-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Rosjanie i bomba atomowa
secesjonista odpowiedział Tobruk → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Z pracy własnych (i niemieckich) naukowców, jak i działalności pożytecznych idiotów, jak Klaus Fuchs. http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mfj/zal03/grzesiczak/kalendarwork.htm -
Wyginięcie dinozaurów
secesjonista odpowiedział MaWro → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
A krokodyl przetrwał, kolega sądzi, że Bóg może coś przeoczyć? -
"La vertu... czyli model nowego społeczeństwa w planach Robespierre'a" Mnie najbardziej zdumiewa, że "Nieprzekupny" za młodu był członkiem komitetu optującego za zniesieniem kary śmierci...
-
W kontekście problemów sukcesji po królu Ferdynandzie*, zamieszania wokół działań regentki Marii Krystyny, tak zwani realistas stanęli po stronie Karola. Ten spór dynastyczny, z czasem wyłonił nową jakość polityczną znaną pod nazwą karlizmu (Carlismo), choć jego początki datują się znacznie wcześniej. Z czasem karlizm od obrony struktur ancien regime'u przeszedł do obrony przed wpływem Rewolucji Francuskiej, kolejne wojny czy powstania (jak choćby wojna półwyspowa, wojna siedmioletnia, wojna uczestników mszy porannej, wojna czteroletnia) ukonstytuowały ten ruch. Kiedy Karol VII w lutym 1876 r. żegnał się z oddziałami w Pirenejach pozostawił po sobie ruch, o charakterze kontrrewolucyjnym. Co takiego się stało, że idee propagowane przez Ramona Cabrera, baskijską rodzinę Orbesów (markizów Valde-Espina, baroni Montevilla), aragońskich Ram de Vius (hrabiowie Samitier, baronowie Hervés i Pueyo), rodzinę Elíos (książęta Elío, markizowie Las Hormazas i Vessola), Tristanys z Katalonii (baronowie Altet), Crespi de Valldauras z Kastylii i Walencji (hrabiowie Orgaz), a potem kontynuowane przez znacznie późniejszych jaimistas i mellistas rozpłynęły się w liberalnych konceptach. Zapraszam do dyskusji**... * - W sumie pomiędzy 1833 a 1936 rokiem było pięciu karlistowskich królów bądź pretendentów do tronu w linii prostej. W XIX w. najistotniejsi to: Carlos María Isidoro de Burbón y Burbón-Parma, zwany Karolem V Carlos Luis de Burbón y Braganza, zwany Karolem VI bądź hrabią Montemolín, syn Karola V Carlos Maria de los Dolores de Burbón y Austri-Este, zwany Karolem VII czy księciem Madrytu, bratanek Karola VI i wnuk Karola V ** - liczę na naszego emigranta Mariusza 70
-
Czy „Solidarność” była produktem systemu, czy nawrotem do dawnych tradycji narodowych?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Opozycja i protesty w PRL
Proste... jednym z doradców ekonomicznych był JKM, kolega FSO potrafi przytoczyć jego ówczesne poglądy? Temat nie jest o propozycjach Solidarności wyjścia z ekonomicznej zapaści, ale kolega wciąż do tego wraca. -
Stalinizm - wypaczenie czy kontynuacja
secesjonista odpowiedział vanbrovar → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Ja się nie pytam co się pałętało w przemówieniach, tylko czy zdaniem kolegi -izm Lenina był taki sam jak Stalina, jeśli nie - to czym się różniły. To, zdaje mi się, proste pytanie, które wymaga by napisać coś od siebie. -
Czy federacyjne koncepcje W.B. i Irlandii miały sens
secesjonista dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
Po uchwaleniu przez Izbę Lordów tzw. "ludowego budżetu" w polityce Anglii nastąpiły znaczące dyskusje o przyszłości i formach związku pomiędzy tymi organizmami (chodzi o poddaną w temacie Irlandię). W epoce edwariańskiej, po przemówieniu Chamberleina w Birmingham z 15 maja 1903 r., czy w związku ze znacznie wcześniejszym raportem lorda Durnhama (z 1839 r.), zaczęła się dyskusja nad Home Rules tyczących się Irlandii. Czy poczynania Gubernatora Generalnego Kanady w osobie Earl of Grey , czy środowiska Milner's Kindergatren (Lionel Curtis, Philip Kerr, Partick Duncan), które potem utworzyło Round Table miały szanse powodzenia? -
Na marginesie uwaga kolegi FSO o armacie Hetzera jest nietrafna... ta zmodyfikowana była całkiem sprawna. Może kolega FSO wskazać, czemu była najsłabszym elementem?
-
A co powinni zdaniem kolegi FSO uczynić Amerykanie?
-
Stalinizm - wypaczenie czy kontynuacja
secesjonista odpowiedział vanbrovar → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pośród różnorakich -izmów istniały różnice, ja jednak zadałem dość proste pytanie: czy pomiędzy -izmem Lenina, a i-zmem Stalina istniały znaczące różnice. Zmiany przecinków i kropek nie są mi znane - kolega FSO może wskazać tego typu działania na przykładzie materiału źródłowego? Czy to znów tzw. wole wnioski kolegi bez poparcia w faktach? -
Czy „Solidarność” była produktem systemu, czy nawrotem do dawnych tradycji narodowych?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Opozycja i protesty w PRL
A co to ma do tematu? Bo nie pojmuję. -
Dlaczego władza nie załatwiła Solidarności w stanie wojennym?
secesjonista odpowiedział STK → temat → Opozycja i protesty w PRL
Gierek miał rozstrzygać problem Solidarności w stanie wojennym? Komuś pomyliła się chronologia. -
Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych w dwudziestoleciu
secesjonista odpowiedział Gnome → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To "pewnie" jest obecnie przez historyków mocno dezawuowane, faktem jest, że Amerykanie próbowali odejść od koncepcji Wilsona, ale dość nieskutecznie. Pytanie jakie się nasuwa to co miał na myśli Hoover grzmiąc: "To potworna rzecz, oni starają się nas osaczyć" /H.C. Hoover "The State Papers and Other Public Writings of Herbert Hoover", New York 1934, vol. II, s. 235/ Jak próbowano wikłać USA w sprawy europejskie pokazuje próba powiązania pożyczek wojennych z niemieckimi reparacjami. -
"Kiedy Saturn pożera swe dzieci. Czy Robespierre musiał trafić pod gilotynę" "Robespierre - człowiek, który nie potrafił zatrzymać machiny, którą sam uruchomił"
-
Czy konstytucja 3 maja mogła przywrócić Rzeczpospolitej dawną świetność?
secesjonista odpowiedział STK → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A co fakt antydatowania ma do ogólnego oglądu Konstytucji? A jakie źródła wskazują, że ówcześni ludzi nie wiedzieli o rozbiorach? Można je poznać? -
Mam nadzieję, że uwagi z lektury o Chłodnej ukażą się na forum, bądź portalu, jako że i mnie ciekawi temat.
-
Matura z historii 2011 - giełda pytań
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii i WOS-u
Komisja nie zmienia pytań po wyciekach, skąd ten pomysł? -
Ja ze swej strony rzucę uwagę, jaką poczynił kiedyś JKM wspominając przedwojennego sędziego X, który rozpatrywał sprawę chłopa co to na ulicy sprzedawał serek chudy jako tłusty... konkluzja wyroku była taka, że sędzia oznajmił, że wysoki sąd lubi chudy serek i sprawę oddalił. Ot, choć pełna zgoda, że to samosąd to jakieś mam takie wewnętrzne przekonanie, że to jedyna rozsądna decyzja.
-
Organizacja terenów podbitych przez Niemców
secesjonista odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Po tej ciekawej dyskusji i żywej wymianie poglądów odnośnie mego ostatniego pytania, wypada pójść dalej, pytanie pozostawiając otwartym dla potrzeb późniejszej, równie żarliwej dyskusji... Gdzieś po drodze, w trakcie kiedy kręciły się tryby machiny wojennej, z koncepcji państwa buforowego zrezygnowano, za to poczęto lansować projekt swoistej kolonii. Takie podejście wymuszało zaś odmienne podejście do eksploatacji gospodarczej terenów. Wcześniejszy rabunkowy wywóz nie miał już sensownych podstaw geopolitycznych. Tendencja, jak się wydaje poczęła się zmieniać w okresie grudnia 1939 r., choć ramy organizacyjne GG wciąż były otwarte. Uzewnętrznieniem tych zmian jest spór pomiędzy Frankiem a gen. Barckhausenem co do wywozu elementów przemysłowych, którym ten ostatni się mocno sprzeciwiał. Spór oparł się o Hessa, który powołując się na Hitlera, zbeształ Barckhausena i przypomniał mu, że Führer nie życzy sobie odbudowy przemysłu w GG. Atoli zaczęły wiać nowe wiatry... W grudniu generał dostał zielone światło, Berlin zarządził, że nie będzie się wywozić maszyn do Rzeszy, jeśli zakłady są zdolne do produkcji. /szerzej w dziennikach Franka, 25 X - 15 XII 1939/ Autor Brustin-Berenstein w swym artykule wiąże wspomnianą zmianę koncepcji z koniecznością zapewnienia niemieckim monopolom opłacalności produkcji wojennej poprzez dostęp do taniej siły roboczej. Nie od rzeczy jest wspomnieć o zarządzeniu Anglii z 27 października 1939 r. W przemówieniu Franka w grudniu 1939 r. możemy już usłyszeć: "ostateczna struktura GG nie jest jeszcze znana, nie wiadomo też, czy na stałe pozostanie ona GG. Miarodajną dla działalności rządu w GG jest wola Führera, by obszar ten stał się pierwszą kolonią narodu niemieckiego". W styczniu 1940 r. zastanawiał się nad organizacją specyfiki kolonialnej GG (eigenartigen Kolonialcharakter). Zaś 19 lutego 1940 r. Frank oznajmił, że z punktu widzenia prawa międzynarodowego, GG stanowi "ein Schutstaat eine Art Tunis"*. Istnieje niepodpisany dokument (z końca stycznia 1940 r.), gdzie w dopisku jest mowa o tym, że w części prawnej stanowi on tekst komisji do spraw mniejszości narodowych Akademii Prawa Niemieckiego. Można tam przeczytać, że Polakom nie można przyznać takich ram państwowości jakie by je zadowoliły. Wysuwano różne projekty, jak np. 5 lat niemieckiego zarządu lub 10 lat ograniczonego samorządu. Jako przykład podawano statut Wielkiego Księstwa Finlandzkiego (1809-1917). Co do nazewnictwa wskazywano na nieodpowiedniość obecnej nazwy, jako że jej drugi człon zbyt mocno podkreślał stopień tymczasowości: "dla zajętych ziem polskich". Odrzucano również nazwy "Protektorat" czy "Gau" jako zbyt daleko inkorporujące, pośród propozycji padały: "Gebiet Krakau", "Ostgebiet", "Mittelweichselgebiet" czy "Ostvorland". Dokument kończy się znamienną konkluzją: "Należy bacznie czuwać nad tym, by tajne okólniki, memoranda i oficjalna korespondencja dotycząca instrukcji niekorzystnych dla Polaków były starannie przechowywane pod zamknięciem, by pewnego dnia nie ukazały się w "Białych Księgach" ogłaszanych w Paryżu lub USA" /dokument pod tytułem "Rechtsgestaltung deutscher Polenpolitik nach volkspolitischen Gesichtpunkten" znajduje się w aktach Bühlera, t. 6, 661 PS, cytowany jest w pracy T. Cyprian i J. Sawicki "Sprawy polskie w procesie norymberskim"/ Zachodzi pytanie jak miała zatem wyglądać taka kolonia i jakie cele względem Rzeszy spełniać? * - trzeba by objaśnić, iż Tunis od 1897 r. był w rękach Francuzów, a władzę sprawował generalny rezydent, choć władza nominalnie należała do beja. -
Czy konstytucja 3 maja mogła przywrócić Rzeczpospolitej dawną świetność?
secesjonista odpowiedział STK → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A jakie są oznaki, że atmosfera w całym kraju sprzyjała tego typu reformom? -
Ciekawie jest zaobserwować ewolucję podejścia Grossa do pewnych okoliczności. Oto opierając się na świadectwach zgromadzonych w Yad Vashem w 1990 roku napisał: "Wkraczająca Armia Czerwona przyjmowana była przez Żydów z radością (...) W każdej niemal miejscowości zajmowanej przez wojska sowieckie znalazły się grupy Żydów, czasem liczebnie spore, publicznie dające temu wyraz. Przeważnie była to młodzież i biedota, ale ponieważ i jednych, i drugich było wśród Żydów co niemiara to i entuzjastów nowej władzy pokazało się wielu, wystarczająco wielu w każdym razie, aby pozostawać trwałe wspomnienia w pamięci nie tylko Polaków i Ukraińców, których relacje można by podejrzewać o brak obiektywizmu. Sami Żydzi, dostrzegając swą z perspektywy czasu naiwną głupotę, piszą, że w pierwszym okresie okupacji ich stosunki z przybyszami ze wschodu układały się jak najlepiej". /Wstęp, w: "W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali...", Warszawa 1990, s. 28-29/ By na bazie tych samych wspomnień, po 10 latach, skonstatować: "entuzjazm Żydów na widok Armii Czerwonej nie był zgoła rozpowszechniony i nie wiadomo, na czym miałaby polegać wyjątkowość kolaboracji Żydów z Sowietami w latach 1939-1941". /"Sąsiedzi..." s. 104/ Gdybym był złośliwym recenzentem to na pytanie "na czym miała polegać" dałbym odnośnik do wcześniejszej pracy Grossa.
-
Mariusz 70 nie stwierdził, że walczył bo i niby gdzie? Stwierdził, że domaganie się procesu dla Bin Ladena, stoi w sprzeczności z pewną tradycją (chciał, nie chciał) do której się odwołuje Llamazares.
-
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
secesjonista odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ależ Jarpenie prawo prasowe gwarantuje mi anonimowość mych źródeł... Czyżby, któraś z podanych przez mnie informacji wydała się niewiarygodna? Stawka (oczywiście - dzienna) była horrendalnie niska, a powszechnie pisano o niej w ówczesnej prasie: "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 202, z 23 VII 1934, "Kurier Polski" nr 43, z 12 II 1935, "Wieczór Warszawski" nr 27, z 26 I 1935, wspomina również o tym P. Siekanowicz "Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-1939" (autor również "Tajemnicy twierdzy Brześć"), stawka jest również zapisana w dokumentach obozu (PAOB, sygn. f. 1, o. 8, d. 119, k. 134). Ktoś może - czyli ja. Podam zatem kilka liczb na życzenie władz forum. ceny artykułów detalicznych w groszach (za 1 kg), zestawienie za październik 1935 dla miasta Warszawy: chleb żytni pytlowy - 30 gr chleb żytni sitkowy - 20 gr mąka żytnia - 28 gr mąka pszenna - 45 gr kasza jęczmienna - 35 gr kasza gryczana - 49 gr groch polny - 35 gr fasola biała - 55 gr mięso wołowe - 144 gr mięso wieprzowe - 138 gr śledzie - 19 gr słonina solona - 176 gr słonina świeża - 177 gr smalec wieprzowy - 223 gr sadło - 194 gr jaja - 10 gr (za 1 szt.) /na podstawie "Kwartalnika cen 1935" wydawanego przez GUS RP/ Na życzenie mogę przedstawić ceny hurtowe, ale i tak widać jak niska to była stawka. -
Brześć i Bereza - miejsca odosobnienia czy...
secesjonista odpowiedział palatyn → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
i Oczywiście wszędzie można wietrzyć podstęp i fałszerstwo, trzeba by jednak jeszcze swą nieufność uargumentować czymś mocniejszym niż własne przekonanie. pośród historyków kolega jest odosobniony w swych dywagacjach. Nie bardzo rozumiem o jakiej hipotetycznej sytuacji kolega FSO pisze, wspominając o lekarzu, który by nie podpisał raportu o "120 ofiarach". Nie było raportów zbiorczych, tylko pojedyncze z każdego takiego zdarzenia. Spośród 13 ofiar śmiertelnych Berezy, wraz z samobójstwem Dawida Cymermana (5 luty 1939 r.) nigdy nie zdarzył się dzień by były dwie ofiary śmiertelne. Gdyby kolega FSO znał lepiej praktykę stosowaną przez zarządzających Berezą to nie miałby takich podejrzeń. W przypadku osób znajdujących się w szpitalu w Kobryniu: przewlekle chorych, bądź znajdujących się w bardzo złym stanie, automatycznie wnioskowano o zwolnienie, i jak wskazuje praktyka komendant obozu na ogół się przychylał do tych wniosków. I tu kryje się odpowiedź na pytanie kolegi FSO skąd biorą się rozbieżności pomiędzy różnymi historykami co do liczby śmiertelnych ofiar Berezy. Poszczególni historycy podają w tych wielkościach osoby, które w ich mniemaniu zmarły wskutek pobytu w obozie, choć wtedy nie były już formalnie jego penitencjariuszami. Nie jest prawdą sugestia, że gdyby ofiar było więcej to: Tajemnicy żadnej nie było, a i szum się podnosił. Prasa szeroko pisała o śmierci Abrama Germańskiego (nr 624), pierwszej śmiertelnej ofierze Berezy z 13 maja 1936 r. Natomiast komuniści za ikonę ofiar "Miejsca Odosobnienia" wybrali białoruskiego chłopa Jana Mozyrko (nr 511, zm. 23 maja 1936 r.). Nie zachowały się w całości spisy więźniów, ale ma to tylko znaczenie dla próby określenia zbiorczej ilości więźniów, a nie przypadków śmiertelnych. Dokładniej to odbywało się w ten sposób... Opierano się od strony formalnej na rozporządzeniu prezydenta z 17 czerwca 1934 r. i instrukcji MSW z 21 czerwca 1934 r. Na polecenie starosty, bardzo rzadko samego wojewody, wstępny wniosek trafiał do komendy powiatowej Policji Państwowej, która prowadziła śledztwo i kompletowała dokumentację, na koniec sporządzała raport potwierdzający winę podejrzanego. Po otrzymany pakietu dokumentów starosta formułował wniosek o osadzeniu w miejscu odosobnienia i przekazywał go do wojewody. W praktyce wniosek trafiał do naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego. Tamże sporządzano odpowiedni wniosek (ostateczny) i przesyłano go do zaakceptowania przez sędziego śledczego wyznaczonego przez Kolegium Administracyjne Sądu Okręgowego w Pińsku. Często wniosek zanim dotarł do sędziego lądował w Poleskim Urzędzie Wojewódzkim, który miał koordynować akcję osadzania internowanych. Sędzia kwitował odbiór wniosku, potwierdzając data i godziną, w latach 1934-1939 tego typu sprawami zajmowali się sędziowie: W. Kardymowicz, W. Jurcewicz, Z. Umiński i W. Przesmycki. Po zatwierdzeniu wniosku, był on przesyłany z powrotem do wojewody, który za pośrednictwem starosty i Policji Państwowej informował zatrzymanego o podjętych względem niego decyzjach. Sama procedura na ogół trwała przepisowe 48 godzin, i niedługo potem aresztant lądował na stacji Błudeń... Zatrzymany trafiał na 3 miesiące do obozu, decyzje o zwolnieniu, bądź przedłużeniu kary podejmowało kierownictwo obozu w porozumieniu z urzędnikami Urzędu Wojewódzkiego w Brześciu nad Bugiem i z MSW, kolejne wnioski podpisywali wspomniani sędziowie. Miscellanea: - najbardziej komfortową drogę do Berezy miał bez wątpienia Cat-Mackiewicz, dostarczył go policyjny chevrolet - w pobliżu pomieszczeń kancelaryjnych, w dawnym kasynie wojskowym, mieścił się pokój z radiotelegrafem, jednym z 22 jakimi dysponowała w 1935 r. policja - karna sala, o numerze 15, zwana była przez strażników "podchorążacką", bądź "oficerską" - po protestach prasie zmieniono stawkę żywieniową z 28 gr do 49 gr - jako że osadzeni mieli tylko jeden komplet odzieży więziennej, w trakcie dezynfekcji ubrań musieli stać nago na dworze, niezależnie od pogody - w obozie istniała "droga Stalina", ścieżka długości około 50 m pokryta ostrym gruzem, po której kazano osadzonym czołgać się - karcer mieścił się na środku placu, w starej prochowni. Osadzony spał na betonowej podłodze, zlewanej wodą. Na przemian co drugi dzień otrzymywał albo 350 g chleba i kubek wody, albo zmniejszoną o połowę rację więzienną - tylko jedna osoba zdołała uciec z Berezy, był to kryminalista Władysław Nowak (grudzień 1937 r.). - rekordziści przesiedzieli w Berezie: Salomon Jolles - prawie 41 miesięcy (od 21 IV 1936 do 18 IX 1939 r.), oraz Mozes Horowitz - od 29 IV 1936 do 18 IX 1939 roku. - ostatnim znanym nam zarejestrowanym osadzonym był Tadeusz Beszczyński, osadzony 29 sierpnia 1939 roku o numerze 3091 -
Mniej będzie kłuć, kiedy zdasz sobie sprawę, że sama akcja likwidacji nazywała się Neptune's Spear.