secesjonista

Jeśli już to: gramatyki.

A te darowizny są związane formalnie z roszczeniami? Nie słyszałem o tym.

Mnie się podobało... poza tym, że moje wizyty w Krakowie z racji chęci obejrzenia czegokolwiek, łączą się u mnie z wizytą u dentystki - to wszyscy powinni podziwiać me samozaparcie.

Tu widzę punkt zbliżenia w tak ujętym rozumowaniu. * - Pana można sobie darować, wystarczy kolega, użytkownik - nie jestem niedotykalski na Forum.

A jakie prawo nakłada warunek zamieszkania?

Pisałem już Panu powyżej jak, ale powtórzę - brak wsparcia dla śląszczyzny (nie ma go w szkołach), nie uczy się o historii regionu, o jego kulturze. Ktoś też nie uczy języka polskiego... brak wsparcia dla śląszczyzny (nie ma go w szkołach) winno być: "nie ma jej". Może warto skupić się na znajomości języka swego kraju, tożsamości obywatelskiej?

A co tu bliżej, dokumenty są znane - bliższe prawdy jest: została zmuszona. Fakt - wojska i siły polityczne wtargnęły na tereny NRD wcielając je siłą do swego organizmu państwowego. Pomimo dzielnej walki całego społeczeństwa NRD, musiało one ulec tej przemożonej sile. co za bzdury Pan pisze. Da się czuć obywatelem państwa? U mnie to nie stwarza problemu, jak widzę u kolegi tak. Obywatelstwo to papierek, a nie związek emocjonalny Dla mnie bardziej emocjonalny, ale dla kolegi pewnie nie. Ślązacy nie zawsze deklarują narodowość polską, ale za to mają polską tożsamość państwową i należą do polskiej wspólnoty obywatelskiej. Dla mnie to nowomowa i bełkot. Przy tej tożsamości macie problemy z językiem w polskich urzędach... Gdzie tu konsekwencja.

Wciąż nie rozumiem co miałby znaleźć w IPN-ie skoro i tak na co dzień z nimi współpracuję. Społeczność śląska jest deptana? A jak to się objawia...

A w jakiej ortografii jest to zapisane, polskiej czy meksykańskiej? W Polsce wiara nie jest tak silna, jest tradycją, a to nie zakłada wiedzy i stopnia zbliżenia do doktryny.

A co mają regiony do kodeksu handlowego, kolega nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swych postulatów?

Jakieś przykłady deptania obcych? Chodzi o Białorusinów, Ukraińców... A po co mam iść do IPN-u bo nie pojmuję?

Nie zrzekła się - to trochę bardziej skomplikowane. Pierwszy raz słyszę o anektowaniu... przy użyciu jakich sił to nastąpiło? Jest na co narzekać... na co nam Ślązacy, którzy nie czują się obywatelami Polski, acz czerpią z tego profity.

No raczej niedostępne, a co z wymianą biblioteczną. Nie da rady? Ja w ten sposób uzyskałem różne mało dostępne materiały.

A co ma Meksyk do tematu? Poza wklejaniem informacji ze stron nacjonalistycznych. Kolega nie potrafi zweryfikować swego CtrlC+CtrlV? Nie uczyli tego na technice informatycznej?

To lud śląski nie ma języka śląskiego? Ślązacy nigdy nie "zrozumieli", że są Polakami. Wiedzieli jednak coś ważniejszego - są Ślązakami. Wszyscy? A z jakiej racji kolega się wypowiada za całość? Można poznać badania wskazujące na takie "niezrozumienie".

Tia... a jak to będzie wyglądało na Podlasiu? Co do czego?

To proszę przeczytać swój post jeszcze raz... jest tam mowa o prawie gospodarczym - w ten zakres wchodzi prawo handlowe, zatem kto ustali kodeks handlowy i na jakim poziomie?

Kolega zna frekwencję za II RP - to proszę się pochwalić swą wiedzą, bo nie śmiem nawet podejrzewać, że kolega nic na ten temat nie ma do powiedzenia. Patrz, a FSO twierdzi, że Śląsk nie był bogaty... A potrafimy wydobywać go taniej przy tych nawisach socjalnych?

Nie tnie "na łeb na szyję". Wstępnie ustaliłem że jest ona przeznaczana głównie rozbudowę i utrzymanie potężnej floty podwodnej Wstępnie się zapytam, jak ustaliłeś sposób dystrybucji środków dla Pentagonu? I kolejne pytanie: czy już został sfinalizowany w pełni twój plan ratowania gospodarki USA, czy znalazłeś te brakujące biliony?

Racje światopoglądowe nie sytuowały ich po tej samej stronie; jeśli już to tylko pozycjonowanie względem wspólnych wrogów. Atoli spolegliwie spytam, w jakich kwestiach światopoglądowych programy tych partii były zbieżne, może kolega FSO mi to wyłuszczyć? Odmowa współpracy była również ze ze strony SPD. O jakiej próbie kolega wspomina? Jak wygląda współdziałanie w rządzeniu socjaldemokraci mogli się przekonać w Saksonii i Turyngii już w 1923 r. Próby wprowadzenia "niemieckiego października" znacząco dały do myślenia SPD co znaczy taki koalicjant. Czy to nie wtedy komuniści praktykowali rekwizycje żywności w zagrodach chłopskich, dekorowanie czerwonymi szarfami i obelżywymi tabliczkami co zamożniejszych obywateli (coś mi to przypomina... Jude...). Niedługo potem wypłynął wybitny działacz komunistyczny, a mniej wybitny bokser - Ernst Thälmann w dzielnicy Barmbeck. SPD widziało jak Karol Radek robił z Alberta Leo Schlagetera (zm. 1923) bohatera narodowego. Jedynym efektem współpracy obu ugrupowań były zdarzenia z listopada 1923 roku.

Trochę "statyczna" ta wystawa, a czy była informacja o jakimś katalogu/sesji powystawowej? Temat mnie ciekawi...

Stalin jest klasykiem? A niby czego... Kolega FSO twierdzi, że w momencie zdobywania władzy i jej umacniania Stalin nie musiał tego realizować ze swymi konkurentami? A może kolega udowodnić taką tezę, że Stalin nie musiał przez pewien czas współpracować z różnymi ideologicznymi oponentami. To czemu służyły czystki i walki z odchyleniami?

Może warto wznowić nową edycję?

Dobre było piwo Grodziskie... Z gudlami.

Gra w senet.