-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Dobre strony PRL-u
secesjonista odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Kolego po co kwity, był nakaz, potem obowiązek, a w latach osiemdziesiątych konieczność rejestrowania się kiedy pozostawało się niezatrudnionym (bądź nieubezpieczonym) przez okres 3 miesięcy. Jasne że, były!! Mój Dziadek Józef, poszedł w 1919-20 do Kijowa i to nie z "Orbisem", państwo finansowało! O Ojcu i buncie Żeligowskiego, /zdobywanie Wilna/, już nie wspomnę, TYŻ na koszt Państwa. O 1968, to ciekawe, ale też, za Podatników pieniądz. Ktoś tu wspominał o powrocie do tematu. "Wilczy bilet" - proponuję zapoznać się z życiorysem Jacka Karpińskiego, twórcy K-202. -
Dobre strony PRL-u
secesjonista odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Samuelu stosunki własnosciowo-mieszkaniowe są nieistotne, istotna jest odpowiedź czy dziś też chcesz wywłaszczać kamieniczników? Noo dobrze... kolega 41pp mnie dyscyplinuje do ściślejszego trzymania się tematu to podam jakiś przykład: W 100% finansowane przez państwo wycieczki do czeskiej Pragi, choćby w 1968 r. Podstawowa Organizacja Partyjna Komitet Wojewódzki -
Dobre strony PRL-u
secesjonista odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Samuelu podstawowych znaczeń etymologicznych nie trzeba mi objaśniać - z mej strony to była ironia. Zabrzmiało to nader marksistowsko, ja wolę bardziej neutralne określenie; bez dawnych konotacji; czyli: właściciel kamienicy. Czy obecnie prywatny inwestor stawiający blok mieszkalny też powinien być wywłaszczony? A co powstało w 1980 roku? A co było wcześniej? -
Dobre strony PRL-u
secesjonista odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
zrepolonizowano prastare piastowskie ziemie: Śląsk, Pomorze Zachodnie, Lubuszę, Warmię i Mazury - zrepolonizowano ziemie, co do których można mieć wątpliwości co do ich prastarej piastowskiej tradycji -nie było bezrobocia, każdy kto chciał, mógł znaleźć pracę - był przymus pracy i wilcze bilety -pracownicy mieli dużo więcej przywilejów: organizowane wczasy (FWP), kolonie dla dzieci, wypłacanie jubileuszy, ośmiogodzinny dzień pracy (w większości przypadków);- zwłaszcza w zakresie stowarzyszania się w związki zawodowe -rozparcelowano ziemię arystokracji folwarcznej i obdzielono nią chłopów;- odebrano własność prywatną -znacjonalizowano ziemię należącą do Kościołów (gł. katolickiego);- odebrano własność legalnym instytucjom -nie było panoszenia się kleru;- panoszyli się członkowie POP i KW -wybudowano miliony nowych mieszkań, tysiące szkół;- zgoda -wzrósł poziom czytelnictwa, władze chętnie dawały pieniądze na biblioteki;- zgoda -ogromnie wzrosła liczba absolwentów wyższych uczelni; - stosowano na studiach segregację społeczną -zniesiono analfabetyzm;- zgoda -stworzono możliwości awansu społecznego dla milionów robotników i chłopów;- zgoda -przejęto nieruchomości kamieniczników*;- odebrano własność prywatną -zbudowano setki zakładów przemysłowych; - wiele inwestycji było całkowicie nietrafionych i nierentownych -nędza i bezdomność były zjawiskiem śladowym;- proszę zapoznać się z: A. Marszałkowicz "Pierwsze starania i postulaty przyjścia z pomocą bezdomnym w PRL" A.Marszałkowicz Mój pogląd na tragiczny los ludzi bezdomnych w Polsce, opublikowane w: Spotkania, VII 1979, s.6 -państwo prowadziło dużo bardziej prorodzinną politykę niż dziś;- taki cel przyświecał ówczesnym władzom przy tworzeniu regulacji aborcyjnych -było kilkakrotnie mniej rozwodów niż w III RP;- liczba rozwodów w PRL rosła z roku na rok, i ta tendencja pozostała -powstało setki instytucji kulturalnych. - wystarczy wspomnieć o dostępie do paryskiej "Kultury" *któż to u licha jest kamienicznik? -
Proponuję podać zamek gubernatora w Revalu (Tallinie).
-
Tylko w materiałach z epoki brakuje takich poszlak, a musiało by to robić niezależnie od siebie kilka krajów na raz, poza tym bardziej opłacał się Europejczykom handel przy pomocy muszelek właśnie.
-
Co Hitler chciał zrobić po wojnie, ale nie zrobił?
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Niestety kolega się myli, w koncepcjach Hitlera nigdy nie było zamorskich terytoriów, to że formalnie nie zrzekł się pretensji do dawnych kolonii było jedynie ukłonem w stronę panujących resentymentów, czemu dał wyraz w programie NSDAP. Natomiast w rozmowach dawał wyraźnie wyraz temu, że zamorskie kolonie nie są mu potrzebne, a jego koncepcja opiera się na imperium kontynentalnym rozszerzającym się na wschód. /A. Humstedt "Das Programm der NSDAP wird erfullt", szerzej K. Hildebrand "Vom Reich zum Weltreich"/ Nader zdziwiony czytam ten post i zastanawiam się nad tym, czy termin Afryka doby kolonialnej przynależny jest do literatury fantasy, a nie do historii? I kto zatem wtedy sprawował rządy w Afryce, czyżby rdzenna ludność? Ja sam zacznę od pesymistycznych spraw: we wspomnianej książce jest więcej odniesień do ZSRR niż jedno zdanie... mamy odniesienia do polityki Cziczerina i Radka, mowa jest o niemieckich korzeniach potęgi Rosji (: Waregowie), mamy polemikę z koncepcjami, silnie zakorzenionymi w Reichswehrze o tradycyjnej współpracy prusko-rosyjskiej prezentowanej przez von Seeckta, barona von Maltzana, kanclerza Wirtha czy Waltera Rathenau, nie wiem czy kolega FSO informację o "Rosji i podległych jej krajach pogranicza" i o konieczności rozprzestrzenieniu się wzdłuż wybrzeża Bałtyku, wzdłuż linii Dunaj, przez Ukrainę, aż po Kaukaz - zakwalifikuje jako pisanie o ZSRR? Kilka przykładów: "Wenn wir aber heute in Europa von neuem Grund und Boden reden, konnen wir in erster Linie nur an Russland und die ihm unteranen Randstaaten denken. Das Schicksal selbst scheint uns hier einen Fingerzeig geben zu wollen. Indem es Russland dem Bolschewismus uberantwortete, raubte es dem russischen Volke jene Intelligenz, die bisher dessen staatlichen Bestand herbeifuhrte und garantierte. (...) An seine Stelle ist der Jude getreten. So unmöglich es den Russen an sich ist, aus eigener Kraft das Joch der Juden abzuschütteln, so mächtige Reich auf die Dauer zu erhalten. Er selbst ist kein Element der Organisation, sondern ein Ferment der Dekomposition. Das Riesenreich im Osten ist reif zum Zusammenbruch. Und das Ende der Judenherrschaft in Russland wird auch das Ende Russlands als Staat sein". /str 742-743/ "Das derzeitige, seiner germanischen Oberschicht entkleidete Russland ist, ganz abgesehen von den inneren Absichten seiner neuen Herren, kein Verbündeter für einen Freiheitskampf der deutschen Nation. Rein militärisch betrachtet, waren die Verhältnisse im Falle eines Krieges Deutschland - Russland gegen den Westen Europas, wahrscheinlich aber gegen die ganze übrige Welt, geradezu katastrophal" /str 748/ "Wollte man in Europa Grund und Boden, dann konnte dies im grossen und ganzen nur auf kosten Russlands geschehen, dann musste sich das neue Reich wieder auf der Strasse der einstigen Ordensritter in Marsch setzen und mit den deutschen Schwert dem deutachen Pflug die Scholle, der Nation aber das tägliche Brot zu geben. (...) Keiner unserer Pazifisten weigert sich, das Brot des Ostens zu essen, obwohl der erste Pflug einst "Schwert" hiess!" /str 154/ Wybacz FSO, ale kolejnych fragmentów już mi się nie che cytować by udowadniać sprawy dość oczywiste... /numeracja stron podana za wydaniem: A. Hitler "Mein Kampf" Zwei Bände in einem Band - Ungekürzte Ausgabe. Erster Band: Eine Abrechnung. Zweiter Band: Die nationalsozialistische Bewegung. Verlag Franz Eher Nachfolger, G.m.b.H. München 1930/ Zanim się wykrzyknie głośno owe "Tak!!!" i potem wysuwa swe tezy, lepiej jednak sprawdzić w źródłach, jeśli się porówna wypowiedź z 8-10 sierpnia 1941 r. gdzie Hitler wyraża swe zadowolenie z przyszłej niemiecko-brytyjskiej walki ze Stanami Zjednoczonymi ("Bormann-Vermerke" cz I), można się potem mocno zdziwić kiedy 13 października tegoż roku mówi o wspólnej eksploracji, wraz z USA terenów Rosji ("Gespräche Mit Hitler"). Niezdawanie sobie sprawy z ewolucji niektórych poglądów Hitlera i nadmiernie częste sięganie wyłącznie do "Mein Kampf" zazwyczaj prowadzi na manowce. Czym innym jest ocena wyrastająca z tradycji konferencji genueńskiej z 1922 r., a czym innym idee fixe związane z dwoma imperiami: zamorskim i kontynentalnym. -
Gospodarka brytyjska w latach II w.ś.
secesjonista odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To tutaj coś specjalnie dla FSO: Racjonowanie i Racjonowanie ubrań -
Kolego Narya - ja jedynie nieśmiało napomknę, że temat zawiera się w dziale "Historia XIX wieku (1815 r. - 1914 r.)", to oczywiście nie są pewnie mocno sztywne ramy, ale już o tych korporacjach to chyba nie tutaj. Co do tych muszelek - to mocno nieścisłe podano tam dane, inflację tego typu pieniądza wywołał akurat masowy przywóz z Malediwów i to znacznie większy niż wspomniane "paręset ton", chyba że różnica rzędu 200 razy nie robi nikomu różnicy... bo winna być mowa o ok. 115 000 ton (dla XIX wieku). /wspomina o tym prof. Roman Antoszewski/ Drugą nieścisłością jest pisanie, że "dopiero w XIX wieku...", transport ogromnych ilości muszelek kauri (używanych w drodze powrotnej jako balast) rozpoczął się znacznie wcześniej. Wreszcie pierwszy znany nam przekaz o tym płacidle pochodzi już z początków XVI wieku od Duarte Barbosa, że nie wspomnę o znacznie wcześniejszych doniesieniach Sulejmana Kupca, i to właśnie Arabowie jako pierwsi zaczęli zwozić "porcelanki" do Afryki. Nie ma dowodów (tu widzę zacięcie ideowe), by Europejczycy wywołali inflację celem wprowadzenia własnego pieniądza, był to raczej efekt niepohamowanej chciwości. Zaś Matomah Alesha w "Kauri" wspomina również o rosnących problemach z transportem.
-
Samobójstwo - romantyczne rozwiązanie problemów w I poł. XIX w.
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie sądzę, acz można by mniemać, że werteriady już tak, atoli samobójstwa w tej grupie zawodowej przypisuje się raczej restrykcjom tzw. karności domowej. Szeroko pisały o takim motywie ówczesne gazety, a nawet znajdowało to odbicie w raportach Makrotta dla wlk. ks. /AGAD, Kancelaria Wielkiego Księcia Konstantego, Policja Tajna, sygn. 64, k. 183 i sygn. 62, k. 139/ Atoli Tomaszu N w potoku mych słów nie zauważyłeś, że sam staram się udowodnić; czyli przekornie obalić postawioną w podtemacie hipotezę; że moda na "Wertera" nie miała jakiegoś znaczącego wpływu na zachowania suicydalne w ówczesnej Polsce. Ja uważam jednak, iż jednym ze składników była ówczesna kultura literacka, czy szerzej idee i zapatrywania romantyków. Kolejnym elementem są uwarunkowania polityczne, oraz osobista sytuacja materialno-zawodowa (to jeśli chodzi o oficerów). Bo jak jest w tekście który podałem, samobójstwa (ilościowo) wzrosły wtedy na całym świecie, nie tylko w KP, więc należałoby udowodnić, że Werter był modny na całym świecie Tego bym się nie starał udowadniać, ale odwracając pytanie: czy sądzisz, że właśnie pod wpływem przemian związanych z rewolucją przemysłową Japonki tak ochoczo oddawały się czeluściom wulkanu Mihara? I czy da się wykazać, że miasta o podobnej populacji jak Warszawa miały podobny wskaźnik samobójstw? -
Handel w okupowanej Warszawie
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Społeczeństwo i gospodarka
W oczekiwaniu na pracowicie uczynione, graficzne zestawienie fluktuacji cen kolegi FSO pozwolę sobie wrzucić zestawienie pokazujące skalę wzrostów kosztów utrzymania w Warszawie: /za Elaborat "Sytuacja społeczno-gospodarcza na ziemiach polskich" stan na 20 I 1943 r./ -
Samobójstwo - romantyczne rozwiązanie problemów w I poł. XIX w.
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Kolego czytacz1967: obie mody wcale, a wcale nie wykluczają się nawzajem. Przykładem tego jest Wincenty Pol, który wskutek swej nieszczęśliwej miłości do Eugenii Lisowskiej postanowił zginąć w pojedynku; co istotne - nie walczył o kobietę, wybrał po prostu taki sposób; pojedynek z 1823 r. przeżył, czego nie można powiedzieć o jego koledze Obuchowiczu, który wybrał bardziej skuteczną metodę - strzelił sobie w głowę, jak odnotował Pol: "sprzykrzył sobie życie i zastrzelił się" /W. Pol "Z klasztoru", w: "Pamiętniki", szerzej K. Estreicher "Wincenty Pol. Jego młodość i otoczenie (1807-1832)"/ No, tak - może przesadziłem - kiedyś nie było psychologów .... No cóż kozetek rzeczywiście nie było, jednakże trudno mówić by nie było naukowców badających i zajmujących się wtedy psychiką ludzką. Co paradoksalne badania niektórych właśnie napędzało koło samobójczych aktów. Znane były m.in. nazwiska Lavatera czy Galla - to właśnie na bazie teorii tego ostatniego Spitznagel odkrył u siebie "organ samobójstwa". /szerzej A.Isabeau "Lavater, Carus, Gall - Zasady fizjognomiki i frenologii", J. Śniadecki "Krótki wykład systemu Galla", w: "Dzieła" wyd. M. Baliński/ O tragicznym końcu sprawy L. Spitznagla i Zofii Rudałtowskiej (na marginesie: czy to już można nazwać pedofilią?) z czerwca 1829 r. nie ma się co rozpisywać - sprawa jest ogólnie znana, a jego dylematy i postawę sportretował jego przyjaciel Julisz Słowacki w swym utworze "Godzinie myśli". /W. Derejczyk "Spitznagel przyjaciel Słowackiego", T.K. Szafrański "Słowacki, osobowość i twórczość w psychoanalitycznym ujęciu Gustawa Bychowskiego" oraz W. Lachnitt "Ofiara zielonego fraka i żółtej kamizelki", "Kultura" 1939, nr 21/ kolega Tomasz N napisał: czy związek samobójstw z "Werterem" jest prawdziwy ? Niektórzy wiążą to z rewolucją przemysłową. Ja tu o samobójczych tropach w romantyzmie, a kolega znów wychodzi z tymi swymi suwakami i technokratycznymi wizjami... Oczywiście, że rewolucja przemysłowa mocno przeorała strukturę społeczną, zostały rozbite wcześniejsze więzy, zmieniła się dynamika zmian - to oczywiście mogło dodatkowo napędzać koło taedium vitae. Trudno jednakże nie zauważyć, że to właśnie dwie fale największej popularności "Wertera" przyniosły w Zachodniej Europie bardzo znaczący wzrost samobójstw spowodowanych bądź to perturbacjami sercowymi, bądź też "bólem istnienia". /M. Janffret "Du suicide", H. Peyre "co to jest romantyzm", A. Alvarez "Bóg Bestia. Studium samobójstwa"/ Recepcja "Wertera" w ówczesnej Polsce jest o tyle ciekawa, że samo samobójstwo nęciło swą atrakcyjnością, wyrażano często zrozumienie tego typu gestów, zarazem jednak uważano je za objaw przegranej, choroby, czegoś co jest trudno akceptowalne. Motyw tego czynu znalazł szeroki oddźwięk w literaturze, a zwłaszcza w szeregu werteriad. Co istotne jednak, ich autorzy na ogół każąc swym bohaterom zginąć śmiercią samobójczą, zarazem wyrażają dezaprobatę do takiego rozwiązania. Feliks Bernatowicz, który kazał zasztyletować się się swym kochankom nad Wisłą ("Nierozsądne śluby. listy dwoyga kochanków na brzegach Wisły mieszkających"), tak wyrażał swe odczucia: "Władysław porę obiadową obrał do wykonania niegodnych zamiarów swoich" /podkr. moje/ Zaś Łucja Reutenstrauchowa o swej bohaterce, która usiłowała się targnąć na życie: "Zapędzałam się nieraz na swoje życie, porywałam żelazo okrutne, chcąc zadać śmierć nieszczęśliwej mojej istocie: ale Bóg i Religia wstrzymały mój zapęd" /Ł. Rautenstrauchowa "Emmelina i Arnolf", szerzej K. Wojciechowski "Werter w Polsce", K. Brodziński "O egzaltacji i entuzjazmie", w: "Dzieła" oprac. Z.J. Nowak/ Było nie było, jednak pewna szczególna atmosfera wokół samobójstwa istniała, i jeśli nie poprzez samego "Wertera", to przynajmniej przez "gorączkę wieku" oddziaływała na ówczesnych. Pytaniem zasadnym zdaje się być czemu tak duże żniwo zebrano pośród młodych oficerów? O szczególnym zachowaniu ks. Konstantego nie ma co się rozwodzić, sprawa to znana powszechnie, dlaczego jednak reakcje były tak ekstremalne? Lelewel odnotował, że: "Mówiono, że to ze zbytku egzaltacji, uważający stan swój wojskowy zhańbiony" zaś Niemcewicz podaje taką swą diagnozę stanu rzeczy: "Nie mogąc od brata panującego szukać zadośćuczynienia, zbyt uczciwi, by się występkiem pomścić za krzywdę, zbyt tkliwi, by po znieważeniu żyć nawet mogli, w samobójstwach końca mękom szukali". /A. Kępiński "Rytm życia", P. Lelewel "Pamiętnik i diariusz domu naszego" oprac. I. Lelewel-Friemannowa/ Dwie kwestie w sprawie owych wojskowych wydają się charakterystyczne: - dotyka ona młodych osób (jako pewne curiosum wskazuje się osobę ppłk. Walewskiego) - na charakter demonstracyjny ich czynów wskazują miejsca dokonywania swych czynów (z najsłynniejszym: pod pomnikiem Jana III) /T. Lipiński "Zapiski z lat 1815-31", J. Czyński "Konstanty i Joanna Grudzińska czyli Jakubini Polscy", B. Mańkowska "Pamiętniki"/ O skali zjawiska w wojsku nie wiemy praktycznie nic, jedyne ślady znajdują się w literaturze pamiętnikarskiej. Nie istnieją zbiorcze raporty jurysdykcji wojskowej tyczące się tej kwestii, pewne tropy można by zapewne znaleźć w rejestrach ułaskawionych przez Wodza Naczelnego - ale te tyczyłyby się jedynie nieudanych samobójstw, a i tak takiej kwerendy jeszcze nikt dotąd nie wykonał. kolega Tomasz N napisał: Poza tym na wsi zawsze było mniej samobójstw. Im większe miasto tym więcej To oczywiste, ale skala musiała być znacząca skoro wzbudzała nader żywe reakcje ówczesnych. Wspomniany wyżej Tymoteusz Lipiński zanotował: "W istocie to szał jakowyś, choroba dawniej nieznana, która teraz aż do ludu schodzi" zaś inny obserwator odnotował: "Rzeczą jest prawdziwie niepojętą, że samobójstwo dawniej w kraju naszym prawie nieznane (...) stało się niejako zarazą i tak często przeraźliwie swoje powtarza zniszczenie. W Warszawie, w przeciągu niespełna półczwarta miesiąca (...) dwadzieścia przeszło osób płci obojey, ludzi różnych stanów i wieku, dobrowolnie sobie odebrali życie". /G.M. Witowski "Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia czyli charaktery ludzi i obyczajów"/ Pytanie do Tomasza N: Czy rewolucją przemysłową można objaśnić odnotowany znaczący wzrost samobójstw pośród służących warszawskich w tym okresie? -
No nie bądźmy tacy dosłowni, oficjalnie to się nazywało Beobachter - oficer oświatowy. Myślę jednak, że nie było to główną przyczyną rozprawienia się z samym Röhmem i jego SA-manami, stanowisko Hitlera (po zdobyciu władzy) było jasne, kiedy on dążył do ukonstytuowania się partii porządku społecznego; jak to trafnie określił Ignazio Silone; stara wiara wciąż tkwiła w okowach myślenia, które führer nazywał "ewige revoluzzer". Na marginesie błędnym jest często spotykane określanie Röhma jak szefa SA - był on szefem sztabu, jeszcze w czasach kiedy por. Klintsch oddał się do dyspozycji Hitlera wraz ze swymi ludźmi, to ten ostatni został formalnym, najwyższym przywódcą SA i tak zostało do końca. Co oczywiście nie neguje faktu praktycznego przywództwa Röhma w tej formacji.
-
Wizerunek wodza w propagandzie nazistowskiej i stalinowskiej
secesjonista odpowiedział politolog_historyk → temat → Ogólnie
Jeśli ktoś chce się przekonać jak widzieli to ówcześni spece od propagandy, warto zajrzeć do przemyśleń w tym temacie, twórcy radiowej machiny propagandowej Eugena Hadamovsky'ego: "Propaganda und nationale Macht: Die Organizacji der und nationale Meinung für die Politik" "Hitler kämpft um den Frieden Europas; ein Tagebuch von Adolf Hitlers Deutschlandfahrt" "Weltgeschichte im Sturmschritt: das grossdeutsche jahr 1938" "Hitler erobert die Wirtschaft" -
Obecnie nie ma żadnej biografii na jej temat,TPWprzymierza się właśnie do wydania jej właśnie w tym roku. Jeden z rozdziałów jej poświęconych można znaleźć w "Niezapomniane kobiety" Magdaleny Grochowskiej. Trwają również zabiegi o nadanie jej imienia jednemu z placów w Śródmieściu, nie wiem czy już zakończone i z jakim efektem, pozytywne opinie pomysł dostał 16 VIII 2010 r. na posiedzeniu Podkomisji do spraw Nazewnictwa Ulic Komisji Kultury i Promocji Miasta Rady Miasta Stoł. Warszawy (prot. Nr 62/10). Z innych informacji i ciekawostek: - w 1855 r. mieszkała na ul. Nalewki nr 2244, a w 1857 na ul. Nowolipki. - wraz z ojcem mieszkała w domu nr 2257c, ojciec było odznaczony orderem Św. Stanisława III klasy, zaś w W 1856 r. dostał honorową odznakę za nieskazitelną, dwudziestoletnią służbę i tytuł radcy honorowego. - za mąż wyszła prawdopodobnie 1852 roku - znane są akty urodzenia córek: Maryi Walerii 91855) i Bronisławy Walerii (1856) - była parafianką kościoła Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny przy ul. Przyrynek 2, tam też chrzciła swe dzieci - według aktów urodzenia - przy zgłaszaniu Marii mąż Tekli występuje jako sekretarz kolegialny, urzędnik intendentury armii i miał 31 lat - przy zgłaszaniu Bronisławy Jan Baranowski występuje jako radca honorowy i rotmistrz armii czynnej - nie znane są powody czemu jej pogrzeb odbył się w kościele Dominikanów na Freta - losy jej męża są niejasne, był żołnierzem intendentury, pojawiały się pogłoski o jego śmierci, potem dochodziły głosy o jego pojawieniu się w Uzbekistanie, nie wiadomo jednak w jakim charakterze: zesłańca, czy też był tam odkomenderowany. - na restaurację i opiekę nad jej grobem na Powązkach dał pieniądze TPW anonimowy darczyńca
-
Nie tylko nazwisko na to wskazuje, ale i znane fakty. Z domu Bądarzewska, córka Andrzeja - komisarza IV nalewkowskiego cyrkułu warszawskiej policji wykonawczej, wyszła za mąż za Jana Baranowskiego (w 1850 r.). Znamy personalia jednej z jej córek - Bronisława Baranowska, która w 1875 roku uczęszczała na nauki w wyższej klasie fortepianu w warszawskim Instytucie Muzycznym. Szerszą kwerendę na temat szczegółów z jej życia prowadzi obecnie Towarzystwo Przyjaciół Warszawy. Problem w tym, że czasami jej nazwisko pisano jako "Bondarzewska", tak stało m.in. w jej nekrologu: "Wczoraj zeszła z tego świata w wieku 27 roku życia śp. Tekla z Bondarzewskich [!] Baranowska. W głębokim smutku pogrążony mąż wraz z pięciorgiem dzieci i rodzeństwem zaprasza na eksportację zwłok z kościoła XX. Dominikanów na Powązki". /"„Kurier Warszawski” z 30 IX1861 r./ Brak informacji o niej to pokłosie nader negatywnych opinii ówczesnych krytyków o jej utworach, swe największe dzieło sprzedawała wydawcom bezpośrednio w domu, a na składach księgarskich cena wynosiła 45 kopiejek. Większą popularność zdobyła kiedy dla prenumeratorów "Revue et Gazette Musicale de Paris" dołączono w 1859 r. jej utwór "La pie're d'une vierge", po czym jej wznawiany utwór osiągał cenę 6 franków we Francji (ona sama nie miała z tego nic). Do pamięci współczesnych jej kompozycje trafiły za sprawą japońskiego producenta Miyayamy, który odkrył jej utwory w archiwach w Warszawie, Londynie, Moskwie i Sztokholmie.
-
To może ja rzucę... Dlaczego Berlińczycy mieli tak bardzo negatywny stosunek do obsługi w "Columbia Bar"?
-
Przecież to w niej A.H. zawarł swe najważniejsze poglądy, opinie itd n.t życia rodziny, Niemca czy kraju To akurat nie do końca jest poprawna wypowiedź, najważniejsze jego poglądy znajdziemy pełniej przedstawione w innych pozycjach.
-
Czy prawica przywłaszcza sobie prawo do patriotyzmu?
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W tym: Uwłaczałbym BCh, gdybym stawiał ich obok faszystowskich kolaborantów z NSZ-u. -
Handel w okupowanej Warszawie
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Społeczeństwo i gospodarka
To może kolega wrzuci ów wykres na forum, podyskutujemy. Pierwszy bardzo drastyczny skok cen wiąże się z datą lipiec '41 r. Czemu? Czyżby atak na ZSRR i związane z tym ograniczenia, lub raczej zwiększenie kontyngentów na rzecz walczącej armii niemieckiej? Przy czym solidny wzrost cen odnotowywany jest już w kwietniu tego samego roku. Co ciekawe - wiosna '41 jest okresem zarówno intensywnych przygotowań do inwazji na ZSRR, jak i wojny na Bałkanach. Po tym okresie następuje pewna obniżka ceny 1. W momencie ataku - ceny spadły. 2. Nie został w tym okresie zwiększony kontyngent - skąd taka informacja? -
Nie wyciągam* i głupot nie prostuję, po prostu czytam wątki, które mnie interesują, bywa że i te starsze, i ewentualnie polemizuję z opiniami z którymi się nie zgadzam. Po za tym ówczesne twe słowa umiejscawiają Ciebie w szacownym gronie:H.Laski, G. Lukács, E. Alexander, E. Reichmann, H. Grebing, F. Glum, E. Eucken-Ersiek, M. Broszat... *czasem warto spróbować wznowić dyskusję w zakurzonych tematach, zwłaszcza, że często nasza wiedza w danym temacie, wskutek kolejnych pozycji różnych historyków pogłębia i rozszerza się.
-
Stan wojenny/wyjątkowy podczas zamachu majowego
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jedenastego, a zatwierdzone dwunastego - wystarczy przeczytać mój post. "Dosłownie taka zgoda oznaczałaby tyle że: każdy wojewoda miałby podstawy, miałby możliwość samodzielnego wprowadzenia stanu wyjątkowego" Nic takiego z tego nie wynika, ponieważ to nie wojewodowie wprowadzają stan nadzwyczajny, za to wydają przepisy regulujące różne kwestie na swym terenie. Tak jest i dziś. Nie ma tu żadnej carte blanche. -
Samobójstwo - romantyczne rozwiązanie problemów w I poł. XIX w.
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wydaje się, że i jedno i drugie, gdyż to moda z Francji przyniosła nam szerszą znajomość "Wertera". Pierwsza fala "werteryzmu" jak i wcześniejszych klasycystycznych wzorców nie objęła terenów Polski, stąd nie znajdywały u nas oddźwięku czyny typu: skok lorda Roberta Castlereagha do Wezuwiusza, czy twórcy "Exercitatio Philosophica de Morte Voluntaria Philosophorum et bonorum virorum" (z 1736 r.) szwedzkiego filozofa Jahana Robecka - który po rozdaniu majątku utopił się w Wezerze.Dopiero "druga fala"; której sprawczynią była Madame de Staelze swymi entuzjastycznymi recenzjami "Wertera", ona sama zresztą popełniła dziełko "Reflexion sur le suicide" w 1820 roku; dotarła do Polski. J.U. Niemcewicz w swych pamiętnikach odnotował 49 samobójstw pośród wyłącznie (nieomal) młodych oficerów. /J.U. Niemcewicz "Pamiętniki", t. II/ Na bazie raportów tworzonych przez komisję Rządową Spraw Wewnętrznych Królestwa polskiego w latach 1817-1828 r. można się pokusić o pewne zestawienia. O ile w Królestwie wskaźnik samobójstw w całym Królestwie (na 100 tys. mieszkańców) wynosił 2,7, to dla samej Warszawy to, aż - 21. Dla porównania w podobnym czasie we Francji wskaźnik ten wynosił 5,32. /J.C. Chesnais "Les morts violantes en France depuis 1826. Comparaisons internationales. Travaux et documents", "Cahier d'Institut National d'Etudes Demographiques", nr 75, Paris 1976/ Samobójstwa w Królestwie, województwie mazowieckim i Warszawie: (w liczbach bezwzględnych) 1817 - 83 / 9 / 14 1818 - 83 / 6 / 25 1820 - 88 / 20 / 32 1821 - 122 / 29 / 21 1822 - 147 / 23 / 35 1823 - 97 / 19 / 19 1824 - 83 / 13 / 25 1825 - 87 / 2 / 33 1826 - 92 / 15 / 19 1827 - 93 / 15 / 21 1828 - 104 / 11 / 17 Samobójstwa w Królestwie, województwie mazowieckim i Warszawie: (na 100 tys. mieszkańców) 1817 - 3,1 / 1,9 / 15,9 1818 - 3,1 / 1,3 / 26 1820 - 3,3 / 4,3 / 31 1821 - 4,5 / 4,8 / 22 1822 - 5,2 / 4,5 / 36 1823 - 4 / 4,3 / 20,2 1824 - 3,1 / 2,8 / 26,2 1825 - 3,2 / 0,4 / 28 1826 - 3,4 / 3,2 / 14,8 1827 - 3,4 / 3,2 / 16 1828 - 3,8 / 2,4 / 12,4 /AGAD, I R.St.K.P., 106-111/ -
To ciekawe podejście Albinosie, cała rzesza historyków; zwłaszcza tych starszych; podążała tym tropem (atoli sędziwy A. Bullock miał odwagę przyznać się do zmiany swego oglądu wielu spraw, vide: wykład "Hitler and the Origins of the Second World War", "Proceedings of the British Academy", t. LIII, 1968), uważając za bezcelowe badanie "Mein Kampf", czy światopoglądu Hitlera uważając a priori, że takowego mu nie można przypisać. Hitler jak by nie było miał znaczący wpływ na kształt historii, wydaje się być dziwnym postawa badacza, który sam rezygnuje z badania posiadanego materiału,zwłaszcza w kontekście faktu, że Hitler raptem napisał dwie książki. Prymitywizm wielu sformułowań, istniejące niekonsekwencje wcale nie kwalifikują tej pozycji, jaką "chorą". Profesor Eberhard Jäckel, którego trudno uznać za niekompetentnego uważa wręcz przeciwnie - znajduje w "Mein Kampf" spójną wizję światopoglądową, podobnie uważa Ernst Nolte i inni. /E. Nolte "Der Faschismus in seiner Epoche", Eberhard Jäckel"Hitlera pogląd na świat", K. Heising "Die politischen Grundlagen in Hitlers Schriften, Reden und Gesprachen im Hinblick auf seine Auffassung von Staat und Recht"/ Próby diagnozowania psychiki Hitlera w ujęciu klinicznym, to w większości prace o dość wątłych podstawach (choćby Christine Brandt, Werner Maser) z którymi dość bezpardonowo rozprawił się Karl D. Bracher, pozytywnie na tym tle wyróżnia się "The Psychopathic God: Adolf Hitler" Roberta G.L. Waite'a, Jeśli chodzi o język Hitlera to prace P. Kecskemeti i N. Leitesa wskazują, że nie był on cechą swoistą tylko dla führera (acz znacznie go wzbogacił), a jedynie wypływał z powszechnej tradycji szkoły ludowej, koszar i folwarków obszarniczych, powszechnie występującej w krajach Rzeszy. Na marginesie: dla zainteresowanych, materiały z 1943 r., zawierające profil psychologiczny Hitlera uczyniony przez zespół pod przewodnictwem dra Waltera C. Langera dla OSS: http://www.nizkor.org/hweb/people/h/hitler-adolf/oss-papers/text/profile-index.html
-
Quiz Starożytność
secesjonista odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Coś chyba niezręcznie sformułowałem pytanie, chodziło o: P. Green przy okazji spotkania Farnabazosa z królem Sparty Agisem, wspomina o 8000 najemników którzy zdołali się dostać z Issos do Karii, konkludując, że: "Co najmniej 4000 najemników przyłączyło się do Dariusza w Babilonie i było już gotowych do służby. Po Issos 12000 wycofało się we wzorowym porządku i forsownymi marszami wzdłuż wybrzeży fenickich dotarł do Trypolis (...) Załadowali się na tyle okrętów, ile im było potrzeba, spalili pozostałe (...) Macedoński renegat Amyntas zabrał 4000 na Cypr, gdzie opanował kilka lokalnych garnizonów, a stamtąd do Egiptu; tam cały ten korpus, razem z Amyntasem, został wybity do nogi prze perską załogę Memfis. Jest to jedyny wypadek masowej dezercji Greków w służbie Dariusza". Pytanie w ręce chętnego...