Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Ajaj, to trzeba zmienić furę, to to wstyd. Może wtedy da się osiągnąć 300? Bezzwłocznie proszę nas powiadomić - jak to się uda. Coś tam Panoczku słyszałem, ale raz - to nie jest forum motoryzacyjne, zatem nie należy zakładać, że wszyscy jesteśmy fanami czterech kółek; dwa - powtórzę się, ale są potrzebne Leosiowi szkolenia językowe. Proponuję zajrzeć do słownika co znaczy: "gryps". Chyba, że chodzi o gryps w grypserze kierowców... Tak z ciekawości, skoro na autostradach jeździ Leoś z prędkością 270 km/h, to z jaką prędkością jeździ po miejskich ulicach? To przykład błędnego założenia, ależ szanse są. W wielu swych wpisach właśnie Leoś udowadnia, że są. Gzie tu logika? Bo to chyba nie jest tautologia... Tylko na co? Na zgodę by jeździć z nadmierną prędkością - bo mój samochód tyle wyciąga, bo w Niemczech można jeździć szybciej, bo mnie się nic nie stanie jako, że mój samochód jest super bezpieczny? Na zgodę, że dla kierowców jeżdżących nowym samochodami z nadmierną prędkością największym utrapieniem są budżetowe samochody i ich leciwi kierowcy; czyli w sumie - dla mniej zasobnych kmiotów nie ma miejsca na jezdni? Na zgodę, że Leoś oceniając samochody i ich poruszanie - zawiesza prawa fizyki? Na zgodę, że jedynym źródłem prawniczej wykładni przeprowadzanej przez Leosia, jest zdarzenie którego nikt nie może zweryfikować? Na zgodę, że Leoś nie potrafi przeprowadzić prostego działania arytmetycznego uwzględniającego prędkość i przeciętny czas reakcji kierowcy?
  2. Przychylam się do tej opinii, kto nie czytał ten nie wie co stracił. Wciąż pamiętam dlaczego nie należy wozić ze sobą pewnych serów... Tak na marginesie innej dyskusji, ciekawe ile wtedy "wyciągały" prywatne powozy, a ile poczta królewska?
  3. Wielka gra przeciwko Syrii

    Przez kogo i skąd ta opinia?
  4. Berlin '36 czyli Olimpiada Letnia

    Taka ciekawostka, na olimpiadę wybrali się polscy piłkarze, choć początkowo stało to pod znakiem zapytania. Podnoszono kwestię kosztów, słabych wyników reprezentacji, kwestię zgłaszania tylko amatorów, a organizacje terenowe z Krakowa i Lwowa oponowały twierdząc, iż wpłynie to na kalendarz rozgrywek ligowych. Koniec końców, zaważyły względy polityczne i prestiżowe i zdecydowano się na udział w olimpiadzie. A bezpośrednim selekcjonerem polskiej reprezentacji został... Niemiec - Kurt Otto. Piłkarz grający m.in. w takich drużynach jak: Arminia Bielefeld, Schalke 04 Gelsenkirchen czy Tennis Borussia Berlin. A zarekomendował go... sam selekcjoner reprezentacji III Rzeszy - Otto Nerza. A "Eziego" nie wzięli... Na tego typu wybór szkoleniowca wpływ miały oczywiście nie tylko doświadczenie sportowe trenera, ale i względy polityczne, czyli ówczesne ocieplenie stosunków polsko-niemieckich. Póki wygrywaliśmy (3:0 z Węgrami, 5:4 z Wielką Brytanią) wszystko było w porządku, atoli kiedy przegraliśmy z Austrią 1:3, poddano trenera Otto i Józefa Kałużę (trenera związkowego) ostrej krytyce, szczególnie zajadłym był w tej krytyce Narcyz Süssermann. Polityka dopadła tę reprezentację jeszcze długo po olimpiadzie. Kwestia meczu z Austrią powróciła... u schyłku lat sześćdziesiątych. Tadeusz Maliszewski (czyli dawny Süssermann) przekonywał, że to niemiecki trener specjalnie tak pokierował zmianami w ty meczu by osłabić naszą reprezentację. Co już chyba było jedynie kolorytem czasów gomułkowskich.
  5. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Nasz specjalista od prawa i logiki ma problemy z rozróżnianiem dyskutantów, o "wypasionych" napisał Tomasz N i Leoś. I co to objaśnia bądź usprawiedliwia? To Audi Leosia z wpisu na wpis jedzie coraz szybciej... ciekawe na jakich osiągach skończy.
  6. Marek Grechuta

    W zasadzie to nie występowała ona na oryginalnej (pierwszej) płycie, tylko Maryla Rodowicz. Janda wykonała na festiwalu w Opolu piosenkę "Guma do żucia", które to wykonanie trafiło potem na koncertową płytę. Noo, porównywanie z "Anaba" mogłoby być ciekawe... Jednak: "chruśniaku". Z tak skonstruowanego zdania można by wnosić, że i Grechuta był objawieniem, które wypłynęło dzięki występowaniu w Piwnicy, tymczasem podjął z nią współpracę będąc już uznanym artystą. A mnie ciekawi kto słuchał Grechuty kiedy poświęcił się eksperymentom z fusion jazzem i jak mu to się podobało?
  7. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Nawet człowiek tak prosty jak secesjonista rozumie sens zdania: "Tylko niech to będzie źródło dostępne nam niedowiarkom, zatem nic z wykładów czy ze słynnych już szkoleń Leosia". W odpowiedzi Leoś przywołał... wykład. Czegóż to nie nauczają na tych studiach Leosia... ale logiki to na pewno nie.
  8. Ciekawe jest podejście do prostytucji. Co do zasady, początkowo nie potępiano kobiet (bo to o nie w publicznym dyskursie głównie chodziło) parających się taką profesją, a samo zjawisko (jakżeby inaczej) uznawano za produkt kapitalizmu. Już August Bebel powiadał (w: "Kobieta i socjalizm"), że małżeństwo i prostytucja to dwie strony tego samego medalu. Kołłontaj uważała, że wraz z nastaniem socjalizmu i zniszczeniem tradycyjnej, patriarchalnej rodziny (którą miała zastąpić wolna miłość), prostytucja zniknie. Czas zawieruchy wojennej, to na ogół czas domów publicznych dla żołnierzy, atoli w tej kwestii Lenin miał odmienne zdanie i zakazał obecności prostytutek w pobliżu Armii Czerwonej. Ponoć w miastach, w czasach wojny domowej, prostytucja przybrała niespotykane rozmiary. Isabel Hapgood (tłumaczka dzieł Lwa Tołstoja) uważała, że w Piotrogrodzie po 1917 r. każda kobieta w wieku 16-45 lat, miała za sobą doświadczenie z prostytucją. Według radzieckich badań (z początku lat dwudziestych XX wieku) 88% młodzieży w wieku kilkunastu lat, sprzedało swe ciało choć raz w okresie wojny domowej. I to młodzieży płci obojga. Obecnie uważa się tę wielkość za zawyżoną, ale daje to obraz skali problemu, który miał przecież zniknąć wraz z nową władzą. W 1921 r. Kołłontaj zaskoczyła wszystkich, kiedy podczas III Wszechrosyjskiej Konferencji Szefowych Regionalnych Wydziałów Żenatdieł powiedziała, że prostytucja wciąż istnieje. Oczywiście, delegatki nie tyle były zaskoczone tym, że prostytucja nie znikła, ale tym, że publicznie odważono się o tym powiedzieć. Kołłontaj, przy okazji podała swą definicję prostytutki, gdzie między innymi zawarła taką myśl, że są nimi: "wszyscy, którzy chcą uniknąć konieczności pracy,, oddając się innemu człowiekowi na jakiś czas bądź nawet na całe życie". Nietrudno zauważyć, iż tak sformułowana definicja uderzała nie tylko w utrzymanki, ale i małżonki zajmujące się domem. Co zgodne jest z pierwotnymi poglądami autorki "Wasylisy", która uważała, że prostytutki są bezproduktywne jak małżonki pozostające na utrzymaniu mężów. Mówiła więc: "Zarówno prostytutka i kura domowa są dezerterami z rynku pracy, i nie można wysłać jednych do obozu pracy przymusowej, bez wysyłania innych". /tejże "Prostitution and Ways of Fighting it", in: "Selected Writingd of Alexandra Kollontai' ed. A. Holt, Sydney 1977, b.p./
  9. Na czym polegała ich działalność? Jak długo trwała ich działalność? Natrafiłem jedynie na wzmiankę o nich we "Frondzie": "Do wyzwolenia kobiet bolszewicy zabrali się bardzo szybko. Rozpoczęło się od powołania w wielu miastach sowieckich Komisariatów Wolnej Miłości. Ich zadanie było proste - nawoływać do oddawania się uciechom cielesnym i karać tych, którzy odmawiali. Generał Pool w styczniu 1919 roku donosił angielskiemu ministrowi wojny, że kobiety odmawiające oddawania się wskazanym mężczyznom są karane batogami i rózgami". /tamże, S. Bracławski "Wielka Seksualna Rewolucja Październikowa", s. 112/
  10. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    A słyszał Leoś o ironii? Gdzieżbym tam Panoczku śmiał na studyja się wybierać, i to jeszcze prawa i administracyi. Ot warto poczytać specyialistów, i ja sądzę, że Leoś ma szansę ze swą wykładnią terminu "desuetudo" na trwałe zapisać się w naukach prawniczych, jak ci co kiedyś objaśnili pomroczność jasną. Atoli, żem człek prosty i nieufny, to może Leoś podać nam przykłady spraw sądowych w których powoływano się na desuetudo względem nadmiernej prędkości, przykład z orzecznictwa gdzie sąd przyjął taką linię obrony tudzież w jakiej publikacji znawca prawa podał taką wykładnię. Tylko niech to będzie źródło dostępne nam niedowiarkom, zatem nic z wykładów czy ze słynnych już szkoleń Leosia, które prowadzą autorytety i ministerialni doradcy, choć nie wiedzieć czemu są mocno anonimowi. Gdyby Leoś napisał: zdarzyło mi się jeździć 250 km po pustej drodze, chciałem zobaczyć ile wyciągnie moje auto. Nic bym nie powiedział, każdemu to się chyba zdarzyło. Atoli Leoś powiada, że robi tak co weekend i jeszcze stara się znaleźć na to prawnicze usprawiedliwienie. Ja człek nieuczony, bez stosownych szkoleń, bez piątki z prawoznawstwa, gdybym kogoś takiego zobaczył na jezdni to pomyślałbym: Wariat" jeśli nie: 'Idiota". I pomyliłbym się. To jedzie osoba zatroskana o stan bezpieczeństwa na polskich drogach, nie łamiąca przepisów kodeksu drogowego, a nawet znająca łaciński termin, który objaśnia czemu to Leoś może jeździć 250 km na godzinę.
  11. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Które jak wiadomo są autorytatywne w zakresie językoznawstwa. Dałem, tylko jej chyba Leoś nie zrozumiał. I dlatego niektórzy nie powinni studiować prawoznawstwa, jak kiedyś ktoś staranuje nie-budżetowy samochód Leosia proponuję wysiąść i powiedzieć do sprawcy - nie ma sprawy to w ramach: "desuetudo" i odjechać bez ustalania przyczyn kolizji dla ubezpieczyciela, a za remont zapłacić z własnej kieszeni.
  12. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Kierowca z grupy wiekowej 40-59 są starsi od tych z grupy 18-24 czy 25-39, przynajmniej dla mnie. No ale ja nie miałem szkoleń prowadzonych przez uznane autorytety i doradców w ministerstwach. Wystarczy mi do tego stwierdzenia moja szkolna znajomość matematyki. Co do ogólnej konstatacji: kim są "starsi kierowcy", to kwestia perspektywy. Jak Leoś dociągnie do 59 lat zapewne do tej kategorii zaliczy osoby w innym wieku niźli 28 latek. Proponuję zajrzeć do słownika. A nie myśli wówczas Leoś co kierowało kierowcą, który zdecydował się poruszać z nadmierną i niedozwoloną prędkością? Ja to widzę tak, Leoś chciał się pochwalić swą furą i przy okazji ponarzekać na stare samochody i ich kierowców. To narzekanie ubrane jest w ogólne uwagi o stanie technicznym samochodów "budżetowych" jak i o nieodpowiednich czy spóźnionych reakcjach starszych kierowców. Mam wrażenie, że nie jest to jednak troska o stan bezpieczeństwa na drogach, tylko takie samochody i tacy kierowcy zawadzają Leosiowi który pędzi z maksymalną (deklarowaną) prędkością swej fury. Nie sprawdzałem jakie są limity prędkości na polskich drogach, ale wydaje mi się, że mniejsze niźli to co osiąga regularnie Leoś. To proponuję przeczytać swój wpis jeszcze raz, bo chyba powinien Leoś pójść na kolejne szkolenie, tym razem z zakresu gramatyki, vide: "Niech secesjonista zapyta teściów jakie mają przebiegi", raczej: "... jakie przebiegi mają ich samochody". Poza tym takie pytanie nie ma sensu, równie dobrze można zapytać osiemnastolatka jaki przebieg ma samochód jego teścia, a teść ma 34 lata. Statystycznie jaki wynik osiągniemy, jak sądzi Leoś? W moim przypadku odpowiedzi na takie pytania dałyby wypaczone wyniki, pierwszy teść zajmował się głównie handlem obwoźnym - zatem dużo jeździł, drugi teść - głównie był wożony służbówką. A mógłby nam Leoś, który osiągnął piątkę z prawoznawstwa, przypomnieć jakie prędkości "umożliwia" nasz kodeks drogowy?
  13. Wielka gra przeciwko Syrii

    Tego to akurat Florek-xxx nie wie.
  14. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    A młodsze niźli dwie kategorie wiekowe które wymieniłem? Leoś podobnie, a zważywszy na część dyskursu SBoxie - to teoria Leosia v. Inni daje wynik 1:2. Kobiet się o takie kwestie nie pyta, nie uczyli Leosia kindersztuby? Brawo. A myślenie się wówczas nie włącza u Leosia?
  15. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Co to jest auto budżetowe? Statystyce nic się nie wydaje. Osiemnastolatkowie czy dwudziestoczterolatkowie? Śmiem wątpić... A ludzie z grupy z przedziału 40-59 lat, zapewne w większości rozkoszują się zasłużoną emeryturą. Potrafi to Leoś udowodnić czy to kolejna na forum próba indukcyjnej dedukcji?
  16. Nasze fury. Kącik motoryzacyjny.

    Przykład na co? Na nieuprawnione wnioskowanie raczej. Zdarzenie w którym brały udział: Audi, Fiat i Skoda są odpowiedzią dla Tomasza N udowadniającą, że Polonezy nie są bezpieczne; jak i do ogólniejszego wniosku o "samochodach-budżetowych". To jakaś Leosia obsesja: samochód-budżetowy, hamulce budżetowe, zabrakło tylko budżetowego-kierowcy. Co się dzieje kiedy nie-budżetowy Jeep Renegade Longitude uderza w nie-budżetowego Fiata Pandę czy Smarta? Pytanie cokolwiek retoryczne. Oczywistym jest, że nowsze samochody co do zasady - są bezpieczniejsze, zarówno dla prowadzącego jaki i innych uczestników ruchu, ze względu na rozwój technologiczny. Tylko nie ma dowodów by starsze samochody były zdezelowane, jeździły głównie na łysych oponach, miały w złym stanie technicznym hamulce itp. itp. "Puknięte" nowe Audi może być potencjalnie niebezpieczniejsze od starego Tico. Równie dobrze można wywodzić, że nie-budżetowe samochody często kupują młodzi ludzie, kierujących się głównie wyglądem a nie stanem technicznym, a potem nie stać ich już na odpowiednie utrzymanie wozu. A szereg budżetowych aut, których właścicielami są starsze osoby - są wychuchane i dopieszczone. Są i młodzi ludzie, których stać na nowy samochód i jego odpowiedni serwis. Tylko co z tego? On sam jest bezpieczny w swym nie-budżetowym samochodzie ze stosownymi, najnowszymi systemami bezpieczeństwa, tylko co z innymi uczestnikami ruchu? Z drogi kmioty, bo zapierdzielam swoją nową, super bezpieczną furą; i w poczuciu bezpieczeństwa uznaje, iż wolno mu całkiem mocniej docisnąć pedał. Fakty są takie, że najczęstszymi sprawcami wypadków, nie są osoby starsze z na ogół gorszym czasem reakcji a osoby młode w wieku 18-24 lata, 36,8% spowodowanych przez nich wypadków za przyczynę miało: "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" (procent w odniesieniu do populacji). Kolejną niebezpieczną grupą są przedstawiciele przedziału wiekowego 25-39. Mam wrażenie, że cały ten wywód o bezpieczeństwie samochodów, służyć miał jedynie temu by Leoś pochwalił się swą furą. To Leoś badał stan techniczny tych samochodów czy tylko sobie tak to wydedukował?
  17. Jest jak byk i legenda: stan na 29.11.2010. Przyjęcie do struktur nie oznacza od razu dyslokacji, w skład 3. WBROP wchodziły np. jednostki rozmieszczone dość daleko: Bytom czy Mrzeżyno. No ale nie będę się kłócił. Zatem z mej strony tyle tego O.T.
  18. Rewolucja lutowa 1917

    Chyba zbyt ostro potraktował gregski pierwociny "konstytucyjno"-parlamentarnej władzy w imperium. I o którą tu Dumę chodzi? Tę Bułyginowską, Tymczasowy Komitet Dumy Państwowej czy tak zwany Przedparlament? Jeśli były tak totalnie obce społeczeństwu, to zadziwia łatwość z jaką po wydaniu Najwyższego Manifestu o udoskonaleniu porządku państwowego uformowały się stronnictwa, które zasiadły w Dumie pierwszej kadencji. Czy rzeczywiście były to jedynie partyjki? Zależy o jakiej demokracji mówimy. Może nie rozumiano znaczenia konstytuanty, może nie rozumiano ograniczeń obu manifestów, ale rozumiano: zniesienie Ochrany, rozszerzenie praw wyborczych, zniesienie cenzury, zniesienie stanowisk gubernatorów i powołanie w to miejsce przewodniczących gubernialnych urzędów ziemskich itp. Po Manifeście z 17 października 1905 r. powstała kuria chłopska, kiedy kuria ziemiańska wybierała 31% elektorów (a po zmianie ordynacji z czerwca 1917 r. - 50,5%), to chłopska odpowiednio 42% i 22,5%. Chyba trudno utrzymać, że ciemny lud wybierał ciemnych elektorów a ci niemniej ciemnych członków Dumy. Problemem Dumy nie była jakość jej członków, czy brak szerszego oparcia społecznego poszczególnych stronnictw, tylko ograniczenia tego ciała, które w zasadzie mogło tylko składać propozycje.
  19. A gdzie o tym się tak czyta? Jeśli chodzi o 33. dywizjon rakietowy Obrony Powietrznej m. Gdynia, który wchodzi w skład 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej OP, a który został utworzony: "na bazie rozformowanych trzech dywizjonów rakietowych 21, 25 i 65, których rodowód jest ściśle związany z 4. Gdyńską Brygadą Rakietową Obrony Powietrznej", to powstał on w 2011 roku.
  20. Zestaw przeciwczołgowy AT-15

    Porażająca jakość opinii. Jako że Ukraina przez długi czas była istotną częścią składową ZSRR, a jak widać nie wykorzystują postradzieckich bunkrów, idąc tropem logiki myśli naszego politologa, należy dojść do wniosku, że i w ZSRR "bunkrów jeszcze nie wynaleziono".
  21. Wojna na Bałkanach

    Skoro jest to ujęcie rzeczywistości to musi się odnosić do jakiejś konkretnej, bo nie ma: "niekonkretnej rzeczywistości". Ja też miałem na maturze matematykę i mam pewne obiekcje. To może euklides, na podstawie swego doskonałego wyczucia matematyki za sprawą matury z tego przedmiotu, objaśni mi jak to 4 września 19178 r. dzielą od 11 listopada 1918 r. - trzy miesiące?!? Wciąż nie podał nam euklides źródeł na podstawie których sformułował opinię, że władca Rumunii negocjował atak na własny kraj, czyli że chciał by zaatakowano jego państwo w zamian za Dobrudżę. Mam nieodparte wrażenie, że znów (który to już raz) na podstawie jednej książki (oczywiście francuskiego autora) objaśnia euklides skomplikowane realia stosunków podczas pierwszej wojny światowej. Aaa i jeszcze przy pomocy internetu, tylko jakoś poskąpił nam euklides informacji z jakich to stron korzystał przy formułowaniu swych opinii. Poznamy je?
  22. Nikt. To ciekawe, jako że wedle płk. rez. Zbigniewa Przęzaka 1 dywizjon techniczny OP m. Książenice (JW 1450) został rozformowany w 2001 roku.
  23. Wielka gra przeciwko Syrii

    A widział euklides z czego strzela ów człowiek?
  24. Wojna na Bałkanach

    I ten władca chciał by zaatakowano jego państwo? Może nam euklides przybliżyć te negocjacje? To proszę go przytoczyć. Czyli, choć jest to wszędzie, euklides nic na ten temat nie potrafi nam przytoczyć?
  25. Wojna na Bałkanach

    Czyli władca państwa chciał by zaatakowano jego państwo? To proszę je przytoczyć, w czym problem? Wszędzie... czyli gdzie? Nie potrafi euklides przywołać stosownych nazwisk i cytatów? A już zapoznał się euklides z tą geografią? Czy wciąż niezbyt go interesuje jak w tym zakresie myli się? To może się euklides odniesie do tych geograficznych wpisów Bruno? Zabrakło argumentów?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.