Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Leonid Ilicz Breżniew...

    Przez dwadzieścia lat Anna Engelking zbierała materiały pośród białoruskich kołchoźników, które miały ją przybliżyć do odpowiedzi: "Co oni myślą?". W efekcie powstałą obszerna praca pt. "Kołchoźnicy. Antropologiczne studium tożsamości wsi białoruskiej przełomu XX i XXI wieku". W pamięci tej grupy Breżniew zapisał się pozytywnie, a to za sprawą tego, że wraz z objęciem przezeń sterów władzy sytuacja ekonomiczna białoruskich kołchoźników zaczęła się znacząco poprawiać. Jak odnotowała autorka: "Za rządów kołchoźnicy' okrzepły'. Kołchoźnicy nie tylko przestali być głodni, ale także zaczęli dysponować gotówką. Skończyło się 'menczenie', zaczęła się 'źyźnia'" /tamże, Toruń 2012, s. 119/ Dopiero w połowie lat sześćdziesiątych badani kołchoźnicy zaczęli otrzymywać pensje i emerytury. Wcześniej większość otrzymywała zapłatę w ziarnie. Czy tak było w całym Związku Radzieckim?
  2. Katarzy

    Jednoznacznie stwierdził, zatem... Roma locuta causa finita? Tylko nie wiem czy ta: "jednoznaczność" wzmocniona jest poprzez to, że to francuski historyk czy katolicki historyk? To, że ktoś aktywnie działa w organizacjach społeczno-politycznych związanych ze stronnictwem katolickim nie czyni go mniej lub bardziej przekonującym. Michel Roquebert dwadzieścia osiem lat opracowywał swe pięciotomowe dzieło: "L’épopée cathare", dodatkowo w 2001 r. wydał "La religion cathare", w której opierał się właśnie nie mal wyłącznie na źródłach katarskich. I jakoś nie był przekonany co do wpływu wcześniejszych formacji religijnych, zarówno na kataryzm jak i bogomilizm. Tak jak istnieje nurt w badaniach katarów, których badacze starają się wykazać ich związek z kościołem apostolskim pierwszych wieków, tak samo istnieje nurt zaprzeczający tym związkom. A i są głosy "pomiędzy". Taki Rafaello Morghen (autor: "Medioevo cristioano") widzi w ruchu katarskim jedynie tęsknotę za kościołem apostolskim, ale sprzeciwia się by w ruchach z XI w. widzieć związek z doktryną manichejską. Anne Brenon (autorka "Le vrai visage du catharisme") badająca głównie odmianę kataryzmu langwedockiego, uważa że nawiązywał on do pierwszych wspólnot chrześcijańskich a zarazem oponuje przeciwko wcześniejszym powiązaniom manichejsko-paulicjańskim i uważa, że wpływ bogomiłów był niemal nieistotny dla ruchów katarskich. Wypada dodać, że ta orientacja egzogeniczna - mówiąca, że antyczne formacje religijne miały wpływ na katarów, od lat pięćdziesiątych XX wieku jest raczej w odwrocie. "Publicani" to wedle większości badaczy zniekształcone: "paulicjanie".
  3. Co z tymi uchodźcami?

    Problem władz włoskich jest znany, mnie nieco poruszyła informacja, że pewne władze państw z Azji postanowiły odholowywać statki z uchodźcami. Jak zmierzyć się z tym problemem?
  4. X.Skarga - książka

    Ja bym powiedział, że tertio to primo. Czyli wpierw sprawdzić czy to oryginał.
  5. Czy Rosja to kraj azjatycki?

    Trochę nie na temat, ale warta przypomnienia ciekawostka... z perspektywy europejskiej Azja to i barbarzyńskie hordy Mongołów i Tatarów ale i kuszący, egzotyczny i tajemniczy Orient (czy Wschód), którego obrazem zajął się Edward Said w swym "Orientalizmie", dając początek dyskursy o postkolonializmie. Henri Peyre w swej pracy przywołuje słowa jakie zapisał Pierre-Simon Ballanche: "Niemcy ze swoimi cudownymi bogactwami, głębokimi myślami, które są ukryte przed nami w tajemnicy ich języka, ten nowożytny Wschód, niczym fenks rodzący się z zimnych popiołów Wschodu starożytnego". /tegoż, "Co to jest romantyzm?", Warszawa 1987, przyp. 7, s. 363/ I dodaje, że w późniejszym czasie, takie postacie jak: Wiktor Hugo, Jules Michelet czy Ernest Hello, nazywali Niemcy: "Indiami Europy".
  6. Polacy wygrywają bitwę pod Legnicą

    Moja teza jest prosta: mentalność i obyczajowość to jedno, charakter ludzki to drugie. Niezależnie od epoki, raz przeważa jedno, a raz drugie, zależnie od człowieka. Nie jestem przekonany by osoby pretendujące do tronu mieli być w tym zakresie wyjątkiem. I tyle z mej strony.
  7. Małe wielkie sprawy Napoleona

    Co podważa Tony Sauvel: www.napoleon.org - "Le décret de Moscou de la "Comédie française", 15 octobre 1812: légende et réalité".
  8. Postawę Lutra w tej kwestii badacze określają jako: adiaforyczną. Powrót do Słowa nie wykluczał u niego docenienia roli sztuki sakralnej. Akceptował zarówno obrazy świętych w kościołach, jak i inne elementy dekoracyjne. Występował jedynie przeciwko nadmiernemu przepychowi. Powiadał zatem: "Lecz powinniśmy wyznaczyć linię graniczną i powinniśmy dbać o to, aby kult był raczej czysty niż kosztowny (...) Byłoby właściwie, gdybyśmy dali mniejszą część na rzecz kościołów czy ołtarzy a większą przeznaczyli na potrzebujących". /S. Michalski "Protestanci a sztuka. Spór o obrazy w Europie Nowożytnej", Warszawa 1989, s. 21/ W swej pracy "Wider die himmlischen Propheten, von den Bildern und Sakrament" docenił znaczenie obrazów w popularyzowaniu treści religijnych. Co więcej, jego stanowisko w tej kwestii stało się przyczyną jego sporów z Andreasem Bodenstainem (zwanym Karlstadtem), co ostatecznie było jednym z głównych powodów, że ten ostatni trafił na łono anabaptystów. Karlstadtowi było bliżej do Jana Kalwina, który w zasadzie w wystroju kościoła akceptował jedynie mensę ołtarzową z krucyfiksem. Kalwin nauczał: "Przedstawianie Boga w widzialnej formie – pisał – uważamy za nie właściwe, ponieważ On tego sam zakazał i ponieważ nie mogłoby dojść do tego bez uszczerbku dla Jego wspaniałomyślności i chwały". /J. Kalwin "Zasady Religii Chrześcijańskiej 1559-1560", w: "Teoretycy, pisarze i artyści o sztuce", oprac. J. Białostocki, Warszawa 1985, s. 128/ Karlstadt w swej pracy, pod znamiennym tytułem: "Von abtuhung der bilder und das Keyn bedtler vnther den Christen seyn sollen" ("O zniesieniu obrazów..") dobitnie wywodził, iż: "... obrazy są nieme i głuche, ani nie widzą ani nie słyszą, niczego nie mogą nauczyć, ani z kolei nauczać, i niczego innego nie przybliżają prócz zwykłego ciała, które do niczego nie służy" /A. Karlstadt "O zniesieniu obrazów", w: "Teoretycy, pisarze...", s. 115/
  9. Rewolucja przemysłowa

    Czytając niektóre (dawniejsze) wpisy Estery czy (współczesne) euklidesa odnoszę wrażenie, że Francuzi wynaleźli również ogień, koło nie wspominając już o tym, że to oni zbudowali piramidy. Faktycznie jednak, to Francuzom należy przyznać pod tym względem palmę pierwszeństwa. Anne Bezanson zajmująca się historią ekonomiczną (została pierwszą zatrudnioną kobietą na wydziale Penn's Graduate School of Arts and Sciences, współtworzyła Economic History Association), w jednym ze swych artykułów zrelacjonowała wyniki swych poszukiwań co do pierwszego użycia terminu: "rewolucja przemysłowa". Otóż termin ten nie był dziełem francuskich emigrantów i nie był związany z: "kształtowaniem świata na nowo". Wręcz przeciwnie, pojawił się w odniesieniu do pewnej lokalnej "rewolucji" technologicznej związanej z wyrobem towarów z wełny. "Before 1790 all the manufacturers of Elboeuf had made one kind of woolens, at a uniform price. Moreover, so long as yarn was uneven it was impossible to dye merinos in lighter shades. Better spinning and dyeing made possible a great variety of fabrics. On December 27, 1806, the Chamber of Elboeuf proposed regulating the style and types of goods, tho they recognized that "cette révolution a été utile à l'industrie". /tejże, "The Early Use of the Term Industrial Revolution", "The Quarterly Journal of Economics", Vol. 36, No. 2, February 1922, s. 346/ Za spopularyzowanie tego terminu, odpowiedzialnością należy chyba obarczyć dwie postacie: Adolfa Blanquiego i jego "Histoire de l'économie politique en Europe" (Paris 1837) i Johna Stuarta Milla "Principles of Political Economy" (London 1848). /por. G. Norman "The Idea of Industrial Revolution"/
  10. Jak rozumiem zdaniem euklidesa utwór ten nigdy nie był śpiewany przez niezawodowców czyli publikę, ludzi na weselach itd.? Proponuję poznać rzeczywistość polską... Nic co podał euklides nie jest wyróżnikiem utworu ludowego: nie czyni tego popularność, ani prostota tekstu. Jest to pieśń rewolucyjna, ale może przekonać mnie euklides, może poda czy któraś z wersji tej pieśni znalazła się w jakimś zbiorze francuskich pieśni ludowych? No, ja akurat mam, to może euklides poda nam przykład muzykologów którzy takich wątpliwości nie mają?
  11. To żart? Ta argumentacja? Ja tańczę przy "California Über Alles" - czy to muzyka ludowa zatem? "Majteczki w kropeczki" czy "Daj mi tę noc" - to proste słowa, czy to muzyka ludowa? Znam kilkanaście utworów muzycznych mocno wyrafinowanych a anonimowych, zatem wedle euklidesa są one ludowe... Była to pieśń rewolucyjna, i w ujęciu wielu ówczesnych rewolucjonistów - patriotyczna, jakkolwiek rozumieli ów patriotyzm. Sam tytuł prowadzi nas bardziej do proletariatu niźli ogólnie pojętego ludu. Treść jest mocno polityczna. Okoliczności śpiewania - są mocno polityczne. Mógłby nam euklides przedstawić dowody, że ta pieśń trwale zapisała się we francuskich społecznościach wiejskich i ją tam przy różnych (oczywiście: nieupolitycznionych) okolicznościach. To poprosimy przykłady...
  12. Cudzoziemcy w Wojsku Polskim 1920

    Hiszpańskojęzyczna Wiki, skąd Mariusz 70 zaczerpnął fotografię Coopera, podaje jednak: "Se escapó del mismo hacia Letonia justo antes de terminar la guerra", podobnie anglojęzyczna: "He escaped just before the war was over and made it to Latvia". Z drugiej strony, Cooper pojawił się w Rydze 26 kwietnia 1921 r.: "Merian Cooper, obywatel amerykański, uprzednio w polskich Wojskach Lotniczych, który przebywał w więzieniu w Moskwie pod nazwiskiem Mosher, właśnie przybył do Rygi. Telegraficznie zameldował się Polakom". /R.F. Karolevitz, R.S. Fenn "Dług honorowy. Amerykańscy piloci Eskadry Myśliwskiej im. Kościuszki w wojnie polsko-bolszewickiej", Warszawa 2005, s. 205/ A do przebycia miał jakieś 700 bądź 900 km, ile mu to mogło zająć?
  13. Powieść historyczna związana z tematem krucjat.

    Ściślej - "Rycerze czerni i bieli". Ze starszych pozycji można wspomnieć Jana Dobraczyńskiego "Klucz mądrości", według autora starcie pod Ajn Dżalut rozstrzygnęło o losach ówczesnego (i późniejszego) świata.
  14. Kapela ze wsi Warszawa

    Taka paradoksalna ciekawostka związana z popularnością etno-muzyki... profesor Andrzej Bieńkowski (autor m.in. "Ostatni wiejscy muzykanci-ludzie, obyczaje, muzyka", "1000 kilometrów muzyki") w toku swych etnograficznych badań zgromadził imponujące prywatne archiwum z nagraniami audio i wideo ludowych muzyków. W swej pracy "Skradziona muzyka" napisał (z oburzeniem) jak to ponownie odwiedził muzyków, których opisał w swej pierwszej książce. Okazało się, że "dzicy folkloryści" podążali od wsi do wsi opisanych przez niego i wykupili tam tradycyjne instrumenty, często o wiekowej historii.
  15. Polacy wygrywają bitwę pod Legnicą

    Nie to nie będzie gołosłowne stwierdzenie, w ramach tejże obyczajowości, a raczej etosu rycerskiego nie powinny się zdarzać ucieczki z pola walki, zdrady itp. Potrafi Coobeck udowodnić, że w związku z tym oddziały nie opuszczały swych dowódców, dowódcy swych żołnierzy tudzież, że władcy nie uciekali z pól bitewnych? Byłoby zatem mocno dziwnym, że wspomniana obyczajowość wywierała tak przemożony wpływ jedynie w przypadku tych, którzy mieli chrapkę na koronę.
  16. Można poszukać informacji o pracach ludzi skupionych wokół "Phonogramm Archiv" stworzonego przez Ericha Moritz von Hornbostela, no czy sięgnąć po prace Béli Bartóka. Jeśli chodzi ludową muzykę czeską warto poszukać artykułów zamieszczanych w piśmie "Věnec ze zpěvů vlastenských" (wychodziło w latach: 1835-39 i 1843-1844), pismo powstało z inicjatywy Franciszka Szkorupy i Józefa Chmieleńskiego, którzy prezentowali na jego łamach pieśni narodowe. Tudzież poszukać informacji o takich osobach jak: Franciszek Ryba, Wacław Pichl, Emanuel Doleżalka czy Wacław Tomaszek. Z polskiego podwórka warto zwrócić uwagę na postać Karola Kurpińskiego, który na łamach "Tygodnika Muzycznego" (np. w numerze 8 i 9, z 1820 r.) próbował przeprowadzić systematykę polskich pieśni ludowych (jak pisał: "pieśni prostych"), czy prace Adolfa Chybińskiego, który współtworzył zręby polskiej muzykologii. Z literatury: J.R. Bobrowska "Polska folklorystyka muzyczna: dzieje zbiorów i badań oraz charakterystyka cech stylistycznych polskiej muzyki ludowej" tejże, "Polska folklorystyka muzyczna w epoce przedkolbergowskiej" T. Kuryłowicz "Poglądy estetyczne Karola Kurpińskiego", w: T. Strumiłło, A. Nowak-Romanowicz, T. Kuryłowicz "Poglądy kompozytorów polskich doby przedchopinowskiej" "Dzieje folklorystyki polskiej 1800-1863: epoka przedkolbergowska" ed. H. Kapełuś i J. Krzyżanowski "Dzieje folklorystyki polskiej: 1864-1918" red., tychże A. Chybiński "O polskiej muzyce ludowej. Wybór prac etnograficznych", red. L. Bielawski F. Bylicki "Z etnografii słuchu", Kraków 1905 "Traditional musical cultures in Central-Eastern Europe", ed. Piotr Dahlig
  17. Francuski desant na Irlandię

    Mniej, siły francuskie zdaniem Stephena Dunforda (autora "In Humbert's Footsteps: Mayo 1798") miało ich być 1019. Z tym, że po tych co przybyli na pokładach: "Concorde", "Franchise" i "Médée", miały być jeszcze dwa "kursy" ze wzmocnieniami. Wypada zapytać: dlaczego tak mało Irlandczyków przyłączyło się do tej ekspedycji?
  18. Kazimierz Wielki i Śląsk

    W temacie "Śląsk Cieszyński" Tomasz N napisał: Wydaje mi się, że Tomasz N pomylił dwa podobne ale jednak różne wydarzenia. Pomijając ugodę trenczyńską gdzie wysłannicy naszego władcy przekroczyli swe prerogatywy, to pomimo starań Luksemburgów na zjeździe w Wyszehradzie (listopad 1335 r.) Kazimierz Wielki nie zrzekł się Śląska a zapłacił za odstąpienie pretensji do polskiego tronu. Zrzeczenie się praw do Śląska z 9 lutego 1339 r. chyba nie było związane z dokładaniem groszy praskich. Na decyzję naszego władcy chyba większy wpływ niźli wspomniane wpływy niemieckie czy madziarskie miał układ czesko-węgierski z 1 marca 1338 roku.
  19. W apsydzie kościoła w Świerzawie znajdują się unikatowe malowidła z przedstawieniami zwierząt: "Przedstawienia zoomorficzne i ornamentalne pokrywające całe ściany i sklepienie apsydy a związane z symboliką Drzewa Życia, są jedynymi tak dobrze zachowanymi malowidłami z tego okresu w Polsce a i w Europie nie mają bezpośredniego odpowiednika (...) Na ścianach i sklepieniu, w trzech strefach wydzielonych poziomymi pasami ornamentu przedstawienia związane z symboliką Drzewa Życia. W strefie dolnej (poniżej okien) przeważają wyobrażenia ptaków; w środkowej przedstawienia zoomorficzne (ptaki, czworonogi, ryby) – w polu m. oknem śr. a pn. otoczone wicią roślinną z motywem palmety, w polach zewn. pary ptaków w układzie antytetycznym". /E. :Kosakowski "Zabytkowe nawarstwienia na elewacjach kościoła pw. śś. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie", Kraków 2016, s. 1 i s. 4/ Lew miał być też symbolem strażnika, władzy i immunitetu Kościoła. A z drugiej strony już we wczesnym chrześcijaństwie lew był symbolem Szatana, stąd na nagrobkach symboliczne przedstawianie zmarłych uciekających od Leo rugens do Pasterza, czy zachowana fraza w mszy świętej za zmarłych: "libera eas de ore leonis, ne absorbeat eas tartarus". Z racji tych symbolicznych funkcji lew (a zwłaszcza jego paszcza) chętnie był wykorzystywany w ozdobach drzwi, antab czy wreszcie w kołatkach. W Europie zachowało się ok. pięciuset kołatach w kształcie lwiego łba z okresu romańskiego. Pośród nich niewiele prezentuje motyw lwa pożerającego człowieka, wedle Teresy Mroczko jest ich tylko dziewięć (tejże, "Czerwińsk romański"). Pośród nich najsłynniejsza i najstarsza to ta pochodząca z drzwi płockich w Nowogrodzie Wielkim. W Polsce też mieliśmy taki zabytek, na południowych drzwiach kościoła opactwa kanoników regularnych w Czerwińsku. Mieliśmy, gdyż w 1940 r. Dagobert Frey "pożyczył" ją sobie, na osłodę pozostawił jej opis zawarty w: "Deutsche mittelalterliche Kunst in Masovien" ("Zeitschrift des deutschen Vereins für Kunstwissenschaft", t. 7, 1940).
  20. Polacy wygrywają bitwę pod Legnicą

    Jak najbardziej.
  21. W Itala Calvina "Jeśli zimową nocą podróżny" ("Se una notte d'inverno un vaggiatore", Torino 1979) dwójka bohaterów: Czytelnik (Lettore) i Ludmiła (la Lettrice) próbują przeczytać opowiadanie Calvina (pod tym samym tytułem co oryginalna książka). Cała fabuła polega na tym, że nabywszy w księgarni "Su una..." Czytelnik zauważa, że w środku znajdują się arkusze z innej książki. Następnie nabywa oryginalne wydanie tej innej książki i tu znów okazuje się, że w środku znajduje kolejną książkę. To co polskiego czytelnika może zainteresować, to fakt, że pierwszą książką (rozpoczynającą te poszukiwania) jest polski utwór pt. "Poza osadą Malbork" (w oryg. "Fuori dell'abitato di Malbork"). To całkiem fikcyjna opowieść, a napisać ją miał Tazio Bazakbal. To również postać fikcyjna, ale jej nazwisk zostało zaczerpnięte z utworu Stanisława Ignacego Witkiewicza "Pożegnanie jesieni" (Warszawa 1927).
  22. Cóż, nie można odmówić dobrych chęci autorowi strony szukajacnapoleona.com, dwie kwestie warte są dookreślenia: W zasadzie uwiecznił swą wizję tego spotkania, w chwili gdy miało ono miejsce, wspomniany malarz miał jedenaście lat. Eckermann nic takiego nie wydał w 1829 roku, dwa pierwsze tomy "Gespräche mit Goethe..." wydano w Lipsku w 1836 r., a trzeci tom wyszedł w 1848 r., planowany czwarty tom nie został ukończony. Skąd autor strony wziął taką datę? Najprawdopodobniej korzystał z tłumaczenia anglojęzycznego jakiego dokonała Sarah Margaret Fuller, jej "Conversations with Goethe in the last years of his life" wydano w Bostonie w 1839 roku. Komuś się pewnie pomyliło i z: "1839" zrobił "1829".
  23. Trochę dziwny ów zestaw krajów.... Wenezuela już w 1863 r. zapisała w swej konstytucji zniesienie kary śmierci. Od 1990 r. w RPA obowiązywało moratorium na wykonywanie kary śmierci, a od czerwca 1995 r. kara ta została zniesiona na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W Meksyku karę śmierci zniesiono w marcu 2005 r. i zapisano to w konstytucji. Dla roku 2015 liczba wykonanych egzekucji przedstawiała się następująco: Chiny - przeszło 1000 Iran - 977 Pakistan - 326 Arabia Saudyjska - 158 USA - 28 Irak - 26 Somalia - 25 Egipt - 22 Indonezja - 14 Czad - 10 /za: S. Osborne "Which countries still have the death penalty – and who executes the most prisoners?"; tekst dostępny na stronie: ww.independent.co.uk/
  24. Agnieszka czy Maria była żoną Wsiewołoda II?

    W źródłach nie podano jej imienia, Maria to domniemanie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.