Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. No proszę, na forum zapanowała moda na "ducha secesjonisty"... Strach się bać, Capricornusie. Atoli jest różnica, kiedy Tomasz N dąży do prawdy absolutnej, ja zajmuję się podrzędnymi aspektami, czepialstwem językowym i łapaniu się szczegółów. Duch secesjonisty mówi o rzeczach prostych: a) jak cytujesz publikację, to ją znasz b) jak cytujesz publikację z "drugiej ręki" to nie udawaj, że ją czytałeś c) jak podajesz dane liczbowe, to zweryfikuj w różnych źródłach d) jak cytujesz to nie myl tytułów, jak FSO, mylący austriacką gazetę kulturalną z podobną gazetą wydawaną przez K.K. e) mój duch panuje nad spójnością wypowiedzi
  2. Noo... Stalin i wizję miał i charyzmę, a i Tomasza N by zadowolił - bo i nagan by się znalazł, tylko coś z tego poszło nie tak jak potrzeba.
  3. Okupacja niemiecka kontra sowiecka

    Kolega FSO napisał: Tak samo jak obecnie nie zauważa się śmierci całej masy profesorów uczelni wyższych. Którzy byli odpowiedzialni na wykształcenie ludzi Niby kto nie zauważa? Już w innym temacie wyjaśniono koledze, że mija się z prawdą w tym zakresie, to teraz tutaj kolega FSO będzie pisał tego typu enuncjacje? Więcej szacunku dla rzeczywistości.
  4. Dania - jak to możliwe?

    A co w tym dziwnego? Z punktu widzenia Niemiec była to pokojowa okupacja, a stosunek do władz miał być podobny jak do kraju neutralnego. Stąd określenia "kanarek Hitlera", czy "front cukierniany". Skąd kolega FSO wziął, te swoje informacje o tym, że żaden Żyd nie zginął nie mam pojęcia. Zginęło ich dokładnie 54-ech, licząc wyłącznie tych wysłanych czterema transportami z Aalborga i Horserød do Terezina: w Terezinie zmarły 53 osoby, w tym dwoje dzieci narodzonych już w obozie. 1 osoba została deportowana z tego obozu do Auschwitz, i tam zmarła. 1 osoba została deportowana do Sachsenhausen, a potem do Majdanka gdzie zginęła. W liczbę ofiar nie wlicza się tych Żydów, których Daniadeportowała z własnej inicjatywy, a o których Niemcy wcale się nie upominali. Z badań Tarabini Fracapane wynika, że większość z nich zginęła w obozach koncentracyjnych. Jako pierwszy wspomniał o nich, opisując dokładnie życie i śmierć 21 (wybranych) deportowanych w latach 1940-1943 historyk Vilhjàlmur Örn Vilhjàlmsson w książce "Druga strona medalu", on też w 1998 roku napisał o tym artykuł, który zainicjował na ten temat pierwszą debatę publiczną. Przykładem niech będzie los pochodzącego z Warszawy historyka Stefana Ludwika Jacóba Glücksmana, który dzięki Duńczykom trafił do gestapo we Flensburgu, a zmarł 24 października w Gross-Rosen. Szacuje się, że 116 Żydów duńskich zmarło w rezultacie bezpośrednich bądź pośrednich działań niemieckich, przy czym liczba ta nie uwzględnia osób deportowanych z innych krajów, wydalonych uchodźców itp. H. Weiss "Dänemark", w: "Völkermords - Die Zahl der jüdischen Opfer des Nationalsozialismus" red. W. Benz Co się stało z majątkiem wielu deportowanych w trakcie ich nieobecności opisuje szerzej P. Aron "Ben - the Alien Bird". w Danii wojny w zasadzie nie bylo, a żolnierz niemiecki byl traktowany z taką pogardą jaka byla tylko mozliwa. Z jakiej literatury kolega FSO zaczerpnął taką kuriozalną wiedzę? 6000 Duńczyków w Waffen SS, czy ci trzej z tejże formacji, którzy 31 sierpnia 1943 r. przeszukiwali siedzibę gminy żydowskiej w poszukiwaniu list adresowych, oraz 50 biorących udział w obławach - mają o tym świadczyć? A może te duńskie kobiety, nad losem których kolega FSO się tak pochylał, mające dzieci ze związków z niemieckimi żołnierzami, mają być dowodem słów kolegi? Zarówno za sprawą pośrednio Wernera Besta namiestnika Danii, a bezpośrednio poprzez niemieckiego eksperta d/s spraw morskich Georga Duckiwtza. A tak z ciekawości kolego FSO, jakie konkretnie zarządzenia były ignorowane i jakie były "rozciągane"? Uściślijmy wydarzenia, bo z powyższego można odnieść wrażenie, że Duckwitz odkrył zamierzenia co do deportacji i ostrzegł Duńczyków. I tak było w istocie. Tyle ze to Best we wrześniu poinformował go o tym osobiście, doskonale zdając sobie sprawę, że ten powiadomi o tym duńskich polityków. Dzięki temu rabin Melchior, zastępujący uwięzionego Fridrigera, mógł ostrzec członków gminy. Dodajmy, że wciąż pośród duńskich historyków, i nie tylko, istnieje spór, czy czasami akcja ratunkowa nie była inspirowana przez samych Niemców, którzy w ten bezkolizyjny sposób, chcieli sobie zapewnić Judenrein, w tym jak to początkowo, kolokwialnie nazywano "Wzorowym Protektoracie". L. Yahil "The Rescue of Danish Jewry: The test of e Demokracy" H. Kirchhoff "SS-Grupenführer Werner Best and the Action Against the Danish Jews - October 1943", "Yad Vashem Studies", XXIV, 1944 "Denmark and the Holocaust" red. M.B. Jensen, S.L.B. Jensen G.S. Paulsson "The Bridge over the Oresund: The Historiography on the Expulsion of the Jews from Nazi-Occupied Denmark", "Journal of Contemporary History", t. 30, 1995 T. Brustin-Berenstein "The Histographic Treatment of the Abortive Attempt to Deport the Danish Jews", "Yad Vashem Studies" XXVII, 1986 Prasa ukazywała się normalnie, a cenzura działała na podobnej zasadzie co w Szwecji. A to ciekawe spojrzenie, atoli mocno nieprawdziwe. W duńskiej historiografii jak najbardziej panującymi terminami co do tego okresu, są te, z okresu drugiej wojny światowej, czyli: "polityka współpracy", czy "polityka ustępstw" (Duńska Rada Wolności) "polityka negocjacji" (Erik Scavenius, ówczesny minister spraw zagr., a późniejszy premier) "polityka dostosowania" "polityka pobłażliwości" Bardzo niewielu historyków posługuje się w Danii terminem kolaboracja, jednym z nielicznych jest H. Kirchhoff. Trudno się zgodzić z poglądem, że Duńczycy zaakceptowali swą przeszłość... gdy w 2003 r. premier Anders Fogh Rasmussen publicznie skrytykował "politykę współpracy" w trakcie 60 obchodów wydarzeń sierpniowych, wielu historyków uznało jego wystąpienie za "moralizatorskie, ahistoryczne, demonizujące wydarzenia i niesprawiedliwe". Trudno się zgodzić z poglądem, że Duńczycy zaakceptowali swą przeszłość... skoro kiedy w 2006 r. historyk Hans Bonde wydał książkę o historii duńsko-niemieckich zawodów sportowych podczas okupacji "Futbol z wrogiem", spotkał się z ostrą krytyką. Powodem była jego dedykacja, poświęcona żydowskiemu zapaśnikowi Abrahamowi Kurlandowi, a autorowi zarzucono nadmierną krytykę i moralizatorstwo. Tu trzeba nadmienić, że Duńska Federacja Sportowa wykluczyła ze swych szeregów osoby pochodzenia żydowskiego. Dopiero po artykułach Vilhjamssona, w 2000 roku rząd duński wszczął dochodzenie na temat polityki Danii wobec uchodźców w latach 1933-1945, zaś pierwsze przeprosiny padły z ust premiera Fogha Rasmussena 4 maja 2005, w trakcie nabożeństwa z okazji wyzwolenia Danii. "Przeprosiny nie są w stanie zmienić historii. Mogą one jednak stanowić przyznanie się do historycznych błędów, aby obecne pokolenie i te, które po nim przyjdą, mogły uniknąć podobnych błędów w przyszłości" Trudno się zgodzić z poglądem, że Duńczycy zaakceptowali swą przeszłość... przeglądając duńskie podręczniki, pomimo zapewnień ministra edukacji, nie poświęca się wydarzeniom sierpniowym wiele uwagi, a o deportacjach nie wspomina się w ogóle. Kolega FSO nieuważnie czytał posty poprzedników, zmiana nastąpiła już latem 1943 r. kiedy to wzmógł się sabotaż, kulminację mamy w postaci sierpniowej fali strajków. Zaś policjantów deportowano dopiero we wrześniu 1944 r. Trzeba pamiętać, że po duńskiej odmowie wprowadzenia stanu wyjątkowego, 29 sierpnia 1943 r. około 150 ważnych osobistości aresztowano i osadzono bądź to w Vestre Fængsel, bądź Horserødlejren na Północnej Zelandii, gdzie od lata 1941 r. przetrzymywano już internowanych komunistów. Nie negując na ogół pozytywnych postaw dońskich obywateli, nie trzeba zapominać o przytoczonych powyżej zdarzeniach.
  5. A co to ma do rzeczy, co zostało. Istotne jest to, że rady są składnikiem idei komunizmu, że socjalizm preferuje gospodarkę uspołecznioną. Istotne jest to, że koledze doktryna się podoba, ale tylko do momentu kiedy nie podważa jego własności. Kolega winien się zdecydować: a) marketing i zarządzanie b) ekonomię c) analizę rynków
  6. Okupacja niemiecka kontra sowiecka

    Coś się koledze FSO poplątało. Może kolega udowodnić tezę, że lekarz wojskowy miał inne przygotowanie merytoryczne do zawodu, czy to kolejne gołosłowie z racji, dość zresztą powierzchownej i monotonnej krytyki sanacji? Kolega wali głupotę za głupotą, wystarczy przeczytać pamiętniki lekarzy warszawskich z okresu II w.św. by zobaczyć, kto tam prowadził zarówno badania naukowe, jak i - kto miał najwyższe stanowiska. To byli bardzo często wojskowi. Rozumiem, że zdaniem kolegi nie byli oni doktorami medycyny, to teraz proszę to jeszcze udowodnić. Dawno już takich ***** nie czytałem. tak, żal profesury, żal doktorów, asystentów, magistrów. Żal. Bo gros z tych ludzi było kształconych jeszcze na koszt Austrii Czyli tych, którzy byli kształceni przez władze II RP - to już koledze nie żal. To przynajmniej mamy jasność, w kwestii poglądów kolegi i jego empatii. Nauczyciel czego i gdzie? A jaką to sprawia różnicę, może kolega FSO objaśnić nam wszystkim.
  7. Noo... kolega też nie skończył ekonomii, a posiadanie własnej firmy też nie implikuje jej znajomości. Jest jeden problem - zgodnie z doktryną to owe rady właśnie mają być w zakładzie, co więcej - kolega nie będzie tam szefem. Zachodzi zatem pytanie, czy kolegi podejście do rad nie bierze się z czystego partykularyzmu? trzeba znać się choć troszkę na ekonomii, a owa znajomość wśród ZZ sprowadza się do "ja chcę więcej Poważnie? Patrz pan - a JKM był doradcą "Solidarności".
  8. Świadomość historyczna u młodych Polaków

    Kolego proszę się skupić nad własnym tekstem: z pożytkiem dla innych, i Dla pozostałych w klasie - ubaw przedni, bo dezorganizują zajęcia, nie ma odpytywania, pał im nie wstawi, a reszta wdawać się w dyskusję nie będzie - bo po co. Mamy zupełnie zatem inne rozumienie pojęcia pożytek z nauki dla klasy. Dla mnie ubaw po pachy nim nie jest. Dla mnie dezorganizacja zajęć nim nie jest.
  9. A co radami robotniczymi w twym zakładzie? Solidarność to złe porównanie, a kolega FSO jak zwykle oślepł na inne postulaty tej organizacji, jak na piewcę lewicowych pomysłów to kolega nadto często skupia się na materializmie... tyle, że nie - dialektycznym, a tym przyziemnym. Społeczna własność to podstawa, ale to dla kolegi akurat zły pomysł - bo trzeba by zrezygnować z własnej firmy. Innymi słowy owa piękna idea komunizmu, czy socjalizmu, to dla kolegi takie ciasto, z którego kolega chciałby powybierać jeno bakalie dla siebie, nie bacząc, że ciasto to coś więcej. A dlaczego akurat bakalie? Bo je FSO lubi. Najbliżej ideału, to koledze wyjaśni inny "zielony", byli np. w Niemczech, czy na początku rewolucji w Rosji.
  10. Ubikacje

    Prawdopodobnie pierwsza w czasach nowożytnych to "Plan Plots of a Privy of Perfection" sir Johna Harringtona. Potem był wynalazek Alexandra Cumminga, i dzieło inżyniera Josepha Bramaha do tej pory działające w Izbie Lordów. Przez pewien czas był konkurencyjny projekt toalet ziemnych.
  11. W jego "republice" powstała pierwsza szkoła rolnicza dla włościan. Któż zacz?
  12. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    Co wspólnego z obroną Stalingradu ma angielska szpada?
  13. Euro w Polsce

    Kto to jest admin? Nie lepiej napisać coś samemu, a nie wklejać, może kolega pokusi się o wkład własny?
  14. Kolega FSO napisał: Ten pierwszy - to płaca [zresztą na żądanie samych ludzi] nie odpowiadająca wartości pracy jaką dają To ja poproszę o umotywowanie tej śmiałej tezy, ze wskazaniem ówczesnych wypowiedzi różnych osób, że nie chcą otrzymywać płacy odpowiadającej wartości pracy.
  15. Prohibicja hazardowa

    Nie ma żadnego związku pomiędzy ilością zezwoleń i wysokimi podatkami a mafią. Chyba, że kolega FSO uargumentuje nam jak to w obecnej Szwecji niezwykle bujnie pleni się zorganizowane podziemie przestępcze. Jednoręcy bandyci czy automaty o małych wygranych są zbyt małą niszą na działalność wielkich mafii To ewidentna nieprawda, wystarczy się zapoznać ze zdaniem analityków policyjnych.
  16. Marek Edelman był w pierwszym rzędzie człowiekiem, a z tego wynika, że miał również swe przywary, a i czasami kłamał. Wystarczy przejrzeć jego wypowiedzi względem ŻZW. Można mieć dlań szacunek, co nie oznacza by trzeba było koniecznie być ślepym na różne jego nieścisłości we wspomnieniach.
  17. Okupacja niemiecka kontra sowiecka

    A do jakiej mej wypowiedzi kolega FSO się odnosi bo jakoś nie pojmuję jego riposty?
  18. Świadomość historyczna u młodych Polaków

    Jeśli kolegów wypowiedzi na tych lekcjach przybierały formę podobną do tego jak kolega pisze powyżej, to ów nauczyciel milczał porażony jej formą. Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle, Co nie implikuje od razu faktu, że z sensem i z pożytkiem dla innych. Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle, doskonale nie wie jak sobie z nimi poradzić, Jeśli wasze spory przybierały taką formę językową jak obecna w tym poście, to on po prostu był porażony waszą polszczyzną i logiką wypowiedzi, a raczej jej brakiem i totalną nieznajomością reguł językowych, albowiem nie można "doskonale czegoś nie wiedzieć". bo nie ma na to pomysłu, a nawet jak ma to chęci Jeśli wasz dyskurs przybierał powyższą formę, to mu się nie dziwię. Forma poprawna to "... to nie ma na to chęci" bądź "... pomysłu; a nawet jak ma; ani chęci" doskonale nie wie jak sobie z nimi poradzić Nie można czegoś doskonale nie wiedzieć. Ma facet dwóch uczniów, którzy potrafią długo i zaciekle Istotne pytanie, jakie się nasuwa to czy zarazem: z sensem? W momencie kiedy była do dyskusja między nami ??? Swoim zachowaniem jeśli nie spacyfikuje dwóch takich wilczków, to nikt za nimi nie pójdzie Jeśli już, to chyba: Jeśli swoim zachowaniem nie spacyfikuje dwóch takich wilczków, to nikt za nim nie pójdzie. Po prostu wasz nauczyciel był porażony formą waszych wypowiedzi i zamilkł, zastanawiając się jak zwrócić polonistce uwagę, że jej trud poszedł raczej na marne. Innymi słowy zamiast nad świadomością historyczną młodych ludzi, zaczął się zastanawiać nad stanem ich polszczyzny. Gdybym to ja był tym nauczycielem, a dyskusja przybrała taką formę, jak post kolegi - to sam bym się nie połapał w sensie waszych wypowiedzi.
  19. Elektrowania atomowa w Polsce

    Ja nie wiem skąd kolega czerpie informacje, ale to o tych bombach to piramidalne bzdury. Proszę wskazać skąd źródło kolegi na ten temat. A jak elektrownia powstanie na terenach gminnych?
  20. Czy aby na pewno chodzi o muzykę folkową? Czy raczej o ludową? Możesz szerzej zdefiniować co rozumiesz pod tym terminem?
  21. Kontrwywiad PRL

    O celowość poczynań służb kontrwywiadu PRL-u - to już nie do mnie.
  22. Wywiad z estońskim SS-manem. Czy prawdziwy?

    A jak myśli Estończyk?
  23. Wojska, Rosja vs USA

    Kolego Intur: poza potencjałem ataku liczy się też możliwość obrony.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.