secesjonista

A to ciekawe... nie chcąc rozwijać nadmiernie wątku, który jak pamiętam na historycy.org przyjął monstrualne rozmiary, zapytam jednakoż: możesz wskazać Vapnataku na jakich tekstach źródłowych opierasz to twierdzenie? Ciekaw jestem co o tym piszą w "Egils saga ok Ásmundar" i "Hardar saga", traktujące m.in. właśnie o rytuałach.

Tak, jak się nie mylę - zmarł 73 lata temu.

Noo tak... można się było spodziewać przy takim pytaniu Naczelnego Prusaka Kraju. Oczywiście.

W sumie nieznaczna to rola, to i materiałów skąpo Ja bym przejrzał różnorakie wystąpienia i nasze stanowiska: http://www.un.polemb.net/index.php?document=18 i http://www.msz.gov.pl/Inicjatywy,na,forum,ONZ,30114.html Może coś w tych archiwach: http://search.un.org/search?ie=utf8&si...d&Submit=Go No i należy wspomnieć o inicjatywie Cimoszewicza - czyli Nowym Akcie Politycznym.

Przy tak pojętym puryzmie językowym wychodzi nam, że III Rzesza nie skapitulowała, a jedynie jej wojska, zwłaszcza iż na akcie kapitulacji nie ma podpisu kanclerza.

Bo to raczej winno wyglądać tak: Zaś co do kul to jednak kolega widiowy może mieć rację, raz - wyglądają jednak na zbyt idealne i nadto podobne, dwa wreszcie byłoby to zgodne z zapisem źródłowym, G. Villani zapisał przecież: " ...e con bombarde, che saettavano pallottole di ferro con fuoco, per impaurire e disatere i cavalli de' Franceschi"

W sumie to lista mocno niepełna A pierwszym był niemy film z 1908 roku Percy Stowa "Robin Hood and His Merry Men" z brytyjskiej wytwórni Clarendon. Mój typ to nietypowa wersja:

ad Sowa: Pierwszy był niejaki Adolf Hitler z "dziełem" "Moja walka" Na podstawie tego dzieła trudno by stwierdzić, że Hitler chciał eksterminować ludy żyjące na wschodzie. Poza tym jego plany i rozwiązania zmieniały się wraz z rozwojem sytuacji na frontach. Na ten przykład przebywając w Winnicy i przyjrzeniu się dorodnym Ukrainkom stwierdził, że można je asymilować ze względu na ich oczywiste "pochodzenie germańskie" i będą stanowić "pożądany składnik rasowy". / za Rozmowy z Hitlerem H. Rauschening/ Czy Rzesza mogła wyżywić i utrzymać taką liczbę jeńców - oczywiście że tak. Nie przesadzajmy, że byłby to wysiłek ponad możliwości tego państwa. Bez wątpienia wpłynęłoby to jednak na poziom konsumpcji w Rzeszy i poziom życia socjalnego mieszkańców Rzeszy, a to było jedną z idee fixe Hitlera. Ergo - podjęto mniej lub bardziej świadomie zamysł wyniszczenia jeńców armii radzieckiej i eksterminację ludności na dużych obszarach na wschodzie. ad FSO: małe pytanie: jaki tak naprawdę mieli wybór Rosjanie? Ja tego pytania zupełnie nie rozumiem. Co to ma do tematu? Innymi słowy żołnierz radziecki gwałcił i rabował, albowiem był gnany przez odpowiednie bataliony?

Co do dymu wcale się nie upieram. co do reszty, to kolega widiowy się myli. Replika działa jest kopią tego znalezionego w Loshult, a datowanego na 1326 rok, wrażenie co do kul jest mylne - są z kamieni.

Działać na dwa fronty - oznacza w sumie: albo próbę realizacji rozbieżnych celów. bądź działanie na rzecz dwu nieprzyjaciół. Nijak się to ma do tego zakonu.

Tiaa... a kolega czyta informacje różnorakie? To proszę spojrzeć jak działa kopalnia w Ajnak i nie pisać więcej o kozicach w górach... bo jak widać jakoś można.

Poważnie? Czyli od jakiego roku zarzucili działalność szpitalnianą? Może kolega wspomóc moją pamięć, bo nie pomnę roku...

A czy ja jestem studentem ekonomii, czy choćby nauk politycznych? Ale tak szacunkowo 899,8 mld dolarów.

Nigdy nie słyszałem by rok 1939 był rokiem przedwojennym, ale zawsze można się czegoś nauczyć od mądrzejszych. A ja jedynie podałem ciekawą literaturę pokazującą jak wojska niemieckie i ich wywiad przegotowywał się do samych działań zbrojnych. a okupant, bynajmniej nie nimiecki, Niestety moja wiedza nie obejmuje takiej nacji, stąd trudno mi polemizować; jak widzę; z ekspertem w tej dziedzinie.

Na tak wiele obszarów kolegi zainteresowań literatury multum, na kilkaset postów. Co do gry wywiadów i ich działań, prowokacji, czy sabotaży w okresie najwcześniejszym, tyle że to nie pozycje popularyzatorskie... L. de Jong "The German Fifth Column in the Second World War" H. Schindler "Mosty und Dirschau 1939. Zwei Handstreiche der Wehrmacht vor Beginn des Polenfeldzuges" R.W. Staniewicz "Szersze tło dywersji niemieckiej w Bydgoszczy" 3.9.1939 r." "wojskowy Przegląd Historyczny" 1962, z. 4 A. Szefer "Nieznane dokumenty o działaniu tzw. Freikorpsu w rejonie bieleckim w przededniu drugiej wojny światowej", "Zaranie Śląskie" 1965, z. 2 E. Osmańczyk "dowody prowokacji (nieznane archiwum Hitlera)" M. Podkowiński "W kręgu Hitlera" G. Mazur "Niemiecka V kolumna we lwowie 1938-1939" "Zeszyty Historyczne" 2004, t. 526 T. Chinciński "Niemiecka dywersja we wrześniu 1939 r. w londyńskich meldunkach" Biuletyn IPN 2004, nr 8/9 T. Jaszowski "dywersja hitlerowska..." A. Szefer "Dywersyjno-sabotażowa działalność wrocławskiej Abwehry na ziemiach polskich w przededniu agresji hitlerowskiej w 1939 r." Biuletyn GKBZHwP 1987, t. 32 M. Cygański "Hitlerowska V kolumna w województwie śląskim i krakowskim w 1939" M. Pospieszalski "sprawa 58000 Volksdeutschów", "documenta Occupations", t 7, Poznań 1959 A. Szefer "Prywatna wojna leutnanta Alberta Herznera czyli niemiecki napad na Pezełęcz Jabłonkowską w nocy z 25 na 26 sierpnia 1939" życia Niemców oraz okupanta na niemieckich ziemiach w sumie to trochę niezrozumiałe, być niemieckim okupantem na niemieckiej ziemi Michael Burleigh "Trzecia Rzesza, nowa historia" Grunberger R. "Historia społeczna III Rzeszy"

Zgoda - bo mieli zasadniczo trochę inne funkcje do spełnienia.

Właśnie mnie też nurtowały te kamasze... A są opisy jak wyglądało obozowanie z taką derką, służyła jako okrycie czy raczej warstwa izolacyjna na której się kładziono? Zastanawiam się jakiej wielkości musiała być by służyć sześciu ludziom, są o tym wzmianki?

Możemy się jedynie domyślać, bo replika w muzeum nie jest repliką działa spod Crecy, a jedynie repliką działa, które mogło być tam użyte.

Ilość wysyłanych protestów, ostrzeżeń i planów rozwiązania kryzysów przez kolegę florka-xxx - budzi mój szczery podziw, brawo za zaangażowanie i tak wpływowe kontakty. Pewne moje obawy budzą dwa aspekty: 1. To nie MSZ Tajlandii rozpatruje wnioski ekstradycyjne, stąd kolega florek-xxx powinien znaleźć bardziej odpowiedniego adresata swych protestów. 2. Zapewniam kolegę florka-xxx, iż jego protest jest bezzasadny, albowiem nikt nie chce wysłać mr. Bout'a do USA. Kolega w natłoku wysyłania ostrzeżeń do Izraela, czy tworzeniu planu podźwignięcia gospodarki USA, jak i zajęty propagowaniem światłej idei Al Gore'a nie zauważył zapewne... iż ekstradycja tyczy się mr. W. Bouta. Rozumem, że w szerszym zakresie kolega postuluje zakaz handlu przez państwa, a pozostawienia rynku prywatnym handlarzom? I to wszystko w ramach zwiększenia bezpieczeństwa międzynarodowego? ... Huston mamy problem

ad Wiesław z Bogdańca: Godnym ubolewania jest fakt, że istnieje jeszcze rzesza publicystów i polityków ukraińskich, która zaprzecza tej prawdzie lub ją przeinacza. Baa... bo i u nas się przeinacza, stąd powstaje reakcja obronna. Poza tym spojrzenia na wydarzenia na tamtym obszarze są zupełnie inne. Wystarczy przejrzeć próbę stworzenia wspólnych ram dyskusji historyków obu środowisk, i zauważyć jak mozolnie konstruuje się zakres pola badawczego i istotnych punktów dyskusji, a wszystko dostępne w kolejnych tomach: "Polska-Ukraina: trudne pytania" Można tam zauważyć jak optyka wydarzeń zależna jest od narodowościowego charakteru danej osoby.

By spór się nie przemienił w pyskówkę; do czego mam inklinacje; dodam jedynie, i chyba się z tym zgodzisz iż lepiej jak historyk zaczyna weryfikować swe błędne poglądy, choćby ostrożnie, niż tkwi w okopach Św. Trójcy? Zatem należy się cieszyć, iż ów naukowiec zaczął zmieniać swe poprzednie kategoryczne stwierdzenia. względnie przypisywanie równie prawdopodobnego autorstwa akcji w Wierzchowinach i MBP i NSZ/narodowcom ) prób czynionych przez Zajączkowskiego między innymi na łamach periodyku Pamięć i Sprawiedliwość Zajączkowski zmienił po 2006 roku swoje stanowisko. Eee tam artykuł tegoż pana ukazał się właśnie w 2006 roku i jakoś nie zauważyłem by pomijał takie opinie jak choćby Janusza Wrony. I by przeciąć dyskusję co meritum: "Problem ten naświetlił i definitywnie rozwiązał Rafał Wnuk w artykule opublikowanym w roku 1999 r., dowodząc, iż samodzielny oddział Sekuły "Sokoła" grupą prowokacyjną UBP nie był i że w odniesieniu do mordu dokonanego na mieszkańcach Wierzchowin w ogóle trudno mówić i jakimkolwiek innym oddziale prowokacyjnym. Nie sposób więc zdjąć ciężar odpowiedzialności za ten czyn z partyzantki NSZ" To jest rok 2006, a nie jak kolega Wolf pisze - po roku 2006 - to pierwsza nieścisłość, druga że wciąż kolega Wolf przypisuje danemu historykowi pisanie nieprawdy, kiedy ten zmienił zdanie i pisze zupełnie inaczej. Można się zastanowić, czemu tak długo do tego dochodził, ale nie można też nie stwierdzić, iż kolega względem tego pana z lekka zafałszował obecny obraz.

To trzeba się zdecydować, albo nie mieli wrogów, albo Sulejman był ich wrogiem... z którym ewentualnie mogli pertraktować, obie wypowiedzi stają się wewnętrznie sprzeczne. A wrogów mieli znacznie więcej, zwróć uwagę dlaczego rozbudowali flotę jeszcze na Cyprze. A że nie wypadli sroce spod ogona świadczy o tym ich dalsza historia i rozwój, w przeciwieństwie do innych zakonów, którym się tak nie powiodło. IMHO - ich taktyka wykazała pragmatyzm i zapewniła lepszą przyszłość. A ze smaczków polskich: któż to uczył naszego Chodkiewicza sprawiać twierdze? Z drugiej strony kolega zupełnie nie zwrócił uwagi na dwojaki aspekt działalności zakonu, a trzeba go rozpatrywać w obu tych sferach... czyli jak sprawili się jako "szpitalnicy".

Może... Rozumiem, iż kolega może wskazać z tego okresu przykłady "ogłupienia" przez wczesne działa Genueńczyków, Wenecjan, czy Florentyńczyków.

Uff wymęczone... Będzie łatwiutkie dla rozruszania innych: Wszyscy wiemy jaki napis tkwił nad bramą Auschwitz, większość wie również że niektóre obozy miały inne napisy. Jaki napis wiąże bramę obozu koncentracyjnego z pruskim orderem?

Pozwolę sobie się nie zgodzić, co prawda Stalin wyraził tam pewną zgodę co do układu i przebiegu granic, ale fakt instalowania sowieckiej administracji w 1944 świadczy, iż wcale jego zamiary nie były jeszcze tak sprecyzowane.