secesjonista

Zostaje jeden tylko skoro nie został osądzony... ta jak kwalifikować jego czyny.

Proces Szesnastu wskazuje na pełną klasę nowej władzy. Tyle, że ja pewnie różnię się zasadniczo z kolegą FSO w rozumieniu słowa "klasa"... cóż, to też pewnie dzieli nas różnica klas.

No przeca nie chodzi o takie postacie jak Karl Dönitz?

Ilu nie odpowiem, mogę jedynie napisać ilu udowodniono: Heinz-Wilhelm Eck, drugi oficer August Hoffmann, oficer medyczny Walter Weisspfennig, główny mechanik Hans Lenz i obserwator Wolfgang Schwender za sprawę z greckim parowcem SS "Peleus". Trzech pierwszych zostało skazanych na śmierć, dwaj pozostali na karę więzienia. Wyroki śmierci przez rozstrzelanie wykonano 30 listopada 1945.

Można zerknąć tu: http://www.kuratorium.waw.pl/pl/site/498/k...e-gimnazja.html

Ilość przydziałowej wódki zmieniała się w rożnych okresach, także i adresaci byli różni. Całkiem ciekawy artykuł o tym: http://www.itogi.ru/archive/2001/24/104771.html

Jedno proste pytanie do eksperta w sprawach międzynarodowych: wiadomym jest, iż USA mają największy budżet militarny, wiadomo iż w ich doktrynie zawsze starają się być przygotowanymi do wojny w różnorakich zakątkach... To teraz niech kolega florek-xxx na przykładzie tego państwa pokaże kontynuację swej myśli i wskaże jakie to akcje zaczepne, czy konflikty graniczne były udziałem USA? Albo niech kolega przyzna, iż pisze totalne głupoty, a nauki polityczne na polskich uczelniach schodzą na psy.

Tu chyba zaszło nieporozumienie... klasa to nie realny wpływ, zdolność do stworzenia realiów by nasz rząd był poważany, skuteczny itp. Ja nie wiem ale dla mnie słowa "klasa" w rozumieniu polityków jest zupełnie inne, widać inne mamy wychowanie. Jeśli klasa ma być tożsama z pragmatyzmem, zdolnością wywierania wpływów, poważaniem politycznym - to ja powiadam proszę zmienić znaczenia słów w odbiorze... bo klasa - to coś innego. Rozumiem, iż nieprzyjęcie linii politycznej danego centrum politycznego powoduje, iż zostaje on pozbawiony klasy???

To ma być podstawa do dyskusji na forum historycznym... a niby czemu?

Idea pacyfizmu nie zakłada rozstrzygania konfliktów metodą pokojową, ona zakłada nie rozstrzyganie konfliktów, wycofywanie się z nich. Znowu spałeś na wykładach?

Nie - ponieważ nie skończyłem studiów, a żaden słownik nie ujmuje takiej formy. Możesz podać w jakim słowniku istnieje taka forma, tak z nazwiska autorów i roku wydania???? * I żeby nie było kolejnego ostrzeżenia - to kolega florek-xxxx zaczął drążyć temat z zakresu polszczyzny.

Informacja nieprawdziwa - co do liczby... można prosić o źródło?

Ale przecież wygrał, a jego politykę postponujesz??

A jakieś źródło tych tych rozróżnień?

Wpływ postaw a la Gierek na doktrynę wojenną Francji? Kolega może to rozwinąć.

Wielki Obama nie spełnił nadziei? Nic tylko Al Gore może nas ocalić... tuż po tym jak załaduje paliwo do swego SUV-a.

Możesz wymienić te konflikty?

To pewnie dlatego, iż wcale nie jest to tak istotny problem. A co znaczy "heh"?

A jak się zwrócą to wtedy chyba staną się bojowymi... nieprawdaż?

I kolejny błąd... trochę ich zostało tyle że mają inne zadania. Kolega nader wybiórczo czyta newsy.

Ale Bolton jest moim zdaniem zupełnie niewiarygodny W sumie trochę jak i Ty ponieważ żadna twa prognoza jak dotąd się nie sprawdziła... nieprawdaż?

Установить, начиная с 1 сентября 1941 года, выдачу 40-градусной водки в количестве 100 грамм в день на человека красноармейцам и начальствующему составу действующей армии...

Sądziłem, iż dzieło jest ogólnie znane: Ambrogio Calepino (Calepinus) "Dictionarum undecim linguarum: Latina, Hebraica, Graeca, Gallica, Italica, Germanica, Belgica, Hispanica, Polonica, Ungarica, Anglica" Lion 1594 Współpracownikiem ze strony Polski był najprawdopodobniej leksykograf Jan Mączyński. Pytanie w ręce chętnego...

Tyle, że nie jest to kwestia klasy. Posiadanie realnej przewagi, popartej militarnie wschodnim sojusznikiem żadną miarą nie można nazwać klasą. NA tej zasadzie dresiarze na Łochowskiej też mają klasę, potrafią przekonać innych by Ci oddali im komórki i portfele.

Jak widać powroty z Norwegii wpływają pozytywnie na wiedzę naszego forumowego Sindbada. Rzeczywiście ołtarz nie został wystawiony w żadnym kościele. Rzeczywiście po zrabowaniu znalazł na jakiś czas miejsce w podziemiach jednego z berlińskich banków. Co prawda Posse starał się by dzieło Magister Vittus Alemanus stało się ozdobą muzeum w Linzu, ale zwyciężyła koncepcja nadburmistrza Liebela, o wystawieniu go w norymberskim kościele św. Wawrzyńca. Do samego wystawienia nie doszło, nie tyle z tytułu braku miejsca co ze względu na zagrożenie wobec częstych bombardowań. Pytanie w ręce kolegi gregskiego.