secesjonista

Może za odwagę niektórych ochotników?

Zatem szkoda, że się nie pojawił... w pełnej krasie swych ówczesnych poglądów i decyzji.

A kolega ma więcej szczegółów o wykorzystaniu przez propagandę III Rzeszy akurat tej szarży? Jakieś niemieckie źródła.

A sowieckie - nie? Bo jeśli obie jeździły to nie widzę różnic. Różnica jest jednak w poziomie używania tego środka plus znajomości terenu.

Bondy są kultowe... dla mnie - ten napis o krokodylach... miodzio.

A kto powiedział?

O tym wkładzie Ludwika (co do trapezu) - to raczej legenda. Kolega ma jakieś bliższe szczegóły na ten temat?

Odpowiedź na moje pytanie: nie zniszczono żadnej! Ot i zagwozdka... albowiem postawiłeś pytanie i sam udzieliłeś nań odpowiedź. Problem w tym, że błędną i ze skazą ideologiczną. Ja na ten przykład znam zniszczoną synagogę przez bolszewików.

Nie był luksusowy, przynajmniej od pojawienia się modelu VE 301, który swą nazwą nawiązywał do wydarzeń 30 stycznia 1933 roku. Do 1941 r. liczba odbiorników wzrosła z 4 do 16 milionów. Przedwojenne radio bylo nie mniej inwazyjne niz telewizja A to całkiem słuszna uwaga. Zważywszy, że po dojściu do władzy naziści zainstalowali 6 tys. głośników transmitujących program radiowy, tego nie dało się "nie słuchać". Zarazem był nacisk funkcjonariuszy partyjnych by uczestniczyć w zbiorowym słuchaniu audycji w zakładach pracy. Ironią dziejów jest, że pionier transmisji na żywo Hans Flesch... trafił do obozu.

A gdyby pojawił się Jaruzelski i wyraził swe zdanie, jakie wtedy wyrażał... to czy byłoby nadmiernie tendencyjne?

Rozmowy nie ma co prowadzić ponieważ takiej osoby nikt nie przekona, zwłaszcza, że materiał zaprezentowany jest wybiórczym zestawem pod ustaloną tezę. To są polemiki nie do wygrania. Ciekawe co na to FSO powie, jako że przekonywał nas jak to rzetelna informacja o sprawach katyńskich znana jest już w zasadzie od Gomułki. Widać na wschodzie jednak - nie.

Stalinowskie wojska nie znały wynalazku o nazwie: narty?

Była zatrudniona w Conciergerie, zatem stała się ostatnią "pokojówką" królowej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny z miejscowości Breteuil (ur. 9 marca 1768), jej ojciec był szewcem, matka jej zmarła gdy miała dwanaście lat. W uznaniu jej opieki nad królową księżna D'Angouleme wyznaczyła jej rentę w wysokości 200 franków. Zmarła w przytułku dla nieuleczalnie chorych przy rue de Sèvres. Jej fabularyzowaną historię opowiedział Ludovic Miserole: "Rosalie Lamorliere - la Derniere Servante de Marie Antoinette". A tu można poczytać o tych wydarzeniach (po angielsku): http://www.archive.org/stream/lastdaysofmariea00lenorich#page/n9/mode/2up

Z twego zdania można by odnieść wrażenie, że to strażnicy ścięli jej włosy, co nie jest prawdą - uczyniła to Rosalie Lamorlière. Czego to ludzie nie wymyślą:

bolszewicy w sporej mierze finansowali się sami No bez przesady, na tej zasadzie to każdy złodziej jest wzorcowym przykładem do podręczników przedsiębiorczości: niskie koszty własne i wysoka stopa zwrotu. Ja nie słyszałem by bolszewicy jako organizacja byli w jakiś szczególny sposób zasobni w złoto, kosztowności czy dzieła sztuki. działa sztuki - wszystko można było sprzedać za naprawdę kosmiczne pieniądze Akurat na tym to bolszewicy kosmicznych pieniędzy nie zyskiwali, a to z racji tego, że rynek doskonale wiedział że można zbijać ceny. Rotszyldy i inne mogły się z bolszewikami dogadywać, ale w momencie kiedy zaczęto wdrażać NEP. To akurat całkowicie nieprawda, znacząco duże transfery pieniędzy miały miejsce w okresie początkowym rewolucji. Kolega FSO na serio zaprzecza zaangażowaniu wielu przedstawicieli finansjery we współfinansowanie bolszewików przed okresem NEP-u?

Ano i takie właśnie wyroki przedstawiłem.

Nie wypowiadał się o fakcie - tylko o tym jakie złamano prawo wprowadzając ów "fakt".

Nie pisałem o nim, gdyż został już wspomniany przez kolegę Achillesa.

Kolega mnie przecenia... Tu jego wspomnienia: http://www.archive.org/stream/memoirsofsansons02sansuoft/memoirsofsansons02sansuoft_djvu.txt

Ja takiej tezy nie stawiałem...

W kraju tak uzależnionym od kaprysów Nilu, aż dziw że nie wymieniono Chnuma (Knuma).

No to musisz lancasterze zajrzeć do Gieysztora ("Mitologia Słowian") gdzie opisano latającego ducha ognistego wygnanego z piekła, który przynosił ludziom zboże i pieniądze. Imię jego - Latawiec. Pisze o nim również anonimowy autor dzieła o tytule: "Postępek prawa czartowskiego przeciw rodzajowi ludzkiemu".

A czemu niejaki? Całkiem znany: Charles Henri Sanson i pochodzący z rodziny o ugruntowanej tradycji katowskiej. Pozostawił nawet po sobie opis zachowania króla w tym dniu oraz dziennik...

Tytuł jest jak najbardziej poprawny.

Skoro nikt się nie wyrywa... Czemu; na ile jest to nam wiadome; Winston Churchill wolał polską muchę od hiszpańskiej?