Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Powstanie burskie

    Militarnego aspektu powstania nie ma większego sensu roztrząsać, jego znaczenie w tym kontekście jego znaczenie jest nieomal zerowe (o tym szerzej w D. Reitz "Commando. A Boer Journal of the Boer War"), za to polityczne ma całkiem dalekosiężne skutki. W konsekwencji tego konfliktu zgineło 132 żołnierzy sił rządowych i 190 rebeliantów spośród 12 tys. /straty podane są "500 Years. A History of South Africa" ed. C.F.J. Muller/ Dla zobrazowania całości sytuacji warto się zastanowić nad przyczynami porażki samego powstania i jakie były powody jego rozpoczęcia. Od wystąpienia S. Maritza z 1600 ludźmi w płn-zach części Kolonii Przylądka, i jego pierwszych starć z płk. Britsem do symbolicznego zakończenia powstania, czyli śmierci Christiana F. Beyersa podczas przeprawy przez Vaal nie minęło wiele czasu. Pytaniem zasadnym, zdaje się być pytanie co wyróżniało ten konflikt od poprzednich? Paradoksem sytuacji jest to, że choć powstanie było sprzeciwem wobec brytyjskich zamierzeń względem wojny, nie toczyło się ono pomiędzy Burami i Brytyjczykami. Bez wątpienia takie pokierowanie sprawą przyczyniło się do zmniejszenia poparcia dla samej rewolty. Tu mamy drugi paradoks - bo nacisk na nieuczestniczenie w walkach przeciw Niemieckiej Afryce Południowo Zachodniej czyniony przez "romantyków" (choćby dowódcę sił zbrojnych Związku gen. Beyersa) zaowocował ograniczeniem zaciągu do ochotników. To zmieniło skalę, a zarazem strony konfliktu. Co przyczyniło się w konsekwencji do upadku powstania (sic!). Parlament na sesji z 9-14 września przy 92 głosach - za, i 12 - przeciw przyjął projekt ataku posiadłości niemieckich. /T.R.H. Davenport "South Africa. A Modern History", "The Times History the War"[/b] tom III: Rebellion in South Africa" ed. W.K. Hancook, J. van der Poel/ Jakie elementy przyczyniły się do porażki? - kwestią oczywistą jest przewaga technologiczna wojsk rządowych. - nieugięta postawa władz, a zarazem miękka taktyka wobec niezdecydowanych i wycofujących się z działań zbrojnych - brak organizacji i koordynacji. Tu trzeba by zatrzymać się na chwilę nad tym punktem. O ile w wojnach bursko-brytyjskich działania samodzielnych command w ramach walki partyzanckiej długi czas przynosiło efekty, to w okresie powstania ten sam schemat raczej był przeszkodą. Działania taktyczne poszczególnych dowódców były nieskoordynowane. Zarazem przywódcom brakowało zdecydowania (tu kłania się efekt walki przeciw swoim), a do działań przystępowali często z ociąganiem. - specyfika afrykanerskiego nacjonalizmu i swoiste pojmowanie przywództwa. Ów nacjonalizm nader silnie związany był z osobowością polityków i przywódców. Miał na to wpływ czynnik geograficzny - niewielka gęstość zaludnienia i konieczność samodzielnego zmagania się z rzeczywistością sprzyjało to wszystko rozwojowi silnego indywidualizmu. Konieczność przetrwania zarazem pośród zorganizowanej ludności tubylczej (Zulusi, Soto, Suazi, Ndebele, państwo Griqua) wymuszała powstawanie skutecznych systemów władzy. W świetle terytorialnego rozproszenia szanse poszczególnych lokalnych społeczności gwarantowali przywódcy cieszący się największym autorytetem. Podążano za osobą, a nie instytucjami. Stąd rola tego typu osób co: Gerard Mariz, Andries Pretorius, Pieter Retief, później: Paulus Kruger, Jan Hofmeyer, Louis Botha, Marthinus Steyn, Jacobus De LA Rey, Christian De Wet, Christian Byers, Jan Smuts, czy Barry Hertzog. I tu warto przypomnieć, że do samego powstania przystąpiło spośród nich tylko dwóch. A teraz kilka wątpliwości, kolega Bruno sugerował, nieracjonalną postawę "generałów" i ich roszczenia co do niepodległości. Jak się więc ma to do faktu, że gdy 21 września na spotkaniu w Lichtenbergu jeden z uczestników rozwinął sztandar Oranii, Beyers ostro się temu sprzeciwił, a De Wet mówił, że będą działać metodami konstytucyjnymi? Przy okazji zajrzałem na naszym forum do wątku tyczącego się wojen burskich: https://forum.historia.org.pl/topic/2771-wojny-burskie-1880-1902/ Włos się jeży na głowie... Kolega FSO napisał tam: O tym jakie zagrożenie dla Brytyjczyków stanowili niepokorni na przelomie epok Burowie jest fakt, że po przegranej wojnie uznali ich za pelnoprawnych obywateli kraju. Kolega FSO rozszerza me horyzonty na wiele spraw, toteż mam pytanie: to o czym u licha rozmawiano z Chamberlainem w 1902 roku, jakie zmiany chciano uzyskać względem traktatu z Vereeniging? Kolega FSO zapomniał kogo pozbawiono praw obywatelskich właśnie po wojnie? /szerzej "The Boer Generals to J. Chamberlain" 23rd August 1902, w: J. Amery "The life of Joseph Chamberlain" t. IV str 84-86/ I już na marginesie, jak można cytować i pisać (i to wielokrotnie): "za: Jenerał de Wett, Trzy lata wojny o niepodległość cz.1 s 11; Wa-wa 1903" Dalibóg on się nazywał De Wet, a odmiana to De Weta, również błędem jest pisanie "De" z małej litery, to nie jest burskie "von". http://img405.imageshack.us/i/trzylata2.jpg/
  2. Co nie zmienia faktu, że kontroler nie ma prawa podawać nieprawdziwych informacji to chyba jest dla wszystkich oczywiste. Symulatory dla F-16 są, i katapultowe i lotu i eskadrowe, gorzej z upgreydowaniem.
  3. Rozejm polsko - szwedzki w 1611

    Duplikowanie tematu nic nie pomoże. Proszę poszukać informacji co takiego w 1611 r. podpisywał Anders Larsson w Revalu.
  4. Rozejm polsko - szwedzki 1611

    Źle kolega przeorał ów internet - proponuję przeorać strony szwedzkie, zwłaszcza pod kątem rodziny Ramsey'ów.
  5. Dobre strony PRL-u

    Kolega ma problem z jasnym sformułowaniem odpowiedzi, czy ogólnie z samym wypowiadaniem się? Co mają do mego pytania wtręty o podwyżkach?
  6. Archiwa wczoraj i dziś

    Capricornusie: a czy bazując na swym doświadczeniu nie uważasz, że sposób obsługi, szybkość i elastyczność personelu względem wymagań klienta danego archiwum, w znaczącej mierze zależy od podejścia tegoż personelu? Czasami uda się załatwić coś w jednym miejscu, gdzie w innym - jest to przeszkoda nie do przebycia.
  7. Gorzej: nie lubi Łaszcza i Naryi
  8. Dobre strony PRL-u

    kolega 41pp napisał: na pierwszy "pagliad", N.Huta to; dużo szkół i zero kościołów. A która z wymienionych instytucji zdaniem kolegi odzwierciedla dobre strony PRL-u?
  9. Aż taką opinię mam na forum? Nie - podczas dwóch spotkań były dwie osoby tłumaczące... zresztą to znane postacie. Dla ułatwienia - mowa o misji dyplomatycznej margrabiego Luigi Bevilacqua o charakterze kurtuazyjnym (informacja o wstąpieniu na tron Cosimo II), tegoż samego który z Krakowa udał się do Wilna w towarzystwie księdza della Cola (de Lacole?)...
  10. Handel w okupowanej Warszawie

    Ja się poważnie pytałem (choć nie bez nuty złośliwości), czy zauważył kolega rozbieżności w cenach z obu źródeł? Jak na moje oko to trzeba by wykonać dwie tabele w związku z tym i sugerowałbym tabelę przestawną. Zapytałem - bo miałem sam się za to zabrać, ale skoro kolega już to wrzucał do Excela to nie ma sensu wykonywać tej pracy - toteż czekam na efekty wieczornej dłubaniny. Po prostu czasem trzeba zarobić na chleb z masłem Raptem 30,1 zł w lipcu 1939 czy 257 zł w kwietniu 1944 r.
  11. Zaniżanie tak jak to ujął kolega FSO - jest przestępstwem , żaden kontroler nie ma prawa podawać nieprawdziwych informacji, na zasadzie: podam gorsze to się lepiej przygotują czy zrezygnują. Nigdzie na świecie nie praktykuje się tego typu podejścia.
  12. Archiwa wczoraj i dziś

    FSO groszowe opłaty jak sama nazwa wskazuje nie przekraczają 1 zł - to chyba oczywiste.
  13. Archiwa wczoraj i dziś

    Dobro ogólnodostępne nie oznacza braku kosztów udostępniania, ja jestem za groszowymi opłatami, także w bibliotekach.
  14. Powstanie burskie

    Dzięki Bruno za poszukiwania. Coś się jednak autorowi* mocno pomieszało, i twe pytajniki mocno zasadne są w tym miejscu. De Wet jakoby ogłasza niezależną republikę 16 grudnia 1914 roku. Problem w tym, że onże sam: 12 listopada zostaje rozbity w Mushroom Valley 16 listopada przedziera się przez blokadę pod Virginią 22 listopada jego commando zostaje ponownie rozbite 1 grudnia poddaje się w Waterburgu * jako, że książki nie miałem w ręku uwag nie będę czynił, zresztą po takim błędzie nie czuję się zachęcony do tejże lektury.
  15. Kim byli zacni i uczeni tłumacze posła z Florencji, którzy musieli tłumaczyć posłuchanie, zarówno rankiem, jak i przedpołudniem 26 IX; wcześniej przed królową, potem przed obliczem królewicza Władysława.
  16. Na przekornie zadane pytanie: Nasuwa się pytanie czy po okresie pierwotnej eksploracji w stylu awanturniczym, kiedy szerszą władzę zaczęli przejmować oficerowie-urzędnicy nastąpiła jakościowa zmiana w podejściu do kolonii, i statusu tubylców? Czy o zasadniczej zmianie można mówić dopiero od okresu działalności majora Theodora Leutweina (1894 r. - Landeshauptmann, a od 1898 do 1905 r. gubernator)w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej? Tak na prawdę trudno na to jednoznacznie odpowiedzieć. Rzeczywiście okres awanturniczej eksploracji nie zyskał wielkiego uznania w oczach władz w metropolii, atoli nie znaczy to, że nastąpił przeskok do metod a la Leutwein. Może ktoś z naszych forumowych historyków pokusi się o charakterystykę kolejnej generacji urzędników, przy czym warto uwzględnić nazwiska: Hermann Wissmann, Curt von François, por. Bamstarcka, czy por. Dominik w Garua, asesor Wehlen i wreszcie przejść do nowego typu niemieckiego kolonisty jakiego ucieleśnieniem był bez wątpienia Jesco von Puttkamer w Kamerunie. Zapraszam do podzielenia się uwagami.
  17. Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?

    Samuelu, przykro, że to ja właśnie muszę prostować Twe dziwne wyobrażenia i nieznajomość tematów na Twym własnym forum: https://forum.historia.org.pl/topic/9423-czwarta-armia-koalicji-antyhitlerowskiej-i-inne-mity-pl/page__p__127483__hl__czwarta__fromsearch__1#entry127483 Dla mnie w latach 1944-45 nastąpiło wyzwolenie Polski spod okupacji hitlerowskiej. A ktoś to neguje? Co prawda niepodległość Polski była do roku 1989 ograniczona, ale jednak była. A w czym ograniczona?
  18. Szwedzka droga do socjalizmu

    ja pamiętam jedno, dziecko wybiegło mi na drogę, złapałem za rękę dałem klapsa - i pojawił się starszy pan, czerwony i krzyczący, po czym pojawiła się policja - tylko dlatego, że moja pracodawczyni w Södertälje jest znaną rehabilitantką uniknąłem sprawy karnej. Poza tym kraj jest niemożebny - ze względu na swe przepisy alkoholowe i społeczne obostrzenia, wielokroć byłem wysyłany prze sąsiadki do odpowiedniego sklepu by zakupić dla nich alkohol, im jakoś nie wypadało... Za to zobaczcie co robi Szwed poza granicami swego kraju... picie, picie i jeszcze raz picie (co wiem z racji dawnych wizyt niedoszłego szwagra z kolegami). To wolę Finlandczyków - oni do tego dorobili przynajmniej ciekawą ideologię.
  19. Handel w okupowanej Warszawie

    Czy kolega FSO ma jakiś techniczny problem z zaprezentowaniem graficznej postaci danych, które wrzucił do Excela i podzielił się z nami refleksją na temat ich przebiegu? Albowiem coś długo trwa oczekiwanie na te zbieżne piki i dołki... Na marginesie, jestem niezwykle ciekaw jak kolega FSO poradził sobie ze sprzecznością w relacjach Krolla i tych z AAAN-u, bo przecież dane są zupełnie inne? Kolega liczył średnią arytmetyczną, czy ważoną? Czekamy...
  20. I jakoś mnie tak naszło by zacytować znamienne słowa Lubomíra Líptáka: "Przeglądam znowu nasze czasopisma, prace zbiorowe, monografie. Są tu tysiące stron, tysiące faktów, większość sama w sobie prawdziwa i może nawet ważna. A przecież głos opinii publicznej jest jednoznaczny: gdzie jest nasza historia, dlaczego ją przed nami ukrywacie, a jeśli już o niej piszecie, to kłamiecie" I bardziej wyraziste (a propos wspominek przez kolegę FSO: Urbana, czy Rakowskiego): "Dumni, żeśmy przed cenzurą ukryli w tekście kilka myśli, faktów niewygodnych dla rządzących, dopiero poniewczasie uświadomiliśmy sobie, że tę prawdę ukryliśmy także przed czytelnikami". //L. Líptáka "Poznámky o historiografii novšich dejín"/
  21. Gospody

    Można jeszcze zajrzeć do: Krzysztof Wojtasiński Stara karczma w Jeleśni, w: Beskidy – magazyn aktualności turystycznych, nr 2 (43) 2007, Wydawnictwo Poran, Bielsko-Biała, 2004, Marian Szczepaniak Karczma, wieś, dwór Bohdan Baranowski Ludzie gościńca w XVII – XVII w. Tadeusz Broniewski Historia architektury w zarysie Przemysław Szafran Produkcja piwa i gorzałki na Krajnie w drugiej połowie XVI wieku. Kwartalnik Historii Kultury Materialnej. R. XVI, 1966, nr.3 str. 449-456; Bogusław Więcławski Niektóre problemy produkcji i konsumpcji piwa w Poznaniu w XVIII wieku. Kwartalnik Historii Kultury Materialnej. R. XXVIII, 1980, nr 4. Bohdan Baranowski. Kultura ludowa XVII i XVIII w. na ziemiach Polski Środkowej Chrzanowski Tadeusz Karczmy i zajazdy polskie A. Mączak "Życie codzienne w podróżach po Europie XVI, XVII i XVIII wieku" Czy zajrzeć do źródeł: Dworzanin króla Jana Kazimierza Francuz Gaspar de Tende (1618 – 1697) pod koniec XVII w. pisał: „W głębi tej stajni jest zwykle izba z piecem, ale nie można tam mieszkać w lecie z powodu much, pcheł, pluskiew oraz fetorów. Nawet przy dużych upałach okna pozostają tam zamknięte”. Można sięgnąć też do wspomnień osób typu: Montaigne czy Moryson.
  22. Olimpiada historyczna 2010/2011

    A ja się nie zgadzam. Moim zdaniem postawa Andreasa wynika z niezrozumienia idei Olimpiady, abstrahuję od mniej lub bardziej upierdliwego zachowania komisji. Andreas myślał, że przed komisją przedstawi swą głęboką wiedzę na temat II wojny, czy zdarzeń na Pacyfiku - co pozwoli mu wykazać się w tym temacie. A tu klops -nie pytają kto na Iwo... tylko co się działo, dajmy na to w Dwudziestoleciu Międzywojennym. I nici z erudycji w wąskim zakresie. Tak samo jest na studiach, wielu jest zdziwionych, że muszą przebrnąć przez materiały ze Średniowiecza skoro oni są specami i zainteresowani tylko od wojskowością XVI wieku. Trzeba wiedzieć do czego i na jakich regułach się przystępuje. To jest test wiedzy ogólnej i trochę taki encyklopedyczny, acz mocno poszerzony.
  23. Szwedzka droga do socjalizmu

    Już mi się nie chciało n-ty raz szukać, zresztą pisałem o tym na forum wcześniej.
  24. A co tu ma dorzeczy II RP? Skoro powiadamy o obecnych czasach? Czy po wypowiedzi Moczulskiego rzesze patriotów o proweniencji lewicowej trafiły do więzień? Czy może jednak nie? A jak to było za PRL-u? No właśnie nie jest to oczywiste, a co z intencjonalizmem?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.