiorach, nie jest co prawda znana, ale nie można mieć wątpliwości, że w pojęciu znacznej części katolickiej szlachty ziemiańskiej małżeństwo nie miało bynajmniej bezwzględnie nierozerwalnego charakteru. Wprowadzenie rozwodu świeckiego nie stanowiło więc tak wielkiej zmiany, jakiej można by się spodziewać, porównując przepisy Kodeksu Napoleona z prawem kanonicznym, w oderwaniu od praktyki stosowania obydwu tych systemów". /tegoż, "Liczba rozwodów na ziemiach polskich na podstawie Kodeksu Napoleona", "Czasopismo Prawno-Historyczne", T. LXVIII, z. 1, 2016, s. 63-65/ -
Astronomia epoki brązu [spekulacje]
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Czemu? -
Ubiory i moda w średniowieczu
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Nie tylko ikonografia jest nam pomocną. We Florencji w ramach ustawodawstwa antyzbytkowego, w latach 1343-1345 przeprowadzono szeroko zakrojony spis dóbr luksusowych. Zachowane inwentarze (wiemy, że przynajmniej jeden się nie dotrwał do naszych czasów) zawierają zapiski dotyczące 270 ozdób i 6974 części garderoby, które należały do ok. 2460 osób. Zatem "przebadano" zawartość szaf ok. 8% mieszkańców Florencji. Florentyńczycy (a głównie kobiety, jako że na ogólną liczbę sprawdzonych tylko 66 to mężczyźni) przed specjalnymi komisjami musieli przedstawić swą zbytkowną garderobę i ozdoby. Tam były one spisywane przez notariuszy miejskich z opisem zawierającym na ogół: długość elementów (ew. wysokość ozdób - np. noszonych na głowie), wagę, kolor, fakturę, rodzaj materiału, typ odzieży, dominujące elementy ozdobne itp. oraz nanoszona na nie znak florenckiej komuny. W 2013 r. wydawnictwo SISMEL wydało te rejestry podtytułem "Draghi rossi e querce azzurre. Elenchi descrittivi di abiti di lusso (Firenze 1343–1345)", w transkrypcji jakiej dokonał jeszcze Laurence Gérard-Marchant w latach 80-tych XX w., gdy 95% tekstu było czytelne, potem powódź znacząco zniszczyła te kodeksy, tak że obecnie nie udostępnia się ich do badań tych zapisków. Wcześniej te rejestry znane były w opracowaniach pod tytułami: "Prammatica fiorentina/Prammatica sulle vesti". Z omówienia tego wydania (Anna Pomierny-Wąsińska "Zbytek zarejestrowany. O florenckich spisach kosztownych ubiorów i ozdób z lat 1343-1345", "RDSiG", T. LXXVIII, 2017) można wyłuskać kilka szczegółów, najpopularniejszym motywem roślinnym bogatych Florentynek związane były z winoroślą i winogronami, z pojedynczych kwiatów prym wiodły róże (wymienione w 268 pozycjach) a na drugim miejscu heraldyczna lilia (element herbu tego miasta, który występuje w 58 pozycjach). Ze świata zwierzęcego dominują: ptaki i lwy. Częstym motywem były gwiazdy - wymienione w 364 miejscach. Pośród barw najpopularniejszą była intensywna czerwień (vermilius) wymieniona 2440 razy, po niej barwa żółta (giallus) - 3282 razy. -
Astronomia epoki brązu [spekulacje]
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Chronologia była inna, w 1999 r. wpadł w ręce szabrujących dawne cmentarzysko a w ręce policji w 2002 roku. Z tym, że datacja ta jest bardzo szacunkowa (i przez różnych badaczy przesuwana w jedną i drugą stronę), jej podstawą było porównanie towarzyszących sztyletów i porównanie ich ze znaną bronią z Węgier. A szczegóły badania Ernsta Pernicka (analiza składu) przynajmniej do 2016 r. nie zostały w pełni udostępnione. Interpretacji jest wiele, włącznie z takimi które nie wiążą tego artefaktu z astronomią, co ma pewien sens, zważywszy iż na trzydzieści dwie "gwiazdy" aż dwadzieścia siedem miało mieć charakter artystycznego ornamentu. -
Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wazowie na tronie polskim
A byłoby to dziwnym, Mikołaj Firlej w trakcie elekcji roku 1587 t. był gorącym orędownikiem kandydatury szwedzkiego królewicza, a potem cieszył się jego ogromnym zaufaniem. "Zbliżywszy się do króla, starał się Firlej utrzymywać również poprawne stosunki z kanclerzem Zamoyskim. Mianowany w kwietniu 1589 r. wojewodą krakowskim, odbył wraz z kardynałem Jerzym Radziwiłłem trudną legację na dwór cesarza Rudolfa II w Pradze. W okresie narastającego konfliktu pomiędzy Zygmuntem III a Zamoyskim usiłował bezskutecznie pogodzić króla z kanclerzem. Cieszył się ogromnym zaufaniem Zygmunta III, który wtajemniczył go we wszystkie szczegóły swoich tajnych rokowań z arcyksięciem Ernestem". /Z. Anusik "Kariery faworytów królewskich a kariery opozycjonistów w dobie panowania Zygmunta III (1587-1632)", "Przegląd Nauk Historycznych", 2004, R. III, nr 2 (21), s. 9/ W świetle powyższej uwagi, i z racji tego, iż to właśnie informacje Firleja stały się podstawą oskarżeń o tajne knowania wydałoby się dziwnym, że byłby on w tak istotnej kwestii nieświadomym. Potem Firlej rzuca w senacie, że w naszej Rzplitej władca może być skazany na śmierć, czego władca miał mu nie zapomnieć, ale przecież nie traci całkiem jego łask. Dlaczego? Może: "... powodem ponownego zbliżenia Firleja do dworu był fakt, że należał on do grona najgorliwszych zelantów katolickich i wspierał coraz bardziej wpływowy zakon jezuitów". /tamże/ -
Cunitz nie pochodziła z Byczyny (to rodzinna miejscowość jej drugiego męża), a w mym wpisie jest błąd - pracę wydano w Oleśnicy.
-
Zależy jak traktować tę polskość, jako pochodzenie etniczne, geograficzne czy jak przynależność do pewnego kręgu kulturowego? Zanim jeszcze późniejszej imć pani Katarzynie Elżbiecie przestano zmieniać pieluchy, to w Byczynie (w 1650 r.) wydano dzieło "Urania propitia sive Tabulae astronomicae mire faciles..." autorstwa Marii Cunitz (Cunitia, Cunitia). Szerzej: M. Szcześniak "Obecność kobiet w kosmologii. Szkice z historii i współczesności", w: "Humanistyka i płeć", II "Kobiety w poznaniu naukowym wczoraj i dziś" red. E. Pakszys, D. Sobczyńska K. Targosz "Z lunetą i przyrządem astronomicznym - protektorki i adeptki Uranii w XVII wieku", w: "Pod patronatem Hygei. Udział kobiet w rozwoju nauk przyrodniczych" red. I. Arabas "Astronom Maria Kunic (Cunitia) 1610-1664: życie i dzieło" wstęp R. Skowron , teksty I. Guentherodt et al. G. Świderski "Maria Kunicka ze Śląskiej Świdnicy – współtwórczyni przełomu w astronomii i filozofii XVII wieku", w: "Wielcy twórcy Gór Sowich", pod red. S. Januszewskiego.
-
i jeszcze o parytetatach... " W 1951 r., decyzją najwyższych gremiów partyjnych, ustalono powołanie trzecich sekretarzy w komitetach miejskich i powiatowych; na tych nowych stanowiskach od 50 do 75% miały stanowić działaczki15. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych również starano się zwiększyć udział kobiet na stanowiskach w PZPR; w 1976 r. nakazano, by co najmniej jedna działaczka pełniła funkcję kierownika wydziału w komitecie wojewódzkim, oraz by awansowano dwie–trzy działaczki na stanowiska sekretarzy instancji I stopnia". /N. Jarska "Krótki kurs historii „kobiet”. Kobiety w języku partii komunistycznej... w Polsce 1945–1989", "Polska 1944/45 - 1989", nr 15, 2017, s. 246/ Nieco literatury: K. Stańczak-Wiślicz "Od neomatriarchatu do szpitala-pomnika Matki Polki. Ideologie macierzyństwa w dyskursach władzy i opozycji w Polsce (1945–1989)", w: "Niebezpieczne związki. Macierzyństwo, ojcostwo i polityka", red. R. Hryciuk, E. Korolczuk N. Jarska "Kobiety z marmuru. Robotnice w Polsce w latach 1945–1960" tejże, "Obchody Dnia Kobiet w Polsce Ludowej", "Dzieje Najnowsze" 2010, nr 4 tejże "Frauen in den kommunistischen Parteien PPR/PZPR – die Paradoxe der Frauenpolitik 1945–1960", "Jahrbuch für Historische Kommunismusforschung", 2015 tejże, "Gender and labour in post-war communist Poland. Female unemployment 1945–70", "Acta Poloniae Historica", 10, 2014 P. Kenney "The Gender of Resistance In Communist Poland, "American Historical Review” 1999, nr 4; tegoż, "Pojęcie Matki Polki w języku opozycji i władzy", w: "Komunizm. Ideologia, system, ludzie", red. T. Szarota "Płeć buntu. Kobiety w oporze społecznym i opozycji w Polsce na tle porównawczym", red. N. Jarska, J. Olaszek.
-
"Noce i dnie" a prawda historyczna
secesjonista odpowiedział adamhistoryk → temat → Historia literatury
I jeszcze kilka tropów biograficznych... w jednym z epizodów pojawia się ksiądz Wiadrowicz dyskutujący z pannicami z pensji Wenordenowej, w jego osobie odnajdujemy ks. Marcina Szkopowskiego. Najciekawsze są cytaty z korespondencji samej pisarki i bliskich jej osób jakie umieszczała w tej książce. Listy Marcina Śniadowskiego to jedynie poddane drobnej edycji listy jej męża, a histeryczny list Barbary (o piecu) to list Dąbrowskiej jak wysłała do Stempowskiego. -
"W 1968 r. nie było w ogóle Polski"-powiedział premier RP
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To jak "pogoogluje" euklides dłużej niźli pięć minut, to może natrafi nawet na informację, że szpera za pomocą: "Google" a nie: "Googl". Fakt - nieskromnie... a jak już euklides dorobi się minimum samokrytycyzmu to może zacznie zgłębiać rozumienie terminu: "pisać na temat"? Nieskromnie uważam, że: kabbalah, kreacjonizm czy kataklizmy - nijak się mają do wypowiedzi naszego premiera. Fakt, dobry przykład... dobry przykład radykalizmu poglądów uskutecznianych w bezpiecznym internecie. A ilu Polaków jpsapieha zapytał czy chcieliby żyć w takim kraju i jego wizję uznają za spełnienie pojęcia: "prawdziwa Polska"? -
"W 1968 r. nie było w ogóle Polski"-powiedział premier RP
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ów prominentny polityk dał dowód tego, że jest złym ministrem spraw wewnętrznych. A jego podparcie się amerykańskim przykładem świadczy o tym, że nie jest szczególnie bystrym i nie wie o czym mówi. Brak współpracy pomiędzy resortami, to że pewne służby zawiodły, to nie jest asumpt do twierdzenia o istnieniu tylko teoretycznym własnego państwa. Nie spotkałem się jednak z wypowiedzią wysokiego urzędnika USA taką jak naszego ministra. Co faktycznie - daje do myślenia, ale chyba nad stanem intelektualnym naszych polityków a nie nad stanem naszej państwowości. To zanim jpsapieha osiągnie tę władzę to może popracuje nad znajomością języka polskiego i jego zasadami? Przyda się jak będzie ogłaszał swe ustawy, tak by śmiechu nie było... A co zrobimy z innowiercami, agnostykami i ateistami? Wydalimy czy od razu eksterminujemy? Tak z ciekawości, czy jpsapieha wystąpił już o przyznanie mu statusu bezpaństwowca, zważywszy na jego poglądy, czy jednak to tylko internetowa paplanina bez realnych zobowiązań? -
"W 1968 r. nie było w ogóle Polski"-powiedział premier RP
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Fakt, mentalnie się różnimy, choć chyba nie wszyscy, a i prawa i zwyczaje też mamy inne. W świadomości jpsapiehy istnieje jakiś idylliczny obraz Polaków z okresu przedrozbiorowego, chyba jednak nieco zbyt arkadyjski. Fakt, na wniosek ludzi mających wpływy i władzę nie palimy dziś książek, które się im nie spodobały. Fakt, na polecenie władz kościelnych nie palimy już ludzi za ich poglądy i praktyki. Fakt, na polecenie władz kościelnych nie palimy już książek. Fakt, tortury oficjalnie nie są już metodą procesu dowodowego. Fakt, zauważalna jest niska aktywność współczesnego kontynuatora działalności Sanctum officium, tak mało stosów dziś się zapala. ... ... Dla jednych zaniechanie tego typu działań będzie dowodem na pewien postęp cywilizacyjny , dla innych dowodem na degrengoladę społeczną. Mimo wszystko świat w którym i gregski, i jpsapieha i secesjonista mogą swobodnie wymieniać poglądy wydaje się być nie tak złym, skoro nikomu zn as nie grozi stos czy ciemnica. Wedle wykładni jpsapiehy w PRL-u Polski nie było... bo był PRL, w którym rządzili komuniści. Po tzw. transformacji ustrojowej też nie mamy Polski tylko "komunistyczny chlew", w którym co gorsza "rządzą Żydzi". I tu się nieco pogubiłem, czy gdyby nie rządzili nami Żydzi a wciąż to byłby komunistyczny chlew to już byłaby to Polska czy jeszcze - nie? A gdyby było odwrotnie to wciąż to nie byłaby Polska? Ponieważ ostatnio jpsapieha stał się tradycjonalistą katolickim to chyba trzeba pójść za ciosem i stwierdzić, że co prawda istniała tzw. II RP, ale to nie była Polska. Ci wszyscy masoni u władzy... Okres rozbiorów - to oczywiste, Polski nie było. Ale i wcześniej sytuacja jest nieco zagmatwana, skoro Polski nie ma gdy rządzą w niej komuniści, to czy Polska istniała kiedy władzę sprawował w niej obcokrajowiec? Trzymając się logiki jpsapiehy - to wówczas też nie była to Polska. To nie jest kreacjonizm w najczystszej postaci, to jest dowód na to, że euklides ma problemy z rozumieniem terminów których używa posługuje się mieszaniem "bytów naukowych", które sam wcześniej w innym temacie postponował. -
A brat ile miał lat kiedy został osierocony?
-
Adam jako pierwszy człowiek, czy aby na pewno ?
secesjonista odpowiedział Wilu → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
A co to ma do tematu? Panowie: jpsapieha i euklides nie potrafią zrozumieć grzecznego napomnienia, by pisać na temat? secesjonista -
Adam jako pierwszy człowiek, czy aby na pewno ?
secesjonista odpowiedział Wilu → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Proponuję by trzymać się głównego wątku tematu, a nie jest nim: Noe, potop czy akadyjski epos. secesjonista -
"W 1968 r. nie było w ogóle Polski"-powiedział premier RP
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To proszę podać ten odnośnik do tej informacji z Onetu. -
Budowle neolityczne na Malcie i życie ich budowniczych
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Nigdzie nie napisałem by produkty hodowli były podstawą ich diety. Odnosiłem się jedynie do frazy: "na pewno", dla której zabrakło jakiejś sensownej argumentacji, typu: badania szczątków kostnych z tego okresu. A podstawą żywienia neolitycznych mieszkańców wyspy miało być rolnictwo. Badania ze Skorba wskazują na uprawę: pszenicy dwóch typów: karłowatą i pszenżyto (: Triticum dicoccum i Triticum compactum), jęczmienia, soczewicy (Lens esculenta - typ anatolijski). w późnym neolicie mogli korzystać z winorośli i drzew oliwnych. A i ja jakoś nie jestem przekonany by ta wyspa była: "nieco izolowana". Od czego i z jakiego kierunku żeglugi? A co w ogóle znaczy: "Gozo"? Nieco o rolnictwie tego okresu: H. Halbaek "Report on carbonized grain from AFS (Ghar Dalam Phase)", w: "Skorba - excavations carried..." ed. D.H. Trump. -
"W 1968 r. nie było w ogóle Polski"-powiedział premier RP
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A ja też mam pytanie: czy warto tworzyć temat w "ferworze emocji", bo coś się stylistyka zdania posypała Wolfowi. A to nawias nie został zakończony, a to brak spacji po: "nowa", a to niepotrzebna spacja po: "mam". Może warto przed stworzeniem tematu złapać głęboki oddech? A możemy poznać źródło tej wypowiedzi, tak ze stosownym cytatem? -
Adam jako pierwszy człowiek, czy aby na pewno ?
secesjonista odpowiedział Wilu → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Może pomińmy uwagi jpsapiehy, który ostatnio stał się świętszym od papieża, tak na marginesie, uwaga: "zresztą Kościół zawsze kazał interpretować Księgę Rodzaju w kontekście powstania świata dosłownie" - nie jest prawdziwą. Może trzeba się podszkolić z zakresu hermeneutyki biblijnej? Nie zaszkodziłoby też przypomnienie sobie podstawowej zasady, którą wbijano uczniom od podstawówki, która powiada, iż należy pisać: "na temat". Wnet odpowiem na pytanie jakie postawił Coobeck - jak ten odpowie mi na pytanie w którym roku i w którym miesiącu pojawił się pierwszy Homo neanderthalensis? Podejrzewam, że i Coobeck miałby problem z odpowiedzią na tego typu pytanie, ale to przecież nie przeszkadza wielu poważnym badaczom na dywagacje o współistnieniu różnych hominidów, czy rozpatrywaniu tzw. hipotezy "Adama i Ewy" (która chyba nie spodoba się tradycjonalistycznym chrześcijanom). Wszystko zależy jak potraktować otwierający temat wpis. ps - witamy na tym Forum. Tak gwoli ścisłości, James Usher nie był: "z Armagh", urodzić się miał w parafii dublińskiej, biskupem był Mesth (1621 r.), a potem arcybiskupem Armagh (1625 r.). Dla Irlandii był odpowiednikiem katolickiego prymasa danego kraju. "W okresie prehistorii, przed potopem, ludzie mieli żyć znacznie dłużej niż dziś. Księga Rodzaju podaje wiek niektórych osób, zbliżony do tysiąca. Według Biblii Adam osiągnął wiek 930 lat, Set żył 912 lat, Enosz 905 lat, Jared 962 lata...". /R. Bogacz "Starość w Biblii", "Starość: problem czy szansa? Refleksja pastoralnoteologiczna" red. J. Dziedzic, Kraków 2015, s. 16/ Czy nikogo nie dziwi ta długowieczność? A istnieje jakaś przeszkoda metodologiczna zakazująca tego typu: "mieszania"? Jak Michał Kopczyński badał trend sekularny wzrostu poborowych w Królestwie Polskim to: "mieszał historię z biologią"? Jeśli tak, to; wedle mej oceny; tego typu mieszanie jest nader pożądane. Wydaje się, że to jednak coś się euklidesowi miesza, ostatnie wpisy nie tyczą się ewolucji tekstów tylko ewolucji jako hipotezy czy teorii, z zakresu nauk biologicznych. Skoro był jedynym, który przeżył potop - to kto mu pomógł w odtworzeniu ludzkiej populacji? Chyba za dużo było ostatnio powtórek "Seksmisji"... -
Adam jako pierwszy człowiek, czy aby na pewno ?
secesjonista odpowiedział Wilu → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
A czemu: nie? -
Budowle neolityczne na Malcie i życie ich budowniczych
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Cóż, ja ich tak nie określiłem, atoli zdaje mi się, iż joannici, było nie było - zakon chrześcijański, powinni znać również legendy związane i z innymi świętymi niźli tylko postać ich patrona. Zwłaszcza takiego świętego, którego lokalne podania wiążą z wyspą na której z czasem znaleźli miejsce na swą główną siedzibę. A i pewne źródła wody powinni umieć zlokalizować skoro w ich pobliżu w czasach nowożytnych postawili swe wieże (:jak: Wignacourt Tower czy Quawra Tower). A to narzekanie na kiedy tam jest datowane?