-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
By Jaś się czegoś nauczył...
secesjonista odpowiedział Capricornus → temat → Społeczeństwo i gospodarka
A co konkretnie Ciebie interesuje: program podręczniki regulacje prawne praktyka? Tam jest kilka informacji - jak to wyglądało w rzeczywistości. -
"Komunizm" w Polsce... co to było?
secesjonista odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Nie wnikając w prezentowany przez FSO pogląd, że demokracja ludowa to świnka morska; z którym to oglądem zasadniczo się zgadzam; warto odnotować, że ów termin ma jednak bogatą ówczesną literaturę: D.S. Kariew "Sudostrojstwo" T. Langer "Typ i forma państwa socjalistycznego. Studia z teorii państwa i prawa" I. P. Trajin "O demokracji typu szczególnego", "Nowe drogi" 1947, nr 4 A.I. Denisow "Natura i podstawowe własności państwa demokracji ludowej", "Demokratyczny Przegląd Prawniczy" 1950, nr 7 T. Marczak "Istota demokracji ludowej w świetle wypowiedzi przedstawicieli życia politycznego i społecznego Polski w latach 1945-1948", "Acta Universitatis Wratislaviensis" nr 430, Przegląd Prawa i Administracji, t. XI 1979 N. Kołomejczyk "Koncepcje budowy podstaw socjalizmu w europejskich krajach demokracji ludowej (1945-1948) N. Kołomejczyk, B. Syzdek "Polska w latach 1944-1949. Zarys historii politycznej" R. Wefel "Istota naszego państwa i problem biurokratyzmu" ND, nr 3, 1947 B.S. Mańkowski "Klasowa istota państwa demokracji ludowej" A. Sobolew "Demokracja Ludowa jako forma politycznej organizacji społeczeństwa", "Bolszewik" 1951, nr 19 S. Erlich "Demokracja Ludowa" H. Minc "Niektóre zagadnienia demokracji ludowej w świetle leninowsko-stalinowskiej nauki o dyktaturze proletariatu", ND 1949, nr 6 M. Maneli "Nauka Lenina o państwie-oręż walki o demokrację i socjalizm", PiP 1954, nr 2 A. Mycielski "Polskie prawo polityczne" A. Czugajew "Niezwyciężona siła leninowsko-stalinowskiej teorii rewolucji socjalistycznej, ND 1952, nr 11 Jak na coś co było świnką morską - strasznie dużo sił poświęcono, by to umotywować. -
Elekcja czy monarchia dziedziczna?
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Elekcja nie jest demokracją, choć jej elementy rzeczywiście niesie. -
A tak z ciekawości od czego wywiedziona jest przez kolegę mazowsze forma "Bengalę"? A starania zastąpienia słowa "sowiecki", wyrażeniem "radziecki" ponoć datują się już od 1919 roku, a i w "Kulturze" paryskiej toczyły się w tym temacie żywe dyskusje. Mnie, co do stosowania tego rusycyzmu bądź - nie, przekonuje wykładnia Mirosława Bańko z poradni językowej PWN, krótka, rzeczowa i bez politycznych naleciałości: "Słowo sowiecki rzeczywiście nie jest polskie, ale o to właśnie chodzi. Jego obcość ma być sygnałem obcości zjawisk, które oznacza. Tak w każdym razie było przed wojną, gdy przymiotnik ten budził wyraźnie negatywne skojarzenia. Z ich powodu po wojnie lansowano w zamian polskie słowo radziecki, dużo wcześniej znane polszczyźnie, ale odnoszone do rad miejskich. Nazwa Związek Sowiecki nie jest więc niepoprawna gramatycznie ani nielogiczna. Jest natomiast nacechowana i dlatego w niektórych sytuacjach może być nieodpowiednia."
-
Kościół [m.in. katolicki] a faszym i nazizm
secesjonista odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Stosunki dyplomatyczne to właśnie m.in. życzenia szczęścia, gratulacje itp. wchodzi to w zakres protokołu dyplomatycznego, jest to od dawien dawna ustalony pewien konwenans w stosunkach międzypaństwowych. a sam Pius ustnie doradzał by Polska odstąpiła Gdańsk i Korytarz Ba, w polskim podręczniku z okresu PRL-u napisano, że: "Postawa robotników, chłopów, a także przeważającej części inteligencji polskiej była tak wroga wobec żądań Hitlera, że rząd sanacyjny – chociaż niechętnie – odmówił zadośćuczynienia tym zadaniom." /Jan Kwaśniewicz, Józef Mężyk, Józef Pawlik, Kazimierz Prochyra, Henryk Sędziewy, Wincenty Spiechowicz, Historia dla klasy VII/ Postawa Kościoła względem roszczeń Hitlera nie odbiegała w zasadniczym tonie od podobnych reakcji innych rządów. A tak na marginesie kolego FSO, żadną miarą cytat o Tiso nie może pochodzić z gazety "Schornere Zukunst" -
To zależy dla jakiego okresu jest to nieprawdą, PRL nie rozpoczął się w 1989 r. Programy nauczania nie zmieniły się względem lat przedwojennych do roku szkolnego 1947/1948, potem nastąpiła ich ideologizacja. Zabiegi nie tyczyły się jedynie warstwy faktów (vide: Katyń), ale i wykorzystania odpowiedniego słownictwa. Oto kiedy mowa o rozbiorach polskich to Austria i Prusy: "zagarniały" bądź "zajmowały" nasze ziemie, Rosja jedynie: "uzyskiwała część Białorusi, gdzie ludność od dawna pragnęła oderwania się od Rzeczpospolitej", przy omawianiu kolejnych rozbiorów mamy zastosowany zwrot, że owe ziemie "wracały" do niej "ziemie zamieszkałe przez trzy miliony ludności ukraińskiej i białoruskiej". W cytowanym poniżej podręczniku, autorki poza nawiasem narodu umieściły "klasę posiadającą", narodem można było nazwać jedynie "klasę pracującą". Kolega makazis ma całkowitą rację, dominującym nurtem historiografii; a co za tym idzie odbicie czego znajdujemy w podręcznikach; było takie badanie przeszłych wieków by znaleźć w nich uzasadnienie marksistowskiej wizji świata. Stąd wyciągano z przeszłości wnioski odnosząc się do współcześnie panujących uwarunkowań społecznych, czy gospodarczych. Nie dziwne więc, że przy takim podejściu można było odnaleźć "kułaków" (sic!) w dobie piastowskiej. Co łatwo można było czynić, skoro chociażby spośród siedmiu autorów podręcznika do nauczania historii dla XI klasy (z 1953 r.), tylko troje miało merytoryczne przygotowanie do zajmowania się historią. Jak wyglądała prezentowana rzeczywistość? Celem podsumowania zajrzyjmy do wstępu z podręcznika dla klasy IV: "Jak Polska długa i szeroka powstają nowe fabryki, huty, elektrownie, wznoszą się nowe domy mieszkalne; […] Na polach widzimy coraz częściej traktory. Praca człowieka staje się łatwiejsza i wydajniejsza dzięki szerszemu wprowadzeniu maszyn. W codziennej pełnej wysiłku pracy budujemy za pomocą Związku Radzieckiego nowy sprawiedliwy ustrój – socjalizm. Zbudujemy go, gdyż władzę w Polsce Ludowej sprawuje lud pracujący miast i wsi, a ci , którzy staja na czele naszego państwa to wybrani przez nas ludzie pracy, najlepsi z najlepszych robotnicy chłopi, nauczyciele uczeni." /podkr. własne; Maria Dłuska, Janina Schoenbrenner "Historia dla klasy IV" Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1956 r./ Szerzej zagadnienia zostały omówione w: R. Stobiecki "Historiografia PRL. Ani dobra, ani mądra, ani piękna…, ale skomplikowana. Studia i szkice" M. Górny "Przede wszystkim ma być naród. Marksistowskie historiografie w Europie Środkowo-Wschodniej" H. Składanowski "Stosunki polsko-sowieckie w programach nauczania i podręcznikach historii w szkole powszechnej (podstawowej) w Polsce w latach 1932-1956"
-
Bitwa pod Słonimiem 1764 roku
secesjonista odpowiedział Jaś Puchatek → temat → Bitwy, wojny i kampanie
W tejże bitwie dzielnie sprawił się Ignacy Morawski (późniejszy marszałek W. Ks. Litewskiego), co potem zaowocowało małżeństwem z Teofilą z Radziwiłłów... która ponoć brała również czynny udział w starciu. -
Niemiecka Afryka - o stylu zarządzania koloniami
secesjonista odpowiedział Bartek97 → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Kontynuując... Puttkamer uosabiał całkiem nowe podejście do spraw kolonialnych, innymi słowy jego spojrzenie na funkcje kolonii, a więc i tubylców wyrastało z całkiem innej filozofii, która zaczęła kiełkować w Kolonialabteilung. Na wykształcenie się nowego podejścia wpływ miało kilka czynników, z których dwa zdają się być najistotniejsze. W społeczeństwie niemieckim istniało wcześniej poczucie dumy z faktu samego posiadania kolonii, co miało znaczenie prestiżowe, a legenda poczynań osób w typie Karla Petersa była powszechna i znajdywała odbicie w tym jak osadnicy w Afryce Wschodniej witali jego w 1911 r. okrzykami: "Heil Dir, Heil Carl Peters!" czy "In Dr. Peters Zeichen werden wir siegen!" /R. Tetzlaff "Koloniale Entwicklung und Ausbeutung. Wirtschafts und..." / To poczucie zostało jednak zaburzone coraz powszechniejszą falą krytyki wobec brutalności poczynań takich osób jak Wehlen, wzmocnioną kampanią propagandową w prasie zagranicznej, zwłaszcza anglojęzycznej. Zaczęły nawet pojawiać się głosy kwestionujące ogólnie sens posiadania kolonii. Z drugiej strony również we władzach i administracji państwowej zmieniała się koncepcja zarządzania zamorskimi posiadłościami. Władze nigdy nie dały się zwieść optymistycznym raportom Petersa, sekretarz stanu spraw zagranicznych Herbert Bismarck w swym liście do ambasadora w Londynie pisał, że Peters nie dość, że ma wybujałą fantazję to jeszcze ma bardzo słabą głowę do interesów. /list Bismarcka do Hatzfelda z 4 II 1886 r./ Wobec powszechnej niechęci Reichstagu w zakresie zwiększania wydatków na kolonie, a czasami wręcz kwestionowaniu zasadności istnienia niektórych Schutzgebiete, wielu przedstawicieli administracji kolonialnej nadto optymistycznie raportowało o perspektywach rozwoju podległych im regionów, a czasami wręcz fałszowało, vide: afera ze sprowokowaną gorączką złota przez dr. Göringa. Zatem koniecznym się stało zracjonalizowanie gospodarki na podległych terenach, a co za tym idzie skierowanie do kolonii innego garnituru osób. Taką też osobą był Puttkamer. Już po przejęciu władzy w Togo w obszernym memoriale do Kolonialabteilung z 13 XII 1892 r. zdementował informacje zawarte we wcześniejszych raportach wskazując, że próby upraw roślin użytkowych nie udawały się, opisywane zbudowane drogi w ogóle nie istnieją, czy też że liczba zasadzonych drzewek kakaowych i kawowych bywa przesadzona nawet dziesięciokrotnie. Jednocześnie autor memoriału zarysował koncept reorientacji sposobu zarządzania posiadłościami. Zwracał uwagę na maksymalizację gospodarki plantacyjnej, do czego konieczna była mobilizacja wszystkich dostępnych środków siły roboczej.W kwestii organizacyjnej był zwolennikiem przekazywania dużych obszarów eksploatacyjnych spółkom koncesyjnym. Puttkamer nie był nowicjuszem kiedy to w 1895 r. objął gubernatorstwo Kamerunu, wcześniej zdobywał doświadczenie jako urzędnik - właśnie w Kamerunie (1884-1891), potem jako komisarz Rzeszy w Togo (1891-1893), a w latach 1893-1895 już jako Landeshauptmann. O ile w Togo akceptował jeszcze gospodarkę afrykańską, to już w Kamerunie realizował zgoła odmienny typ eksploatacji. /J. von Puttkamer "Gouverneursjahre in Kamerun"/ Za jego to sprawą 1/5 obszaru kolonii dostała w monopolistyczne władanie jedna spółka Gesellschft Südkamerun, innej: Gesellschaft Nordwest-Kamerun (powiązaną ze słynnym aferzystą Maxem Schellerem)przekazywał ziemię wraz z prawem wyłącznego eksploatowania rosnących tam kauczukowców, co odbywało się wbrew obowiązującemu prawu. Kierował się zasadą, że własnością tubylców jest wyłącznie ziemia aktualnie uprawiana, do przeszłości zaczęły odchodzić czasy negocjacji i handlu z wodzami. W ówczesnej sytuacji tego typu organizacja eksploatacji odbywała się kosztem kupców, którzy szeroko przeciw temu protestowali. /J. Ballhaus "Die Landkonzessionsgesellschaften", O. Diehn "Kaufmannschaft und deutsche Eingeborenenpolitik in Togo und Kamerun von der Jahrundertwende bis zum Ausbruch des Weltkriegs"/ Wprowadził zasadę, że wyprawy o charakterze militarnym, czy eksploatacyjnym miały zarazem dostarczać robotników przymusowych. Puttkamer sprawę odpowiedniej ilości robotników plantacyjnych traktował priorytetowo, osobiście zajmował się rokowaniami importu robotników z Togo i Liberii. Uważając za najistotniejsze osiągnięcie celu - jakim była wydajność i obniżenie kosztów stanowczo bronił się przed kontrolą państwa nad umowami zawieranymi z robotnikami. /A. Rüger "Die Entstehung und Lage der Arbeiterklasse unter dem deutschen Kolonialregime in Kamerun"/ Stąd też jego niezwykle niechętny stosunek do misjonarzy, z którymi spór toczył zarówno na forum Rady Gubernatorów, jak i wcześniej w okresie sprawowania władzy w Togo, kiedy to kazał katolickim misjonarzom zapłacić wysoką karę za samowolne uwolnienie dwóch niewolnic. /H.R.Rudin "Germans in the Cameroons 1884-1914", K. Müller "Geschichte der katholischen Kirche in Togo"/ Puttkamer energicznie bronił samej instytucji niewolnictwa. Kiedy jako rządca Togo odpowiadał na kwestionariusz Rady Kolonialnej tłumaczył, że polityka niemiecka tzw. "odczekania" jest znacznie lepsza od regulacji brytyjskich, czy francuskich. Przekonywał, że europejskie wyobrażenia o niewolnictwie są nieprawdziwe, i że w zasadzie to nie niewolnictwo, a raczej "pól-niewolnictwo", czy też nawet poddaństwo. Wskazywał też, próby likwidacji zakorzenionego niewolnictwa za długi mogło by nawet doprowadzić do powstania, podobnie jak zniesienie niewolnictwa bez wykupu. Nie było to zdanie odosobnione, na tę samą kwerendę bardzo podobnie odpowiedziało większość rządców kolonialnych, co ciekawe posługując się argumentacją zbliżoną do tej prezentowanej przez Puttkamera. W zasadzie Puttkamer widział tubylców en masse, jako grupy sił roboczych, jego indywidualne podejście ujawniało się jedynie w momentach kiedy to tubylcy kwestionowali jego prerogatywy, tak było kiedy to w 1905 r. wodzowie plemienia Duala ośmielili się wysłać do Reichstagu petycję z wyszczególnioną listą skarg, gdzie domagano się usunięcia samego Puttkamera. Na polecenie gubernatora sędzia okręgowy kazał uwięzić sygnatariuszy listu, po czym za "obrazę władzy' skazano ich na kary więzienia od trzech do dziewięciu lat. W uzasadnieniu wyroku napisano: "Anerkennung des Herrenstandpunktes der weissen Rasse gegenüber der schwarzen..." /"Drag nach Africa. Die koloniale Expansionspolotik und Herrschaft..." hrsg. von H. Stoecker/ Już w okresie rządów "ekonomicznych eksploatatorów", poczęła się pojawiać kolejna fala nowej formacji urzędniczej, której reprezentantem i prekursorem stał się Badeńczyk - Thedor von Leutwein... Zaczyna się epoka polityków, kiedy to dyplomacja i wygrywanie jednych przeciw drugim staje się dominującym schematem działania. W tej strukturze znacznie większa rola jako oparcia dla władz kolonialnych przypadnie wodzom plemiennym. -
PRL - forma państwowości polskiej czy okupacja?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Ja też tak uważam, tylko to kolega FSO i bodajże Bruno zaczęli porównywać, stąd nie rozumiem czemu kolega zwraca mi uwagę na irracjonalność tych porównań? Nie lepiej nie pisać postów, którym potem samemu trzeba zaprzeczać? -
Nie widziałem by kolega wskazał osobiście odpowiedzialnych, bo niby w którym poście? Błędy sprzed '35 r. obciążają konto Piłsudskiego i to bardzo bardzo mocno i Zasługą osobistą tak samo jak to co działo się do roku '34 zasługą [lub nie] Piłsudskiego, nie jego ministrów Ostatnie zdanie podług logiki jest wewnętrznie sprzeczne. Gramatycznie - też. Innymi słowy jest zupełnie niezrozumiałe i nie wiem co kolega chciał powiedzieć.
-
PRL - forma państwowości polskiej czy okupacja?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
A co to ma do oceny przez ówczesne społeczeństwo względem dostępu do różnorakich mięs? Jakoś nie pojmuję, co mają obecne zmiany żywieniowe do chronicznych niedoborów w PRL? Obecne nawyki rzutują na rok 1977? małe pytanie jak bardzo mięso wieprzowe czy wołowe zostało zastąpione drobiem, który w chwili obecnej jest najtańszy z dostępnych mięs W owych czasach? Czy dziś... Poza tym, poziom cen poprzez "gwarantowane spożycie" [ -> kartki] był w ten czy inny sposób zaburzony, co oznacza, że zyskiwały mięsa drogie - których był dość konkretny przydział na osobę, traciły zaś tanie... Ani razu nie wypowiadałem się o poziomie cen, stąd kolega FSO chyba nie nie czytał mego posta, a jeśli czytał to może wskaże cytat o cenach. Tak konkretnie z cudzysłowem. -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
To nie byli gwardziści - kolega czyta posty poprzedników? Panowie, albo merytoryczne wypowiedzi, jak Wolfa - będące przyczynkami do dyskusji (choć się z jego wnioskami i ocenami nie zgadzam), albo drepczemy w miejscu. Kolega FSO na jakiej podstawie twierdzi, że ludzie z NKWD to gwardziści - bo nie pojmuję źródeł jego wiedzy. Proszę wskazać autora opracowania. kolega FSO napisał: To jak pisał "Warszyc" o nowym systemie i komunistach wskazuje na to, że i wcześniej ich nie lubił. Pytanie jest czy jego dziełem jest zabójstwo tych siedmiu gwardzistów, czy jeszcze ktoś inny poległ z jego ręki, Kolega prezentuje porażająco wszechstronną niewiedzę w temacie, ale wreszcie kolejny post leci. Gdyby kolega czytał uważniej i moje posty i kolegów, zwróciłby uwagę, że w inkryminowanej egzekucji nie było osobistego/wirtualnego/mentalnego/ezoterycznego udziału "Warszyca". Czy kolega FSO wie o czym pisze? To żenujące - by prostować takie fakty. -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
Dzięki za ostatnie objaśnienie - lubię rzeczowość, choć się z Tobą na ogół nie zgadzam. -
Trochę trąci myszką, ale solidna lektura.
-
Raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej
secesjonista odpowiedział STK → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Gwoli ścisłości to było: "Practica officii inquisitionis haereticae pravitatis" a nie "Inquisitionis Heretice Pravitatis" -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
Co to jest de facto kara śmierci, i jaki organ ja orzekał w tym czasie? -
Raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej
secesjonista odpowiedział STK → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No właśnie nie, żadna sztuczna mgła, tylko wiedza synoptyków o powtarzalnych okresowo w danym czasie zjawiskach atmosferycznych. -
To w PRL-owskiej historiografii było coś zakazane? A skąd kolega Łaszcz ma takie informacje?
-
Pełny rytuał pogrzebowy w Starożytnej Grecji
secesjonista odpowiedział emotikonek → temat → Starożytna Grecja
Witamy miłośniczkę Mineyki na naszym forum... -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
Dla mnie temat jest zakończony, a powody podałem powyżej - miłej samo-dyskusji. -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
Jako, że kolega Łaszcz nadmienił, iż studiuje to zagadnienie, nie będę taki by nie dodać trochę tropów bibliograficznych. S. Karliński "Zeszyty Historyczne" (ŚZŻAK, Piotrków Trybunalski) 1993, nr 6-7 T. Lenczewski "Działalność egzekucyjna podziemia w Polsce w 1945 r. na przykładzie Konspiracyjnego Wojska Polskiego", "Mars" 1994, t. 2 T. Lenczewski "Konspiracyjne Wojsko Polskie" [w:] "Armia Krajowa. Dramatyczny epilog". Red. nauk. Krzysztof Komorowski A. Arkuszyński "Przeciw dwóm wrogom" T. Telma "Działalność nielegalnego podziemia na ziemi łódzkiej 1945-1948", gdzie: opublikował niepełną listę z kartoteki UB 1230 członków KWP) /Łódź 1966, mps, w przepastnych zasobach Biblioteki UŁ, karton 80/ W. Jaskulski "O działalności niepodległościowej na Ziemi Wieluńskiej 1939-1953" Jako odprysk: Archiwum Śląskiego OW, 6836/91/29, akta sprawy Sr 34/53 przeciwko J. Łopianikowi i in. Na marginesie ostatnią osobą muszącą odpowiedzieć za za przynależność do KWP; poza wcześniejszym kontredansem wokół Czesława Kijaka (sprawa oper-obserw "Adiutant"); był internowany w stanie wojennym Antoni Bartolik. Dla początkowego tła warto przejrzeć: M. Kopa, A. Arkuszyński, H. Kępińska-Bazylewicz "Dzieje 25. pp Armii Krajowej" Na tym kończę dyskusję w temacie gdzie mamy cytaty z pracy, której nikt nie czytał oraz informacje z Wikipedii. Gdzie podstawą bazową przekazywanych informacji mają być przedruki z bezpłatnej gazetki lokalnej, gdzie redaktor (rzeczywiście - nie Ciacho) jest tak rzetelnym lewicowym działaczem czasem robiącym ukłon w stron dawnych działaczy Samoobrony. W całej dyskusji zapoznałem się głównie z materiałami z miesięcznika, gdzie prowadzi się dysputę o wprowadzeniu Świąt Czterech Pancernych - bo jest propozycja Świąt Trzech Króli, cytuje się Wikipedię, czy blog premiera Millera - jak dla mnie to za mało tu historii, za dużo zacietrzewienia ideologicznego. Dotąd nie usłyszałem podstawowych odpowiedzi: Kto był świadkiem mordu na Kałuży? (poza kuriozalną supozycją FSO we wsi ludzie wszystko widzą) Dlaczego odkąd "Klinga" zaczął mówić o towarzyszach z NKWD rozprawę utajniono? Co z tym spotkaniem (już po wzmiankowanym mordzie) powyższego członka KWP z radzieckim dowódcą oddziału KBW - kiedy to po wyjaśnieniach rozstali się bez strzału? Jak tłumaczył "Klinga" rozkaz rozstrzelania na procesie? Jak to jest, że pasjonaci historii nie rozróżniają amnestii i aktu łaski? ad Wolf: Jest wspomnienie członka KWP, który był przy tym, potem w trakcie przesłuchania przypomniał o tym Moczarowi - usłyszał: "co było, a nie jest nie pisze..." Jak powiadałem w tej ideologicznej sieczce nie zamierzam już brać udziału. -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
I pozostańmy przy swych zdaniach. -
Działalność Konspiracyjnego Wojska Polskiego
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Opozycja i protesty w PRL
Ja to rozumiem, atoli inni jak widać po wspomnianym proteście - nie. Kolega Łaszcz napisał w swym poście numer 1: "Katyń" pod Radomskiem W nocy z 19/20 kwietnia 1946 roku KWP dokonało ataku na Radomsko, moją małą Ojczyznę. Podczas tych wydarzeń jedna z grup dokonała zatrzymania siedmiu żołnierzy radzieckich z jednostki łączności, którzy wracali z Niemiec do swojej ojczyzny po zakończeniu działań wojennych. Żołnierzy tych rozbrojono i wywieziono do leśniczówki koło wsi Graby (gmina Gidle, powiat Radomsko). Tam jeden z dowódców KWP Henryk Glapiński ps. "Klinga" wydał swoim podwładnym rozkaz wymordowania jeńców. Tak też się stało. "Bohaterzy" z KWP pojedynczymi strzałami w tył głowy (jak NKWD w Katyniu, Charkowie i Miednoje) pozbawili życia siedmiu bezbronnych ludzi. ("Ziemia Radomszczańska. Nasz Dom", nr 4 (24), IV 2010) No to trochę uściślijmy informacje jakie zebrał pan Badziak, który jak widzę dotarł jedynie do oficjalnych informacji ze śledztwa gdzie rzeczywiście mówiono o żołnierzach łączności Armii Radzieckiej. Gdyby pan Badziak zadał sobie trud i zajrzał do protokołów z oględzin, przeprowadzonych przez pięcioosobową radziecko-polską komisję z 25 IV 1946 r. to napisałby ściślejszą informację: byli to członkowie Wydzielonej Kompanii Służby Łączności NKWD. A dlaczego nie zajrzał? Ponieważ oparł się jedynie na obiegowych opiniach w trakcie procesu, gdyż kiedy Henryk Glapiński zaczął mówić o akcji na Radomsko - rozprawę utajniono. Dla amatora historii to żaden problem obecnie, dla kogoś takiego jak pan Badziak - jak widać przeszkoda nie do przebycia. Drobiazg niezmieniający wydźwięku sprawy, ale wskazuje na rzetelność autora, i redaktora gazety, która coś takiego zamieszcza, a korzysta jedynie z dobrych źródeł. W tymże samym poście kolega Łaszcz za panem Badziakiem odnotował: 6 kwietnia 1946 Jan Rogulka, zastępca Warszyca przybił jedną rękę Staszkowi hakiem do ściany a drugą ścisnął drzwiami od stodoły. Rogulka co 20 minut strzelał z pistoletu to do lewej, to do prawej ręki ukrzyżowanego. Chłopiec po każdym strzale dziurawiącym mu ręce, mdlał, oblewano go wtedy wodą i Rogulka znowu strzelał w jego ciało. Wystrzelił osiem kul. Chciał zdobyć informacje o piotrkowskich ubekach. Tak już dla ścisłości dodam, że ów porucznik w rzeczywistości nazywał Jan Rogólka "Grot". Dla kolejnej ścisłości Rogólka nigdy nie był zastępcą "Warszyca" a jedynie komendantem powiatu Piotrków Trybunalski, co więcej nigdy nie należał do sztabu I Komendy, gdyż tworzyli ją: dowódca - "Warszyc" adiutant - "Albert" II adiutant - "Romaszewski" szef wywiadu - "Nałęcz" sekretarz dow. - "Ewunia" szef łączności "Szczerbiec" finanse - "Mucha" kapelan - "Poraj" łącznicy - "Gawrycz" i "Niutek" W innym zdaniu z tego posta czytamy: Ostatecznie został aresztowany wraz z całym dowództwem organizacji na skutek zdrady jednego z podkomendnych[1] przez UB 27 czerwca 1946 w Częstochowie na posesji przy ulicy Wręczyckiej 11 gdzie się ukrywał. I tu muszę wytknąć brak należytej staranności u pana Badziaka, nie przy Wręczyckiej 11, a przy Wręczyckiej 17/25, w mieszkaniu Bolesława Włodarczyka. Skąd takie błędy? Łatwo wyjaśnić - rzetelny Badziak oparł się na jednym źródle: informacji agenta "Żbika" (który w sumie zarobił na swej działalności 20 tys. zł), bo to on właśnie podawał datę spotkania dowództwa KWP jako 27 czerwca, tylko że pan Badziak powinien zweryfikować te informacje dalej. Wtedy wiedziałby, że akcja zatrzymania prowadzona przez kpt. Wydz. III WUBP Krupskiego miała inną datę, bo tu mamy kolejną nieścisłość: nie w dniu 27 czerwca, a w dniu 28 czerwca o godz. 22.00. No to na razie tyle co do podsumowania pierwszego postu w temacie. -
W czasie II WŚ nie powstaje Rząd Emigracyjny
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Historia Polski alternatywna
Fakt, w sprawie Katynia od razu uznali, że rząd londyński postępuje kretyńsko i jedynie robi na złość nielubianym "czerwonym". A komuniści w ZSRR byli mądrzejsi, nawet nie poznawszy dowodów już wiedzieli, że to zrobili Niemcy, a ściślej wiedzieli co mają wiedzieć, i co chce Stalin by chcieli wiedzieć. Nazywa się to efekt K - wynikający z doświadczeń poczynionych w Kraju Rad. -
Reasumując: błędy sanacyjnych ministrów obarczają całą sanację, ewentualne sukcesy poszczególnych ministrów są jedynie ich osobistą zasługą. Innymi słowy Kwiatkowski robił co chciał, nie był kontrolowany, de facto nie miał przełożonych i kilka innych jeszcze ograniczeń. Istnieje znacząca różnica pomiędzy racjonalną krytyką, a wyrażaniem osobistej niechęci, posługując się zarazem nader kulawą logika.