secesjonista

A jaki traktat w zakresie szabli służy wam do nauki i doskonalenia?

Ja tego nie zauważyłem, opinie większości konstytucjonalistów były również zbieżne. Dla kolegi wszystko to co nie po jego myśli - jest dowodem upolitycznienia. Nie zauważam tylko jednego w argumentacji kolegi... próby udowodnienia, że w momencie podpisywania dekretów nie złamano polskiego prawa. To dla mnie jest opar absurdu...

A jaką organizację polityczną powinny twym zdaniem, kolego FSO, wspierać polskie władze?

Jak najbardziej pasuje.

Nie jest prawdą, że w kwestii liberalizmu gospodarczego za "Najwyższym Czasem" jest już tylko ściana... tam siedzą sobie libertarianie.

Nie pisałem o twych przykładach, tylko o sytuacji ogólnej. Takie były zalecenia, a praktyka zupełnie różna. Nie było przepisu konkretyzującego ściśle ilość i skład komisji.

Problemem, który objawił się kolejny raz przy okazji konfliktu w Libii jest całkowity brak spójnej polityki UE. Zasadniczo - nie ma szybkiej reakcji dyplomacji UE, słyszymy tylko poszczególne głosy przywódców danych krajów.

Czytałem owe fragmenty o komisjach kontyngentowych, tego typu ciała liczyły kilkanaście osób. W ich skład wchodził wójt jako przewodniczący, sołtysi, ksiądz, nauczyciele, o ile to możliwe dziedzic. Komisja miała za zadanie dopilnować sprawnego i w odpowiedniej wysokości zebrania kontyngentu. Do jej najistotniejszych zadań należało rozdzielenie obciążeń na poszczególne gospodarstwa. Od 1940 r. zrezygnowały władze z pełnej odpłatności za towary dostarczane obowiązkowo. Zatem na przykład za 1q żyta rolnik dostawał 28zł oraz premię pozwalającą na zakup odpowiednich produktów po cenach urzędowych: 1 l nafty ½ litra wódki wyroby włókiennicze (za 5,40zł) Za dostarczenie 1 q ziemniaków rolnik otrzymywał 6 zł i kwity premiowe na zakup gospodarskich wyrobów żelaznych warte 1,25zł . Za 100 kg trzody chlewnej dostawca otrzymywał 120 zł i 220 zł w kwitach premiowych. W 1943 r. system premiowania zmieniono, mocno go komplikując, acz efekt był korzystniejszy dla rolników.

Skorzystają ze środków dostępnych USA i Francji?

FSO napisał: Sama polityka "armaty zamiast masla" byla taką tylko w nazwie A ja pozwolę się nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Nie tylko nie była taka "z nazwy", ale i przybrała instytucjonalne formy w postaci Reichsbeauftragter der Reichstelle für Milcherzeugnisse, Ölle und Fette - pod kierownictwem Waltera Hübnera. A cudu rzeczywiście nie było, za to bardzo zręczne wykorzystanie własnej pozycji politycznej.

Zakurzony mocno ten quiz... Odpowiedź prawidłowa Andreasie - w twoje ręce.

Kto wie kogo z UE w 2009 roku udało się wyprzedzić Polsce w analogicznym wskazniku wysokości PKB na mieszkańca ? Polsce (61) - Rumunię (46), Łotwę (52), Litwę (55) Czechom (82) - prócz powyższych, Polskę (61), Estonię (64), Węgry (65), Słowację (73), Portugalię (80), Maltę (81) A jaka była w owym roku kolego Wolfie dynamika wzrostu? Kolega poza tym z lekka podrasowuje sytuację na niekorzyść Polski. Poziom startu w 1989 r. PKB per capita w USD wynosił: Czechy - 11626 USD Litwa - 8867 USD Polska - 6113 USD I od tego punktu należy rozpatrywać kto poczynił większe osiągnięcia kolego Wolf.

Schacht nie został zdymisjonowany za swe wypowiedzi o pomnażaniu pieniędzy z niczego, czy też spór wokół kwestii pieniężnych. Powodem dymisji były rozbieżności co do strategicznego charakteru rozwoju całej gospodarki w związku z drugim planem 4-letnim. Schacht był zwolennikiem wciągnięcia gospodarki niemieckiej w koła gospodarki światowej, co stało w sprzeczności z koncepcjami autarkicznymi faworyzowanymi w najbliższym otoczeniu Hitlera. Początkowo obie strony wypracowały pewien kompromis, stąd rozwój kontyngentowych kwot importowych i bilateralizacji handlu zagranicznego, a zarazem zmiana kierunku wymiany handlowej. Próby realizacji maksymalnego zaoszczędzenia dewiz nie przyniosły szczególnych sukcesów. Projekty przewidywały oszczędność do 1937 r. 464 mln RM, wyliczenia kierownika działu dewiz w planie 4-letnim Neumanna wykazały jedynie kwotę 150 mln RM. Konieczne było zatem sztukowane gospodarki niemieckiej tzw. gospodarkami pomocniczymi (innych krajów). Osią sporu; a zarazem powodem dymisji; było forsowanie przez Göringa dalszego zwiększania autarkii, poprzez reglamentację handlu zagranicznego, z jego preferencyjnymi instrumentami. Innymi słowy - nie kwestie finansów a handlu zagranicznego. Szerzej: A. Hirschmann "National Power and the Structure of Foreign Trade" D. Petzina "Autarkiepolitik im Dritten Reich" B. Heuss "Konzetrazion. Mythos und Wirklichkeit", "Wirschaftsdienst" 1969, nr 10 A. Österheld "Wirtschaftsraum Europa" R. Hilferding "Kapitał finansowy"

Szpalernicy zajmowali się drukowaniem na materiałach obiciowych, tapiseriach, tkaninach. W swych pieśniach nabożnych Stanisława Murzynowskiego (Suszyckiego) czytamy: Na długim haftują szpalerze Herbowe Jana trzeciego puklerze. Pytanie w ręce chętnego...

Może dlatego, że mjr. dr Kreml - był pierwszym szefem żandarmerii w Warszawie? Pytanie w ręce chętnego...

Bruno ale czy TK wypowiadał się o późniejszych działaniach Sejmu, czy o wcześniejszej decyzji Rady Państwa, bo już się pogubiłem?

Samuelu przecież w żaden sposób nie stwierdziłeś kategorycznie, że to twój przodek. A jednak, jak powiadałem: to logika się przydaje... To karkołomne rozumowanie, że ludzie o tym samym nazwisku, pochodzący z bliskich wsi są na pewno krewnymi. W pierwszym poście stwierdzasz, że to twój przodek. Potem okazuje się, że nie masz na to dowodów, trudno powiedzieć czy nawet poszlaki. Najpierw robisz założenie: wszyscy Siemińscy pochodzący z pobliskich miejscowości są krewnymi. Stwierdzasz, że twoi (znani) przodkowie byli chłopami. Robisz kolejne założenie: ów Jan zatem musi być chłopem. To nie dedukcja... to przypuszczenia. :no:

Czyli w zasadzie nie czytałeś Dekretu... Dziennik Ustaw nr 4 poz. 17 art. 17

Dwie rzeczy się koledze FSO pomyliły: legalność stanu wojennego w świetle późniejszych działań Sejmu z nielegalnością wydania dekretów. Do reszty insynuacji nie chce mi się odnosić.

A co tu się zastanawiać: # Konsultacja: Hubert Kuberski (ds. militariów) # Kostiumy historyczne: Przemysław Jaskółowski (ds. militariów, Werk 33) # Konsultacja: Henryk Gerlach (ds. kolejnictwa), Aleksander Calski (ds. grup rekonstrukcyjnych)

Do jednych - rynsztokowy język prezentowany na forum, do drugich - skrajną głupotę skoro wciąż wierzą w możliwość budowy komunizmu.

Można zatem poddać pod głosowanie złamanie prawa? PRL-owski system rządów opierał się na zasadzie dominacji Sejmu Rozumiem, że piszesz o warstwie deklaratywnej i fasadowej?

Ale partia komunistyczna mogła działać, a może kolega wspomnieć jakie partie mogły działać w PRL? Dzięki temu jaśniej zrozumiemy opresyjność systemu II RP. A jakie organizacje kombatanckie i od kiedy mogły działać w PRL? nie uznaję więzienia na zasadzie "bo mi się tak podoba" za coś zgodnego z prawem to strasznie dużo musi kolega nie uznawać z okresu PRL... Z prostego powodu - nie każdy AK-owiec były lądował w więzieniu. Wielu z nich budowało nowy kraj. Niektórzy nie zdążyli nic odbudować - już nie żyli. Niektórzy choć odbudowywali to jednak z czasem do więzień trafiali, mieli niefarta - właśnie skończyła się kolejna odwilż.

Józef Różański - co jak co ale ideowej i praktycznej gorliwości w wypełnianiu obowiązków nikt z nas mu nie odmówi.

Kolego FSO proszę nie liczyć, że mam problemy z pamięcią. Kolega poddał w wątpliwość nie podstawy prawne działania TK, tylko zasadę, że instytucja powołana później ocenia zdarzenia z przeszłości. Absurdalność tego typu dowodzenia udowodniłem, wykręty kolegi nic tu nie zmieniają. Rada Państwa złamała prawo krajowe, zbrodniarze ścigani byli z racji łamania praw międzynarodowych - czym to się niby różni? W obu przypadkach chodzi oz łamanie prawa. Poza tym nie jestem pewien, czy sądy PRL-u poważyłyby się na oficjalne uznanie, że przewrót majowy jest bezprawny Tym się różnię od kolegi, że ja co do tego mam pewność. Poważyłby się gdyby władze tak zadecydowały, a to ze względu na szeroko znaną niezawisłość sądownictwa doby PRL-u.