Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Napoje świata

    Jak ktoś zapędzi się w rejony teksańskich pastwisk winien spróbować Michelady.
  2. Kuchnia za granicą - polecane potrawy i wskazówki

    Francuskich jest znacznie więcej niż jedna, z reguły mają nazwę pochodzącą od regionu wytwarzania, w poszczególnych klasach mamy m.in.: Jambon sec supérieur: Jambon de Bigorre Jambon sec: Jambon de Bayonne, Jambon des Ardennes, Jambon de Savoie , Jambon d'Auvergne , Jambon de Laucaune, Jambon de Najac . Jambon cru: Jambon de Vendée, Jambon d'Alsace
  3. Nie wszędzie ucichło: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kolejne;panstwo;ogarnie;rebelia,5,0,789509.html
  4. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Zwróć uwagę Speedy, że choć jedna i druga czynność to rzeczywiście czytanie, ale aktywizuje zupełnie inne sfery w naszym umyśle.
  5. To bardzo sugestywna próba rekonstrukcji toku myślenia Stalina, tyle że nic nie zmieniająca. Informacje były. Pochodziły z różnych źródeł. Stalin błędnie ocenił sytuację. I tyle.
  6. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    To poniżej nie jest opisem tego co powyżej drogi FSO, to identyfikacja opakowania wielomateriałowego wykonanego z tektury (materiał dominujący), tworzywa sztucznego i aluminium.
  7. Historia w PRL

    Kolega Capricornus napisał: ... ale przecież nie trwał niezmiennie od 1953 - 1956 roku (z tych lat podręczniki raczyłeś scharakteryzować, zacytować), z czasem wszystko się zmieniało Oczywiście, że się zmieniało, tylko jak? Maria Bogucka po licznych krytycznych opiniach co do linii "Mówią Wieki" i po kolejnych wizytach na dywaniku w KC zrezygnowała w z funkcji redaktora naczelnego. To nie był okres 1953-1956, to już 1976 rok. Od tego czasu była na liście osób z zakazem publikacji (3-4 lata), rozwiązano m.in. umowę co do wydania "Kazimierza Jagiellończyka i jego czasów". Cały nakład jej niemieckiej wersji "Hołdu Pruskiego" pod tytułem "Die Preussische Huldigung" nakazano zniszczyć (ocalało około 100 egzemplarzy"), mamy rok... 1987. W wydawanych przez Ossolineum "Dziejach kultury polskiej do r. 1918" nakazano wykreślić akapit o roli Jasnej Góry w XIX wieku oraz dwie zwrotki z popularnej pieśni rewolucyjnej, jako, że przejawiał się tam motyw "Moskala", to był 1986 rok. Cykl programów "Międzynarodowe aspekty powstania warszawskiego" przygotowywany dla telewizji został wstrzymany. Mamy przełom roku 1981/1982. Książka o Stefanie Starzyńskim Mariana Marka Drozdowskiego przeleżała w PIW-ie siedem lat i została wydana ze 167 ingerencjami cenzorskimi. To był rok 1976. Halina Kruger-Syrokomska za artykuł w "Fotografii" o odkryciu w zbiorach Uniwersytetu Warszawskiego kolekcji fotografii Jana Bułhaka z czasów wileńskich, straciła pracę. Mamy rok 1972.
  8. Ubiór ludzi i wygląd miast: lata 30-te

    Trochę tu: http://dawny-krakow.blogspot.com/2008/05/moda-lat-20-tych-w-krakowie-i-nie-tylko_04.html
  9. Reforma rolna z 1944 r.

    Reforma rolna to nie tylko parcelacja ziemi, a można by odnieść takie wrażenie czytając posty poprzedników. O ile jeszcze zwraca się często uwagę na stopień obciążeń pieniężno-towarowych w postaci podatku gruntowego, czy obowiązkowych dostaw, to o jednym z elementów często się zapomina. Ustawą z dnia 30 stycznia 1948 r. (DzURP 1948, nr 10. poz. 74) wprowadzono obowiązek gromadzenia wkładów oszczędnościowych w Społecznym Funduszu Oszczędnościowym. O ile w ustawie ze stycznia maksymalna stawka nie mogła przekroczyć 50% wymiaru podatku gruntowego to już rozporządzeniem z lipca 1948 r. (DzURP 1948, nr 37, poz. 268) wysokość tej składki podniesiono do 100-130%. Obowiązująca wysokość składki oszczędnościowej SFO w latach 1948-1951: a - zgodnie z Rozporz. Rady Ministrów z 6 IV 1948 r. b - zgodnie z Rozporz. Rady Ministrów z 28 VII 1948 r. c - przy zastosowaniu ceny 2000 zł za 1 q żyta d - przy zastosowaniu ceny 60 zł za 1 q żyta Z ciekawostek: w zaleceniach dla mierniczych wydanych przez MZO i MRiRR z 17 maja 1947 r. w sprawie przygotowania gospodarstw do ich nadania na obszarze ziem odzyskanych, w & zastrzegano, aby nie dokonywać dokładnych pomiarów ( ) i nie podawać dokładnych granic gospodarstw, za wyjątkiem tych należących do autochtonów.
  10. Wraz z odzyskaniem państwowości pojawił się problem utworzenia nowego ujednoliconego umundurowania. Do tego czasu prócz mundurów byłych zaborców, były nawet w użyciu mundury japońskie. Wiadomym jest, że prace nad nowym umundurowaniem, insygniami itp. prowadzono w ramach MSW, a ściślej Departamentu Mobilizacyjno-Organizacyjnego w ramach komisji pod przewodnictwem ppor. Mikołaja Wisznickiego (plastyka), w ramach której działali dyrektor MN Bronisław Gembarzewski, rotmistrz Wojciech Kossak (i malarz), prof. Eligiusz Niewiadomski (historyk sztuki), prof. Kazimierz Słowiński (z Politechniki Warszawskiej, katedra towaroznawstwa), nad całością projektu czuwał kierownik MSW płk Jan Wroczyński. Na ile spór pomiędzy rogatywką, a maciejówką był istotny? Czemu zdecydowano się na angielską barwę khaki? Co miały do rzeczy wspomnienia symboli krzyżackich do oznak stopni na czapce w formie gwiazdek na otoku i galonu srebrnego na łączeniach kwater denka czapki na krzyż oraz przy górnej krawędzi otoku? Jak motywowano likwidację lampasów, tak popularnych wśród kawalerzystów? Zapraszam do dyskusji o ewaluowaniu polskiego munduru w tych czasach i omówieniu jakie zamiary kierowały ówczesnymi decydentami przy podejmowaniu decyzji.
  11. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    Skoro nikt się nie garnie... Warszawa czasu okupacji. Dlaczego, nawet konspiracyjne ugrupowania pro-moskiewskie były wrogo nastawione do Kremla w Warszawie?
  12. Nic mi nie wiadomo na temat tego jak w wyobraźni urzędników Foreign Office wyglądała zima na terenach II RP. Nie bardzo też rozumiem, jak owe wyobrażenia mają się do tematu i informacji, że Anglicy informowali Stalina o rychłym ataku, a tenże to zbagatelizował.
  13. Antoni Tyzenhauz

    Dwa tomy Kościałkowskiego to jedyna monografia dotycząca Tyzenhauza. W AGAD jest cały zespół (f. 351) dotyczący spuścizny po nim wraz z korespondencją, warto tam zajrzeć. W archiwum jest też zespół dotyczący Heinricha Wolffa de Wickedé, gdzie są informacje dotyczące bliskiego współpracownika podskarbiego - Jakuba Becú pracującego w dobrach na Horodnicy.
  14. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Złe skojarzenie, ale pewnie kolega FSO nam to objaśni.
  15. Kobiety w PRL

    A niby jaki kwitek?
  16. Nie zrozumieliśmy się co do istoty trójkąta. Ja szukałem błędu w swych wyliczeniach.
  17. Zmieniło się jedno - nadto zawierzyłem Twej wiedzy matematycznej, stąd po twym poście a priori przyjąłem błąd w swych obliczeniach i starałem się to skorygować. Rankiem - stwierdziłem, że to ja mam rację. Niemożliwość wyklucza realność, a gospodarka PRL-owska jednak zaistniała realnie Tu bym się spierał. Z natury imperatywu ideologicznego, kilka milinów osób może żyć w systemie, który w swych celach jest nierealny, a jednak realnie jest praktykowany. Ty Tomaszu N poszukujesz czystych idei i prawd absolutnych... ja tylko opieram się na swym liźnięciu logiki i mym rozsądku. A gdyby zmienić geometrię na nieeuklidesową? Nie kuś...
  18. Kolega FSO przecenia moje zdolności intelektualne. Nie wiem o jakim "czym" pisze, prosiłbym by pisać do mnie równie lapidarnie, ale jednak prostszym językiem. chodzi mi o samą walutę - bo jeśli mają wpływ taki że kupują czy sprzedają samą walutę - to tak. 1. Kto ma wpływ. 2. A propos jakiej mej wypowiedzi to jest? 3. Jedyne "czym" w dej dyskusji, tyczy się Hanny Gronkiewicz-Waltz... Jeśli kolega FSO sugeruje, że owa pani miała wpływ na zakupy waluty euro to proponuję jednak zapoznać się bliżej z historią najnowszą. Kolega ma duży problem z racji niewiedzy. Pani Hanna prowadziła NBP w latach 1992–2000, a z moich tajnych informacji wynika, że waluta euro została wprowadzona w formie gotówkowej z dniem 1 stycznia 2002 roku. To może mi kolega FSO objaśnić jak to p. Hanna była odpowiedzialna za zakupy waluty... która nie istniała?
  19. Ostatnio grałem w...

    Carmageddon - postanowiłem się odstresować od poprawności politycznej wracając do starych gierek.
  20. Czy się opłaci - to kwestia: jakości ceny umiejętności marketingowych reklamy Jak w każdym biznesie. Zrobiłeś kalkulacje? Zaprezentuj je i zobaczymy, na ile jest to atrakcyjna oferta. Moim zdaniem Ty sądzisz tak: oferuję wszystko od A do Z, zgłoszą się ludzie ja im to zrobię... i zarobię. A jak się zgłosi ktoś po wzory twych wyrobów by ocenić ich jakość? Masz już takie? Na ile takich wzorców Ciebie stać pomimo braku sprzedaży. Ja temu interesowi nie rokuję wielkich fajerwerków... a to z racji tego, że trzeba się douczyć. Do wszystkiego będą akcesoria kołczany do łuków pochwy na miecze itp W owych czasach, w kołczanie raczej noszono strzały, a nie łuki.
  21. Rzeczywiście to muszą być nader ekstremalne warunki... bo nie Gomkiewicz... i nie Gromkiewicz... tylko - Gronkiewicz. A teraz pytanie zasadnicze: Czym sobie zasłużyła na ten zaszczyt? Całkiem sprawną głową, działaniami w Polsce i... nie ukrywajmy - prawdopodobnie poparciu osób ze środowiska OD. Czy to przypadkiem nie była nagroda za kierowaniem NBP w ten sposób, by zagraniczne banki i korporacje mogły odnosić korzyści, a my jako naród straty? A jakież to straty wtedy odnieśliśmy? Czy nie było wtedy tak, że polskie banki nie były w stanie stworzyć odpowiedniej infrastruktury i organizacji by sprostać konkurencji?
  22. Obrona Kaliguli

    A jakim filmie?
  23. Kobiety w PRL

    Trochę się zmieniło i zmieniało. Zupełnie inaczej widziano role społeczne kobiet do czasu odwilży, a inaczej później. Wystarczy spojrzeć jak scharakteryzowano hierarchię ról kobiety: "Dzisiejsza kobieta przede wszystkim pracuje zawodowo. To jest jej duma i radość. Po wtóre - uczy się. To jest jej potrzeba i nadzieja. Po trzecie - jest społeczniczką. To jej dyktuje poczucie więzi z ludźmi. Wreszcie jest kobietą - młodą dziewczyną, narzeczoną, żoną, czy matką. Dla harmonijnej pełni życia musi te wszystkie obowiązki pogodzić". /"Jak sobie radzę w pracy i domu", "Moda i Życie" 1949, nr 32/ Wystarczy zwrócić uwagę na to jak do pewnych zagadnień podchodzono w prasie kobiecej, o tyle to łatwe, że do 1956 r. istniały jedynie trzy tytuły prasowe skierowane bezpośrednio do kobiet. "Przyjaciółka" - tygodnik ukazujący się od marca 1948 r., do lat sześćdziesiątych pod niepodzielnym panowaniem Anny Lanoty. "Moda i Życie Praktyczne" - dekada, która w połowie 1949 r. zmieniła nazwę na "Moda i Życie", by w końcu stać "Kobietą i Życiem" (1953 r.). "Kobieta Wiejska" - początkowo miesięcznik, potem dwutygodnik, wychodzący od 1947 r. do grudnia 1949 r. Początkowo wydawał ten tytuł samodzielnie Związek Samopomocy Chłopskiej, zaś od maja 1948 r. we współpracy z ligą Kobiet. Jak winna się zmieniać w oczach władz funkcja kobiet, można zaobserwować badając podejście do kwestii rozwodów, antykoncepcji itp. Do niemal połowy lat pięćdziesiątych postawa względem antykoncepcji była skrajnie negatywna. Władzy zależało na szybkim odtworzeniu populacji w kraju. Stąd odznaczanie Krzyżem Zasługi kobiet rodzących przynajmniej 10 dzieci, zaś w prasie kobiecej jako wzorce stawiano osoby pokroju Magdaleny Szymanowskiej z Pianowa, która urodziła 20 dzieci, czy Julia Sowińska, która miała "jedynie" 11 dzieci, za to łączyła swe obowiązki matki z pracą społeczną, pełniąc obowiązki sekretarki Koła Ligi Kobiet w Pilicy. A teraz coś co może zaszokować naszych lewicowych aktywistów: do roku 1956 w prasie kobiecej nie ukazał się żaden artykuł poświęcony antykoncepcji. Kiedy jednak władze stwierdziły, że przyrost naturalny jest zbyt wysoki, z jednej strony zmieniono przepisy (liberalizując je) dotyczące aborcji: ustawa o warunkach przerywania ciąży z 27 kwietnia 1956 r., z drugiej zaś strony w prasie kobiecej pojawił się szereg artykułów tyczących się antykoncepcji. Tu zaś ujawnił się kolejny paradoks z życia w PRL-u... szczególnie polecano stosowanie tzw. kapturków, których w Polsce nie produkowano. Małżeństwo starano się postrzegać całkiem inaczej, w nowej ideowej perspektywie. To co łączyć miało małżonków to już nie była sfera uczuciowa, zwracano większą uwagę na funkcje społeczne i polityczne. Stąd w "Przyjaciółce" (1949, nr 32) Stanisława Zawadzka pisała: "Wspólna praca i wspólne zainteresowania - to łączy najmocniej - bardziej od pięknych oczu i pustych flirtów". Tymczasem w latach pięćdziesiątych na łamach tegoż samego tygodnika czytamy: "Nie wolno młodej dziewczynie wychodzić za mąż bez miłości" /"Między nami", "Przyjaciółka" 1955, nr 37/ Rozwód był nieakceptowany przez władze. Skoro na straży rodziny stała Polska Ludowa, rozwód choć akceptowalny w skrajnych warunkach, uważany był za ostateczność. Stąd "Moda i Życie" w odpowiedzi na żale czytelniczki mówiącej o mężu alkoholiku przepijającym całą wypłaty, kiedy to sama nie ma pieniędzy dla dzieci, pisze: "Dopóki człowiek żyje zawsze jest nadzieja. Niech się Pani zdobędzie na tę ostatnią ofiarę, nie opuszcza męża..." Za to w roku 1956 czytamy wyjaśnienia Ireny Krzywickiej: "Trzymanie ludzi siłą przy sobie do niczego dobrego nie prowadzi i na tym stanowisku stoją sądy, udzielając skłóconym i nienawidzącym się małżonkom rozwodu". /odpowiednio: "Na rozdrożu życia", "Moda i Życie" 1949, nr 26 i "O kryzysie w małżeństwie", "Kobieta i Życie" 1956, nr 3/ Z ciekawostek: w PRL-u też myślano o parytetach. Prezydium Rządu uchwalą nr 620/52 z 17 lipca 1952 r. zobowiązało ministrów i kierowników urzędów centralnych do wydania zarządzeń ustalających minimalny odsetek zatrudnienia kobiet w podległych im jednostek... oczywiście nic z tego w praktyce nie wyszło.
  24. Dziś (ściślej-wczoraj) zainaugurowałem swe wizyty w warszawskim "Fotoplastikonie" . Z racji charakteru forum nie podam szczegółów (: młodzież), był wiersz Leśmiana i 48 zdjęć odalisk, stylizowanych na antyk. Ogólnie ciekawe przeżycia... jeden z uczestników wyciągnął z oprawy okular. Ktoś bywa, tam częściej? Ja byłem na zaproszenie MPW, atoli zamierzam być częściej. Czy ktoś wie gdzie były robione te zdjęcia?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.