-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Słuszna uwaga - przemianowany w styczniu 2002, ale ja jestem takim konserwatystą.
-
Wszędzie, jak po każdej specjalności. Zależy to od splotu wielu czynników: a) wiedzy b) szczęścia c) znajomości d) samozaparcia Potencjalnych instytucji jest wiele: MHP, WIH, instytucje muzealne, wydawnictwa itp.
-
Być może coś z tych pozycji na coś się przyda: Barbasiewicz, W. (wyd.). "Godła i barwa Polski samorządowej" "Katalog weksyliów samorządowych", zeszyty wydawane przez Instytut Heraldyczno-Weksylologiczny Alfred Znamierowski "Herb i flaga gminy", "Wspólnota", 17 kwietnia 1999. K. Głowacki "Heraldyka historycznych miast regionu sandomiersko-kieleckiego XIII-XX w" Drelicharz Wojciech, Piech Zenon pod. red. "Współczesna heraldyka samorządowa i jej problemy" M. Jurowski "Jednolita identyfikacja wizualna", "biuletyn EBIB" (dok. elektroniczny), nr 5/2004 "Wybrane aspekty marketingu terytorialnego", w: "Komunikacja i partycypacja społeczna" oprac. zbior. red. J. Hausnera Alfred Znamierowski "Zasady projektowania flag samorządowych", "Gazeta gmin, powiatów i województw RP", XII 2001/I 2002. A. Gut "Herby powiatów i gmin w prowincji Pomorze w okresie międzywojennym" M. Gumowski "Pieczęcie i herby miast wielkopolskich" M. Gumowski "Herby miast polskich" M. Gumowski "Herby miast województwa warszawskiego" M. Gumowski "Pieczęcie i herby miejscowości województwa lubelskiego" B. Możejko "Herby miast, gmin i powiatów województwa pomorskiego" W. Strzyżewski "Geneza i symbolika herbów miejskich Środkowego Nadodrza" J. Michta "Heraldyka samorządowa województwa świętokrzyskiego i jej symbolika" M. Adamczewski "Funkcje użytkowe herbu miejskiego do końca XVIII wieku" P. Dymmel wyd. "Polskie tradycje samorządowe a heraldyka: materiały sesji naukowej zorganizowanej w dniach 4 i 5 czerwca 1991 r. w Lublinie" D. Ksiąski "Hejnał wraca na ratusz" M. Kaganiec "Herb Bierunia i godła gminne dawnej parafii bieruńskiej" A. Plewako, J. Wang "Herbarz miast polskich" S. Bernat "Hejnały w krajobrazie", "Aura" 2007, nr 7, W. Strzyżewski "Herby miejscowości województwa zielonogórskiego" M. Adamczewski "Centaur znad Neru i Poraj znad Warty czyli w sprawie współczesnych herbów gminnych Lutomierza i Burzenina", "Rocznik PTH", R. 2003 W. Drelicharz, Z. Piechta wyd. "Współczesna heraldyka samorządowa i jej problemy" S. Górzyński "Herby samorządowe II Rzeczypospolitej w zasobie Archiwum Państwowego m.st. Warszawy", „Kronika Warszawy” 2003 nr 4 W. Drelicharz, Z. Piech "Dawne i nowe herby Małopolski" P. Dymmel red. "Polskie tradycje samorządowe a heraldyka" D. Tomczyk "Herby oraz inne symbole samorządowe miast i gmin województwa opolskiego" M. Bernaczyk "Problem dalszego wykorzystywania herbów i innych symboli samorządowych opublikowanych w Biuletynie Informacji Publicznej", "Elektroniczny Biuletyn Naukowy Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej" (CBKE) 4/2007
-
Prewencyjny atak Polski na Niemcy
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
W tych dywagacjach kolegów jeden fakt umknął dyskutantom, ewentualne działania prewencyjne miały być prowadzone przez dwa kraje, stąd porównywanie sił jedynie Polski i Rzeszy nie wydaje się zasadne. Francuski pisarz Geneviève Tabouis pisał na przykład, że Francja miała wejść na tereny Ruhry, zaś Polska na obszar Prus Wschodnich. /G. Tabouis "They called me Cassandra"/ Co do oceny potencjału militarnego to w rozmowie z żoną wiceministra Szembeka; przeprowadzonej w Warszawie 24 lutego 1936 r.; Hermann Göring wyraził swą opinię, jak zanotowała: "Przeciwstawiając siłę militarną Niemiec sile militarnej Francji stwierdził, że ta ostatnia jeszcze 3 lata temu hätte uns zerschmettern können". /T. Komarnicki "Diariusz i teki Jana Szembeka", T. II, str. 93/ -
Trochę można by reanimować temat... Pośród szeregu aspektów militarnych i politycznych wspominanych przez przedmówców zabrakło mi jednego wydarzenia. Czyli zdarzenia które Jan Smuts określił z jednej strony jako "faktyczne wywołanie wojny", z drugiej zaś jego zdaniem przyczyniło się do obalenia "wałów nieufności" pomiędzy Afrykanerami z koloniach i republikach. Jak forumowicze sadzą, czy zmodyfikowany plan Locha miał szansę powodzenia? Jakie główne czynniki zadecydowały o ostatecznym fiasku? Czy prezydent Kruger nie przyczynił się do tej akcji poprzez swe działania na brodach Vaal i manipulowaniu stawkami na linii kolejowej z Kapsztadu?
-
Święta racja to co kolega FSO napisał, ja bym jeszcze podrzucił czytelników "FiM-u" i "Brzasku".
-
Czy system PRL sprzyjał modernizacji czy stagnacji i kryzysowi?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Gospodarka niedoboru była - a i owszem. Z prostego powodu : wysokość cen nie odzwierciedlała rzeczywistej wartości dóbr, towaru... A mnie uczono, że towar tyle jest wart ile jest ktoś w stanie zań zapłacić. Jak można go było zaspokoić kiedy mlekiem spożywczym skarmiano zwierzęta, chlebem - podobnie. Tańszy był niż pasza, niż ziarno... To jedno. Drugie to to - że kolega FSO plecie duby smalone... albo Rakowski. Ceny z 1955: żyto - 276 zł za 100 kg jęczmień - 277 zł za 100 kg owies - 270 zł za 100 kg mleko - 2,78 zł za 1 litr chleb - 3 zł za 1 kg -
W sumie to konflikt rozwijał się głównie w powietrzu i zasadniczo tam się rozstrzygnął. Większe starcia toczyły się o miasta. tu trochę o przebiegu kampanii: http://aviaciondeapie.org/2010/11/02/la-guerra-de-las-100-horas/ ** tekst hiszpański, ale napisany w prostym języku, to z łatwością można sobie przetłumaczyć jakimś automatem.
-
Rudolf Hess w Wielkiej Brytanii
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
kto miał interes by Hess poleciał na Wyspy Sam Hess? A kogo kolega w tej materii proponuje? I na jakich źródłach pisanych się opiera? -
Widiowy: w rejonie Warszawy ów warsztat?
-
To w temacie staroci, albowiem nie chce mi się pisać PW. Tomaszu N masz możliwość przesłania mi kolejny raz tej mapy Afryki z zaznaczonymi ówczesnymi ziemiami niemieckimi? Oglądałem to i jakoś mi to wcięło. A żeby nie był O.T. - kolego widiowy ile by kosztowało na rynku oprawienie w płótno ośmiu tomów ( każde po ok. 500 stron) oryginalnych rozporządzeń GG?
-
Ja korzystam często; robię zszywki i itp.; atoli nigdy nie spotkałem się z zakresem uprawnień. A jak są one określone?
-
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
secesjonista odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A po cóż inaczej? Ja nie wiem jakie warunki miała spełnić armia niemiecka, zwłaszcza w myśl koncepcji Stalina. Atoli wiem jedno - myśl Stalina była o kant d*** potłuc. Jak wskazuje rzeczywistość. Wiem jedno - kolega mylił się/kłamał, że służby GRU nie dostarczały Stalinowi odpowiednich informacji o ataku. Jeśli kolega FSO ma inne zdanie proponuję zastosowanie metody podobnej do mojej, czyli zaprezentować informacje i raporty, jakie GRU przekazywało Stalinowi. Czekam z utęsknieniem na tą dezinformację światłego i dobrego polityka, jakim był Stalin. Tylko konkretnie kolego FSO: kolega rozpoczął ten temat to i z raportami nie będzie miał problemu. -
Ostateczną i najwyższą formą Bombardino jest takie, które składa się wyłącznie z samego koniaku w szklankach po musztardzie. Kawę pijmy dopiero rankiem - ze względu na ból głowy. Z ajerkoniaku rezygnujemy ze względu na silne torsje.
-
Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
I za ta ma odpowiadać Gronkiewicz-Waltz, czy rząd? Ja pytam o ten mechanizm co ponoć pozostał. A kto stoi na czele NBP? -
Niemiecka Afryka - o stylu zarządzania koloniami
secesjonista odpowiedział Bartek97 → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Mam zamiar obrobić z czasem "boki" i Brytyjczykom. Zarówno za okres panowania kolonialnego, jak rozwiązania dekolonizacyjne. Na Francuzów - nie czułbym się na siłach. -
Wykorzystanie zwierząt w czasie wojny
secesjonista odpowiedział Dante666 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Jedyny kot; imieniem Simon; odznaczony Dickin's Medal: http://www.purr-n-fur.org.uk/famous/simon.html A tu bohaterski Gander walczący w Hongkongu: http://www.newfoundlanddog.ca/gander-canadian-war-hero.htm Tu zaś Chips, który w zasadzie wziął do niewoli czterech Włochów: http://www.military.com/NewContent/0,13190,K9_051605,00.html -
Tyle, że tu w zasadzie rozważamy realność zagrożenia kulturowego. Nie sądzę by; niezależnie od ilości metali wam skradzionych; akurat tego typu działalność miała tu znaczenie. Ty piszesz o zagrożeniach bezpośrednich tyczących się bezpieczeństwa.
-
W tym temacie można polecić zainteresowanym osobom książkę białoruskiej pisarki Swietłany Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety". http://www.czarne.com.pl/?a=1352
-
Za jakiś czas postaram się wrzucić trochę fotek z tego okresu czasu.
-
Niemiecka Afryka - o stylu zarządzania koloniami
secesjonista odpowiedział Bartek97 → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
W kolejnej grupie urzędników kolonialnych, wykazujących odmienny stosunek do ludności tubylczej, jak w swym zapatrywaniu na sposób funkcjonowania administracji, odnajdujemy osoby pokroju wspomnianego w poprzednim poście gubernatora niemieckiej części Samoa, a postawę taką będziemy nazywać "politycznym paternalizmem". Wilhelm Heinrich Solf to postać nietuzinkowa, zawodowy urzędnik Auswärtiges Amtu, który ukończył studia prawnicze oraz języków orientalnych. Początkowo pełnił służbę w dyplomacji w Indiach w Kalkucie, potem został sędzią okręgowym w Afryce Wschodniej (1896 r.)w Dar es Salaam, w 1898 r. przenosi się na Samoa na stanowisko urzędnicze, gdzie w 1900 r. obejmuje urząd gubernatora. Karierę kończy (w zakresie spraw kolonialnych) jako (od 1911 r.) sekretarz stanu Reichskolonialamtu. /Vietsch "Wilhelm Solf. Botschafter zwischen den Zeiten", Tübingen 1961/ Solf specjalnie podejmował podróże (Afryka Południowa, Nowa Zelandia, Nigeria) starając się poznać mechanizmy brytyjskiego systemu kolonialnego. W swej praktyce urzędnika kolonialnego starał się postępować zgodnie ze wzorcami angielskim uznając niemieckie społeczeństwo i jego machinę urzędniczą za nadto zbiurokratyzowaną. /C. Newburyy "Partitio, Development, Trusteeship, Colonial Secretary Wilhelm Solf's West African Journey 1913", w: "Britain and Germany in Africa. Imperial Rivalry and Colonial Rule. ed. P. Gifford and W.R. Louis/ Oponował przeciw stereotypowi leniwego Negra, wskazując, że wystarczy stworzyć warunki by Afrykanin widział osobistą korzyść ze swej pracy. Jego stosunek do tubylców nie był pozbawiony autentycznej sympatii i zarazem pewnego paternalizmu. Powiadał: "Samoańczycy są wielkimi dziećmi, dziećmi ze wszystkimi dobrymi i złymi cechami dzieci" /Vietsch "Wilhelm Solf..." s. 65 / Nie brakowało mu krytycznej oceny własnego państwa i społeczeństwa. Skonstatował: "Wszyscy żyjemy w iluzji wszechpotężnego państwa. Jesteśmy narodem żołnierzy i urzędników". W swej praktyce urzędniczej przestrzegał zasady, że starcia zbrojne są niedopuszczalne. Również ingerencje w wewnętrzne sprawy tubylców starał się ograniczyć do minimum. Rezerwując je jedynie w przypadku zagrożenia mienia i zdrowia białych kolonistów. Stwierdzał: "Wszystkie środki radykalne są złe, czas, dobroć i sprawiedliwość są najlepszymi sposobami rządów na Samoa". W trakcie swego gubernatorstwa nie tylko nauczył się języka tubylców ale używał go publicznie. Solf ograniczył zarówno władzę królów samoańskich, jak i tradycyjnych organów przedstawicielskich. Króla Mataafe zasadniczo zredukował do osoby będącej urzędnikiem cesarskim z pensją 3 tys. mk rocznie. Nie można mu też zarzucić by był osoba miękką, czy pozbawioną odwagi. Kiedy groziło na Samoa powstanie udał się bez broni i obstawy na spotkanie z plemieniem i rozładował sytuację swym darem przemowy. Paternalizm miał granice, w tym wypadku rozkazał deportować nieposłusznych i rozwiązać organy przedstawicielskie. Jego sprzeciw wobec wykorzystywania tubylców brał się z przekonania, że tylko takie postępowanie zapewni odpowiednią wolę współpracy, a w konsekwencji - odpowiednie pożytki ekonomiczne. Jego sympatia nie oznaczała braku poczucia wyższości. Stwierdzał: "Do czegoś wielkiego oczywiście nigdy nie będą zdolni, ale przecież do czegoś większego niż wielu przypuszcza". Solf granice zakreślał wyraźnie - był za pełna segregacją ras, od 1912 r. zakazywał tego typu związków mieszanych na podległym mu terytorium. /ibidem, s. 78, s. 65 ,s. 40/ Kolejną grupę kasty urzędniczej postaram się naszkicować na przykładzie niezwykle popularnego w Niemczech dyrektora Kolonialabteilung - Bernharda Dernburga. A tu ciekawostka*: * - skan dzięki uprzejmości Tomasza N. -
Tadeusz Bartoś "Jan Paweł II. Analiza Krytyczna".
-
Żadnym sygnałem i żadną przyczyną, co najwyżej detonatorem od dawna napiętej sytuacji. Po pierwsze odbyły się dwa mecze: 1-szy odbył się w Tegucigalpie w niedzielę 8 czerwca. Wygrała drużyna Hondurasu po strzale Roberto Cardony. Wcześniej pod hotelem gości tłumy nie dawały im spać, rzucały kamieniami itp. atrakcje. Salwadorka Amelia Bolanios usłyszawszy wynik popełniła samobójstwo. Jej pogrzeb stał się manifestacją, uczestniczyły w nim kompanie reprezentacyjne wojska, rząd, i cała drużyna piłkarska. 2-gi mecz to rewanż w stolicy Salwadoru na stadionie "Flor Blance", gdzie nie tylko spalono flagę Hondurasu, ale zamiast niej wywieszono starą szmatę. Efekt - 3:0 dla Salwadoru. O tym, że drużyna musiała przybyć w transporterach opancerzonych nie ma co wspominać. Powodem zaś wojny było: - niezwykła gęstość zaludnienia w Salwadorze, przy bardzo malej powierzchni - reforma rolna w Hondurasie, która pozbawiła ziemi, jakieś 300 tys. nielegalnych, acz dotąd tolerowanych po cichu rolników z Salwadoru. -władze Salwadoru odmawiały przyjęcia swych obywateli, obawiając się rewolty społecznej, chłopstwa pozbawionego ziemi. Czy były jakieś bitwy Wojna rozpoczęła się od nalotów salwadorskich, główne potyczki (bo nie nazwałby tego bitwami) toczyły się na linii Ocotepaque, Santa Rosa de Copan, San Pedro Sula i Puerto Cortes.
-
Błękitna armia przytargała głównie motocykle angielskie: BSA – 47 sztuk Triumph – 27 sztuk. Chyba, że H-D były w zasobach 1 Pułku Czołgów: 13 motocykli z wózkami bocznymi? Myślę, że najwięcej zyskasz przeglądając publikację: T. Szczerbickiego "Motocykle Wojska Polskiego 1918-1950".
-
Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No to się coś tu nie trzyma k... Skoro kurs złotego do waluty Niemiec zależał od kolejek na zachodniej granicy. I skoro takich kolejek obecnie nie ma. Kolega zaś twierdzi, że mechanizm pozostał. To na czym opiera się obecnie ten mechanizm?